00:00:05:Dopasował Talkontar 00:00:13:Ona była pierwszą dziewczyną,|która widziała mnie nago. 00:00:16:Może i mieliśmy po 7 lat,|ale ja miałem to przeczucie... 00:00:19:...już wtedy. 00:00:22:Coś jest w pierwszej dziewczynie,|z którą bawisz się w doktora... 00:00:24:...może to coś kosmicznego... 00:00:26:...a może tylko to, że widziała twój|worek i nie uciekła z krzykiem. 00:00:30:Cokolwiek to było, Allison i ja|byliśmy dla siebie stworzeni. 00:00:33:Idealnie dopasowani. 00:00:36:Więc, gdy się przeprowadziła,|wiedziałem... 00:00:38:...że któregoś dnia...|...jakoś... 00:00:41:...przeznaczenie znów nas połączy. 00:00:45:Berke. 00:00:49:Berke Landers. 00:00:51:To ja, Allison. |Allison McAllister. 00:00:59:Ze wszystkich stołówek i|ze wszystkich szkół świata... 00:01:02:...tamtego dnia,|weszła do mojej. 00:01:04:To był idealny romans. 00:01:07:Chodziłem z najpiękniejszą|dziewczyną w szkole. 00:01:10:A najlepsze było to... 00:01:12:...że dalej bawiliśmy się w doktora. 00:01:16:Po raz pierwszy w życiu|byłem zakochany. 00:01:20:I wiedziałem, że ta miłość|będzie trwać wiecznie. 00:01:24:16 miesięcy|i 3 dni później 00:01:27:Musimy porozmawiać. 00:01:32:Wszystko w życiu,|nawet te wspaniałe rzeczy... 00:01:39:...w końcu biegną swoim torem...|...tak? 00:01:42:Moda odchodzi, chleb pleśnieje... 00:01:48:...ludzie umierają. 00:01:54:Myślę... 00:01:56:Pamiętasz jak pierwszy|raz się pocałowaliśmy? 00:02:00:-To uczucie, te iskierki? |-Tak. 00:02:05:Teraz gdy się całujemy... 00:02:10:...to uczucie...|...jakby się... 00:02:14:...jakby się ulotniło. 00:02:27:Acha, Berke. 00:02:33:Spakowałam twoje rzeczy. 00:02:36:Pomyślałam, że tak będzie łatwiej. 00:02:40:Dzięki.... 00:03:05:S Z T U K A|ROZSTANIA 00:05:24:Moi rodzice prowadzą|w TV poradnik dla par p.t: 00:05:28:"Liczy Się Miłość",|co brzmi całkiem nieźle. 00:05:32:To potęguje przyjemność|obojga partnerów. 00:05:34:-Dokładnie, tak. I pozwala partnerom|na intymny kontakt wzrokowy. 00:05:38:Coolio, wie o czym mówimy.|-Chcesz się przejechać? 00:05:41:-Co? 00:05:42:Wrócimy po przerwie. 00:05:45:-Przywiozłem te płyty, które chciałaś.|-Dzięki kochanie. 00:05:48:Gościom odbija gdy|nie znasz ich muzyki. 00:05:51:Wczoraj wróciłeś tak wcześnie... 00:05:53:Nie zrób zbyt przyklapniętych!|Wszystko OK z Allison? 00:05:57:-Nie. Może później o tym...|-Berke, znasz zasadę. 00:06:01:Jeśli mamy problem to się nim... 00:06:03:-Nie chcę teraz...|-To się nim dzielimy. 00:06:07:Frank kochanie, najwyraźniej|Berke ma problem z Allison. 00:06:11:Co jest grane kolego?|Problemy w komunikacji? 00:06:13:-Za mało przestrzeni?|-Zaufanie? 00:06:16:-Nie. Nic z tych rzeczy. 00:06:18:SEX. 00:06:21:Rzuciła mnie. 00:06:27:/Biedactwo. 00:06:29:To naprawdę nie jest najlepsze|miejsce na tę rozmowę. 00:06:51:-Chcę iść do domu.|-Będzie fajnie. 00:06:54:Będzie lepiej niż fajnie stary.|Popatrz na te powabne, śliczne... 00:06:58:...hej to moja siostra?! 00:07:02:Hej lepkoręki, odsuń|się od mojej siostry. 00:07:06:-Nie powinnaś już być w piżamie?|-Bo jestem rok młodsza od ciebie? 00:07:11:Choć po twoich prezentach|urodzinowych nie idzie poznać. 00:07:13:Różowe rolki. 00:07:15:-To był wspaniały prezent.|-Jasne. 00:07:17:-Mogę w czymś pomóc?|-Yyy, nie. 00:07:21:Chodź Basin, facet w kącie powiedział,|że przekłuje nam sutki za friko. 00:07:25:Co?! 00:07:27:-On tu jest. On tu jest.|-No i co? 00:07:31:Powiedziałam mu że wyjeżdżam z miasta.|Wścieknie się jak mnie tu zobaczy. 00:07:35:All, jesteś teraz wolna.|Nie myślisz, że powinien się przyzwyczajać. 00:07:39:Powinnaś była widzieć wyraz jego twarzy.|Był zdruzgotany. 00:07:42:Trochę to potrwa. 00:07:44:Allison, jesteś pewna, że ty|już sobie z tym poradziłaś? 00:07:47:Tak. 00:07:48:Pani pozwoli. 00:07:54:A to kto? 00:07:59:Czy to twój pierwszy raz w Stanach? 00:08:01:Więc....|Lucky... zgadza się? 00:08:06:Czy wy słuchacie tego cukierka? 00:08:09:Mój ojciec jest dyplomatą więc|spędziłem kilka lat na północy. 00:08:15:Później w Amsterdamie odbyłem|tourne z zespołem 'Swingtown Lads'. 00:08:21:Wiedziałem, że skądś go znam. 00:08:24:A co z tym akcentem?|Brzmi jak Madonna. 00:08:28:-Ona tu jest.|-Kto? Madonna? 00:08:32:Nie, Allison. 00:08:36:Idealnie. 00:08:38:Nie, nie, nie, nie.|Nie pójdziesz tam! 00:08:42:Równie dobrze możesz sobie|wsadzić kijek w imadło. 00:08:45:Staniesz się jej suką.|Nie chcesz tego! 00:08:49:Felix, szczałem dłużej niż trwały|twoje trzy ostatnie związki. 00:08:54:Mam cię. 00:08:56:-Wszystko w porządku?|-Tak. Myślę, że tak. 00:09:00:-Tam jest niebezpiecznie.|Cieszę się, że mogłem cię złapać. 00:09:04:Także się cieszę. 00:09:08:Zatańczysz? 00:10:10:-Ona już nie jest twoją dziewczyną!|-Może to wcale nie jest takie złe. 00:10:15:Za rok pójdziecie do innych szkół,|i co zrobisz? Ożenisz się z nią? 00:10:21:Kto się żeni z dziewczyną z ogólniaka? 00:10:24:Tylko nie mów Macaulay Culkin. 00:10:27:-Zadzwonię do niej.|-O nie! Poniżysz się. 00:10:32:Już do niej dzwoniłeś z 40 razy. 00:10:37:-Z drogi!|-Cholera. 00:10:53:Nazywa siebie "Striker"?|Bóg miłości. 00:10:59:-Co mówił jak ci ją dawał?|-Nie wiem. 00:11:03:Umówił się ze mną. 00:11:05:Nie bądź taka tajemnicza. 00:11:09:Ja myślę, że jest| ostry jak żyletka. 00:11:16:O Boże. 00:11:35:Nie wierzę, że byłaś|z tym frajerem przez rok. 00:11:41:Słyszałeś? Ludzie na ciebie|krzyczą Berke. Chodź już! 00:11:49:Berke, twój śpiew jest do bani. 00:11:54:Troszkę w lewo Jessica.