STRUMIEC
Ruah
Duch Boży unosił się nad wodami...
1. Zdumienie
Zatoka lasu zstępuje
w rytmie górskich potoków
ten rytm objawia mi Ciebie,
Przedwieczne SÅ‚owo.
Jakże przedziwne jest Twoje milczenie
we wszystkim, czym zewszÄ…d przemawia
stworzony świat...
co razem z zatokÄ… lasu
zstępuje w dół każdym zboczem...
to wszystko, co z sobÄ… unosi
srebrzysta kaskada potoku,
który spada z góry rytmicznie
niesiony swym własnym prądem...
niesiony dokÄ…d?
Co mi mówisz górski strumieniu?
w którym miejscu ze mną się spotykasz?
ze mną, który także przemijam
podobnie jak ty...
Czy podobnie jak ty?
(Pozwól mi się tutaj zatrzymać
pozwól mi się zatrzymać na progu,
oto jedno z tych najprostszych zdumień.)
Potok się nie zdumiewa, gdy spada w dół
i lasy milcząco zstępują w rytmie potoku
lecz zdumiewa się człowiek!
Próg, który świat w nim przekracza,
jest progiem zdumienia.
(KiedyÅ› temu wÅ‚aÅ›nie zdumieniu nadano imiÄ™ «Adam.)
Był samotny z tym swoim zdumieniem
pośród istot, które się nie zdumiewały
wystarczyło im istnieć i przemijać.
Człowiek przemijał wraz z nimi
na fali zdumień.
Zdumiewając się, wciąż się wyłaniał
z tej fali, która go unosiła,
jakby mówiąc wszystkiemu wokoło:
«zatrzymaj siÄ™! masz we mnie przystaÅ„
«we mnie jest miejsce spotkania
z Przedwiecznym SÅ‚owem
«zatrzymaj siÄ™, to przemijanie ma sens
«ma sens... ma sens... ma sens!
2. yródło
Zatoka lasu zstępuje
w rytmie górskich potoków...
Jeśli chcesz znalezć zródło,
musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj,
wiesz, że ono musi tu gdzieś być
Gdzie jesteś, zródło?... Gdzie jesteś, zródło?!
Cisza...
Strumieniu, leśny strumieniu,
odsłoń mi tajemnicę
swego poczÄ…tku!
(Cisza dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)
Pozwól mi wargi umoczyć
w zródlanej wodzie
odczuć świeżość,
ożywczą świeżość.
II
MEDYTACJE NAD «KSIG RODZAJU NA PROGU KAPLICY SYKSTYCSKIEJ
1. Pierwszy WidzÄ…cy
«W Nim żyjemy, poruszamy siÄ™ i jesteÅ›my
mówi Paweł na ateńskim Areopagu
Kim jest On?
Jest jak gdyby niewysłowiona przestrzeń, która wszystko
ogarnia
On jest Stwórcą:
Ogarnia wszystko powołując do istnienia z nicości
nie tylko na początku, ale wciąż.
Wszystko trwa stajÄ…c siÄ™ nieustannie
«Na poczÄ…tku byÅ‚o SÅ‚owo i wszystko przez Nie siÄ™ staÅ‚o.
Tajemnica początku rodzi się wraz ze Słowem, wyłania się
ze SÅ‚owa.
SÅ‚owo odwieczne widzenie i odwieczne wypowiedzenie.
Ten, który stwarzaÅ‚, widziaÅ‚ widziaÅ‚, «Å¼e byÅ‚o dobre,
widział widzeniem różnym od naszego,
On pierwszy WidzÄ…cy
Widział, odnajdywał we wszystkim jakiś ślad swej Istoty,
swej pełni
Widział: Omnia nuda et aperta sunt ante oculos Eius
Nagie i przejrzyste
Prawdziwe, dobre i piękne
Widział widzeniem jakże innym niż nasze.
Odwieczne widzenie i odwieczne wypowiedzenie:
«Na poczÄ…tku byÅ‚o SÅ‚owo i wszystko przez Nie siÄ™ staÅ‚o,
wszystko, w czym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy
SÅ‚owo, przedziwne SÅ‚owo SÅ‚owo przedwieczne, jak gdyby
próg niewidzialny
wszystkiego co zaistniało, istnieje i istnieć będzie.
Jakby Słowo było progiem.
Próg Słowa, w którym wszystko było na sposób niewidzialny,
odwieczny i boski za tym progiem zaczynajÄ… siÄ™ dzieje!
