W Wayt Gibbs(Wyprawa po tajemniczy meteotyt z Grenlandii)
�owcy meteorytów: cz�Ę� II Wyprawa po tajemniczy Uchwycony przez kamer�, mknący po arktycznym niebie bolid wydawa" si� za szybki jak na cia"o z naszego Uk"adu S"onecznego. Podczas miesi�cznej wyprawy poĘród lodów Grenlandii poszukiwano jego szczątków i rozwiązania zagadki HEKTOLITRY WODY z tony Ęniegu stopionego pod czarnymi plastikowymi p"achtami przefiltrowano w poszukiwaniu drobin py"u ze stutonowego meteorytu, wyrzuconych w chwili jego wybuchu nad Grenlandią w grudniu 1997 roku. 56 �WIAT NAUKI Styczeł 1999 ANDY RYAN meteoryt z Grenlandii W. Wayt Gibbs askakująca wiadomoĘ� nadesz"a przez telefon satelitarny oko"o 8 wieczorem wspomina astronom Lars Lindberg Christensen. Skołczyli w"aĘnie póęny Zobiad wraz z czwórką Dułczyków oraz dwoma Grenlandczykami i siedzieli we wspólnym namiocie, zabijając czas. Czas, który dzia"a" przeciw nim. Od siedmiu dni poszukiwania szczątków meteorytu z Kangilia by"y wstrzymane, a g"osy w s"u- chawce powtarza"y wciąŻ t� samą irytującą wiadomoĘ� w róŻnych odmianach: Musi- cie jeszcze poczeka�... �mig"owiec jest uziemiony w Kangerlussuaq z powodu mg"y... Ugrząz" w Paamiut... Musia" zawróci� do Nuuk z powodu braku widocznoĘci... Pocze- kajcie jeszcze kilka godzin... Tymczasem teren obozu zbudowanego na Ęniegu, który jak si� spodziewano, nie powinien o tej porze roku, czyli krótkiego lata, pokrywa� cza- py lodowej Grenlandii zaczyna" si� zamienia� w lodowe bagno. JuŻ dawno naleŻa"o si� przenieĘ� na suchy, skalisty szczyt jakiegoĘ nunataka (góry lub wzgórza ze wszyst- kich stron otoczonego przez lodowiec przyp. red.) i kontynuowa� poszukiwania. Tym razem jednak niespodzianie g"os w s"uchawce przyniós" dobrą nowin�. Stacja telewizyjna w Nuuk poinformowa"a, Że straŻnik przyrody znalaz" meteoryt. �eglując wĘród labiryntu wysepek wzd"uŻ postrz�pionego brzegu w pobliŻu Qeqertarsuatsia- at, oko"o 60 km na zachód od obozu, zauwaŻy" u podstawy nadbrzeŻnych wzgórz czte- ry ĘwieŻe kratery, w Ęrodku których wida� by"o ciemne ska"y. To by"a pe"na napi�cia chwila wspomina Christensen nast�pny ranek. Wszyscy byliĘmy bardzo podniece- ni. WisieliĘmy chyba z godzin� na telefonie satelitarnym, szukając tego faceta i umawia- jąc si� z nim, by nas zaprowadzi" do kraterów. Potem nadesz"a nast�pna dobra nowi- na: nareszcie nastąpi" prze"om w uk"adzie pogodowym, który wstrzymywa" dzia"ania poszukiwaczy. Zaraz po Ęwicie Ęmig"owiec mia" ich zabra� do kraterów. �WIAT NAUKI Styczeł 1999 57 Tej nocy Christensen nie móg" zasną� boĘci. I to w"aĘnie oni, Pedersen i Risbo, "o prawdopodobną teori�, by zwróci� z emocji. To, Że sp�dzili jakieĘ dwa tygo- po oĘmiu miesiącach iĘcie detektywistycz- na siebie uwag�. Po prostu, jak t"umaczy dnie, przemierzając pieszo d"ugie kilo- nych badał doszli prawie do wniosku mi ten 51-letni uczony w swym s"onecz- metry wĘród lodów, przeprawiając si� (i niemal przekonali do niego kilku in- nym, po spartałsku urządzonym gabi- przez szczeliny lodowe, wytapiając py" nych naukowców), Że bolid, który w necie w Kopenhadze, wydawa"o si� ze Ęniegu i szukając