KAZANIA ŚWITOKRZYSKIE
KAZANIE NA ŚWITO TRZECH KRÓLI
[Ubi est, qui] natus est rex Judeorum? Święty [ewanjelista] trojaki skutek znamienity pokazuje w
tych we trzech krolech pogańskich: jich żądne krolewica dziewicą porodzonego pytanie, jich wierne
księżyca pokojnego poznanie;... a jich rychłe [i szczo]dre króla mocnego odarowanie...
I mówi ewanjelista święty pod obrazem trzy krolew pogańskich: gdzie jeść tet, jenże się narodził
krol żydowski? Bo pismo togo krolewica dziewicą porodzonego w trojakiem mieście pisma nazywa
królem luda żydowskiego: w jego dziwnem narodzeni; w jego uciesznem wielikich cud czynieni; a
w jego trudnem umęczeni. I pokazuje ewanjelista, iże tet to kroi i krolewic niebieski w trojakiej
rzeczy znamienitej ine wszytki króle zmija, a to w tem, iż [jeść miłościwiej]szy, iż jeść mocniejszy,
iż jeść szczodrzejszy. Uzna[li oni trze] krole pogańscy krolewica i krola miłościwego [w Bctleem
ubo]gą dziewicą porodzonego. Niczs nie mieszkając, [gdy gwiazdę] uzrzeli, nagle dary: złoto,
kadzidło a mirrę [wzdać mu...] pośpieszyli, bo krol miłościwiejszy; przed nim poklękli, [bo krol
mocniejszy;] dary jemu wzdali, bo krol szczodrzejszy. I pokazuje nam ewanjelista święty, iż tet to
krol jeść miłościwiejszy, a to w rzeczy trojakiej: w miłem wabieni, iżbychom pokutę wiernie
czynili; w długiem czakani, izbychom się k'niemu żądnie pośpieszyli; w rychłem otpuszczeni,
iżbychom w jego miłości nie rozpaczyli. O kako jeść ty to krole mile powabił, iż jim nową gwiazdę
pokazał i zjawił, tako iże niczs nie mieszkając, uzrzewszy gwiaz[dę, w drogę są] wstąpili, drogi są
nie otłożyli, czem radzi Syna Bożego słuszali... Tako tych krolew [Syn Boży zadnie tam] o czakał,
iże za trzynadzieście dni ot narodzenia jich... scy naśladować i [tet to kroi miłościwiejszy człowieka
swojim zło]tem, to je miłosirdnym skutkiem; kadzidłem, to je nabożnym modlenim; mirrą, to je
ciała udręczenim będzie darować, i przez ty dary miłość syna dziewiczego może otrzymać.
A wtóre ewanjelista święty pokazuje, iże tet to krol i krolewic [niebieski] jeść mocniejszy, bo
trojaka rzecz króla mocniejszego pokazuje: ustawiczne wiciężstwo, mocne [włodycz] stwo, wielikie
bogatstwo. Ustawiczne wiciężstwo... wtóre króla wielikiego moc pokazuje czsne i mocne
włodyczs[two]... aby nas przez ty dary króla niebieskiego domieścili.
KAZANIA GNIEyNIECSKIE
O ŚWITYM BARTAOMIEJU
Facta est contentio inter... Nota thema [de sancto] Bart[holomaeo]. Lucae XXII-do. Dziatki miłe!
Nasz Kryst miły jest on swe święte apostoły temu to nauczał był, kakoć by oni na tem to świecie
miedzy krześcijany bydlić mieli. A przeztoć on rzekł jest był k n[i]m rzekąc tako: Estote prudentes!
Bądzcie, [dzie], tako mądrzy, jakoć są wężewie mądrzy, iżci napirzwe wąż tę to mądrość ma, iże
gdyż ji chcą zabić, tedyć więc on [swą głowę] kryje [i szonuje], a o ciałoć on nics nie dba. A
takieżci święci apostoli sąć oni to byli czynili. Aleć nawięce święty Bartłomiej jest on to był czynił,
iżeć on swe głowy, toć jest miłego Krysta, jest był szonował. Wtoreć przyrodzenie jest to wężewe,
iże gdyż się on chce odmłodzić, tedyć więc on je gorskie korzenie, a potem więc on wlezie w durę
ciasną, a tako więc on tamo z siebie starą skorę zemie. A takież my zdrzućmy z siebie starą skorę,
toć jest stare grzechy, a jedzmy teże gorskie korzenie, toć jest iżbychom na tem to świecie niektorą
mękę prze miłego Krysta cirpieli na naszem ciele. A toć święty Bartłomiej jest on to był uczynił,
iżci on skorę z swego ciała prze miłego Krysta dał jest był obłupić, iże pisze się nam o tem tako, iże
[gdyż] jest on krola te to ziemie Indyje jest był okrz[c]ił i na wiarę krześcijańską jest ji on był
nawrocił, tedy więc biskupowie te to jiste ziemie są się [oni] byli sjachali a świętego Bartłomieja są
oni byli jęli, a do brata tego jistego krola są go oni byli przywiedli. Tedy więc ten to jisty krol jest
się był nań [rozniewał] tegodla, iżeć bog jego, coż mu jest było to imię Astarost dziano, jest on s
wysokości na ziemię spadł był a w proch jest się on był obrocił. A tako więc on [krol] siln[y]m
gniewem jest na sobie swe odzienie rzazał był a świętego Bartołomieja kazał jest był na pręgę
zawiesić a miotłami ji bić i s jego ji skory żywo obłupić. A gdyż więc oni są mu to byli uczynili,
tedy więc potem oni są ji byli ścięli. A przeztoć on skorę z swego ciała jest był zdrzucił, iżbyć on
koronę krolewstwa niebieskiego był zasłużył. A przezto gdyżci [ktory] człowiek z swym
nieprzyjacielem chce się walczyć, tedyć więc on z siebie długie odzienie zdrzuci tegodla, iżbyć mu
ono nie wadziło. A takieżci święci sąć to oni byli uczynili, gdyż się oni z swymi nieprzyjacioły bić
mieli, iże nie telkoć oni swe odzienie są byli z siebie zdrzucili, ale i skorę z swego ciała sąć ją oni
prze miłego Krysta byli dali. A takież my mamy uczynić, gdyż się z naszym nieprzyjacielem, toć
jest se złym duchem, chcemy walczyć, [tedy więc] mamy z siebie odzienie zdrzucić, toć jest
grzechy. A takieżci święty Bartołomiej jest on to był uczynił, iżci on napirzwe bogatstwo jest był ot
siebie od[r]zucił, abyć go zły duch przez nie w jego duszy nie był ułowił, boć on jest był barzo
bogaty, iżci on jest książęcego rodu był; ale wy ji bartodziejem nazywacie, a w tem wy barzo
miłego Krysta gniewacie. Wtoreć przezto święty Bartłomiej jest był skorę z swego ciała zdrzucił,
iżbyć on z pokojem leżał był, iże jako to sami dobrze wiecie, iże ktoryć człowiek nieczyste
odzie[nie] ma, tenci z pokojem przed robaki w niem [nie leży] nie odpoczywa. A takieżci święty
Bartołomiej jest on to był uczynił, chcąc s miłym Krystem na wieki odpoczywać, jest on był z
siebie swą skorę zdrzucił, iżci zaprawdę nasze ciało jest nieczyste odzienie, cożci ono nas barzo
często je, mnogdy naszego ciała nieczystotą a teże mnogdy złą myślą. A przeztoć by dobrze to było,
iżbychom my to odzienie, toć jest nasze grzechy, z siebie zdrzucili, iżbychom my w nich nie
zamarli. Trzecieć przezto święty Bartłomiej jest był skorę z swego ciała zdrzucił, iżbyć się on
bożym rycerzem ukazał był, iżci rycerze ten to obyczaj mają, gdyżci je paszą, tedyć więc oni swe
stare odzienie swym sługam dają. A takieżci święty Bartłomiej jest był uczynił, iżci on skorę z
swego ciała jest był zdrzucił, iżby się [on] s miłym Krystem w krolewstwie niebieskiem na wieki
wiesielił. Więc trzecieć przyrodzenie wąż to ma, iże gdyżci ji żegnają, więcci on jedno ucho
ogonem zasłoni, a drugieć on ku ziemi skłoni tegodla, abyć on nie słysz[ł]ał żegnania. A coć jest
ogon? jedno pamięć śmierci! A zaprawdęć by ten to człowiek mało zgrzeszył, iże gdyżciby się on
na to rozmyślił, iżbyć on w krotkie chwili umrzeć musił. Więc prze wtore ucho, cożci je wąż w
ziemię skłoni, masz się, grzeszny człowiecze, na to rozpamiętać, iże jeś ty z ziemie stworzon, a
gdyż więc ty umrzesz, tedy się więc ty zasię w ziemię obrocisz. A przeztoć Kryst nie chciał jest był
człowieka stworzyć z powietrza tego[dla], abyć on nie był pyszny, teżci go on nie chciał z ognia
stworzyć, abyć on nie był gniewliwy, ani z wody, iżbyć on nie był nieczysty. Aleć jest ji on z ziemie
był stworzył przezto, iżbyć on był skromny, iżci ziemia naprzeciw wodzie jest sucha a naprzeciw
powietrzu jest ona mocna, a teże naprzeciw ogniewi jest ona [ona] zimna. A tyć wszytki członki
miał jest był w sobie święty Bartłomiej dzierżąc naukę święte ewanjelije. A przezto my grzeszni
chcemli do krolewstwa niebieskiego przyć, strojmy ty to dobre s[t]kutki, cożci jest je był święty
Bartłomiej na tem to świecie strojił. Ale iż my sami sobą tego [dostatczyć] nie możemy, a to przez
daru Ducha Świętego a teże przez pomoc[y] Maryje, a przezto dzisia ucieczmy się k nie zawitając
[ją] tą to modlitwą, jakoć jest ją był zawitał z krolewstwa niebieskiego Gabryjeł anjoł rzekąc tako:
Zdrowa Maryja, miłościś [pełna].
