Po pierwsze - nie opisano warunków... (teren, dzień/ noc/ warunki pogodowe)
Po drugie - celowo pomijano niegwygodne informacji.
A jak się wczytasz to wyjdzie ci że
W wariancie I nacierało 3 kompanie zmot (36 Rosomaków) i 6(?) RAKów - ale bez plutonu
ppanc (przynajmniej nigdzie nie ma o nim mowy)
STRATY: 25 wozów i 16 drużyn.... - natarcie nie powiodło się
W wariancie II nacierało 36 Rosomaków 6(?) Raków oraz 16 WWO (a powinno 12 - w końcu
rzekomo przydzielano po plutonie do komanii !)
STRATY: 9 KBWP i 2 Wilki oraz 12 drużyn - wróg wybity do nogi...
W wariancie III nacierało 36 BWP-1 i 6 Raków?
STRATY: 15 BWP i 16 drużyn - wróg wybity do nogi
Teraz porównaj to ze stratami i jaki wniosek wyjdzie?
Że BWP-1 były najlepsze! 36 wozów zniszczyło wroga mając nieznacznie większe straty niż
52 wozowe ugrupowanie Rośków i Wilków...
Kolejne kuriozum - artyleria
wystrzeliła 120 pocisków z haubic - czyli 15-20 na lufę (6-8 dział) - czyli prowadziła ponad
dwuminutowy ostrzał! (a nieprzyjaciel w tym czasie nie wykrył stanowisk? nie prowadził
ognia kontrbateryjnego?)
Moździerze Rak też pruły jak głupie - 2x po 120 (20 granatów na lufę - co najmniej 2 minuty
ognia za każdym razem )
1
A efekt - tylko 2 BMP-2 i 4 drużyny!!
Za to Wilk jak strzelał - no panie - 1 BWP i 3 drużyny...
Najlepsze jest to że ponoć wspierał to wszystko "batalionowy koordynator"
Ciekawe jak mógł kierować ogniem wilków - hej Franek na prawo! daj trochę na prawo!
(przecież nie mają artyleryjskiego systemu dowodzenia/kierowania ogniem)
Symulowana sytuacja taktyczna była głupia (czołowe natarcie bez żadnych taktycznych
manewrów)
Niejasne były dane założone (przecież 30x173 powinny z większej odległości skasować
BMP-2 niż 30x165 sięgnąć Rosomaka)
Nie wiem nawet czy BMP-2 miały ppk czy nie...
A o artylerii przeciwnika wiemy tylko tyle że została wykryta i obezwładniona przez ogień
naszej artylerii - która wcześniej nie poradziła sobie z anihilacja kompanii 12 BMP-2
Zabawne jest lansowanie tezy że ammo 105 mm dorównuje 120tce...
Może i od DM33A1 jest lepsza - ale już DM43 jest zdecydowanie lepsza...
A ppk Falarik to niezbyt udany wynalazek - za wolny (Rosjanie idą w prędkość - by skrócić
czas dolotu / podświetlania celu), za słabe osiągi (550 mm - to tyle co planowany "pirat")...
Gdyby miał opcje ataku od góry - to można by pomyśleć...
Jednak nie przypominam sobie bojowego zastosowania ppk wystrzeliwanych z lufy (oprócz
oczywiście M551) (LAHAT)
Po pierwsze, brak sztucznej inteligencji (czy uczestników symulacji) z jednej strony daje
wynik teoretycznie naukowy, jednak w praktyce będzie tej naukowości pozbawiony. Taktyka
użycia sprzętu jest dostosowywana do jego możliwości. Jesli panowie przyjeli dla Rosomaka
sposób działania przygotowany dla BWP-1 to nic dziwnego, że tak dobrze wypadły BWP.
Amerykanom też wyszło, że od strony naukowej, powinni byli 7 razy wygrać w Wietnamie,
już nie wspominając o wiekomponych odkryciach naszych naukowców, że MiG-21 to
praktycznie 98% możliwości F-16, czy że Mi-24W jest lepszy od AH-64A ale nieco gorszy od
2
Moich symulacji wynika, że przy dużej przewadze ilościowej najskuteczniejszą formą ataku
jest jaknajszybsze skrócenie dystansu, z wykorzystaniem siły ognia (stabilizacji przyrządów
obserwacyjnych i armat, tu można jeszcze przykryć wroga zasłoną dymną, by nie mógł
prowadzić ognia). Zwyczajnie, przy krótkim dystanie, nawet z przekroczeniem jego linii, przy
przewadze liczebnej okazuje się, że jeden przeciwnik musi zwalczać 3 naszych na róznych
pozycjach. Strata 1 za 1 powoduje, że siła przeciwnika topnieje geometrycznie a jego szanse
an wycofanie są praktycznie zerowe.
