WIELONARODOWOŚCIOWE PAŃSTWO SZLACHECKIE Unia lubelska Wybuch wojen inflanckich stał się tym czynnikiem, który postawił na porządku dziennym sprawę formalno-prawnego określenia wzajemnych stosunków polsko- -litewskich. Zagrożenie północnych granic Litwy miało miejsce po niemal dwustulet-nim okresie zrastania się ustrojów obu krajów. Ostatnimi czynnikami hamującymi u-nię było stanowisko Jagiellonów, którym zależało na utrzymaniu pozycji jedynego łącznika Polski i Litwy, oraz możnowładztwa litewskiego broniącego społeczno- -politycznego priorytetu w swym kraju. W 1565 r. Zygmunt August nie liczący już na następcę tronu, a związany z ruchem egzekucyjnym, zrezygnował z dziedzicznych praw do Litwy i podjął żywe starania o przyspieszenie unii. W latach 15621563 nastąpiła likwidacja ostatnich ograniczeń prawnych szlachty prawosławnej, co zjednało ją dla sprawy związku. Możnowładztwo litewskie, zmuszone do ustępstw politycznych (rezygnacja z odrębnych sądów), było atakowane przez szlachtę Wielkiego Księstwa, uczestniczącą od 1562 r. w charakterze obserwatorów w obradach sejmów polskich. Kolejny sejm zebrał się w roku 1568 w Lublinie. Zjechali się również posłowie sejmu litewskiego. Przy silnym nacisku szlachty polskiej dążącej do unii, magnate-ria litewska pod wodzą Mikołaja Radziwiłła Rudego starała się odwlec lub nie dopuścić do ściślejszego związku obu krajów. W 1569 r. przedstawiciele oligarchii litewskiej opuścili potajemnie obrady, licząc na ich zawieszenie, tym bardziej że wraz z magnatami wyjechała większość przedstawicieli litewskiej izby poselskiej. Wyjazd przedstawicieli Wielkiego Księstwa wbrew oczekiwaniom przyspieszył zawarcie unii, bowiem pod naciskiem sejmu polskiego Zygmunt August zgodził się inkorporować do Polski terytoria sporne: województwa podlaskie, wołyńskie i bracławskie, a następnie na wniosek posłów z Wołynia, jeszcze i kijowskie. W kilkanaście dni później uchwalono akt unii, którego brzmienie ogłoszone na Litwie znalazło uznanie tamtejszej szlachty. Zmusiło to możnych litewskich do ponownego przybycia na sejm lubelski wraz z posłami ziemskimi i podjęcia rokowań z Polakami w sytuacji już dużo mniej korzystnej. W dniu 28 czerwca 1569 r. została uchwalona ostatecznie unia między obydwoma państwami. Założenia jej oparte były na zasadzie równości stron. Polska i Litwa istnieć miały jako dwa państwa, posiadające odrębną administrację, urzędy, prawo, wojsko, skarb. Związek wzajemny zabezpieczony był wspólnym sejmem, elekcją wspólnego władcy, prowadzeniem wspólnych wojen i polityki zagranicznej. Unia, wieńcząc długoletni etap stosunków polsko-litewskich, jednocześnie stwarzała prawne podstawy dalszego ich rozwoju na okres przeszło dwustu lat. 151 Obszar i ludność Rzeczypospolitej W wyniku unii powstał stosunkowo jednolity organizm państwowy, rozległością swoją w Europie ustępując tylko Rosji. Polska i Litwa, wliczając sporne terytoria Inflant, obejmowały powyżej 800 tyś. km2. Zamieszkiwała je pokaźna, jak na XVI w., liczba mieszkańców, wynosząca zapewne powyżej 8 min. Jedynie nieco ponad 20% tego obszaru zajęte było przez ludność etnicznie polską, stanowiącą około 40% całego zaludnienia. Drugie miejsce ponad 20% wszystkich mieszkańców zajmowała ludność ruska rosyjska, ukraińska, białoruska. W Rzeczypospolitej, jak zwykło się nazywać zjednoczone kraje po unii lubelskiej, mieszkało ponadto kilkanaście procent Litwinów, powyżej 10% Niemców (w tym około 6% ludności przypadało na lenno pruskie i inflanckie), około 5% Żydów. Na resztę składali się Łotysze, Ormianie, Szkoci poszukujący tu zysków handlowych i inne drobniejsze grupy etniczne. Poza granicami Rzeczypospolitej, na Śląsku, mieszkało około miliona ludności polskiej. Państwo wielonarodowościowe było również państwem niejednolitym społecznie. Fragment mapy Polski Bernarda Wapowskiego przedstawiający m.in. część Wielkopolski z Poznaniem i Gnieznem oraz ziemię chełmińską Szlachta stanowiła niemal 10% ogółu ludności (odsetek w porównaniu z innymi krajami europejskimi olbrzymi), w tym około 5% ludzi, których można zaliczyć do senatorskich rodów magnackich, czyli około 0,005% wszystkich mieszkańców, chłopi około 70%, przy czym nie była to warstwa majątkowo jednolita i co ważniejszepodlegająca silnym procesom różnicującym ją społecznie. Mieszczanie stanowili kilkanaście procent mieszkańców, ale wielkość ta może wprowadzić w błąd. Współcześni bowiem dzielili miasta na cztery grupy, jeszcze około 1520 r. zaliczając do pierwszej tylko niektóre (trzy wielkie miasta pruskie, Kraków, Lwów i Poznań, na Litwie Wilno), do drugiej kilkadziesiąt. Ponad 800 ośrodków miejskich w Rzeczypospolitej należało do trzeciej i czwartej grupy, a liczba mieszkańców poszczególnych z nich na ogół nie przekraczała kilkuset osób. Ludność takich miast zajmowała się głównie rolnictwem, nieco usługami i drobnym handlem, a nierzadko pociągana była do odrabiania pańszczyzny. Liczący się w strukturze społecznej mieszczanie większych miast pierwszej i drugiej kategorii stanowili zaledwie 710% wszystkich mieszkańców kraju. Rzeczpospolita nie była też jednolita de-mograficznie. Najgęściej zaludnione było Mazowsze i północna Małopolska (około 24 i 23 mieszkańców na km2), najsłabiej naddnieprzańskie tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego. To ostatnie liczyło przeciętnie około 6 ludzi na km2, Korona około 20. Największe zagęszczenie miast dużych powyżej 5 tyś. mieszkańców istniało w Prusach. Szlachta najliczniej reprezentowana była na Mazowszu, gdzie stanowiła (wliczając zagrodową, a nawet bezrolną) około 20% wszystkich mieszkańców. Obok więc wielonarodowościowości wyraźnie cechowały Rzeczpospolitą nie-równomierność zasiedlenia poszczególnych ziem i duża liczba szlachty. Administra-cyjnie Rzeczpospolita dzieliła się na Koronę Polską i na Wielkie Księstwo Litewskie. Korona dzieliła się na prowincje. Wielkopolska obejmowała województwa: poznań- 152 skie, kaliskie, inowrocławskie, brzesko-ku-jawskie, łęczyckie i sieradzkie. Do tej prowincji zaliczano czasem Ma/owsze, składające się z województw: rawskiego, płockiego i mazowieckiego oraz ziemi dobrzyńskiej, a niekiedy i Prusy Królewskie, w skład których wchodziły województwa: pomorskie, chełmińskie i malborskie oraz biskupie księstwo Warmii. Do Małopolski należały województwa: krakowskie, sandomierskie i lubelskie, a z czasem do tej prowincji zaliczano i województwa ukrain-ne: podlaskie, ruskie, podolskie, wołyńskie, bracławskie i kijowskie, jak również ziemie bełską i chełmską. Litwa składała się z województw: wileńskiego, trockiego, nowogródzkiego, brzeskiego, mińskiego, połockiego, witebskiego, mścisławskiego oraz z równorzędnego księstwa (starostwa) żmudzkiego. Województwo inflanckie (wendeńskie) należało do obu krajów. W sumie w Koronie były 22 województwa, na Litwie 8. W skład państwa wchodziły też lenna: Prus Książęcych, Kurlandii, Lęborka, Bytowa i przejściowo Mołdawii. Województwa, wykształcone z dawnych terytoriów dzielnicowych, posiadały administrację ziemską, na czele której stał wojewoda, wraz z drugim w hierarchii kasztelanem zasiadający w senacie. W samorządzie brała udział miejscowa szlachta poprzez uczestnictwo w sejmikach, które też wybierały posłów na sejm. W zasadzie w ramach województw, istniało, szczególnie na Mazowszu, wiele mniejszych terytoriów, zwanych ziemiami, posiadających własny sejmik. Nie miały one jednak pełnej hierarchii urzędów ziemskich. W Rzeczypospolitej XVI w. kasztelanie, mniejsze jednostki administracyjne, utraciły całkowicie swoje znaczenie, natomiast działały okręgi sądowe, tzw. powiaty, z których sprawy karne i cywilne szlachty szły pod sąd ziemski sądzący na tzw. ro-kach w ustalonych miejscowościach. Podział kraju na województwa, ziemie i powiaty był wynikiem długich procesów historycznych i z