No i nareszcie jestem studentką egzamin wstępny poszedł mi lekko, kierunek może niezbyt prestiżowy, ale mam za sobą klimat małomiasteczkowy. Boże jak ekstra mieszkam w_de esie. chodzę do klubów z_chłopcami grzeszę. Ach jak to fajnie być już dorosłą Popijam sobie z_kumplami ostro. Egzaminy, nauka narazie nieważne, mam małżeńskie plany poważne. Mama kazała bym znalazła uczonego będę się starała już od roku pierwszego. Odwiedzam knajpy, chodzę do kina, wszak wielkomiejska ze mnie dziewczyna, wysoka sztuka to dla mnie podnieta mało rozumiem, lecz czytam Becketa.
Ooooo muszę znaleźć męża ooo Ooooo muszę znaleźć męża ooo
Poetka brnie, dramat narasta, dziewczyna spotyka chłopaka rusta śniada cera, długie dred loki stosunki z_nim to dla niej shocking. Stało się stało się co miało się stać u niego na stancji, o tra la la la, mam zawroty głowy bóle brzucha wymioty, chłopaki to nic więcej jak tylko kłopoty. On nie założył, ja nie zauważyłam. No co? Pijana przecież trochę byłam. Studiów moich chyba to już epilog, złowieszczą prawdę oświadczył ginekolog. W_domu na mnie krzyczą i tata osiwiał, nikt końca nauki tak nie przewidywał. Nie zaliczyłam roku pierwszego, trzeba będzie łapać chłopaka miejscowego.
Ooooo muszę znaleźć męża ooo Ooooo muszę znaleźć męża ooo Ooooo muszę znaleźć męża ooo Ooooo muszę znaleźć męża ooo