MK BOŻ SPOMINAJMY...
(Pierwsza pieśń Sandomierzanina)
Mękę bożą spominajmy,
Słowa jego pamiętajmy,
Ktore na krzyżu jest mowił,
Nam je na przykład zostawił.
W pirszem słowie tam się modlił,
Boga Oćca swego prosił
Za nieprzyjacielmi swojimi:
"Odpuść im gniw, Oćcze miły".
Tam naukę nam jest wydał,
By braćcu każdy odpuszczał
Gniew, mierzączkę i złe sierce,
By [w] nie wszedł w piekielne mieśce.
Wtore słowo tam przemowił,
Gdy go łotr o łaskę prosił:
"Zaprawdę, toć tobie powiem,
Dzisia będziesz w raju mojem".
W tem naukę Chrystus nam dał,
By żadny z nas nie rozpaczał,
Ale aby w Bodze dufał,
Za swe grzechy pokutował.
Zasmąconą matkę swoję
W trzeciem słowie pocieszył ją,
Miasto siebie Jana jej dał,
Aby ją tamo opatrzał.
Nierownoś, Chryste, przemieniał,
Za krolaś jej rybitwa dał,
Miecz boleści ją przenikał,
Jak Symeon prorokował.
Synom i dziewkam przykład dał,
Gdy swej matki nie zapomniał,
By swą matkę, oćca czcili,
Zawżdy jim dobrze czynili.
W czwartem słowie "pragnę" gdy rzekł,
Prosił Oćca za grzeszny wiek,
By ludziom niebo otworzył,
Ktore był Jadam zatworzył.
"Dokonało się" tam mowił,
Piąte słowo gdy przemowił,
Dokonało się zbawienie,
Diabła i piekła zwalczenie.
Szoste słowo z ust wypuścił:
"Boże, czemuś mię opuścił,
Już raczy dać spomożenie,
Nie daj dalej na męczenie".
Nam naukę w tem słowie dał,
By się do Boga uciekał
Wszelki człowiek w potrzebach w swych,
Nie do czarownic przeklętych.
Gdy nasz Jesus już umierał,
Testament tam krasny działał,
Swą duszę Oćcu polecał,
Nikodemowi ciało dał.
Kościoł polecił Piotrowi,
A matkę swoję Janowi;
Katom odzienie swoje dał,
Judasz piekło też otrzymał.
Kostyrowie a łotrowie,
Zbojce, złodzieje, katowie,
Cić Krystusa z sukniej łupią,
Za swe grzechy piekło kupią.
Baczcie przykład, kostyrowie,
Napiszcie ji dziś w swej głowie!
Dwa kostarze w Węgrzech byli,
W Budzyniu z sobą jigrali.
W boże jimię jeden jigrał,
Tenci wszyćko jest przejigrał,
Drugi w jimię diabła jest grał,
Na bracie wszyćko pozyskał.
Tam się na Boga rozniewał,
Na cmyntarz tamo pobieżał,
Kamienim na obraz ciskał,
Boże rany jest odnawiał.
Tam ji diabli pochwycili,
Na powietrzu podnosili,
Trzewa s niego wytrącili,
Duszę z ciałem w piekło wzięli.
Zły to cynek kostyrze siadł,
Gdy po uszy do piekła wpadł,
Nie pomogą mu i dryj
,
Już tam w piekle smołę pije.
Tego piekła nas uchowaj,
W łasce swojej nas zachowaj,
Jesu, przez twe umęczenie
Racz nam dobre dać skonanie. Amen.
PSAATERZ FLORIACSKI
CXXXVI
1. Na rzekach babilońskich, tamo siedzieli jesmy i płakali, gdy wspominali Syjon.
2. Na wirzbach w pośrzodku jej zawiesieli jesmy organy nasze.
3. Bo tamo pytali nas, jiż to jęćce wiodli nas, słowa pieśni,
4. a jiż to odwiedli nas: Pienie pojcie nam z pieśni Syjon.
5. Kako piać będziemy pienie panowo w ziemie cudzej?
6. Acz zapomnię[li] ciebie, Jeruzalem, zapomnieniu dana bądz prawica moja.
7. Przylni język moj krtaniu memu, acz nie spomienę ciebie,
8. acz nie położę cię, Jeruzalem, na począku wiesiela mego.
9. Pamiętaj, Panie, syny Edom w dzień Jeruzalem,
10. jiż to mowią: Zjinaczycie, zjinaczycie aż do założenia w niej!
11. Dziewka babilońska nędzna! Błogosławiony, jenże opłaci tobie opłatę twję, jąż opłacił
jeś nam.
12. Błogosławiony, jen trzymać będzie i przyrazi malutkie *swoje ku opoce
Psałterz puławski
psalm 8
Domine Dominus noster. Ten psalm powiada, iże syn człowieczy w męce umniejszon jest od
anjołow. W koniec psalm
Dawidow za lisice, to jest o cerekwiach, o jichże ustawieniu mołwimy.
1. Gospodnie Boże nasz, kako dziwne jest imię twoje we wszej ziemi!
2. Bo powyszono jest wielmostwo twoje na niebiosa.
3. Z ust niewinych i ssących zwirzchowałe chwałę prze nieprzyjaciele twoje, by skaził
nieprzyjaciela i pomciciela.
4. Bo uzrzę niebiosa twa, działa palcow twych, miesiąc i gwiazdy, jeże ty założył.
5. Co jest człowiek, iże ji pomnisz, albo syn człowieczy, iże ji nawiedzasz?
6. Umnieszyłeś ji mało od anjołow, sławą i czcią koronowałeś ji i postawiłeś ji nad działa ręku
twoich.
7. Wszyćko poddał je pod nogi jego, owce i skot wszytek i nadto wszytek zwierz polny,
8. ptaki podniebne i ryby morskie, jeż przechodzą sdze morskie.
9. Gospodnie Boże nasz, kako dziwne jest imię twoje we wszej ziemi! Sława <...>
MODLITEWNIK NAWOJKI
(fragment)
Święta Maryja, boża porodzicielko, naczysczsza dziewko, przez miłość syna twego, jednaczka
Boga naszego, Jesu Krysta, ze wszemi świętymi i wybranymi bożymi przydzi na pomoc mnie a
racz prosić za mną, grzesznicą, bo moja dusza w udręczeniu położona jest i ty moj duch, miłościwa,
obezrzysz wołający k tobie. Wysłuchaj mie, namiłościwsza! Ciebie bogosławią wszytki rodowie, bo
tobie uczynił wielkość, jenże mocen jest i święte jimię jego. Ty, chwalebna krolewno niebieska,
ciebie proszę, bogosławiona dziewko, święta Maryja, przez święte twe narodzenie wiem, że
stworzyciela wszego luda porodziła jeś, iżby była mnie, nędznicy, na pomoc w dzień skonania
mego, ze wszemi świętymi, przez święty krzyż, na nimże syn twoj przybit był, ciebie uczniowi
swemu, Janowi, polecił rzekąc: Owo mać twoja. Przez jego jimię, miłości, pomoży mnie,
nędznicy, we wszech rzeczach, w jichże mnie udręczoną poznałaś.
Zdrowa bądz, Maryja, miłości pełna, boża porodzicielko, jażeś nad słońce i nad miesiąc
cudniejsza.
Zdrowa bądz, Gospodze chwalebna i bar[d]zo wyśmienita *jeś, *znamienita, jeż oblicza krol
nieba i ziemie pożądał jest.
Zdrowa bądz, Gospodze anjołem zawitana.
Zdrowa bądz, Gospodze ogarniona Duchem Świętym.
Zdrowa bądz, Pani nosząca Boga.
Zdrowa bądz, Pani, iżeś z twego świętego żywota zasłużyła jeś Syna Bożego porodzić.
Zdrowa bądz, Gospodze, iżeś Syna Bożego dojiła i jegożeś kębłała.
Zdrowa bądz, Krolewno, ty Syna Bożego pieluchami powijała, tyś ji w jasłkach pokładała.
Zdrowa bądz, Krolewno, tyś Syna Bożego w kościele ofierowała, ktoregoś w ciele oglądała i
obezrzała, i słyszałaś przepowiedając zbawienie nasze.
Zdrowa bądz, Dziewko chwalebna, ktorażeś Syna Bożego widziała na krzyżu rozbitego za
nasze odkupienie.
Zdrowa bądz, ktoraś Syna Bożego widziała umarłego i za nas pogrzebionego.
Zdrowa bądz, Pani, ktoregoż żeś widziała wstając z martwych.
Zdrowa bądz, jaż jeś widziała Syna Bożego wstępując na niebiosa do Boga Ojca z ciałem
onym, jeż z niepokalonej dziewice przyjąć raczył.
Zdrowa bądz, Krolewno niebieska, anjelska, archanjelska i wszech niebios.
Zdrowa bądz, uweselenie wszech świętych.
Zdrowa bądz, chwało ludzka.
Zdrowa bądz, oprawienie zgubionych.
Zdrowa bądz, nadziejo nasza i zbawienie nasze.
Zdrowa bądz, naświętsza nade wszemi niewiastami.
Zdrowa bądz, Dziewice chwalebna i wszej chwały dostojna, mimo wszytki cześniejsza.