niewielkimi zmianami utrzymał się aż do rozbiorów. Klejnot z XVI w. przedstawiający Zygmunta Augusta między herbami Polski i Litwy. Chromolitografia M. Fajansa Klejnoty polskie z XVI w. Chromolitografia M. Fajansa 153 Niezależnie od tego podziału administracyjnego istniały okręgi administracji królewskiej, których siedziba władz znajdowała się w tzw. grodach. Zarządzane one były, wraz z kompleksami dóbr do nich należącymi, przez starostów wykonujących też czynności sądownicze. Nadawanie starostw stanowić miało ważne narzędzie polityki królewskiej poczynając od XVI w. Najmniejszymi komórkami administracji gospodarczej były w dalszym ciągu parafie, wykorzystywane przez państwo jako jednostki gospodarcze, w których ściągano podatki i przeprowadzano lustracje dóbr. Król, senat, izba poselska Na czele państwa stał król i wielki książę w jednej osobie. Do jego kompetencji należało zwoływanie i rozwiązywanie sejmu, bez jego zgody żadna uchwała nie miała mocy prawnej. Posiadał inicjatywę ustawodawczą i władzę wydawania ustaw we wszystkich sprawach nie zastrzeżonych specjalnie do decyzji sejmu. Decydował o wojnie i pokoju, polityce zagranicznej, był naczelnym wodzem, najwyższym sędzią. Był też właścicielem niemal szóstej części wszystkich ziem. Praktycznie biorąc, wszystkie te prerogatywy z czasem przechodziły częściowo na wysokich urzędników lub na sejm. Do istotnych i stałych atrybutów władzy króla należało mianowanie urzędników państwowych. Najwyższy organ ustawodawczy sejm składał się z króla i dwu izb: senatu i izby poselskiej. W senacie zasiadali biskupi rzymskokatoliccy, wojewodowie, kasztelanowie oraz niektórzy najwyżsi urzędnicy państwowi: marszałek wielki, odpowiedzialny za działalność dworu królewskiego i sprawujący sądownictwo w miejscu pobytu króla i w czasie sejmów; marszałek nadworny zastępca wielkiego; kanclerz kierownik kancelarii państwowej odpowiedzialny za politykę zagraniczną i administrację wewnętrzną, podkanclerzy jego zastępca; wreszcie podskarbi kierownik skarbu państwowego. Senat, który pełnił funkcje izby wyższej, mając prawo inicjatywy ustawodawczej i będąc częścią sejmu, liczył po unii lubelskiej 140 członków. Izba poselska składała się z przedstawicieli ziem wybranych na sejmikach, które pełniły poza tym funkcje samorządu terytorialnego. Wybrani posłowie, zaopatrzeni w instrukcje swoich wyborców ustalone na sejmikach, obradowali pod przewodnictwem obieralnego marszałka sejmu. Sejm obradował wspólnie, działał za pomocą komisji przed nim odpowiedzialnych. W podejmowaniu uchwał w zasadzie obowiązywała jednomyślność, praktycznie decydowała w ciągu XVI w. większość. Na ogół przeciwnicy mniejszości milczeli, gdy przychodziło do czytania rezolucji. Ale teoretyczna zasada jednomyślności stwarzała na przyszłość możliwości nadużyć. Do kompetencji sejmu obok ustawodawstwa należała kontrola finansów państwa, a co za tym idzie kontrola wszystkich niemal poczynań króla i urzędników. Poszczególne prowincje kraju, celem ujednolicenia polityki sejmowej, zwoływały sejmiki generalne (generały) Prus, Litwy, Mazowsza itp. Po unii izba poselska składała się ze 170 posłów (122 z Korony, 48 z Litwy), w tym jako jedyni przedstawiciele mieszczaństwa znajdowali się reprezentanci obu stolic Krakowa i Wilna. Ich wpływ i znaczenie były zresztą minimalne. Oba kraje tworząc Rzeczpospolitą zachowały osobne urzędy centralne: skarb, wojsko, kancelarię i oddzielne sądownictwo. Do odrębnych urzędów centralnych, nie wchodzących w skład senatu, należały m. in. urzędy podskarbiego nadwornego i hetmana. Podskarbi nadworny, formalnie podległy kierownikowi skarbu, miał w swojej gestii sprawy dochodów i wydatków dworu królewskiego. Po roku 1590 w jego gestii znalazły się również sprawy publiczne i związane z nimi rozdawnictwo nagród dla ludzi, na których zależało dworowi. Był zatem ważnym wykonawcą polityki wewnętrznej. Hetmani wielki i polny w Koronie i na Litwie pełnili funkcje dowódców wojskowych w razie nieobecności kró- 154 la. Bezpośrednio po unii istniał jeszcze przejściowo urząd hetmana nadwornego, dowodzącego wojskiem nadwornym. Tak na terenie Korony, jak i Litwy poszczególne ziemie cieszyły się niekiedy różnymi przywilejami. Z terytorialnych urzędników największą rolę odgrywali wojewodowie przywódcy pospolitego ruszenia na swoim terenie sprawujący jurysdykcję nad Żydami, posiadający prawo wydawania taks wojewo-dzińskich, czyli cenników na towary i kasztelanowie. Obok honorowych tytułów ziemskich jak chorąży, cześnik czy podstoli, władze lokalne składały się z przedstawicieli najrozmaitszych sądów. Dawni przedstawiciele centralnej władzy monarchy starostowie, stawali się użytkownikami dóbr starościńskich. Odgrywali oni dalej w administracji rolę polegającą na czuwaniu nad bezpieczeństwem publicznym, ogłaszaniu uniwersałów, ściąganiu podatków i zarządzaniu dobrami królewskimi. Dzierżenie starostwa stanowiło bardzo intratną funkcję, a rozdawnictwo sta-rostw było ważnym narzędziem polityki wewnętrznej króla. Król mianował urzędników państwowych na szczeblu centralnym i lokalnym dożywotnio. Wszyscy zatem byli nieusuwalni i tym samym dość luźno zależni od władzy centralnej. Obawa przed absolutyzmem doprowadziła szlachtę do zdecydowanego wystąpienia przeciw zawodowemu aparatowi administracyjnemu. Jedynie w wielkich miastach w Gdańsku czy w Krakowie istnieli fachowi kierownicy kancelarii, czy też z racji swych umiejętności zawodowych skarbu. W administracji, szczególnie w sądownictwie i państwowej skarbowości, jedynie najniższe funkcje piastowane były przez ludzi posiadających odpowiednie przygotowanie zawodowe. W pozostałych urzędach przynależ-'ność do stanu szlacheckiego predystyno- wała do obejmowania wszelkich stanowisk w hierarchii państwowej. Wojsko Lepsza sytuacja panowała w dziedzinie wojskowości. Synowie senatorscy, którzy z czasem obejmowali najwyższe funkcje militarne, od młodości wprawiani byli w sztuce wojennej i nierzadko za granicą pogłębiali swoje wiadomości teoretyczne. Od pierwszej połowy XVI w. urząd hetmański znajdował się na ogół w rękach ludzi wykwalifikowanych, reprezentujących wysoki na skalę europejską poziom wiedzy wojennej. Tak np. hetman Jan Tarnowski stał się twórcą teorii wojennej, pisząc fundamentalną rozprawę Consilium rationis bellicae, z której uczyły się następne pokolenia wodzów polskich. Podobnie wysoki poziom reprezentowały później dzieła Stanisława Sarnickiego czy Stanisława Łaskiego. Podstawową siłę zbrojną Rzeczypospolitej miało stanowić pospolite ruszenie. W warunkach nagłych ataków tatarskich lub kontaktów bojowych z zawodową armią okazywało się ono stosunkowo mało przydatne. Stąd też zwiększyło się znaczenie oddziałów zaciężnych lub najemnych. Te ostatnie werbowane za granicą z Czechów, Niemców, Węgrów nie były zbyt liczne, natomiast wojska zaciężne stanowiły podstawę siły zbrojnej Rzeczypospolitej. Zawodowi dowódcy rotmistrze otrzymywali tzw. listy zapowiednie określające warunki zaciągu i stanowiące podstawę sformowania oddziału. Do wojska, na raczej krótkie terminy, zaciągali się łudzę różnego pochodzenia z przewagą szlachty. Wiek XVI był okresem, w którym stosunkowo nieliczne polskie wojsko regularne reprezentowało dużą siłę bojową. Od lat sześćdziesiątych tego stulecia działała stała armia kwarciana. Składała się ona z paru rodzajów broni. Już wówczas istniała husaria, pierwotnie posiadająca lekkie uzbrojenie ochronne kolczugi, przyłbice, tarcze oraz kopię i miecz. Stopniowo husarze wyparli ciężkozbrojnych kopijników i od schyłku XVI w. stali się ciężką jazdą służącą do przełamywania czołowego. Obok nich istniała jazda składająca się ze strzelców używających łuków i szabli. Strzelcy 155 uzupełniali przeważnie husarzy. W połowie XVI w. pojawiły się samodzielne lekkie oddziały (tzw. kozackie). Oddziały