ze wszystkich si", mroczny poranek 9 grudnia 1997 roku zupe"nie nieprawdopodobne, by ten ale wciąŻ na próŻno, bo w ca"kiem nie- rozĘwietli" po"udniowo-zachodnie wy- pierwszy meteoroid mi�dzygwiezdny, odpowiednich miejscach, zupe"nie go brzeŻa Grenlandii, mia" zaiste niezwyk"e jaki kiedykolwiek zaobserwowano, oka- nie martwi"o. BylebyĘmy tylko my pochodzenie. Nie by" bowiem zwyk"ym za" si� tak duŻy . Wed"ug szacunków albo ktokolwiek inny coĘ znaleęli. Tyl- meteoroidem z Uk"adu S"onecznego, lecz masa meteoroidu przed wejĘciem w at- ko to jest waŻne. W obliczeniach mogą przyby" z g"�bi Galaktyki! Oto pierwszy mosfer� wynosi"a oko"o 100 t. MoŻna by� b"�dy. Ludzie mogą si� myli�. znany ludzkoĘci ambasador z zupe"nie by si� spodziewa�, Że nim napotkamy Ludzie, których mia" na myĘli, cho� ich innego uk"adu planetarnego, odleg"ego taki duŻy obiekt, znajdziemy wiele nie wymieni" z nazwiska, to Holger Pe- by� moŻe o setki lat Ęwietlnych. mniejszych meteorytów galaktycznych dersen, astronom, i Torben Risbo, geofi- Ta hipoteza wywar"a na 27-letnim mówi" Pedersen, dobierając s"owa tak zyk, obaj z Instytutu Astronomii, Fizyki Christensenie ogromne wraŻenie. Zda- starannie, Że nawet w tonie jego wypo- i Geofizyki im. Nielsa Bohra w Krben- wa" sobie spraw�, Że jeĘli uda mu si� wiedzi wyczuwa"o si� ostroŻnoĘ�. Do- havns Universitet w Danii. Ich hipotezy odnaleę� meteoryt albo cho�by jego tychczas jednak nie uda"o si� znaleę� zapoczątkowa"y t� pe"ną m"odziełczego malełki jak ziarnko grochu fragment ani jednego. �wietnie wi�c rozumie- wigoru ekspedycj�. To Risbo i Pedersen to geochemicy powinni móc potwier- my sceptycyzm Ęrodowiska naukowe- wybrali obszar poszukiwał kilkaset ki- dzi� prawdziwoĘ� tej niezwyk"ej hipo- go wobec tej hipotezy. lometrów kwadratowych terenu u pod- tezy lub co bardziej prawdopodobne, Pedersen zdawa" sobie teŻ spraw�, Że nóŻy Frederiksh bs Isblink, olbrzymie- dowieĘ� jej fa"szywoĘci. taka wyprawa poza w"asną specjalnoĘ� go, powoli pe"znącego lodowca, który Pedersen nie jest typem nieodpowie- rozb"yski promieniowania gamma w miejscu obozowiska mia" 1200 m gru- dzialnego naukowca, który og"asza ma- w odleg"ych galaktykach moŻe si� Meteoroid z Kangilia METEOR WSZED� W ATMOSFERó nad Pó"nocnym Atlantykiem w mroczny poranek 9 grudnia 1997 roku. Podczas lotu na wschód ponad po"udniowozachodnim wybrze- Żem Grenlandii, z pr�dkoĘcią si�gającą by� moŻe aŻ 56 km/s dzia"ające nał ciĘnienie dynamiczne gwa"townie narasta"o (poniŻej, widok z punktu na wschodnim wybrze- Żu wyspy). Na wysokoĘci ponad 24 000 m meteor rozpad" si� na co najmniej czte- ry kawa"ki. Wszystko rozĘwietli"o si� jak w Ęrodku dnia wspomina oficer z trawlera "owiącego w pobliŻu skalistego wybrzeŻa niedaleko Qeqertarsu- atsiaat (na dole z prawej). Naukowcy z Kopenhagi obliczyli tor lotu tajemniczego obiektu na podsta- wie relacji Ęwiadków z tej grenlandzkiej miejscowoĘci i z wioski rybac- kiej Paamiut oraz obrazu zarejestrowanego przez kamer� wideo w sto- licy Grenlandii Nuuk (z"ota kropka na mapce z prawej). Doszli do wniosku, Że jeĘli jakiekolwiek fragmenty meteorytu