Ze zbiorów
Zygmunta Adamczyka
Roger Zelazny
Potwór
i dziewica
Jak zwykle, gdy nadszedł czas wyboru, zapanował niepokój. Starsi przegłosowali
kandydatury na ofiarę i wybrali stosowną dziewicę mimo zagorzałych protestów Ryllika,
najstarszego z nich.
- Kapitulanctwo jest błędem! - grzmiał.
Zostało to kompletnie zignorowane; dziewicę zaprowadzono do Groty Dymów i
nakarmiono otępiającymi ziołami. Ryllik przyglądał się temu z nie skrywaną dezaprobatą.
- Tak nie powinno być - stwierdził. - Tak jest zle.
- Zawsze tak było - odparli pozostali, nieco zaskoczeni jego uporem. - Na wiosnę i na jesień.
Zawsze tak było. - I z obawą spoglądali w stronę zalesionego szlaku prowadzącego ku
wschodzącemu słońcu. Przez las zbliżał się już bóg.
- Chodzmy - zadecydowali.
- Mieliście choć raz ochotę zostać, zobaczyć, co robi bóg-potwór? - spytał z żalem Ryllik.
- Przestań bluznić! I rusz się wreszcie, zanim będzie za pózno!
Niechętnie, ale poszedł w ślad za pozostałymi.
- Z roku na rok jest nas coraz mniej - rezonował. - Jak dalej będziemy pozbywali się młodych,
to wkrótce nie pozostanie nikt, kogo można byłoby złożyć w ofierze. I nikt, kto byłby
przyszłością rasy.
- Wtedy zginiemy wszyscy - odparli z rezygnacją pozostali.
- Po co więc odwlekać to, co nieuniknione? Lepiej, póki jeszcze można, wydać im bitwę.
Przynajmniej skończymy szybko i z honorem.
2
Jednak pozostali byli zbyt zrezygnowani, by się na to zdobyć. Ryllik przez wieki
obserwował, jak ta rezygnacja w nich rośnie, aż zdominowała wszystko. Fakt - szanowali
jego wiek, ale nie pochwalali poglądów. Z lasu dobiegło pobrzękiwanie, toteż jak na komendę
odwrócili się i dostrzegli boga-potwora w całej okazałości: w błyszczącej zbroi i siedzącego
na pokrytym metalem wierzchowcu. Promienie słońca odbiły się na grocie kopii śmierci,
którą dzierżył w pancernej dłoni.
W grocie dziewica poruszyła się, przewracając ślepiami i waląc ogonem o ściany.
Najwidoczniej poczuła boską obecność, gdyż ryknęła donośnie.
Pozostali odwrócili się i w pośpiechu przemierzyli łąkę.
Gdy dotarli do lasu, Ryllik podrapał się w zamyśleniu pazurem pod pyskiem.
- Tak sobie przypominam, że był czas, kiedy sprawy miały się na odwrót...
3
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Zelazny, Roger The Second Chronicles of Amber 01 Trumps of Doom PrologueZelazny, Roger The Shroudling and the GuiselZelazny, Roger Amber Short Story 06 Hall of MirrorsZelazny Roger Wieczna marzłoćZelazny, Roger Amber Short Story 04 The Shroudling and the GuiselZelazny Roger Opowiadanie ArgailZelazny, Roger Amber Short Story 03 Blue Horse Dancing MountainsZelazny Roger Mania ZbieraczaZelazny Roger I Po Tom Tylko Zbiegl, By Wam DZelazny, Roger Amber Short Story 02 The Salesman s TaleZelazny Roger Wariant JednorożcaZelazny Roger Walpurgisnachtwięcej podobnych podstron