piesze (roty) składały się z żołnierzy zbrojnych w krótką broń białą, czasem tarcze i długie kopie oraz rusznice. Broń palna rusznice i służące do obrony taborów i zamków tzw. hakownice posiadała już wówczas zamek lontowy, a w drugiej połowie stulecia zamek kołowy pozwalający na dokładniejsze i szybsze oddawanie strzałów. Wojska stałe składały się z jazdy lekkiej, rot piechoty, a ponadto z artylerii uzbrojonej coraz częściej w działa żelazne z żelaznymi kulami oraz taborów. Do zalet wojska polskiego należała duża ruchliwość, elastyczna taktyka, dostosowywanie reguł walki do aktualnych możliwości terenowych i bojowych, współdziałanie wszystkich rodzajów broni, wreszcie duża podówczas siła ogniowa. Rozwój artylerii pociągał za sobą konieczność rozbudowy fortyfikacji murowa-no-ziemnych. Trafnie wykorzystując doświadczenia włoskie, budowano obronne fortyfikacje nawet wokół niewielkich dworów mieszkalnych. Przebudowano też fortyfikacje średniowieczne miast, niekiedy również zamków prywatnych. Słabością stałych wojsk polskich była ich niewielka liczebność. Kwarta liczyła 34 tyś. ludzi; rzadko kiedy armia polska przekraczała 10 tyś. Obowiązane do pełnienia służby wojskowej szlacheckie pospolite ruszenie reprezentowało o wiele niższy poziom umiejętności i sprawność bojową. Już w XVI w. pojawiły się prywatne, magnackie, stałe oddziały wojskowe. Przeznaczone do obrony posiadłości tak przed zewnętrznymi, jak i wewnętrznymi wrogami, z czasem miały się stać ważnym narzędziem w polityce rodów magnackich. Skarbowość Państwo nowożytne wymagało sprawnego funkcjonowania ponadto dwóch gałęzi administracji: skarbu i sądownictwa. W epoce unii lubelskiej jedna i druga uzys- kała formy, które praktycznie rzecz biorąc niewiele się zmieniły aż do XVIII w. Organizację skarbowości w XVI w. komplikowały dwa zjawiska: nie ustabilizowane stosunki monetarne i tzw. przewrót cen. Pierwsze zjawisko łączyło się z nieregularnością pracy mennicy koronnej w Krakowie i od 1564 r. litewskiej w Wilnie. W zasadzie bito monetę opartą na srebrnym groszu (30 groszy stanowiło obrachunkowy tzw. złoty). Nieustanne psucie monety, kursowanie obcokrajowych pieniędzy wprowadzało chaos, który nieznacznie, ale stopniowo pogłębiał się w ciągu XVI w. Szlachta i chłopi nie zawsze odczuwali ujemne skutki zamieszania monetarnego ale dla rozwoju stosunków wielkokredytowych stanowiły one poważną przeszkodę. Podobnie dużym utrudnieniem było psucie monety (jako jeden z wcześniejszych sposobów przysporzenia mennicom dochodu), a także istnienie różnych systemów obrachunkowych (obok strefy grosza, północna, nadbałtycka, strefa grzywny). Przewrót cen był zjawiskiem ogólnoeuropejskim. W związku z napływem kruszców szlachetnych z Ameryki, z gwałtownym wzrostem produkcji masowej zrywającej z systemem cechowym, a opartej na wczesnokapitalistycznym systemie manufaktury rozproszonej, nastąpiło przewartościowanie różnych artykułów towarowych i płac, przy bardzo silnym wzroście cen nominalnych. Inflacja złota i srebra, która zaczęła się w Hiszpanii na początku XVI w., doprowadziła, dzięki wzrastającym powiązaniom gospodarczym Europy, do przewrotu cen w Polsce w połowie tego stulecia. Dodatni bilans handlu polskiego, tj. przewaga wartości towarów wywożonych nad wartością towarów przywożonych, wzmagał tendencje zmierzające do podniesienia cen nominalnych na produkty żywnościowe i przemysłowe o kilkaset procent. Szesnastowieczny przewrót cen w Polsce odbijał się ujemnie na poziomie życia nielicznych zresztą pracowników najemnych i na tych wszystkich dochodach, których wysokość była konkretnie określona. Początek przemian, które doprowadzić 156 Szeląg Zygmunta III miały do rewolucji cen, skłonił m. in. Mikołaja Kopernika do przygotowania projektu menniczej reformy państwowej. Stojąc na gruncie teorii metalistycznej i zwalczając poglądy nominalistyczne, nawoływał do reglamentacji mennic, ustalenia państwowej, jednolitej wartości monety, formułując swoje słynne prawo o wypieraniu pieniądza lepszego przez gorszy. Domagał się wycofania z obiegu monety gorszej powodującej straty szerokich rzesz mieszkańców kraju. Mimo reform przeprowadzonych za Zygmunta Starego (reformy Justusa Dec-jusza) skutki przewrotu cen odczuwał dotkliwie głównie skarb państwowy. Dochody jego po unii lubelskiej dzieliły się na stałe i nadzwyczajne, do których należały głównie podatki. Do pierwszych zaliczane były dochody płynące z dzierżawy królewszczyzn w tym kwarta przeznaczona do skarbu rawskiego, dochody z żup solnych, olbory olkuskiej, cła krajowe przeważnie dzierżawione, portowe cła (tzw. palowe) z Gdańska i Elbląga, stały nominalny podatek płacony przez chłopów z użytkowanych łanów, dochody z mennic i drobniejsze opłaty m. in. podwodne płacone przez miasta i przez Żydów. Ważną pozycję stanowiły również dochody uzyskiwane ze sprzedaży urzędów. Nadzwyczajne dochody uchwalane każdorazowo przez sejm stanowiły: podatek poborowy, przeznaczony na cele wojenne, ściągany od posiadłości gruntowych, młynów, kuźni, foluszów, podatek zwany szo-sem, płacony od wysokości majątku przez mieszczan, pogłówne żydowskie, czopowe, pochodzące z opłat za piwo i inne napoje alkoholowe, wreszcie dobrowolny podatek duchowieństwa tzw. subsidium charitati-vum. Przy niewielkiej sprawności organizacyjnej w ściąganiu podatków, skarb królewski pozostawał wielokrotnie bez potrzebnych mu środków. Sądownictwo Sądownictwo w Rzeczypospolitej było odrębne dla każdego stanu. Szlachta dla spraw karnych i cywilnych miała przede wszystkim sądy ziemskie, do których kompetencji należało rozpatrywanie spraw szlachty osiadłej w powiecie. Poważniejszymi sprawami m. in. czterema głównymi zbrodniami kryminalnymi (morderstwo, gwałt, podpalenie, rabunek) zajmowały się sądy grodzkie, prowadzone przez starostów lub ich urzędników, które zresztą obejmowały też i inne sprawy karne i cywilne. Sądy ziemskie odbywały się w wyznaczo- 157 nych terminach, na tzw. roczkach i rokach. Wówczas też wpisywano do ksiąg wyroki i postanowienia sądu. Sądy grodzkie mogły działać permanentnie. Poza wyrokiem do ksiąg ziemskich wprowadzano tzw. wpisy wieczyste dotyczące nieruchomości. Stanowiły one podstawę dla postępowania spadkowego, obrotu ziemią itp. Już w XV w. zaznaczył się wzrost znaczenia ksiąg uzyskujących z czasem "prawo wieczności". Dla rozpatrywania spornych spraw granicznych między szlachtą działały sądy podkomorskie. Wyższą instancją dla sądów ziemskich i grodzkich były sądy królewskie lub wiecowe, które w 1578 r. przekształcono, uzupełniając dość wszechstronnie zakres ich działania, w Trybunał Koronny. Sądy Trybunału odbywane w Piotrkowie dla Wielkopolski, Lublinie dla Małopolski i (od 1581 r.) kolejno w Wilnie, Nowogródku i Mińsku dla Litwy, stały się sądami wyższej instancji, przejmując część prerogatyw króla. Do kompetencji Trybunału, w skład którego wchodzili tzw. deputowani duchowieństwa i szlachty wybrani na sejmikach depu-tackich, należało rozpatrywanie apelacji od wyroków sądów ziemskich, grodzkich i podkomorskich tak w sprawach karnych, jak i cywilnych. Utrzymały się królewskie sądy sejmowe odprawiane w obecności całego sejmu, a rozpatrujące najważniejsze przewinienia. Duchowieństwo posiadało swoje własne sądy, podobnie jak mieszczaństwo. Ten ostatni stan, utrzymując w zasadzie formy wypracowane w ciągu ostatnich stuleci, w coraz większym stopniu był uzależniony od szlachty. Tak np. sąd najwyższy prawa niemieckiego w Krakowie w ciągu XVI w. stracił niemal całe swoje znaczenie, ponieważ mniejsze miasta w sprawach wątpliwych czy większej wagi zmuszone były zwracać się do urzędnika królewskiego lub senatora piastującego urząd ziemski. Jedynie największe ośrodki Gdańsk, Toruń zachowały pełną niezależność sądowniczą. Chłopi od lat dwudziestych XVI w. poddani byli pod jurysdykcję