przetrwa"y przelot przez atmosfer�, to musia"y upaĘ� w Ęnieg u podnóŻy Frederiksh bs Isblink. Od kołca lipca, gdy wi�kszoĘ� Ęnie- gu si� stopi"a, ods"aniając wieczną czap� lodową, sied- mioosobowa wyprawa, dzia"ając z dwóch obozów rozbi- tych na lodzie, przez miesiąc szuka"a szczątków meteorytu na obszarze ponad 3 000 km2 (druga mapka z prawej). DON DIXON okaza� niebezpieczna dla jego dalszej rze� najwaŻniejszy przedmiot jego na- ce. Inni przypominali sobie p"omieniste kariery naukowej. Zdenek Ceplecha ukowych dociekał z ostatnich mie- smugi szerokoĘci rozpostartych rąk. Su- z Czech, powszechnie szanowany si�cy film wideo zarejstrowany przez naana! zawo"a"a trzyletnia dziewczyn- znawca orbit meteoroidów, napisa" do Heilmanna. ka do babci w Paamiut. Co to by"o? niego z konferencji badaczy meteory- Kristian Heilmann nakierowa" kame- W"aĘnie co to by"o? To bardzo waŻ- tów, Że gdyby im powiedzia" (a nie po- r� w swoim domu w Nuuk na skuter ne pytanie takie, na które Pedersen mia" wiedzia"), iŻ meteor z Grenlandii mia" ĘnieŻny zaparkowany na podwórku. nadziej� odpowiedzie�. Najpierw jednak tak silnie hiperboliczną orbit� tzn. Że Mia"a go pilnowa� w nocy. Szcz�Ęli- musia" rozwiąza� dwie "atwiejsze "ami- nie móg" by� na orbicie wokó"s"onecznej wym zrządzeniem losu na szeĘciogo- g"ówki: w jakim kierunku lecia" meteor po prostu zacz�liby si� Ęmia� i nie dzinnej taĘmie znalaz"a si� trzysekun- i z jaką pr�dkoĘcią? Gdyby uda"o si� wy- przestaliby do kołca konferencji . dowa sekwencja przelotu bolidu, oraz tyczy� jego kurs w chwili, gdy przelaty- Pedersen i Risbo postanowili mimo w u"amek sekundy póęniej ostatni wa" przez pole widzenia kamery, moŻna wszystko zaryzykowa� naraŻenie si� na rozb"ysk Ęwiat"a tuŻ spod horyzontu. by takŻe obliczy� jego pr�dkoĘ�. ĘmiesznoĘ�. Czy raczej czuli si� do te- Ten film ma wartoĘ� stokrotnie wi�k- Z filmu wiedzieliĘmy bardzo do- go zmuszeni przez wnioski p"ynące szą niŻ relacje naocznych Ęwiadków k"adnie, Że bolid porusza" si� w p"asz- z wyników badał, które teraz Pedersen stwierdzi" Pedersen. Kamery umoŻli- czyęnie nachylonej do horyzontu pod porozk"ada" na biurku i na kolanach. wiają obiektywny pomiar czasu. Od kątem oko"o 47� mówi Pedersen, w By" tam m.in. d"ugi wykres zmian bla- wi�kszoĘci obserwatorów natomiast s"y- podnieceniu wymachując o"ówkiem i na sku w czasie. Na kilku rysunkach przed- szy si� to, czego moŻna oczekiwa�, kie- przy"oŻonych do siebie kraw�dziami stawiono dane zarejestrowane przez dy o godzinie 5:15 rano ktoĘ otworzy kartkach papieru demonstrując metod� amerykałskie satelity obrony przeciw- oczy nieprzywyk"e do Ęwiat"a i ujrzy na- triangulacji toru meteoru. Nie wiedzie- rakietowej. Obok leŻa" notatnik pe"en gle b"ysk tak oĘlepiający jak przy wybu- liĘmy jednak, jak si� porusza" po tej pospiesznie nagryzmolonych szkiców, chu mniej wi�cej 64 t trotylu. Niektórzy p"aszczyęnie. wykresów i notatek po dułsku. A na opowiadali o kulach ognistych wielkich Aby si� tego dowiedzie�, przez dwa monitorze komputera moŻna by"o uj- jak ksi�Życ i jasnych prawie tak jak s"oł- mroczne tygodnie stycznia Pedersen