|Jak myślisz, gdzie jest lewa? 00:11:58:Posłuchaj instynktu i zrób dokładnie|odwrótnie to może ci się uda. 00:12:02:Czy to takie trudne? Boże. 00:12:04:-Jestem taki samotny.|-Staram się a pan przeszkadza. 00:12:07:Ale mnie to przeraża!|Rozumiesz? 00:12:10:Jak ty się codziennie ubierasz?|Ktoś ci w tym pomaga? 00:12:14:"Rock nocy letniej"? 00:12:18:Klasyczne dzieło Szekspira|ze współczesną muzyką. 00:12:21:Halo?|Mój Boże skąd masz ten numer? 00:12:26:-Facet nie ma gustu albo nas nienawidzi.|-Chyba to i to. 00:12:31:Hej, co słychać?|Jak tam po lobotomii? 00:12:35:Skąd ten uśmiech?|Tydzień temu przechodziłeś załamanie. 00:12:38:-Zdałeś egzamin końcowy?|-Dostałem 57 punktów. 00:12:42:Witam panie. 00:12:45:-Sorry stary. To musi boleć.|-Nie, tylko lekko przeszkadza. 00:12:49:Widzisz! I o to chodzi! Jeśli|tylko chce świrować z tym gościem. 00:12:55:-Przynajmniej na razie.|-Co to ma znaczyć? 00:12:57:Jeśli mam stracić Allison|to nie z takim dupkiem. 00:13:04:Najwyraźniej Allison widzi|w tym gościu coś szczególnego. 00:13:07:Taa, najwyraźniej. 00:13:09:Landers obudź się!|Dawaj "szalone nogi"! 00:13:17:To znowu on. Jak można poważnie|traktować kogoś z takim akcentem? 00:13:22:Berke, spójż prawdzie|w oczy... już po tobie. 00:13:24:Nie wydaje mi się.|Dam radę tej suce z Backstreet. 00:13:37:Fajny trick Landers. Złapać piłkę twarzą.|Jutro pewnie rzucisz dupą za 3 punkty. 00:13:45:Berke. 00:13:47:-Berke stój. Pozwól mi to obejrzeć.|-Wracaj na trening. 00:13:52:Berke porozmawiaj ze mną. 00:13:56:Nie rozumiem jak mogłaś|mnie zastąpić tym gościem. 00:14:02:Berke, nikt ciebie nie zastąpi. 00:14:07:Ale czas iść na przód. 00:14:12:Więc wszystko w najlepszym|porządku z tym Strikerem? 00:14:16:Nie, jest po prostu inaczej... 00:14:22:Jest inny od chłopaków|w naszym wieku. 00:14:24:Jest wyrafinowany.|Będziemy nawet startować... 00:14:28:...razem do wiosennej sztuki. 00:14:32:Ty nienawidzisz teatru. 00:14:35:Właśnie, że nie. 00:14:39:/piękna Hellena...|/wzięła jego rękę... 00:14:44:Rozumiem mniej więcej co|drugie słowo z tego gówna. 00:14:47:-Berke.|-Cześć. 00:14:50:-Co ci się stało w twarz?|-To długa historia. 00:14:54:"Sen nocy letniej"?|Startujesz do przedstawienia? 00:14:57:-Zastanawiam się.|-Jeśli myślisz poważnie jestem w tym dobra. 00:15:02:Napawdę? 00:15:04:Słyszałeś jej piosenki.|Jest jak Jossie Mitchel. 00:15:07:Jonny Mitchel. 00:15:09:Właściwie to|przydałaby mi się pomoc. 00:15:12:Może jutro przy kawie? 00:15:15:OK. Może być|przy kawie. 00:15:23:Jesteśmy niezłe w te klocki. 00:15:27:-Widziałaś jak Dennis się na mnie gapił?|-A tak. Mówiłam ci. 00:15:30:Najpierw znajdziemy ci|monolog do przesłuchania. 00:15:35:Ten jest dobry. 00:15:41:/Patrzy na Hermię lecz ona śpi... 00:15:42:Nie, czekaj. Nie możesz|poprostu wyrecytować jak leci. 00:15:46:Ale jest OK. 00:15:48:Zaczniemy od początku. 00:15:49:To trochę trudne do załapania, ale... 00:15:52:...jak się zagłębisz to|historia jest całkiem niezła. 00:15:54:Więc, Hermia, ta tutaj,|jest bardzo bogata i piękna... 00:15:59:...i mieszka z nadopiekuńczymi|rodzicami w Atenach. 00:16:03:Ma wszystko czego mogłaby|sobie dziewczyna zapragnąć... 00:16:06:...fajne ciuchy, ładną cerę,|i któregokolwiek faceta. 00:16:10:Ale ze wszystkich facetów Aten,|serce Hermii należy do przystojnego... 00:16:14:...młodego szlachcica Lizandra. 00:16:17:Byłoby super gdyby nie Demetriusz. 00:16:21:Ojciec Hermii obiecał jej rękę jemu. 00:16:24:I jest równie przystojny|i czarujący jak Lizander. 00:16:27:A może nawet bardziej. 00:16:29:Oczywiście Demetriusza nic nie|powstrzyma przed związkiem z Hermią. 00:16:32:To stawia Lizandra|w beznadziejnej sytuacji. 00:16:36:W porządku. Rozumiem. 00:16:39:Sprawiasz, że to|staje się bardzo łatwe. 00:16:42:Dopiero zaczęliśmy. 00:16:44:Kelly, nie zamierzam wygrać Oscara.|Próbuję odzyskać moją dziewczynę. 00:16:50:Dzięki. 00:16:55:Cześć. Jak się macie?|Witam nowe twarze. 00:16:58:Jak się dzisiaj macie?|Jestem dr Desmond Forrest Oates... 00:17:02:...szef wydziału sztuki|i całego tego cyrku. 00:17:06:Celem tych spotkań jest odseparowanie|chwastów od plonów. 00:17:10:Myślę, że możemy zostać mile|zaskoczeni, że między nami... 00:17:13:...jest nowa wschodząca gwiazda. 00:17:15:Nasz następny szkolny... 00:17:18:...no,|następny Peter Wong. 00:17:22:Cześć Pete.|Fajna koszulka. 00:17:27:Jeśli ktoś się nie dostanie,|nie załamujcie się... 00:17:31:...jest jeszcze obsługa sceny. 00:17:32:Jeśli kiedykolwiek rozmawialiście z|obsługą to wiecie jaka to zabawa. 00:17:36:Żartuję, żartuję.|Nie mogłem się oprzeć. 00:17:39:To ty mnie tak pobudzasz. 00:17:41:Procedura będzie bardzo prosta... 00:17:45:...zaczniemy od przesłuchań śpiewu. 00:17:47:Więc poluzujcie struny głosowe|dzieciaczki. Czas zadziwiać. 00:18:39:-To było fajne. Kto to skomponował?|-Właściwie ja. 00:18:46:Przepraszam, oczekujesz braw? 00:18:49:To przesłuchanie a nie MTV-TRL. 00:18:53:Kto następny? 00:18:54:Bentley Skrumfeld.|Jeden ze "Swingtown Lads". 00:18:59:Widzę, że zna pan boys-bandy. 00:19:01:Śledzę sztukę popularną. 00:19:03:Według mnie są|tacy zaczopiści. 00:19:05:Jeśli nie ma pan nic przeciw|chcę sam zagrać akompaniament. 00:19:10:Zaznacz to. 00:19:14:To moja osobista ulubiona. 00:20:06:To najlepszy, jakiego mieliśmy. 00:20:21:Bardzo ładnie panie Striker.|To było imponujące. 