Chrzest, czyli oświecenie
ks. Tomasz Jaklewicz
Chrzest jest wejściem w tajemniczy świat wiary.
Katechumeni tuż przed chrztem przeżywają obrzęd
przekazania symbolu wiary (Credo) i Modlitwy
Pańskiej. To znak, że wspólnota Kościoła przekazuje im
swój najcenniejszy skarb: żywą wiarę.
Chrzest jest oczyszczeniem, czyli zerwaniem ze starym,
grzesznym światem. To jedna strona medalu. Druga,
równie ważna, to oświecenie, czyli przyjęcie wiary.
Chrzest jest przekroczeniem progu nowej rzeczywistości,
jest wejściem w świat wiary. W poprzednim odcinku
naszego cyklu mowa była o tym pierwszym aspekcie. Dziś
pora na drugi wątek. W chrzcie otrzymujemy dar wiary,
która rozjaśnia umysł, poszerza horyzont, pozwala widzieć
dalej i głębiej. Opis uzdrowienia niewidomego (J 9,1–41), odczytywany w IV
niedzielę Wielkiego Postu, to klasyczna ilustracja chrzcielnej przemiany. Kto
przyjmuje chrzest, ten otrzymuje dar nowych oczu. Dostrzega Bożą obecność w sobie,
w innych, w Kościele, w sakramentach, w świecie… Katechezy i obrzędy tego etapu
katechumenatu, który nazwano okresem oczyszczenia i oświecenia, miały
przygotować katechumenów na świadome wypowiedzenie w chwili chrztu
uroczystego dwoistego wyznania: „wyrzekam się – wierzę”.
Traditio, czyli przekazanie
W starożytnym katechumenacie rozpowszechnił się obrzęd nazywany traditio symboli,
czyli „przekazanie symbolu wiary”. Czym jest symbol wiary? To krótka formuła,
streszczenie, w którym Kościół wyraża i przekazuje swoją wiarę. Chodziło o jasne,
zwięzłe wypowiedzenie tego, co jest najważniejsze w wierze Kościoła. Te syntezy
wiary nazywano „wyznaniem wiary”, Credo (łac. wierzę) lub „symbolem wiary”.
Greckie słowo symbolon oznacza połowę przełamanego przedmiotu (na przykład
pieczęci), którą przedstawiano jako znak rozpoznawczy. Przełamane części składano
ze sobą, by sprawdzić tożsamość tego, kto przyniósł drugą połowę. Wyznanie wiary
traktowano jako znak rozpoznawczy oraz znak jedności między wierzącymi. Św.
Cyryl Jerozolimski wyjaśniał kandydatom do chrztu: „Symbol wiary nie został
ułożony według ludzkiego upodobania, ale z całego Pisma Świętego wybrano to, co
najważniejsze, aby podać w całości jedną naukę wiary. Jak ziarno gorczycy zawiera w
maleńkim nasionku wiele gałęzi, tak samo streszczenie wiary zamyka w kilku słowach
całe poznanie prawdziwej pobożności zawartej w Starym i Nowym Testamencie”.
Pierwsze streszczenia wiary powstawały już w Kościele apostolskim właśnie w
związku z chrztem. W tradycji powstało wiele różnych symboli wiary, ale dwa z nich
są najważniejsze: Symbol Apostolski, zwany także Składem Apostolskim, który jest
starożytnym symbolem chrzcielnym Kościoła rzymskiego, oraz Symbol Nicejsko-
Konstantynopolitański, który jest owocem dwóch pierwszych soborów powszechnych
(odmawiamy go w każdą niedzielę).
Na czym polegało przekazanie symbolu wiary? To bardzo prosty obrzęd. „Wybrani”
wysłuchiwali w skupieniu wyznania wiary, które wypowiadała wobec nich wspólnota
Kościoła pod przewodnictwem kapłana. Po paru dniach następował obrzęd reddito,
czyli oddania symbolu wiary. Tym razem to kandydaci do chrztu wypowiadali przed
zgromadzeniem słowa wyznania wiary. Pisarze starochrześcijańscy akcentowali, że
słowa symbolu mają zostać utrwalone nie tylko w pamięci, w intelekcie, ale „na
tablicach serc”.
Święty Cyryl Jerozolimski tłumaczył katechumenom: „Czuwajcie z całą pobożnością,
aby nieprzyjaciel w chwili waszej nieuwagi lub lenistwa nie wykradł wam skarbu: aby
jakikolwiek odszczepieniec nie sfałszował prawdy, która została wam powierzona.
Powierzenie Symbolu jest jakby wkładaniem pieniędzy do banku, co też właśnie
uczyniliśmy. Bóg zażąda od was tego, co zostało wam przekazane”. W równie
uroczysty sposób przekazywano „wybranym” Modlitwę Pańską. Gdzieniegdzie był
także zwyczaj przekazywania katechumenom Księgi Psalmów.