NUUK GRENLANDIA CA�Y OBSZAR PRZESZUKANY QEQERTARSUATSIAAT NUNATAK M DRUGI LINIE CELOWE OBÓZ 2 OBSZAR �WIADKÓW POSZUKIWAĄ TRAJEKTORIA PIERWSZY METEOROIDU OBSZAR POSZUKIWAĄ PAAMIUT OBÓZ 1 NUNATAK KANGILIA LINIA CELOWA TA�MY WIDEO 12 km WYBRZE�E QEQERTARSUATSIAAT �WIAT NAUKI Styczeł 1999 59 ANDY RYAN LAURIE GRACE N I . U A N . D A . T A J E K N S E N I L B S I S B � H S K I R E D E R F ZDRADLIWY LÓD na obszarze poszukiwał poprzecinany jest labiryntem lodowych szczelin szerokoĘci do 30 i g"�bokoĘci do 100 m. Pomimo ryzyka związanego z poruszaniem si� w takim terenie poszukiwacze zdo"ali pokona� pieszo oko"o 200 km. Wi�kszoĘ� obszaru zosta"a jednak przeszukana z helikoptera. taszczy" ze sobą teodolit od jednej gren- WstawiliĘmy wszystkie dane do jego landzkiej wioski do drugiej i rozmawia" programu i metodą najmniejszych kwa- ze Ęwiadkami. Zebrawszy informacje od dratów obliczyliĘmy najbardziej praw- oko"o 30 osób, wype"ni" swój notatnik dopodobną trajektori� opowiada Pe- szkicami relacjami i co najwaŻniejsze, dersen. Z tych obliczeł wysz"a jednak �ledząc wstecz tor lotu meteoroidu, wynikami dok"adnych pomiarów kątów, zarazem zupe"nie nieprawdopodobna Ceplecha odkry" ku swemu zdumieniu, pod jakimi róŻni obserwatorzy widzieli pr�dkoĘ� oko"o 56 km/s! Niemal dwu- Że orbita wcale nie zbliŻa"a si� do pasa bolid wykonanymi z miejsc, w których krotnie wi�ksza od pr�dkoĘci prawie planetoid, z którego pochodzi wi�kszoĘ� si� znajdowali, kiedy go ujrzeli. wszystkich meteoroidów wchodzących meteoroidów. Tajemniczy obiekt przy- Tymczasem wieĘ� o filmie Heilman- w atmosfer� ziemską, co szczególnie lecia" zupe"nie spoza ekliptyki, wyklu- na szybko rozchodzi"a si� po akademic- trudno zaakceptowa�, gdyŻ zderzenie czony by" wi�c nawet jakiĘ przedziwny kich korytarzach. Zaintrygowany Ce- wcale nie by"o czo"owe. Meteor z Kan- przypadek rozp�dzenia go i przerzuce- plecha zaoferowa" dułskim badaczom gilia dogoni" Ziemi�, poruszając si� nia na nową orbit� przez Marsa. JeĘli swoją wiedz� i narz�dzia badawcze. z pr�dkoĘcią 200 tys. km/h. obserwacje i obliczenia by"y poprawne 60 �WIAT NAUKI Styczeł 1999 ANDY RYAN HANS HENRIK OLSEN Niektórzy opowiadali w co Ceplecha bardzo wątpi" to cia- wody mog"y przy- helikoptera i polecieli o kulach ognistych "o, które p"on�"o nad Grenlandią, mu- nieĘ� rozstrzygni�cie. za"oŻy� daleko stąd sia"o pochodzi� z samych g"�bin kosmo- Naukowcy rozwi- wielkich jak ksi�Życ nowy obóz, w którym su, daleko spoza pe"nego komet pasa n�li wi�c swoją ma- w ciągu trzech nast�p- i jasnych prawie Oorta, na granicy zasi�gu przyciągania p� skarbów , którą te- nych dni mieli zebra� jak s"ołce. grawitacyjnego S"ołca. raz Risbo trzyma" ma ton� Ęniegu. Widzia- Inni przypominali Wyprawa po meteoryt, planowana kolanach. Najbardziej "em przez lornetk�, jak juŻ przez Planetarium im. Tychona de prawdopodobne mie- rozwijają czarne plasti- sobie p"omieniste Brahe w Kopenhadze, niespodzianie na- jsce upadku zazna- kowe p"achty i szufla- smugi szerokoĘci bra"a jeszcze wi�kszego znaczenia. JeĘli czone by"o wielkim mi narzucają na nie Risbo i Pedersen mieli