Rynek polski Piotr Misiarz, 4.01.2009 Polska u progu 2009 roku znalazła się w dość specyficznej sytuacji, bowiem po raz pierwszy od zmiany ustroju sytuacja zewnętrzna może doprowadzić do kryzysu gospodarczego. Powaga sytuacji polega przede wszystkim na jej nieprzewidywalności. Nikt bowiem nie wie jak potoczy się sytuacja naprawy systemu za oceanem i jak głęboka będzie recesja w Unii Europejskiej. Na chwilę obecną rząd optymistycznie ocenia nasz rozwój gospodarczy, a wielu ekonomistów straszy jego przeszacowaniem. Dysproporcja w ocenach sytuacji daje nam trudność w wyrobieniu sobie opinii, co spowoduje, że przez najbliższe miesiące karmiąc się opiniami analityków możemy mieć problem w rzetelnej ocenie sytuacji. Czeka nas najprawdopodobniej rok wątpliwości, a wątpliwości mogą na rynku kapitałowym spowodować pełną nadziei wspinaczkę po ścianie strachu, jak i chaotyczne zmiany nastroju wprowadzając pełen dynamicznych zwrotów sytuacji szeroki trend boczny, nie wspominając o panicznej wyprzedaży. Wydaje się, że mimo bardzo atrakcyjnych cen wielu spółek wciąż za sprawą sytuacji na rynkach zewnętrznych nie można mówić o atrakcyjności zakupów w dłuższym terminie (pomijam nieatrakcyjność techniczną spółek, które mimo atrakcyjnych wycen nie pokazały jeszcze oznak jakiejkolwiek siły na wykresach), gdyż grozba kolejnej fali przeceny wciąż wydaje się bardzo realna. Przed analizą techniczną wykresów spójrzmy jak opisują obecny stan gospodarki wskazniki makro. Fundamenty Na początek kilka wskazników koniunktury: - koniunktura w budownictwie. Wskaznik koniunktury w budownictwie powstaje na podstawie ankiet przeprowadzanych przez GUS wśród 100 przedsiębiorstw. Odzwierciedla on nastoje panujące wśród przedsiębiorców oraz ich opinie o sytuacji gospodarczej w kraju i spodziewanej kondycji w przyszłości. Przyjmuje wartości od 100 do 100 pkt., jako różnica między optymistami i pesymistami (głosów neutralnych się nie wlicza). - koniunktura w przemyśle. Wskaznik koniunktury w przemyśle powstaje na podstawie ankiet przeprowadzanych przez GUS wśród 100 przedsiębiorstw. Odzwierciedla on nastoje panujące wśród przedsiębiorców oraz ich opinie o sytuacji gospodarczej w kraju i spodziewanej kondycji w przyszłości. Przyjmuje wartości od 100 do 100 pkt., jako różnica między optymistami i pesymistami (głosów neutralnych się nie wlicza) - koniunktura w handlu. Wskaznik koniunktury w handlu powstaje na podstawie ankiet przeprowadzanych przez GUS wśród 100 przedsiębiorstw. Odzwierciedla on nastoje panujące wśród przedsiębiorców oraz ich opinie o sytuacji gospodarczej w kraju i spodziewanej kondycji w przyszłości. Przyjmuje wartości od 100 do 100 pkt., jako różnica między optymistami i pesymistami (głosów neutralnych się nie wlicza). - Skłonność do zakupów. Skłonność do zakupów to jeden ze wskazników składowych Wskaznika Optymizmu Konsumentów liczonego w Polsce przez Ipsos-Demoskop. Na skłonność od zakupów składają się: ocena sytuacji materialnej w domu w porównaniu do sytuacji sprzed 12 miesięcy, przewidywanie sytuacji materialnej w domu za 12 miesięcy oraz ocena czy obecny okres jest dobry na kupowanie przedmiotów trwałego użytku. - Pengab. Indeks PENGAB jest to syntetyczny wskaznik koniunktury w placówkach bankowych. Indeks PENGAB przygotowywany jest przez instytut Pentor na zlecenie Związku Banków Polskich. Tyle nastroje. Teraz trochę suchej statystyki: - Produkt Krajowy Brutto r/r. Produkt Krajowy Brutto mierzy wielkość produkcji wytworzonej przez czynniki wytwórcze zlokalizowane na terytorium danego kraju niezależnie od