00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:06:Wow Walter...tylko spójrz... 00:00:09:spójrz na światła na tamtym domu.|-A tak...dom... 00:00:12:Super...|-No 00:00:14:I ten świeży, padający śnieg, tworzący idealną zimową scenerię, prawda? 00:00:18:Yyy, no...moje serce jest całe w cholernych skowronkach... 00:00:21:To moja ulubiona pora roku. 00:00:23:Ja już nie mogę! 00:00:25:Czego nie możesz?|-Jakoś nie mogę się wprawić w ten cały świąteczny nastrój... 00:00:28:Czemu nie?|-Bo, po pierwsze, nałykałem się masy sztucznego śniegu! 00:00:33:Sztucznego, jak to?|-Przestań zachowywać się jak kretyn 00:00:35:to wszystko to jakaś pseudo-świąteczna ściema! 00:00:38:Poza tym tu jest gorąco jak cholera! 00:00:40:Przestań tym trząść, bo się porzygam. 00:00:42:Serio już mi niedobrze...i czym ty wogóle na nas sypiesz? 00:00:46:To azbest? 00:00:48:Walter, co musze zrobić, żeby Cię wprawić w świąteczny nastrój? 00:00:50:Sam nie wiem...dostajemy za to kase? 00:00:53:No... 00:00:55:Wesołych Świąt!!! Ho ho ho 00:00:58:Wesołych Świąt wszystkim! 00:01:02:JEFF DUNHAM: BARZO SPECJALNY ŚWIATECZNY DODATEK 00:01:07:>Panie i panowie, złóżcie ręce i powitajcie gorąco 00:01:14:pana Jeff'a Dunham'a< 00:01:42:Dziękuję bardzo. Wesołych świąt! 00:01:44:I na to pytanie chyba znam odpiowiedź:Jak leci Milwaukee? 00:01:54:Muszę przyznać, że niesamowicie się cieszę, że to tu nakręcimy Świąteczny dodatek. 00:01:58:Byliśmy wiele razy, to w Teatrze Pabsta. 00:02:00:Pierwszy raz tu przyjechałem 13 lat temu i pomyślałem: 00:02:02:"To jest miejsce gdzie będę kręcił każdy swój dodatek specjalny, tu w Milwaukee, 00:02:06:w Teatrze Pabsta, dziękuję za przybycie i wesołych świąt!" 00:02:12:Boże Narodzenie to oczywiście szczególny okres 00:02:15:u mnie w domu też. Mam 3 córki i żonę... 00:02:18:wiecie, prezenty gwiazdkowe to zawsze trudny wybór. 00:02:21:Jedna z moich córek ma urodziny w okolicach Bożego Narodzenia 00:02:24:i w tym roku kończy 16 lat, więc postnowiliśmy kupić jej samochód. 00:02:30:Ale kupiliśmy jej samochód używany. 00:02:32:Każdego kto kupuje 16-latkowi nowy samochód 00:02:35:uważam za kretyna... 00:02:38:Bo nie kupujecie im po prostu samochodu, kupujecie im bumper car.|(bumpre car-samochodzik elektryczny w lunaparku) 00:02:43:Siedzieliście kiedyś na przednim siedzeniu ucząc 16-latka jak jeździć? 00:02:46:Tak wygląda rodzic siedzący na miejscu pasażera: 00:02:50:a jestem nadal na podjeździe... 00:02:55:Więc kupiliśmy ten samochód, 00:02:57:a jako rodzic, wiesz, że musisz swoje dzieci pewnych rzeczy nauczyć. 00:03:01:Ale są rzeczy oczywiste, o których nikt ci nie powie, że powinieneś je tego nauczyć. 00:03:06:Jedną z takich rzeczy jest jak zatankować samochód... 00:03:13:Nie miałem sióstr, ale wiem, że chłopcy zanim skończą 3 latka 00:03:19:intuicyjnie wiedzą co trzeba zrobić, żeby zatankować. 00:03:23:Okazuje się, że dziewczyny nie do końca... 00:03:27:Przyznaję, że moja żona jest ode mnie mądrzejsza, zwłaszcza jeśli chodzi o wychowanie dzieci, 00:03:31:no i oczywiście wie jakie są dziewczyny... 00:03:34:Pewnego wieczora, jakiś tydzień po tym jak moja córka dostała samochód, 00:03:37:przychodzi do mnie moja żona i zupełnie poważnie mówi: 00:03:40:"Ok, bak w jej samochodzie jest prawie pusty. 00:03:43:Zabiorę ją, żeby po raz pierwszy sama zatankowała swój samochód." 00:03:52:A ja, żeby nie wyjć na idiotę, udałem, że wiem o co chodzi, 00:03:57:więc zrobiłem coś w stylu: "Ok" 00:04:07:Niedużo później wróciły z tankowania. 00:04:11:Moja żona wchodzi do domu, wręcza mi kamerę video i mówi: 00:04:16:"Musisz to zobaczyć." 00:04:21:A ja na to:-"Co..?"|A ona:-"Uwierz mi... 00:04:23:Będziesz miał nowy materiał do występów." 00:04:27:Więc włączam Play 00:04:30:i widzę moją córkę stojącą przy jej samochodzie. Klapka przy wlewie paliwa jest otwarta, 00:04:33:a ona stoi i robi: 00:04:44:"Mamo, nie chce się otworzyć!" 00:04:50:Pierwszym dowodem na to, że moja żona potrafi być wyjątkowo okrutna jeśli tylko zechce, 00:04:54:jest to co zrobiła żeby pomóc dziecku: 00:04:59:Nic. 00:05:09:Po prostu stała i nagrywała. 00:05:16:Potem słychać głosy żony: "Kochanie pamiętaj, prawo-ciasno, lewo-luźno." 00:05:23:A 16latka na to: "Jak se chcesz..." 00:05:31:Kamera zaczyna się trząść... 00:05:35:Potem słychać moją żonę: "Kochanie, przekręć przeciwnie do ruchu wskazówek zegara." 00:05:42:Córka spojrzała na zegarek... 00:05:47:a ja, ojciec, stoję, oglądam taśmę i myślę: "Nie, nie, nie...", 00:05:53:bo zdałem sobie sprawę, że patrzyła na zegarek 2-3 sekundy za długo 00:05:57:zanim zdała sobie sprawę, że patrzy na zegarek cyfrowy... 00:06:12:Odpowiadam na wasze pytanie: "Tak, jest blondynką." 00:06:18:Ale to w sumie dobrze, bo gdyby nie była znaczyłoby to, że jest po prostu głupia. 00:06:27:Wreszcie się zorientowała, przekręciła w lewo, zdjęła nakrętkę; 00:06:31:oczywiście mamy te 6cio-calowe, plastikowe smycze przy nakrętce. 00:06:35:Jak na nie patrze to się zastanawiam, dla kogo one, cholera, są? 00:06:39:Najwidoczniej gdzieś po drodze producenci samochodu mieli spotkanie i stwierdzili: 00:06:42:"Ok, jest zbyt wielu idiotów, którzy nie wiedzą co zrobić z nakrętką od wlewu. 00:06:46:Powinniśmy zamontować to nich cholerną smycz." 00:06:49:Czy byli na stacji jacyś ludzie, którzy robili:? 00:07:07:I żeby jeszcze ich obrazić, zamontowali wieszak na klapce, 00:07:12:więc ci sami ludzie powinni, wiedzieć: o musisz wziąć nakrętkę i ją tu powiesić. To bardzo uporządkowane. 00:07:17:Nie, ci ludzie robią: 00:07:25:Dobra, teraz odwraca się, zdejmuje dyszę z dystrybutora, no! 00:07:30:Wszyscy wiemy, że w samochodzie jest dziura... 00:07:37:a tu mamy zawór wlewowy... 00:07:40:ale on ma jeszcze taki rękaw, który ma sprężynę... 00:07:44:To oczywiście ma przykryć dziurę, żeby opary nie wydostawały się kiedy tankujemy. 00:07:49:Wiecie, moża by pomyśleć, że jakoś przez ostatnie 6 miesięcy przyszłoby jej do głowy: 00:07:58:"Ooo, niedługo sama będę prowadzić, 00:08:00:może powinnam podpatrzeć mamę i tatę, i porobić notatki, 00:08:03:żeby zobaczyć jak zatankować samochód." 