Stoję przy wejściu do Sykstyny
Może to wszystko łatwiej było wypowiedzieć językiem
«KsiÄ™gi Rodzaju
Ale Księga czeka na obraz. I słusznie. Czekała na swego
Michała Anioła.
Przecież ten, który stwarzaÅ‚, «widziaÅ‚ widziaÅ‚,
że «byÅ‚o dobre.
«WidziaÅ‚, a wiÄ™c KsiÄ™ga czekaÅ‚a na owoc «widzenia.
O ty, człowieku, który także widzisz, przyjdz
Przyzywam was wszystkich «widzÄ…cych wszechczasów.
Przyzywam ciebie, Michale Aniele!
Jest w Watykanie kaplica, która czeka na owoc twego widzenia!
Widzenie czekało na obraz.
Odkąd Słowo stało się ciałem, widzenie wciąż czeka.
Stajemy na progu Księgi.
Jest to Księga Rodzaju Genesis.
Tu, w tej kaplicy, wypisał ją Michał Anioł
nie słowem, ale bogactwem
spiętrzonych kolorów.
Wchodzimy, żeby odczytywać,
od zdziwienia idÄ…c ku zdziwieniu.
Tak więc to tu patrzymy i rozpoznajemy
Początek, który wyłonił się z niebytu
posłuszny stwórczemu Słowu;
Tutaj przemawia z tych ścian.
A chyba potężniej jeszcze przemawia Kres.
Tak, potężniej jeszcze przemawia Sąd.
SÄ…d, ostateczny SÄ…d.
Oto droga, którą wszyscy przechodzimy
każdy z nas.
2. Obraz i podobieństwo
«UczyniÅ‚ Bóg czÅ‚owieka na swój obraz i podobieÅ„stwo,
mężczyzną i niewiastą stworzył ich
i widział Bóg, że było bardzo dobre,
oboje zaÅ› byli nadzy i nie doznawali wstydu.
Czy to możliwe?
Współczesnych o to nie pytaj, lecz pytaj Michała Anioła,
(a może także współczesnych!?).
Pytaj Sykstyny.
Jak wiele tu powiedziane na tych ścianach!
PoczÄ…tek jest niewidzialny. Tu wszystko na to wskazuje.
Cała ta bujna widzialność, jaką ludzki geniusz wyzwolił.
I kres także jest niewidzialny.
Choć tu spada na twój wzrok wędrowcze
wizja ostatecznego SÄ…du.
Jak uczynić widzialnym, jak przeniknąć poza granice
dobra i zła?
Początek i kres, niewidzialne, przenikają do nas z tych ścian!
On
«W Nim żyjemy, poruszamy siÄ™ i jesteÅ›my.
Czy On jest tylko przestrzeniÄ… bytowania bytujÄ…cych?
Jest Stwórcą.
Ogarnia wszystko stwarzajÄ…c i podtrzymujÄ…c w istnieniu
Sprawia podobieństwo.
Gdy Paweł apostoł przemawia na Areopagu
wyraża się w jego słowach cała tradycja Przymierza.
Dzień każdy kończył się tam słowami:
«I widziaÅ‚ Bóg, że byÅ‚o dobre.
Widział, odnajdywał ślad swojej Istoty
Znajdował swój odblask we wszystkim co widzialne.
Przedwieczne SÅ‚owo jest jak gdyby progiem,
za którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.
Człowiek (Ja)
Dlaczego o tym właśnie jedynym dniu powiedziano:
«WidziaÅ‚ Bóg, że wszystko, co uczyniÅ‚, byÅ‚o bardzo dobre?
Czy temu nie przeczÄ… dzieje?
Choćby nasz wiek dwudziesty! I nie tylko dwudziesty!
A jednak żaden wiek nie może przesłonić prawdy
o obrazie i podobieństwie.
Michał Anioł
Z tÄ… prawdÄ… kiedyÅ› zamknÄ…Å‚ siÄ™ w Watykanie,
aby wyjść stamtąd, pozostawiając Kaplicę Sykstyńską.
«StworzyÅ‚ wiÄ™c Bóg czÅ‚owieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył,
mężczyzną i niewiastą stworzył ich.
Chociaż oboje byli nadzy,
nie doznawali wobec siebie wstydu!
I widział Stwórca, że było bardzo dobre.
Czyż nie On właśnie widzi wszystko w całej prawdzie?
Omnia nuda et aperta ante oculos Eius
Oni
Oni także u progu dziejów
widzą siebie w całej prawdzie:
byli oboje nadzy...
Oni także stali się uczestnikami tego widzenia,
które przeniósł na nich Stwórca.
Czyż nie chcą nimi pozostać?
