W jaki sposób pomóc rodzeństwu zrozumieć, co to jest Zespół

Aspergera?

autor: Barbara Fowler

Minęło prawie dwa lata, odkąd nasz starszy syn został zdiagnozowany i my wszyscy

przeszliśmy wiele od tego dnia. Wydaje się oczywiste, że nasz młodszy syn przeszedł jeszcze

więcej niż my, rodzice - aby móc zrozumieć swojego starszego brata. (Pomiędzy nimi jest

tylko rok różnicy).

Gdy pierwszy raz omawialiśmy problemy, jakie ma nasz starszy syn, młodszy nie chciał

słuchać. Nie chciał wiedzieć, że może być coś nie w porządku z jego bratem. Potem

przepłakał wiele nocy, rozpaczając z powodu straty wizerunku, który sobie stworzył - "jaki

powinien być starszy brat". Popadł w depresję i był tak rozgoryczony rozpoznaniem, że

musieliśmy go zabrać do psychiatry, który diagnozował nasze starsze dziecko. Osoba ta

upewniła naszego młodszego syna, że jego uczucia są jak najbardziej normalne i doradziła,

jak można sobie poradzić z tymi wszystkimi emocjami. To w porządku, by czuć się

zestresowanym w przypadku takiego "odkrycia"

Po rozpaczy nastąpiło stadium gniewu. Było to bardzo trudne dla nas wszystkich. Nie chciał

nawet patrzeć na swojego brata - poza ponurymi zerknięciami od czasu do czasu. Nie chciał z

nim rozmawiać - chyba, że musiał i wtedy był naprawdę nieprzyjemny. Bywały momenty,

gdy musieliśmy brać go na stronę i rozmawiać o jego postawie. W końcu, gdy zwróciliśmy

mu uwagę, że jego zachowanie wcale nie ułatwia nam życia i bardziej by pomogło, gdyby

zaakceptował swojego brata - uspokoił się.

Jego pierwszym w kierunku zrozumienia syndromu (zespołu) Aspergera było zadawanie

pytań. Chciał wiedzieć, dlaczego jego brat zachowuje się w określony sposób, albo wykonuje

różne dziwne rzeczy - a my odpowiadaliśmy, najlepiej jak potrafiliśmy. Potem zaczął

wygłaszać twierdzenia, takie jak "mój brat tak się zachowuje, bo nie lubi zmian". Gdy

pojawiały się kłopotliwe sytuacje, tłumaczyliśmy, co się dzieje. W ten sposób, powoli zaczął

rozumieć, na czym polega zespół Aspergera. Kiedy inni uczniowie w szkole pytali, dlaczego

jego starszy brat jest takim dziwakiem, nie odpowiadał ani słowem. Po lekcjach opowiadał

nam te historie i razem ustalaliśmy, jak to powinno być rozwiązane. Chociaż problem z

przezywaniem brata wciąż mu dokucza, to nie rozładowywuje swojej złości na rodzinie.

Poprzez ostatni rok uczyniliśmy wielki postęp w uczeniu naszego młodszego syna o

kłopotach w komunikowaniu się, jakie ma jego brat. Jeżeli z powodu dosłownej interpretacji

wypowiedzi dochodzi do nieporozumień między nimi, mój młodszy syn często potrafi

wstrzymać narastanie konfliktu poprzez żart lub grę słów. Dwa lata temu było by to

niemożliwe.

Nie zrozum mnie źle, to nie było łatwe - wytłumaczenie 10 letniemu chłopcu zawiłości

zespołu Aspergera - ale cieszę, że to zrobiliśmy. Teraz chłopcy radzą sobie razem lepiej, niż

przez kilka ostatnich lat i młodszy wspomaga starszego, co przecież jest tak potrzebne.