Szpik różdżki
Szpik różdżki
iektórzy mistycy, przynajmniej symbolicznie, uzurpowali sobie boską funkcję stwarzania.
Pewni magowie i alchemicy próbowali stworzyć życie za pomocą procesów seksualnych, w
najlepszym razie głupich a w najgorszym będących czystą czarną magią. Podobnie
przeprowadzano niewyszukane biologiczne, alchemiczno-magiczne eksperymenty mające na
celu wytworzenie ''eliksirów życia'', przemianę metali nieszlachetnych w złoto, a nawet
zmuszenie ''duchów planet'' do wcielenia się w konkretny ludzki zarodek. W
osiemnastowiecznej Austrii grupa samozwańczych alchemików
(większość ludzi uznałaby ich za czarnych magów) przeprowadzała tajemnicze doświadczenia
połączone z manipulacją potem, spermą i innymi wydzielinami ciała. Jednym z przywódców
tej grupy był pewien oficer, który uzyskiwał duże ilości spermy po prostu płacąc swym
podwładnym za to, że się onanizowali i dostarczali mu produktu tej czynności. Te dziwne
transakcje wyszły na jaw, kiedy lekarz pułkowy doniósł, że ludzie ci zgłaszali się do
niego jako chorzy, bliscy śmierci, ponieważ nieustanna masturbacja wyczerpała ich
energię fizyczną. Jest to opowieść dobrze poświadczona, ale nieprawdopodobna, albowiem
każdy mężczyzna prowadzący przesadne życie seksualne staje się raczej impotentem niż
chorym. Niemniej przesąd, że onanizm można uprawiać tak intensywnie, iż to delikwentowi
grozi fizycznym osłabieniem a nawet śmiercią, znalazł odbicie w rozdziale
zatytułowanym, ''0f Erotose Como-Lucidity'' jednego z dokumentów wenerowanych
przez ''dzieci Bafometa''. Stwierdza się w nim, że przez uprawianie takiej formy
onanizmu uzyska się zrozumienie prawdziwej natury istnienia i ''śmierć sprawiedliwego''.
Jest nieprawdopodobne, żeby którekolwiek z ''dzieci Bafometa'' wyzionęło ducha przez
onanizm ale niektóre z nich zmarły w bardzo dziwny sposób. I tak, Jack Persons, nader
utalentowany fizyk, który w latach czterdziestych był głową kalifornijskiej loży Zakonu
Wschodnich Templariuszy, zginął w 1952 roku upuściwszy w swym garażu butlę z
piorunianem rtęci. Przed tym wydarzeniem brał on przez kilka lat udział w serii dziwnych
magicznych obrzędów, z których część obejmowała fizyczny seks w celu skłonienia
''Babalony'' (żeńskiego odpowiednika ''Bestii'') do wcielenia się w ludzkim zarodku.
W obrzędach posługiwano się np. ''szpikiem różdżki'', którym była ni mniej, ni więcej
sperma, nie przyniosły żadnych poważniejszych rezultatów poza niezwykłymi zmianami w
psychologii i zachowaniu się Parsonsa. Był on odbiorcą ? lub też sądził, że nim był -
czwartego rozdziału Crowleya Book of the Law, ufnie przekazał dużą sumę pieniędzy
oczywistemu oszustowi; prawnie zmienił swe nazwisko na Belarion Armilus AL Dadżdżal
Anti-Christ; wreszcie, z niewytłumaczalną beztroską obszedł się z najłatwiej
eksplodującą substancją chemiczną. Czy jego śmierć była czystym przypadkiem? A może
nagle zwątpiwszy w autentyczność swych doświadczeń, świadomie upuścił butlę? Czy też
stał się ofiarą mocy, które poruszył, ale nad którymi nie panował?
<
Ilustracje:
1,
2,
3
>
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
14b981001 14bF2 14B Metastabilność przerzutnikówĆwiczenie 14BMatura Repetytorium PR Quick Test 14B14bEGR Quick Test 14Bwięcej podobnych podstron