racj�, z meteoru okr�giem, otaczają- rozpostartych rąk. twardy, zmroŻony pu- nie powinno pozosta� nic poza garĘcią cym nunatak Kangi- kak. Póęniej b�dą go py"u rozsypanego w Ęniegu. Olbrzymie lia. Po tygodniu po- topi� i odfiltrowywa� ciĘnienie dynamiczne, wywo"ane przez szukiwał prowadzonych pieszo eks- z prawie zupe"nie czystej wody drobiny wejĘcie do atmosfery z wielką pr�dko- pedycja nie znalaz"a tam niczego. Teraz py"u, które gromadzi"y si� w nim od Ęcią, powinnoby rozbi� kosmiczną ska- jednak, gdy mieli wreszcie Ęmig"owiec, sierpnia ub. r., kiedy spad". "� w drobny mak. Wydaje mi si�, Że po obóz przeniesiony zosta" do drugiego W pierwszym tygodniu usi"owali- prostu wyparowa" i skołczy" w postaci rejonu w miejscu tak odludnym, Że skal- Ęmy bada� cząstki py"u pod mikrosko- submilimetrowych cząstek py"owych ny pagórek w jego Ęrodku nie mia" na- pem, aby sprawdzi�, czy któraĘ z nich powiedzia" Risbo. Niektóre ziarna py- wet nazwy. Pedersen nazwa" go nuna- nie wygląda obiecująco powiedzia" "u, zagrzebane w metrowej warstwie pu- takiem M M jak meteoryt. Christensen. Przez ca"y czas pogoda kaku, czyli zesz"orocznego Ęniegu, mo- Przyjechawszy do nowego obozu, by"a okropna, pracowaliĘmy wi�c w na- g"yby dostarczy� dowodu galaktycz- spotka"em Christensena pe"nego mie- miocie. Ale natychmiast po otwarciu nego pochodzenia meteoroidu. szanych uczu�. Wróci" w"aĘnie z miej- próbki ulega"y zanieczyszczeniu przez Gdyby jednak poszukiwacze powró- sca, gdzie mia"y znajdowa� si� kratery sadz� z palników naftowych, futro z re- cili z kawa"kiem ska"y z kosmosu, uderzeniowe. Gdy tylko je zobaczy"em, niferowych kurtek i w"osy z g"ów ba- zw"aszcza takim, który pasowa"by do wiedzia"em od razu, Że to nie kratery daczy. Od tej pory zacz�li szczelnie za- którejĘ ze znanych kategorii meteory- powiedzia". Niedawno nastąpi"a erozja myka� wszystkie próbki i odk"ada� je tów, oznacza"oby to upadek hipote- zbocza i kilka ska" wpad"o w rozpadliny. do póęniejszej analizy w Kopenhadze. zy o galaktycznym pochodzeniu tego JesteĘmy troch� rozczarowani. Ale gdy Wykonanie tych badał potrwa mie- obiektu. Tylko niezbite, namacalne do- dostrzeg" nadlatujący helikopter, na jego siące i moŻe si� okaza� daleko trudniej- twarzy odmalowa"a si� ulga. Nareszcie sze z naukowego punktu widzenia niŻ mia" do dyspozycji Ęrodek transportu. prace w terenie na Grenlandii. Na pew- Z powietrza w ciągu godziny b�dą mo- no jednak nie b�dzie równie ekscytują- gli przeczesa� znacznie wi�kszą po"a� ce. Poczu"em, jak z wraŻenia zakr�ci"o lodu, niŻ uda"o im si� to uczyni� pieszo mi si� w g"owie, gdy ujrza"em krajobraz w ciągu dwóch tygodni. rozciągający si� za kopaczami, którzy Nast�pnego dnia Ren� Słrensen i To- wyglądali jak dwie pche"ki na plaŻy re Jłrgensen wrzucili swoje sanki do z cukru. Za nunatakami I.A.D. Jensena WEWNŃTRZ SZCZELINY b"�kitny, g"adki lód nie daje stopom Żadnego oparcia. JeĘli szczelin� przykryje Ęnieg, upadek jest nag"y i Ęmiertelny. Zawsze chodziliĘmy g�siego, powiązani liną, zabezpieczając si� na wypadek, gdyby któryĘ z nas wpad"; pozostali mogliby go wówczas wyciągną� wyjaĘnia