SŁOWO WSTĘPNE


SŁOWO WSTĘPNE
Już prawie półtora wieku mija od chwili, kiedy młody podówczas orientalista polski Józef J. S. Sękowski (1800-1858) ogłosił Callectanea z dziejopisów tureckich rzeczy do historyi polskiey służących (2 tomy; Warszawa 1824-1825). Dzieło to mimo gwałtownych ongiś ataków na nie i na jego autora ciągle jeszcze stanowi dla szerokiego grona historyków polskich jedyne źródło informacji o tym, co na temat dawnej Rzeczypospolitej oraz stosunków między nią a jej muzułmańskimi sąsiadami napisali autorzy osmańscy XVI-XVIII w. Dziś wszakże, uznając bezstronnie doniosłość owej pionierskiej pracy J. J. S. Sękowskie-go, musimy określić ją jako już przestarzałą. Przyczyn tego jest wiele. Niepoślednią wagę posiada tu fakt, że od czasu ukazania się jego Collectaneów orientaliści poznali nowe dzieła pisarzy osmańskich, w których interesujące nas kontakty Polski z Turkami i Tatarami tudzież wewnętrzne dzieje ich państw są przedstawione znacznie lepiej niż u autorów przełożonych przez J. J. S. Sękowskiego.
W turkologii polskiej zaznaczył się ostatnio znowu wyraźny wzrost zainteresowań osmańskimi i krymskimi źródłami do dziejów Rzpltej; powstała u nas też myśl o potrzebie kontynuowania pracy nad tłumaczeniem dziejopisów tureckich i krymsikich. Niniejsza książka jest właśnie pierwszym przekładem autora osmańskiego dorównującym swoim kalibrem Collectaneom J. J. S. Sękowskiego, choć treścią różnym od nich. Przedstawiamy w tej książce mianowicie wybór z dzieła właściwie nie dziejopisarza, lecz podróżnika osmańskiego z XVII w. Autor nasz, Ewlija Czelebi, zwiedził w różnych okolicznościach, od 1640 r. mniej więcej do 1684, olbrzymie połacie posiadłości sułtanów osmańskich w Europie, Azji i Afryce, a także Krym oraz wiele krajów ościennych, m.in. część Austrii i Wiedeń, a ponadto wschodnie rubieże Rzpltej (Ukrainę, Ruś Czerwoną). Wędrówki i przeżycia swoje opisał on żywo i barwnie w Sejahatname - dziesięciotomowej "Księdze podróży",
V
cennej przede wszystkim jako jedyny w swoim rodzaju obraz imperium osmańskiego i chanatu krymskiego w XVII wieku. Taka właśnie panorama Turcji i Krymu wydała się nam nieodzownym tłem dla innych-częściowo już gotowych, częściowo jeszcze tylko zamierzonych- przekładów dzieł autorów osmańskich i krymskich, poświęconych poszczególnym okresom w dziejach stosunków dawnej Rzpltej z jej sąsiadami spod znaku półksiężyca.
Wyczerpujące wiadomości o Ewłiji Czelebim i jego dziele znajdzie Czytelnik w bio- i bibliograficznym szkicu o nim pióra prof. drą J. Reychmana. Tu natomiast podamy jedynie zwięzłe informacje o zasadach opracowania niniejszej edycji.
1. Dzieło Ewłiji Czelebiego liczy wiele tysięcy stron druku, toteż nie brak w nim partii, które zarazem i uczą, i bawią. Staraliśmy się jednak dać w naszej książce całości większe, przydatne dla naszych historyków.
Książka dzieli się na cztery części. Część I zawiera opis snu autora o spotkaniu z Mahometem, który spełnił jego młodzieńcze marzenia o dalekich podróżach. Część II - opis jego podróży po Półwyspie Bałkańskim w latach 1651-1653 w towarzystwie Melek Ahmeda paszy, byłego wielkiego wezyra, który w r. 1651 przyjął był Bohdana Chmiel-nickiego i Zaporożców w poczet poddanych i podopiecznych Porty. Część III - opis podróży do Wiednia w r. 1665. W części IV zebraliśmy skrzętnie wiadomości o podróżach Ewłiji Czelebiego po Krymie i o niektórych jego wyprawach wojennych u boku Tatarów krymskich w latach 1641-1667.
Więcej uwag na temat treści naszej książki znajdzie Czytelnik we wstępach do przypisów do poszczególnych części.
Na bardzo cenne, ale też i obszerne opisy Stambułu oraz licznych innych prowincji państwa osmańskiego zabrakło miejsca w naszej książce. Musieliśmy tu pominąć również obszerne partie "Księgi podróży" odnoszące się do Ukrainy i Rusi. Pewne jednak wiadomości o Rzeczypospolitej i Polakach, Ukrainie i Kozakach, tak interesujące dla nas, spotyka się i tutaj.
2. Transkrybując - bądź to w tłumaczeniu, bądź w komentarzach - orientalne imiona osobowe, nazwy geograficzne i różne wyrażenia, zastosowaliśmy potoczną pisownię polską z dodatkiem dwu tylko liter obcych: ó i ii. Pisownia taka oddaje dość dokładnie osobliwości miarodajnej tu dla nas wymowy osmańsko-tureckiej i krymsko-tatarskiej, a zarazem sprowadza do minimum możliwość omyłek i zniekształceń
VI
przy ewentualnych cytatach z naszej książki. Kursywą posługujemy się, kiedy zachodzi potrzeba szczególnego wyróżnienia zwrotu lub wyrażenia orientalnego. Przy okazji zwrócimy uwagę na pisownię arabskiej nazwy Boga. Stosujemy stale formę Ałłah, tradycyjną w piśmiennictwie polskim XVI i XVII w., a odpowiadającą dokładnie wymowie tego słowa u Arabów, Turków i Tatarów. (Allah to potoczna wymowa perska; częsta u nas ostatnio pisownia z -ch: Allach i Allach nie ma pokrycia w wymowie żadnego narodu muzułmańskiego). W przypadkach innych stosujemy się do norm ogólnie przyjętych w polszczyźnie dzisiejszej.
Dla jasności przekładu wypada niekiedy wtrącić słowo lub słów parę, których w oryginale tureckim nie ma. Uzupełnień takich w przekładzie nie zaznaczamy. W nawiasy kwadratowe ([]) ujmujemy tylko dodane przez nas tytuły rozdziałów.
Gwiazdką (*) oznaczamy w tłumaczeniu wszelkie poczynione przez nas skróty (opuszczenia), konieczne dla uniknięcia dłużyzn czy powtórzeń itp., zbędnych partii w tekście oryginalnym.
Sześć kropek (......) oznacza lukę w tekście tureckim, np. brak cyfry
lub innej informacji, którą autor zamierzał wstawić dodatkowo.
Wielokropka i nawiasów okrągłych (...) używamy zgodnie z powszechnie znanymi zasadami pisowni polskiej.
Przypisy numerujemy oddzielnie dla każdej z czterech części książki. Wielokrotnie powtarzające się terminy orientalne objaśniamy w "Słowniku" (w porządku alfabetycznym) owych wyrażeń, bez zaznaczania odnośnych słów w przekładzie.
W spisie rzeczy podajemy dokładnie, skąd pochodzi dany ustęp naszej książki (tom i strony Sejahatname w znanym dziesięciotomowym wydaniu stambulskim). Ułatwi to ewentualną próbę porównania naszego przekładu z tekstem tureckim.
Wysoko ceniąc "Księgę podróży" Ewłiji Czelebiego musimy jednak przestrzec Czytelników przed częstymi u tego autora zmyśleniami różnego rodzaju. Nieprawdziwe, zawsze wyolbrzymione są u niego "dokładne" dane liczbowe (pisane cyframi lub słownie). Skali tych "powiększeń" nigdy nie znamy, dlatego też do wszelkich takich liczb u Ewłiji Czelebiego - czy to dotyczą tak interesującej naszych historyków liczebności wojsk w Turcji i na Krymie, czy np. ilości domów lub kramów w jakimś mieście lub wsi - należy podchodzić z rezerwą. Zmyślone są też u Ewłiji Czelebiego niektóre daty historyczne, a wreszcie pewne epizody z dziejów jego życia i podróży.
VII
"Księgę" jego można by - używając tytułu poetyckich wspomnień wielkiego J. W. Goethego - określić w ogóle jako przedziwny splot "Dichtung und Wahrheit", zmyślenia i prawdy. Drogą żmudnych analiz tekstu Sejahatname udało się już badaczom wyłowić niektóre z tych fałszów, ale nie wszystko u Ewliji Czelebiego jest jeszcze jasne i bezsporne. Część tych problemów udało się nam rozstrzygnąć w tej naszej pracy. Niektóre mianowicie ustępy w dziele Ewliji Czelebiego, uważane przez naszych poprzedników tylko za wytwór bujnej fantazji tureckiego "obieżyświata" i "bajarza", naświetliliśmy w przekładzie i w przypisach tak, że wyszły na jaw raczej pomyłki owych interpreta-torów "Księgi podróży". W innych wypadkach, pod grubą warstwą niezaprzeczonego zmyślenia, wykryliśmy nie zauważone dotąd ziarna prawdy - tym cenniejsze dla nas, że dotyczące historii Polski.
Zapewne i nasza książka nie jest wolna od omyłek i potknięć. Daleki też od pełności jest obraz Turcji XVII w. w naszym wyborze z dzieła Ewliji Czelebiego. Te niedociągnięcia i braki postaramy się odrobić w przyszłych publikacjach tego rodzaju. Co do niniejszej zaś - mam nadzieję, że przyczyni się do pogłębienia znajomości Orientu w szerokich kręgach naszego społeczeństwa, że przyda się polskim historykom oraz że wniesie nowe, trwałe rozwiązanie przynajmniej kilku zagadek z dziedziny badań nad "Księgą podróży" Ewliji Czelebiego, cennego zabytku literatury i kultury tureckiej XVII wieku.
Na zakończenie winienem gorąco podziękować Wydawnictwu "] ka i Wiedza" za to, że umożliwiło mi przybliżenie tego wyboru z dzieła Ewliji Czelebiego do typu publikacji naukowej z dość obfitym komentarzem. Osobne podziękowanie należy się p. mgrowi Bogdanowi Bero, redaktorowi z ramienia Wydawnictwa, którego celna i bystra rada była mi nieraz wielką pomocą w pracy nad t
Z. Abrahamowicz
Kraków, 26 listopada 1967 r.
EWLIJA CZELEBII JEGO DZIEŁO
Kraje Bliskiego Wschodu, pozostające w kręgu kultury islamu, zrodziły w okresie swego bujnego rozwoju liczną plejadę wybitnych podróżników. Byli to kupcy, dyplomaci, pielgrzymi, uczeni, miłośnicy przygód. Gnała ich żyłka handlowa, misja polityczna, pobożność, żądza wiedzy i wrażeń. Pozostawiali często po sobie ciekawe opisy swych podróży.