Czyż nie chcą odzyskiwać tego widzenia na nowo?
Czyż nie chcą dla siebie być prawdziwi i przejrzyści
jak sÄ… dla Niego?
Jeśli jest tak, śpiewają hymn dziękczynny,
jakieś Magnificat ludzkiej głębi
i wtedy jakże głęboko czują,
że wÅ‚aÅ›nie «W Nim żyjemy, poruszamy siÄ™ i jesteÅ›my
Właśnie w Nim!
To On pozwala im uczestniczyć w tym pięknie,
jakie w nich tchnÄ…Å‚!
To On otwiera im oczy.
Kiedyś Michał Anioł wychodząc z Watykanu
pozostawiÅ‚ polichromiÄ™, której kluczem jest «obraz
i podobieństwo.
Wedle tego klucza niewidzialne wyraża się w widzialnym.
Prasakrament.
3. Prasakrament
Kimże jest On? Niewypowiedziany. Samoistne Istnienie.
Jedyny. Stwórca wszystkiego.
Zarazem Komunia Osób.
W tej Komunii wzajemne obdarowywanie pełnią prawdy,
dobra i piękna.
Nade wszystko jednak niewypowiedziany.
A przecież powiedział nam o Sobie.
Powiedział także, stwarzając człowieka na swój obraz
i podobieństwo.
W polichromii sykstyńskiej Stwórca ma ludzką postać.
Jest Wszechmocnym Starcem Człowiekiem podobnym
do stwarzanego Adama.
A oni?
«MężczyznÄ… i niewiastÄ… stworzyÅ‚ ich.
Został im przez Boga zadany dar.
Wzięli w siebie na ludzką miarę to wzajemne obdarowanie,
które jest w Nim.
Oboje nadzy...
Nie odczuwali wstydu, jak długo trwał dar
Wstyd przyjdzie wraz z grzechem,
a teraz trwa uniesienie. Żyją świadomi daru,
choć może nawet nie umieją tego nazwać.
Ale tym żyją. Są czyści.
Casta placent superis; pura cum veste venite,
et manibus puris sumite fontis aquam
słowa te czytałem codziennie przez osiem lat,
wchodzÄ…c w bramÄ™ wadowickiego gimnazjum.
Prasakrament samo bycie widzialnym znakiem
odwiecznej Miłości.
A kiedy bÄ™dÄ… siÄ™ stawać «jednym ciaÅ‚em
przedziwne zjednoczenie
za jego horyzontem odsłania się
ojcostwo i macierzyństwo.
Sięgają wówczas do zródeł życia, które są w nich.
Sięgają do Początku.
Adam poznał swoją żonę
a ona poczęła i porodziła.
Wiedzą, że przeszli próg największej odpowiedzialności!
Spełnienie Apocalypsis
Kres jest tak niewidzialny, jak poczÄ…tek.
Wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa też powraca.
W samym centrum Sykstyny artysta ten niewidzialny
kres wyraził
w widzialnym dramacie SÄ…du
I ten niewidzialny kres stał się widzialny jakby szczyt
przejrzystości:
omnia nuda et aperta ante oculos Eius!
SÅ‚owa zapisane u Mateusza, tutaj zamienione w malarskÄ… wizjÄ™:
«Pójdzcie bÅ‚ogosÅ‚awieni... idzcie przeklÄ™ci...
I tak przechodzÄ… pokolenia
Nadzy przychodzą na świat i nadzy wracają do ziemi,
z której zostali wzięci.
«Z prochu powstaÅ‚eÅ› i w proch siÄ™ obrócisz.
To co było kształtne w bezkształtne.
To co było żywe oto teraz martwe.
To co było piękne oto teraz brzydota spustoszenia.
A przecież nie cały umieram,
to co we mnie niezniszczalne trwa!
4. SÄ…d
W Kaplicy Sykstyńskiej artysta umieścił Sąd.
W tym wnętrzu Sąd dominuje nad wszystkim.
Oto kres niewidzialny stał się tutaj przejmująco widzialny.
Kres i zarazem szczyt przejrzystości
Taka jest droga pokoleń.
Non omnis moriar
To co we mnie niezniszczalne,
teraz staje twarzą w twarz z Tym, który Jest!
Tak zaludniła się ściana centralna sykstyńskiej polichromii.
PamiÄ™tasz, Adamie? On na poczÄ…tku ciebie pytaÅ‚ «gdzie jesteÅ›?
A ty odrzekÅ‚eÅ›: «UkryÅ‚em siÄ™ przed TobÄ…, bo jestem nagi.