tego, kto jest ich właścicielem (tak więc zarówno mieszkańców danego kraju, jak i cudzoziemców) w określonym okresie, przeważnie jednego roku. Publikowane dane to PKB niewyrównany sezonowo, za dany kwartał w stosunku do analogicznego kwartału roku poprzedniego. - Produkcja przemyłowa r/r. Dynamika produkcji przemysłowej jest indeksem mierzącym comiesięczne zmiany wartości produkcji sprzedanej w cenach bazowych (przychód ze sprzedaży własnych wyrobów, robót i usług w cenach realizacji /bez podatku od towarów i usług/, pomniejszony o podatek akcyzowy, a powiększony o dotacje otrzymane do produktu) podmiotów działających w działach przetwórstwo przemysłowe, górnictwo i kopalnictwo oraz wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczna, gaz, wodę, zatrudniających co najmniej 10 osób. Jest to jeden z najważniejszych wskazników gospodarczych pozwalających prognozować szybkość rozwoju gospodarki. - Produkcja budowlano-montażowa r/r. Dynamika produkcji budowlano-montażowej jest indeksem mierzącym comiesięczne zmiany wartości produkcji budowlano-montażowej zrealizowanej przez jednostki budowlane zatrudniające co najmniej 10 osób. - Stopa bezrobocia. Stopa bezrobocia jest to wielkość statystyczna obrazująca wielkość bezrobocia w danym kraju. Wskaznik może być liczony na dwa sposoby: - jako stosunek liczby osób zarejestrowanych jako poszukujące pracy do zasobu siły roboczej; jako relacja liczby osób zarejestrowanych jako poszukujące pracy do liczby ludności w wieku produkcyjnym, tj. do liczby osób w granicach wiekowych określających w danym kraju wiek produkcyjny (w Polsce 16-60 lat dla kobiet i 16- 65 lat dla mężczyzn); Stopa bezrobocia obliczona drugim sposobem jest zawsze niższa, bo liczebność ludności w wieku produkcyjnym jest zawsze większa od liczebności zasobu siły roboczej. - Sprzedaż detaliczna. Dynamika sprzedaży detalicznej jest indeksem mierzącym wartość comiesięcznej sprzedaży detalicznej realizowanej przez przedsiębiorstwa handlowe i niehandlowe. Zmiany w sprzedaży detalicznej są najszybszym wskaznikiem pokazującym tendencje w wydatkach konsumpcyjnych społeczeństwa. - Inflacja r/r. Jak widać dramatu takiego jak w USA nie ma. Jedno co zwraca uwagę to kierunek wskazników koniunktury. Wszystkie bez wyjątku osiągają wartości najniższe od kilkunastu/kilkudziesięciu miesięcy. Nastroje wśród przedsiębiorców jak i konsumentów systematycznie się pogarszają. Niepokój może też budzić szybki spadek przyrostu dynamiki sprzedaży detalicznej. Czy na tej bazie można ruszyć na zakupy na GPW? Na jakiej podstawie możemy sądzić, że pogorszenie koniunktury jest już w cenach, a spółki notowane na GPW będą już tylko poprawiać swoje wyniki finansowe i podwyższać prognozy zysków na kolejne miesiące? Żeby dopełnić obrazu polskiej gospodarki warto też spojrzeć na wskazniki publikowane przez BIEC (Bureau for Investments and Economic Cycles jest instytucją prywatną świadczącą usługi w zakresie analiz makroekonomicznych głównie dla gospodarki polskiej): - Wskaznik rynku pracy. - Wskaznik wyprzedzający koniunktury. - Wskaznik dobrobytu. - Wskaznik przyszłej inflacji. Pytanie postawione na samym początku o rozmiary wpływu zewnętrznego kryzysu na nasz polski rynek pozostają otwarte. Z powyższych danych wyraznie widać iż kilkunastomiesięczna giełdowa przecena doskonale wpisała się w spadające wskazniki koniunktury. Czy ceny akcji swoimi wartościami już zdyskontowały kichnięcie spowolnienia wciąż rosnącej polskiej gospodarki, czy podobnie jak w USA jesteśmy świadkami procesu, którego końca jeszcze nie widać, a więc za