W średniowieczu najwybitniejszym podróżnikiem świata orientalnego był Marokańczyk z Tangeru - Ibn Battuta. U schyłku epoki feudalizmu niejako spadkobiercą tych tradycji podróżniczo-pisarskich był turecki wędrowiec Ewlija Czelebi.
Ewlija Czelebi1 urodził się, według jego własnych danych, 10 dnia miesiąca muharrema roku 1020 hidżry, czyli według europejskiego kalendarza 25 marca 1611 r. n.e., w stambulskiej dzielnicy Unkapany. Rodzina jego pochodziła z bogatego rodu tureckiego zamieszkałego niegdyś w mieście Kiitahia, ważnym ośrodku administracyjno-handlowym Anatolii zachodniej, skąd w czasach Mehmeda II Zdobywcy przodkowie jego przenieśli się do nowej stolicy - Stambułu. Jak z późniejszych przekazów wynika, rodzina Ewliji posiadała liczne domy i posiadłości w Kutahii, w Brusie, w Manisie, sklepy w Stambule w dzielnicach Unkapany i Kady-kojii. Matka Ewliji Czelebiego, z pochodzenia Abchazka, była siostrą lub kuzynką Meleka Ahmeda paszy, wielkiego wezyra w latach 1650-1651.
IX
Według informacji pochodzących od samego autora, ojciec jego, derwisz Mehmed Zilli, urodził się w roku 1534, a zmarł w 1648, przeżywszy 114 lat, pełniąc służbę na dworze trzech kolejnych sułtanów. Wprawdzie długowieczność nie była rzadkim zjawiskiem na Bliskim Wschodzie, gdzie i dziś często słyszymy o starcach dożywających 140 lat, atoli o ile przyjmiemy tę datę urodzin ojca Ewliji, jego udział w wyprawie Sulejmana na Belgrad w roku 1521 wydać się musi zgoła niemożliwy. Tego rodzaju sprzeczności w dziele Ewliji Czelebiego, które stanowi właściwie jedyne źródło wiadomości o nim i jego rodzinie, pojawiają się dość często.
Derwisz Mehmed Zilli sprawował na dworze sułtańskim funkcje nadzorcy złotników, gdzie na zamówienie i użytek dworu wykonywano liczne roboty złotnicze; zwierzchnik tych rzemieślników nosił perską nazwę serzergeran lub turecką kujumdżybaszy. Jako ceniony mistrz w swoim rzemiośle, wykonał złote klucze do Cypru po zdobyciu jego przez sułtana Sulejmana, ozdobne przedmioty dla meczetu sułtana Ahmeda I w Stambule (słynnego Meczetu Błękitnego); był również poetą.
Ewlija Czelebi odebrał staranne wychowanie, przez siedem lat pobierał nauki w medresie u rozmaitych mistrzów, próbował też przyswoić sobie od ojca sztukę rycia napisów na kamieniach. Następnie przeszedł na enderun, to jest dwór sułtański, gdzie kontynuował naukę. Tam osiągnął sukces w śpiewie i muzyce, a wyuczywszy się na pamięć Koranu, został hafizem, czyli recytatorem, w meczecie Aja Sofia. Później dostał się na dwór sułtana Murada IV (1611-1640), gdzie swoim pięknym głosem i celnym dowcipem rozpraszał smętek tego melancholijnego padyszacha. Dwór sułtański opuścił w roku 1640 jako sipahi, czyli żołnierz konny. Lata 1636-1640 są zresztą w życiorysie naszego podróżnika nader niejasne, pełne sprzeczności.
Jak się u niego zrodziły skłonności do dalekich wojażów i do ich opisywania? Sam o sobie mówi, że chciwie chłonął opowieści ojca o dalekich krajach, które ów odwiedzał, a ilekroć nadarzyła się okazja, przysłuchiwał się opowiadaniom przyjaciół jego ojca, którzy rozbudzili jego młodą wyobraźnię rozmaitymi fantastycznymi gawędami o przygodach i niezwykłych przeżyciach.
W krajach islamu szczególną rolę przywiązuje się do marzenia sennego i jego tłumaczenia, przypisując mu pozaziemskie zna-
czenie. Tak też Czelebi tłumaczy swą żyłkę awanturniczą, swoją przemianę w dżihankesz - "globtrotera". Oto bowiem w roku 1630 przyśniło mu się podobno, że w meczecie Achi Czelebiego, w pobliżu przystani Jemisz w Stambule miał zobaczyć proroka Mahometa, do którego zwrócił się z prośbą, aby dane mu było odbyć podróż. Szejchowłe, którzy objaśniali sny, zalecili mu wziąć pióro do ręki i zabrać się do opisu wrażeń z podróży - taki był początek pierwszego tomu jego dzieła, zawierającego opis Stambułu.
Należy pamiętać, że większość podróży odbył on nie dla własnej przyjemności i zapewne nie na własny koszt. Ówczesne imperium osmańskie było wielkim organizmem, rozciągającym się od północnej Afryki do Zatoki Perskiej i Oceanu Indyjskiego, od podnóża Karpat, Ukrainy czy Kubania aż do Morza Czerwonego i Abisynii. W feudalno-wojennym systemie ówczesnego państwa wszyscy sprawowali jakieś funkcje, które wymagały od nich niekiedy odbywania dalekich podróży w głąb imperium. Oczywiście, że tu i ówdzie mógł gdzieś wybrać się z własnej ochoty dla zaspokojenia własnej ciekawości czy głodu wrażeń. Jak wszyscy gorliwi wyznawcy islamu Czelebi odbył zapewne z własnej woli pielgrzymkę do miejsc świętych w Hidżazie. Ale zdecydowana większość podróży pozostaje niewątpliwie w związku z rozmaitymi funkcjami czy misjami; przemierzał zwykle te kraje jako żołnierz, goniec, duchowny czy urzędnik. Lecz to, że patrzył na nie oczyma podróżnika, że notował wrażenia, że opisywał je jak pamiętnikarz, geograf czy historyk - to już jego własna zasługa.
Jak już wspomnieliśmy, w życiorysie Ewliji Czelebiego pomiędzy rokiem 1630 a 1640, w którym odbył pierwszą podróż do Brusy, jest pewna luka. Co robił przez te 10 lat? Może też któraś z tych dat jest błędna. Rękopisy opisu podróży, wielokrotnie przepisywane przez kopistów, zanim zostały w nowszych czasach opublikowane, nosiły liczne ślady niedokładnego nieraz kopiowania, zawierały powstałe tą drogą liczne błędy, luki i przeoczenia. Może przez te 10 lat opisywał Ewlija Czelebi rodzinny Stambuł? Trudno to sobie wyobrazić, jeśli weźmiemy pod uwagę jego ruchliwość i szybkość, z jaką zwiedzał później dalekie kraje i przebiegał z jednych rubieży rozległego państwa osmańskiego na drugie jego krańce.
xi
W roku 1640 Czelebi zwiedził podobno Brusę, potem ojciec namawiał go do spisywania dalszych podróży. W tym samym roku jest Czelebi w Izmicie (starożytna Nikomedia), w Trapezuncie, zaś z portu w Anapie odbywa pierwszą (?) morską wyprawę na Morze Czarne i jest świadkiem odzyskania przez Turków Azowa. W drodze powrotnej spotkała go niebezpieczna przygoda: okręt, którym płynął, wpadł w burzę, lecz Czelebi zdołał się uratować. Pozostał później przez pewien czas w Stambule, ale już w roku 1645 był uczestnikiem walk o Kretę, toczonych wówczas przez Turcję z Republiką Wenecką. W roku 1646, przydzielony do świty wysokiego dygnitarza Defterdarzade Mehmeda paszy, zwiedził całą Anatolię i dostał się aż do Erzerumu. Właśnie w tym czasie powracał do swego kraju poseł chana Tebryzu. Czelebi przyłączył się do jego świty, by w jego towarzystwie zwiedzić Azerbejdżan i Gruzję, Baku i Tyflis (Tbilisi).
Wracał przez Anatolię, wstrząsaną licznymi buntami i powsta- niami, które stanowiły widomy przejaw rozkładu ówczesnego feudalnego państwa osmańskiego. Rebelie te ogarniały nieraz swym zasięgiem rozległe połacie kraju2. Pomiędzy tych powstańców, tak zwanych dżelali, dowodzonych przez Kara Hajdarogłu i Ka-tyrdżyogłu, dostał się teraz Czelebi; był naocznym świadkiem rebelii Ali paszy Wardara, jego klęski i stracenia przez wysłanego przez rząd stambulski Mustafę paszę Ipszira. Uszedł jakoś Ewlija cało z tych opresji, a nawet udało mu się przewieźć powierzone mu listy.
Przez pewien czas pozostawał w Stambule, gdzie w roku 1648 starał się o spadek po ojcu. Ale długo nie zagrzał miejsca: już w 1649 r. wyruszył z listami do Syrii; w drodze powrotnej przebył w dziesięć dni tę trasę i znów znalazł się w Stambule. Ze stolicy udał się znów do Anatolii, gdzie był świadkiem kampanii przeciw dżelali Katyrdżyogłu (1649), po czym udał się do Syrii, gdzie opisał twierdze Bejrut i Sydon. Jak w ciągu roku zdołał przemierzyć tak rozległe obszary? Albo w istocie przebył te kraje w niezwykłym pośpiechu, albo też pomylono tu daty, chronologię lub kolejność podróży.
Po podróży do wschodniej Anatolii i po zwiedzeniu Siwasu wraca w 1650 r. do Stambułu, by osiąść tam na kilka lat. Był zaufanym wielkiego wezyra Meleka Ahmeda paszy, swego wuja,
Zmienia się ^ .'*%^* V****** (tm)
coraz częściej kra] okolice Ba_
turecką. , x się teraz w Sylistr , Y ^ do
Ewlija Czekto ^ł ^ ponownie wystano go ^.^
badagU ,W G^PO^y P---- ^dtrirS. Wydany Stambułu. Gdy jeg. V< nim az do r towarzyszył
:=^^r^^3ft^
^-J-^^Sr^S^zS^
s^^^^^^srss
sss rr;: ^.i^rs^sr- *---
niezwykle cenne zrod ^.^ Kurdystame. _ "grzano w tym okresie
Liewoli , ć poznać Irak Li przebył
skierowała^
Wyprać Peci* ru^ - to sią po najeździe tatarskun. y . do ^odzko-ukraińskich powrocU ^ wiście w cztery dni, 3* sam
-siedmio-
XII
bieg na rozstawnych koniach. Teraz z kolei Ewlija Czelebi musiał udać się do Bośni, ale niedaleko Stambułu, w Bujuk Czekmedże, został raniony przez ludzi nasłanych na niego przez Mehmeda Kóprulego. Czyżby to były osobiste porachunki lub zemsta jakichś klanów politycznych, ugrupowań ówczesnej oligarchii? Z potężnym klanem Kopru lich, trzęsącym przez drugą połowę XVII wieku dworem sułtańskim, przyjdzie mu jeszcze niejednokrotnie się zetknąć.