Jensen. �WIAT NAUKI Styczeł 1999 61 HANS HENRIK OLSEN ASTRONOM Holger Pedersen chodzi" od domu do domu, zbierając relacje Grenlandczyków, którzy widzieli spadającą gwiazd�. Zestawiwszy ich spostrzeŻenia (z lewej) z filmem wideo nakr�conym w Nuuk (z prawej) oraz z danymi z satelitów U.S. Space Command, doszed" do niezwyk"ego wniosku, Że tajemniczy obiekt by" pierwszym zaobserwowanym meteoroidem spoza Uk"adu S"onecznego. na horyzoncie odleg"ym moŻe o 90 km Przed 9 rano cz"onkowie ekspedycji Gdy znikn�li mi z oczu, usiad"em na i zaznaczonym jedynie przez naturalną skołczyli drugie Ęniadanie. SzeĘciu nunataku M, rumowisku ciemnego gra- krzywizn� Ziemi pi�� wielkich gór wy- z nich wsiad"o do helikoptera. Rozpo- nitu, rdzawej rudy i bia"ego kwarcu kry- gląda"o jak wieloryby w oceanie bieli, cz�"y si� poszukiwania z powietrza. Ma- stalicznego pokruszonych przez trza- wystawiające na powierzchni� tylko sza- szyna skierowa"a si� na po"udniowy skający mróz, pe"znący lodowiec i 3 mld re p"etwy grzbietowe. wschód, gdzie jak obliczyli Ceplecha, lat ewolucji. Wszystko nagle zamar"o, Claus Kongsgaard Jensen, pilot duł- Risbo i Pedersen, powinny by"y spaĘ� jakby ktoĘ zatrzyma" czas. skiego lotnictwa wojskowego, sta" obok najwi�ksze kawa"ki meteorytu, jeĘli Cisza, która nasta"a, gdy tylko ucich" mnie. Jak wszyscy cz"onkowie zespo"u w ogóle spad"y gdziekolwiek. Planowa- og"uszający "oskot pot�Żnych "opat wir- by" pracującym za darmo ochotnikiem, no przeszukanie obszaru kilkuset kilo- nika Bella 212, by"a nieco zatrwaŻająca który na udzia" w ekspedycji zdecydo- metrów kwadratowych w czasie oko"o zbyt doskona"a. Brakowa"o mi tylu wa" si� poĘwi�ci� ca"oroczny urlop. dwóch godzin, w trakcie lotu wzd"uŻ dęwi�ków: odg"osów ruchu ulicznego, W Ęlad za mną zwróci" na pó"nocny linii siatki kwadratów klasycznym to- przelatujących odrzutowców, krzątają- wschód oczy o niezwyk"ym zielonka- rem poszukiwawczym: 10 km do przo- cych si� ludzi, Ępiewu ptaków, brz�cze- wym odcieniu, podobnym do barwy du, zwrot w prawo, 10 km z powrotem, nia owadów, szumu wiatru. Tak w"a- fiordów w pobliŻu Paamiut. W t� stro- zwrot w lewo i jeszcze raz, i jeszcze raz, Ęnie muszą czu� si� g"usi pomyĘla"em. n� moŻna iĘ� nawet tysiąc kilometrów i jeszcze raz. Tak, jak si� kosi trawnik Helikopter us"ysza"em, zanim go i nie spotka� niczego prócz lodu ode- zauwaŻy" Jensen. zobaczy"em, z odleg"oĘci co najmniej zwa" si� z uĘmiechem. Za nunatakami Z wysokoĘci 30 m szeĘ� par oczu 20 km. Gdy wylądowa", wysiad" z nie- I.A.D. Jensena pokrywa lodowa osiąga przeczesywa"o 900-metrowy pas lodu go Christensen z workiem pe"nym pó"- gruboĘ� ponad 3300 m, tak Że nikną po lewej stronie Ęmig"owca. Mimo Że p"ynnego piasku czarnego jak obsydian. w niej ca"e góry. lecieli z pr�dkoĘcią prawie 100 km/h, Nic nie znaleęliĘmy powiedzia" po- to jak powiedzia" Chri- nuro i podniós" worek. Zobaczy"em stensen gdyby coĘ tam to na powierzchni jeziora wytopisko- by"o i nie zosta"o przysypa- wego, ale to tylko kriokonit. W zag"�- ne Ęniegiem, nie mam Żad- bieniach i ka"uŻach utworzonych przez nej wątpliwoĘci, Że