SWIERSZCZ K

Y

opowiadania dla dorosłych

www.swierszczyk.com

Akademik

odcinek 2

Przyjemnym urozmaiceniem studenckiego życia był przyjazd grupy studentek z Rosji. Jakaś wymiana pomiędzy zaprzyjaźnionymi uniwersytetami czy coś takiego.

Rosjanki zamieszkały na trzecim piętrze w pokojach czteroosobowych. Organizatorzy wymiany musieli je chyba specjalnie wybierać, bo były naprawdę ładne i w niczym nie przypominały bez-płciowych przodownic nauki, które widziałem na jakimś starym filmie.

Wspólnie z Andrzejem zdecydowaliśmy się wypuścić na rekonesans i zbadać sytuację na trzecim piętrze. Daleko nie zaszliśmy – zaraz przy windach natknęliśmy się na dwie „dziewoczki”, które na nasz widok zaczerwieniły się i zaczęły coś szeptać.

- Całkiem niezłe – powiedział cicho Andrzej – tylko jak z nimi gadać?

Okazało się to łatwiejsze, niż przypuszczaliśmy. Panienki mówiły trochę po polsku i bez więk-szych oporów dały się zaprosić na wieczór do naszego pokoju.

Przyszły punktualnie o ósmej. Obie ubrane były w takie same, krótkie sukienki.

- Jesteście bliźniaczkami? – zapytał Andrzej, robiąc im miejsce przy stole.

- Nie, nie bliźniaczki, tylko my umówiły się tak – wyjaśniła brunetka, która miała na imię Nadia

– wszystko robimy razem i ubieramy się często tak samo...

- Wszystko robicie razem? – badał dalej Andrzej.

- Nu... prawie tak! – odpowiedziała druga z dziewczyn, Oksana, stawiając na stole papierową torbę.

- To prezent z Rosji... Nie wiem, czy lubicie – dodała.

W torbie była wielka, drewniana „baba”, a w środku - litrowa butelka wódki.

- Bardzo lubimy! – ucieszyłem się – Andrzej, dawaj kieliszki!

Dziewczyny piły równo z nami – widać było, że miały dużą wprawę. W pokoju zrobiło się weso-

ło, włączyliśmy muzykę i poprosiliśmy panienki do tańca. Ja tańczyłem z Nadią, Andrzej z Oksaną. Właściwie to nie był taniec, tylko przytulanie i obmacywanie kuszących krągłości. Po-nieważ Nadia nie miała nic przeciwko temu, posunąłem się dalej i włożyłem jej rękę pod sukienkę.

- Nie nada! – usłyszałem w momencie, kiedy odkryłem, że moja partnerka nie ma majtek.

- Nada, nada! – odpowiedziałem, szorując dłonią po miękkim futerku i pocałowałem ją w usta.

Kątem oka zobaczyłem, jak Andrzej ostro obmacuje dupcię „swojej” dziewczyny, a ona rozpina mu koszulę.

- Robi się gorąco – powiedziałem do Nadii, znów podnosząc jej sukienkę do góry.

- Tak... – zgodziła się i odsunęła moją rękę. Ale oni widzą – wyjaśniła.

- Wstydzisz się? Przecież oni wcale na nas nie patrzą!

Rzeczywiście, Andrzej i Oksana byli bardzo zajęci sobą. Andrzej, rozebrany do pasa pomagał

właśnie Oksanie zdjąć sukienkę. Po chwili rozebrana dziewczyna z piskiem uciekła w kąt pokoju, chowając się za szafę. Mój kumpel szybko zdjął spodnie i skoczył za nią.

Akademik (odcinek 2)

- 1 -

SWIERSZCZ K

Y

opowiadania dla dorosłych

www.swierszczyk.com

Nadia patrzyła na nich szeroko otwartymi oczyma – widać było, że trochę się krępuje, ale jedno-cześnie zazdrości koleżance.

- Chodź tutaj – pociągnąłem ją na łóżko – nie będziemy przecież stać tutaj i gapić się na nich!

Dała sobie zdjąć sukienkę, ale kiedy ułożyłem ją na łóżku, ścisnęła kolana i zasłoniła piersi rę-

koma.

- Nadia, daj popatrzeć! – poprosiłem, wyplątując się ze spodni. Widzisz – ja się nie wstydzę...

Mówiąc to zsunąłem slipy, pokazując jej gotowego do akcji członka.

- Ojoj! Kakaja bolszaja ptica! A moj gniezdyszko oczeń maleńkije...

- Nic się nie martw, moja ptica się zmieści – powiedziałem rzeczowo. No daj, spróbujemy!

- Muszę teraz wysikać się – odezwała się nagle i wstała z łóżka.

- Co ty, nie chcesz mnie?

- Chaczu, chaczu, tylko za dużo napiłam się – wyjaśniła z zakłopotaną miną.

Roześmiałem się.

- Łazienka jest na korytarzu. Pokażę ci, gdzie...