Po wyleczeniu się z ran Ewlija Czelebi udał się w 1659 roku na Dardanele, skąd wkrótce wysłany został w misji do hospodara mołdawskiego Stefana, który toczył właśnie wojnę z hospodarem wołoskim Mihneą.
Rok 1660 jest rokiem wielu kampanii prowadzonych przez Turcję na Węgrzech i Bałkanach. Ewlija Czelebi towarzyszył wodzowi Kosę Ali paszy w jego kampaniach przeciw Wielkiemu Warady-nowi (dziś Oradea w Rumunii), potem znalazł się w Bośni, zwiedził Zadar, Szybenik, wybrzeże należące do Wenecji. Był świadkiem odzyskania twierdzy Bihacz przez Turków; dwa miesiące przebywał w Banialuce, skąd podjął podróż do Sofii; był w Timi-soara w Rumunii (węgierskie Temesvar); u boku Kosę Ali paszy odbył kampanię siedmiogrodzką w 1661 roku, a następnie zawadził o Belgrad. W tym czasie był również w Albanii, dokąd wyruszył w jakichś interesach majątkowych, po czym powrócił do Stambułu.
Nowa, zorganizowana na wielką skalę wyprawa przeciw Austrii wprowadziła Ewliję Czelebiego do obozu wojennego. Był przy wodzu sił tureckich Fazylu Ahmedzie paszy i widział boje toczone o tJjvar (dziś Novś Zamky w Słowacji).
Teraz zaczyna się zawikłany okres jego życia. Według swych zapisek, miał zwiedzić wiele krajów na drodze z Czech do Szwecji, o czym opowiada nieprawdopodobne historie. Wrócił on potem do obozu cesarskiego pod tJjvarem z 80 000 jeńców i bogatym łupem w postaci koni i wozów pełnych rozmaitych cennych sprzętów. Nie wydaje się to jednak prawdopodobne. Bo jakże? W okresie największego nasilenia wojny Turek z obozu cesarskiego odbywa swobodny wojaż poprzez kraje cesarskie aż do Szwecji? Te szczegóły o jeńcach mają z kolei nas przekonać, że podróż Czelebiego
XIV

to jakaś wojenna wyprawa. Ale to nas usposabia jeszcze bardziej nieufnie. Oto jakiś zagon wysłany w głąb Czech i Niemiec, któremu wpada w ręce tylu jeńców a takie bogactwo łupów! Rzecz musi wydać się niemożliwa, gdyż nie mogłaby ujść nie zauważona przez kronikarzy, historyków środkowej Europy. Ze świata urojeń i fantazji wracamy teraz na ziemię^ by śledzić podróż z Belgradu do Hercegowiny, na pogranicze Wenecji, a następnie wydarzenia wojenne na Węgrzech.
Dochodzimy obecnie do epizodu, który należy do najciekawszych w dziele tureckiego wędrowca. Po zakończeniu kampanii Turcja wysłała do Wiednia wielkie poselstwo3, do którego przydzielono - według jego własnej relacji - Ewliję. Poznano się już na jego zdolnościach kancelaryjnych i dyplomatycznych, a na podstawie poprzednio odbytych misji wyrobiono sobie niechybnie dobrą opinię o jego zdolnościach obserwatorskich i umiejętności zdobywania informacji, niezwykle użytecznych dla administracyjno-militarnego aparatu imperium osmańskiego. W Wiedniu przebywać miał Ewlija Czelebi 20 dni, tak przynajmniej wynika z zestawienia dat przez niego podanych; sam jednak mówi, że był tarri 3 miesiące. Był to rok 1665.
I znów autor "Księgi podróży" (Sejahatname) puszcza wodze fantazji. Pisze on między innymi, że w Wiedniu uzyskał glejt od cesarza i zwiedził "sto miast" i "siedem królestw", że był w Hiszpanii, Danii, Holandii, Brandenburgii i dotarł do Dunkierki. Ale opis tych krajów pozbawiony jest szczegółów. Wydawca tego tomu (VII, ukazał się w 1928 r.) zaznaczył, że w rękopisie były strony nie zapisane, widocznie przeznaczone na opis owych krajów europejskich. Starsi autorzy europejscy, a głównie J. Hammer (który znał ten opis w rękopisie), przyjmowali relację Czelebiego za dobrą monetę. Bardziej współcześni, z prof. Jean Deny na czele, uważają ją za wytwór czystej fantazji.
Z Wiednia - po rzekomym wypadzie do zachodniej Europy - powrócił nasz bohater na Węgry, potem bawił na Wołoszczyźnią i w Mołdawii, a w 1665 roku brał udział w wyprawie chana kryrm skłego Mehmeda Gereja IV przeciw Kozakom. Nie mógł zatera przebywać w Wiedniu przez dwa i pół roku, jak o tym mów% Spod Akermanu pojechał na Krym, gdzie był świadkiem ostatnich,
XV.
miesięcy rządów Mehmed Gereja IV i tak ważnej dla Polski detronizacji tego chana. Z tym wiąże się opis Krymu, który tu zamieszczamy. Następnie wyruszył na Wschód. Terenem obserwacji Ewliji Czelebiego staje się teraz Dagestan, wybrzeże Morza Kas- . pijskiego, ujście Wołgi. Czelebi zrobił stąd podobno wypad aż do Kazania. Nowi komentatorzy Sejahatname skłonni są jednak - wobec braku szczegółowszych opisów tych rejonów - traktować tę relację, podobnie jak poprzedni opis zachodniej Europy, za fantastyczną.
Na Kubaniu przyłączył się Ewlija Czelebi do świty posła rosyjskiego i z nim odbył dalszą podróż do Azowa. Tam dobiegła go wieść o nowej kampanii na Kretę. Pospiesznie udał się do Bag-czesaraju i w roku 1668 znów znalazł się w Stambule. Nie zabawił tam jednak długo. Teraz droga Ewliji Czelebiego wiodła na Bałkany poprzez Adrianopol, Gumuldżinę, Saloniki do zamków Ru-melii, do Tesalii i Grecji. Z Nauplii udał się okrętem na Kretę, był świadkiem słynnego zdobycia Kandii, widział stłumienie powstania greckiego "majnotów", po czym powrócił na ląd, był w Albanii i zwiedził wybrzeża Adriatyku. W roku 1670 znalazł się z powrotem w Stambule.
Ewlija Czelebi, który zwiedził tyle krajów, widział tyle miast, grodów i świątyń, odczuwał głębokie wyrzuty, że nie odbył hadżdżu, czyli pielgrzymki, do świętych miast islamu - Mekki i Medyny - podstawowego obowiązku religijnego u muzułmanów. I w tym przypadku, podobnie jak przed rozpoczęciem swoich podróży, decydującą rolę miał rzekomo odegrać sen, w którym pojawił mu się jego ojciec i radził mu odbyć nakazany przez Mahometa hadżdż.
Wyruszył więc 21 maja 1671 w nową podróż, poznał po drodze nie znane mu dotychczas obszary zachodniej Anatolii, wyspy na Morzu Egejskim, Adanę, Cylicję. Potem odbył przejażdżkę po Syrii, był w Damaszku, przez Suez dostał się do Egiptu, a stąd do celu swej wyprawy: do Mekki. Ale na tym nie zakończył wyprawy. Z Hidżazu wybrał się jeszcze do Sudanu i Abisynii (1673). Niestety, nie wiemy, jak zakończyła się ta jego wyprawa. Brak źródeł nie pozwala nam poznać dalszych losów Czelebiego, on sam urywa swe dzienniki podróżne. Są dane, że w roku 1683 żył jeszcze nasz autor. Nie wiemy jednak, kiedy i w jakich okolicznościach
XVI
zmarł i został pogrzebany. Według jednych ciało jego spoczywa w Egipcie, według innych na Perze w Stambule 4.
Taki był przebieg bujnego życia tego przedziwnego człowieka, który sam o sobie mówi, że był miidżerred (samotny), pak (czysty). Nie miał więc żony, rodziny, a przecież korzystał z pełni życia, odbywał dalekie i wspaniałe podróże. Był sekretarzem, duchownym, kapelanem, kurierem, pielgrzymem, był naocznym świad^ kiem wielu historycznych wydarzeń, jako sejjah-i alem (podróżnik po świecie) przebiegał rozległe obszary od Europy środkowej do piasków Arabii, od Wołgi do Abisynii. Był nie tylko skrzętnym kronikarzem swych podróży, ale poetą, kaligrafem, muzykiem i malarzem. Jego utwory poetyckie nie mają może wielkiej wartości artystycznej, jednakże odznaczają się stylem żartobliwym, gawędziarskim. Był też pobożnym muzułmaninem i uważał się za derwisza, stąd może i jego wytrwanie w stanie kawalerskim, a jego pobożność nosiła cechy sufickiego mistycyzmu. Ale równocześnie ten bogobojny muzułmanin lubił gwarne winiarnie, wesołe opowieści i facecje, śpiewy, gawędy i grę na sazie (rodzaj mandoliny), zwłaszcza gdy znalazł się w dobranym gronie przyjaciół.
Jak i kiedy Ewlija Czelebi zabrał się do pisania swej "Księgi podróży"? Sam żadnych danych nie podaje na ten temat. Z jednej strony liczne szczegóły wskazują na to, że wiele spostrzeżeń notował w czasie swych podróży, z drugiej zaś strony w pierwszych tomach spotykamy fragmenty zawierające wiele danych z podróży o wiele później odbytych. Przecież już w pierwszym tomie, w opisie Stambułu w trzydziestych latach XVII w., znajdujemy dygresje o późniejszej podróży do Budy, o podróży do Wiednia i Europy zachodniej, a nawet o wyprawie Kara Mustafy na Czehryń w roku 1678.
Badacze rękopisów Sejahatname przyjmują, że tom IX był napisany już w Egipcie, jak to można wywnioskować z pewnej wzmianki w jego tekście; w Egipcie przypuszczalnie napisał Ewlija i tom X. Podróżnik nie ułożył chyba całości po powrocie z Egiptu do Stambułu, ale w różnych okresach życia spisywał
2 - Księga podroży...
XVII
fragmentarycznie rozmaite epizody ze swoich podróży. Następnie te luźne wspomnienia uzupełniał nowymi opisami. Opinia tureckich badaczy Ewliji Czelebiego potwierdzałaby istnienie białych kart w tekście rękopiśmiennym, ba, nawet i pustych miejsc pozostawionych na pewne imiona czy daty. Stąd układ tekstu, który niby ma być chronologiczny, jest pełen dygresji, nierzadko chaotyczny, utrudniający ustalenie ścisłej chronologii opisanych wydarzeń i przedsiębranych podróży.