00:08:07:Nie, a wiecie czemu? Bo przez ostatnie 5 lat siedziała na tylnym siedzeniu i: 00:08:19:"Moi rodzice są tacy głupi..." 00:08:24:"LOL" 00:08:27:"hej, tu masz zdjęcie mojej stopy". 00:08:34:Próbowała wepchnąć cały pistolet, razem z rękawem do wlewu. 00:08:39:Wpychała, miażdżyła, wciskała 00:08:42:"Mamo, nie chce się zmieścić, to nie takie jak trzeba"|Kamera się trzęsie 00:08:50:Wreszcie skumała, że ok, to ma tak wisieć. 00:08:54:Nie włączyła pompy, nie przesunęła kartą kredytową, nie pogadała z kolesiem. 00:08:59:Po prostu sobie stała, czekając widocznie, aż benzyna magicznie popłynie. 00:09:20:I wtedy, jak zobaczyła, że nic się nie dzieje: 00:09:29:Sięga, przyciska... 00:09:38:Kamera się trzęsie. 00:09:41:"Mamo to nie chce się włączyć" 00:09:46:Kolejny dowód na to, że moja żona potrafi być okrutna jeśli tylko zechce. 00:09:51:Nie powiedziała dziecku co zrobić, podeszła do samochodu...widzę, że kamera się zbliża. 00:09:56:Widzę jak sięga w kadr. To co zrobiła zajęło jej pół sekundy. 00:10:02:To jest okrucieństwo w stosunku do dzieci. 00:10:05:Sięga, ściska i małym paluszkiem opuszcza zapadkę, żeby zablokować zawór. 00:10:11:Ręka chowa się za kadr. 00:10:13:A moja córka: "Mamo jak to zrobiłaś?" 00:10:22:A teraz dochodzimy do momentu, o którym myślałem, że będzie moim ulubionym fragmentem epizodu: 00:10:27:Przesunięcie kartą przez czytnik. 00:10:30:Po pierwsze wiem, że musi przejść tutaj i wyjąć kartę kredytową z dna torebki. 00:10:33:Torebka. Torebka. Kobieca torebka.|To oddzielna historia. 00:10:39:To szatański dodatek, który noszą kobiety, 00:10:43:którego facet nie kuma, nie chcemy się nawet do niej zbliżać... 00:10:47:My nosimy wszystko czego w życiu potrzebujemy w kawałku skóry, złożonym na pół, takiego rozmiaru. 00:10:53:Żona mówi:"Wyjmij kluczyki z mojej torebki"|-A ja na to:"Nie dotknę tego!" 00:11:00:Słyszałem dochodzące z niej dźwięki... 00:11:03:Ona jest ZŁA. Widziałem jak wyciągasz stamtąd narzędzia rolnicze! 00:11:09:Odwraca torebkę, trzęsie nią, nic nie wypada. 00:11:11:Znowu odwraca, sięga, "o spójrz, kula do kręgli, proszę bardzo" 00:11:19:Znając moją córkę, musi przejść, wziąć kartę, podejść i przeciągnąć nią przez czytnik, 00:11:23:myślę sobie: "Płacenie kartą będzie śmieszne jak cholera", 00:11:27:bo jak ja jestem w sklepie i płacę kartą, próbuję porównać jak idzie pasek zgodnie z rysunkiem... 00:11:35:"Ok, czy teraz jest do góry nogami? To nie jest w 3-D, nie rozumiem tego diagramu... 00:11:41:Czy mogłaby mi pani pomóc? Dziękuję." 00:11:44:Wiem, że moja córka ma... 00:11:47:...i sobie myśle: "16-latka... 00:11:50:nigdy się nie domyśli jak trzeba przeciągnąć kartą..." 00:11:58:Co ja sobie do cholery myślałem? 00:12:01:Ona została wyszkolona przez Zakupowego Ninja. 00:12:13:Moja żona w okresie świątecznym robi:|...przeciągnięte...przeciągnięte... 00:12:17:To niewiarygodne. 00:12:21:Czas jaki zajęło mojej córce przejście dalej, znalezienie karty na dnie torebki, 00:12:28:przejście spowrotem, przeciągniecie kartą i moim pieniądzom, żeby sobie odpłynęły po 5$ za galon 00:12:34:musiałem puścić sobie klatka po klatce, żeby zobaczyć jak to się stało. 00:12:47:To koniec historii, ale jedno wiem- następnym razem kiedy ta 16-latka mnie wkurzy 00:12:52:ten filmik wyląduje na YouTube, do cholery! 00:13:00:Dziękuję. 00:13:11:Jak już wspomniałem, MY bardzo się cieszymy, że możemy tu być ze światecznym dodatkiem 00:13:15:Mówię "my", większość z nas się cieszy. 00:13:18:Jest jeden gość, który jest mrukowaty przez cały ten świąteczny szum. 00:13:26:Pomóżcie mi powitać mojego starego przyjaciela Waltera. 00:13:45:O mój Boże, gdzie, do cholery, znowu jesteśmy? 00:13:53:No, ale odwalili kawał dobrej roboty z dekorowaniem tej sali gimnastycznej. 00:13:59:To nie jest sala gimnastyczna. Widzisz cały...|-A tak...tylko spójrz... 00:14:09:Skaczcie! 00:14:17:To gdzie do cholery jesteśmy?|-Wisconsin. 00:14:28:No weź, serio, czemu tu jesteśmy? Przegrałeś jakiś zakład? 00:14:31:Mógłbyś przestać? 00:14:34:To świetne miasto, świetny stan. 00:14:37:Ok, jak się nazywa teatr?|-The Pabst 00:14:40:Tak jak to piwo?|-Zgadza się. 00:14:46:No to super. Jak przedstawienie będzie do kitu po prostu się schlejemy. 00:14:55:Wiesz Walter, ten teatr to historyczne miejsce. Dawniej odbywały się tu wodewile. 00:15:00:O, a teraz jesteśmy tu my... 00:15:05:To wspaniale!|Nasza kariera jest u szczytu! 00:15:11:Następnym razem będziemy otwierać w Minnesocie Waffle House (sieć restauracji) 00:15:19:Co ci, do cholery, jest? Powinieneś się cieszyć tak jak ja. 00:15:24:Zamknąć się, cholera. 00:15:34:Wiesz, Walter wyglądasz bardzo odświętnie. Wesołych Świąt! 00:15:45:Naprawde zamierzasz próbować, prawda? 00:15:50:Wesołych Świąt! 00:15:56:Nie zamierzam bawić się w cały ten świateczny szajs. 00:16:02:Będzie zabawnie... 00:16:05:Ale z Ciebie gej. 00:16:14:Po prostu pozoruj.|-Co? 00:16:16:Udawaj. 00:16:18:Twoja żona też to robi? 00:16:25:Wiecie, kiedyś sprawiało mi to przykrość. Teraz uważam, że to świetna oszczędność czasu. 00:16:32:Koniec, gdzie pilot? 00:16:38:Czy możemy to po prostu zrobić?|-No dobra, zacznij jeszcze raz. 00:16:48:Hej Walter!|-Tak? O co chodzi, Jeff? 00:16:58:Sorry, nie umiem grać. 00:17:03:Wyglądasz bardzo odświętnie. Wesołych świąt. 00:17:06:Co?|-Wesołych Świąt. 00:17:09:Wiesz, od kilku lat już chcę to powiedzieć: "Chromol się, mówi się Wesołego Bożego Narodzenia". 00:17:27:Wiesz Walter, są ludzie innych wyznań... 00:17:29:To się mylą! 00:17:33:Poczekaj, a jakby ktoś podszedł do Ciebie na ulicy i zupełnie szczerze powiedział: 00:17:38:Szczęśliwej Kwanzy (Kwanzaa- święto afrykańskiego dziedzictwa kulturowego i jedności) 00:17:40:Co byś zrobił? 00:17:45:Najpierw kupiłbym mu wykres z kolorami oczu (? eye color chart ?) 00:17:55:Potem wyrzuciłbym szampana i wyciągnął cholerny malt liquor (amerykański typ piwa o wysokiej zawartości alkoholu) 00:18:05:Ho, ho, yo-yo. 00:18:11:Rozumiem|-Mowa... 00:18:16:Mowa?