Kiedy się ubieraliśmy, Andrzej i Oksana przenieśli się na stół stojący pod oknem. Dziewczyna położyła się na plecach, a Andrzej nachylony wpasowywał się między jej nogi.

- Nie będziemy im przeszkadzać – powiedziałem, wziąłem Nadię za rękę i wyszliśmy z pokoju.

Kiedy byliśmy już po drugiej stronie, zza drzwi rozległ się głośny krzyk i jęki.

Nadia weszła do damskiej toalety, a ja zostałem na korytarzu. Nawet tutaj słychać było krzyki z naszego pokoju.

„Nieźle się bawią” – pomyślałem – „fajne dziewczyny z tych Rosjanek”.

Mój „mały” też musiał być tego zdania, bo znów naprężył się, niecierpliwie czekając na dalszy rozwój wydarzeń.

Nie musiał długo czekać. Drzwi uchyliły się i usłyszałem szept:

- Idzi siuda. Tu nikawo niet...

Wpadłem do środka, wprost w objęcia Nadii. Pod prysznicem nie było nikogo, więc zamknęli-

śmy się w ciasnej kabinie. Nadia sama zdjęła sukienkę, a ja ściągając spodnie patrzyłem z pożą-

daniem na jej cycuszki i ciemną kępkę w dole brzucha.

- Na stojąco? – zapytała zaskoczona, kiedy ją objąłem.

- Tak. Nie kochałaś się nigdy w ten sposób?

- Niet. Ja zawsze... na łóżku. Ale z toboj chaczu tak...

Przycisnąłem ją do siebie, dotknąłem członkiem ciepłej norki i mocno popchnąłem. Nadia za-piszczała i cofnęła się, ale ja już byłem w środku. Lekko ugiąłem nogi w kolanach, chwyciłem ją za dupcię i zacząłem „rabotę”.

- Uh, uuh, uuuh – jęczała coraz głośniej, przyciśnięta do ściany. Piersi bujały się jej niczym dwa wahadła, różowe sutki powiększyły się i ściemniały, a twarz wykrzywił jej grymas rozkoszy.

„Ta rosyjska cipka niczym nie różni się od polskich” – przeleciało mi przez głowę – „jest tak samo chętna i mięciutka!”

Akademik (odcinek 2)

- 2 -

SWIERSZCZ K

Y

opowiadania dla dorosłych

www.swierszczyk.com

Wwiercałem się w nią głęboko, to znów ledwo ocierałem łepkiem o łechtaczkę. Bardzo to się Nadii podobało, zaczęła coraz śmielej odpowiadać na moje ruchy kręcąc pupą i kołysząc bio-drami.

- Tak dobrze... dobrze... – powtarzała.

Miałem straszną ochotę położyć się na niej i pokazać jej, co to znaczy „dobrze”, ale w kabinie było za mało miejsca. A gdyby tak spróbować od tyłu?

- Nadia, odwróć się – powiedziałem – zaraz będzie jeszcze lepiej...

Pokazałem jej, żeby oparła się o ścianę i rozsunęła nogi. Wtedy złapałem ją za biodra i wbiłem się w błyszczącą pośród ciemnych włosków szparkę.

Klap, klap, klap – klaskały jędrne pośladki uderzając o moje biodra.

- Nadia, wypnij bardziej dupcię, o tak!

Chwyciłem ją za piersi i posuwałem z całych sił. Nadia piszczała z rozkoszy, na jej plecach po-jawiły się strużki potu, w końcu wyprężyła się jak struna i zaczęła krzyczeć.

Lubię, jak dziewczyna krzyczy gdy ma orgazm. Strasznie mnie to podnieca. Natychmiast wy-próżniłem cały magazynek w rozedrganą, rosyjską pizdeczkę.

Nadia dyszała jak po ciężkim biegu. Była wciąż odwrócona do mnie tyłem, a mój członek tkwił

głęboko w jej gniazdku. Poruszyłem się lekko. Natychmiast odpowiedziała, ściskając ścianki cipki – chciała, żebym jeszcze został w niej...

A potem był drugi raz, też na stojąco. Odkręciliśmy wodę i kochaliśmy się pod chłodnym prysznicem. W końcu mokrzy i zmęczeni wróciliśmy do naszego pokoju.

Andrzej i Oksana siedzieli przy stole, rozmawiając cicho. Błyszczące oczy Oksany i jej zaczer-wienione policzki świadczyły o tym, że wymiana studencka w ich wykonaniu była bardzo udana.

- To my już sobie pójdziemy – powiedział Andrzej, wstając od stołu.

- Nie, nie potrzeba! – wyjaśniła Nadia – my już to zrobili! Dwa razy, na stojąco – pochwaliła się.

Roześmieliśmy się wszyscy, a potem usiedliśmy do napoczętej flaszki.

Dziewczyny zostały u nas na noc.

09_06_002 Akademik

© 1998-2002 eM Enterprises

Akademik (odcinek 2)

- 3 -