Niedźwiecki Mam na imię Marek Jestem anonimowym zakupoholikiem


Aktualność - drukowanie - Onet Wiadomości http://wiadomosci.onet.pl/kraj/5078294,wiadomosc-drukuj.html
Niedzwiecki: Mam na imiÄ™ Marek. Jestem anonimowym
zakupoholikiem
44 minuty temu
yródło: Onet
Marek Niedzwiecki, fot. Jan Zamoyski / Agencja Gazeta
- Mam na imię Marek. Jestem anonimowym zakupoholikiem. Ale tylko jeśli idzie o płyty. Te\ kompaktowe. Pozbyłem się kolekcji analogów jakiś czas temu. W
tym względzie nie oglądam się za siebie. Mam grubo ponad 10 tysięcy płyt i te\ zaczynam mieć problemy z ich ukrywaniem, kiedy przychodzi pani Małgosia, \eby
posprzątać moje mieszkanie  powiedział w rozmowie z Onetem Marek Niedzwiecki z okazji 50-lecia radiowej "Trójki".
Jacek Nizinkiewicz: Nie wierzy Pan w \ycie poza Trójką?
Marek Niedzwiecki: Wygląda na to, \e nie. Bo przecie\ wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
- Co takiego ma Program III Polskiego Radia, czego nie mają inne rozgłośnie radiowe? Pracował pan w Radiu Złote Przeboje i był kuszony do
przejścia do Radia ZET. W innych stacjach nie mógłby Pan robić tego, co robi w Trójce?
- Miałem tak\e propozycje pracy w innych stacjach radiowych. Trójka ma wszystko, czego od radia oczekuję. Poza tym pracują tutaj ludzie, którzy są moimi
kolegami, znajomymi, przyjaciółmi od lat. Lubię tak\e słuchać ich audycji, a kontekst pojawiania się na antenie ma dla mnie du\e znaczenie. Nie mogę
powiedzieć, \e wszystko mi się podoba, ale po prostu jestem słuchaczem radia i Trójka najbardziej mi odpowiada. Mo\e jest tak dlatego, \e jej słucham od 40 lat?
- Po tylu latach Trójka Pana nie nudzi?
- No właśnie nie nudzi. To chyba najwa\niejsze.
- Praca czymÅ› Pana jeszcze zaskakuje?
- Praca zaskakuje mnie prawie ka\dego dnia. Nie mam dwóch takich samych dni w robocie, kto by nie chciał wykonywać takiego zawodu? Przyjemność ka\dego
dnia i jeszcze mi za to płacą.
- Pamiętam "Wzrockową Listę Przebojów", na której się wychowałem, podobnie jak na "Liście Przebojów Trójki". Nie chciałby pan kształtować
muzycznych gustów kolejnych milionów Polaków w publicznej telewizji?
- Ju\ nie. Teraz gram wideoklipy "W Tonacji Premium". Trzy kwadranse na tydzień, taka podwójna "wzrokowa". Tak dla własnej przyjemności oglądania. Telewizja
nie jest moim medium. Wiem, jak wyglądam. Czuję się w niej spięty, nienaturalny. Ale teraz są takie czasy, kiedy nawet muzyczne telewizje nie pokazują klipów.
No to robię to ja. Sięgając po te najwspanialsze w historii muzyki.
- Czy radio jako teatr wyobrazni nie traci, kiedy prowadzący ujawniają publicznie swój wizerunek? Nie \ałuje pan, \e nie został postacią
anonimowÄ…, jak chocia\by Piotr Kaczkowski?