|-Czaisz? 00:18:20:Wiesz o czym mówisz?|-No pewka. 00:18:26:Gdzie się tego nauczyłeś? 00:18:28:Moja kablówka zawiesiła się na kanale BET (Black Entertainment Television) 00:18:32:Nauczyłem się dużo nowych rzeczy, teraz jestem ghetto-wspaniały. 00:18:41:Luzuj ziomal! 00:18:43:Myśle o odstrzeleniu ci tyłka. 00:18:47:Białasie 00:18:55:Niezłe balony. 00:18:59:O tak, nie ma nic lepszego niż niezłe kobiece balony. 00:19:09:Wygląda znajomo. 00:19:23:Odwróć się. 00:19:28:No co? To chyba ją mam na wygaszaczu. 00:19:39:Imponujące|-Nie mam pojęcia co powiedziałem, ale jestem pewien, 00:19:43:że w naszym hotelu będą czekały na nas prostytutki. 00:19:48:I ta laska od balonów. 00:20:00:Co robisz, odłóż to!|-Opuściliśmy parę nowych dowcipów. 00:20:04:No i co z tego? Odłóż to cholerstwo. 00:20:10:Odłóż to! 00:20:18:Nie nadymaj na mnie nozdrzy, dupku. 00:20:20:Zdejmę cię tu na miejscu... 00:20:29:Możesz chociaż posłuchać? Opuściliśmy parę nowych dowcipów. 00:20:33:Tak?|-Tak. 00:20:35:Zaczekajcie chwilę. 00:20:39:O sukinsyn...jest jeden dobry! 00:20:44:O, jest o lasce z balonami. To ty. To było dobre. 00:20:56:Powiedz ten. Ten jest dobry.|-Nie, nie chce tego. 00:21:01:Przecież to ćwiczyliśmy|-No i co? Słuchaj obaj podejmujemy decyzje 00:21:04:i jeden z nas nie chce tego robić 00:21:11:Proszę. 00:21:15:Co? 00:21:19:Proszę.|-Co z Tobą do cholery? 00:21:23:Ale co?|-Żaden facet nie mówi "proszę" do drugiego faceta. 00:21:28:Dziewczyny u Ciebie w domu mają na Ciebie zły wpływ. Zachowujesz się jak laska. 00:21:38:Możesz go po prostu powiedzieć?|-O Boże... 00:21:41:dobra, co mi tam...|-Dziękuję 00:21:44:Jak se chcesz... 00:21:46:Hej Jeff, wykrzyknąłeś kiedyś nie takie imię jak trzeba podczas seksu? 00:21:49:To nie ten!|-I co z tego? Chcę powiedzieć ten. 00:21:58:Nie|-Ale Twoja żona mówiła, że tak. 00:22:02:To było dawno temu.|-Wiem, powiedziała, że to było bardzo dziwne, 00:22:05:powiedział "Philip". 00:22:11:To nieprawda.|-I tak jest śmieszne jak diabli. 00:22:16:Pozwól, że o coś zapytam, miło, że afroamerykanie mają swoje święto Kwanzy,|-No... 00:22:22:dlaczego nie ma świąt tylko dla białych?|-Co? 00:22:26:Szczęśliwej Kaukazji! 00:22:31:Dziś wieczorem mamy nasz tradycyjny Kaukaski obiad: Klopsy i placki ziemniaczane. 00:22:38:Potem zaśpiewamy nasze tradycyjne Kaukaskie piosenki: "Free Bird" i "Margritaville". 00:22:52:Wesołej Kaukazji?|-Mógłbyś być na plakacie tego święta. 00:22:58:Możemy porozmawiać o Bożym Narodzeniu?|-Jak se chcesz... 00:23:00:No to, jaki prezent kupiłeś swojej żonie? 00:23:03:Mopa. 00:23:06:No co? Wyciągasz patyk i masz perukę. 00:23:11:Gdzie kupujesz prezenty żonie? 00:23:13:W sklepach "wszystko po 4 zł". 00:23:16:To co kupiłeś wnukowi? 00:23:18:Gąbkę. 00:23:20:To nie zabawka.|-Jest jeśli go przekonasz, że to Sponge Bob. 00:23:28:A co on na to?|-Powiedział, że Sponge Bob nie jest niebieski i nie ma ostrej strony. 00:23:35:A ja na to: Ma kiedy jest przeziębiony, trzyj dalej. 00:23:42:Walter, jakie były Twoje ulubine zabawki, kiedy byłeś mały? 00:23:45:Żadne z tych dzisiejszych.|-Jak to? 00:23:47:No wiesz, oni mają te swoje gry komputerowe i takie tam, 00:23:49:my nie mieliśmy takich rzeczy.|-Nie... 00:23:51:Nie, jak chcieliśmy pograć w tenisa to musieliśmy iść na zawnątrz i machać rakietą. 00:23:55:Żadne jakieś gówniane Wii (p:Nintendo) 00:24:00:A jak grałeś na gitarze to miałeś struny, a nie jakieś cholerne, kolorowe guziczki. 00:24:08:I nie mieliśmy żądnych strzelanek, po prostu wychodziliśmy na dwór i rozwalaliśmy dupków. 00:24:19:Ja lubie te gry gdzie strzelasz do obcych. 00:24:22:O, my też strzelaliśmy do obcokrajowców. 00:24:27:No co?|-No ale Walter, co z ludźmi innego wyznania? 00:24:30:No to co niby mam robić? 00:24:33:Chodzić i wyszstkich pytać jakiego są wyznania zanim cokolwiek powiem? 00:24:37:"To co? Jesteś katolikiem a ty protestantem? Wesołego Bożego Narodzenia." 00:24:41:"Jesteś Żydem? Poczekaj...Szczhęślihwej Chhanukhi." 00:24:48:"A ty co? Ateista? 00:24:50:No to miłego dnia." 00:24:55:"A ty kto?" 00:25:09:Co to miało być?|-Nie wiem, nie zrozumiałem kolesia. 00:25:15:"Ej, wróć jak się nauczysz pieprzonego języka!" 00:25:23:Pożegnaj się Walter.|-Dobranoc! 00:25:45:Drodzy państwo, nie tak dawno temu zakolegowałem się z terrorystą. 00:25:55:Chociaż w zasadzie nie był wybitnym terrorystą. 00:26:00:Nie jestem przekonany, czy osiągnął cokolwiek z tego co zamierzał... 00:26:04:wiem jednak, że udało mu się wysadzić się w powietrze. 00:26:08:Pomyślałem, że będzie mu miło przyłączyć się do nas w tym świątecznym dodatku. 00:26:12:Powitajmy proszę Achmeda, Martwego Terrorystę. 00:26:37:Dobry wieczór|-Wesołych Świąt... 00:26:41:...niewierni. 00:26:45:Jak się miewasz Achmed?|-Nie! Nie wymawiaj mojego imienia... 00:26:48:Dlaczego nie?|-Jestem tu incognito. 00:26:53:Udało mi się przeniknąć nierozpoznanym do waszego społeczeństwa. 00:27:00:Dzięki temu mistrzowskiemu kamuflażowi. 00:27:08:Jesteś w przebraniu?|-Cisza! 00:27:12:Zabiję cię! 00:27:21:Cisza!|Was też zabiję! 00:27:33:Czyli twoim przebraniem jest ta bożonarodzeniowa czapka? 00:27:36:Nie! Nie mów "bożonarodzeniowy". 00:27:39:To świąteczna czapka. 00:27:43:Dlaczego nie mogę powiedzieć "bożonarodzeniowa"? 00:27:46:Możesz obrazić innych niewiernych. 00:27:50:Boisz się kogokolwiek obrazić? 00:27:53:No. 00:27:57:Jesteś terrorystą- zabijasz ludzi. 00:28:00:To co innego. 00:28:03:Co?|-Zabijanie jest banalne. 00:28:05:Bycie poprawnym politycznie to wrzód na tyłku. 00:28:14:Ale czy ty faktycznie kogokolwiek zabiłeś?|-Tak. 00:28:18:Gdzie?|-W grze... 00:28:22:Grand Theft Camel! 00:28:29:To świetna gra. Terroryści z całego świata ją uwielbiają. 00:28:34:Mój syn uwielbiał tą grę!|-Twój syn? 00:28:37:Nie ma go już z nami...|-Czemu nie? 00:28:40:Jestem fatalnym rodzicem...|-Dlaczego? 00:28:43:Zabrałem go na dzień: Przyprowadź Swoje Dziecko Do Pracy. 00:28:51:To nie jest śmieszne... 00:28:54:Moja żona nadal jest na mnie wściekła. 