dostrze- strumyki, które pochodzą ze stopione- glibyĘmy to coĘ. go lodu i p"yną na powierzchni pokry- ZWODNICZE POSZUKIWANIA zaprowadzi"y cz"onków wyprawy na wybrzeŻe, gdzie mieli sprawdzi� zasadnoĘ� doniesieł o odkryciu kraterów uderzeniowych. Zag"�bienia (bia"e plamy powyŻej) okaza"y si� jednak naturalnymi formami erozyjnymi. Mylny trop, tydzieł unieruchomienia przez mg"y i bezowocne poszukiwania z powietrza wszystko to wp"yn�"o przygn�biająco na cz"onka ekspedycji, astronoma Larsa Lindberga Christensena (z prawej). 62 �WIAT NAUKI Styczeł 1999 Zdj�cia: ANDY RYAN ANDY RYAN wy Ęniegowej i pod nią gro- ma" w"aĘnie nową cyfrową madzi si� py" i glony wyp"u- kopi� filmu Heilmanna. By"a kane przez strumienie. Z cza- znacznie wyraęniejsza niŻ po- sem czarny osad tworzy przednia, tak wyraęna, Że moŻ- kriokonity o Ęrednicy do na by"o dok"adnie dopasowa� jednego metra. poszczególne kadry do zapi- MoŻe w tym by� py" z me- sów satelitarnych. Uzyskaw- teorytu rzuci", lecz ta myĘl szy nową kalibracj�, Peder- nie poprawi"a mu humoru. sen przeprowadzi" ponownie Poprzedniego wieczoru pod- Żmudne obliczenia toru bolidu czas kolacji zapyta"em Chri- i uzyska" zupe"nie odmienny stensena, co spodziewa si� wynik od Ceplechy: 29 km/s, znaleę�. Jestem ca"kowicie a nie 56. Taka pr�dkoĘ� z pew- obiektywny odpar". Nie noĘcią Ęwiadczy o wokó"s"o- spodziewam si� niczego. necznym pochodzeniu tego Teraz jednak, jak na cz"o- meteoroidu. wieka, który niczego nie Cho� nowy model wydawa" oczekuje, sprawia" wraŻenie si� "atwiejszy do przyj�cia, na- mocno przygn�bionego. To dal wynika"y zeł zaskakujące jest bardzo wyczerpujące. wnioski, stwierdzi" Pedersen. W"oŻyliĘmy w t� spraw� ca- JeĘli meteoroid porusza" si� "ą naszą wiedz� i umiej�tno- z typową pr�dkoĘcią, to powi- Ęci stwierdzi" z nutą uspra- nien by� widoczny natychmiast wiedliwienia w g"osie, jakby po wejĘciu w atmosfer�. Nie- móg" go us"ysze� jego szef mal wszystkie meteory za- w kopenhaskim planetarium. czynają Ęwieci� na wysokoĘci Po po"udniu poszukiwa- 110 90 km zauwaŻy". Ten cze wyruszyli na kolejną 90- OGROMNE PRZESTRZENIE pól lodowych bolid jednak najwyraęniej roz- zmniejsza"y szanse odnalezienia meteorytu. -minutową wypraw�. Wróci- grza" si� dopiero na wysokoĘci Ale mimo wszystko musieliĘmy go szuka� powiedzia" li z pustymi r�kami. Podczas 70 km. Trudno to wyt"umaczy�. Christensen. Nie mieliĘmy innego wyjĘcia. trzeciego i ostatniego lotu te- Wobec takich rozbieŻnoĘci go dnia Jensen dwukrotnie wi�kszoĘ� specjalistów zapew- prosi" pilota, Żeby zszed" niŻej. Za kaŻ- ski Ęwiadczą o pr�dkoĘci 46 52 km/s ne roz"oŻy"aby r�ce i szybko zakwalifi- dym razem jednak nadzieje si� rozwie- stwierdzi" Tagliaferri. Na pewno nie kowa"a meteor z Kangilia jako zwyk"y wa"y, a podejrzany czarny punkt oka- dwa razy mniejszej. Ale oczywiĘcie mo- pod kaŻdym wzgl�dem oprócz roz- zywa" si� nagromadzeniem kriokonitu. g� w czymĘ si� myli�. Rzuci" myĘl, Że miaru. Chyba Żeby poszukiwacze wró- Pod koniec dnia Christensen przy- by� moŻe w odst�pie kilku milisekund cili z solidnymi, namacalnymi dowoda- zna" wreszcie, Że jest cz"owiekiem z krwi