00:20:27:-Dobra, skoro nikogo więcej nie ma...|-Chwila! 00:20:30:-Czym mogę służyć?|-Berke Landers. Ja na przesłuchanie. 00:20:35:Aa! Berke Landers.|Dla mnie bomba. 00:20:40:Chciałbym przeczytać monolog|Oberona w trzecim akcie. 00:20:44:Nie mogę się doczekać ale najpierw|muszę usłyszeć jak śpiewasz. 00:20:47:Przepraszam? 00:20:48:Procedura jest taka, że najpierw|śpiewamy, później recytujemy. 00:20:56:Jessica możesz mi pomóc?|Zapadam się tu w ruchomych piaskach. 00:21:01:Najpierw śpiew, potem recytacja! 00:21:17:-Jakąkolwiek piosenkę?|-Jaką tylko chcesz. 00:21:24:/Całuj trochę dłużej.|/Spraw by trwał trochę dłużej... 00:21:27:Rozrzut!|Panie Berke, rozrzut. 00:21:35:/Całuj trochę dłużej.|/Zostań bliżej trochę dłużej... 00:21:46:/Przytulaj trochę dłużej... 00:21:50:/Dłużej z Wielką Czerwoną. 00:21:56:/Ta Wielka Czerwona świerzość|/wytrzyma jeszcze dłużej... 00:21:59:/Twój świerzy oddech|/wytrzyma dłużej i dłużej... 00:22:02:/...gdy ją żujesz, więc|pożegnanie trwa trochę dłużej... 00:22:06:/Trwa trochę dłużej|/dając oddechowi długotwałą świerzość... 00:22:13:/...z Dużą Czerwoną! 00:22:21:-Tak. |-Co się dzieje? 00:22:23:-Nic. Siedzę i patrzę jak|Chester wali kwiatka. 00:22:27:Co to?|Jakieś przysłowie? 00:22:29:Nie. Pies ciotki zostaje|u nas na kilka tygodni. 00:22:33:Najwyraźniej ma|problemy z hormonami. 00:22:39:-Czy Kelly jest w domu?|-Co? 00:22:41:-Kelly, twoja siostra. Jest tam?|-Dlaczego? 00:22:44:Wyświadczyła mi dziś przysługę.|Daj ją do telefonu. OK? 00:22:48:OK.|Proszę czekać. 00:22:53:Berke Landers. Od kiedy to|dzwonią do ciebie moi koledzy? 00:22:55:Od dziś. 00:22:57:Hej. 00:22:58:Więc jak wypadłem? 00:23:01:Prawdę mówiąc...|...OK. 00:23:04:-Sorry. Myślałam, że wiesz o śpiewaniu.|-Szczegół. 00:23:08:-Jesteś słodki.|-Powiesz to Allison? 00:23:12:Mam nadzieję, że|dostaniesz się do sztuki. 00:23:14:Co? 00:23:16:Felix?|Słyszę jak oddychasz! 00:23:23:Dobra wszyscy!|Przejście! Zejść mi z drogi! 00:23:29:Przepraszam!|Dziękuję! 00:23:40:Demetriusz! Tak! 00:23:43:-Gratuluję piękna Hermio.|-Żartujesz. 00:23:47:Dobra ludziska!|Rozkręcimy to miejsce! 00:23:53:Chórek?|Jaja sobie robią. 00:23:57:Helena?|O Boże! 00:24:00:-Dobra nowina?|-Przepraszam. Chciałam właśnie tę rolę. 00:24:06:-To dobrze.|-A tu jesteś ty. 00:24:11:A tak, giermek nr 3.|Nie mam żadnych piosenek. 00:24:16:-Gratuluję panno Woods.|-Dziękuję. 00:24:19:-To jedna z głównych ról.|-Wiem. 00:24:21:Tylko tego|nie zchrzańmy. 00:24:25:Pamiętam co kiedyś cudowny|Bobby De Niro powiedział. 00:24:28:Nie zupełnie mi.|Czytałem w gazecie. 00:24:30:Powiedział:|/To, że Bóg cię błogosławi... 00:24:34:/...nie znaczy, że|/zaraz znowu kichniesz. 00:24:40:Tak czy inaczej! 00:24:42:Do zobaczenia na|czwartkowej próbie. 00:24:44:Ty także. 00:24:47:Dr Forres Oates,|będzie mały problem. 00:24:51:W przyszłym tygodniu|mamy rozgrywki w koszykówkę. 00:24:57:To pozwól, że coś|ci powiem koleś. 00:25:00:To twój teatralny debiut!|Potraktuj to poważnie! 00:25:04:Poświęć tylko połowę, tylko połowę... 00:25:08:...tego, co ja poświęciłem. 00:25:13:/Być albo nie być?|/Oto jest pytanie. 00:25:22:To były czasy. 00:25:25:Choć teraz|też jest nieźle. 00:25:29:Czwartek...|...nic z tych rzeczy! 00:25:32:Głąbie. 00:25:38:Idziemy! Jessica!|Dlaczego ty... Chodź... 00:25:41:Jestem nauczycielem.|Dzięki. 00:25:48:Gdzie idziesz Landers?|Landers?! 00:25:52:W skrócie Lizander kocha|Hermię, która kocha Lizandra... 00:25:57:...ale jest obiecana Demetriuszowi,|który się jej także podoba. 00:26:02:Widzicie jakie to zabawne? 00:26:04:Rozpęta się piekło. 00:26:06:Mickey Rourke kiedyś powiedział|coś wspaniałego o zabawie... 00:26:09:Był na jakiejś wielkiej|imprezie u Lizy Minnelli... 00:26:14:Panie Landers. Jak miło,|że się pan przyłączył. 00:26:17:I dzięki za nie|wzięcie prysznicu. 00:26:19:Co za instynkt. 00:26:21:Cały sekret polega na tym,|że czworo naszych kochanków... 00:26:26:...nie kontroluje swojego|romantycznego przeznaczenia... 00:26:30:...ponieważ w lasach mamy co? 00:26:32:Wróżki! 00:26:33:Wróżki, wróżki!|Duchy, duchy! 00:26:39:A dokładniej|Tytania, Oberon i Puk. 00:26:44:-Mały Steve.|-Steven. 00:26:59:Ja pieprze Mały Steve,|ty masz skrzydełka. 00:27:02:Taa? A tobie z dupska|leci złoty pyłek. 00:27:04:Dalej chłopaki,|nabrójmy trochę. 00:27:05:O piękna Hermio, jesteś|tak niesamowicie... 00:27:07:...gorąca i takie tam. 00:27:09:Hej, chodź za nami. 00:27:11:Nie widzi nas ale|zrobi to co każemy. 00:27:13:Frajerzy. 00:27:17:Hej stary! Ktoś|podrywa twoją laskę. 00:27:19:Czas skopać komuś dupsko. 00:27:22:-Demetriuszu, co powiesz?|-Odejdź rumaku! 00:27:26:A ty Lizandrze, oddaj mi|to do czego mam prawo. 00:27:30:-Anguard.|-Co? Nie ma walki w scenariuszu. 00:27:33:Teraz jest. 00:28:07:Z deszczu pod rynnę. 00:28:09:Panie Landers! 00:28:12:Mała drzemka? 00:28:21:Musical Szekspira... 00:28:22:-Dzwonisz do mojej siostry.|-Ona mi pomaga. 00:28:25:-Moja siostra?|-Tak. To właśnie robi. 00:28:28:Nie ważne Berke.|Nie chodzi o nią. 00:28:31:Chodzi o ciebie|ganiającego za Allison i... 00:28:34:...sorry ale|to gówniana sprawa. 00:28:36:Do zobaczenia. 00:28:39:Mam dosyć. Musimy mu|kogoś szybko znaleźć. 00:28:42:Nie można tak dobrać|komuś bratniej duszy. 00:28:45:Spójż na tę starą z Titanica.|Jej nigdy nie przeszło. 00:28:48:Nie mówię o byle kim. 00:28:51:Wciąż masz pracownię|z Dorą Lynn? 00:28:54:Taa. Ostatnio mało nie wybiła|pół klasy pistoletem na gwoździe. 