Sejahatname spisane było w dziewięciu tomach. W XVII wieku druk w Turcji jeszcze nie był stosowany5, dzieła rozpowszechniano przez kopiowanie rękopisu pierwotnego (autografu). Oczywiście w trakcie tych przepisywań kopiści popełniali większe czy mniejsze błędy. Jest to tym bardziej prawdopodobne, ponieważ pismo arabskie posiada cały szereg znaków literowych podobnych do siebie, tak że nawet drobna niekiedy pomyłka przy przepisywaniu mogła spowodować zniekształcenie tekstu lub wypaczyć intencję autora.
Opisy podróży Ewliji Czelebiego, które krążyły w odpisach, szerszej popularności w pierwszym okresie (wieki XVII-XVIII) nie zdobyły. O dziele lub o jego autorze nie przechowały się żadne wzmianki ani w opracowaniach dziejów literatury tureckiej, ani w dziełach o historykach czy geografach. "Księga podróży" uważana była za zbiór fantastycznych opowieści, za coś jak "Baśnie z tysiąca i jednej nocy", za powieść awanturniczą (ten rodzaj literacki rozwijał się na Wschodzie równolegle do Europy, a może w pewnej wzajemnej zależności, co choćby uwidacznia wpływ Ibn Jakzana na wątek Robinsona!). W świecie uczonych nie przyjęto "Księgi podróży" za dzieło powstałe na podstawie autopsji.
Gdy w XIX wieku rozpoczęto porządkowanie bibliotek tureckich oraz zbiorów orientalnych w Europie, wypłynąć musiał i rękopis Sejahatname. Rękopis całości dzieła znajdował się w bibliotece Pertew paszy przy meczecie Selimije w Uskiidarze (Sku-tari), a później trafił do obecnej Biblioteki Narodowej (Millet Kutiiphanesi). Inny rękopis kompletny znajdował się w zbiorze Beszir Agi, dziś w Bibliotece Siilejmanije w Stambule. Oba te rękopisy pochodzą z 1742 roku. W dawnym pałacu sułtańskim
XVIII
w Stambule (Topkapy Sarajy) zachował się komplet dzieła oraz poszczególne tomy (II-V z jednej serii oraz I-V i VII-VIII z innej) w Bagdad Koszkii (Pawilonie Bagdadzkim), podczas gdy w tzw. Pawilonie Erywańskim przy tymże pałacu znaleziono tomy VI-IX. W Bibliotece Hamidije jest tom X, w Bibliotece Jyłdyz Koszkii również X, a w Bibliotece Halisa efendiego - tomy I, III i IV.
Wiele tomów trafiło do zbiorów europejskich. W Bibliotece Royal Asiatic Society w Londynie są tomy I-IV, w Bibliotece Uniwersyteckiej w Manchesterze - tomy III i IV. Biblioteka Narodowa w Wiedniu posiada tylko tom IV pod tytułem Tarich-i sejjah. Orientalista niemiecki J. Menzel posiadał tomy I-III, włączone później do zbioru prof. Tschudiego w Bazylei (może to początek tego kompletu, którego tom IV jest w Wiedniu, a tomy VI-IX w Pawilonie Erywańskim?), oraz osobno zdefektowany tomV.
Około roku 1795 niejaki Hafiz Fejzullah (o przezwisku Sabah Bulbulii, czyli "Słowik poranny") sporządził skrót opisu podróży pod tytułem Ziibde-ji tarich-i sejjah ("Skrót historii podróżnika"), ale jest to wyciąg dość jednostronny (zawiera głównie opisy zjawisk nadprzyrodzonych, czarów i innych dziwów). Ale znalazły się tam podobno także pewne szczegóły, których nie ma w rękopisach kompletnych dzieła Ewliji Czelebiego.
Pierwszym, który zwrócił baczniejszą uwagę na rękopis podróży i ich autora, był wspomniany już wybitny orientalista austriacki - Joseph von Hammer-Purgstall (1774-1856), eru-dyta o wszechstronnych zainteresowaniach, pionier badań w wielu dziedzinach orientalistyki 6. Hammer znał od roku 1804 chyba cztery tomy rękopisów podróży (prawdopodobnie londyńskie?). Opublikował on kilka fragmentów w "Fundgruben des Orients" IV, 1814, s. 246 (próbki językowe z Kurdystanu), V, 1815, s. 84 (próbki narzecza tatarskiego z Dobrudży) i tamże s. 204 (pochodzenie Węgrów), a następnie wydał angielski przekład pierwszych dwóch tomów pod tytułem Narratives o f Travels in Europę, Asia and Africa in the Seventeenth Century, tom I, część l, Londyn 1834, część 2, tamże 1846, tom II, Londyn 1850. Edycja ta spo- '
xix
pularyzowała to dzieło zarówno w Europie, jak i wśród samych Turków. Z biografii, skreślonej przez Hammera, dostał się życiorys Ewliji Czelebiego u schyłku XIX wieku do tureckich opracowań i kompendiów biograficznych.
Już w XIX wieku wyszły drukiem cztery wydania Sejahatname w skróconej wersji pod tytułem Miintechabat-i Ewlija Czelebi (Bulak i Stambuł), m.in. w Stambule w latach 1256-1279 h., tj. 1840-1864, w 1256 h. (1840-1841), w 1262 h. (1846-1847), w 1279 h. (1863-1864), w Bulaku (Kairze) w 1264 h. (1848-1849). Weszły do niego tylko części przedmowy do opisu Stambułu z pierwszego tomu, z innych zaś tomów tylko historia czarów w Akce, urywki o studni szczęścia, tłumaczenia snów, opisy cudów, czarów itp., pozbawione większej wartości faktograficznej lub historycznej.
Całością, opartą na rękopisie z Biblioteki Pertewa paszy, zainteresował się Nedżib Asym, który nakłonił Ahmeda Dżewdeta beja, redaktora gazety "Ikdam", do sfinansowania wydawnictwa. Pierwszych pięć tomów ukazało się z datą hidżry 1314-1315 (ckoło 1896-1897) w Stambule. Do edycji tomu szóstego wciągnięto wybitnego orientalistę i historyka Turcji, węgierskiego uczonego Imre Karacsona, który sporządził korekty; również Węgierska Akademia Nauk łożyła częściowo na publikację tego tomu, który ukazał się w roku 1318 h. (1900-1901). Ale były to czasy absolutyzmu i obskurantyzmu związanego z panowaniem sułtana Abdulhamida II (1878-1909), toteż wszechmocna cenzura sułtań-ska skreślała wszystko, co uważała za szkodliwe ze względów politycznych czy moralnych.
Wiele błędów popełnili sami wydawcy, którzy "poprawiali" także język Czelebiego, aby go uczynić bardziej zrozumiałym dla czytelników współczesnych.
Z uwagi na trudności wydawnicze i finansowe prace nad edycją dzieła Czelebiego przerwano. Przejęło je, już za czasów republiki, Tureckie Towarzystwo Historyczne, które wydało w roku 1928 tomy VII, VIII, a w roku 1935 - już w alfabecie łacińskim-tom IX. Z kolei od Towarzystwa Historycznego kontynuację przejęło tureckie Ministerstwo Oświaty, które w roku 1938 wydało tom X.
xx
Podobnie jak i poprzednie, tak i te tomy nie były jednak wydaniem w pełni krytycznym; odczytanie wielu wyrazów było zupełnie dowolne, zwłaszcza nazw, gdzie kwestia odczytania ich z arabskiej pisowni jest szczególnie trudna. Jeśli więc i przy poprzednich tomach mogły powstać błędy przy przenoszeniu wyrazów z rękopisu do składu drukarskiego, to cóż dopiero mówić o tym, gdy przyszło do wydania ostatnich dwóch tomów łacińskim alfabetem (wprowadzonym w Turcji od 1928 r.). Lekcja poszczególnych wyrazów była dowolna, a biorąc pod uwagę podobieństwo liter arabskich, mogła ona prowadzić do nowych omyłek7. Bez wglądu do facsimile rękopisu (ten zaś mógł być późniejszą kopią z błędami, których nie było może w pierwotnym autografie) nie ma oczywiście mowy o krytycznym wykorzystaniu dzieła. Istnieje zatem potrzeba nowego, krytycznego wydania tekstu.
Tymczasem jednak badacze podjęli pewne kroki doraźne. Resat Ekrem Kogu opublikował pod tytułem Evliya Celebi seya-hat namesi (t. I i II, Istanbul 1938, t. III, tamże 1944, t. IV, 1949) skrócone wydanie pierwszych tomów. Inny historyk Mustafa Nihat Ozon wydał pt. Eyliya Celebi, Seyahat name I-II (Ankara b.r.w.) skrót pierwszych 2 tomów; tenże opublikował również wybór pt. Evliya Celebi, Seyahatname. On yedinci asir hayatin-dan ldvhalar, Ankara 1932 ("Ewlija Czelebi, Księga podróży. Obrazy z życia w XVII w."), przy czym tom I zawiera także wstęp, a tom III, wydany pt. Sansiirge gikanlmię pargalar ("Urywki usunięte przez cenzurę"), cenne uzupełnienia do tomów wydanych za Abdulhamida II. Niedawno ukazał się popularny wybór dokonany przez Mehmeda Aksoya i Servera Iskita, Evliya Celebi Seyahatnamesinden en giizel segmeier ("Wybór najpiękniejszych części z Księgi podróży Ewliji Czelebiego", Istanbul 1962). Jednakże i te wydania nie są wolne od błędów edycji poprzednich, nie są zaopatrzone w aparat krytyczny, który by wyjaśnił wiele miejsc wątpliwych, nie zastąpią więc wydania krytycznego, opartego na porównaniu istniejących rękopisów i wersji.