eksplodowa"y dwa kawa"ki odleg"e od mi, Że jest inaczej. i koĘci, który ma swoje prywatne opi- siebie o kilka kilometrów. Wyprawa zakołczy"a si� 16 sierpnia nie i odczucia. Ta wyprawa jawi si� Spalding zaproponowa" inne, równie tak, jak si� rozpocz�"a jej plany po- w barwach czarno-bia"ych powiedzia". hipotetyczne wyjaĘnienie, a mianowi- krzyŻowa"a kapryĘna grenlandzka po- Nie ma tonów poĘrednich. Albo znaj- cie Że zjonizowany Ęlad, pozostawiony goda. Nim wyp�dzi"a ich mg"a, cz"onko- dziemy meteoryt, albo nie. W tej chwi- w powietrzu przez meteor, po"ączy" ni- wie ekspedycji pokonali na piechot� li widz� tylko czarny kolor. czym przewód dwie na"adowane elek- w zdradzieckim terenie pokrytym cza- Nast�pnego dnia Ceplecha spotka" trycznie warstwy atmosfery. Plazma pą lodową ponad 200 km podczas desz- si� w Sandia National Laboratory w sta- z"oŻona z przyspieszonych jonów run�- czu, wichury i ĘnieŻycy. Przelecieli po- nie Nowy Meksyk ze specjalistą telede- "aby wtedy w Ęlad za meteorem, wy- nad 1 000 km, szukając przez 25 dni na tekcji Richardem E. Spaldingiem. Pró- przedzi"aby go i pop�dzi"a dalej w dó", obszarze o powierzchni Rhode Island bowali uzgodni� film Heilmanna z da- aŻ jej energia rozproszy"aby si� w jed- kamienia wielkoĘci pi"ki golfowej. nymi dostarczonymi przez dwa satelity nym pot�Żnym wy"adowaniu. To by"- By� moŻe w próbkach Ęniegu zebra- U.S. Space Command, które takŻe zare- by taki piorun, tylko nie z elektronów, li ziarna py"u mi�dzygwiezdnego przy- jestrowa"y eksplozj� meteoroidu. a z jonów. niesione przez pozaziemskiego przyby- Pedersen twierdzi", Że zapis kamerą Film Heilmanna i kamery satelitów sza. Wygląda jednak raczej na to, Że wideo wiernie odda" przebieg czasowy mog"y uchwyci� piorun plazmowy, któ- prawdziwa natura meteoru z Kangilia zdarzenia i technicy z laboratorium San- ry wyprzedzi" poruszający si� znacznie wymknie si� wyjaĘnieniom naukow- dia doszli do tego samego wniosku. wolniej zwyk"y meteor zauwaŻy" Spal- ców. W dniu wyjazdu ekspedycji zaczą" Dwa b"yski na filmie wyraęnie i nie- ding. Jest to niekonwencjonalne wyja- pada� Ęnieg i wkrótce wszystko, co znaj- wątpliwie korelują z dwoma silnymi pi- Ęnienie, ale Ceplecha oĘwiadczy", Że sam dowa"o si� w stawach utworzonych ze kami w danych satelitarnych powie- w kaŻdym razie bardziej jest sk"onny stopionego Ęniegu, na dnie b"�kitnych dzia" Spalding. uzna� pioruny plazmowe niŻ meteoro- szczelin lodowcowych i wĘród rumo- Spalding zatelefonowa" do Edwarda idy mi�dzygwiazdowe. wisk polodowcowych zosta"o w nim po- Tagliaferriego, specjalisty cz�sto s"uŻą- W pierwszych dniach wrzeĘnia Pe- grzebane, a Grenlandia doda"a jeszcze cego swą wiedzą Pentagonowi przy dersen zaczą" podejrzewa�, Że Żadne jedną tajemnic� do d"ugiej listy sekre- analizie tajnych obserwacji satelitarnych, z tych niezwyk"ych wyt"umaczeł nie jest tów, jakie skrywa pod lodową czapą. zw"aszcza nietypowych. Na podsta- potrzebne, poniewaŻ od początku mo- T"umaczy" wie danych z satelitów wnosz�, Że b"y- gli si� myli� w ocenie pr�dkoĘci. Otrzy- Maciej Bzowski �WIAT NAUKI Styczeł 1999 63 ANDY RYAN