00:28:58:No to jest|troszkę niezdarna. 00:29:00:Dzięki poczciwej Dorze Lynn|Dickey Berg musi srać na stojąco. 00:29:05:Dennis... 00:29:07:Nie prosimy jej żeby wybudowała|nam kompleks mieszkaniowy, prawda? 00:29:11:-A skąd wiesz, że to zrobi?|-To już twój problem. 00:29:14:Ja się zajmę Berkiem. 00:29:15:Wiem to od Dennisa. Ona kompletnie|oszalała na twoim punkcie. 00:29:20:Gówno prawda. 00:29:22:Dlaczego miałbym zmyślać?|Przedstawiam ci złotą okazję? 00:29:27:Puchar Stanley'a|randek w ciemno. 00:29:29:Dar z Nowej Zelandii|dla naszej szkoły. 00:29:32:Te oczy, te usta, te balony. 00:29:34:Nie zapominasz o czymś? 00:29:37:No dobra, jest|trochę wypadkowa. 00:29:40:Ona jest chodzącą|strefą zagrożenia. 00:29:42:Gdziekolwiek się pojawi,|tam zdażają się nieszczęścia. 00:29:46:Mam na myśli naprawdę|dziwne nieszczęścia. 00:29:52:Straciła 6 lat liceum. 00:29:56:Była w śpiączce|na litość Boską. 00:29:59:-Berke, ona jest piękna.|-Taa. 00:30:01:-Ma piękne ciało.|-Taa. 00:30:02:I najwyraźniej chętnie|zejdzie do twojego poziomu... 00:30:04:...więc nie widzę|w tym nic złego. 00:30:10:Teraz ty przynosisz piłkę. 00:30:13:Ja po nią nie idę.|Sam ją przynieś. 00:30:20:-Hey, Dora Lynn! 00:30:23:Dora! 00:30:26:-Chciałbym cię prosić o przysługę.|-Przysługę? Jaką przysługę? 00:30:31:Tarzaj się! 00:30:34:Berke, nie denerwuj się.|Jestem tu, bo chcę tu być. 00:30:39:Ja także. 00:30:41:Nigdy nie mieliśmy|okazji porozmawiać. 00:30:43:To pewnie dlatego, że|byłem zajęty z Allison. 00:30:47:A ty byłaś zajęta... 00:30:50:-Śpiączką?|-Tak. 00:30:54:Wiesz co Berke?|Najważniejsze są nowe początki. 00:30:59:Te plotki o moim pechu...|...to historia. 00:31:03:Ja idę na przód ze swoim życiem... 00:31:05:...a ty idziesz ze swoim. 00:31:11:Poczekasz minutkę?|Muszę... 00:31:15:-Siku?|-Tak. 00:31:18:-OK.|-OK. 00:31:26:Mogę prosić o więcej herbaty? 00:31:29:Uwielbiam tę piosenkę! 00:31:30:Cycki! 00:31:52:Rachunek proszę! 00:31:56:/Śnię o chłopaku,|/o wyjątkowym facecie... 00:32:00:/chciałabym móc złapać|/wróżkę z nieba... 00:32:04:/by rzucić czar|/na mą dumę i radość... 00:32:07:/śnię o bardzo|/wyjątkowym chłopaku. 00:32:10:Czas! Czas! 00:32:12:To nie jest zbyt dobre.|Mógłbym cię okłamać... 00:32:15:...ale nie wyszłoby|ci to na dobre... 00:32:17:...bo to było beznadziejne. 00:32:19:Musisz się temu oddać. 00:32:20:/Śnię o chłopaku,|/o wyjątkowym facecie... 00:32:25:/chciałabym móc złapać...|Złapać! Złapać! Chcę to widzieć! 00:32:29:Porozmawiamy|o tym później. 00:32:30:Dobra! Tezeusz! 00:32:32:A teraz giermkowie... 00:32:36:...napotykacie śpiącą|córkę Pana. 00:32:39:To skandal. 00:32:42:Musicie wyglądać na|zaskoczonych, zdziwionych. 00:32:44:Zobaczmy wasze zaskoczenie. 00:32:47:Powiedziałem zaskoczeni|panie Landers, a nie skupieni. 00:32:53:Teraz ty. 00:32:56:/Zebrać łowców,|/obudzić ich dąc w rogi! 00:33:02:Powiedziałbyś mi,|gdybyś miał zawał? 00:33:10:-Co?|-Co? 00:33:12:Zabłądziłeś? 00:33:16:Nie. Właściwie to zapisałem|się do obsługi sceny i... 00:33:18:Do obsługi sceny?|Nie powinieneś być tam? 00:33:27:A tak, racja. 00:33:31:/Panie, powinienem|/się wytłumaczyć. 00:33:34:/Półprzytomny przybyłem|/tu z Hermią... 00:33:37:/...bo zamiarem naszym|/była ucieczka z Aten... 00:33:41:/...gdzie moglibyśmy... 00:33:43:/...bez ciążących|/Ateńskich praw... 00:33:46:/...pobrać się. 00:33:48:Zachowaj to na wieczór|przedstawienia Wong. 00:33:50:Sorry Striker. 00:34:26:Wiesz co? Zastanawiałem się|co ty tu w ogóle robisz? 00:34:30:Gdyby jednak ktoś dobierał|się do mojej byłej... 00:34:34:...pewnie robiłbym to samo.|Tyle, że ja dostałbym lepszą rolę. 00:34:39:Upuściłeś miecz. 00:34:55:Przepraszam.|Mam ważny mecz. 00:35:04:Zmiana! 00:35:06:Przepraszam, ale był wypadek. 00:35:07:Masz szczęście,|że jestem taki miły. 00:35:09:Za tydzień półfinały a ty|masz zobowiązania wobec drużyny. 00:35:12:A teraz wyłaź tam!|-Tak sir! 00:35:20:Hej Landers!|Fajna dupa. 00:35:26:To ja już pójdę. 00:35:47:Nie przestawaj|z mojego powodu. 00:35:49:Przepraszam. 00:35:50:W domu nie pogram sobie|na prawdziwym fortepianie. 00:35:56:Ostatnio jesteś dość zabiegany. 00:35:58:Taa. Umawiam się z piromanką|i pokazuję dupę publicznie. 00:36:02:Wszystko w imię|miłości, nie? 00:36:05:Jasne. 00:36:11:Zagraj mi coś. 00:36:14:Nie. 00:36:15:No dawaj.|To było niezłe. 00:36:17:Wstydzę się. 00:36:21:-Uwielbiam pisać piosenki ale...|-W czym problem? 00:36:26:Byłeś na przesłuchaniu Berke.|Forrest nienawidził moją piosenkę. 00:36:32:A ja cię podziwiam za to,| że tam wtedy wyszłaś i... 00:36:38:...jeśli to coś warte to mi|się bardzo podobała ta piosenka. 00:36:44:Dzięki. 00:36:50:A tę piosenkę|ja napisałem. 00:36:59:Gotowa? 00:37:12:Szpanujesz. 00:37:40:-Berke!|-Hej Felix. 00:37:42:Co myślisz|półnagich kobietach? 00:37:45:Ktoś mi powie co ja robię? 00:37:47:Doszliśmy z Dennisem do wniosku,|że właśnie tego potrzebujesz. 00:37:52:/Mamy dziś specjalnego gościa. 00:37:56:/Młodego mężczyznę, niedawno|zranionego przez ukochaną. 00:38:02:Trzymaj się Casanovo. 00:38:16:Co to? 00:38:18:/Mamy Poniedziałek Szaleństw. 00:38:20:/Wszyscy wiemy co to oznacza. 00:38:31:Podziwiajcie moją|niesamowitą formę. 00:38:35:Policja!|Sprawdzamy dowodziki! 00:38:38:Chcę je natychmiast widzieć! 00:38:40:Sorry. 00:38:51:Czy ktoś mnie może zdjąć?|Proszę! 00:38:56:Matko Boska! 00:39:00:Przyznaję, że nas|zdziwiłeś Berke. 