00:28:58:Przyszła i pyta: Gdzie nasz syn? 00:29:00:A ja na to: Tu, tu i tam. 00:29:07:Dzisiejsze dzieci...tak szybko wybuchają... 00:29:18:No to Achmed, podszywasz się pod kogoś? 00:29:20:Jestem św. Mikołajem do cholery. 00:29:24:Wyglądam dokładnie tak jak on. Jestem radosny. 00:29:32:No i jestem gruby... 00:29:36:...-awy... 00:29:39:Nie jesteś gruby.|-Byłbym gdybym był supermodelką. 00:29:45:Chrzańcie się, to było zabawne! 00:29:50:Skoro jesteś gruby to co się stało z twoim wielkim grubym brzuchem? 00:29:52:Jest tu, tu i tam. 00:29:59:Nie wyglądasz jak Mikołaj. 00:30:01:Ale mam głos dokładnie jak on.|-Co? 00:30:03:Potrafię idealnie naśladować jego śmiech.|-Serio? 00:30:06:Pewnie, chcesz usłyszeć?|-Tak. 00:30:12:Wesołych Świąt! Zabiję Was! 00:30:23:Wesołej Chanuki 00:30:26:...a wcale nie.... 00:30:28:Drejdel, drejdel, drejdel|Potrzebuję jeszcze dynamitu. 00:30:37:Achmed, Święty Mikołaj się śmieje: 00:30:40:Tak właśnie zrobiłem: 00:30:49:Nie mam ust, matole! 00:31:03:Hej! Skąd mam flegmę!? 00:31:08:Przecież nie mam przełyku... 00:31:11:Nie myślałeś, że tak wyjdzie, co? 00:31:18:To tak jak w tamtym tygodniu kiedy się spiłem, 00:31:21:a nie mogłem zwymiotować bo nie mam żołądka... 00:31:25:Tylko pyłowe duszności. 00:31:32:Cisza!...|O nie, nie znowu... 00:31:36:Nie, czekaj! Sukinsyn!|Co do diabła? 00:31:39:Przydałaby się cholerna taśma klejąca! ... 00:32:06:Zabiję cię... 00:32:12:Zabiję cię dopóki nie będziesz martwy! 00:32:16:To jest gorsze. 00:32:23:Dlaczego wsadziłeś sobie moją rękę w tyłek? 00:32:29:Ech...może teraz przynajmniej dostaniemy lepsze miejsce parkingowe... 00:32:39:Nienawidze tej roboty... 00:32:42:TEJ roboty?|-Nie, tej poprzedniej, wiesz... 00:32:48:Mogę to wsadzić spowrotem?|-Nie wiem, nie widzę tam z tyłu. 00:32:53:Co to za ślady na twoim ramieniu?|-Twój cholerny chihuahua. 00:33:04:Ale co się w zasadzie stało? 00:33:06:Graliśmy w Twistera. 00:33:10:I ja wylosowałem "lewa ręka na zielone". 00:33:13:Sięgnąłem za daleko i ramię mi wyskoczyło... 00:33:16:Walter zaczął się śmiać, 00:33:19:Peanut ją kopnął, 00:33:22:A twój pieprzony pies wywlókł ją na zewnątrz! 00:33:32:To nie było śmieszne! 00:33:35:Musiałem za nim ganiać po całym ogrodzie. To było okropne! 00:33:39:Wdepnęliście kiedyś w psią kupę "bosą" stopą? 00:33:48:To było jak w jakiejś Fabryce Śmiechu Play-Doh 00:34:00:O Achmed, przykro mi, że przechodzisz ciężki okres. 00:34:04:Moje życie jest do kitu... 00:34:08:Mogę ci zadać pytanie?|-Jak se chcesz... 00:34:12:Czy kiedykolwiek udało się, żeby ci coś wybuchło? 00:34:16:No... 00:34:18:To co wybuchło? 00:34:21:Kobieta. 00:34:39:Kobieta ci wybuchła? 00:34:40:Była nadmuchiwana... 00:34:48:No wiecie...nadmuchiwana dziewica? 00:34:52:Musiałem przestać się z nią widywać.|-Dlaczego? 00:34:52:Pękła... 00:35:05:Skończyła na żyrandolu. 00:35:09:Bywała tam wcześniej, ale nie tak... 00:35:19:Gdzie znalazłeś nadmuchiwaną dziewicę? 00:35:21:Zaraz przy nadmuchiwanych kozach... 00:35:26:Ooo, jakbyście nigdy nie próbowali... 00:35:30:Serio, jak daleko od Iowa jesteśmy? 00:35:42:Słuchaj Achmed, przykro mi, że przechodzisz ciężki okres. 00:35:45:Taa, dzięki wielkie. 00:35:48:Może powinieneś pogadać z kimś kto też ma problemy. 00:35:51:Nie znam nikogo takiego. 00:35:53:Mógłbyś porozmawiać z Walterem. 00:35:57:Ale jego nie ma tu nigdzie, prawda?|-No jest za kulisami. 00:36:03:Dlaczego tak boisz się Waltera?|-Podły z niego sukinsyn... 00:36:10:Przykro mi, że cię tak przeraża. 00:36:13:Mogę coś dla ciebie zrobić? 00:36:15:Naprawde?|-Jasne, cokolwiek. 00:36:19:Mógłbyś mnie przytulić? 00:36:23:Nie żartuję, tylko na chwileczkę... 00:36:43:Czy to Aqua Velva? 00:36:48:Lepiej ci?|-Mógłbyś jeszcze tylko... 00:36:51:jedna mała rzecz: mógłbyś powiedzieć mi coś miłego? 00:36:55:Dobra, podoba mi się twoja czapka. 00:36:59:Naprawde...? 00:37:03:Uwielbiam Boże Narodzenie. 00:37:06:Jesteś muzułmaninem.|-Nieprawda. 00:37:08:Zrobili mnie w Chinach.|Walter mówi, że zabiorą mnie spowrotem. 00:37:14:Nie chcę wracać do Chin.|Nienawidzę chińszczyzny. 00:37:18:Szybko przeze mnie przelatuje. 00:37:23:Nie wiedziałem, że lubisz Boże Narodzenie.|-Tak, mam dużą choinkę. 00:37:26:W zeszłym roku też miałem|-Naprawdę? 00:37:29:No, udekorowałem ją aż była prawie idealna, a potem ją wysadziłem. 00:37:35:Nie mogę się doczekać aż zobaczę Mikołaja, usiadę mu na kolachach, 00:37:37:powiem co chcę, a potem go wysadzę. 00:37:47:Rudolf, Bezgłowy Renifer. 00:37:54:Mam nawet przezenty dla was.|-Serio? 00:37:57:Nawet dla Waltera|-To ładnie z twojej strony. 00:37:59:Tak, ale kiedy Walter będzie go otwierał, upewnij się, że stoisz trochę dalej. 00:38:05:"Zamknąć się, do ch...." 00:38:09:No to Achmed, co jeszcze lubisz w świętach. 00:38:11:Uwielbiam kolędować. 00:38:13:Naprawdę?|-Tak. 00:38:21:To na przykad które lubisz najbardziej?|-No te które wszyscy znamy i kochamy. 00:38:25:No wiesz, na przykład "Bin Laden sie przychodzi do miasta", 00:38:29:"O Kurka Wodna" 00:38:32:"O kurka wodna, 00:38:35:chyba odstrzeliłem sobie stopę." 00:38:45:No i oczywiście piękna "Cisza! Noc" 00:38:51:Ale moją ulubioną jest "Dzwonią bomby" 00:39:00:No Achmed, bylibyśmy zaszczyceni, gdybyś nam zaśpiewał "Dzwonią Bomby". 00:39:03:Dobra, tylko, żeby zaśpiewać potrzebuję mistrzowskiego muzycznego akompaniamentu. 00:39:07:Myślę, że mamy coś takiego.|-Owszem, mamy 00:39:09:Znacie tego gościa. Widzieliście go na YouTube na którymś z miliona moich klipów. 00:39:15:Bardzo go lubicie. Powitajmy go.|-Brian Haner. 00:39:18:Znany także jako Gitarowy Facet. 00:39:26:Cześć Brian|-Dobrze cię widzieć. 00:39:28:Hej Gitarowy Facecie! 00:39:31:Dzięki, że przyszedłeś i dzięki, że ubrałeś się jak palant do naszego show. 00:39:35:A co tam, pewnie oszczędzasz na narkotyki... 00:39:42:O tak, bierze narkotyki i dzieli się ze mną. 00:39:47:Jak myślicie, skąd u mnie nagły spadek wagi? 00:39:53:Słuchaj Gitarowy Facecie, cieszę się, że z nami jesteś. 00:39:55:I muszę ci powiedzieć, bo jesteś mistrzem w graniu na giarze, prawda? 