O ile jednak nie doszło jeszcze do nowego krytycznego wydania "Księgi podróży", o tyle już udostępnione teksty stały się przedmiotem licznych opracowań i monografii, w których starano się zarazem i o krytyczne zbadanie odnośnych fragmentów teks-
XXI
tu, często przytaczając in extenso przekłady całych obszernych ustępów. Odnosiło się to w pierwszym rzędzie do opisanych u Ew-liji Czelebiego krajów europejskich lub sąsiadujących z Europą. O pierwszych edycjach przekładów dokonanych przez Ham-mera mówiliśmy już poprzednio. Wcześnie wykorzystano "Księgę podróży" w Rosji. F. K. Brun ogłosił kolejno: Zamietki tureckogo turista o sostojanii Zakawkazskogo krają około polowiny XVII weka w czasopiśmie "Kawkaz", Tyflis 1870 5(17), 7(19) i 17(26), Neudacznaja osada Azowa turkami w 1641 godu i zaniatie imi kreposti po ostawlenii onoj kazakami ("Zapiski Imperatorskogo Odesskogo Obszczestwa istorii i drewnostej", VIII: 1872, s. 161- 181), Puteszestwije tureckogo turista wdol po wostocznomu be-regu Czernogo moria (tamże IX: 1875, s. 161-188), Czernomorie ("Zapiski Imperatorskogo Noworossijskogo Uniwersiteta" XXX, Odessa 1880, s. 342-343), Stranstwowanija Ewlija Efendiji po Kawkazskomu kraju w 1646 i 1647 gg. (przekład bez komentarzy), wydany litograficznie, b.r.w. (cytuje F. I. Uspenskij, Filip Kar-łowicz Brun, 1804-1880, Odessa 1881). Obok Bruna teksty Sejahatname ogłaszał również A. N. Wwedenskij, Primeczanija k puteszestwiju Ewlija Efendi ("Zapiski Imp. Odess. Obszcz. ist. i drewn." X: 1877, s. 501-503). Przekłady te oparte były na edycjach fragmentarycznych i angielskim przekładzie Hammera. Kilka wyciągów na podstawie rękopisu z Royal Asiatic Society w Londynie podał orientalista rosyjski W. D. Smirnow w swym wyborze Obrazcowyja proizwedenija osmanskoj literatury w iz-wleczenijach i otrywkach, Sanktpeterburg 1903, s. VII-IX i 79- 101 (tekst); wykorzystał on również teksty Ewliji Czelebiego i w swym dziele pt. Krymskoje chanstwo pod werchowenstwom Otomanskoj Porty do naczala XVIII weka (Sanktpeterburg 1887). Opisy podróży Ewliji Czelebiego, jako źródło do dziejów Karaimów krymskich, omówił w recenzji z siódmego tomu podróży S. Szapszał w "Myśli KaraimsMej" t. II, 1930-1931, zeszyt 3-4, s. 63-67; specjalnie pod kątem znaczenia dla dziejów Chanatu Krymskiego tenże autor w rozprawie pt. Znaczenie podróży Ewlija Czelebiego dla dziejów Chanatu Krymskiego, "Rocznik Orienta-listyczny", VIII, 1934, s. 167-180, dając kilka fragmentów tekstu z przekładem polskim. Znaczenie opisów geograficznych i materiałów historycznych
XXII
zawartych w "Księdze podróży" dla dziejów narodów Związku Radzieckiego ocenili w najnowszych czasach orientaliści radzieccy, podejmując w serii "Pamiatniki literatury narodów Wostoka" (przekłady, tom VI) publikację fragmentów "Księgi" odnoszących się do ziem Związku Radzieckiego. Dotychczas ukazał się tom I: Ewlija Czelebi, Kniga puteszestwija. Izwleczenija iż soczi-nenija tureckogo puteszestwennika XVII weka. Perewod i ko-mentarii, wypusk 1: Zemli Mołdawii i Ukrainy, Moskwa 1961 (redaktor A. Tweritinowa, przedmowa tejże oraz A. D. Żełtia-kowa i W. W. Mawrodina). Tom ten obejmuje fragmenty z II, III, V, VII i VIII tomu wraz z objaśnieniami, bibliografią i indeksami. Tomy następne mają zawierać Zakaukazie (tom II), rejon nadwołżański i Kaukaz (t. III), Krym i Azow (t. IV).
Na dziele Ewliji Czelebiego, wśród wielu innych źródeł, oparta jest też praca: Christa Hilbert, Osteuropa 1648-1681 bei den zeitgenossischen osmanischen Historikern (Ukraine-Polen-Mos-kau), (teza doktorska, w maszynopisie), Góttingen 1948.
Na Węgrzech fragmenty z "Księgi podróży" przytoczył już A. Vambery w "Keleti Szemle", III, s. 72 i nast. Szczególną uwagę na znaczenie "Księgi podróży" dla poznania wielu problemów historycznych, stosunków politycznych czy obyczajowych Europy środkowej zwrócił wspomniany już wyżej historyk węgierski Emeryk Karacson. Pod tytułem Tórok villdgutazó magyarorszdgi utazdsai 1660-1664, Budapest 1904 i Evliya Cselebi magyarorszdgi utazdsainak folytatólagos leirdsa aż 1664-1665 kozti evek-bol, Budapest 1908 wydał on opracowane na wysokim poziomie naukowym te fragmenty opisu podróży, które odnosiły się do Węgier i ziem bezpośrednio z nimi sąsiadujących. Edycja ta odpowiada wszelkim wymogom naukowym, lecz fakt, że jest ona w języku węgierskim, utrudnia korzystanie z niej szerszym kołom poza-węgierskich historyków. Na podstawie publikacji Karacsona, obejmującej również kraje sąsiednie, opublikował serbski historyk Jovan Radonie, Putovanja Evlije Celebiye po srpskim i hrvat-skim zemljama (w): Godiśnijca Nikole Ćupica, XXIX, 1910, s. 35- 101, XXX, 1911, s. 259-291 i XXXI, 1912, s. 233-297.
Jeszcze poprzednio, na podstawie tureckiego wydania, kilka fragmentów z Sejahatname odnoszących się do Chorwacji ogłosił Pavo Jazvo w wychodzącym w Mostarze (Bośni, okupowanej
XXIII
przez Austro-Węgry) czasopiśmie "Osvit", V: 1902, s. 66-70, 74-80, 82-83, 85-87. Niektóre materiały opublikował S. No-vaković, Beleske turskoga putnika Ewliya-ejendije iż sredine XVII weka, "Godisnica Nikole Cupica", XVII, Beograd 1897, s. 136-144. Fragmentaryczny przekład opisu podróży Ewliji Cze-łebiego odnoszącego się do ziem serbskich dał Dymitr Cohadżić, Putopis Evliye Celebiye o srpskim zemljama u XVII veku, "Spo-menik Kraljevske Srpska Akademije Nauk XLII", Beograd 1905, s. 1-34.
Fragmenty odnoszące się do terenów Bośni i Hercegowiny uwzględnił Sejfudin Fehmi Kemura w rozprawie Iz Sejahatname Evliye Celebiye, "Glasnik Zemaljskog Muzeja Bosne i Hercego-vine", XX, 1908, s. 183-201, 289-341. Opis Sarajewa przytoczył A. Kadić, Sarajevo proje 270-godina (po Evliji Ćelebiji), "Gajret", XI, 1927, nr 7-8. Pewne przyczynki na temat przekładów z fragmentów opisu podróży odnoszących się do ziem jugosłowiańskich i komentarzy do nich ogłosili: M. R. Delić, Iz putopisa Evliye Celebiye, "Domovina", I, 1921, s. 48-125, II, 1922, s. 16-61; Glisa Elezović, Iz putovaniya Evlije Celebije, "Glasnik Jugoslovenskog Profesorskog Druśtva", XI: 1931, nr 3, s. 182-183, XII, 1931, nr 4, s. 273-277, nr 5, s. 263-274; tenże Iz putopisa Evlije Celebije, "Glasnik istoriskog druśtva u Novom Sadu, IV, 1931, s. 308-314, 455-460, t. V, 1932, s. 79-86, VI: 1933, s. 351-355, VII: 1934, s. 304--311, VIII: 1935, s. 101-111, tenże Evlija Celebije o Beogradu, "Beogradske Opśtinske Novine", L: 1932, nr l, s. 45-55; tenże Povratak Evlije Celebije iż Erdelja u Beograd - nievog opis grada Avale; tamże L: 1932, nr 7, s. 448-550; tenże Evlija Celebija o Skoplja, "Zbornik Skopskog Naućnog Druśtva za istoriju Jużne Srbije i susjednih oblasti", I, Skoplje 1953, s. 311-325; tenże Iz putopisa Evlije Celebiye, "Istoriski Casopis Istoriskog Instituta Srpske Akademije Nauk", I, 1948, s. 105-131; Fehim Spaho, Evlija Celebija kod Zrinskog, "Napredak, Kalendar za godina 1932" Sa-rajevo 1932, s. 58-66; tenże Hrvati u Evlija Celebijina putopisu, "Hrvatsko Kolo", XIII, 1932, s. 41-50 i przedruk z małymi zmianami w kalendarzu "Narodne Uzdenice", Sarajevo 1942, s. 71-76.
Nowego krytycznego wydania wszystkich ustępów "Księgi podróży" odnoszących się do ziem Jugosławii podjął się jugosłowiań-
XXIV
ski orientalista H. Sabanović, Evlija Celebije, Putopis, Sarajevo 1957, I-II, z obszerną przedmową i aparatem krytycznym.
Opisy terenów wchodzących w skład późniejszej Rumunii uwzględnił G. I. Cialicoff, Din calatorie lui Evliya Celebi, ,,Arhiva Dobrogei", 1919, II, s. 139 i nast., A. Antalffy, Calatoria lui Evlia Celebi prin Moldowd in anul 1659, "Bulletinul Comisiei Istorice a Romaniei", 1933, XII. Tego samego dotyczyła rozprawa zmarłego niedawno wybitnego turkologa francuskiego J. Deny'ego, Les peregrinations du muezzin Evliya Tchelebi en Roumanie au XVIP siecle, w Melanges offerts a M. N. lorga, Paris 1933, s. 194--215. Osobno A. Antalffy przytoczył opis klasztoru w Jassach, Description turgue du monastere des Trois Hierargues de Jassy, Extrait du "Voyage d'Evliyd Tchelebi", "Studia et Acta Orien-talia", I, 1958, s. 5-11. Na podstawie węgierskiego tłumaczenia Karacsona opublikował rumuński przekład epizodu dotyczącego zdobycia Waradynu w roku 1660 N. Firu, Evlia Celebi calator tur c despre ocuparea cetdtii Oradea de catre Tur ci in anul 1660, Oradea 1937.
W Bułgarii pierwszy zwrócił uwagę na znaczenie opisu podróży Ewliji Czelebiego A. Szopów. Przytoczył on opis drogi z Nowego Bazaru do Sofii i kilka innych fragmentów w rozprawie: Ewlija Czelebi, "Periodiczesko spisaniye na byłgarskoto kniżewno dru-żestwo", LXII, nr 3, 1901, s. 161-194. Liczne i obszerniejsze fragmenty przytoczył D. Gadżanow w rozprawie Pytuwane na Ewliya Czelebi iż bylgarskite zemi pręż sredata na XVII wek, "Periodiczesko spisaniye na byłgarskoto kniżewno drużestwo w Sofia", LXX, nr 9-10, 1909, s. 639-724. Opisy te wykorzystał też P. Dar-wingow, Ewlija Czelebi w zapadnite bylgarski zemi, Sofia 1943 (zob. też tegoż autora Un grand voyageur turc, "La Bułgarie", 15 maja 1943, i w "Bulleten", nr 36, 1944).
Opis podróży do Austrii, podjętej rzekomo w asyście ambasadora tureckiego Kara Mehmeda paszy w 1665 r., wydał w przekładzie niemieckim (na podstawie t. VII wydania tureckiego i rękopisu z Topkapy Sarajy, Biblioteka Revan, nr 1458) i krytycznie skomentował R. F. Kreutel, Im Reiche des Goldenes Apfels. Des turkischen Weltenbummlers Evliya Qelebi denkwiirdige Reise in des Giaurenland und in die Stadt und Festung Wien anno 1665, Graz-Wien-Kóln 1957.
l xxv
Podróż Ewliji Czelebiego do Albanii omówił F. Babinger, Ewlija Tschelebi's Reisewege in Albanien, "Mitteilungen des Seminars fur Orientalische Sprachen", Berlin, seria Westasiatische Studien, XXXIII, 1930, s. 138-178.