właścicieli ziem- skich, rozsądzających też sprawy sporne, zachodzące między sędzią a sądzonym. Jedynie nieliczne wsie zachowały własne ławy, których wyroki w sprawach wewnętrznych były honorowane. W dobrach królewskich i duchownych chłopi mieli prawo w sporach z dzierżawcami wsi odwoływać się do króla czy biskupa. W ciągu XVI w. wykształcił się też tzw. sąd referendarski, który rozpatrywał spory powstałe między chłopami królewskimi a starostami lub apelacje chłopskie od wyroków starościńskich. Wewnętrzne sprawy karne wsi i małych miast należących do duchowieństwa sądzono na sądach rugowych, które odbywały się podczas zebrań całej gminy. Działały też sądy właściwe dla różnych samodzielnych grup religijnych. Żydzi mieli je dwustopniowe, działające wewnątrz gminy, kahalne i wyższe, tzw. sejmy wa-ady skupiające posłów wybranych w różnych prowincjach kraju. Ormianie mieli swój statut (tzw. Datastanagirk, ułożony przez Mechitara Gosza) zatwierdzony przez Zygmunta Starego i adaptowany do stosunków panujących w Rzeczypospolitej. Kościół Ostatnie dwa stulecia przyniosły zdecydowane przemiany w życiu i organizacji kościoła w Polsce. Na początku XVI w. w Rzeczypospolitej istniały dwie metropolie gnieźnieńska i lwowska (powstała w 1412 r.) oraz siedemnaście diecezji. Najwyżej hierarchicznie stał prymas, arcybiskup gnieźnieński, od 1515 r. noszący tytuł legata papieskiego. W 1556 r. ustanowiona została stała nuncjatura papieska. Prymas wyświęcał biskupów, którzy zarządzali diecezjami przez sieć archidiakonatów, dekanatów i parafii. Sama archidiecezja gnieźnieńska liczyła około 4 tyś. parafii, które stały się podstawowymi jednostkami administracji kościelnej i państwowej. Dzięki nim także, u schyłku średniowiecza, gotycka kultura kościelna została przyjęta przez ogół chłopów, stając się ważnym elementem obyczajów ludowych. Wiązało się to z 158 Szlachta polska w XVI w. rosnącym zeświecczeniem instytucji religijnych, rozwojem od XV w. nowych form obejmujących niemal całe społeczeństwo bractw religijnych. One właśnie niezależnie od rozpowszechniania zasad wiary, dawały możliwość kształtowania obyczajów również licznym grupom ludności wiejskiej. Bractwa religijne, szkoły parafialne, pobożne fundacje kryły w sobie przeważnie praktyczne cele spółek kupieckich, cechów rzemieślniczych czy domów szlacheckich, jak również kształtowały zrozumiały dla wszystkich model obyczajowy. Po reformach trydenckich, od schyłku XVI w., plebani zaczęli prowadzić księgi parafialne (chrztów, ślubów i pogrzebów), co przyczyniło się do wzrostu znaczenia kościoła w życiu społecznym wspólnot parafialnych. W okresie tym nastąpił także kryzys życia tradycyjnych zgromadzeń mni- -szych. Liczba mnichów zmniejszyła się w 'ciągu XIV i XV w. o ponad połowę. Nieco -lepiej kształtowały się stosunki w zakonach i kanoników regularnych o zmodyfikowanej -regule augustyńskiej (np. paulini), ściślej związanych z duszpasterstwem i bardziej otwartych na nowe prądy wewnątrz kościoła (rozwój życia psychicznego, devotio moderna). Natomiast rozwinęły się zakony żebracze. Około 1300 r. na ziemiach polskich istniało 167 klasztorów, w których żyło ponad 5 tyś. zakonników. W dwieście lat później było blisko 300 klasztorów, głównie franciszkańskich i dominikańskich, w których działało blisko 8 tyś. przedstawicieli zakonów żebraczych. Zmiana charakteru zakonów wiązała się ze zmianą ich roli w społeczeństwie. Zakonnicy przestali być przedstawicielami wąskiej elity intelektualnej, wraz z wiejskimi plebanami reprezentować zaczęli dość prymitywny styl życia. Już w XV w. powodowało to wewnętrzne reakcje. Tak np. w Polsce w 1443 r. nastąpił rozłam franciszkanów na zwolenników złagodzonej, bardziej przystępnej reguły i obserwantów, którzy utworzyli własną kongregację i zaczęli się nazywać bernardynami. Reprezentując wyższy poziom intelektualny głosili oni kazania i pisali pieśni religijne po polsku, trafiając dzięki temu do licznych słuchaczy, również i chłopów (Władysław z Gielniowa i jego poemat Żoltarz Jezusowy). W dalszym ciągu kościół katolicki był po królu największym posiadaczem ziemskim w Polsce; należało do niego ponad 10% 159 ziemi uprawnej. Majątek arcybiskupa gnieźnieńskiego wynosił w 1512 r. 292 wsie i 13 miast, a dobra pięciu najbogatszych biskupów 1400 wsi i 46 miast. Wielkie folwarki kościelne opierały się przeważnie na pracy pańszczyźnianej. Znaczny dochód zapewniały dziesięciny. Opłaty zwane annatami i 1/3 świętopietrza odsyłano do Rzymu, reszta zostawała w kraju. Naród szlachecki Związek Polski z Litwą stworzył warunki prowadzące do unifikacji kultury i wytworzenia jednolitej grupy społecznej zamieszkującej Rzeczpospolitą. Ujednolico- Arras wawelski ne zostało życie polityczne na olbrzymim obszarze. Ponieważ jednak to ujednolicenie dotyczyło działalności szlachty, jej przywilejów, aktywności politycznej, tak więc i proces wykształcania się świadomości narodowej, narastania elementów paj triotyzmu obejmował przede wszystkim masy szlacheckie. Państwo było własnością stanu szlacheckiego. Stąd też pojawiła się wspólnota społeczna, którą można nazwać narodem szlacheckim. Inne grupy społeczne były wiązane raczej przez czynniki działające już i w poprzednich stuleciach, takie jak wspólnota językowa, obyczajowa, prawna, czy w silnym stopniu rodzinna. Szlachta ponadto wyróżniała się już nowożytną świadomością 160 (5) 11 - wspólnych interesów stanowych na całym terytorium Rzeczypospolitej. Teoretyczną podbudową uzasadniającą uprzywilejowane stanowisko szlachty stała się w XVI w. koncepcja wywodząca stan szlachecki od starożytnego plemienia Sarmatów. Miało to tłumaczyć jego wyższość i odrębność, jak również starą metryką umacniać jego znaczenie. Wyeliminowanie w przyszłości lepiej widoczne mieszczan czy chłopów zaciążyć miało na wykształceniu się nowożytnego narodu, w pełni świadomego swej odrębności historycznej i kulturalnej. W kształtowaniu się narodu szlacheckiego główną rolę odgrywał element polski. Stąd też rychła polonizacja wszystkich niemal grup uprzywilejowanych w Rzeczypospolitej. Chłopi natomiast zachowali swoje odrębności etniczne, które z czasem np. na Ukrainie miały się jeszcze rozwinąć i pogłębić. Odrodzenie w Polsce Rozwój pojęcia narodu wiązał się z wielkim przewrotem w świadomości ludzi dokonanym w epoce Odrodzenia. Wraz z silnie działającymi prądami idącymi z Zachodu, a nawiązującymi do wielkiej myśli starożytnej, włączenie się Polski do kręgu gospodarczego Europy i ściślejsze związki intelektualne doprowadziły do przewartościowania postaw społecznych, naukowych i kulturalnych. Odrodzenie przyniosło do Polski świadomość wysokich wartości humanizmu połączonego z myślą racjo-nalistyczną, świadomość znaczenia rodzimej kultury i potrzeby szerokiego korzystania z osiągnięć myśli obcej, przyniosło także rozwój praktycznych i teoretycznych gałęzi wiedzy. Przede wszystkim w Polsce nowe prądy objęły znacznie szersze w porównaniu ze średniowieczem warstwy społeczne: nie tylko uczonych czy bogatych posiadaczy ziemskich, ale i licznych przedstawicieli drobnej szlachty, mieszczaństwa, a nawet niekiedy chłopów. Wzrost potrzeb życiowych, zarówno materialnych, jak i duchowych stano- Fragment arrasu wawelskiego wił istotny czynnik w zachodzących przemianach. Zdobycze kultury materialnej, dość powszechna umiejętność czytania i pisania, niezbędna w coraz większej ilości zawodów, łączyły, choćby w minimalnym stopniu, szerokie rzesze mieszkańców wsi i miast we wspólnej postawie akceptującej nowe idee. Wraz z biegiem wieku XVI zmieniał się coraz bardziej styl życia i jego rytm w skali rocznej: wzrost aktywności gospodarczej i kulturalnej dał się zaobserwować w zimie, dotychczas martwym sezonie w zakresie kontaktów międzyludzkich. Nowe rozwiązania i wynalazki techniczne pozwoliły też na szybszą