«Któż ci powiedziaÅ‚, że jesteÅ› nagi?...
«Niewiasta, którÄ… mi daÅ‚eÅ› podaÅ‚a mi owoc...
Ci wszyscy, którzy zaludniają ścianę centralną sykstyńskiej
polichromii,
niosą w sobie dziedzictwo twojej wówczas odpowiedzi!
Tego pytania i tej odpowiedzi!
Taki jest kres waszej drogi.
Posłowie
I tu właśnie u stóp tej przedziwnej sykstyńskiej polichromii
zbierają się kardynałowie
wspólnota odpowiedzialna za dziedzictwo kluczy Królestwa.
Przychodzi właśnie tu.
I Michał Anioł znów ogarnia ich widzeniem.
«W Nim żyjemy, poruszamy siÄ™ i jesteÅ›my...
Kim jest On?
Oto dłoń stwarzająca Wszechmogącego Starca skierowana
w stronÄ™ Adama...
Na początku Bóg stworzył...
On wszystko widzÄ…cy...
Sykstyńska polichromia przemówi wówczas Słowem Pana:
Tu es Petrus usłyszał Szymon syn Jony.
«Tobie dam klucze Królestwa.
Ludzie, którym troskę o dziedzictwo kluczy powierzono,
zbierają się tutaj, pozwalają się ogarnąć sykstyńskiej
polichromii,
wizji, którą Michał Anioł pozostawił
Tak było w sierpniu, a potem w pazdzierniku pamiętnego
roku dwóch konklawe,
i tak będzie znów, gdy zajdzie potrzeba,
po mojej śmierci.
Trzeba, by przemawiała do nich wizja Michała Anioła.
«Con-clave: wspólna troska o dziedzictwo kluczy,
kluczy Królestwa.
Oto widzą siebie pomiędzy Początkiem i Kresem,
pomiędzy Dniem Stworzenia i Dniem Sądu...
Postanowiono człowiekowi raz umrzeć, a potem Sąd!
Ostateczna przejrzystość i światło.
Przejrzystość dziejów
Przejrzystość sumień
Potrzeba, aby w czasie konklawe Michał Anioł uświadomił ludziom
Nie zapominajcie: Omnia nuda et aperta sunt ante oculos Eius.
Ty, który wszystko przenikasz wskaż!
On wskaże...
III
WZGÓRZE W KRAINIE MORIA
1. Ur w ziemi chaldejskiej
Był taki czas, kiedy ludzie
nie przestawali wędrować.
Otoczeni stadami szli tam, gdzie ich wołał urodzaj:
tam, gdzie ziemia jak żyzna matka
zdolna była wykarmić zwierzęta,
tam i człowiek rozbijał namioty,
zaczynał mieszkać.
Dlaczego my dziÅ› szukamy
tego miejsca w ziemi chaldejskiej,
skąd wyruszył Abram syn Teracha
z gromadą podobnych sobie koczowników?
Myślał może: dlaczego mam stąd odchodzić?
Dlaczego mam opuszczać Ur w ziemi chaldejskiej?
Czy tak myślał? Czy odczuwał smutek rozstania?
Czy oglądał się wstecz?
Nie wiemy. Wiemy tylko, że słyszał Głos,
który mówił do niego: Wyjdz!
Abram postanowił iść za Głosem.
Głos mówił: Będziesz ojcem wielu narodów,
potomstwo twoje będzie tak liczne, jak piasek
na brzegu morskim.
Jakżeż spełni się ta obietnica myślał Abram,
gdy natura odmówiła mi daru ojcostwa?
Małżonka, którą umiłowałem od dni mej młodości,
nie dała mi syna. Cierpimy nad tym oboje.
Głos jednak mówił: Będziesz ojcem. Będziesz ojcem
wielu narodów.
Potomstwo twe będzie tak liczne, jak piasek
na brzegu morskim.
2. Tres vidit et unum adoravit
Kto mógł tak przywoływać przyszłość
dalekÄ… i bliskÄ…?
Kim jest Ten Bez-Imienny,
który zechciał objawić się w głosie?
Który mówił tak do Abrama,
jak mówi Człowiek do człowieka?
Był Inny. Niepodobny do wszystkiego,
co mógł pomyśleć o Nim człowiek.
Mówił więc oczekiwał odpowiedzi...
Raz przyszedł do Abrama w gościnę.
Było Przybyszów Trzech, których przyjmował
z wielkÄ… czciÄ….
Abram zaś wiedział, że to On,
On jeden.
Rozpoznał Głos. Rozpoznał obietnicę.