kilka miesięcy okaże się, że to kichnięcie jest objawem większej choroby? Analiza techniczna Na wstępie: Zabierając się za przeglądanie i komentowanie wykresów trzeba mieć na uwadze (szczególnie w odniesieniu do indeksu WIG20) żenujący wakacyjno-świąteczny obrót ostatnich kilku sesji, który mocno zafałszuje nam rzeczywisty obraz siły popytu i podaży, szczególnie na wykresie dziennym. Z tego też powodu nie widzę powodu do analizy kontraktu FW20 w interwale godzinowym lub jeszcze mniejszym. Sądzę, że więcej argumentów za podejmowaniem decyzji inwestycyjnych da nam w najbliższych kilku dniach spojrzenie na inne rynki, które trochę więcej od nas się napracowały . Tak czy inaczej w najbliższych dniach/tygodniach powinniśmy pozostać ofiarami zewnętrznych nastrojów& WIG Na kresce miesięcznej uwagę zwraca formacja shark32 oparta o 0.786 wzrostowej fali lat 2002-2007. Ubiegłoroczne minima zawierają się też w szerokiej strefie 23.000-25.000, która w latach 2000-2004 odegrała ważną rolę oporu/wsparcia oraz co chyba najistotniejsze w bezpośrednim sąsiedztwie nietkniętej linii hossy. Poziomy te wydają się być dobrym przystankiem przeceny, która w swej dynamice i zasięgu niewiele ustępuje tej z roku 1994. Ze względu na sytuację zewnętrzną trudno jest podejmować decyzję o wejściu na rynek w perspektywie dłuższej niż jedno/kilkudniowa spekulacja, ale ilość byczych buforów bezpieczeństwa na pewno kusi do prób szukania dna. Na klasyczne wybicie z formacji shk32 zagrać nie sposób ze względu na odległość od dzisiejszych poziomów, ale wybicie ostatniego insidebara jest już jakimś argumentem za próbą powrotu do zakupów. Po drodze ewentualnej ścieżki wzrostu mielibyśmy połowę pazdziernikowego korpusu (ok.33 000) oraz minima 2006 (ok.35 000), które powinny zaktywizować podaż. Te okolice wraz ze zmierzającymi w tym kierunku roczną EMA oraz przyspieszoną linią trendu spadkowego mogą odegrać kluczową rolę w długim terminie. Sygnałem sprzedaży będzie przełamanie ubiegłorocznych minimów do których zbliża się nienaruszona dotąd linia hossy. Na wykresie tygodniowym wymieniona strefa potencjalnego oporu zyskuje na znaczeniu poziomem 0.236 fali wyprzedaży, połową drugiego pazdziernikowego korpusu i zbliżającą się EMA50, ale za to otrzymaliśmy świeżutki sygnał kupna MACD: Na wykresie dziennym 29 600 to górna krawędz wspomnianego miesięcznego insidebara, który przefiltrowany pozytywnie najszybszą linią trendu spadkowego oraz przełamaną EMA55 pozwoli dużo optymistyczniej spojrzeć na rynek w wypadku przełamania go przez popyt. Tu ryzykowałbym już zakupy w dłuższym terminie. Szybsi gracze będą jeszcze wcześniej mieli okazję zagrać na wybicie z trójkąta, wybicie koniecznie na wyraznie zwiększonym wolumenie. Innych powodów do optymizmu nie widać, a praktycznie wszystkie wskazniki są nastawione neutralnie. Przełamanie wsparcia połowy korpusu 2 grudnia oraz książkowe wyjście dołem z trójkąta to oczywiście silny argument za powrotem do krótkich pozycji: Wykres P&F nie wymaga komentarza: mWIG40 Misie to obraz nędzy i rozpaczy i szkoda oczu do oglądania i żal zużywać klawiatury do opisywania. Za ewentualnym wzrostowym odreagowaniem nie przemawia kompletnie nic. No może tylko najwięksi optymiści zauważą najwyższy w historii tygodniowy ADX, który wręcz krzyczy o korektę oraz mamy świeży sygnał kupna MACD. Czekamy aż rynek wyrysuje cokolwiek wartego uwagi, gdyż na dzień dzisiejszy krótkie pozycje nie są zagrożone i dopiero przełamanie połowy pazdziernikowego korpusu każe zastanowić się nad ich zamknięciem. O kupowaniu nie ma mowy: sWIG80 