wymianę myśli, na szybsze przenoszenie wiadomości z miejsca na miejsce (poczta w Polsce wprowadzona przez Zygmunta Augusta, masowe zastosowanie w okrętownictwie karaweli mogących wykorzystywać boczny wiatr, a więc uzyskujących możliwość manewrowania i in.). Nowa ideologia rozwijana przez myślicieli obcych i polskich kształtowała też nowy stosunek do życia i jego przejawów, stawiając w centrum zainteresowań człowieka i jego działalność. Ludzie pozbywali się średniowiecznej obsesji śmierci, poszukując trwałych wartości i piękna w życiu doczesnym poprzez działalność w zakresie nauki i sztuki. Myśl ludzka zerwawszy z obowiązującym schematem rozumowania, sięgnęła do najlepszych wzorów starożytnych. Rozpoczęto formułować nowe pytania, ukazywać różne możliwości badawcze, a co najważniejsze odwoływać się do rozumu ludzkiego jako głównej instancji Historia Polski do roku 1795 161 celowości i słuszności poczynań. Racjonalizm jako zaprzeczenie mistycyzmu wiązał się z doświadczeniem stanowiącym o-stateczną instancję potwierdzającą lub obalającą teorię. Rozszerzenie się nowych idei wśród społeczeństwa wiązało się także z rozwojem rodzimych elementów kultury dostępnej dla wszystkich. Artyści uświetniali piórem czy dłutem czyny i postaci mecenasów sztuki króla, możnowładców, przy czym obok dzieł o formie charakterystycznej dla ówczesnej mody międzynarodowej powstawały dzieła w języku polskim i pomniki materialne o cechach wyraźnie rodzimych. Budowle były często jeszcze oparte w zasadniczych elementach na śred- Renesansowy ratusz w Poznaniu niowiecznym gotyku: zamki magnackie, kościoły, czasem kamienice mieszczańskie dekoracją nawiązywały już do form antycznych czy włoskich, z tym, że wykonujący je miejscowi artyści stosowali często własne pomysły, nadając obcemu stylowi piętno j polskości. Renesansowe wzory zagraniczne napływały do Polski z dwóch stron. Z południa z Włoch i krajów południowoniemiec-kich, a także z północy, gdzie włoski renesans przetworzony został przez artystów niderlandzkich i dostosowany do mentalności i możliwości technicznych krajów nizinnych (np. cegła zamiast kamienia). Dzięki kontaktom morskim Gdańska styl ten przyjmował się na terenie północnej Polski, krzyżując się nad Wisłą z wpływami sztuki włoskiej. Nie tylko niektóre pomniki architektury! wykazywały cechy przejściowe między śrej dniowieczem i czasami Odrodzenia. Podobnie rzecz się miała z zabytkami sztuki mieszczańskiej. Przykładem tego może być choćby tzw. Kodeks Baltazara Behema, pochodzący z początku XVI w. zbiór statutów cechowych Krakowa ilustrowany przez nieznanego mistrza. Przy formie nawiązującej do tradycyjnej miniatury gotyckiej, artysta potrafił ulegając zapewne prądom z Nadrenii czy Niderlandów H dać perspektywę trójwymiarową, nasycić obraz światłem i umiejscowić przedstawiaj ne figury w konkrecie przestrzennym. W architekturze nowym wzorem do naśladowania stały się prace prowadzone na zamku wawelskim, głównie przy współudziale artystów włoskich Franciszka Fiorentino, Bartłomieja Berrecci, Jana Ci< ni, Jana Marii Padovano i in. Zamek i dziedziniec wawelski (150736), kaplica Zyg-muntowska (15173 3) stały się wzorami, i których wybitni artyści polscy (Benedykt Sandomierzanin) lub lokalni mistrzowie czerpali wzory, motywy, dekoracje, przenosząc je na obszary niekiedy odległe od Krakowa. Wzorem króla szli magnaci -Górkowie, Szydłowieccy, Szafrańcowie -sprowadzając artystów reprezentujących nową sztukę. Mecenat artystyczny sprawo- 162
wały także znaczniejsze miasta, jak Poznań, gdzie działał włoski architekt Jan Baptysta di Quadro, twórca renesansowego ratusza. Artyści zaczęli stosować świadomie perspektywę, akcentowali linię poziomą, stosowali praktyczne nowe teorie estetyczne dotyczące układu przestrzennego miast, zabudowy, dekoracji. W malarstwie, które przerzuciło się w dużym stopniu na tematykę świecką (Bitwa pod Orszą, portrety), dominować zaczęła również nowa szkoła, ciągle zresztą w niemałym stopniu uzależniona od tradycyjnych ujęć gotyckich i sztuki ludowej (Stanisław Samostrzelnik). Do twórczości ludowej nawiązały też największe osiągnięcia muzyki polskiej przeżywającej w XVI stuleciu swój złoty wiek (Wacław z Szamotuł, Mikołaj Gomółka, Cyprian Bazylik). Rozwój orkiestr świeckich wiązał się też z nowym stylem życia i nowymi poglądami ludzi szukających w muzyce i sztukach plastycznych nie uświadamianych przedtem doznań estetycznych. Odrodzenie przyniosło również rozwój literatury pięknej. Biernat z Lublina (około 1465 po 1529) wraz ze swoimi filozoficznymi opowieściami, Mikołaj Hussowski, Klemens Janicki (151642 lub 43), Andrzej Krzycki, Mikołaj Rej (150569) ojciec narodowej literatury (Krótka rozprawa, 1543; Wizerunek własny, 1558), Jan Kochanowski (15301584) jeden z największych mistrzów słowa polskiego (Satyr, 1564; Odprawa posłów greckich, 1577; Psałterz, 1579; Treny, 1580), Mikołaj Sęp Sza-rzyński (ok. 1550 ok. 1581) ukazując różnorakie wartości ideowe, wysunęli na plan pierwszy wartości humanistyczne, umożliwili licznym czytelnikom nowe przeżycia estetyczne. Epoka zygmuntowska dzięki nim właśnie wyróżniała się już w oczach współczesnych. Idee humanizmu mogły obejmować coraz szersze kręgi społeczne dzięki rozpowszechnianiu się w Polsce drukarstwa. Pierwsze zakłady drukarskie, zwane oficynami, powstały w Krakowie w 1473 r. W sto lat później pisma ulotne, drukowane w sporych jak na owe czasy nakładach, były Jan Kochanowski zjawiskiem powszechnym towarzyszącym ważniejszym wydarzeniom politycznym. Na przełomie XV i XVI w. w rozwoju drukarstwa zasłużyły się nazwiska, Szwajpolta Fioła, który w spółce z bogatym przedsiębiorcą górniczym, krakowianinem Janem Thurzonem drukował książki cyrylicą; Jana Hallera, będącego jednocześnie papiernikiem; Floriana Unglera, który w 1513 r. wydał pierwszą książkę w języku polskim; Hieronima Wietora, Macieja i Marka Scharffenbergów. Większa liczba drukarni stwarzała możliwości szerokiego głoszenia programów ideologicznych i politycznych. Odrodzenie było formą protestu przeciwko średniowiecznemu pojmowaniu świata. Protest ten przejawiał się m. in. w podkreślaniu przez humanistów szczególnej roli nauki i oświaty na tle ogólnego rozwoju kultury, w podkreślaniu znaczenia kształtowania nowożytnego człowieka. Jego wyrazem stała się również reformacja. Oświata i nauka Od połowy XV do początku XVI w. liczba szkół parafialnych wzrosła prawie trzykrotnie, przy czym niektóre z nich reprezen- 163 Drzeworyty z krakowskiej drukarni Floriana Unglera z pierwszej połowy XVI w. Inicjały krakowskiej drukarni Jana Hallera z początku XVI w. towały dość wysoki poziom. Mimo że kierowało nimi duchowieństwo, zakres i treść nauki pod naciskiem potrzeb studiujących, pod wpływem rozwoju szkolnictwa miejskiego i prądów zagranicznych uwzględniały potrzeby także życia świeckiego. Reformacja zahamowała tempo rozwoju szkolnictwa parafialnego, przyniosła z sobą natomiast własną oświatę, opartą na szkołach średnich. Tzw. gimnazja kalwińskie w Pińczowie (później ariańskie). Krakowie, Lewartowie (dziś: Lubartów), lute-rańskie we Wschowie, Rawiczu, Bojanowie stały się w XVI w. ośrodkami promieniowania kultury; podobnie zresztą było ze szkołami średnimi zakładanymi przez miasta (Gdańsk, Toruń), a także z niektórymi gimnazjami katolickimi (np. akademia biskupa Lubrańskiego w Poznaniu). O potrzebie wyższych studiów świadczyć może nie tylko świetny rozwój Uniwersytetu Jagiellońskiego w końcu XV i pierwszej połowie XVI w., ale i dość liczne próby zakładania nowych akademii, udane (Królewiec 1544 ośrodek luteranizmu, Chełmno 14731506) czy nieudane (Elbląg w 1508, a także Wrocław 1505). Sama Akademia Krakowska przeżywała w tyrn czasie poważne przemiany. Nowe prądy wywodzące się z empiryzmu w postępowaniu badawczym, sceptycyzmu pod adresem powszechnie