Tomasz Łysiak Niemiecka polityka ahistoryczna


Niemiecka polityka ahistoryczna
Tagi: Opinie, polityka historyczna, II wojna światowa, Niemcy, HISTORIA , system kłamstwa
Dodano: 02.09.2013 [17:51]
Gaius Julius Caesar pisał o Germanach:  Aotrostw, które uprawiają poza granicami państwa,
nie poczytują za hańbę, przeciwnie, chwalą się, że czynią to dla ćwiczenia i zahartowania
młodzieży . Gdyby boski Juliusz mieszkał w Europie AD 2013, pewnie nie ośmieliłby się pisać
w taki sposób o narodzie germańskim.
Byłoby to sprzeczne z polityczną poprawnością. Obecnie bowiem - kiedy mowa o II wojnie
światowej - przestaje się używać słowa  Niemcy , zastępując to niewygodne sformułowanie
pozbawionym narodowych zabarwień wyrazem  naziści . Tak jakby 1 września 1939 r. pod
pokładem pancernika  Schlezwig-Holstein nie siedziały Szwaby w charakterystycznych hełmach,
tylko wyprodukowane w tajnych laboratoriach Hitlera androidy, tworzące zupełnie nową
 nazistowską rasę.
Dekonstrukcja historii
Czym dla każdego Polaka był 1 września wtedy i czym jest teraz, wiele, wiele lat pózniej, mówić
nie trzeba. Co jednak przez długie dekady zdawało się oczywistością - podobną do tej, że
Ziemia jest okrągła i kręci się wokół Słońca, czyli fakt, że wojnę rozpętali Niemcy do spółki z
Sowietami - nagle przestało nią być. Usuwa się ze świadomości, i to najwyrazniej z premedytacją,
germański charakter najazdu na Polskę, odchodzi w niebyt odpowiedzialność całego niemieckiego
narodu za wojnę i wszystkie nieszczęścia z nią związane. Ta propagandowa operacja realizowana
na całym świecie przypomina wszystkie działania niemieckie, jakie były prowadzone na wiele lat
przed atakiem na Westerplatte. Zarówno wtedy, jak i obecnie na opinię publiczną oddziałuje się
poprzez media. Doskonałym przykładem są hollywoodzkie produkcje, z których Niemcy
wyparowali, jak za dotknięciem różdżki Harry'ego Pottera. Koniec z prostym przekazem  Tylko dla
Orłów czy  Dział Navarony - filmów, w których dzielni komandosi sprawiają lanie Niemcom.
Brad Pitt w  Bękartach wojny Quentina Tarantino, w trakcie brawurowych akcji, mówi już jedynie
o  nazistach . Zupełnie jakby kraj, do którego się udawał z misją, nazywał się Nazja. W komedii
 Iron Sky naziści mieszkają nawet na Księżycu.
Na wiele lat przed wybuchem wojennego koszmaru Polska musiała się zmagać z podobnym
zalewem kłamstw - niemieckie media przez wiele lat opluwały wszystko, co polskie, jednocześnie
strojąc swoich rodaków w piórka skrzywdzonych niewiniątek. Tak pisał  Voelkischer Beobachter :
 Nowy, potężny rząd niemiecki uczył naród, jak żyć bez nienawiści do innych ludów& Tak samo,
jak po sześcioletnich wysiłkach pokojowych Fhrera zarzucano nam wypowiedzenie wojny, tak
teraz nazywają nas świniami. Musimy to pomścić. Musimy zerwać z naszym nastawieniem
pokojowym, naszą przyjacielską gościnnością i wspaniałomyślnością. Nie będzie to dla nas łatwe,
gdyż z natury jesteśmy łagodni i pełni miłości dla innych .
Polacy pamiętają
Szukał śladów niemieckiej nienawiści do Polaków Melchior Wańkowicz. Opisywał akcje
dywersantów i propagandystów niemieckich na Śląsku. Potem zaś przed Szwabami musiał uciekać.
Teraz należy zapytać, kiedy w kolejnych wydaniach dzieł autora  Ziela na kraterze słowo
 Niemcy zostanie wymazane i zastąpione przez czujnych redaktorów  nazistami ? Wydaje
się to mało prawdopodobne? Chyba nie tak bardzo& W najnowszej edycji dzieł pisarza, we
wstępie do  W kościołach Meksyku Wojciech Cejrowski opowiada o bojach, jakie musiał stoczyć
z wydawcą, który słowo oryginalne  żydek chciał zastąpić poprawnym  Żyd . Nie bacząc na
wierność dziełu i uznając, że mistrz się  pomylił . Tymczasem słowo  żydek miało przed wojną
inną konotację niż obecnie i - jak wyjaśniał Cejrowski - wystarczyło dać przypis!
Pierwszego września 1939 r. na słupach, latarniach i ścianach kamienic w Gdańsku zawisły
niemieckie symbole, flagi i napisy  Sieg Heil! . Gdy przez most pontonowy z Prus Wschodnich
wjeżdżały czołgi, nasz wywiad podał krótką zaszyfrowaną informację. Po niemiecku.  Die Gste