Opis Grecji u Ewliji Czelebiego stał się podstawą rozprawy N. Moskopolosa, Hę Ellas kata ton Ewlia Tselempe, "Epeteris Wizantinón Spoud5n" XV: 1939, s. 145-181 i XVI: 1940, s. 321-363 (wyjątki z cytowanego tomu przekładów z Sejahatname były drukowane po francusku w "Messager d'Athenes" 27, 28, 29, 30, 31.Xi 1.XI.1939).
Relację z podróży po Tracji wydał po grecku I. Spatharis, Hę dutike Thrake kata tou Evligia Tselewin periegeten to XVIII dones, "Thrakika", IV: 1933; o wykorzystaniu opisu Tracji_w pracy H. J. Kisslinga zob. niżej.
W rozprawie A Seventeenth-Century Turkish Baedecker, umieszczonej w zbiorze Greek Miscellany, Athens 1964 (s. 84-101) A. A. Pallis omówił znaczenie Czelebiego dla geografii ówczesnej Grecji.
Opis Azerbejdżanu w Sejahatname posłużył za podstawę do napisania rozprawy Mehmeda Halida, Evliya Celebi'ye gore Azer-baycan ęehirleri, "Azerbaycan Yurt Bilgisi", Istanbul 1933, II, s. 206 i nast.
Opisy Eczmiadzynu, Bitlisu wykorzystano w pracy Armenaga Sakisiana, Abdal Khan, seigneur kurde de Bitlis au XVIP siecle et ses tresors, "Journal Asiatiąue", 1937, kwiecień-czerwiec, s. 252-270, przedruk po ormiańsku w czasopiśmie "Ahahit", ma-rzec-czerwiec 1935.
Obraz Tbilisi omówił P. W. Puturidze, Wiadomości Ewliji Czelebiego o Tbilisi (po gruzińsku) w tomie Tbilisi, Tbilisi 1958, s. 38-47.
O podróżach Ewliji Czelebiego do Mezopotamii pisał R. Hart-mann, Zu Ewlija Tschelebi's Reisen im oberen Euphrat und Tigris--Gebiet, "Der Islam", t. IX, 1919.
Palestyńskie wędrówki były przedmiotem rozprawy S. Stepha-na, Evlia Tshelebi's travels in Palestine, "Quarterly of the Department of Antiąuities of Palestine", IV: 1935, V: 1936, VI: 1938, VIII: 1939 i IX: 1939.
O podróży Ewliji Czelebiego do Abisynii pisał A. Bombaci,
xxvi
II viaggio in Abissinia di Evliya Celebi (1672), Annali del Istituto Orientale Napoli, n. s. II, 1943, s. 259-275.
Na podstawie opisów Ewliji Czelebiego opracowano poszczególne zagadnienia, określone ustępy i sceny. I tak opisy Anatolii przedstawił F. Taeschner w pracy pt. Das anatolische Wegenetz nach osm. Quellen, 2 t. Leipzig 1924-26; N. Bjórkmann opisał Budę w XVII wieku: Ofen żur Turkenzeit, Hamburg 1920, a I. Ka-racson wykorzystał materiały odnoszące się do dziejów Węgier w rozprawach: Torok kovetseg Zrinyi Miklósnal, "Szazadok", XXXIV: 1900, s. 942-946 i Erdelyi fejedelem jeloltek 1661-ben, tamże, XXXV: 1901, s. 460-465.
Uwagi Ewliji Czelebiego na temat Węgrów i ich sposobów wojowania omówił ponadto E. Vajticzky, Evlia Cselebi feljegyzesei a magyarok haromodordról es katonai jellemrol, "Hadtórtenelmi Kozlemśnyek", 1914, 2, s. 283-292 i 458-463. O Turkach na podstawie dzieła Czelebiego pisał S. Szillaba, A tórókseg 1660-1664--ben Evlia Cselebi nyomdn, Budapest 1905.
Codzienne życie tureckie, na podstawie relacji zawartych u Czelebiego, opracował A. Palis, In the days of the janissaries, Old Turkish Uje as depicted in the "Travel-Book" of Evliya Chelebi, London 1951.
Oblężenie Stambułu na podstawie Ewliji Czelebiego omówiła H. Turkova, Le siege de Constantinopole d'apres le Seyahatname d'Evliya Celebi, "Byzantinoslavica", XIV: 1953, s. 1-13 i XVII: 1956, s. 125-127 (zob. też uwagi tejże autorki, które omawiają odnoszące się do zdobycia Konstantynopola fragmenty wydania Sejahatname i rękopisu wiedeńskiego w "Archiv Orientalni", XXV: 1957, s. 156-158).
Opis oblężenia Azowa wykorzystał m.in. A. N. Robinson, Po-wiesti ob azowskom wzjati i osadnom sidenii (w): Woinskije po-westi drewnej Rusi, M.-L. 1949 i tegoż ,,Poeticzeskaja" powiesi' ob azowskom osadnom sidenii, tamże, s. 315-318, 323-325 i 327.
Wędrówki Ewliji Czelebiego po Tracji posłużyły H. J. Kisslingo-wi do pełnego erudycji studium z zakresu geografii i toponomastyki historycznej tego terenu w Beitrage żur Kenntnis Thrakiens im 17. Jahrhundert, Wiesbaden 1956, dając zarazem krytyczną analizę jego podróży.
Materiały, zawarte w "Księdze podróży", a odnoszące się do sto-
XXVII
sunków bułgarskich w XVII wieku, wykorzystał H. Duda w pracy Balkantiirkische Studien, Wien 1949.
Opracowano też pewne szczegółowe zagadnienia z zakresu gospodarki i kultury materialnej na podstawie opisów w Sejaha-tname. Tak więc o jubilerach pisała W. Garbuzowa, Ewlija Cze-lebi o stambulskich juwilerach XVII weka, "Trudy Wostocznogo Otdielenija Gosudarstwiennogo Muzeja Ermitaża", III: 1940, 313--324; ta sama autorka opisała na podstawie Ewliji Czelebiego produkcję fajansu: Iz istorii proizwodstwa małoazijskich fajansów w XIII-XIX ww., "Istorija i Fiłołogija Stran Wostoka", s. 256, 1958. O cechach rękodzielników pisał G. Germanus, Evlija Cselebi a XVII. szdzadbeli tórókdrszdgi cehekrol, "Keleti Szemle" VIII: 1907, s. 306-327, IX: 1908, s. 95-126. Wiadomości Ewliji Czelebiego o cechach tureckich stały się również podstawą rozprawy W. Gor-dlewskiego, Iz żizni cechów w Turcji (w): Izbrannyje soczinenija, I, Moskwa 1960, s. 276-286. O budowlach Adrianopola na podstawie "Księgi" pisał G. Jacob, Quellenbeitrdge żur Geschichte islamischer Bauwerke, "Der Islam", III, 1912, s. 358-368, a o instrumentach muzycznych - H. G. Farmer, Turkish Instruments oj musie in seventeenth century, "Journal of the Royal Asiatic Society", 1936.
W "Księdze podróży" znajdują się rozmaite wstawki obcojęzyczne, próbki rozmaitych języków, które zbierał Ewlija Czelebi w rozmaitych krajach l które nie są pozbawione wartości dla badań językoznawczych. Pierwsze tego rodzaju teksty wydał jeszcze J. Hammer, Uber die kurdische Sprache und ihre Mund-arten, aus dem III. Bandę der Reisebeschreibung Ewlia's III Theil, "Fundgruben des Orients", IV: 1814, s. 246-247, Sprachproben der Tataren von Dobrudscha aus Ewlia's Reisebeschreibung III. Theil, tamże V: 1816, s. 84. Z kolei próbki języków kaukaskich wydane zostały i skomentowane w takich rozprawach jak: R. Blech-steiner, Die kaukasische Sprachproben in Evliya Celebi's Seyahat-name, "Caucasica", II, L924, S. Dżikija, Ewlija Czelebi o mingrel-skom i gruzinskom jazykach (w): "Sowietskoje Jazykoznanije", II, Leningrad 1936, s. 109-128 i tegoż Ewlija Czelebi o lazach i lazskom jazyke (w): Iberyjsko-kawkazskoje jazykoznanie, VI, Tbilisi 1954, s. 243-256 (po gruzińsku i streszczenie rosyjskie). Próbki języka niemieckiego omówili wnikliwie H. J. Kissling, Einige deutsche
XXVIII
Sprachproben bei Evlija Celebi, "Leipziger Vierteljahrschrift fur Siidosteuropa", R. 2, 1938, zesz. 4, i H. Turkova, Sprachproben aus Niederoesterreich in Ewlija Tschelebi's Sejahatname, "Archiv Orientalni", XX: 1952, s. 392-396.
Najnowszymi pracami o Ewliji Czelebim są: Dr. Meskure Eren, Evlija Celebi Seyahatndmesi birinci cildinin kaynaklan uzerinde bir arastirma ("Studium o źródłach pierwszego tomu Sejahatname Ewliji Czelebiego"), Istanbul 1960, str. 133 i 3 nlb; Helena Tur-kova, Die Reisen und Streiiziige Evlija Celebis in Dalmatien und Bosnien in den Jahren 1659/61 ubersetzt und bearbeitet nach den Manuskripten Besir Aga und Bagdad Kóskii von..., Prag 1965, str. 157 i 3 nlb i l mapka ("Dissertationes Orientales", Vol. 5). Teresa Ciecierska-Chłapowa, Extraits de jragments du Siydhat--ndme d'Evliyd Celebi concernant l'Ajrique Noire, "Folia Orien-talia", VI (Kraków 1964), s. 239-244.
Pierwszą biografię Ewliji zamieścił J. v. Hammer w "Wiener Allgemeine Literaturzeitung", "Inteligenzblatt" z 2.1.1814, następnie w swoich dziełach: Des Osmanischen Reiches Staatsverfassung und Staatsverwaltung, II, s. 456-469, Geschichte des Osmanischen Reiches, V, s. V-VII oraz przy publikacji angielskiego przekładu fragmentów dzieła. Wiele danych przytoczyli wydawcy tureccy, lecz niestety nie uwzględnili wiadomości zawartych w pracach Hammera, nie wiedząc zupełnie o istnieniu tych opracowań. Życiorys niezmordowanego podróżnika zamieściły pierwsze publikacje encyklopedyczne tureckie, jak Sami-beja Frasheriego (Szems ed-Din Sami), Kamus al-Alam (u schyłku XIX w.) czy Brusały Mehmeda Tahira, Osmanły miielltfleri, Istanbul 1346 h., s. 15-16. Z kolei opracowanie tej postaci wraz ze zwięzłą charakterystyką "Księgi podróży" znalazło się w europejskich publikacjach, jak w Encyclopedie de l'Islam (artykuł J. H. Mordtmanna w I wydaniu, t. II, s. 34 i nast.) oraz u Carra de Vaux, Les pen-seurs de l'Islam, II, Paris 1921, s. 249-253. Dobrą bibliografię do opisów podróży Ewliji Czelebiego i jego życiorys podał też T. Menzel w aneksie do pracy H. Grothego, Meine Vorderasienex-pedition 1906-1907, Leipzig 1911, s. CLXXXVI.