uznanych prawd i nawiązujące do osiągnięć filozofii starożytnej potrafiły na przeciąg jednego pokolenia przezwyciężyć stare schematy naukowe, szczególnie w zakresie nauk ścisłych i eksperymentalnych. Dopiero początki kontrreformacji doprowadziły do pewnego regresu w tej 164 dziedzinie widocznego od połowy stulecia, kiedy wraz z monopolem szlachty w zakresie życia politycznego cenzus wykształcenia przestał odgrywać poważniejszą role. Od połowy stulecia przyjął się obyczaj prywatnego wychowywania synów szlacheckich, ewentualnie kształcenia ich podczas wojaży zagranicznych dających więcej umiejętności praktycznych niż teoretycznych. Efekty idei Odrodzenia w zakresie oświaty i nauki były ogromne. Już fakt nauczenia się podstaw łaciny w piśmie i mowie przez znaczną część szlachty licznych mieszczan, miał wielkie znaczenie, a przecież ponadto powstały lub rozwinęły się pod wpływem nowych prądów liczne, nowe gałęzie wiedzy. Z nauk eksperymentalnych należy wymienić medycynę, z humanistycznych naukę o języku polskim, historię, myśl polityczną; nauki ścisłe reprezentowała astronomia i matematyka, wreszcie nauki przyrodnicze kartografia, geologia. Również w zakresie wiedzy rolniczej wiek XV przyniósł pierwsze systematyczne prace na ten temat. Wśród uczonych wymienić należy przedstawicieli astronomii Andrzeja Grzyma-łę z Poznania, Jana Szelinka z Głogowa (zm. 1507), Wojciecha z Brudzewa (zm. 1495), a przede wszystkim twórcę nowożytnej wiedzy o wszechświecie, Mikołaja Kopernika (14731543). Wszechstronnie wykształcony, działający na polu ekonomii, polityki, literatury pięknej i medycyny, dziełem swym De revolutionibus orbium coelestium (l 543), które zrywało z tradycyjnym geocentrycznym poglądem na wszechświat, otworzył nową epokę w dziejach myśli naukowej. Rozwijało się też piśmiennictwo podręczników świadczące o praktycznym znaczeniu nauki w czasach Odrodzenia: powstał podręcznik miernictwa praktycznego Stanisława Grzebskiego (1566), podręcznik rachunkowości Sebastiana Gammers-feldera (1579). Rozwijały się nauki przyrodnicze, szczególnie medycyna. Obok Marcina Króla, Wojciecha Oczki (15451608) należy wspomnieć o Józefie Strusiu z Poznania (151066) wykładowcy na uniwer- sytecie padewskim. Geografię, i to po raz pierwszy łączoną z etnografią, w formie ujęć kartograficznych reprezentowali Maciej Miechowita (14571525; traktat De duabus Sarmatiis z 1517 r.) i Bernard Wa-powski (zm. 1535) twórca pierwszej mapy Polski w określonej skali (szczególnie znana jest mapa wydana w 1526 r. w skali 1:1000000). Opisy krajów wiązały się z przekazywaniem o nich wiadomości historycznych. Te ostatnie z kolei stanowiły pretekst do próby wyjaśnienia powikłanych spraw ustrojowych, społecznych, politycznych i wreszcie filozoficznych. Obok Miechowity, Decjusza (około 14851545), Wapowskiego, działali tu: Marcin Kromer (151279), który w swojej pracy Polonia (1577) zawarł opis stosunków w Polsce, Marcin Bielski (14951575) autor pisanej po polsku Kroniki Świata (1556), Swięto-sław Orzelski, Stanisław Orzechowski, Jan Herburt, wybitni erudyci, których prace jednak w zakresie metody i nowoczesności u-jęcia, stały daleko za znakomitym dziełem Jana Długosza. Wielki rozwój przeżywały także doktry- Mikołaj Kopernik 165 ^yg^'^"?^^BS^!^S^S5^a?^- Fragmenty mapy Bernarda Wapowskiego przedstawiające wybrzeża Morza Czarnego ny polityczne i państwowe. Renesansowe zainteresowanie państwem i jego działalnością przejawiło się w pracach licznych kodyfikatorów i wydawców obowiązujących norm prawnych z Jakubem Przyłus-kim na czele (Leges seu statuta... z 1553 r.), autorem konsekwentnie piszącym o Cor-pus Regni czyli terytorium państwowym, wprowadzanym od XV w. w miejsce średniowiecznej idei określonej mianem Corona Regni. Największym osiągnięciem nauk politycznych stało się jednak wydanie w 1551 r. dzieła Andrzeja Frycza Modrzewskiego (około 150372) Commenta-rium de republica emendanda (O naprawie Rzeczypospolitej). Autor, pochodzący z mieszczańskiego środowiska reformacyj-nego, w 5 księgach (całość nie ukazała się zresztą drukiem) przeprowadził analizę sytuacji w zakresie obyczajów społecznych, prawa, wojny, kościoła i szkolnictwa, przedstawiając je tak, jak sobie wyobrażał w idealnie zorganizowanym państwie opartym na uszlachetnionej jednostce ludzkiej wychowanej w duchu podporządkowania swych poczynań dobru ogółu. Rozważania Modrzewskiego doprowadziły go do wniosku, wyprzedzającego o parę wieków myśl postępową, że wszyscy ludzie powinni być równi w obliczu prawa i że szlachectwo wiązać należy z zasługami społecznymi; stąd jego wystąpienia w obronie mieszczan i chłopów, projekty dotyczące reform skarbowych i wychowania, które stanowią przykład wysokiego poziomu myśli teoretycznej czasów Odrodzenia. Już niższy poziom reprezentował Stanisław Orzechow-ski, który w latach sześćdziesiątych XVI w. w swych utworach przedstawił idee państwowe dotyczące samowładztwa szlachty. On właśnie sformułował twierdzenie, które stać się miało obowiązujące na przeciąg dwustu lat: Rzeczpospolita "to rycerstwo polskie z radą koronną". Rozwój nauk i rozszerzanie się zainteresowań społeczeństwa powodowały rosnącą popularność języka polskiego jako najbardziej masowej formy oddziaływania. Agitacja religijna czy polityczna musiała posługiwać się językiem dobrze zrozumiałym dla znacznej liczby ludzi. Wraz z rozwojem oratorstwa sejmowego, z rozwojem literatury pięknej wykształcił się język literacki stosowany też przy coraz liczniejszych przekładach tak Biblii (katolicka ks. Jakuba Wujka i reformacyjna), jak i innych ksiąg, niekiedy zresztą pisanych przez Polaków. Dużą rolę odegrały tu prace działaczy reformacji, którzy i tłumaczyli wiele Stanisław Murzynowski, Cyprian Bazylik, Szymon Budny i pisali dzieła oryginalne np. Erazm Gliczner o wychowaniu dzieci. Przyczyny i kierunki reformacji Czynnikiem modelującym w znacznym stopniu polskie Odrodzenie, a także wpływającym na formy walki politycznej była reformacja, która pojawiła się na ziemiach polskich już w parę lat po wystąpieniu w Niemczech Lutra (1517). Ruch reformacyj-ny występujący przeciwko większości sa- 166 \ kramentów, handlowi odpustami, hierarchii katolickiej, w Polsce szybko poczynił znaczne postępy, w ciągu paru lat zdobywając sobie zwolenników w wielkich miastach, a następnie w czterdziestych latach tego stulecia wśród szlachty. Wiele było czynników sprawiających, że reformacja rozszerzała się tak szybko. Podobnie jak wszystkie herezje, tak i luteranizm czy kal-winizm stanowiły protest przeciw usankcjonowanym przez kościół warunkom życia. Niezadowoleni byli mieszczanie, którym nie odpowiadał ani typ pobożności zbyt utrudniającej im działalność zawodową, ani konieczność pokaźnych opłat na rzecz kościoła; niezadowoleni byli z istniejącego stanu rzeczy chłopi zmuszani do coraz wyższej pańszczyzny, a także dziesięcin; niezadowolona była wreszcie drobna i średnia szlachta, a nawet częściowo magnateria, znajdując wspólny ze szlachtą cel w zwalczaniu kościoła katolickiego. Kościół cieszył się w Polsce odrębnymi przywilejami, reprezentował największe posiadłości ziemskie. Przeciętnie magnat małopolski posiadał ośmiokrotnie mniej ziemi niż biskup krakowski, arcybiskup-stwo gnieźnieńskie stało po dobrach królewskich na drugim miejscu pod względem posiadanego obszaru. Również włości poszczególnych klasztorów stanowiły potężne kompleksy dóbr ziemskich. W tym stanie rzeczy trzy czynniki spowodowały powszechny wybuch niechęci wobec kościoła, który dla wielu odpowiadał za panujący porządek i podtrzymywał go ideologicznie: sprawa dziesięcin, a więc danin ściąganych teoretycznie w wysokości 1/10 zbiorów przez księży, formy życia kleru i reprezentowany przez część duchownych poziom ideologiczny. Dziesięcina, pobierana tak od szlachty, jak i od chłopów, stanowiła