Krótkie słowa, wielkie tajemnice
Współczesne „Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych” przewidują
także obrzędy przekazania symbolu wiary. Powinien on mieć miejsce po pierwszym
skrutynium, czyli w trzecim tygodniu Wielkiego Postu. Po liturgii Słowa, której
zadaniem jest objaśnienie obrzędów, diakon wywołuje kandydatów, a celebrans
zwraca się do nich w słowach: „Drodzy bracia i siostry, posłuchajcie słów wyznania
wiary, przez którą dostąpicie usprawiedliwienia. Są one krótkie, ale zawierają wielkie
tajemnice. Przyjmijcie je i zachowajcie szczerym sercem”. Po czym całe
zgromadzenie wypowiada słowa symbolu wiary. Obrzęd kończy się modlitwą nad
wybranymi: „Boże, nasz Ojcze, Twoja miłość jest odwieczna i sprawiedliwa, Ty jesteś
źródłem światła i prawdy. Błagamy Cię za tych wybranych, oczyść ich i uświęć, daj
im prawdziwą mądrość, mocną nadzieję, świętą wiedzę, aby stali się godni otrzymać
łaskę chrztu”.
Podobny przebieg ma obrzęd przekazania Modlitwy Pańskiej. Podczas nabożeństwa
diakon odczytuje fragment z Ewangelii św. Mateusza, w której Chrystus przekazuje
uczniom słowa modlitwy „Ojcze nasz” (Mt 6,9–13). W homilii celebrans wyjaśnia
znaczenie Modlitwy Pańskiej, po czym modli się nad wybranymi: „Wszechmogący,
wieczny Boże, Ty nieustannie ubogacasz swój Kościół nowym potomstwem. Pomnóż
wiarę i zrozumienie u tych wybranych, aby odrodzeni w wodzie chrztu świętego
zostali zaliczeni do grona Twoich przybranych dzieci”. Katechumeni odmówią „Ojcze
nasz” po raz pierwszy dopiero po swoim chrzcie. Tuż przed przyjęciem chrztu, czyli w
Wielką Sobotę rano, powinien mieć miejsce obrzęd oddania symbolu wiary.
Katechumeni wobec wspólnoty odmawiają „Wierzę w Boga”. Oddanie symbolu może
łączyć się z obrzędem „Effeta” (gr. effeta – otwórz się). Ten ryt, znany już w
starożytności, podkreśla konieczność łaski do tego, aby człowiek był zdolny
przyjmować Słowo Boże i wyznawać wiarę. Celebrans dotyka kciukiem prawego i
lewego ucha oraz zamkniętych ust każdego z katechumenów, mówiąc: „Effeta, to
znaczy: otwórz się, abyś na cześć i chwałę Boga wyznawał wiarę, którą ci głoszono”.
Co to oznacza dla nas?
Obrzędy chrześcijańskiej inicjacji dorosłych pomagają nam zrozumieć dar chrztu,
który otrzymaliśmy jako niemowlęta. Na co zwracają nam uwagę obrzędy przekazania
symbolu i Modlitwy Pańskiej?
1) Wiara nie ogranicza się do uznania, że istnieje Bóg. To za mało. Wiara jest
osobistym spotkaniem z Bogiem, jest związkiem między człowiekiem a Ojcem,
Synem i Duchem Świętym. Zadaniem katechumenatu jest doprowadzenie do osobistej
decyzji tego, który przyjmował chrzest. Wiara nie jest jednak jakimś osobistym
wymysłem, ale otwarciem się na pewną obiektywną rzeczywistość głoszoną przez
Kościół. Wiara Kościoła ma się stać moją wiarą. Kto przyjmuje chrzest, ten wierzy w
to, co Kościół głosi od czasów apostolskich. Ta prawda jest szczególnie ważna dziś,
kiedy w modzie jest postawa: „wierzę w Boga, ale po swojemu”. Święty Augustyn
pisał, że „Symbol wiary to słowa, po których rozpoznają się chrześcijanie”. Jeśli każdy
z nas będzie układał credo według własnego widzimisię, to nić wspólnoty zostanie
zerwana. Kościół przestanie być wspólnotą wiary, stanie się klubem wolnomyślicieli.
2) Przekazanie symbolu wiary i Modlitwy Pańskiej dokonuje się dziś praktycznie w
rodzinie. To rodzice przekazują dzieciom pierwsze podstawowe prawdy wiary, które
składają się na Credo: jest Bóg w Trójcy Osób, On stworzył świat, Jezus jest Synem
Boga, który dla mnie umarł i zmartwychwstał, abyśmy mieli życie wieczne itd. To
rodzice uczą dziś dzieci Modlitwy Pańskiej. I nie chodzi tu tylko o opanowanie
pamięciowe pewnych zdań. Wiara musi być nieustannie wyznawana. Wtedy jest żywa.
Oddanie symbolu przez katechumenów nie było egzaminem sprawdzającym
pamięciowe opanowanie formułki. Chodziło o świadome powiedzenie: „ja wierzę,
razem z Kościołem, tak, to jest moja wiara”. Jeśli w rodzinie nie odbywa się traditio,
katecheza nie ma już prawie żadnych szans. Jeśli dziecko słyszy co innego na religii, a
co innego w domu, wiara wyda mu się zabawą dla dzieci, czymś, co nie ma nic
wspólnego z dorosłym życiem. Po latach katechizacji pozostanie religijnym
analfabetą.
3) śyć chrztem oznacza troszczyć się o swoją wiarę. Święty Paweł naucza: „Jak więc
przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: zapuśćcie w
Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze…” (Kol 2,6–7).
Wiara rośnie także przez próby. Chodzi nie tyle o „wielką wiarę”, ale o wiarę w
wielkiego Boga. Wiara jest łaską. Jezus w każdym sakramencie mówi do mnie:
„otwórz się”, czyli „nie próbuj zbawiać się sam, ale zaufaj Mojej miłości”. On wciąż
dotyka naszych oczu serca, aby mogły oglądać Boga.