Czy stwierdzenie zawarte w "Kandydzie" Voltaire'a "Trzeba milczeć i uprawiać swój ogródek" może być aktualne we współczesnej rzeczywistości? Prawdopodobnie każdy kto czytał "Kandyda" Voltaire'a zastanawiał się nad sentencją "Trzeba milczeć i uprawiać swój ogródek" . Co ona znaczy? Jaką myśl autor chciał nam przekazać? Jakie odniesienie do naszego życia ma sformułowanie powstałe w XVIII w. ? Czy może ono funkcjonować we współczesnej rzeczywistości? Odpowiedź zależy od tego, w jaki sposób rozumiemy to sformułowanie. Voltaire w tych słowach zawarł całą brutalną prawdę o życiu: jeśli chcesz dożyć spokojnej starości, nie wychylaj się. Jest to pierwsza i chyba najbardziej oczywista interpretacja. Osoba wykazująca nadmierne zainteresowanie sprawami publicznymi, sprzeciwiająca się władzy, bądź po prostu aktywna społecznie, sama "wystawia się na strzał". W przypadku Polaków, czy innych narodów żyjących przez minione pięćdziesiąt lat w krajach o ustroju totalitarnym, prawdziwość tego stwierdzenia jest poparta faktami historycznymi: kto z nas nie pamięta sytuacji panującej w kraju za czasów komunizmu? Wydaje się iż obecnie, w świecie opanowanym przez demokrację ta interpretacja sentencji z "Kandyda" przestaje być prawdziwa. Czy na pewno? Odpowiedź jest krótka: nie. W wielu krajach na świecie nadal panuje ustrój totalitarny lub inny ograniczający swobody obywatelskie. W krajach tych nawet najmniejsze przejawy samodzielnego myślenia, często nawet nie związanego z panującą tam sytuacją, są brutalnie tępione przez władze. W krajach tych jedyną logiczną "receptą na życie" jest milczenie. Tylko nieliczni, wykazujący się ogromną odwagą są w stanie sprzeciwiać się władzy. W państwach o ustroju demokratycznym, mimo panującej wolności słowa stwierdzenie Voltaire'a nadal pozostaje prawdziwe. Widać to wyraźnie na przykładzie polityków. Przez cały okres swojej kariery narażają się oni na druzgocącą krytykę. Często muszą przyjąć na siebie brzemię odpowiedzialności za popełniane decyzje, z którym nie rozstają się już do końca życia. Czy ich życie nie przebiegałoby spokojniej, gdyby ograniczyli się do "milczenia i uprawiania swojego ogródka"? Z tą interpretacją nierozerwalnie łączy się pytanie: Co powodowało, że niektórzy ludzie nie postępowali według Voltaire'owskiej zasady i nie milczeli, za to krzyczeli bardzo głośno? Jeżeli rozpatrywać tą kwestię przez pryzmat ustrojów politycznych minionych lat (tak jak ja to zrobiłem), to widać wyraźnie, że w ustrojach ograniczających swobody obywatelskie panowała milcząca akceptacja istniejącego stanu rzeczy. Ludzie bali się sprzeciwiać się władzy w jakikolwiek sposób, gdyż wiązało się to często z utratą majątku, pozycji, a nawet życia. Z tej powszechnej zmowy milczenia byli w stanie wyłamać się tylko nieliczni, odznaczający się ogromną odwagą. Ich celem była zmiana warunków życia całego społeczeństwa na lepsze, często kosztem własnego życia, zdrowia bądź majątku. Historia pokazuje, że walka tych ludzi nie była bezskuteczna. Jak potoczyłyby się koleje historii, gdyby wszyscy oni ograniczyli się tylko do "milczenia i uprawiania swojego ogródka"? W demokracji jest wielu ludzi działających publicznie. Jedni robią to dla władzy, inni dla osiągnięcia korzyści. Niewielu z nich to tacy, którzy swoje siły poświęcają służbie narodowi lub reformowaniu państwa. Działalność tych reformatorów często spotyka się z brakiem zrozumienia, a nawet sprzeciwem ze strony społeczeństwa. Najgłośniej jednak sprzeciwiają się ci, którzy własne korzyści stawiają przed dobrem ogółu. Czy nie lepiej by było dla nas wszystkich, gdyby większość z obecnych polityków i tzw. "osób publicznych" porzuciła swoje zajęcia i zajęła się " uprawianiem swojego ogródka" w milczeniu? Inna, najprostsza interpretacja Voltaire'owskiego przesłania, pozbawiona ukrytego sensu, wiąże się z innym stwierdzeniem zawartym w "Kandzydzie", a mianowicie "Praca oddala od nas trzy wielkie niedole: nudę, występek i ubóstwo". Przy takim punkcie widzenia praca stanowi dla człowieka jedyne źródło utrzymania, a wiec oddala ubóstwo. Należy tu nadmienić, że chodzi o tu o każdy rodzaj pracy, ale przede wszystkim o pracę twórczą i umysłową. Chroni nas przed występkami, ponieważ człowiek, który w pracy znajduje utrzymanie, nie szuka go w inny sposób, często nieuczciwy i krzywdzący dla innych. Ludzie pracując nie nudzą się, gdyż często wiąże się to z rozwijaniem ich zdolności i zainteresowań. Widać więc, że przy takim rozumieniu stwierdzenie Voltaire'a jest nierozłącznym elementem naszej rzeczywistości. Dlaczego? Ponieważ w dzisiejszych czasach człowiek sukcesu to człowiek pracujący, a więc rozwijający swoje zdolności. W dzisiejszych czasach istnieje coraz mniej obszarów naszego życia, do których można by odnieść Voltaire'owką sentencję. Łamaniu tej zasady zawdzięczamy istnienie demokracji. Ludzie, którzy nie boją się otwarcie głosić swoich poglądów znacznie łatwiej osiągają postawione sobie cele, w przeciwieństwie do tych którzy milczą. Chociaż łamiąc tą zasadę często narażamy się na nieporozumienia i krytykę, uważam, że gdyby była ona stosowana w dzisiejszej rzeczywistości, nigdy nie udałoby się nam osiągnąć tego, co mamy.
Autor: MattM
Ocena : 0.0
oceń prace: 1 2 3 4 5 6
Home | Reklama | Info | Mail
Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Katalog | Forum | Rozrywka
Wszelkie prawa zastrzeżone / All rights reserved Sciaga.pl 2000