prezentuje się w zasadzie identycznie z tym, że tam ADXowi do rekordu z 2006 roku jeszcze trochę brakuje ;) WIG20 Na wykresie miesięcznym sytuacja wygląda podobnie jak na WIG: przecena zatrzymana została przez 0.786 kilkuletniej fali wzrostowej, a w bezpośrednim sąsiedztwie przebiega nietknięta linia hossy. Mamy też formację shark32 na którą zagrać nie sposób, ale półśrodek opisany na WIG i tutaj znajduje swoje uzasadnienie. Choć na i blue chipach można doszukać się historycznie uzasadnionej strefy wsparcia, to jednak nie jest ona tak ewidentna na jak indeksie szerokiego rynku. Najbliższym oporem pozostaje połowa pazdziernikowego korpusu (2104): Wykres tygodniowy niczego nowego nie wnosi do już nakreślonego obrazu rynku, prócz wyostrzenia poziomu 1903 (miesięczny insidebar do wybicia) i poszerzenia strefy oporu pazdziernikowej świecy miesięcznej o połowę tygodniowej (2132). Na wykresie dziennym temat trójkąta wraca jak bumerang tym bardziej, że górna krawędz pokryła się idealnie z EMA50. Najszybsi gracze po jej przełamaniu dostaną więc sygnał kupna. Tu też podobnie jak w przypadku WIG wypada wspomnieć o zwiększonym obrocie koniecznym do wiarygodnego wybicia. W razie jego braku będzie można pozostać sceptycznym co do możliwości silniejszego odreagowania, a wagi nabierze poziom 1903, którego przekroczenie da szansę na większe wzrostowe odreagowanie. Wspomniane wcześniej okolice 2132 to już opór o znaczeniu średnio terminowym, gdyż zbliża się do niego wielokrotnie testowana linia trendu spadkowego. Najbliższe wsparcie to połowa korpusu 2 grudnia oraz dolna krawędz trójkąta, której przełamanie podobnie jak w wypadku WIG będzie sygnałem powrotu do krótkich pozycji. Póki co dobrze wychłodzony ADX ma potencjał do pokaznego ruchu& Indeks cenowy całego rynku Chyba nikt jeszcze w Strefie nie skupiał się na indeksie cenowym całego rynku, a sądzę, że może on być ciekawym argumentem za wzrostami. Zanim zerkniemy co też na nim widać trzeba wiedzieć, że indeks ten obrazuje podobnie jak WIG cały rynek, ale bez wagi związanej z kapitalizacją. Wszystkie spółki mają więc tę samą wagę w indeksie. Wykres dzienny jest nudny jak flaki z olejem podobnie jak mWIG40 żadnych pozytywnych obrazów, ale spojrzenie na wykres tygodniowy pokazuje to: Znalezliśmy się na minimach 2006 roku, które dwukrotnie wiosną i latem zatrzymały pochód cen. Raz w górę, a raz w dół. Z mojej strony to oczywiście grzech namawiania do łapania dołka, ale z pełną świadomością zagrożenia ryzykiem błędu podaję to spostrzeżenie do ogólnej wiadomości& Podsumowanie Na chwilę obecną tkwimy w kilkutygodniowym trendzie bocznym z którego wybicie ma szansę pokazać kierunek w średnim terminie. Gdyby dalszy przebieg wydarzeń zależał wyłącznie od naszego rynku martwić może nieciekawy obraz wyraznie zwalniającej gospodarki. Z drugiej strony można zastanawiać się ile z tego pogarszającego się obrazu rynku mamy już w cenach, na wykresach bowiem możemy znalezć już pierwsze jaskółki zachęcające do zakupów. Na razie trącą one łapaniem dołka (szczególnie w wypadku małych i średnich spółek), ale jeśli w najbliższych tygodniach na świecie nie dojdzie do załamania, to sądzę, że mamy duże szanse na wzrostowy początek roku. A dalej? Dalej to chyba nikt nie ma wątpliwości, że USA będą drogowskazem. No chyba, że zmienią się przepływy kapitałowe na świecie i gotówka ponownie zacznie płynąć na Emerging Markets, co pozwoli nam odejść od korelacji z USA. Tego jednak wykresy walutowe na razie nam nie mówią, więc żyjąc rzeczywistym i aktualnym obrazem rynku& reaguj a nie przewiduj!