kommen ber die Brcke . Czyli -  Goście nadchodzą przez most .
Nadeszli. A czekała na nich wytęskniona niemiecka część ludności Gdańska. Właśnie w tym
mieście, od razu w pierwszych godzinach i dniach wojny, można było dostrzec, niby w soczewce,
istotę wszystkich przeszłych oraz mających nadejść wydarzeń. Opisał je genialnie wspomniany
Wańkowicz we  Wrześniu żagwiącym . Przedstawiciele polskich urzędów państwowych i
dyplomatycznych zostali zapędzeni do budynku szkoły. Do słynnej Victoria-Schule. Na urzędników
pocztowych, celników i kolejarzy Rzeczypospolitej czekała już niemiecka gawiedz - tłum
składający się z osób różnego wieku i płci. Wszystkim kierowali oficerowie SS. Utworzył się
szpaler wiodący na dziedziniec, a kolejnych Polaków przepuszczano przez niego, bijąc ich i
katując, czym popadnie. Bito księży. Do posła Lendziona esesman wykrzyczał:  Dieses Schwein
lebt noch?  (Ta świnia żyje jeszcze?). I nie był to język  nazistowski . Esesman krzyczał po
niemiecku. Gawiedz odpowiedziała wyciem i wrzaskami. Radca Głogowski biegł w uniformie
komisarza generalnego i zasłaniał się od ciosów walizką.  Walizka poleciała w przód, potknął się,
chwycono go za poły płaszcza, przetrzymywano dłużej niż innych. Miał przesiąknięty krwią
płaszcz, marynarkę i nawet koszulę . Jego i innych oficerów oraz urzędników Komisariatu
Generalnego trzymano przez kilka dni w Victoria-Schule, torturując wyszukanymi metodami.
Jednym ze sposobów na uniknięcie kazni było przyznanie się do narodowości niemieckiej. Jan
Dunst wspomina, jak śledczy usiłował namówić pracownika kontraktowego Edwarda Grotha, by
ten wyrzekł się polskości i uznał za Niemca.  Groth stanowczo, ale spokojnie, odpowiedział: -
Jestem od urodzenia Polakiem . Powiedział tak, choć słyszał krzyki dochodzące zza ścian i
wiedział, co go czeka za takie wyznanie.
Duma i honor
Do niedawna wydawało się, że pojawiające się w mediach zachodnich słowa o  polskich obozach
śmierci są jedynie pomyłką wynikającą z nieuwagi. Potem okazało się, że musimy walczyć z tym
jak z plagą. A jakiś czas temu ujawniono, że to Stasi już dawno postanowiła obarczyć Polaków winą
za Holokaust i sfabrykowała ten termin.
Teraz jednak te powtarzające się skandale stają się częścią zmasowanej antypolskiej akcji
propagandowej dotyczącej naszej roli podczas wojny.
Serial niemieckiej telewizji szkalujący AK był tylko jednym z elementów szerzącego się
kłamstwa. Dochodzą do tego publikacje brytyjskich historyków, uznające nas za winnych
wywołania II wojny światowej. Co gorsza, w samej Polsce pojawiają się głosy podważające
naszą twardą postawę wobec zakusów niemieckich. Dlatego słynne zdanie ministra Becka
wypowiedziane w Sejmie w roku 1939 powinno być ciągle przypominane i powtarzane, emitowane
w wielu zagranicznych stacjach:  My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest
tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest Honor .
Trzeba ludziom na całym świecie ciągle głosić tę prostą prawdę: to Polska była JEDYNYM krajem,
który miał odwagę twardo rzucić Niemcom w twarz: Nie! Reszta chowała się po kątach&
Autor: Tomasz Aysiak
Żródło: Gazeta Polska Codziennie


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Tomasz Łysiak W obronie Konopnickiej
Kamiński, Tomasz Ukraina w Europejskiej Polityce Sąsiedztwa (2006)
Tomasz Łysiak Dorzynanie kanonu lektur szkolnych Jak uciszono krzyk polskości
Tomasz Łysiak Targowica Obywatelska
Tomasz Łysiak Koniec Świata Szwoleżerów czyli o ginącej cnocie Lojalności
Tomasz Łysiak O Baumanie i polskim honorze
Tomasz Łysiak Kim był Maurycy Mochnacki, współtwórca Gazety Polskiej
Tomasz Łysiak Świergot złotych ptaków O bizantyjskiej formie władzy PO
03 NIEMIECKA POLITYKA DEMOGRAFICZNA WOBEC POLSKI
Tomasz Łysiak Bo Oświęcim to była igraszka Tomasz Łysiak o wyrokach sądów
Kaminski, Tomasz Miejsce Chin w polityce bezpiec
Tomasz Łysiak Karmazyn i Róż
oblicza folkloru folklor polityczny Strony od PSL XLIV nr2 4 Lysiak
SYSTEM POLITYCZNY NIEMIEC

więcej podobnych podstron