00:39:03:Nie codziennie budzi|cię glina przez telefon... 00:39:05:...mówiący, że twój syn został|zatrzymany w klubie ze striptizem. 00:39:07:Dosyć tego.|Postanowiliśmy z ojcem... 00:39:10:-I chcemy tylko powiedzieć...|-Jesteśmy niesamowicie... 00:39:13:...z ciebie dumni.|-Co? 00:39:15:Że idziesz z życiem na przód. 00:39:18:Większość twoich rówieśników|nie poradziłoby sobie z tym. 00:39:21:Ale nie ty. 00:39:22:Ty od razu wsiadłeś|z powrotem na tego konia. 00:39:23:A może powinienem|powiedzieć... wiszącą uprząż. 00:39:26:Właśnie mnie aresztowano.|Nie powinniście być wkurzeni czy coś? 00:39:29:Dlaczego? 00:39:30:Dociekliwość seksualna|jest całkowicie naturalna. 00:39:33:Nie mieliśmy tylko pojęcia,|że jesteś taki zboczek. 00:39:35:Hej! Kto ma ochotę|mrożony jogurt? 00:39:37:Brzmi nieźle. 00:39:40:Ale z drugiej strony...|Berke może chce jechać do domu... 00:39:42:...wypolerować rakietę. 00:39:44:Może być jogurt. 00:39:50:-OK, Dennis.|-Co jest? 00:39:53:Podnieś ją. 00:40:01:Panie i panowie!|Przedstawiam więźnia nr 69-43. 00:40:06:Brawo Landers. Brawo. 00:40:09:Rzeczywiście świetne zdjęcie. 00:40:13:Striker uważałbym na ten akcent bo|zaczynasz brzmieć jak Mary Poppins. 00:40:18:Nie wiem o czym gadasz,|ale na twoim miejscu... 00:40:20:Czekaj, czekaj... 00:40:22:-Co?|-Nosisz makijaż? 00:40:28:Dosyć tego. 00:40:33:Uważaj Landers,|teraz przegiąłeś. 00:40:38:Kto nosi nunchaku w spodniach? 00:40:45:Peter Wong upadł. 00:40:48:Popatrz na to z|innej strony Wong. 00:40:51:Jesteś śpiewakiem,|nie tancerzem. 00:40:53:Zabiję cię ty|dupowłazie ze Swingtown! 00:40:57:To mój teatr!|Moje przedstawienie! 00:41:00:Forrest Oates|to mój kumpel! 00:41:03:-To było mocne.|-Wiem... 00:41:05:...nigdy nie widziałem|żeby kość tak wystawała. 00:41:09:No dobra. Wszystko|będzie dobrze... 00:41:12:...według sanitariuszy.|Peter niebawem stanie na nogi. 00:41:20:I tak, jak to|mówił Kevin Spacey: 00:41:22:/Przedstawienie musi trwać. 00:41:24:Mimo, że mamy trzy dni. 00:41:27:Od teraz przyjmuję|oferty ochotników... 00:41:30:...do roli Lizandra. 00:41:32:Opuść rękę|Mały Steve! 00:41:35:Nie Striker, ty|już masz rolę. 00:41:37:Tak, wiem, ale|chcę kogoś nominować. 00:41:43:To bardzo miłe|z twojej strony... 00:41:46:...ale nie wydaje mi|się żeby 34-latek... 00:41:48:...mógł za wami|małolatami nadążyć. 00:41:50:Właściwie miałem na|myśli Berke'a Landers'a. 00:41:57:Intrygująca myśl.|Jeszcze jakieś pomysły? 00:42:02:Opuść rękę|Mały Steve! 00:42:04:Wygląda na zielonego,|ale wykazuje pewien... 00:42:07:...entuzjazm. 00:42:09:-Wchodzę.|-Wchodzisz? 00:42:13:Taa, wchodzę. 00:42:16:Jessica zamów pizze.|Trochę tu posiedzimy. 00:42:19:I okładaj sobie przód! 00:42:21:Będzie puchnąć jeśli|nie będziesz okładać... 00:42:23:...a ja cię potrzebuję! 00:42:26:To nie prawda. 00:42:28:-Ile mamy mieczy?|-Siedem. 00:42:31:Osiem. 00:42:34:Nie jestem tu|raczej mile widziany. 00:42:36:I co z tego? 00:42:39:Słyszałam twój dialog,|dobrze ci idzie. 00:42:41:A śpiewanie? 00:42:43:Muzyka jest do bani.|Szczególnie moja piosenka. 00:42:46:Dlaczego jej nie zmienisz? 00:42:49:Po pierwsze Oates|na to nie pójdzie. 00:42:52:Kelly... Jesteś|najlepsza w sztuce. 00:42:54:Znasz się na tym|lepiej od niego. 00:42:55:Taa. On tego|tak nie widzi. 00:42:58:Forrest Oates właśnie przyjął|mnie do głównej roli. 00:43:01:To idiota Allison. 00:43:06:Mam na imię... Kelly. 00:43:09:-A co powiedziałem?|-Allison. 00:43:11:Nieprawda. 00:43:12:-Owszem.|-Przepraszam. 00:43:14:-Przygotuj się na śmierć.|-Nie powinnaś... 00:43:16:...się tym bawić. 00:43:18:No odłóż to. 00:43:28:18-toletni, biały mężczyzna,|z raną kłutą w lewym ramieniu. 00:43:32:Tak mi przykro Berke.|Myślałam, że to rekwizyt. 00:43:33:-Chcę to zobaczyć.|-Nie, nie patrz. 00:43:35:-Jest źle prawda? |-Nie. Jest w porządku. 00:43:40:Doktor cię opatrzy,|ja pomogę ci w próbach... 00:43:43:...i będziesz najlepszym|Lizandrem. OK? 00:43:45:A twoja ręka...|...wcale nie jest tak... 00:43:46:...o mój Boże... 00:44:10:Mówię tylko, że w czwartek|zawracałeś jej dupę do 00:15. 00:44:15:Felix, to Kelly.|Pomaga mi z moją rolą. 00:44:19:Dobra, dobra.|Tylko uważaj na nią... 00:44:21:...bo niektórzy aktorzy|mają reputację jakby byli... 00:44:24:-Gejami.|-Widzisz? Chcą żebyś tak myślał. 00:44:27:Będę jej pilnował. 00:44:55:Więc kiedy wyjeżdżają|twoi rodzice? 00:44:57:Dzisiaj.|Nawet o tym nie myśl. 00:45:00:Co? 00:45:00:Felix, słyszę jak twój|mózg planuje imprezę. 00:45:02:-Nie ma mowy.|-Zobaczymy się później. 00:45:07:Po co idzie do|sklepu muzycznego? 00:45:09:Nie wiem. Pewnie|kupuje buty do stepowania... 00:45:11:...albo inny|podobny szit. 00:45:12:A to tylko demonstruje,|że mam rację... 00:45:14:...ten gość aż|się prosi o imprezę. 00:45:19:-Proszę.|-Hej... 00:45:21:Wiem, że jest pan zajęty,|ale zajmę tylko sekundkę. 00:45:23:Aa, panna Woods.|Proszę wejść. 00:45:26:Oo, fajna spinka. 00:45:30:Chcę z panem porozmawiać|o mojej piosence. 00:45:32:Aa, "Kieszeń pełna marzeń". 00:45:35:Napisałem ją dla|panny Diany Ross. 00:45:40:Panno Ross! Panno Ross!|Napisałem niezłą piosenkę... 00:45:44:To moja ręka koleś! 00:45:47:Panno Rose!|Dianaaaa! 00:45:51:Niestety prawnicy|się wplątali... 00:45:54:...i takie tam pieprzenie,|pieprzenie, pieprzenie... 00:45:59:A po chwili dowiadujesz|się, że nici z umowy. 00:46:02:To świetna piosenka. 00:46:03:-Uwielbiam ją śpiewać.|-Fajnie się ją pisało? 