Gospodze, wysłuchaj nas.
Zbawicielu świata, pomoży nam.
Święta Boża porodzicielko, prosi za mną.
Święta Maryja, namiłościwsza pani, oręduj za mną.
Święta Maryja, nałagodniejsza uciecho, k tobie uciekającą, proś za mną.
Święta Maryja, pełna miłości i wszej słodkości, proś za mną, grzesznicą.
Święta Maryja, anjelska cudności, oręduj za mną.
Święta Maryja, patryjarchow i żądza prorocka, proś za mną.
Święta Maryja, skarbie apostolski, oręduj za mną.
Święta Maryja, porodzicielko Jesu Krystowa, proś za mną.
Święta Maryja niepokalona, oręduj za mną.
Święta Maryja, błogosławiona nad wszemi niewiastami, oręduj za mną.
Święta Maryja, wścięgni miłosierdzie i dotkni serca mego, i bądz wola twa, iżby oświeciła i
zbawiła mnie, grzesznicę, od wszego złego.
Święta Boża porodzicielko Maryja, przez syna twego miłosierdzie, zbawiciela mego, jenże z
żywota twego narodzić sie chciał, slutuj sie nade mną i proś za me grzechy.
Święta Maryja, dziewice wiekuista, przez zmiłowanie syna twego, jenże ciebie tako wiele
miłuje i powyszył v nad kory anjelskie, wysłuchaj mie, grzesznicę.
Święta Maryja, słodkie ucieszenie, slutuj sie nade mną.
Święta Maryja, nałagodliwsza i naśmierniejsza, i nasłodsza, i światła wszem miłosierdzim
napełniona, slutuj sie nade mną.
Święta Maryja, morska gwiazdo, naświetlejsza pani, slutuj sie nade mną.
Święta Maryja, tajemnice boże wiedząca, slutuj sie nade mną.
Ciebie chwalę, tobie sie modlę i wielbię.
Chwała i modła obliczu twemu.
Chwała i modła dziewstwu i czystocie twej.
Chwała i modła miłosierdziu twemu, iż ty sama byłaś dostojna nade wszytki niewiasty nosić
pana nieba ji ziemie, morza i wszech, co w nim są.
Chwała i modła bogosławionemu żywotowi twemu, jenże nosił Boga i człowieka.
Chwała i modła bogosławionym piersiam, iż dojiły zbawiciela wszego świata.
BOGURODZICA
Bogarodzica dziewica, Bogiem sławiona Maryja,
U twego syna Gospodzina matko zwolona, Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam.
Kyrieleison.
Twego syna Krciciela zbożny czas,
Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jenże cię prosimy.
O o, dać raczy, jegoż prosimy:
Daj na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kyrieleison.
Narodził się nas dla syn boży.
W to wierzy, człowiecze zbożny,
Iż przez trud Bog swoj lud
Odjął diabłu strożą.
Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Śmierć podjął, wspomionął
Człowieka pirwego.
Jenże trudy cirpiał bezmiernie,
Jeszczeć był nie przyśpiał zawiernie,
Aliż sam Bog zmartwychwstał.
Adamie, ty boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga wiecu,
Donieś nas swe dzieci,
Gdzież krolują anjeli.
Tam radość, tam miłość, tam widzenie Tworca
Anjelskie bez końca,
Tuć się nam wzjawiło diable potępienie.
Ni śrzebrem, ni złotem nas diabłu odkupił,
Swą mocą zastąpił.
Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie
Bok, ręce, nodze obie,
Krew świętą swą z boku na zbawienie tobie.
Wierzże w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy
Cirpiał za nas rany,
Swą świętą krew przelał za nas krześcijany.
O duszy o grzesznej sam Bog pieczą ima,
Diabłu ją odejma,
Gdzież to sam przebywa, tu ją k sobie przyjma.
Już nam czas, godzina, grzechow się kajaci,
Bogu chwałę daci,
Ze wszemi siłami Boga miłowaci.
Maryja dziewica, prosi syna twego,
Krola niebieskiego,
Aby nas uchował ode wszego złego.
Wszytcy święci, proście,
Nas grzeszne wspomożcie,
Bysmy z wami byli,
Jezu Krysta chwalili.
Tegoż nas domieści, Jezu Chryste miły,
Bysmy z tobą byli,
Gdzie się nam radują już niebieskie siły.
Amen, amen, amen, amen, amen, amen,
Amen, tako Bog daj,
Bysmy poszli wszytcy w raj,
Gdzież krolują anjeli.
Zdrów bądz, królu anielski
Zdrów bądz królu anielski,
K nam na świat w ciele przyszły,
Tyś zajisty Bóg skryty,
W święte czyste ciało wlity.
Zdrów bądz stworzycielu wszego stworzenia,
Narodziłś się z ucirpienia,
Prze swego luda zawinienia.
Zdrów bądz panie ot panny,
Jenż się narodził ny.
Zdrów bądz Jezu Kryste królu,
Racz przyjąci naszą chwałę,
Racz daci dobre skonanie,
Prze twej matki zasłużenie,
Abychom cię wżdy chwalili,
Z tobą wiecznie królowali.
Zstałać się rzecz wielmi dziwna
Stałać się rzecz wielki dziwna:
Panna Syna porodziła
Przeze wszej stradzy cielestnej;
Toć jest dziwne a nowe.
Izaijasz prorokował,
Anjoł Gabryjeł zwiastował:
Zdrowa jeś, Panno miłości,
Porodzisz przez boleści.
Radujmy się, weselmy się!
W Betleeem, w małem mieście,
Bog narodził się.
Pastuszkam się anjoł zjawił
A jim nowiny powiedział,
Eż się narodziło Dziecię,
Jeż słynie po wszem świecie.
Słuchałli kto takie dziwy,
By trze krolowie przyjeli
Od wschoda słuńca k niemu
Dawając dary jemu,
Tworcu swojemu.
Radujmy się, weselmy się!
W Betleem, w małem mieście,
Bog narodził się.
Prosi za nas Syna, Matko,
Aby była nasza wina
Miłościwie odpuszczona;
Przez jego narodzenie
A wszem grzechom odpuszczenie,
Maryi jedyny Synu,
Daj miłość, odpuść winę.>
Radujmy się, weselmy się!
W Betleem, w małem mieście,
Bog narodził się.
MESYJASZ, WIERNY CHRYSTUS NASZ...
Mesyjasz, wierny Chrystus nasz,
Objawił ci nam już swoj czas,
Eja, eja, swego narodzenia.
Wierz, człowiecze chrześcijański
Narodził się nazareński,
Eja,eja, w jego narodzenie.
Uznałci woła i osieł,
Iżnam narodził PanEja, eja, jego narodzenie.
Anjoł pastucham objawił,Osieł i woł jest ji falił,
Eja, eja,
Boż
e narodzenie.
Trzej Krolewie przyjechali,Dary mu ofierowali,
Eja, eja, jego narodzeniu
CHRYSTUS SI NAM NARODZIA...
Chrystus się nam narodził,
Jenż dawno powieszczon był1,
W Betleem żydowskiem mieście,
Z Panny Maryi czyście2.
Hallelujah3.
Gdy pasterze w nocy paśli,
Stanął przy nich anjoł spasny4,
Ktorzy widząc jasność boską
Bali się bojaznią ciężką.
Hallelujah.
Rzekł im anjoł: Nie bojcie się,
Ale owszem weselcie się,
Narodził sie zbawiciel wam,
Ktory rzeczon5 Chrystus Pan.
Hallelujah.
Teraz wszyscy śpiewajmy
A Panu Chrystowi dziękujmy,
Bo mu przysłusza6 śpiewać z anjoły w radości:
Chwała tobie na wysokości!
Hallelujah.
Objaśnienia
Pieśń z nieznanego bliżej kancjonału (tzw. Kancjonał Przeworszczyka), prawdopodobnie z pocz.
XVI w., opublikowana przez Hieronima Juszyńskiego.
1
jenż dawno powieszczon był który od dawna był zapowiedziany.
2
czyście czysto, bez grzechu.
3
Hallelujah (hebr.) Alleluja (chwalcie Pana)
4
spasny tu: przynoszący wieść o zbawieniu.
5
rzeczon zwany.
6
przysłusza należy, przystoi.
Augustus kiedy królował
De nativitate Domini
Augustus kiedy krolował,
Wszytkiemu światu panował;
Świat wszystek popisać kazał
A czynsz od każdej głowy brał.
Betleem, miasto niewielgie,
Miało goście tedy mnogie;
Tamo Jozef z swoją oblubienicą
Poszedł z Maryją brzemienną.
Ci, iże ubodzy byli,
Gospody w mieście nie mieli,
Przeto do stajniej stąpili,
Tamo w ubostwie mieszkali.
Dziewica tedy przeczysta
Porodziła Jezu Krysta;
W poł nocy się Bog narodził,
A wszystek świat uwiesielił.
Emanuel się narodził,
A żywota nie otworzył;
Izaijasz prorokował,
A to znamię krolowi dał.
Fałszywi Żydowie błądzą,
Pisma świętego nie widzą;
ywierzątka Boga poznały,
Gdy na kolana klękały.
Gdy Dzieciątko jest płakało,
Na gołej ziemi leżało,
Tedy Matka poklęknęła,
Dzieciątku modłę dawała.
Ha, ha, ha - Dziecię krzyczało,
Za grzechy ludzskie płakało,
Matuchna je z ziemie wzięła,
A w płacie je powijała.
Iże stajnia ciasna była,
Dziecię w jasłki położyła;
Żadna niewiasta tam była,
Ktora by Matce służyła.