00:39:59:Pewnie, że jesteś. A słyszałeś o tej grze: Guitar Hero? 00:40:03:Ostatnio sporo ćwiczyłem i jeśli chodzi o gitarę, 00:40:07:to myślę, że teraz skopałbym ci tyłek. 00:40:11:Skopałbym mu tyłek w graniu na gitarze, wiem, że tak. 00:40:23:Powiedziałem "Guitar Hero"? 00:40:26:Miałem na myśli "Halo". 00:40:28:Wydaje mi się, że Brian jest od ciebie lepszy.|-Wiem... 00:40:34:Nic już nie mam. 00:40:36:Moje życie jest jeszcze bardziej do kitu. 00:40:39:Mam tyle problemów. 00:40:42:Tak już o nich słyszeliśmy.|-Ale jest więcej. 00:40:46:Chcesz posłuchać? 00:40:49:No dobra. 00:40:52:W tamtym tygodniu... 00:40:54:pomyślałem, że mam skoliozę. 00:41:11:To jest właśnie moment, kiedy Jeff wymyśla jakąś głupotę, żeby rozśmieszyć Gitarowego Faceta. 00:41:22:A ty myślisz, że to jest śmieszne? 00:41:25:Powiedziałeś, że jestem skrzywiony. 00:41:27:Myślałem, że chodzi ci o moje poczucie humoru. 00:41:31:Poczekaj, aż ty dostaniesz skoliozy, Gitarowy Facecie! 00:41:33:Będziesz grał na gitarze za głową, bo będziesz musiał. 00:41:46:Nie patrz na mnie! 00:41:51:Ona też tak powiedziała. 00:42:04:Wiedziałeś, że ma skoliozę?|Ja nie wiedziałem. 00:42:08:Może powinniśmy z nim o tym porozmawiać. 00:42:22:No to... 00:42:27:Achmed, co z robiłeś w związku z tą skoliozą? 00:42:32:No więc... 00:42:35:poszedłem do lekarza... 00:42:41:I co się stało?|-A ten idiota mówi: Hej, zróbmy prześwietlenie. 00:42:53:A ja mu na to: Idioto! Może wystarczy Polaroid? 00:42:57:Jeden czort w moim...|O kurka, tylko nie to. 00:43:03:Najwidoczniej mam też polio. 00:43:25:Wiesz, każdy z poliozą powinien... 00:43:29:A nie...czekajcie... 00:43:33:Chwila... 00:43:41:Co to kur*** jest "polioza"? 00:43:49:Pomocy, jestem skrzywiony i nie mogę wstać. 00:44:11:Zapomniełem gdzie skończyliśmy. 00:44:16:W Milwaukee, palancie. 00:44:31:Dobra Gitarowy Facecie, chciałbym zaśpiewać moją piosenkę, 00:44:34:ale w tej chwili nie mam zbytnio natchnienia. 00:44:38:Więc, wiesz co musisz zrobić? 00:44:40:Musisz mi coś zagrać. 00:44:42:Natchnąć moją duszę za pomocą twojej muzyki. 00:44:44:Zagraj mi coś co mi się spodoba. 00:45:00:Ty rasistowski draniu! 00:45:13:Nienawidzę irlandzkiej muzyki! 00:45:22:Czy ja ci wyglądam na skrzata? 00:45:29:Szukam swoich Lucky Charms|(p:płatki śniadaniowe reklamowane przez leprechauna) 00:45:36:Ciężko mieć nadzieję na swoje Lucky Charms'y kiedy ma się "polioze". 00:45:46:Nie mogę nawet jeść Lucky Charms'ów. 00:45:48:Też mi od razu przelatują. 00:45:52:Boli jak wychodzą małe owsiane X. 00:46:01:O...a tu jest niebieski księżyc...| (p:kształty poszczególnych płatków) 00:46:08:Teraz mogę pierdnąć kolorową tęczą 00:46:18:Może poprostu zaśpiewasz piosenkę. 00:46:20:Wszystko mi jedno. 00:46:23:No dobra, to teraz piosenka. 00:46:27:Potrzebuję nuty, żebym wiedział jak zacząć. 00:46:29:Masz dla mnie nutę Gitarowy Facecie? 00:46:46:Nawet nie byłeś blisko. 00:46:48:O, ciekawe czemu? 00:46:51:Spójrz na moje ogromne uszy. 00:46:59:Możemy jeszcze raz prosić nutę. 00:47:01:Ta, pewnie, za pierwszym razem nie słyszałem. 00:47:11:"Pędząc poprzez piach, 00:47:13:z bombą na plecach, 00:47:16:mam paskudny plan 00:47:18:na święta w Iraku. 00:47:21:Minąłem punkt kontrolny A, 00:47:23:ale przez pukt B już nie, 00:47:26:to właśnie tam dostałem postrzał w tyłek przez wojsko US" 00:47:41:Cisza!|-Jeszcze nie skończyłem! 00:47:45:A to jest smutna piosenka! 00:47:48:"Dzwonią bomby, dzwonią bomby, 00:47:51:chyba coś mi wybuchło. 00:47:54:Gdzie są wszystkie te dziewice, 00:47:56:które obiecał mi Bin Laden. 00:47:59:Dzwonią bomby, dzwonią bomby, 00:48:01:wasi żołnierze mnie zastrzelili. 00:48:04:Jedyne co mi teraz pozostało 00:48:06:to ten ręcznik na mojej głowie. 00:48:12:Kiedyś byłem człowiekiem, 00:48:14:ale za każdym razem kiedy kaszlę, 00:48:16:dzięki Wujowi Samowi 00:48:19:odpadają mi jajka. 00:48:27:Gdzie się gapicie perwersy!? 00:48:31:Ty możesz, lasko z balonami. 00:48:40:A ja mam irlandzką kiełbaskę. 00:48:47:Jest magicznie przepyszna!|(p:slogan reklamowy Lucky Charms) 00:49:00:Dobra przyznaję, ten był śmieszny. To było dobre 00:49:04:Skończyły się moje dni zamachowca. 00:49:07:Powinienem znaleźć sobie pracę. 00:49:09:Prawdopodobnie będę najbezpieczniejszy 00:49:11:jako sprzedawca w nocnym sklepie 00:49:14:Dzwonią bomby, dzwonią bomby. 00:49:16:Chyba mnie wyrolowali 00:49:19:Nie śmiejcie się, że jestem martwy, 00:49:21:albo was zabiję! 00:49:32:Dziękuję! 00:49:52:Bardzo wam dziękuję. 00:49:54:Drodzy państwo, w moim pierwszym dodatku specjalnym mieliśmy kolesia, 00:49:57:o którym wiedziałem, że się spodoba publiczności, 00:49:59:ale nie miałem pojęcia, że pojawi się po raz kolejny. 00:50:02:Jakby go opisać? Po prostu biały burak mieszkający w przyczepie na parkingu, 00:50:05:Oto on, Bubba J. 00:50:23:Jak się masz Bubba J?|-Całkiem w porządalu. 00:50:30:Co dziś porabiałeś?|-To samo co w każdy weekend, 00:50:33:Oglądałem NASCAR i piłem piwko. 00:50:43:Bubba J, rozumiem, że napisałeś list do św Mikołaja. 00:50:45:Taa, zrobiłem to na komputerze. 00:50:48:Wysłałeś go już? 00:50:50:Niee.|-Dlaczego? 00:50:52:Komputer się nie chce zmieścić do skrzynki na listy. 00:50:56:Walter ma rację- debil z ciebie. 00:51:00:SKorzystałem z okazji i wydrukowałem dla ciebie ten list. 00:51:05:i zauważyłem kiedy go drukowałem, że tusz jest jakiś dziwny. 00:51:08:A, to dlatego, że jak mi się zaczął kończyć dolałem do niego piwa. 00:51:14:Dolałeś piwo do tuszu?|-No... 00:51:16:i teraz jak powąchasz, jak będziesz czytać, możesz się biernie upić. 00:51:24:Gitarowy Facet mnie tego nauczył. 00:51:31:Piwniak! 00:51:33:"Piwniak"? Jak się robi "piwniak"? 00:51:36:No bierzesz duża starą miseczkę ajerkoniaku... 00:51:39:i wylewasz do zlewu. 00:51:43:I pijesz piwo. 00:51:53:Bubba J, interesuje mnie bardzo co napisałeś. 00:51:56:Mógłbyś przeczytać list? 00:51:58:Jasne, pewnie, ok. 00:52:08:Bubba J...|-Czekaj, jeszcze nie skończyłem. 00:52:11:Bubba J!|-Jeszcze nie skończyłem. 00:52:13:Bubba J!|-Co? Nie krzycz na mnie. Boję się kiedy krzyczysz. 00:52:19:Przypominasz mi jurora w American Idol. 00:52:23:Simona.