00:46:06:Tylko zastanawiałam się... 00:46:08:...czy nie będzie|pan miał nic przeciw... 00:46:10:...jeśli zasugeruję|kilka zmian? 00:46:12:Wporowadziłaś|jakieś zmiany? 00:46:15:/Przedziwna nocy,|/godzinna kąpiel... 00:46:19:Pomyślałam...|Tak jak pan powiedział... 00:46:22:...piosenka|niebardzo pasuje. 00:46:26:Proszę coś dla mnie|zrobić panno Woods. 00:46:29:Proszę przeczytać,|tekst na dole plakatu. 00:46:32:/Żadnego jedzenia lub|/picia na sali... 00:46:35:Napisane jest: 00:46:36:/12 oryginalnych piosenek|/doktora Desmond'a Forrest'a. 00:46:42:-A, ta część.|-Tak, ta. 00:46:43:Ale powiem pani czego|tam nie napisano. 00:46:45:Nie napisano:|/Dodatkowe słowa... 00:46:47:/...Małej Panny Blondyneczki. 00:46:49:Wie pan, część z tych| słów jest Szekspira. 00:46:52:A ty nie pożyczasz|tekstów Makbeta? 00:46:55:Bill Szekspir był|cudownym poetą... 00:46:57:...ale Burt Bacharach...|...on nie. 00:47:03:-Sorry za spóźnienie.|-Nie szkodzi... 00:47:05:...właśnie mi się|poszczęściło. 00:47:07:-Chester!|-Musimy mu znaleźć dziewczynę. 00:47:12:Więc, jak poszło|u Forrest'a Oates'a? 00:47:15:Jest większym dupkiem|niż myślałam. 00:47:18:-Może to ci poprawi humor.|-Prezent? Berke... 00:47:22:-Najpierw poćwiczymy, OK?|-OK. 00:47:39:21 godzin do przedstawienia|a ja śpiewam coraz gorzej. 00:47:45:Odstawmy śpiewanie na sekundkę.|Popracujemy nad dialogiem. 00:47:49:Jesteśmy w miejscu gdzie... 00:47:51:...Tezeusz właśnie|wszystkich obudził. 00:47:59:-Cześć.|-Cześć. 00:48:07:Scena z tobą i Hermią, więc|udawaj, że jestem Allison. OK? 00:48:11:-Jasne. 00:48:13:-Będzie mi troszkę trudno.|-Zaczynaj. 00:48:21:Tezeusz mówi:|/Obudźcie ich dąc w rogi. 00:48:26:A Hermia mówi:|/Myślę, że widzę dwojako... 00:48:32:/...gdy wszystko|/się sprzeciwia. 00:48:38:Już łapię. 00:48:40:/Panie, powinienem|/się wytłumaczyć. 00:48:44:/Półprzytomny przybyłem|/tu z Hermią... 00:48:53:/...bo zamiarem naszym|/była ucieczka z Aten... 00:48:58:/...gdzie moglibyśmy|/się pobrać... 00:49:02:A potem pocałunek... 00:49:04:...z Allison. 00:49:10:Ale w tym wypadku... 00:49:21:-Co?!|-Hej! Niech zgadnę... 00:49:23:...jest u ciebie|Berke, prawda? 00:49:25:-Felix gdzie jesteś?|-Na wielkiej imprezie. 00:49:28:Słuchaj, powiedz Berke'owi,| że powinien wpaść... 00:49:31:...bo ludzie o niego pytają. 00:49:34:Musimy jechać do ciebie. 00:49:37:No proszę.|Jestem pod wrażeniem. 00:49:39:Nie jest|aż tak źle. 00:49:41:-Gdzie Felix? 00:49:42:Chłopie, oddychaj głęboko.|Wyglądasz przedzawałowo. 00:49:46:Pójdę tam poszukać. 00:49:48:Zdajesz sobie sprawę,|że go zabiję. 00:49:50:Felix! 00:49:54:Oto i moja|piękna gwiazda. 00:49:55:Widziałeś mojego|brata Felixa? 00:49:56:Piękna Helena. Taka spięta.|Udzielić ci kilka wskazówek? 00:50:02:A może kilka|aktów miłosnych? 00:50:06:Ty! 00:50:08:-Berke! Jak tam?|Co o tym myślisz? 00:50:10:Co myślę?|Co myślę?! 00:50:11:O czym ty mówisz? 00:50:13:Co wy w widzicie|w tym nieuku? 00:50:16:Może pójdziemy na werandę i... 00:50:21:...może mi wytłumaczysz. 00:50:22:Cholera, to Striker. 00:50:25:-Zobaczymy się na przedstawieniu.|-Co tu się cholera dzieje? 00:50:27:-Nic. Tylko Rozmawiamy. |-Felix. Radzę sobie. 00:50:31:Nie. To on sobie|radzi z tobą. 00:50:34:Myślę, że powinieneś już iść. 00:50:35:Daj spokój. Myślisz, że|zdradzałbym Allison? 00:50:38:Ty wiesz najlepiej, że to|byłoby głupie posunięcie. 00:50:41:Gdzie jest tłum?|Tędy? 00:50:53:Nie sądzicie, że ten punch|smakuje trochę dziwnie? 00:50:58:To przez te kawałki. 00:51:03:Cześć. 00:51:05:Zastanawiałam się|gdzie jestes. 00:51:07:Musimy pogadać|o Strikerze. 00:51:11:Nic cię nie|powstrzyma prawda? 00:51:17:Allison! 00:51:25:-Striker?|-Allison. 00:51:29:Maggie. 00:51:31:Allison tak mi...|Tak mi przykro. 00:51:37:Walcie się. 00:51:54:Hej, ty. 00:51:56:Sorry za to przyjęcie. 00:51:59:Mój brat jest|jak dupek. 00:52:01:Jak? 00:52:03:Zaczynam się zastanawiać... 00:52:04:...czy nie powiedzieć|mamie gdzie trzyma pornole. 00:52:08:To był żart. 00:52:12:Kelly, dlaczego się|ze mną zadajesz? 00:52:15:Napewno masz ciekawsze|rzeczy do roboty niż... 00:52:18:...marnować czas|z takim frajerem. 00:52:22:-Nie jesteś frajerem Berke.|-Allison tak twierdzi. 00:52:26:Allison jest idiotką. 00:52:30:Zrobiłem wszystko... 00:52:34:..dla tej dziewczyny. 00:52:36:Ona tego nie pojmuje. 00:53:14:Nie mogę. 00:53:20:Kelly, uważam, że|jesteś wspaniała... 00:53:22:...ale nie możemy tego robić. 00:53:25:Jesteś młodszą|siostrą Felix'a. 00:53:31:Wal się. 00:53:32:Kelly poczekaj. 00:53:34:Nie tak to|miało zabrzmieć. 00:53:39:-Co to było?|-Felix, to nie to co myślisz. 00:53:43:Co w ciebie wstąpiło?! 00:53:51:Jak się cieszę, że|wróciliśmy wcześniej. 00:53:54:Nic wcześniej nie|słyszałem o imprezie Berke. 00:53:57:Zamówilibyśmy DJ'a. 00:54:00:Tylko wstaw spowrotem|meble jak skończycie. 00:54:02:Mamo, tato.|Córka pastora Judy... 00:54:04:...właśnie narobiła|do naszego basenu... 00:54:06:...a wy chcecie DJ'a? 00:54:08:To nas czyni odlotowymi. 00:54:11:Ufamy ci. 00:54:13:Jesteście moimi rodzicami|na litość Boską! 00:54:15:Przestańcie mi ufać! 00:54:22:-Biedna Judy.|-Pójdę po czerpak. 00:54:38:Trochę to ciekawe. 00:54:40:To nic takiego. 00:54:41:Kelly, byłem tam. 00:54:43:On cię pocałował. 00:54:45:Nie wiem czemu to zrobił.|Przechodzi trudny okres... 00:54:48:Ja też go pocałowałam. 00:54:52:Tak, jest załamany|i woli kogoś innego... 00:54:55:...a to problem. 