Kłamając, niektorzy mowią,
A w tem Matce urągają,
Aby tam niewiasty były,
Ktore by Matce służyły.
Ludzie wsztcy się wiesielcie,
A piesnkę nową śpiewajcie,
Bo Krystus się nam narodził,
Ktoryż niebo nam otworzył.
Maryja, Matuchno Boża,
Tyś jeś woniająca roża,
Proś za nami Syna twego,
By nam dał Ducha Świętego.
Nasze grzechy by odpuścił,
Ten, ktory się dziś narodził,
Proś za nami, Panno czysta,
Oświeci nas, gwiazdo morska.
O Jezu, wieczna światłości,
Aaską twoją nas oświeci,
Przez twe święte narodzenie
Daj nam grzechom odpuszczenie,
Pastyrzowie kiedy czuli,
A gdy trzod swych przyglądali,
Anjoł światły je przestraszył,
A przestraszone ucieszył.
Kwiatek polny się narodził,
Czujnem pastyrzom się wzjawił,
Pastyrzowie się wiesielcie,
A do Betleem biegajcie.
Rzysza anjelska śpiewała,
A Pana Boga chwaliła:
"Chwała Bogu bądz na niebie,
A pokoj ludziem dobrej wolej".
Słuch ten pastyrze ucieszył,
Jeden do drugiego mowił:
"Podzmy do Betleem rychło,
Obglądajmy takie słowo".
Tedy pastyrzowie biegli,
Matkę, Jozefa nalezli,
Dzieciątko w jasłkach widzieli,
A modłę jemu dawali.
Wielebna Matuchna Boża
Słowo w siercu swem chowała.
Pastyrzowie się wrocili,
Jidąc, Bogu dziękowali.
Kryste, przez twe narodzenie,
Daj nam duszne ucieszenie,
Odpuści nam nasze winy,
Przez twoje naświętsze krciny!
Juże wszystcy się radujcie,
Pieskę nową zaczynajcie,
Bo się nam Pan Bog narodził,
Naszę naturę uwielbił.
Żywot wieczny, Jezu, nam daj,
Od nagłej śmierci zachowaj,
Daj nam spokojne bydlenie,
Po śmierci wieczne zbawienie.
Pieśń na niedzielę palmową
Chwała, sława, wszelka cześć
Bądz tobie, o Krolu Gosponie!
Ktoremu dziecinny głos poje:
"Pozdrowienie bądz twoje".
Izraelski jeś krolewic,
Dawidow syn i też rodzic,
Tego świata prawy rodzic,
Ciebie, Krolu, idzim chwalić.
Anjeli i święci chwalą cię, Jezu,
Chwalą cie wszytcy ludzie;
Wszelki człowiek i stworzenie
Chwalą ciebie, Kryste Panie.
Lud żydowski wyszedł k tobie,
Z palmami na cześć tobie.
I my teże, krześcijani,
Chwalem ciebie modlitwami.
Owa ręce nasze obie
Palmy niosąc; idziem k tobie,
Twej miłości prosim sobie,
Daj nam krolować na niebie.
Bądz tobie lubo śpiewanie nasze,
Ktore czynim eże głosem.
Krolu chwały i miłości,
Oddal ot nas wszystki złości.
Jezus Chrystus , Bóg Człowiek
Jezus Chrystus, Bóg Człowiek, mądrość Oćca swego,
Po czwartkowej wieczerzy czasu jutrzennego,
Gdy się modlił w ogrodzie Oćcu Bogu swemu,
Zdradzon, jęt i wydań jest ludu żydowskiemu.
Tę szwę noc policzkowan, plwan, nędzon do świata.
W piątek pirwej godziny wiedzion do Piłata,
Tamo nań powiedziano świadecstwo nieskładne,
On stał jako baranek, zwierzątko pokorne.
Na dzień trzeciej godziny Żydowie niezbedni
Wołali, by krzyżowan pirwy i pośledni;
Piłat ji kazał biczować beze wszej lutości,
I cirnim koronować, tuć miał trudu dosyć.
Na dzień szostej godziny na krzyż wiedzion z miasta;
Tej biady rozmaitej płakała niewiesta;
Na krzyż wzbiwszy nagiego, o suknię jigrano,
Żółcią s octem napawan, jak prorokowano.
Na dziewiątej godzinie wołał Jezus: "Heli!"
Ci, cóż ji krzyżowali, Żydowie się śmieli;
Janowi polecona Matka jego miła,
Tu się dusza Krystowa z ciałom rozdzieliła.
Włóczni[ą] ślepy włodyka bok otworzył jego,
Krew s wodą popłynęła zbawienia naszego.
Z krzyża sjęt o nieszporze, prosiwszy Piłata;
Takoć za nas ucirpiał Odkupiciel świata.
O kompletnej godzinie ciało grobu dano,
Od miłostnych przyjaciół mirrą pomazano;
W sobotę swojewała dusza pkielne koćce,
W niedzielę wywiodła jest szwytki święte oćce.
Prze szwę świętą siedm' godzin umęczenia twego,
Jiż, Chryste, wspominamy z nabożstwa naszego;
Bacz nam użyczyć zbawienia, bydlenia dobrego,
A po śmierci domieści nas stadła niebieskiego.
Daj na śmiertnej pościeli pomnieć twoją mękę,
Nasze duszę polecić Oćcu Bogu w rękę;
Tego świata jimienie, śrzebro, złoto, drogie kamienie,
By się nam nie słodziło tego czasu. Amen.
o wszego świata wsztek lud
O, wszego świata wsztek lud
Patrz ninie na Jezu Krystow trud.
Jestli tak wielka żałość,
Jąż widziała wszego świata włość?
Jiż ji z prawem miłować jimieli
I wszegdy jego nogi całować,
Ninie ji smieli ukrzyżować.
O CIAAO BOGA ŻYWEGO...
O ciało Boga żywego,
Jezu Chrysta niebieskiego,
Przymi od nas pozdrowienie,
Nad cię jinego Boga nie1.
Bog Ociec i ty Syn jego,
Persona2 Ducha Świętego,
Wyście trzej Bostwa jednego,
Boga w Trojcy jedynego.
Pozdrowion bądz, Jezu Chryste,
Wziąłeś ciało z Panny czystej,
Zbawienieś ludzkie naprawił,
Pannęś przy jej czci zostawił.
Pozdrowion bądz Zbawicielu,
Nasz miły Odkupicielu,
Krzyżowąś męką nas zbawił,
Z mocy djabelskiej wybawił.
K tobie prorocy wołali,
Iż ciebie widzieć żądali3,
A my ciebie już widzimy,
A przeto k tobie wołamy.
Witaj wierne4 Boże Ciało,
Iże się nam widzieć dało,
Tak jakoś na krzyżu pniało5,
Jegdyś6 ten świat z jęctwa brało7.
Pozdrowienie twej krwie świętej,
Szczyć nas8 od śmierci przeklętej,
Daj nam szczęsne pobydlenie9,
Po śmierci wieczne zbawienie.
Świętą krew twego człowieczstwa10,
Ktoreś wziął z Maryjej panieństwa,
Odkupując nas chwalebnie,
Zbaw nas Chryste tak dostojnie.
Oczyści nasze sumnienie,
W ktorem niczej dobrego nie11;
Żyw nas prze nasze zbawienie12,
Daj nam wieczne ucieszenie.
Wołamy we dnie i w nocy,
Żądając twojej pomocy,
Szczyć nas od grzechu śmiertelnego,
Obroń od wrogu złego.
Chwała bądz Bogu żywemu,
Tobie Synu jedynemu,
Miłemu Duchu Świętemu,
Bogu w Trojcy jedynemu.
Amen.
Objaśnienia
Pieśń na Boże Ciało z XV w., znana z dwóch odmiennych redakcji. Pierwszy przekaz znajduje się
w cyklu tzw. Pieśni łysogórskich, drugi wydał W. Chomętowski. Podajemy tekst w drugiej redakcji,
uzupełnionej przez Bobowskiego o dwie zwrotki wyjęte z przekazu łysogórskiego.
1
nie - nie ma.
2
Persona - osoba.
3
żądali - pragnęli.
4
wierne - prawdziwe.
5
pniało - wisiało.
6
Jegdyś - kiedyś.
7
z jęctwa brało - z niewoli wybawiało.
8
Szczyć nas - broń nas.
9
pobydlenie - bytowanie, życie.
10
człowieczstwa - człowieczeństwa.
11
niczej dobrego nie - nie ma niczego dobrego.
12
Żyw nas prze nasze zbawienie - karm nas dla naszego zbawienia.
Bądz wiesioła Panno czysta
Bądz wiesioła, Panno czysta,
gdyś poczęła Jezu Chrystusa
Aniołem pozdrowiona.
Bądz wiesioła, porodziłaś,
a panieństwa nie straciłaś
Duchem Świętym napełniona.
Bądz wiesioła, gdyć przyjali
Trzej Krolewie, dary dali,
Synkowi się modlili.
MARYJA, CZYSTA DZIEWICE...
Jest to tzw. pieśń "preambuliczna" - rymowane wezwanie do wspólnego odmawiania modlitwy
"Zdrowaś Maryja" podczas kazania. W praktyce mogła przybierać formę recytacji lub śpiewu, po
którym wierni odmawiali wraz z kapłanem polski tekst Pozdrowienia anielskiego.
Po Bogurodzicy jest to najstarsza nasza pieśń maryjna; powstała przypuszczalnie już w XIV
stuleciu, na co wskazują liczne archaizmy leksykalne i gramatyczne.