najcięższą daninę na rzecz kościoła. O jej niepopularno-ści decydował jeszcze fakt, że wielokrotnie ściągana była z pola. Zboża nie wolno było zwieźć do stodoły zanim pleban nie wybrał dla siebie co dziesiątego snopa, co z kolei niekiedy znacznie opóźniało przebieg robót polowych. Podobnie jak wszystkie podatki bezpośrednie dziesięcina, kolędy itp. opłaty budziły ostrą niechęć do przedstawicieli organizacji kościelnej. Niechęć ta wzmacniana była obserwacją trybu życia tak wysokich dygnitarzy kościelnych, jak i drobnego kleru. Dość powszechne zabieganie o pomnażanie swego majątku szło w parze z często zbytkownym trybem życia. Obyczaje duchowieństwa pozostawiały wiele do życzenia, a gorszący współczesnych tryb życia biskupów np. Gamrata przeszedł do przysłów ludowych. Przedstawiciele niższego duchowieństwa, na o-gół nie odbiegającego pod tym względem od stylu życia wyższej hierarchii, podobnie jak i liczni zakonnicy, reprezentowali ponadto dość niski poziom wiedzy i kultury co w warunkach rozwoju światopoglądu renesansowego szczególnie drażniło przedstawicieli warstw oświeconych. Przy ogólnym rozwoju zainteresowań intelektualnych niewielkie wartości moralne kleru, mającego czuwać nad postawą ideologiczną ówczesnego społeczeństwa, raziły teraz bardziej, niż w ciągu poprzednich stuleci. Nieudolne próby wyjaśnienia czy argumentowania racji kościelnych, zakazy lichwy przy żywych kontaktach handlowych z niemieckimi ośrodkami, stworzyły bardzo szybko przychylny reformacji grunt na terenie miast. Niewielki skutek dawały rozpoczęte już w 1522 r. procesy o herezję. Również liczne edykty królewskie skierowane przeciw innowiercom świadczyły o bezskuteczności walki z nowymi prądami. Ideologia protestancka przyciągała bowiem szerokie rzesze społeczne występujące przeciw upośledzeniu gospodarczemu i prawnemu. W latach 152426 w miastach Prus Królewskich Gdańsku, Toruniu, Braniewie opozycja luterańska została zbrojnie poparta przez masy plebsu, chłopi na terenie Sambii przyłączyli się do tych, którzy wypędzali księży, a następnie sami wystąpili przeciw rycerstwu. Niezależnie od nurtu plebejskiego reformacja szerzyła się szybko i wśród szlachty, acz dość nierównomiernie w różnych częściach Polski. W województwie lubelskim i chełmińskim ob- 167 jęła ona połowę wszystkich parafii, na zachodzie kraju w Poznańskiem, Krakowskiem mniej niż jedną czwartą. Nową wiarę przyjmowali także przedstawiciele magnaterii: Górkowie, Ostrorodzy, Zbo-rowscy, Firlejowie i inni. Ogólnie rzecz biorąc, co szósty przedstawiciel stanu szlacheckiego przystąpił do nowej wiary. Za reformacją zatem opowiadała się mniejszość, ale rekrutująca się z najbardziej aktywnych i oświeconych działaczy, którzy widzieli w niej także oręż walki politycznej. Ta ostatnia ogniskowała się wokół dwóch zagadnień: walki z uprzywilejowaniem majątkowym i prawnym kleru i dążenia do samodzielności narodowej czy państwowej. W tym ostatnim zakresie reformacja, która wyrosła z idei Odrodzenia, zdecydowanie zrywała z kosmopolityzmem kościelnym średniowiecza i świadomie dążyła do stworzenia odrębnej, narodowej organizacji kościelnej, podporządkowanej w Polsce interesom państwa szlacheckiego z królem na czele. Humanistyczny aspekt nowej wiary, jej atrakcyjność, oparta m. in. na możliwości samodzielnego dociekania prawd objawionych i komentowania Biblii, jednały jej zwolenników nawet wśród zakonników i księży. Szczególnie niższy kler, w wielu przypadkach związany pochodzeniem z chłopstwem czy mieszczaństwem, chętnie przyjmował nowinki religijne. Mimo o-strych wyroków biskupich, opuszczania klasztorów, małżeństwa plebanów były na porządku dziennym (znana była m. in. sprawa małżeństwa znanego pisarza i zarazem księdza Stanisława Orzechowskiego). Niewątpliwie reformację wzmocniło powstanie luterańskiego księstwa pruskiego. Pod opiekę Albrechta, do Królewca, uciekali ci wszyscy, których zwalczał kościół katolicki, okresami popierany przez króla Zygmunta Augusta. Z Prus przedostawała się też liczna literatura polemiczna i religijna. O atrakcyjności nowinek reformacyj-nych świadczy fakt, że około połowy XVI stulecia niemal we wszystkich dużych miastach patrycjat wyznawał luteranizm (acz jest to może związane z odrębnościami et- 168 nicznymi przybyszów z Niemiec), podobnie jak niektórzy przedstawiciele magnackich rodzin, Oleśnickich, Stadnickich, Sie-nickich i wielu innych, wraz ze znaczą częścią przedstawicieli szlacheckiej izby poselskiej kalwinizm. Luteranizm bowiem nie był jedynym wyznaniem reformowanym na terenie Rzeczypospolitej. Już w drugiej połowie XV w. działali w Polsce zmuszeni do emigracji z Czech husyci, tzw. bracia czescy. Poza dość zasadniczymi różnicami dogmatycznymi w stosunku do katolicyzmu głosili oni radykalny program społeczny domagający się życia z pracy rąk własnych. Bracia czescy tworzyli poważne środowisko naukowe, z którego wyszedł m. in. działający również i w Polsce, już zresztą w XVII w., wybitny pedagog i filolog Jan Amos Komensky. Poważną zmianę w dziejach polskiej reformacji przyniosło pojawienie się w połowie XVI stulecia nauki Jana Kalwina. Praktyka gmin kalwińskich propagujących daleko posunięty wpływ wiernych na organizację kościelną, prosta liturgia, możliwość teoretycznego uzasadnienia działalności praktycznej zdecydowanie odpowiadały programowi polskiej szlachty, która w przeciwieństwie do mieszczan dość masowo opuszczała nawet szeregi luteranów. Do tego wyznania zrażało szlachtę parę czynników. Przede wszystkim niemiecki charakter nastrajał do niego nieufnie w dobie wzmożonej walki o polski język, podkreślania odrębności i wartości polskiej kultury. Jednym z postulatów reformacji było przecież zerwanie z łaciną jako językiem kościelnym i zastąpienie jej językiem polskim. Ponadto luteranizm w wersji niemieckiej stwarzał precedensy silnej ingerencji państwa w życie wiernych (stąd zasada przyjęta w Europie XVIXVII w. cuius regio eius religio wyznanie panującego jest wyznaniem poddanych). W tym stanie rzeczy szczególnie atrakcyjne stało się wyznanie kalwińskie. Dawało ono szlachcie nie zaś panującemu kierownicze stanowisko w zborze, pozwalało na traktowanie gminy wyznaniowej jako jeszcze jednego pola oddziaływania szlachcica poprzez T kościół. W warunkach polskich kalwinizm oparł się głównie na tej zasadzie, nie wyciągając zbytnio wniosków z nauki o przeznaczeniu i z nakazów produktywnej pracy. Zresztą rozwój reformacji nie odbywał się w sposób konsekwentny. Szlachta niejednokrotnie wahała się, zmieniała wyznania poszukując lepszego, bardziej atrakcyjnego. Rozwój ilościowy zwolenników reformacji kalwińskiej prowadził już w latach czterdziestych do kształtowania się ram organizacyjnych kościoła kalwińskiego. W 1550 r. w Pińczowie odbył się pierwszy zjazd duchownych "ministrów" kalwińskich, w cztery lata później odbył się pierwszy synod różnych wyznań w Słomnikach. Początki życia synodalnego tylko w pierwszych latach przyczyniły się do zjednoczenia polskiej reformacji w walce o wspólny kościół. Na podstawie opracowanych w 1554 r. zasad wiary kalwini zawarli w 1555 r. unię z braćmi czeskimi w Koźminku, która zresztą nie wzmocniła ruchu reformacyjne-go. Mimo zabiegów o jedność działania wybitnego działacza protestanckiego Jana Łaskiego, wraz z krystalizowaniem się kilku nurtów zaostrzyła się walka przedstawicieli różnych kierunków polskiej reformacji. Już w latach 156265 r. doszło do podziału kościoła kalwińskiego na tzw. zbór większy kalwiński i mniejszy ariań-ski, kroczący od tego czasu własną drogą coraz dalej odchodzącą od ideologii innych wyznań chrześcijańskich. Arianie, zwani też braćmi polskimi, pod wpływem anabaptystów niemieckich i anty-trynitarzy włoskich przyswoili sobie, a następnie rozwinęli doktrynę filozoficzno--społeczną nawiązującą do idei wczesnochrześcijańskich. Wysuwając