|-Paule. 00:52:29:Chodziło mi, żebyś przeczytał nam na głos. 00:52:34:Ok, nie powiedziałeś tego wcześniej. 00:52:39:"Drogi Mikołaju, cześć, to ja, Bubba J." 00:52:42:To ja. 00:52:45:"Pamiętasz? To ja w zeszłym roku napaliłem w kominku, akurat wtedy kiedy wchodziłeś przez komin. 00:52:51:Przepraszam za twoje ubranie i tyłek. 00:52:55:Następnym razem powinieneś nosić ubranie takie jak kierowcy w NASCAR." 00:53:00:Bo wiecie, ono się nie pali. 00:53:03:Przydałyby mu się jakieś ognioodporne gatki. 00:53:07:Podpaliłeś Mikołaja? 00:53:09:Nie ja! Kominek! 00:53:12:I co się stało? 00:53:14:Stanął w płomieniach jak Marilyn Manson na chrzcie świętym. 00:53:24:Bubba J to okropne!|-Dlatego nadal chodzę na terapię. 00:53:28:Ciężko było słyszeć jak Mikołaj zamiast ho ho ho, woła ho ho ho kurka! 00:53:35:Dlaczego nie złapałeś jakiegoś płynu i go nie ugasiłeś? 00:53:37:To by było marnotrawstwo piwa. 00:53:40:A może woda?|-Nie pijemy takich rzeczy. 00:53:44:No to jak go ugasiliście? 00:53:47:Nasikałem na niego. 00:53:53:No, dodałem kolejny krok do listy|-Jakiej listy? 00:53:55:Stój, przestań się tarzać, żebym mógł na ciebie nasikać. 00:54:01:Czy jeszcze coś się stało? 00:54:03:No, mój durny brat śpiewał: 00:54:05:"Pierwszego dnia świąt Mikołaj się zapalił 00:54:10:a Bubba lał mu na głowę. 00:54:13:Drugiego dnia świąt Mikołaj powiedział mi:" 00:54:19:Wiecie, jego twarz była owinięta bandażami. 00:54:23:Bubba J to jest straszne|-Wtedy też mi się tak wydawało. 00:54:27:Następnego dnia było zabawne jak cholera. 00:54:30:Sikaliśmy na siebie i się śmialiśmy. 00:54:33:A na zewnątrz coś się stało? 00:54:36:Na zewnątrz mój kuzyn Elroy ustrzelił chudego renifera Mikołaja. 00:54:40:Jak to?|-Nie często widujesz dorodnego byka stojącego na twoim chrzanionym dachu. 00:54:47:Jedliśmy dobrze przez miesiąc. 00:54:53:Napisałeś coś jeszcze?|-No, pokaż mi to... 00:54:57:"A także Mikołaju, w miejscu ciasteczek, zostawiamy ci resztki renifera. 00:55:06:Zgadnij skąd się wzięły. Ha ha." 00:55:11:Koniec. Podpisano Bubba J. 00:55:13:"P.s. Tak dla pewności. Przenieśliśmy się. 00:55:16:Niezbyt daleko- ręczny się poluzował. 00:55:26:Teraz mieszkamy na 6738,2." 00:55:31:Więc Bubba J, czy po tym wszystkim zamierzasz o coś prosić Mikołaja na Gwiazdkę? 00:55:35:O piwo. 00:55:37:Możesz poprosić o coś większego.|-Ciężarówkę z piwem. 00:55:42:Od jak dawna pijesz? 00:55:44:Yyy...od 6. rano... 00:55:46:...wczoraj... 00:55:48:...tydzień temu... 00:55:52:Chodziło mi przez całe życie.|-No. 00:55:56:Do diabła, moja mamusia była pijana kiedy karmiła mnie piersią. 00:56:00:To straszne.|-Nie dla mnie to były naturalne kegi. 00:56:10:O Bubba J jesteśmy w trasie, ty się chyba dobrze bawisz. 00:56:13:O świetnie, uwielbiam wsiadanie do autobusu i jeżdżenie w trasy. 00:56:17:Poznałem kolegów.|-Lubisz Gitarowego Faceta. 00:56:20:No, to mój kumpel.|Lubie Gitarowego Faceta, jest zabawny. 00:56:25:I chyba pracowaliście razem nad czymś.|-No. 00:56:27:Cześć Gitarowy Facecie! 00:56:36:Ładniusi jest. 00:56:43:Zaśpiewajcie piosenkę|-Ok, dajemy... 00:56:45:Spodoba się wam, zaczynaj Gitarowy Facecie. 00:56:50:Świąteczna. 00:57:11:Co jest?|-Zapomniałem zapamiętać słów. 00:57:16:Zapisałem ci słowa na kartce.|-Ok. 00:57:20:Na odwrocie twojego listu.|-O fajnie. 00:57:25:Dobra poczekajcie. Pokaż mi. 00:57:42:No co? 00:57:47:Ok, już pamiętam. 00:57:56:"Z psem i sześciopakiem, 00:57:59:w moim samochodzie. 00:58:01:Moja żona siedzi z tyłu, 00:58:03:bo nie chciała się zamknąć. 00:58:06:Reflektory oświetlają jelenia 00:58:09:i może to i grzech, 00:58:12:dodaję gazu i rozjeżdżam go. 00:58:16:Świąteczna padlina- 00:58:21:Lekko skruszała dziczyzna 00:58:25:Świąteczna padlina- 00:58:30:zastyga gdy światło padnie jej na oczy. 00:58:34:Załadowała do na pakę wozu. 00:58:39:Jechałem do domu, kiedy 00:58:42:zwierzę się ocknęło. 00:58:44:Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem we wstecznym lusterku: 00:58:49:moja żona siłowała się z oszalałym jeleniem. 00:58:53:Świąteczna padlina- 00:58:58:miała nad nim ze 20kg przewagi. 00:59:03:Świąteczna padlina- 00:59:08:nie minęła chwilka, zanim go powaliła. 00:59:12:Zanim dotarliśmy do domu został jej zwierzakiem. 00:59:17:Tej nocy to on spał po mojej stronie łóżka. 00:59:22:Musiałem spędzić noc w samochodzie, 00:59:26:ale miałem piwko, wiec było mi ku...rde wszystko jedno. 00:59:39:Mało brakowało.|-Wiem, prawie powiedziałem kurna. 00:59:45:Kilka dni później zawarliśmy układ: 00:59:49:jeśli będzie dla mnie pracował, nie zostanie następnym posiłkiem 00:59:54:Przykryłem mu rogi folią aluminiową i 00:59:58:wsadziłem kabel od TV jego tylną część. 01:00:03:Świąteczna padlina- 01:00:08:w każdą niedzielę siedzi u mnie na dachu. 01:00:12:Świąteczna padlina- 01:00:16:odbieram NASCAR i NFL też 01:00:21:Świąteczna padlina- 01:00:26:ten durny jeleń odmienił moje życie. 01:00:30:Świąteczna padlina- 01:00:35:następnym razem przejadę swoją żonę. 01:00:40:Oto Brian i Bubba J! 01:00:59:Drodzy państwo, następny gość jest w moim show od wielu lat, więc wszyscy go znacie. 01:01:03:Pomóżcie mi powitać mojego kumpla Peanuta. 01:01:17:Jak się masz Peanut?|-Całkiem dobrze, a ty? 01:01:19:W porządku|-To dobrze, dobrze, doooobrze. 01:01:26:Świąteczny czas 01:01:30:Świąteczny czas 01:01:32:Uwielbiam czas Świąt w Miwaukee, Wisconsin. 01:01:49:Peanut, dlaczego śpiewasz? 01:01:51:No bo gwiazda zawsze śpiewa w swoim show. 01:01:58:Nie jestem do końca przekonany, że to ty jesteś gwiazdą tego show. 01:02:01:Ok, to mi przypomina piosenkę. 01:02:04:O Jef-fa-fa, o.... 01:02:16:O Jef-fa-fa|O Jef-fa-fa 01:02:20:Beze mnie sięgasz dna-na-na 01:02:30:O Jef-fa-fa|-O Jef-fa-fa 01:02:34:Jesteś moją suką. 01:02:41:Milwaukee, Milwaukee, tak, kocham Milwaukee 01:02:45:i kocham laske z balonami. 01:02:50:Powinnaś brać ze mnie przykład, wiesz czemu? 01:02:52:Kiedy zrobisz się purpurowa dawny kolor już nie wróci. 01:02:56:Milwaukee, Milwaukee, tak, kocham Milwaukee. 01:03:25:Peanut, co ci odbiło?