Siemanko,
Wiecie, zastanawiałem się nad pytaniem Pani Profesor, brzmiącym: "Dlaczego boli głowa przy ucisku brzucha i defekacji" i wydaje mi się że mam na ten temat teorię.
Wszystko generalnie sprowadza się do tego, że mózgowe ciśnienie perfuzyjne, czyli medium które bezpośrednio decyduje o przeplywie mózgowym (jest w tym wzorze na przepływ mózgowy, w pliku o wzmozonym ciśnieniu śródczaszkowym), jest uzależnione (chociaż nie wiem dokładnie jakimi zależnościami) od:
a) ciśnienia tętniczego na wysokości mózgu;
b) ciśnienia żylnego na wysokości mózgu);
c) lepkości krwi;
d) stopnia skurczu / rozkurczu tętniczek mózgowych;
Tzn. intuicyjnie czuje się, że spadek ciśnienia tętniczego na obwodzie będzie powodował spadek mózgowego ciśnienia perfuzyjnego (chociaz diabeł go tam wie do końca bo przeciez istnieje ta autoregulacja - aha w większości ksiązek jest ze ta autoregulacja jest w zakresie 65 - 140 Hg, w notatkach jest ze między 50 - 150 mmHg). Nie mniej jednak, gwoździem programu jest ciśnienie żylne i ciśnienie śródczaszkowe. Jak wzrasta ciśnienie śródczaszkowe to uciska na naczynia mózgowe, spada przepływ mózgowy. Rozwijające się niedokrwnienie mózgowia (to co w głowie to mózgowie haha :)), powoduje silne pobudzenie ośrodka naczynioruchowego i wzrost ciśnienia na obwodzie, a przez to wzrasta mózgowe ciśnienie perfuzyjne. Oczywiście do pewnego stopnia - bo jak się zwiększy znacznie ciśnienie śródczaszkowe to w kóncu dojdzie do zacisnięcia naczyń mózgowych (chociaz przeciez zwykle tak nie jest, bo zdychamy z wklinowania, albo zrywamy sobie drobne naczynia w pniu mózgu i odcinamy się od naszego zasilacza mózgu PSS czyli potwora siatkowatego). No więc wydaje sie, że na topie pozostaje ciśnienie żylne. No i rzeczywiście jego rola jest wazna, bo zwiększenie się rzutu minutowego powoduje dostanie się większej ilości krwi do mózgowia, dochodzi do pociągnięcia naczyń, które są unerwione czuciowo (choćby z nerwu trójdzielnego) i bólu. I teraz bardzo ważne jest to że jednocześnie zwiększa się ośrodkowe ciśnienie żylne co powoduje że nie można tak rozciągnąć naczyń. I to jest ważne bo, to jest główny mechanizm chroniący przed rozerwaniem naczyń mózgowych w czasie porodu (skurcze itd). defekacja jest podobna do porodu (w sensie tłoczni brzusznej) no ale jest to nieco przesadzone, mysle ze trzeba by miec niezłe zatwardzenie zeby zabolała głowka:) W każdym razie tam mi sie to jawi :) Bo trzeba jeszcze pamiętac ze ta autoregulacja działa i jest dobra, ale on ma pewne opóźnienie. Jak macie inne pomysły to jestem otwwarty na propozycje :)
Aha podobno globalny mózgowy przepływ krwi wynosi 750 ml/ min a regionalny 54 ml/min/100 gramów tkanki mózgowej i to sie w sumie zgadza bo to by wychodziło ze globalnie jest ok 14% rzutu minutowego, czyli z tego wychodzi ze rzut minutowy wynosi jakies 5400 ml czyli sie zgadza. No najgorsze jest to ze w ksiązach piszą ze krwi w naczyniach mózgowych jest 75 ml (w notatkach 100) a płynu mr tez 75 ml (w notatkach od 120 do 180).
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Valerio Albisetti Pułapka anoreksji Dlaczego się choruje, jak wyzdrowiećTak jak czlowiek mysli James Allen(1)Dr Berrenda Fox O Nowym DNA i Jak Sobie Radzić Ze ZmianamiNASZE POTRZEBY W CZYŚĆCU (Dlaczego cierpimy w czyśćcu i jak tego cierpienia uniknąć))Jak człowiek uczy się nerwicyGenialne NLP Mysl i dzialaj jak czlowiek sukcesu gennlpnie wiem, dlaczego, ale zawsze jak otworzęwięcej podobnych podstron