Opublikowane w Turcji pierwsze tomy "Księgi podróży" obszernie omówił orientalista niemiecki F. Taeschner w swej recenzji - Die neue Stanbuler Ausgabe von Evlijd Tschelebi's Reisewerk,
XXIX
"Der Islam", XVIII, 1929, s. 299-310, a następnie powtórnie omówił znaczenie Ewliji Czelebiego i jego prac w wyczerpującym artykule Die geographische Literatur der Osmanen, "Zeitschrift der Deutschen Morgenlandischen Gesellschaft", XXXVII (o Cze-lebim, s. 64-70). Z kolei zwięzłą, treściwą i krytyczną, ale nie wolną od błędów, charakterystykę Ewliji Czelebiego oraz dokładną bibliografię wydań jego dzieł i prac o nim zamieścił F. Babinger w swej cennej pracy Die Geschichtsschreiber der Osmanen und ihre W erkę, Leipzig 1927, s. 219-222.
Z opracowań tureckich dotyczących Ewliji Czelebiego wymienić należy kilka prac Mustafy Nihada Ozóna, jak Evliya Celebi eserine nazaran ("Ewlija Czelebi na podstawie jego dzieła"), "Dergah Mecmuasi", Istanbul 1338 hidżry (około 1919-1920), nr 29, 31, 32, 35; tegoż Evliya Qelebinin hayaty ("Żywot Ewliji Czelebiego") w publikacji wyboru tekstów; Ismail Hakki Uzuncarsili w monografii miasta Kiitahya pt. Kiitahya ęehri, Istanbul 1932, umieścił (s. 229 i nast.) dłuższą wzmiankę o naszym podróżniku, uznając, że urodził się w Kiitahii. W encyklopedii Aylik ansiklopedisi (tom II, s. 292 i nast.) zamieścili artykuł o Ewliji Czelebim Mustafa Nihad Ozon i Faik Resit Unat. Najobszerniejszy, uwzględniający krytycznie dotychczasowy dorobek i starający się wprowadzić nieco ładu do dotychczasowych bezkrytycznych nieraz wzmianek i do danych zawartych w "Księdze podróży", jest wyczerpujący artykuł M. Cavida Baysuna, Evliya Qelebi (Avliya Calabi) (w): Islam ansiklopedisi, t. IV, zesz. 33, Istanbul 1948, s. 400-412, który był dla nas główną podstawą przy kreśleniu życiorysu naszego podróżnika.
Ukazało się również szereg mniej obszernych życiorysów Ewliji Czelebiego, jak Danismana Zuhuriego w "Resimli tarih mecmuasi", 1950, nr 5, Ulugaya M. Cagataya, Evliya Celebi, Istanbul 1957, S. Nedżiba Asima Yaziksiza, Evliya Qelebi Seyahat-namesi, "Tiirk Tarih Enciimeni Mecmuasi", nowa seria, t. l, 2, 1930.
Również poza Turcją w nowszych czasach pojawiły się nowe opracowania na temat Ewliji Czelebiego. I tak węgierski turkolog A. Vambery podał informacje o jego życiu i pracach w artykule Evlia Cselebi torok utazdsai es munkdjdról, "Akadśmiai Ertesitó", 1901, s. 181-182, i Vom Reisewerke Ewlia Tschelebi's, "Keleti
XXX
Szemle", III: 1902, s. 75-76. Biografię Ewliji Czelebiego podał serbski historyk G. Elezović, Ewlija Celebija svetski putnik puto-pisać, "Srbski Knjiżevni Glasnik", seria nowa, t. XXXIV, 1931, s. 515-528 (zob. też streszczenie przygotowanej monografii "Glasnik Jugoslovenskog Profesorkog Druśtva", t. XI, 1931). Poza tyrrTT pisali o nim m.in.: A. H. Lybyer, The Travels of Evliya Ejendi, J "Journal of the American Oriental Society", XXXVII: 1917, s. 224--239; W. L. Halliday, A Turkish Traveler of the Seventeenth Cen-tury, "History", XXIX: 1944, s. 144-151. Obszerną rozprawę o Ewliji Czelebim z oceną wartości "Księgi podróży" zamieścił jugosłowiański orientalista H. Sabanović w przedmowie do jugosłowiańskiego wydania, w którym zawarł fragmenty odnoszące się do ziem dzisiejszej Jugosławii: Evlija Celebija, Putopis. Od-Zomci o jugoslovenskim zemljama, t. I-II, Sarajevo 1957 (przedmowa w t. I, s. 9-63). Przedmowa ta, zaopatrzona w bibliografię, była nam również pomocna przy sporządzaniu niniejszego wstępu. Zwięzłe charakterystyki Ewliji Czelebiego i jego dzieła ukazywały się również w pewnych ogólnych kompendiach i opracowaniach, jak Macita Karakoruma, XVI ve XVII asirlarda tilrkge yazilmię cografi eserler ("Tureckie prace geograficzne z XVI i XVII wieku"), Istanbul 1939; I. Ju. Kraczkowskij, Arabskaja geograficzes-kaja literatura (w): Izbrannyje soczinenija, Moskwa 1957, IV, s. 624-637; A. Bombaci, Storia delia letteratura tur ca (Milano 1956), s. 408-418 (z wyjątkami dotyczącymi Stambułu).
Znane od XIX wieku z drukowanych edycji, choć bezkrytycznych, ale dostępnych, dzieło Ewliji Czelebiego nosi wszystkie cechy swej epoki, wszystkie konsekwencje swego pochodzenia. Wiemy, w jakich warunkach dzieło powstawało. Jak już wyżej wspomnieliśmy, Ewlija Czelebi nie prowadził żadnego dziennika, lecz przypuszczalnie robił jakieś notatki, a potem, niekiedy bardzo późno, wpisywał poprzednie wrażenia. W sumie powstało dzieło nierówne, chaotyczne, pozbawione chronologicznego ciągu, pełne dygresji, wstawek, sprzeczności, czasem nielogiczności i niekonsekwencji.
"""""" XXXI
V
f
Wobec pewnego nagromadzenia sprzeczności i anachronizmów, występowania wielu trudnych do sprawdzenia, czasem i mało prawdopodobnych epizodów, badacze podawali w wątpliwość wiarygodność opisów u Czelebiego, a całe jego dzieło uważali nie za opis prawdziwych przeżyć i wrażeń, ale za wytwór fantazji, za przejaw tak pospolitego na Wschodzie romansu przygodowego, sensacyjnego, awanturniczego czy zgoła fantastycznego. W roku 1863 niemiecki orientalista A. D. Mordtmann nazwał autora "Księgi podróży" "głupcem i wielkim mistyfikatorem, którego informacje nie zawierają nawet źdźbła prawdy". Powątpiewania o wartości dzieła powtórzył w roku 1916 węgierski historyk G. Szekfii. Jednakże dokładniejsza analiza tekstu pozwoliła na głębszą ocenę dzieła, na określenie jego faktycznej wartości jako źródła historycznego, na oddzielenie partii zasługujących na wiarę i zaufanie od fragmentów wątpliwych, być może nie pochodzących z bezpośredniej autopsji autora, może źle scalonych w trakcie późniejszych procesów, którym podlegał rękopis.
Uważna lektura dzieła Czelebiego przynieść może nowe dowody na to, że wiele z jego opisów, dotąd uważanych za niezgodne z prawdą, ma jednak autentyczne tło historyczne.
Jak już wspomnieliśmy, "Księga podróży" Ewliji Czelebiego nie jest ani dziennikiem podróży, ani opisem krain czy miast, lecz czymś pośrednim, gdzie w opis własnych przeżyć, przygód wplecione są interesujące opisy krajów, grodów, wsi. Podaje Czelebi cały szereg danych geograficznych, historycznych, demograficznych, ekonomicznych, które dowodzą żywych zainteresowań autora nauką.
Skąd czerpał Ewlija Czelebi swoje dane? Nie podaje on źródeł, ale wiemy, że cytuje on czasem kroniki tureckie. Niewątpliwie czerpał on z pewnych dokumentów, z protokołów sądowych (tzw. sydżillów), zbiorów praw (tzw. kanun-name). Ewlija Czelebi lubi się również popisywać znajomością źródeł łacińskich i greckich, chociaż języków tych prawdopodobnie nie znał, a cytaty czerpał ze źródeł pośrednich. Znał - jak sam to mówi - "Atlas
XXXII
Minor", może w przeróbce tureckiej Hadży Chalfy; cytuje również jakieś włoskie "mappamondo". Ciekawe jest, że przypuszczalnie nie znał on dzieł geograficznych wyżej wspomnianego swego rodaka Hadży Chalfy (Dżihanname), zna natomiast inne dzieło Manazir al-awalim Aszyka Muhammeda, skąd prawdopodobnie przejął on ptolemeuszowską teorię o podziale świata na "klimaty" (ar. iklim, akalim). W sumie mało korzystał on z literatury, a raczej czerpał z własnych obserwacji, był kontynuatorem wielkiej tradycji arabskich geografów-podróżników.
Ale są dowody, że wiele przekazów Ewliji Czelebiego ma jednak wartość źródłową, że jego informacje mogą być autentyczne. Otóż wśród licznych obiektów, wzbudzających zainteresowanie naszego podróżnika, stosunkowo dużo miejsca zajmują wszelkiego rodzaju inskrypcje, których zawsze było wiele na Wschodzie: nagrobkowe, pamiątkowe, na gmachach czy studniach publicznych itd. Ewlija Czelebi podaje szereg tekstów, spośród których wiele zachowało się do naszych czasów. Porównanie tych tekstów z zapisem ich u Ewliji Czelebiego wykazuje często całkowitą zgodność. Okoliczność ta stanowiła z kolei dowód wiarogodności i autentyczności wielu innych informacji zawartych w dziele tureckiego podróżnika.
^Ewliję Czelebiego interesuje szczególnie obronny stan oglądanych zamków. Czy były to osobiste zamiłowania do sztuki fortyfikacyjnej, czy może echa jakichś funkcji i zleceń, które wszędobylskiemu Turkowi powierzała administracja sułtańska, tak zainteresowana w zbieraniu wszelkich informacji wojskowych?