|-NyQuil i RedBull 01:03:39:Uspokoisz się wreszcie?!|-Nie wiem czy dam radę, radę, radę. 01:03:45:Spokojnie, oddychaj głęboko. 01:03:49:Trochę wolniej. 01:04:03:Już w porządku?|-Chyba... 01:04:07:Spójrz na mnie 01:04:10:Jesteś taki ładniusi. 01:04:16:Dobra, Peanut, jest jeszcze jeden członek naszej rodzinki, którego musimy przedstawić 01:04:19:Chwila: "Rodzinki"? 01:04:23:To my jesteśmy rodziną? O rany... 01:04:27:Proszę, powiedz, że jestem adoptowany. 01:04:30:Ale chciałbym zostać adoptowany przez Angelinę Jolie. 01:04:38:I być karmiony piersią. 01:04:43:Przykro mi, Brad Pitt, ale jestem dzieckiem i chce mi się, kurka, pić. 01:04:51:Moją najważniejszą decyzją w ciągu dnia byłoby: 01:04:53:"Hmmm...zastanówmy się, lewy, czy prawy?" 01:04:58:"A może pośrodku." 01:05:10:Peanut, jak to się stało, że przeszliśmy od Świąt...|-Do cycków Angeliny? 01:05:15:Nie wiem, ale mógbym je dostać na Gwiazdkę? 01:05:19:Byłyby moimi świątecznymi melonami. 01:05:23:Zakładałeś kiedyś świecidełko na pierś? 01:05:25:Mógłbyś przestać? 01:05:27:Wszystko czego chcę na święta to jej oba zderzaki. 01:05:35:Brad Pitt nie będzie zachwycony. Nabijasz się z cycuszków jego żony. 01:05:41:Tak, powiedziałem "cycuszków". 01:05:44:Chojrackie piersi 01:05:47:A kiedy są małe mówisz piersiaczki 01:05:56:Jak są wielkie mówisz cycochy 01:06:02:Cyc-zylle 01:06:06:Cycaniki 01:06:08:Te są smutne, bo jak się zestarzeją, toną. 01:06:24:O kurka, rozbawiłem cię tym. 01:06:30:Globy miłości. 01:06:35:Wiesz, w zasadzie to miałem na myśli Jose. 01:06:37:Jalapeno...na patyku? 01:06:42:No, bo wiesz...nie wydaje mi się, żeby Jose obchodził Boże Narodzenie. 01:06:46:Nie?|-Powiedział, że robą coś co nazwał "Navidad" 01:06:55:Z jakąś laską o imieniu Philis. 01:07:02:"Feliz Navidad"|-Tak to ta suka. 01:07:10:To po hiszpańsku znaczy Wesołych Świąt. 01:07:13:Ole! 01:07:15:A oto on.|-Jose Jalapeno na Patyku. 01:07:32:Dobry wieczór Jose i wesołych świąt. 01:07:34:Gracias, senor. Dobrze widzieć was obu senor Dunham i Peanut. 01:07:38:Wiesz, rozmawialiśmy o Bożym Narodzeniu 01:07:40:Uwielbiam Bożi Narodzinie. 01:07:42:Co to do cholery jest "Bożi Narodzinie"? 01:07:44:Powiedział Boże Narodzenie|-Nie, nie powiedział 01:07:46:Bożi Narodzinie. 01:07:48:Njabijasz się z mojego akcentu?|-Tjak. 01:07:57:Słyszałem, że byliście pierwszy raz razem na nartach. 01:07:59:Tak, Jose i Achmed po raz pierwszy w życiu widzieli śnieg. 01:08:02:A jak się zjeżdzało na nartach?|-Super. 01:08:04:Ja jeździłem na snowboardzie. 01:08:09:Patyk. 01:08:13:Jose, to ubrałeś się pewnie ciepło na ten wyjazd|-Si 01:08:16:Co miałeś na sobie?|-Szalik. 01:08:19:I jeden but 01:08:23:Powiedziałem mu, że powinien był założyć na siebie wąż ogrodowy. 01:08:30:A wiecie czego mógłby używać jako płaszcza przeciwdeszczowego? 01:08:32:Prezerwatywy. 01:08:39:No ale jak się udał wyjazd? 01:08:41:To była katastrofa .|-Naprawdę? Co się stało? 01:08:44:Achmed złamał nogę. 01:08:47:Wystawała mu kość. 01:08:51:Zawsze mu wystaje. 01:08:54:Uszywniliście to jakoś? 01:08:56:Oczywiście.|-Czego użyliście? 01:08:58:Mnie. 01:09:05:A kiedy to się stało?|-Podczas lawiny. 01:09:08:Lawiny?|-Achmed ją wywołał. 01:09:13:Mówiliśmy mu, żeby nie brał ze sobą tej bomby. 01:09:16:Miał bombę?|-Na patyku. 01:09:21:A dlaczego Achmed miał bombę?|-Myślę, że jest pracoholikiem. 01:09:26:A co było po lawinie? 01:09:28:Byliśmy uwięzieni pod śniegiem przez 3 dni. 01:09:31:A mieliście coś do jedzenia? 01:09:33:Jalapeno. 01:09:42:Chory palant z ciebie. 01:09:45:W końcu uratował nas bernardyn. 01:09:47:Ale pies porwał Achmeda i zakopał jego tyłek. 01:09:57:I jego głowę i stopy. To było przekomiczne. 01:10:01:Dlaczego nie pomogliście Achmedowi?|-Za bardzo się śmialiśmy. 01:10:05:Może wrócimy do świąt. Jose, jak je obchodzicie? 01:10:10:Budzimy się rano...|-I ucinają sobie drzemkę. 01:10:19:No żartuję, wiem że ciężko pracują. 01:10:21:Biegną do granicy, żeby udekorować cały drut kolczasty. 01:10:31:Jose nie biegnie do granicy|-A racja, on robi: 01:10:43:Jose, co znaczy dla ciebie Boże Narodzenie. 01:10:45:To dzień w którym narodził się Jesus.|-Racja 01:10:50:Nie wiedziałem, że twój ogrodnik urodził się w święta. 01:10:55:Hej, Jesus. Wszystkiego najlepszego, człowieku! 01:10:59:Dziś możesz odpuścić sobie grabienie liści. 01:11:07:Jose, czego byś sobie życzył na święta?|-Chyba przydałby mu się większy patyk. 01:11:12:Twoja mama twierdzi inaczej. 01:11:16:To był Jose Jalapeno. 01:11:20:Nie no zaczekaj chwilę! 01:11:22:No kurdę, beznadzieja, chciałem mu skopać tyłek. 01:11:26:Albo skopać mu patyk 01:11:29:Albo skopać mu patykowaty tyłek. 01:11:32:Dobra Peanut, teraz zrobimy coś troszkę innego. 01:11:35:Teraz ty będziesz zabawny? 01:11:40:To świąteczny cud. 01:11:43:Złapmy się wszyscy za ręce i zaśpiewajmy "Kumbaya" 01:11:48:Nie, miałem na myśli, żebyśmy zrobili coś co jest tradycją w mojej rodzinie od wielu lat. 01:11:54:Upijemy się i zwymiotujemy? 01:12:00:Nie, chciałbym przeczytać wszystkim "The Night Before Christmas". 01:12:04:Ok...Nieee... 01:12:07:To będzie fajne.|-Nie, będzie do kitu. 01:12:09:Będzie w porządku|-Nie. 01:12:14:Nie. Pozwól, że powiem to po japońsku. 01:12:26:Masz tą książkę? O mój Boże. 01:12:30:Tak mi przykro. 01:12:33:Słuchaj skoro chcesz przeczytać to beznadziejne-120letnie opowiadanie 01:12:37:będziemy potrzebowali dobrej muzyki|-Mamy ją. 01:12:40:O, mamy Gitarowego Faceta, niech wraca. 01:12:49:Dobrze, cię widzieć Gitarowy Facecie, dzięki, że zrobiłeś dla nas przerwę 01:12:51:w swoich narkotycznych sesjach w autobusie. 01:12:55:On nie bierze narkotyków.|-A właśnie, że bierze. 01:12:58:Skąd niby to wiesz.|-Przed występem za kulisami rozmawialiśmy o komedii. 01:13:03:Zapytałem, czy mógłby mi podrzucić kilka dobrych linijek, 01:13:05:a on mi zrobił kreskę. 01:13:15:Wiesz skąd jeszcze wiem, że ćpasz? 01:13:17:Bo patrzysz mi w oczy i wierzysz, że ja też na ciebie patrze. 01:13:32:Narko-man 01:13:34:Demoniczny superbohater. Mógłbyś nim być. 01:13:38:Demoniczny superbohater?