W rok pózniej cieszyli się oboje z Sarą
narodzinami syna,
chociaż byli już w latach podeszli.
Syn to znaczy: ojcostwo i macierzyństwo.
Będziesz ojcem, Abramie, będziesz ojcem wielu ludów.
OdtÄ…d już imiÄ™ twoje bÄ™dzie «Abraham.
W tym imieniu będę ci błogosławił.
W tym imieniu rozmnożę twe potomstwo
aż po najdalsze krańce ziemi.
ImiÄ™ to bÄ™dzie znaczyÅ‚o: «Ten, który uwierzyÅ‚ wbrew nadziei.
Wkoło ludzie i ludy sami sobie tworzyli bogów
(tak Egipt, tak Hellada, tak Rzym).
On, Abraham, uwierzył Temu, który Jest,
z Kim rozmawiał, kiedy szedł za Głosem,
przed Kim otwierał drzwi swego namiotu,
w gościnę Jego zapraszał,
z Nim obcował.
My dzisiaj właśnie do tych miejsc powracamy,
tędy bowiem przyszedł kiedyś Bóg do Abrahama.
Do Abrahama, który uwierzył, przyszedł Bóg.
Gdy ludy i ludzie sami sobie tworzyli bogów,
przyszedł Ten, który Jest.
Wszedł w dzieje człowieka
i odsłonił mu Tajemnicę zakrytą
od założenia świata.
3. Rozmowa ojca z synem w krainie Moria
Tak szli i rozmawiali już trzeci dzień:
Oto wzgórze, na którym mam złożyć Bogu ofiarę
mówił ojciec. Syn milczał, nie śmiał pytać:
Gdzie jest żertwa? mamy ogień i drwa i nóż ofiarny,
lecz gdzie żertwa?
Bóg sam sobie tę żertwę upatrzy
tak powiedział, nie śmiał głośno
wypowiedzieć tych słów: żertwą, mój synu, będziesz ty
więc milczał.
Tym milczeniem znów się zapadał w głuchy ostęp.
Słyszał Głos, który go prowadził.
Teraz Głos umilkł.
Został sam ze swym imieniem
Abraham: Ten, który uwierzył wbrew nadziei.
Za chwilÄ™ zbuduje stos ofiarny,
rozpali ogień, zwiąże ręce Izaaka
i wówczas co? zapłonie stos...
Widzi siebie już ojcem martwego syna,
którego Głos mu dał, a teraz mu odbiera?
O Abrahamie, który wstępujesz na to wzgórze w krainie Moria,
jest taka granica ojcostwa, taki próg, którego ty nie przekroczysz.
Inny Ojciec przyjmie tu ofiarÄ™ swego Syna.
Nie lękaj się, Abrahamie, idz dalej przed siebie
i czyń, co masz czynić.
Ty będziesz ojcem wielu narodów,
czyń, co masz czynić, do końca.
On sam powstrzyma twą rękę,
gdy będzie gotowa zadać ów ofiarniczy cios...
On sam nie dopuści, aby spełniła twa ręka
to, co już spełniło się w sercu.
Tak zawiśnie w powietrzu twa ręka.
On sam jÄ… wstrzyma.
I odtąd wzgórze w krainie Moria stanie się oczekiwaniem
na nim bowiem ma się spełnić tajemnica.
4. Bóg przymierza
O Abrahamie Ten, który wszedł w dzieje człowieka,
pragnie tylko przez ciebie odsłonić tę tajemnicę
zakrytą od założenia świata,
tajemnicę dawniejszą niż świat!
Jeśli dziś wędrujemy do tych miejsc,
z których kiedyś wyruszył Abraham,
gdzie usłyszał Głos, gdzie spełniła się obietnica,
to dlatego,
by stanąć na progu
by dotrzeć do początku Przymierza.
Bo Bóg Abrahamowi objawił,
czym jest dla ojca ofiara własnego syna śmierć ofiarna.
O Abrahamie tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swojego dał, aby każdy, kto w Niego uwierzył,
miał żywot wieczny.
Zatrzymaj siÄ™
Ja noszÄ™ w sobie twe imiÄ™,
to imiÄ™ jest znakiem Przymierza,
które zawarło z tobą Słowo Przedwieczne
zanim stworzony był świat.
Zapamiętaj to miejsce, kiedy stąd odejdziesz,
ono będzie oczekiwać na swój dzień
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Jan Paweł II – Orędownik prawdy(1)Jan Paweł II Apostoł pokojuJan Pawel II i krach komunizmuwięcej podobnych podstron