Maryja, czysta dziewice1,
Daj nam widzieć Boże lice,
Niebieskie dziedzice!2
Czysta, Krysta jeś poczęła
I snosiła3, porodziła,
Z nas pirwsza prosiła.
Przez ten twoj naświętszy owoc,
Miła Panna, racz nam wspomoc,
Na duszy, na ciele wzmoc4.
Widzisz, żesmy opętani
Wielikimi niemocami5,
Przez to proś za nami.
Wierzymy, iż cie wysłusza6
Ten, jen wszytkim światem rusza7,
Jegoż wsza twarz słusza8.
Tyś naświęsza modlisz kiegdy9,
Modlą wszytcy święci tegdy10,
Milczą - milczysz wszegdy11.
Abychom12 na tem kazaniu
Przyszli k bożskiemu poznaniu
Po tem zawitaniu13,
Zgotowano jeż14 wszem dobrym,
A osobnie Bogiem szczodrym,15
Pozdrow pozdrowienim
Z nas każdy, tym pozdrowi ją
Anjoł, gdyż naświętszą wieci16,
Rzkąc17: "Zdrowa jeś Maryja".
Objaśnienia
1
dziewice - dziewico (wołacz).
2
niebieskie dziedzice - niebieska dziedziczko (wołacz)
3
snosiła - nosiła.
4
wzmoc - wzmocnić, pokrzepić.
5
opętani... niemocami - tu w sensie: zniewoleni słabościami.
6
wysłusza - wysłucha.
7
jen wszytkim światem rusza - który cały świat porusza.
8
wsza twarz słusza - całe stworzenie słucha.
9
ty... modlisz kiegdy - kiedy ty się modlisz.
10
tegdy - wtedy.
11
wszegdy - zawsze.
12
abychom - abyśmy.
13
po tem zawitaniu - po tym pozdrowieniu (po odmówieniu "Zdrowaś Maryja").
14
jeż - które.
15
a osobnie Bogiem szczodrym - tu: a szczególnie ludziom pobożnym.
16
Pozdrow pozdrowienim... wieci - sens: każdy z nas pozdrów pozdrowieniem, jakim pozdrowił ją
anioł, gdy zwiastował najświętszej.
17
rzkąc - rzekąc, mówiąc.
RADOŚCI WAM POWIEDAM...
Epicka pieśń o zwiastowaniu NMP zachowała się w dwóch odmiennych redakcyjnie przekazach.
Tutaj publikujemy starszą jej redakcję z rękopisu Biblioteki Narodowej w Warszawie (sygn. III
8040, k. 618-619), pochodzącym z biblioteki klasztoru kanoników laterańskich w Kraśniku.
Manuskrypt ten zawiera kazania Jakuba de Voragine pisane przez Piotra z Pabianic, poprawione i
uzupełnione w 1444 r. przez Jakuba z Czapli. Wtedy też zapewne, lub niewiele pózniej, zapisano
tekst pieśni wraz z nutami. Drugi przekaz utworu (inc. "Radości wam powiadam...") pochodzi z
zaginionego dzisiaj zbioru tzw. Pieśni łysogórskich, spisanego po roku 1470 przez Andrzeja ze
Słupi w benedyktyńskim klasztorze Św. Krzyża na Aysej Górze.
Radości wam powiedam,
Iżeć nową pieśń składam
O krolewnie niebieskiej
Ku uciesze krześcijańskiej.
Isaijasz prorok nasz,
Uczynił nam barzo w czas,
Wzjawił nam wielką radość,
Rzekąc: "Przydzie niebieki gość.
Narodzi sie z dziewice
Na człowiecze oblicze,
Będzie w niem bostwo,
Wykupi z nędze ubostwo.
Zbawi-ć nas naszej nędze
Nie za ziemskie pieniądze,
Ale swą krwią niewinną
Wybawi duszę winną.
On jest wierny pelikan,
Wykupi dusze z mąk sam,
Da swe serce rozkrawić,
Chąc greszną duszę wybawić".
To, cso prorok powiedał,
Potem anjoł zwiastował,
Iżeć sie ma narodzić Pan,
Jen zbawi dusze sam.
Do Nazaret poselstwo
Srządziło wierne bostwo,
By Gabryjeł nawiedził,
Dziewicy poselstwo wzjawił.
Ktorą wybrał niebieski
Ociec, Syn i Duch Święty,
By sama matką była,
Iżby Krysta porodziła.
Świętej Trojce wzjawienie,
Natychmiast ku dziewicy
Nakłonił swoje oblicze.
Pozdrowił ją pokornie,
Mowił z nią wielmi śmiernie:
"Zdrowaś, Panno miłości,
Porodzisz Krysta w radości.>
Przymi Syna Bożego
W pośtrodek serca twego.
Będziesz ji nosić w radości,
Porodzisz ji bez boleści.
Csarzownaś niebiska,
Uciecha krześcijańska,
Wszytek świat uwieselisz,
Dziewstwu swemu nie zaszkodzisz".
Rzekła k niemu Maryja:
"Temu sie dziwuję ja,
Kakoć syna mogę mieć,
O mężu nics nie chcę wiedzieć".
Anjoł jej odpowidzie:
"Słuchaj tego, Gospodze,
Duch cie Święty nawiedzi,
Jen tę rzecz wszyćkę obrządzi.
Nie człowiecstwem to będzie,
Duch Święty w tobie siędzie,
Świątość to jego oprawi,
Ciebie przy twej czści ostawi.
Przeciwko przyrodzeniu
Ku ludzskiemu zbawieniu
Ukazuje Bog swa cuda,
Nie chce zgubić swego luda.
Csoć umyślił z wieczności,
Zbawić swoj lud żałości,
Tego dzisia dokonał,
Mie k tobie w poselstwo posłał.
Nie racz tego odmawiać,
Z ciebieć ma być boża mać,
Mieszkasz ludu zbawienie,
Uczyń temu dokonanie.
Przykład tobie dziwny dam,
Bo mi Bog przykazał sam,
Elżbieta synem chodzi,
Świętego Jana porodzi.
Przezdziatkini poczęła,
Iże w Boga wierzyła,
Csoć u ludzi nierowno,
U Boga szytko podobno.
Zdrowaś, pełna miłości,
Zbawi nas naszej żałości,
Podziękuj mu z dobroty,
Ukroci ludzskie kłopoty".
Maryja rzekła k niemu:
"Dziękuję Bogu memu,
Iże jemu tako lubo
Uczynić we mie to cudo.
Jam posełkini jego,
Przymuję gościa tego,
Syna Boga żywego,
Jen nas zbawi wszego złego".
Śpiewajmyż ją wiesele,
Boć w niej dobrego wiele,
W każdej dobrej duszy
Serce sie ku Bogu ruszy.
W końcu tego śpiewania
Dla naszego zbawienia
Daj szczęście zdrowie, Panie,
Przy śmierci dobre skonanie.
Ktoć ją będzie śpiewaci
Albo jej posłuchaci,
Panie Boże, racz mu dać,
Cso u ciebie będzie żędać.
MOCNE BOSKIE TAJEMNOŚCI...
Mocne boskie tajemności1
O Maryjej wielebności2
Krześcijaństwo wierzy wierne
I nabożne a i śmierne3
Racz tego posłuchaci.
Mistrzewie w piśmie4 badali,
Co prorocy powiadali,
Iż w figurach ją widali5,
Duchem Świętym ją poznali6,
Matkę swego Pana.
Ot wieku w radzie przejzrana7,
Bogiem Oćcem przeżegnana8,
By jego Synu Matką była,
Co by smutne ucieszyła
Adamowo plemię.
Na zyskanie9 tego świata
Przez owoc swego żywota,
Panna wielmi10 święta.
Anna z smutku swego ciała11
Tego na Bodze żądała12,
By ją Bog płodem nawiedził,
Przez nią wszystek świat ucieszył,
Joachim smutnego.
Anjoł gdy sie jej ukazał,
Radość jej wielką powiedział:
Będziesz wrychle13 pannę miała,
Matkę swego stworzyciela
Ku wiecznej uciesze.
Wszemu światu będzie radość,
Gdy przydzie ten wielebny gość,
Panna wielmi cudna.
Z skarbu Boskiej głębokości
Wyszła krasą swej cudności14,
Miedzy kapłanmi w siątości,
Miedzy pannami w cudności
Rosła ku obrzędu15.
Panna będąc barzo młoda
Już prosiła wiernie Boga,
By tej panny sługą była,
Co by Krysta porodziła
I panną została.
Sama o sobie nie wiedząc
Już Matką Bożą będąc
Przez Ducha Świętego.
Anjoł Gabryjeł k niej posłał,
By jej ty dary zwiastował
Z tajemnice Świętej Trojce,
Jen wykupił święte oćce
Z ciemności niewolstwa16.
Maryja Dzieweczka <śmierna17,
Stała jak> roża czyrwona,
Lękła sie tego pozdrowienia,
Iże nie chciała mieć poznania
Plemienia męskiego18.
Pozdrowienie gdy jej dawał,
Śmiernie sie z nią jest rozmawiał
Archanjoł Gabryjeł.
Nie lękaj sie już Maryja,
Miłości jeś bożej pełna,
Duchem Świętym nawiedzona,
Aaską bożą obrządzona19
Porodzisz zbawiciela.
S obłoku promień wystąpił20,
Słuńce z siebie jest wypuścił,
Słuńce światłe przez zachoda21,
Gwiazdę jasną przez zapadu22
Oboje światłości.
Słuneczko wiecznej światłości
Skłoniło sie k jej cudności
Ot korow23 anjelskich.
Ani lilija białością,
Czyrwona roża krasnością,
Ani nardus24 swą woniością,
Zamorski25 kwiat swą drogością
Maryjej się rowna.