00:54:58:Ale, Felix,|to mój problem. 00:55:06:Kłamałbym gdybym powiedział,|że się z tego cieszę. 00:55:15:Ale jeśli Berke nie widzi|jaką cudowną osobą jesteś... 00:55:22:...to on ma problem. 00:55:26:Dobranoc. 00:55:49:/WCIŚNIJ MNIE. 00:55:54:/Cześć to ja, Berke. Chciałem|/tylko podziękować za pomoc. 00:55:59:/Facet w sklepie powiedział,|/że kompozytorzy piosenek... 00:56:01:/...używają takich rzeczy. 00:56:04:/Jeśli ktoś potrafi naprawić|/piosenki Forrest'a Oates'a... 00:56:07:/...to na pewno ty. 00:56:08:/Wiedz o tym, że|/wierzę w ciebie Kelly. 00:56:13:/Złam nogę. 00:56:55:Chodźcie jeszcze raz|powkurzać tych kretynów. 00:56:59:Kolega niech się|nawciąga tego. 00:57:03:Działka dla panicza. 00:57:04:Czas na pobudkę. 00:57:13:A w lasach,|gdzie słodkie wonie... 00:57:16:...tam Lizander|i ja się spotkamy. 00:57:28:Może czas byś zaczął|śnić o kimś innym. 00:57:32:Berke. Jesteś|moim pierwszym. 00:57:35:Nikt cię nigdy|nie zastąpi. 00:57:37:Mam tysiące sposobów na|to by zdobyć twoją byłą. 00:57:40:Byliście wzorem|pary nastolatków. 00:57:42:Ona już nie jest twoją|dziewczyną człowieku. 00:57:46:Ja idę na przód ze swoim życiem... 00:57:48:...a ty idziesz ze swoim. 00:58:05:Doktorze Forrest Oates.|Kostiumy właśnie przyjechały... 00:58:08:Dzięki Buddzie. 00:58:09:I dzwoniła pańska żona. 00:58:12:Może nie zdążyć przyjechać|na dzisiajsze przedstawienie. 00:58:15:Powiedziała dlaczego? 00:58:16:Było trudno zrozumieć|przez katar. 00:58:21:I... proszę pana...|...jeszcze jedno... 00:58:24:Del Molden Junior|jest chory. 00:58:27:Mój partner?! 00:58:28:Cholera. 00:58:30:Wystraczy moja droga! 00:58:32:Podobno zatruł się punchem|wczoraj i nie może występować. 00:58:37:To już nie ważne bo całe|przedstawienie legło w gruzach. 00:58:43:To tyle. 00:58:45:Jestem ciekaw czy ktoś... 00:58:47:...myśli, że mógłby|zastąpić tego alkoholika? 00:58:52:Dobrze. 00:58:53:Zapytam inaczej... 00:58:54:Czy jest ktoś kto choć|trochę umie tańczyć? 00:58:58:Przejścia lub obroty|lub jakiekolwiek ruchy? 00:59:04:Czasami trener mówi|na mnie "szalone nogi". 00:59:08:Doprawdy? 00:59:13:Czekaj chwilę. 00:59:15:Może gdybyś zrobiła pół|kroku do tyłu przed obrotem? 00:59:19:Daj się poprowadzić. 00:59:22:Nauczyłem się tego|oglądając "Skrzydła". 00:59:27:Felix. 00:59:27:Kelly, nie powinnaś|się szykować? 00:59:29:Robią mi makijaż. 00:59:31:Posłuchaj. Musisz|coś dla mnie zrobić. 00:59:39:/Panie i panowie.|/Proszę zająć miejsca. 00:59:42:/Przedstawienie zaraz|/się rozpocznie. 00:59:45:To już koniec. 00:59:47:Po tym będę|reżyserował na ulicy. 01:00:03:Cześć. 01:00:05:Złam nogę. 01:00:09:Dalej Jessico.|Podnieś kurtynę... 01:00:11:...niech komedia|zamieni się w tragedię. 01:00:26:/Czy czytałeś kiedyś Szekspira? 01:00:30:/I nie rozumiałeś ani słowa? 01:00:34:/Ale dziś wszystko wyjaśnimy... 01:00:38:/...bo Szekspir umarł. 01:00:39:/A my nie. 01:00:44:/William Szekspir|/napisał sztukę... 01:00:48:/...bardzo, bardzo|/dawno temu. 01:00:50:/O lasce Hermii i|/dwóch co ją kochało. 01:00:55:/Hermio zostań|/mą dziewczyną. 01:00:58:/Ale ona chciała|/tylko jednego. 01:01:00:/Lecz nocy tej|/zadziałały wróżki... 01:01:03:/...więc poszalejemy. 01:01:06:/-Bo ja kocham jego.|/-A ja kocham ją. 01:01:09:/Gdyby się oni|/tylko polubili. 01:01:12:/Ale wszystkie|/wróżki namieszały. 01:01:17:/Sen nocy letniej, 01:01:20:/sen nocy letniej, 01:01:23:/sen nocy letniej! 01:01:39:/Patrz.|/Oto i Helena. 01:01:42:/O piękna Heleno. 01:01:44:/Mówisz piękna? 01:01:46:/Dziwnie to brzmi. 01:01:46:Czyż Kelly nie|wygląda pięknie? 01:01:49:/Demetriusz i Lizander|/kochają twoje piękno Hermio. 01:01:53:/Szczęśliwe piękno. 01:02:09:/Fajnie jest być wróżką... 01:02:11:/...i latać od|/miasta do miasta. 01:02:13:/Gdy cię dopadniemy|/to się nie uspokoisz. 01:02:17:/Fajnie jest być wróżką.|/Fajnie czasem napsocić. 01:02:19:/Jeśli chcesz to|/nas posmakujesz. 01:02:24:/Gdzie by bez nas|/byli zwykli śmiertelnicy? 01:02:30:/Czy oni się|/w końcu nauczą... 01:02:34:/...że bez nas|/nie da się żyć. 01:02:37:/Fajnie jest być wróżką. 01:02:40:/Fajnie jest być wróżką... 01:02:52:/To moc wróżek! 01:03:01:/To było dobre. 01:03:05:/Nie troskaj się|/słodka Hermio. 01:03:09:/A ty Lizandrze, oddaj mi|/to do czego mam prawo. 01:03:14:/Masz miłość jej ojca,|/pozwól mi mieć Hermii. 01:03:20:/Poślubisz jego? 01:03:23:-Jebak.|-Wałkoń. 01:03:25:Kutas. 01:03:26:To tak realistyczne,|że niemal czuję napięcie. 01:03:29:Słowo. 01:03:32:/Dlaczego mnie|/nie pokochasz? 01:03:40:/Jest dziewczyna,|/która mnie nie kocha. 01:03:44:/To właśnie ta,|/którą muszę mieć. 01:03:49:/Wszystkie dziewczyny|/chciałaby nią być. 01:03:52:/Dlatego nie rozumiem|/dlaczego mnie nie kocha. 01:03:57:/Hermio... sprawię,|/że mnie pokochasz. 01:04:02:/Hermio... sprawię,|/że ci będzie zależeć. 01:04:06:/Nigdy wcześniej|/żadna dziewczyna... 01:04:09:/...tak mnie|/nie zraniła. 01:04:11:/Błagam Hermio. 01:04:14:/Proszę pokochaj mnie. 01:04:16:-Suka.|-Burak. 01:04:19:/Proszę pokochaj mnie 01:04:21:Dupek. 01:04:37:/Potraktuję twoje oczy|/łagodnym snem kochanków. 01:04:41:/A gdy się zbudzisz,|/zobaczysz rozkosz... 01:04:45:/...w oczach swojej|/prawdziwej miłość. 01:04:53:Wracamy za 20. 01:04:56:Berke, chcę z tobą|o czymś porozmawiać. 01:04:59:-Możemy gdzieś wyjść?|-Jasne. 01:05:10:Napiłabym się. 01:05:12:/Nie jesteś poprostu|/dobrze zaopatrzony... 01:05:14:/Chodzi nam o|/twoje narzędzia... 