To nie tylko wynik moich symulacji, ale takze doświadczeń Amerykańskich i Kanadyjskich. W
czasach kiedy Kandyjczycy dysponowali jeszcze Leopardami 1A5 i posiadali 4 plutonowe
szwadrony, stosowali taktykę 2 plutony nacierają a 2 wspierają ich ogniem (stabilizacja była
zbyt mało skuteczna by móc prowadzić ogień w ruchu). Amerykanie dysponując tylko 3
plutonowymi kompaniami Abramsów ze stabilizacją pozwalającą na prowadzenia ognia w
ruchu, zazwyczaj pokonywali Kanadyjczyków, stosując gwałtowny szturm, cały czas
prowadząc ogień.
Drugi sposób, gdzy pozwala na to teren, zasieg uzbrojenia a pozycje wroga są widoczne, to
prowadzenia ognia z pozycji zakrytych z czestą zmianą pozycji (ochrona przed ppk
przeciwnika).
Drugi błąd, to założenia dla wykorzystania Wilka. Albo zakładamy, że jest to pojazd do
wsparcia piechoty, ale nie do zwalczania czołgów i wtedy 105 mm armata starczy, a załogi są
szkolone by zwalczać czołgi tylko z boku (czy ogólnie z zasadzki), a jak to jest niemożliwe to
się wycofać, albo jako jedno z zadań im stawianym jest zwalczanie czołgów wroga i wtedy
musimy im dać 120 mm armatą z najlepszą dostępną amunicją.
Zwyczajnie, gdy trafiony Wilk jest zniszczonym Wilkiem, a czołowe pancerze czołgów są w
stanie wytrzymać czasami i 95% trafień (np: greckie testy Leoparda 2 HEL), to zadowalanie
się 105mm armatą z przebijalnością 560 mm jest wysyłaniem załóg Wilków na pewną
śmierć! Tu nie może być kompromisu, bo ich przeciwnikami nie będą stare T-55 czy T-72 a
T-90 czy Armaty.
Tam nawet wniosek nie trzyma się wyniku symulacji... (BWP wypadły najlepiej)
Pomijam już alogiczność - jak BWP-1 bez stabilizacji uzbrojenia, z nieskutecznym ppk mógł
osiągnąć znacząco lepszy wynik od KBWP ze stabilizowanym uzbrojeniem, który mógł
prowadzić ogień w ruchu z 1000 m )
3
Dla mnie oczywiste jest że brygada zmotoryzowana ma relatywnie mały potencjał
ofensywny... (Za to w defensywie jest to b. efektywny środek...)
Dlatego nazywam ja "zmotoryzowaną" , a nie "zmechanizowaną" mimo iż Rosomak to
BWP...
Kolejna sprawa to zupełne olanie ppk - autorzy sztucznie zakładają albo ppk, albo Wilk...
Jakby nie mogły być i Wilki i ppk?
Kolejny temat to dziwne struktury - wiesz że tutaj pluton miał po 1 LM60 i 1 mk 19?
Autorzy na chama uwypuklają zalety Wilka co jest irytujące...
Bo zamiast pisać jak to skutecznie prowadził ogień pośredni (fajnie ale mógł to robić mniej
więcej tak jak to robiono podczas II WŚ), czy kłamać że ammo od 105tki jest skuteczne
przeciwko nowoczesnym MBT mogli podać informacje co do kosztów amunicji - kalkulacje
prezentująca np. koszt plutonu Wilków w stosunku do np. plutonu ppanc na ppk (ile
kosztuje np. 2 spikebusy z 4 obsługami ppk spike)
Ja nie jestem przeciwnikiem WWO - ba powiem więcej ma to większy sens niż bawienie się
w lekkie czołgi itp. (Mieć 232 leo 232 Twarde i 126 WWO)
Ale tutaj widać że wszystko jest szyte grubymi nićmi...
Autorzy musieli przeprowadzić szereg "symulacji" - a nam zaprezentowali tylko takie
warianty w których wynik, wydawał się najbardziej "oczywisty"
Zabawne jest że w tej symulacji pominięto wariant II z pierwszego artykułu - czyli baon z 3
kzmot + k WWO.
Pewnie się okazało że 24 Rosomaki i 12 Wików poległo sromotnie...
Kontynujac, chociaz to juz raczej w watku o skrukturze brygady Rosomakow, byc moze
optimum od strony organizacyjnej, byloby takie zorganizowanie batalionu:
4
1.-3. kompanie po: 2-3 plutony Rosomakow z armata 30mm + pluton WWO
4. Kompania 3 plutony Rosomakow z nowymi wierzami z armata 30mm i Spikeyami (jako
obwodowa i zapewniajaca skomasowany ogien ppanc na wieksze odleglosci)
Do tego reszta batalionu jak obecnie, poza Spikobusami (przebudowa na inne wersje, a
Spikeye oddane do batalionow zmechanizowanych z BWP-1)?
5