Maryja miedzy kwiaty kwiat,
Służbę jej dawa wszystek świat
Z jej wielkiej wielebności,
Szukajmy u niej miłości
Wszelki wierny sługa.
Już Maryja swą płodnością
Okrasiła wielką cnością
Wszytki jinne panny.
Mają panny ucieszenie,
Ku swej cności obronienie,
Z Maryjej żywota.
Krasnaś panna jeś w śliczności,
Użyczy nam swojej miłości,
Uciesz człowieka smętnego,
Iże żąda widzieć twego
Oblicza świętego.
W mojem rozumie pytałem
I takie w Piśmie26 czytałem,
Żadnej takiej nie słychałem
Panny miłościwszej.
Nie masz nad nię żadnej jinnej
Tako panny miłościwszej
Miedzy wszemi pannami.
Jedno miłuj jej widzenie,
Najdziesz u niej ucieszenie
Wszelki wierny sługa.
O Maryja miłościwa,
Nad cię nie jest żadna jinna
Panna tak łaskawa.
Mistrz Maciej o tobie pisze
Wszemu ludu ku uciesze,
By sie k tobie uciekali,
Swoje krzywdy powiadali,
Boś ty jich rzecznica27.
Tego domu racz być stroża28,
Ty jeś, Panno, rajska roża,
Panno miłościwa.
A kto tobie służbę dawa,
Swojim grzechom odpuszczenie ma
I wieczną korunę29.
O Maryja, Panno czysta,
Raczy nam być miłościwa
Ku swemu Synu rzecznica.
O Maryja lutościwa,
Nad cię nie jest żadna
Panna miłościwsza. Amen.
Objaśnienia
1
mocne boskie tajemności - wielkie boskie tajemnice.
2
wielebności - wspaniałości, wielkości.
3
śmierne - pokorne, skromne.
4
mistrzewie w Piśmie - tu: mistrzowie biblijnej egzegezy.
5
w figurach widali - widzieli poprzez symbole (lub wydali- wypowiedzieli poprzez symbole).
6
Duchem Świętym ją poznali - poznali ją za sprawą Ducha Świętego.
7
od wieku w radzie przejzrana - odwiecznie przewidziana, przeznaczona w zamyśle Trójcy Świętej.
8
przeżegnana - pobłogosławiona.
9
zyskanie - tu w sensie: odkupienie.
10
wielmi - bardzo, wielce.
11
z smutku swego ciała - tu: z powodu swej bezpłodności.
12
na Bodze żądała - od Boga prosiła.
13
wrychle - niebawem.
14
krasą swej cudności - pięknem swej urody.
15
rosła ku obrzędu - tu: dorastała do posługiwania w świątyni (zgodnie z przekazami
apokryficznymi); lub też, w sensie bardziej ogólnym: dorastała, dojrzewała do wypełnienia swej
misji.
16
z ciemności niewolstwa - tu: z otchłani, z czarciej niewoli.
17
śmierna - pokorna (uzupełnienia w tej zwrotce zostały wprowadzone w oparciu o przekaz tekstu z
cyklu pieśni łysogórskich).
18
plemienia męskiego - tu: mężczyzny.
19
obrządzona - opatrzona, przygotowana.
20
z obłoku promień wystąpił - symboliczny opis tajemnicy Wcielenia: obłok jest znakiem obecności
chwały Boga, a zarazem zapowiedzią natury ludzkiej Mesjasza; promień - symbolem działania
Ducha Świętego; słońce nie znające zachodu - obrazem Chrystusa poczynającego się w łonie
Dziewicy.
21
słuńce światłe przez zachoda - słońce jasne, nigdy nie zachodzące.
22
bez zapadu - tj. nie zachodzącą.
23
korow - chórów.
24
nardus - nard, roślina pochodzenia indyjskiego, z korzeni której uzyskuje się drogocenny olejek
aromatyczny, znany m.in. z ewangelicznej sceny namaszczenia stóp Jezusa przez Marię Magdalenę
(zob. np. J 12, 4-6). Nard rośnie w ogrodzie zamkniętym Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami (4, 13
n.), zaś w odniesieniu do Maryi woń nardu symbolizuje jej doskonałą pokorę.
25
zamorski - tj. egzotyczny, rzadki, drogocenny.
26
takie w Piśmie - także w Piśmie (świętym).
27
rzecznica - orędowniczka.
28
stroża - opiekunka.
29
korunę - koronę (tu: zbawienie).
Już się anjeli wiesielą...
Już się anjeli wiesielą,
Na niebie słodko śpiewają,
Bo Maryja w niebo jidzie,
Radujcie się wszystcy ludzie.
Ewanjelista Jan święty,
Jen1 był zawsze panic czysty2,
Pannie czystej posługował,
Panic Pannę za matkę miał.
Święte mieśćca nawiedzała
Maryja, a tam płakała,
Po Synie swem jest tążyła3
I z niem mieszkać pożądała4.
Wielebną Matkę ucieszył
Anjoł Boży i pozdrowił,
Rzekąc: "Pozdrowienie tobie,
Już rychło będziesz na niebie".
Święta Matka pożądała,
By apostoły widziała,
Pirzwej niżliby umarła,
A to wszytko otrzymała.
Krystową Matkę darował
Anjoł, palmę rajską jej dał,
Aby przed Panną noszona,
Gdy do grobu prowadzona.
Rychło wielmi się zebrali
Wszytcy święci apostoli,
Matka Boża radość miała,
Gdy apostoły widziała.
Jezus Matce tę cześć działał5,
Iże apostoły zebrał,
Ktorzy po świecie kazali6,
A pogany nawracali.
Swe skonanie powiedziała,
Miedzy świętemi siedziała,
Tamo7 świece są gorzały,
A święci Boga chwalili.
Tedy prez8 wszelkiej boleści
Umarła Matka miłości,
Syn Matuchny swej duszę wziął,
A słodkie pienie jest zaczął:
"Wiesiel się Matuchno moja,
Juże podz ze mną do raja,
Śpiewajcie wszytcy anjeli,
Wiesielcie się apostoli.
Święte ciało pochowajcie,
A do grobu je donieście,
W padoł Jozefat9 pojdziecie,
Tamo grob nowy najdziecie.
Moji mili apostoli,
Tam mię będziecie czekali,
A ja rychło was nawiedzę,
A moję Matkę obudzę".
Apostoli ciało wzięli,
A wielmi10 słodko śpiewali;
Jan przed ciałem palmę nosił,
Piotr święte ciało prowadził.
Rzecz tę Żydowie uznali11,
Ktorzy w Jeruzalem byli,
Tamo z biskupem bieżeli,
Spalić ciało święte chcieli.
Jezus Matkę swą obronił,
Żydy ślepotą zaraził,
Biskupowi ręce schnęły12,
A ku maram są przylnęły13.
Ale gdy grzech swoj poznali,
A do Piotra są wołali,
Biskup z ludem uzdrowieni,
Matuchnę Bożą wielbili.
Ludzie grzeszni pokutujcie,
Matuchny Bożej wzywajcie,
By was Panna oświeciła,
A w niebiosa wprowadziła.
A gdy ciało pochowali
Czystej Panny apostoli,
Jezus przyszedł dnia trzeciego
Do grobu tako świętego.
Dziewicze ciało obudził
Jezus, swoją Matkę wskrzesił,
Rzekąc: "Powstań, namilejsza,
Nad wsztki panny cudniejsza".
Jasne ciało jako słuńce
Wstało z grobu wielmi mocnie14,
Apostoli to widzieli,
A barzo się wiesielili.
Swoję Matuchnę Jezus jest wziął,
Apostoły jest pożegnał;
Apostoli się radują,
Anjeli słodko śpiewają.
Aaskawie Matkę prowadził
Jezus, ktorą jest powyższył,
Nad anjoły ją posadził,
Koronę na głowę włożył.
Anjeli Bogu dziękują,
A wszytcy wielbią Maryją,
Ta jest Krolewna Anjelska,
Ta jest Pani Krześcijańska.
Wiesielcie się krześcijani,
Bo za wami prosi Pani
Jezu Krysta Syna swego,
By wam dał Ducha Świętego.
Święta Matuchno, Maryja,
Tobie śpiewamy Alleluja,
Daj bychom15 ciebie widzieli,
A w niebiesiech przebywali. Amen.
Objaśnienia
1
jen - który.
2
panic czysty - młodzieniec czysty, dziewiczy.
3
tążyła - tęskniła.
4
pożądała - prosiła, pragnęła.
5
działał - uczynił.
6
kazali - tu: głosili Ewangelię.
7
tamo - tam.
8
przez - bez.
9
w padoł Jozefat - do Doliny Jozafata, symbolicznego miejsca ostatecznego sądu Bożego nad
ludzkością, od IV wieku utożsamianego z doliną Cedronu.
10
wielmi - bardzo, wielce.
11
uznali - spostrzegli.
12
zschnęły - uschły.
13
są przylnęły - przylgnęły, przylepiły się.
14
wielmi mocnie - z wielką mocą.
15
bychom - byśmy.
Duchu Święty, raczyż przydz k nam...
Duchu Święty, raczyż przydz k nam,
Dusze swych wiernych nawiedz sam,
Raczyż twą łaską napełnić
Serca, ktoreś raczył stworzyć.
Jenżeś rzeczon pocieszyciel,
Darow boskich nadarzyciel,
Studnia żywa, ogień, miłość
I wszytka niebieska radość.
Siedmiorakie dary dawasz,
Ręką boską ty sam władasz,
Co nam był Ociec obiecał,
Toś ty już miłosiernie dał.