- Nie bardzo miałem wybór. Kiedy zaczynałem pracę w "Trójce" w 1982 roku, Piotr na przykład był ju\ wielka gwiazdą, największą w tamtym zespole. Mógł o
takich sprawach decydować. Ja dostałem polecenie od dyrektora, \e wraz z Wojtkiem Reszczyńskim mamy poprowadzić z Panią z Telewizji program "Trójka w
Dwójce". I stało się& To mógł być 1983 rok? Dwa lata pózniej pojechałem na Festiwal w Sopocie. Miałem być, według Krzysztofa Materny, który mnie do tego
namówił, takim "radiem festiwalowym". Bogumiła Wander i Krzysztof Materna mieli zapowiadać z estrady, a ja miałem siedzieć z boku i przedstawiać sylwetki
artystów. Ale re\yser Jerzy Gruza powiedział: "No tak, będzie tam pan sobie siedział, ale wcześniej musi się pan przywitać z widzami Opery Leśnej. Wyjść na
estradÄ™, powiedzieć dwa zdania i usiąść w radiu«". Tak zrobiÅ‚em, a wtedy caÅ‚a Polska przed telewizorami (wtedy Sopot oglÄ…daÅ‚a jeszcze CAAA Polska)
powiedziała: "jak to, to jest Marek Niedzwiecki?" I ju\ było po wszystkim. Przestałem być głosem z radia. Jedna kole\anka z konkurencji powiedziała kiedyś, \e
przestała słuchać listy, kiedy zobaczyła jak wyglądam. Takie \ycie&
- Co pana dzisiaj kręci i co podnieca w muzyce?
- W muzyce fascynuje mnie niewiadoma. Ka\de odpieczętowanie płyty i wkładanie jej do odtwarzacza. Uwielbiam to robić. Lubię odkrywać nowe, ale jak mam
potrzebę, to sięgam po "The Dark Side Of The Moon" i te\ jest mi dobrze. Zresztą coraz częściej sięgam po muzykę lat 70, czyli tę z mojej młodości. Lubię
wspominać. Staję się sentymentalny. Najchętniej grałbym ju\ to "moje smutne radio miś", ale słuchacze by tego nie znieśli. Gram je więc sobie w domu. I te\ jest
OK.
- A co pana kręci?
- "Kręci mnie ten świat", \ycie mnie kręci. Lubię podró\ować na koniec świata, ale tak samo, a mo\e nawet bardziej lubię zwykłą, codzienność. Nawet
powtarzalność. Nie nudzi mnie to.
- Podobno kiedyś adeptom dziennikarstwa radiowego robił pan z Pawłem Sito morderczo szczegółowe testy z wiedzy muzycznej. Wyznaje pan
zasadę: "powiedz mi czego słuchasz, a powiem ci kim jesteś"?
- Nie, nie. Ka\dy ma swój gust i o tym nie ma co dyskutować. Wtedy z tym testem chodziło po prostu o eliminacje na bycie Kaziem w radiu. Chodziło o
pomocników przy liście. Przyszło ponad 20 osób, a nam były potrzebne 3-5 osób. Jakoś trzeba było to rozegrać. Halinka Wachowicz się wtedy pojawiła w Trójce.
1 z 2 2012-03-31 12:47
Aktualność - drukowanie - Onet Wiadomości http://wiadomosci.onet.pl/kraj/5078294,wiadomosc-drukuj.html
Nasza listowa Helena z piosenek Andrusa.
- Czy w pracy dziennikarskiej są mo\liwe przyjaznie, czy mo\e panuje zawiść i konkurencja blokująca zdrowe relacje?
- U nas w "Trójce" jest OK. Jak mówiłem wcześniej mam tutaj tylko dobrych kolegów, nie konkurentów. Kibicuję wszystkim, cieszę się z ka\dego antenowego
sukcesu. Gratuluję Ance, czy Mariuszowi, jeśli podobała mi się audycja. Młodziakom zwracam uwagę, jeśli zauwa\am jakieś potknięcia, czy błędy. Nie jestem
nieomylny, te\ popełniam, ale potrafię się przyznać do tego, tak\e na antenie. Ostatnio przyznałem rację słuchaczowi, który napisał, \ebym nie mówił "na
wokalu". Fakt, to brzydkie określenie piosenkarza. Trzeba uwa\ać na to, co się mówi. Słuchacze wyłapią wszystko. I dobrze. Ja się nie obra\am na takie listy.
Wręcz przeciwnie, zawsze na nie odpisuję.