01:05:17:-Kiedyś do nich zadzwoniłem.|-Naprawdę? 01:05:22:Tak. Miałem|pryszcze na jajach. 01:05:26:Już zniknęły. 01:05:29:Panowie. 01:05:31:Przyszedłem po przysługę. 01:05:33:W akcie czwartym,|w scenie pierwszej... 01:05:36:-...jest pewien efekt.|-A tak. Nr 2, Kressento. 01:05:42:Czy to jest to? 01:05:44:Nie. To potrafi|zniszczyć całą wieś. 01:05:48:Rozumiem.|Zastanawiałem się... 01:05:52:...czy moglibyście|zdetonować to trochę... 01:05:55:...wcześniej? 01:05:56:Czy to nie jest tóż przed|przejściem pana Landersa? 01:05:59:Chcę go tylko nastraszyć. 01:06:01:Dam wam znak|podnosząc mój miecz. 01:06:05:Chodzi o Strikera...|Przepraszam, że nie uwierzyłam. 01:06:09:Przykro mi, że dowiedziałaś|się w taki sposób. 01:06:13:Wiem, że nie zasługuję|by cię o nic prosić ale... 01:06:17:...mam jedno życzenie.... 01:06:20:...że może moglibyśmy... 01:06:22:...powrócić do tego|jak było wcześniej? 01:06:26:To znaczy chodzi|mi o przyjaźń. 01:06:29:Jasne. 01:06:32:A jeśli chodzi|o resztę... 01:06:42:...pozostawimy|to przeznaczeniu. 01:06:51:Czy wspominałem że|dostaniecie za to $47? 01:06:56:Nieźle. 01:06:59:Myślę panie Skrumfeld,| że się zrozumieliśmy. 01:07:04:Pamiętajcie panowie... 01:07:06:...gdy podniosę miecz. 01:07:13:Hej. Muzyka była|dobra ale... 01:07:16:...znasz tę piosenkę|"Kieszeń pełna snów"? 01:07:20:Tu nazywamy ją|"Kieszeń pełna gówna". 01:07:22:Tak dokładnie.|Nastąpiła zmiana planów. 01:07:28:O! Ta jest inna. 01:07:38:/Zaklęci kochankowie śpią. 01:07:42:/Po przebudzeniu miłość Heleny|/do Demetriusza urośnie. 01:07:53:/Przedziwna nocy,|/godzinna kąpiel. 01:07:59:/Niech zapomnę na trochę|/o moich znajomych. 01:08:08:/Pozwól mi spać... 01:08:12:/...bo gdy śpię|/to śnię, że ty... 01:08:16:/...jesteś tu. 01:08:18:/Jesteś mój... 01:08:20:/...a wszystkie moje|/troski pozostały w tyle. 01:08:26:/Unoszę się|/w powietrzu... 01:08:30:/Słowika delikatny|/śpiew usypia mnie. 01:08:38:/Więc pozwól|/zamknąć oczy me. 01:08:42:Jessica! Jessica! 01:08:44:/I śpię by móc śnić... 01:08:49:/...by móc zobaczyć twarz,|/której kocham dotykać... 01:08:55:/...całować. 01:08:58:/Lecz tylko sen|/może mi to dać. 01:09:03:/Więc niech... 01:09:05:/...księżyc... 01:09:07:/...delikatnie zalśni na chłopca... 01:09:11:/...którego kocham oglądać. 01:09:15:/I może gdy|/on będzie śnił... 01:09:20:/...zaśni o mnie. 01:09:32:/Wierzę, że obłoki... 01:09:37:/...przekażą wieczornym gwiazdom... 01:09:42:/...że moja miłość jest|/tylko o jeden sen dalej. 01:10:13:/Więc niech... 01:10:16:/...księżyc... 01:10:18:/...delikatnie zalśni na chłopca... 01:10:21:...którego kocham oglądać. 01:10:26:/I może gdy|/on będzie śnił... 01:10:31:/...zaśni o mnie. 01:11:05:/Zebrać łowców,|/obudzić ich dąc w... w rogi! 01:11:13:/Panie, powinienem|/się wytłumaczyć. 01:11:15:/Półprzytomny przybyłem|/tu z Hermią... 01:11:19:/...bo zamiarem naszym|/była ucieczka z Aten... 01:11:21:/...gdzie moglibyśmy... 01:11:22:/...bez ciążących|/Ateńskich praw... 01:11:24:/...pobrać się. 01:11:28:/Ale... 01:11:29:Co? 01:11:31:Ale? 01:11:37:/Mój panie. 01:11:40:/Spaliśmy i spaliśmy... 01:11:43:/...jak już wiesz,|/sprawy się zmieniły... 01:11:46:/...wraz z rozwojem miłości. 01:11:51:/Mimo, że... 01:11:53:/...dusza Hermii i moja,|/zawsze pozostaną razem... 01:11:58:/...musimy się|/na wieczność rozstać.... 01:12:01:/...bo do innej|/należy serce moje. 01:12:26:Chwila! 01:12:28:Chwila! Nie możesz|tego zrobić! 01:12:31:Właśnie zmieniłeś|400-letnią literaturę! 01:12:35:To się nawet|nie miało rymować! 01:12:39:Dobra! Ja też|tak potrafię. 01:12:41:Nie lubię w łodzi,|nie lubię w łodzi. 01:12:43:Nie lubię w samochodzie! 01:12:45:I jak? 01:12:50:Przestancie krzyczeć! 01:12:53:Przestańcie krzyczeć! 01:12:56:Teraz! 01:13:11:-Dzięki.|-Nie ma za co. 01:13:25:Co się dzieje? 01:13:29:To aplauz, sir. 01:13:39:Dziękuję. Dziękuję. 01:13:44:Dziękuję! 01:14:02:-O Boże, płaczesz?|-Nie, ściskasz moją ranę kłutą. 01:14:13:Zrób to tak... 01:14:17:-Celowałaś w moje miejsce, prawda?|-Nie. 01:14:20:-Daj spokój.|-No może troszkę. 01:14:24:Widzisz, wiedziałem.|Jesteś taka niedobra. 01:14:27:Poczekaj chwilkę.|Zaraz wrócę. 01:14:35:Więc... 01:14:38:...ty i moja siostra? 01:14:40:Nie uderzysz|mnie znowu, nie? 01:14:42:Nie. Ale nie|jestem wniebowzięty. 01:14:46:Jeśli już ktoś|to musi być... 01:14:49:...to cieszę się, że to ty. 01:14:55:-Hej Kel!|-Hej. 01:14:57:Dobra robota. Byliście|dobrzy. Byliście śmieszni. 01:14:59:Dzięki. 01:15:00:Muszę spadać. 01:15:02:-Ty i Dora Lynn.|-Tak. 01:15:05:Nie boisz się o...? 01:15:07:O problem z wypadkami?|Nie, nie... 01:15:10:Chyba jej|przyniosę szczęście. 01:15:13:-Dalej Felix.|Do zobaczenia. 01:15:15:Dobra. Chodźmy|na chińszczyznę. 01:15:17:Cześć Berke. 01:15:21:Wszystko gra. 01:15:23:Może być. 01:15:24:Ale odleciał ze sceny.|Co najmniej na 7 metrów. 01:15:28:Potem ona się wzbiła jak|piękny statek kosmiczny. 01:15:40:Stary, aleśmy mu|przypalili michę. 01:15:43:Jutro wieczorem...|...to samo. 01:15:48:Więc, mój debiut w teatrze... 01:15:51:...co o nim sądzisz? 01:15:53:Byłeś całkiem niezły|w ostatnim akcie. 01:15:56:Tak, byłem dobry. 01:15:58:-Jutro czeka nas powtórka.|-Myślisz, że jak się skończy? 01:16:04:Można by powtórzyć piosenkę|o "Wielkiej Czerwonej". 01:16:08:Wolałbym być znowu|przekłuty strzałą. 01:16:10:-Myślałam, że to był rekwizyt.|-Dobra, dobra. 01:16:14:Odwiedź www.NAPiSY.info