Oświeciż nasze ciemności,
W serca nam nalej miłości,
Racz umocnić nasze ciało,
Abociem barzo struchlało.
Od nieprzyjaciela racz szczycić,
Pokoja swego użyczyć,
A sam racz chodzić przed nami,
Bociem pobłądziemy sami.
Daj nam wesołą zapłatę, Bysmy mieli każdą cnotę,
Racz dać zgodę, miłowanie,
Oddal przeciwne gabanie.
Ukaż drogę Ojtca poznać
I Syna jego miłować,
Ciebie też, Ducha Świętego,
Wierzyć s nimi Boga jednego.
Chwała bądz Ojtcu żywemu
I z Synem Duchu Świętemu,
Aby nam Syn przezeń posłał,
Jako był przedtym obiecał. Amen.
ŚWIEBODNOŚĆ BOGA ŻYWEGO...
Świebodność1 Boga żywego
Wzniosła Matkę Syna swego
Nad wszytki kory2 anjelskie,
Gdzież pełne widzenie Boskie3.
Gdy Syn Boży wstąpił w niebo,
Zostałać tu Matka jego,
Długą chwilę żywa była,
Po swem sie Synu wstążyła4.
Gabryjel do niej nawiedził,
Tajemnicę Boską wzjawił:
"Uzrzysz wrychle Syna swego,
stąpi po cię dnia trzeciego.
Uzrzysz wrychle apostoły,
Sam ci zstąpi z archanjoły,
Nie bojże sie ducha złego,
Boś ty starła głowę jego"5.
Panna wielmi6 ucieszona,
Wszej radości napełniona,
Anjoł jej uciechę wzjawił7,
Palmę w znamieniu zostawił8.
Zgromadził Bog apostoły,
Z dalekich sie stron zebrali,
W przebytku Maryjej stali9,
Nabożnie ją pozdrowili.
Zstąpił Jezus dnia trzeciego,
Nie chciał zmienić słowa swego.
"Pojdziż, miłe ucieszenie,
Wzniosę cię w wieczne zbawienie".
Maryja odpowiedziała:
"Dusza ma w tobie wesoła,
Gdym ciebie, Boga uzrzała,
Jegożem zawżdy czekała".
Gdyć ją podniosł na prawicy10,
Zumieli sie11 święci wszystcy,
Iże Bog niesie człowieka,
Co sie nań gniewał od wieka.
Rzekąc: "Co to jest dziwnego,
Jidzie z tego świata złego -
Ciągnie12 w niebieskie radości,
W tak wielikiej poczściwości"13.
Wyższych korow anjołowie14
Odpowiedzieli k tej mowie:
"Tać panna męża nie znała,
Porodziła Zbawiciela.
Śliczna jako miesiąc15 w pełni,
Jak słuńce wyborna wielmi16.
Pan Bog ją tak umiłował,
We csnem17 panieństwie zachował.
Nie ma rownia18 miedzy nami,
Wszytcy to widziemy sami,
Przewyższyła płeć19 anjelską
Swoją czystotą panieńską.
Podz, Panno, wyższej krolować,
Nie możem sie tobie rownać,
Tyś Matka Syna Bożego,
Stworzyciela niebieskiego.
Z twoim Synem mieszkać będziesz,
Na prawicy jego siędziesz,
Wspominaj na grzeszne stworzenie,
Boś ty grzesznych ucieszenie.
Poki sie pomsta niestanie20,
Prosi Boga Oćca za nie,
Odzowi jego skazanie21,
Ać jich nie da w zatracenie"22.
Gdyć prosi niebieska rzysza23,
Zawołajmy z płaczem dzisia
Ku wielebnej uciesznicy24,
Ku wszech grzesznych pomocnicy.
Na morzusmy tego świata,
Domieść nas szczęsnego lata25,
Bysmy w grzeszech nie skonali,
Boską łaskę otrzymali.
Podaj ręce lutościwe,
Przewiedz nasze dusze błędne26
Ku brzegu wiecznej radości,
Zbawiwszy świecskiej żałości27.
Gdzież to radość przez teskności28,
A wiekuj żywot przez śmierci29,
Gdzież wszytki niebieskie mocy
Chwalą Boga we dnie i w nocy.
Objaśnienia
Pieśń przekazuje w wierszowanej formie popularną w średniowieczu legendę o zaśnięciu i
wniebowzięciu Maryi. Jej przekaz z końca XV w. zachował się w rękopisie Biblioteki Prowincji
OO. Bernardynów w Krakowie. Utwór powstał niewątpliwie w środowisku bernardyńskim.
1
Świebodność - szczodrobliwość, wielkoduszność, wspaniałomyślność.
2
kory - chóry.
3
pełne widzenie Boskie - kontemplacja Boga, tzw. widzenie uszczęśliwiające.
4
wstążyła - tęskniła.
5
starła głowę jego - aluzja do Rdz 3, 15.
6
wielmi - wielce, bardzo.
7
wzjawił - objawił, zapowiedział.
8
Palmę w znamieniu zostawił - na znak zostawił palmę.
9
W przebytku Maryjej stali - tu: stawili się, zjawili się w domu (miejscu przebywania) Maryi.
10
Gdyć ją podniosł na prawicy - tj. kiedy Chrystus niósł do nieba duszę Maryi w swej prawicy.
11
Zumieli sie - zdumieli się.
12
Ciągnie - podąża.
13
poczściwości - chwale.
14
Wyższych korow anjołowie - aniołowie wyższych chórów, posiadający zatem głębszą wiedzę o
tajemnicach zbawienia.
15
miesiąc - księżyc.
16
wyborna wielmi - wielce sławna, świetna.
17
We csnem - w nieskazitelnym, cnotliwym.
18
Nie ma rownia - nie ma równego, podobnego.
19
płeć - istotę, naturę.
20
Poki sie pomsta nie zstanie - tu: póki nie nastąpi dzień sądu ostatecznego.
21
Odzowi jego skazanie - oddal, powstrzymaj jego wyrok.
22
Ać jich nie da w zatracenie - tu: niech ich nie skaże na potępienie.
23
rzysza - rzesza, zastęp.
24
Ku wielebnej uciesznicy - do potężnej, wspaniałej pocieszycielki.
25
Domieść nas szczęsnego lata - tu: doprowadz nas do zbawienia.
26
Przewiedz nasze dusze błędne - przeprowadz nasze dudze błądzące (grzeszne).
27
Zbawiwszy świecskiej żałości - tu: wybawiwszy od doczesnych trosk.
28
przez teskności - bez udręki.
29
wiekuji żywot przez śmierci - wiekuisty żywot bez śmierci.
Wincenty z Kielczy
ŻYWOT ŚWITEGO STANISAAWA
(fragmenty)
" O zacności i niegodziwości króla Bolesława
" O kanonicznym upomnieniu
" W jaki sposób św. Stanisław zginął śmiercią męczeńską z rąk króla Bolesława w
kościele Św. Michała
" O orłach i promieniach niebieskich zesłanych z nieba dla straży nad ciałem oraz o
zrośnięciu jego członków
" O ukazywaniu się i cudach św. Stanisława
Autorem łacińskiego Żywotu świętego Stanisława jest dominikanin Wincenty z Kielczy (na
Opolszczyznie), znany również jako twórca kilku pieśni na cześć świętego biskupa, m.in.
hymnu Gaude, mater Polonia. Żywot powstał w latach 1257-1261 na zamówienie władz
kościelnych, już po kanonizacji św. Stanisława (1253). Punktem kulminacyjnym opowieści jest
konflikt biskupa z królem Bolesławem Śmiałym, zakończony męczeńską śmiercią św. Stanisława.
Utwór posiada budowę trójdzielną, zgodną z konwencją gatunku: przedstawia kolejno życie
świętego, jego męczeństwo oraz dzieje relikwii i cudów przy jego grobie.
W swym dziele Wincenty z Kielczy wyraził ideę, która odegrała znaczącą rolę w
kształtowaniu się polskiej świadomości państwowej: utrata przez władców polskich
królewskiej godności i polityczny upadek państwa były jego zdaniem konsekwencją zbrodni
popełnionej przez króla Bolesława; podobnie jednak jak porąbane ciało świętego Stanisława
zrosło się cudownie, tak też dzięki jego kanonizacji nastąpi ponowne zjednoczenie królestwa
polskiego i odzyskanie jego dawnej świetności, której symbolem są przechowywane w
katedrze wawelskiej królewskie insygnia. Proroctwo to miało się spełnić kilkadziesiąt lat
pózniej, za rządów króla Władysława Aokietka.
O zacności i niegodziwości króla Bolesława
Ów Bolesław1 dla okropności swej zbrodni, której dokonał na świętym męczenniku Stanisławie,
zwany był srogim, dla nadzwyczajnej hojności krótko - Szczodrym, a dla niezwykłej dzielności i
męstwa - Wojowniczym. Jak wielką bowiem odznaczał się hojnością i jak wielką zacnością, o tym
nie trzeba szczegółowo opowiadać. I choć można by powiedzieć, że zrazu położył dobry fundament
pod gmach cnót, to jednak piaszczysta ziemia rozstępowała się i wszystko, co nosiło znamię dobra,
pogrążyło się w otchłani. Ponieważ zaś ambitni muszą być hojni, bo ubiegają się o względy ludzkie,
przeto wiatr ambicji wymiótł w nim hojność, jaka go cechowała, męstwo zaś, jakie okazywał,
utonęło w powodzi wad. Niegodziwiec ów na czele swego wojska przemierzył obce ziemie i
stoczył wiele walk z buntownikami, aby odzyskać dawne granice królestwa polskiego, które utracili
jego przodkowie po czasach jego pradziada, wielkiego króla Bolesława2. I oto siódmy rok już mijał,
a on rzadko przebywał w kraju, ciągle w obozie, a zawsze wśród wrogów. Przebywając zaś wśród
pogan i współżyjąc z nimi, nauczył się ich spraw i służył ich niegodziwościom. Porzuciwszy
zamiłowanie do cnót pogrążył się we wszelkich występkach, a ulegając niecnym skłonnościom, jak
koń i muł, który nie ma rozumu, ogarnięty złością i niegodziwością, idąc za pożądliwością ciała
zamienił chwałę swoją na hańbę, a naturalny sposób życia na taki, który sprzeczny jest z naturą.