|-No pewnie. 01:13:43:I mógłbyś mieć pelerynę. 01:13:45:Rozwijałbyś ją i pojawiałby się wielki snop światła 01:13:49:Ćpuny by za tobą chodziły. 01:13:53:To narko-man! 01:13:56:Narko-man! 01:14:06:Teraz się wkurzył. 01:14:08:Miejmy nadzieję, że nigdy się nie domyśli, że to wszystko to ty. 01:14:18:Dziś w nocy w autobusie masz się czego bać, bardzo się bój. 01:14:23:Obudzisz się, a w łóżku obok siebie znajdziesz głowę Waltera. 01:14:33:To ty powinieneś był grać w "Ojcu Chrzestnym"|-Dlaczego? 01:14:36:Kiedy facet się budzi i znajduje w łóżku głowę konia... 01:14:38:ty mógłbyś sprawić, żeby przemówiła: "Dzień Dobry" 01:14:50:Przestań się czepiać Briana|-Dobra, dobra. 01:14:54:Słyszałem jak Bubba mówił, ze jesteś gej. 01:14:56:Jesteś taki ładniusi. 01:15:02:Geeej. 01:15:04:Nie jest gejem.|-Ok, w porządku. 01:15:08:Bo w sumie to gej miałby kolesia, z którym spędzałby sporo czasu i robił różne rzeczy, i... 01:15:30:O-Kurka-Wodna... 01:15:33:To wiele wyjaśnia. 01:15:36:Nie jestem gejem|-O weź... 01:15:39:Ale tak serio, który z was robi za panienkę? 01:15:44:Sam zgadnę: Ten z gitarą, czy ten, który ma lalki? 01:15:58:Czy mogę po prostu przeczytać "The Night Before Christmas"? 01:16:01:Pewnie, każdy facet hetero by tak zrobił. 01:16:05:Gej. 01:16:08:O chwila, jeśli naprawdę chcesz to zrobić...Gitarowy Facecie 01:16:11:musisz tu wprowadzić trochę życia. Żeby brzmiało bardziej współcześnie. 01:16:14:Znasz jakąś dobrą muzykę, żeby to było naprawdę dobre? 01:16:17:Jaka muzyka tu będzie pasowała? Dawaj, posłuchajmy. 01:16:22:Posłuchajmy! 01:16:24:Posłuchajmy! 01:16:32:Boli mnie głowa. 01:16:35:Dobra, pokaż co potrafisz. Posłuchajmy. 01:16:43:No dobra...nie brał kokainy... 01:16:45:to była trawa. 01:16:53:Jesteś człowiekiem trawy? 01:16:55:Kolesiem z ganją? 01:16:58:Ziomkiem z tematem? 01:17:03:Muzykiem Mary Jane? 01:17:08:Ok. 01:17:11:Peanut, są Święta.|-A teraz jestem głodny. 01:17:20:DObra, czytam opowiadanie.|-Jak se chcesz... 01:17:24:A teraz noc przed Bożym Narodzeniem... 01:17:26:Teraz jest dobry moment aby Muzułmanie poszli do toalety. 01:17:35:"Była to noc przed Bożym Narodzeniem..." 01:17:37:A wszyscy Żydzi byli w kinie 01:17:46:albo jedli chińszczyznę. 01:17:50:Chcę tylko, żeby nikt nie poczuł się wyłączony. 01:17:55:"Była to...|-Chwila! 01:17:57:Kto do cholery teraz tak mówi?|-Tak jest w opowiadaniu. 01:18:00:To staromodne i durne. 01:18:02:To tradycja|-Jest to? 01:18:08:"Była to noc przed Bożym Narodzeniem i w każym domu..." 01:18:11:Dlaczego zawsze piszą "w domu" 01:18:13:Są dzieci, które mieszkają w blokach. 01:18:15:Jak Mikołaj dostaje się do dzieci w blokach, wujku Jeffie? 01:18:21:Musi dzwonić domofonem. 01:18:32:Mikołaj. 01:18:39:"I we wszystkich 'mieszkaniach', żadna istota nie zakłócała..." 01:18:43:Oprócz tych dupków spod 2-B. 01:18:51:Byli pijani i tłukli sie nawzajem menorami. 01:18:56:Aj waj. 01:18:59:To po żydowsku "kurka wodna". 01:19:15:Nie ma nic bardziej zabawnego od rzucenia kilkoma "kurkami wodnymi" przed Świętami, nie? 01:19:24:"...żadna istota nie zakłócała ciszy, nawet mysz..." 01:19:26:Mysz? Chciałbyś. Jesteś w bloku, tu masz szczury. 01:19:32:"...Skarpety, troskliwie zawieszone przy kominku... 01:19:34:Uwierzcie, w pokoju przydałoby się ten pokój przewietrzyć. 01:19:39:Ale serio, kto zaczął tą tradycję?|-Jak to? 01:19:41:Wieszanie brudnej bielizny w nadziei, że Mikołaj napełni ją słodyczami. 01:19:46:"Chciałbym zjeść tego lizaka, ale pachnie jak stopy taty..." 01:19:52:Dobrze chociaż, że w tradycji suspensoriów... 01:20:00:"Sally, co jest w twoich?"|-"Orzeszki" 01:20:09:"A mama mówi, że są magicznie przepyszne" 01:20:20:Psujesz mi całą opowieść 01:20:22:A ty jesteś perwersem, który je z własnych suspensoriów. 01:20:26:A pamiętasz ten moment z dziećmi i śliwkami w czekoladzie, które tańczą im w głowach? 01:20:29:O co w tym chodzi? Oni chyba mają halucynacje. 01:20:33:Te dzieci z bloków biorą narkotyki. 01:20:40:Mikołaj przyniesie i G.I.Joe i bonga. 01:20:45:A tatuś chce ho ho ho|(p: ho-slang.dziwka) 01:20:47:To tatuś i 3ho. 01:20:58:"Razem z mamą ubraną w chustę, w mojej czapeczce dopiero co zasiedliśmy..." 01:21:01:...żeby powdychać mieszankę cracku. 01:21:06:O Gitarowy Facecie to opowiadanie jest też o tobie. 01:21:15:To może przejdźmy do części gdzie Mikołaj zostaje przyłapany na włamaniu. 01:21:18:Gdzie to jest?|-To nie jest żadne włamanie. 01:21:21:Tak to sobie tłumacz. Wydaje mi się, że można to pod to podciągnąć. 01:21:25:"...tak jak sobie to wyobrażałem, odwróciłem się, 01:21:27:żeby zobaczyć Mikołaja wchodzącego kominem z workiem." 01:21:30:Spadł. A nie piszą, że miał całą czerwoną twarz? 01:21:33:Dlaczego nikt nie chce tego przyznać? On jest totalnie zachlany. 01:21:39:To przerażająca, przerażająca opowieść. 01:21:46:"Odziany był w futro od stóp do głów, 01:21:49:a jego ubranie było ubrudzone popiołem i sadzą." 01:21:52:To jest jazda po alkoholu 01:21:54:w futrzanym, gejowskim wdzianku pobrudzonym sadzą. 01:21:58:Pali, a ty go wpuszczasz do domu, bo powiedział, że ma coś dla twoich dzieci. 01:22:12:Co z ciebie do cholery za ojciec? 01:22:15:Jakbym był na twoim miejscu sprawdziłbym mu dowód 01:22:17:i potraktował paralizatorem jego gruby tyłek. 01:22:20:A tak w ogóle to jak gruby on jest? 01:22:22:A ludzie zostawiają mu talerz pełen ciasteczek|Na pewno na też cukrzycę. 01:22:26:Powinno się mu zostawiać talerz pełen insuliny. 01:22:30:Nie mogę się doczekać "The Night Before Christmas część 2.: 01:22:33:Mikołaj na dializie i nie ma nogi." 01:22:42:A wszystkie jego małe laleczki mają "poliozę". 01:22:52:Mogę dokończyć to opowiadanie?|-Ależ proszę. 01:22:57:"Wskoczył do swych sań, gwizdnął na swoją drużynę..." 01:23:00:Uciekajmy szybko, bo jedzie policja. 01:23:05:"Ale usłyszałem jak wykrzyknął, gdy już odjeżdżał..." 01:23:07:Wesołych Świąt wszystkim! O kurka, rozjechałem twój rower... 01:23:12:Byliście wspaniałą publicznością, dzękuję że przyszliście. Wesołych Świąt! 01:23:16:Odwiedź www.NAPiSY.info