obiekcje w stosunku do najważniejszych dogmatów kościelnych (dogmat Trójcy św., podwójnej natury Chrystusa) i do sakramentów (chrzest dzieci) tworzyli podstawy filozofii zrywającej ze starym schematem średniowiecza i poszukującej nowych rozwiązań. Arianie wysuwali bardzo radykalny program społeczny. Traktując państwo szlacheckie jako aparat przymusu, przewidy- wali oni wzięcie chłopów w obronę przed nadmiernymi ciężarami, równość społeczną stanów, zakaz prowadzenia wojen. Wcześni ideolodzy arianizmu Piotr z Goniądza, Grzegorz Paweł z Brzezin, Marcin Czechowic swoimi pismami wywarli znaczny wpływ nie tylko na współwyznawców, ale i na ogólną myśl filozoficzną reformacji. Radykalizm niektórych kierunków reformacji zrażał przedstawicieli stanu szlacheckiego. Już w 1566 r. zbór kalwiński żądał wypędzenia arian z Polski, m. in. za ich działalność zmierzającą do obalenia przegród stanowych. Wśród samych braci polskich także występował wyraźny podział na prawicę walczącą z kościołem o wolność sumienia na płaszczyźnie ideologicznej (Mikołaj Sienicki, nieco później wybitny teoretyk Szymon Budny) i lewicę, która głosiła konieczność praktycznych reform w stosunku do chłopów (Jan Niemojewski, który rozdał pieniądze ubogim) i do państwa (Marcin Czechowic). To ostatnie również nie podobało się szlachcie, która w aparacie państwowym słusznie widziała najsprawniejszy instrument własnej polityki. W rezultacie potrzeby organizacji państwowej, równie jak i niebezpieczeństwa radykalizmu społecznego coraz bardziej odstraszały szlachtę od angażowania się po stronie reformacji, szczególnie że zabezpieczone były już stanowe interesy posiadaczy ziemskich. Kontrreformacja w Polsce Pierwsze zagrożenie reformacji nastąpiło w okresie antyszlacheckiego przymierza Zygmunta Augusta z magnaterią. Ulegając presji senatorów tak świeckich, jak i kościelnych król wydał w 1550 r. ostry dekret przeciwko różnowiercom. W rok później ukazało się pierwsze dzieło najbardziej konsekwentnego bojownika kontrreformacji w Polsce biskupa warmińskiego, później kardynała, Stanisława Hozju-sza, zawierające wykład zasad wiary katolickiej. 169 Obrady soboru trydenckiego (154563), reformując działalność kościoła katolickiego (przyjęte w Polsce w 1577 r. przez kler; król i senat uczynili to już w 1565 r.), ożywiona akcja dyplomatyczna nuncjuszów papieskich (Alojzego Lippomano, a zwłaszcza Giovanniego Commendone) przyczyniły się do wzmożenia akcji kontrrefor-macyjnej. Ostateczny jej sukces wiązał się z różnorodnymi czynnikami, przede wszystkim z wewnętrznym rozbiciem obozu refor-macyjnego. W latach 156263 i 1565 szlachta uzyskała "na wieczne czasy" obietnicę, że starostowie nie będą egzekwować wyroków sądów kościelnych dotyczących wiary i dziesięcin. W ten sposób praktycznie rzecz biorąc uzyskiwała ona wolność religijną, pozbywała się uciążliwej kontroli opłat na rzecz kościoła, a co za tym idzie realizowała główne cele, o które walczyła. Ponadto reformy trydenckie wzmocniły dyscyplinę kościelną, zniosły napoważniej-sze nadużycia kleru, zapewniły podwyższenie poziomu intelektualnego duchowieństwa (seminaria duchowne, nowe pokolenie wychowanych w Rzymie przedstawicieli e-piskopatu, kolegiów kanonicznych). W ten sposób usuwały one poważne powody do niezadowolenia z organizacji kościoła katolickiego. W 1540 r. utworzony został zakon jezuitów, którego celem była polityczna i ideologiczna walka z reformacją. Do Polski jezuitów sprowadził kardynał Hozjusz w 1564 r., umieszczając ich pierwsze kolegium w Braniewie. Specjalną opieką otoczył ich król Zygmunt August, który już w roku następnym nadał zakonowi obywatelstwo polskie. Wpływ jezuitów, którzy w dużym stopniu opanowali szkolnictwo i tą drogą kształtowali poglądy związane z zreformowanym katolicyzmem, dał się obserwować zarówno w polityce zagranicznej, jak i wewnętrznej. Rozwój i niewątpliwe sukcesy katolicyzmu w latach sześćdziesiątych XVI stulecia zepchnęły reformację na pozycje obronne. W obliczu utraty wpływów wśród średniej szlachty doszło już w 1570 r. w Sandomierzu do synodu luteranów, kalwinów i braci czeskich. Postulował on wspólne działanie protestantów i walkę o wolność wyznania. To porozumienie, tzw. zgoda sandomierska, nie objęło jednak arian. Działacze re-formacyjni obawiali się bowiem, że związanie się z radykalnym ruchem zmobilizuje przeciw nim szlachtę. Obok przyjęcia pewnych kompromisowych rozwiązań natury religijnej trzy wyznania reprezentowane w Sandomierzu postanowiły na wspólnych synodach rozważać środki obrony przed kontrreformacją, zagadnienia szkolnictwa itp. Niejasna sytuacja polityczna, alarmujące wieści dochodzące o wojnach religijnych na Zachodzie skłoniły szlachtę do zabezpieczenia się przed zbyt radykalnymi posunięciami. Wbrew intencjom przywódców kontrreformacji na konwokacyjnym sejmie warszawskim w 1573 r. szlachta, chcąc zapobiec ewentualnej wojnie domowej, w tzw. akcie konfederacji warszawskiej zagwarantowała wieczysty pokój między wszystkimi wyznaniami w Polsce. W dobie walk religijnych, ogarniających wówczas całą Europę, akt konfederacji stanowi dość wyjątkowy przykład tolerancji. Według jego postanowienia władze państwowe nie mogły nikogo pociągać do odpowiedzialności za wyznawaną religię. Zapewniając różnowiercom opiekę państwa i osobistą ochronę, uchwała konfederacji warszawskiej miała na myśli jedynie szlachtę, praktyka dopuszczała bowiem możliwość stosowania przymusu religijnego w stosunku do poddanych. Pozostawiała także otwartą sprawę wolności wyznania na terenie miast i w praktyce zależeć to miało od siły i stopnia ich samodzielności. Obejmując wszystkie odłamy religijne konfederacja warszawska gwarantowała tym samym swobodę również arianom. Ten akt tolerancji wyznaniowej ograniczonej zresztą faktycznie do jednego stanu i nie popartej jakąkolwiek ustawą wykonawczą stworzył, przy przewadze katolicyzmu, przesłanki układu sił, który miał przetrwać niemal sto lat, zresztą w warunkach rosnącej niechęci do innowierców. Działalność kontrreformacji przejawiała się w róż- 170 nych dziedzinach życia. Obok propagandy zasad katolicyzmu starała się ona zjednać dla swoich idei wszystkie grupy społeczne, tworząc i propagując ideały im bliskie (np. chłopom św. Izydora-Oracza; pracowitego i poczciwego chłopa). Narzędziem oddziaływania na środowiska świeckie stały się bractwa pobożne działające w określonych grupach zawodowych. Wykorzystywano również wzorem państw zachodnich oddziaływanie sztuk pięknych na wyobraźnię. Teatralne efekty osiągane w budowlach sakralnych, rozpowszechnienie organów i muzyki kościelnej stanowiły dodatkowe czynniki zjednujące katolicyzmowi szerokie rzesze ludności. Nastąpił też bardzo istotny proces polegający na adaptacji katolicyzmu do warunków Rzeczypospolitej szlacheckiej. Rozwój miejscowych kultów szedł w parze z gloryfikowaniem systemu państwa szlacheckiego. Ważną formą propagandy stało się odwoływanie do uczuć narodowych. To wówczas właśnie zaczęto utożsamiać pojęcie polskości z katolicyzmem, ukazując na wybranych przykładach historycznych szczególny związek Rzeczypospolitej z Kościołem. Propaganda ta, szczególnie w dobie rosnących zagrożeń państwa, opierała się o tezę głoszącą szczególne powołanie Polski do obrony wiary i jej rolę w kształtowaniu wartościowych postaw ludzkich. Pojęcie Polski, jako "matki świętych", jako "tarczy" czy "przedmurza" chrześcijaństwa, nabierało w oczach szlachty szczególnego znaczenia, zaspokajając potrzebę uznania własnych wartości. Katolicyzm zdołał w ciągu XVII w. objąć znaczną większość różnorodnego etnicznie społeczeństwa szlacheckiego, stając się szczególnie w warunkach konfliktów z prawosławną Rosją i luterańskimi Prusami oraz Szwecją, muzułmańskimi Turkami i Tatarami jednym z wyznaczników przynależności do szlacheckiego narodu.