Pochód chochlików

Horda chimerycznych chochlików hasała po lasach w dziwacznych przebraniach.

Zachowywały się ze wszech miar hałaśliwie. Pierwszy w pochodzie był

cholerycznego charakteru Stachu w pochlapanym czymś fartuchu i hełmie husarza.

Zaraz za nim biegł huncwot Roch w strzępach prochowca narzuconych na

schludny habit. Na hebanowych włosach miał chustkę w grochy. Jego ochroniarz

Heniek haniebnie chwiał się w chybotliwych chodakach, ale chabrowa mucha pod

szyją dodawała mu otuchy. Największy harmider robiła Michalina w pończochach i

halce koloru khaki, na które włożyła kożuch. Cholewki jej butów miały odcień ochry.

Chyba chciała się pochwalić nowymi ciuchami. O co chodzi tym hultajom?! Hejże!

To jakaś heca, efekt hipnozy, czy masowej histerii?

© Ortografka.pl

PISOWNIA „CH”, „H”