- Zamierza pan pracować w radiu dłu\ej ni\ przewiduje zakładany "magiczny" wiek emerytalny "67", czy odlicza pan czas do emerytury w
Australii?
- Nigdy nie zakładałem, \e będę prowadził "Listę Trójki 30 lat". A stało się& Nie planuję. Co ma być, to będzie. Emerytura w Australii? Za karę? Uwielbiam tam
latać, ale tutaj jest moje miejsce. Nie umiałbym \yć na emigracji. Nawet najwygodniejszej. Mo\e, jeśli emerytura pozwoli, będę tam spędzał zimę, bo tam jest
wtedy lato. Ja lubiÄ™ lato, za zimÄ… nie przepadam.
- Co chciałby pan jeszcze w \yciu radiowym i pozaradiowym osiągnąć?
- Jeszcze nie umarłem! Swoją drogą, ciekawe, kto policzy ile tytułów piosenek wykorzystałem w tym wywiadzie, lubię takie zabawy. Często na blogu tytułami
podpisuje zdjęcia. W radiu robię to, co lubię. Nie mam innych potrzeb. Poza radiem? Święty spokój mi wystarczy.
- Co chciałby pan po sobie zostawić i jak chciałby pan zostać zapamiętany?
- Nie chcę niczego po sobie zostawiać. Pamięć słuchaczy wystarczy.
- Czy jest pan uzale\niony od muzyki i czy kiedykolwiek komukolwiek z pańskiego otoczenia to przeszkadzało? Walczy pan z nałogiem
kupowania płyt? Pytam, bo sam mam ponad 15 tys. samych tylko płyt cd i powoli zaczynają pojawiać się problemy mieszkaniowe&
- Mam na imię Marek. Jestem anonimowym zakupoholikiem. Ale tylko jeśli idzie o płyty. Te\ kompaktowe. Pozbyłem się kolekcji analogów jakiś czas temu. W
tym względzie nie oglądam się za siebie. Mam grubo ponad 10 tysięcy płyt i te\ zaczynam mieć problemy z ich ukrywaniem, kiedy przychodzi pani Małgosia, \eby
posprzątać moje mieszkanie. Zachłannie kupuje w Chicago. Po powrocie okazuje się, \e niektóre tytuły zakupiłem po kilka razy. Mam prezenty dla słuchaczy&
- Wiem, \e lubi pan gdy radio do pana mówi. Jak pan myśli dlaczego jest tak mało "gadających" rozgłośni radiowych? Obok "Trójki" i TOK FM
tylko Radio Maryja jest radiem "mówionym". Jest pan słuchaczem Radia Maryja?
- Nie słucham Radia Maryja. Jest tak mało gadających stacji, bo mo\e lepiej milczeć i grać, jeśli się nie mamy niczego do powiedzenia. Najczęściej zmieniam
stacje w samochodzie nie z powodu muzyki, ale dlatego, \e irytuje mnie narracja prezentera. Kiedy słyszę: "nietoperze w zimie śpiom", to ju\ mnie tam nie ma&
- I na koniec. Za dwa lata o tej porze sam Pan będzie po okrągłym jubileuszu. Czego Panu \yczyć i czego \yczyć Trójce?
- Zdrowia mnie i zdrowia "Trójce". Mnie takiego na co dzień, a radiu stabilizacji, spokoju, normalnych warunków pracy, dobrego zarządzania (w tym, \eby Magda
Jethon była dyrektorem!). Jeśli nikt nam nie będzie przeszkadzał, to na pewno sobie damy radę na rynku radiowym.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
Kalejdoskop (zdjecia: 14)
Copyright 1996-2012 Grupa Onet.pl SA
2 z 2 2012-03-31 12:47


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dziewczyny Które mam na myli txt
Marek Hłasko Brak Miejsca na miłość (1959)
Mam ochotÄ™ na chwileczkÄ™ zapomnienia H Banaszak
mam nadzieję, że Donald Tusk nie idzie na wojnę z Kościołem
Mam ochote na chwile H?naszak
Hlasko Marek Brat czeka na koncu drogi id 21

więcej podobnych podstron