O kanonicznym upomnieniu
A biskup krakowski Stanisław widząc, że nie zdoła okrutnego Bolesława po ojcowsku powstrzymać
od jego niegodziwych postępków i okrucieństwa, lecz że on jak krwiożerczy wilk, jak dzika bestia
sroży się wśród owiec Pańskich, że jego miecz tyrański obraca się przeciw ludowi
chrześcijańskiemu i ocieka krwią niewinnych, że gwałci prawa małżeńskie, Boga się nie boi,
człowieka nie szanuje, uciska sprawie-dliwość, wystąpił przeciwko niemu i stanął jak mur w
obronie domu Pańskiego i nie zawahał się oddać swojej duszy za trzodę Pańską; mając już wkrótce
stać się ofiarą za Chrystusa, sam siebie złożył w ofierze jak jagnię łagodne. Udzielił mu zatem
upomnienia zgodnie z przepisami dyscypliny kościelnej grożąc mu najpierw zagładą królestwa, a
następnie zawiesił nad nim miecz klątwy oraz zabronił mu wejścia do kościoła. A on, nieczuły na
ojcowskie wezwanie do poprawy, jakby gałąz wygięta, a sucha, którą łatwiej można złamać niż
wyprostować, stał się jeszcze skłonniejszy do wszelkiego zła, wpadł w jeszcze większy szał i
wyrokiem sprawiedliwego sądu Bożego, zaślepiony jak drugi faraon, pogrążył się w coraz większej
zatwardziałości serca.
W jaki sposób św. Stanisław zginął śmiercią męczeńską z rąk króla Bolesława w kościele Św.
Michała
I oto gdy święty biskup sprawował służbę Bożą w kościele Św. Michała na Skałce i błagał świętych
o opiekę, on przed ołtarzem, wśród świętych obrzędów, nie bacząc na dostojeństwo stanu, miejsca
ani chwili, nie lękając się świętych ani obecności Boskiego majestatu, kazał porwać biskupa i
odciągnąć od ołtarza. Ale ilekroć okrutni pachołkowie próbowali rzucić się na niego, tyle razy
padali, tyle razy powalała ich skrucha; a za trzecim razem upadłszy na ziemię zupełnie złagodnieli.
A ów tyran stojąc przed drzwiami kościoła łaje ich obelżywie wołając: "O wy tchórze wyrodni, nie
potraficie porwać jednego kapłana?" Następnie rzucił się do ołtarza i jak Idumejczyk
Doeg3 podniósłszy zbrodniczą rękę na pomazańca Bożego, oderwał oblubieńca od łona
oblubienicy, pasterza od trzody, zabił ojca w uścisku córki, a syna niemal we wnętrznościach matki.
Cóż to za żałosne, co za przeżałobne widowisko! Okrutnie mieczem powalił bezbożnik świętego,
zbrodniarz pobożnego, świętokradca biskupa, a zadawszy mu okropne rany i miecz już krwią
zbroczywszy uczynił go ofiarą godną Boga. Tak sprawiedliwy ginie z rąk bezbożnika, tak dobry
pasterz oddaje życie za trzodę swoją, tak ziarno zboża rzucone w ziemię wzrasta w bujny kłos i po
odrzuceniu słomy dostaje się do spichlerza Pańskiego z obfitym plonem; tak żołnierz Chrystusa, tak
zapaśnik Pański walczy za sprawiedliwość, zaiste jak Naboth4 umiera na swej roli, aby winnica nie
stała się ogrodem warzywnym. Woła do nieba głos krwi wylanej, ziemia wilgotna od krwawej rosy
nie milczy, a sam miecz zabójcy zbroczony krwią męczennika domaga się pomsty na sprawcy
dokonanej zbrodni. Tak okrutnik zbrodniczymi rękami zabija niewinnego, czyniąc go pełnym
chwały męczennikiem, i rozdarłszy go na kawałki, poszczególne członki jeszcze sieka i rozrzuca na
wszystkie strony świata dzikim zwierzętom i ptakom niebieskim, jakby poszczególnym cząstkom
członków należało wymierzyć karę i jakby sądził, że w ten sposób pamięć jego imienia usunie ze
świata. O miły, o słodki wyroku Boży, pełen wszelakiej słodyczy: oto Bolesław, ów pyszny zabójca
pokornego biskupa, sporządził jakby kosztowny diadem i królewską purpurę dla tegoż św.
Stanisława, którego zabił okrutnymi rękami, aby on mógł wejść do pałacu Króla wieczności.
O orłach i promieniach niebieskich zesłanych z nieba dla straży nad ciałem oraz o zrośnięciu
jego członków
Lecz Bóg Wszechmogący, który w dziełach swoich zawsze jest godny chwały, a w świętych swoich
uwielbiony, zesłał natychmiast ziemskie i niebieskie stworzenia, aby wskazały szczątki jego
chwalebnego męczennika i strzegły ich. W pobliżu bowiem ukazały się nadlatujące z czterech stron
świata, wysłane przez Boga cztery orły, które krążąc wysoko nad miejscem męki nie pozwalały, aby
sępy i inne krwiożercze ptaki zbliżały się do świętego ciała. Na tej pełnej czci straży trwały noc po
dniu i dzień po nocy. Czy mam mówić o nocy, czy o dniu? Raczej powiedziałbym, że to dzień, a nie
noc. Była to bowiem inna noc, o której napisano: A noc jak dzień się rozjaśni. Ile mianowicie
rozrzuconych było części świętego ciała, tyle w poszczególnych miejscach rozbłysło niebiańskich
świateł dziwnej jasności. Wydawało się, że samo niebo udzieliło ziemi swego blasku i chwały,
ponieważ można było sądzić, że ziemia rozjaśniona jest jakby światłem gwiazd i jak gdyby
promieniami słońca. Ośmieleni tym radosnym cudem i ożywieni gorliwą pobożnością niektórzy z
ojców zapragnęli zebrać rozrzucone szczątki członków i krok za krokiem zbliżyli się do miejsca
męki. Cud niewypowiedziany! Znalezli ciało nienaruszone, zbroczone krwią, lecz bez żadnego
śladu blizn, podjęli je, zabrali i namaszczone kosztownymi wonnościami złożyli w tymże kościele
Św. Michała, obok wejścia do kościoła. I przez całe dziesięć lat, kiedy relikwie ciała św. Stanisława
męczennika spoczywały pogrzebane w kościele Św. Michała, nie ustąpił z tego miejsca ustawiczny
blask owych świateł.
O ukazywaniu się i cudach św. Stanisława
Od tego więc czasu Bóg począł objawiać rozliczne cuda dla chwały swego imienia, a przez zasługi
swego chwalebnego męczennika. Wzrastała bowiem z dnia na dzień i szeroko się rozchodziła
chwała jego cnót i z wolna wzmagał się wśród ludzi kult świętego. Nad grobem jego często
błyszczało w nocy światło, a pobożni ludzie spędzali tam noce na modlitwie. Zdarzały się też częste
objawienia św. Stanisława, a ludzie utrapieni znajdowali tam nieraz pociechę i uleczenie z
rozmaitych chorób. Zdarzyło się nawet, że pewien zacny mąż, który stale odwiedzał grób św.
Stanisława i wśród niezmąconej ciszy nocnej trwał tam z innymi na modlitwie, pewnej nocy wraz z
tymi, którzy byli z nim w kościele Św. Michała rozjaśnionym niebiańskim światłem, ujrzał św.
Stanisława ubranego w szaty biskupie, stojącego w otoczeniu czcigodnych osób przy ołtarzu i
sprawującego święte obrządki oraz udzielającego obecnym pasterskiego błogosławieństwa.
Objaśnienia
1
chodzi o króla Bolesława II Śmiałego, zwanego też Szczodrym, panującego w latach 1058-1079;
2
chodzi tu o króla Bolesława I Chrobrego, panującego w latach 992-1025;
3
aluzja do historii starotestamentowej; Doeg Edomita zabił na rozkaz Saula 85 kapłanów z miasta
Nob (1 Sam 22, 18);
4
postać starotestamentowa; Naboth został skazany na śmierć i ukamienowany na skutek intrygi
króla Achaba, któremu nie chciał oddać swej winnicy na ogród warzywny.
*Wg wyd. Średniowieczne żywoty i cuda patronów Polski, przeł. J. Pleziowa, oprac. M. Plezia,
Warszawa 1987, s. 273-279.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Odpowidzi do PRZESZŁOŚĆ TO DZIŚ kl III
Projekt 2 tekst do druku Ewa Szewczyk 0
Jeżeli już trafisz do wojska to powinieneś wiedzieć gdzie można kupić nierozłączne atrybuty życia żo
Tekst do spamu
tekst do przepisywania na komputerze1
Przystąpmy do szopy (tekst)
to wklejić do navicata
nowe narzedzia do zarzadzania?za
Beatles Do you want to know a secret
how to do mb sd c4 self test
więcej podobnych podstron