Ale Czelebi zwraca uwagę nie tylko na mury forteczne, interesują go także piękne kobiety, smaczne pożywienie, stosunki narodowościowe i etniczne, zbiera próbki językowe (bardzo ciekawe i wiarogodne), np. kurdyjskie, kaukaskie, niemieckie, włoskie, chorwackie, ukraińsko-polskie. Podaje szczegółowe dane o darach, upominkach, niewolnikach, łupach. Opisuje obszernie obyczaje, stosunki wyznaniowe, sprawy religii i kultu^'Przynosi ciekawe dane dotyczące zabytków starożytnych (na przykład w Mezopotamii). jCenne są zwłaszcza pewne jego opisy szlaków komunikacyjnych, dróg i traktów. Na wszystko patrzy oczyma
3 - Księga podróży...
XXXIII
muzułmanina, pobożnego sunnity, ale bez fanatyzmu, krytycznym okiem ocenia przejawy despotyzmu, władców i urzędników, nawet muzułmańskich, i
Nie byłby Czelebi dzieckiem swego środowiska i swej epoki, gdyby nie poświęcał wiele miejsca cudownym zjawiskom, tłumaczeniom snów, czarom (pewnie zdawał sobie sprawę z tego, jak takie ustępy wzmagają poczytność dzieła).
Wartość "Księgi podróży" jest więc wysoka i złożona. Jest ona bowiem świadectwem wielu wydarzeń, których Ewlija Czelebi był świadkiem bezpośrednim, daje nam ścisłe nieraz dane, zasługujące niewątpliwie na zaufanie. Ale obok tego "Księga" jest dokumentem obyczajowym, jest świadectwem spojrzenia na otaczający świat, na swój kraj i na obce narody przez Turkami muzułmanina, przez członka orientalnej społeczności, wychowanego w świecie pojęć islamu XVII wieku. Mamy tyle opisów krajów Wschodu pozostawionych przez Europejczyków - czyż nie będzie więc ciekawy obraz odwrotny, obraz Europy widzianej oczyma wierzącego i pobożnego Turka, pielgrzyma i derwisza z XVII
wieku? c t-j - '
iL/J i t Nie brak "Księdze podróży" i walorów literackich. Ewlija
Czelebi jest człowiekiem wykształconym, z dużą dozą kultury literackiej. Używa on zwrotów arabskich i perskich, ale język jego nie jest wyszukany, często bywa nawet prosty, rubaszny. Znajduje też upodobanie w poezji. Poczytność jego dzieła w formie wspomnianych wyżej skrótowych wyciągów była zawsze duża wśród szerokich mas społeczeństwa tureckiego, zawsze chętnie sięgającego po lekturę fantastycznych przygód, awanturniczych podróży. Największą wśród szerszych kręgów - jak już mówiliśmy - poczytnością cieszyły się fragmenty, w których Ewlija Czelebi dawał upust swym zamiłowaniom do tajemniczych zjawisk, do cudów, czarów i rzeczy nadprzyrodzonych. Te momenty mają i dziś wartość dla historii obyczajów. Niemniej najważniejszym elementem jego dzieła są dla nas te partie, które zawierają nieraz bezcenne, nigdzie indziej nie spotykane materiały dotyczące różnych przejawów życia, historii, geografii i ekonomiki Europy południowo-wschodniej czy rozmaitych rejonów imperium osmańskiego w drugiej połowie XVII wieku.
xxxiv
W Polsce nie było dotąd większego zainteresowania opisami podróży Ewliji Czelebiego. Jego materiały odnoszące się do Krymu były przedmiotem paru wspomnianych wyżej artykułów S. Szapszała oraz kilku pozostałych w rękopisach prac magisterskich w uniwersytetach, jak S. Aleksandrowicza, Fragment dzie-jów Krymu na podstawie Ewliji Czelebiego (u prof. Kotwiczą ok. 1933 r.) i Z. Abrahamowicza, Podróż Ewlija Czelebiego na Krym w roku 1666 (u prof. M. Lewickiego w r. 1951). Materiały odnoszące się do Polski były przedmiotem pracy doktorskiej R. Kohnowej obronionej w Uniwersytecie Wrocławskim w 1948 r.: "Sejdhat ndme" tureckiego podróżnika Evliya Celebi'ego i jego wiadomości o Polsce XVII wieku (w maszynopisie). Autorka ograniczyła się jednak w ostatniej pracy tylko do wiadomości odnoszących się do tomu VII, nie uwzględniając równie ciekawych materiałów zawartych w innych tomach. Jak wyżej wspomnieliśmy, pewne polonica u Czelebiego uwzględniła i autorka niemiecka Christa Hilbert, a niektóre fragmenty jego dzieła, dotyczące Ukrainy i Polski, weszły do zainicjowanego ostatnio rosyjskiego tłumaczenia wyboru z "Księgi podróży".
Jeśli dziś chcemy udostępnić wybór z opisów podróży Ewliji Czelebiego czytelnikom polskim, czynimy to z wielu uzasadnionych - mamy nadzieję - powodów. Pragniemy zapoznać polskiego czytelnika ze źródłem, które rzuci nieco nowego światła na sprawy polskie w XVII wieku, 'i to od innej strony, niż dotychczas znaliśmy, a mianowicie na podstawie przekazów źródłowych pochodzących ze świata islamu, którego pojęcia tak odmienne były wówczas od polskich. O ile jednak wiadomości dotyczących Polski jest niewiele, to interesować nas muszą oczyma Turka widziane wydarzenia rozgrywające się w naszym sąsiedztwie, opisy krajów ościennych, a nam bliskich: Węgier, Ukrainy, Mołdawii, i również to wszystko, co dotyczy ówczesnej Turcji, naszego sąsiada nie zawsze przecież nam wrogiego, a czasem sprzymierzeńca Rzeczypospolitej.
Uwagi Czelebiego o tureckim systemie rządzenia, o podatkach i wojsku, o twierdzach, miastach i wioskach są dla nas niewyczerpanym materiałem wiadomości wzbogacających naszą wiedzę
3*
XXXV
o stosunkach w tej połaci świata w burzliwych latach XVII wieku. Ale nie jako źródło faktów czy materiałów historyczno-geo-graficznych zachowuje dzieło Ewliji Czelebiego podstawowe dla nas znaczenie. Jest to przede wszystkim dokument naświetlający stosunki obyczajowe ówczesnej Turcji, umysłowość świata orientalnego i cechy specyficzne osmańsko-tureckiej mentalności.
'Poza tym jest to dzieło literackie, opis gawędziarski, często barwny, przetykany anegdotycznymi osobliwościami, czasem rubaszny, ale zawsze ciekawy i dający wiele materiału do refleksji i historycznych dociekań.
W dzisiejszej epoce zbliżenia Zachodu i Wschodu, wzajemnego poznawania wartości kulturalnych ten gatunek dzieła literackiego, jak "Księga podróży" Ewliji Czelebiego, służy sprawie zbliżenia różnych kultur i narodów.
Jan Reychman
PRZYPISY
1 Ścisła forana pełnego imienia jest Ewlija Czelebi ibn (lub ben) Derwisz Mehmed Zilli, to jest syn derwisza Mehmeda Zillłego; w opisie podróży występuje jako Ewlija ibn Derwisz Miehmed Zilli, ale w drukowanych tomach podróży, może wskutek błędów popełnionych na poprzednich odpisach, imię jego figuruje jako Ewlija Mehmed Zilli ibn Derwisz, stąd przyjęto skróconą błędną formę Ewlija Mehmed Zilli. W wyborze (Miintechabat), wydanym wcześniej od całkowitego opisu podróży (zob. wyżej), nasz autor występuje jako Ewlija ibn Mehmed Zilli. Sam mówi o sobie Ewlija Czelebi lub Ewlija Efendi (Pan Ewlija). Pełne imię Ewliji Czelebiego z uwzględnieniem imion przodków - tak jak to było w zwyczaju w krajach muzułmańskich, gdzie nie było nazwisk, a które zastępowały przydomki i kolejne wywody filiacyjne - było Ewlija Czelebi ibn Derwisz Mehmed Zilli ibn Kara Ahmed ibn Demirczizade Kara Mustafa pasza al-Szehid ibn Durhan-bej ibn Jawuz-Er ibn Edże Jakub ibn Ałłah-werdi Akaj ibn Mehmed Kir-man ibn Chodzą Ahmed Jesewi. Z tego genealogicznego nazwiska wynika pochodzenie naszego podróżnika od średniowiecznego mistyka tureckiego Ahmeda Jesewi. Pamiętać jednak trzeba, że te wywody były nieraz sztucznie dorabiane dla przydania rodzinie splendoru.
2 O tych buntach i rebeliach zob. J. Reychman, O pewnych zagadnieniach dziejów powstań antyfeudalnych w Turcji w XVII i XVIII w., "Przegląd Orientalistyczny", 1952, nr 4.
3 O tym poselstwie i rzekomym udziale w nim Ewliji Czelebiego zob. R. F. Kreutel, Ewlija Celebi's Bericht iiber die tiirkische Grossbotschaft des Jahres 1665 in Wien, "Wiener Zeitschrift fiir die Kunde des Morgenlandes", LI, 1950, s. 188-1242. Kreutel powątpiewa o udziale Ewliji Czelebiego, uważając, że swą relację oparł on na opowiadaniach z drugiej ręki.
4 Por. M. Cavid Baysun, Evlija Qelebi'ye dair notlar, "Tiirkiyat Mecmu-asi", XII, s. 257-264.
5 F. Babinger, Stambuler Buchwesen im 18 Jahrhundert, Leipzig 1919.
6 J. Fiick, Die arabischen Studien in Europa bis in den Anfang des 20 Jahrhunderts, Leipzig 1955, s. 158-166.
7 Zob. uwagi F. Taeschnera, Die geographische Literatur der Osmanen, "Zeitschrift der Deutschen Morgenlandischen Gesellschaft", t. LXXVII, s. 66-67; autor zapowiadał zbadanie stosunku rękopisu do drukowanego wydania, ale zamiaru tego w tych rozmiarach nie zrealizował, jedynie w dłuższym odsyłaczu na tych samych stronach przeprowadził analizę
XXXVII
istniejących rękopisów, ich chronologii i wzajemnego stosunku do istniejących kopii. Ze swej strony G. Jacob wydał najpierw krytycznie fragmenty w Evlia Tschelebi Siyahatnamesi, I Band, "Turkische Bibliothek", t. 10, Berlin 1909, s. 144-155, a następnie w swym podręczniku Turkisches Hilfs-buch, t. I, Berlin 1916, przytoczył odnoszące się do opisu Adrianopola fragmenty z tomu III na podstawie porównań rękopisów Menzla i Tschudiego. Już po oddaniu tego tekstu do składu doszła do nas rozprawa: Mihail Guboglu, Evlija Ćelebi: De la situation politiąue, admmistrative, culturelle et artistiąue dans les Pays Roumains, "Studia et Acta Orientaha", V-VI, Bucuresti 1967, s. 3-48.



Wyszukiwarka