Jak bankrutuje Grecja


Jak bankrutuje Grecja  Tomasz Cukiernik
Aktualizacja: 2011-09-18 7:06 pm
O ewentualności bankructwa Grecji stało się znowu głośno, gdy kilka dni temu Philipp Roesler,
minister gospodarki Niemiec i jednocześnie szef liberalnej partii FDP, napisał na łamach
niemieckiego dziennika  Die Welt , że nie wyklucza, iż dojdzie do kontrolowanej
niewypłacalności tego kraju.
Kosztowne dotacje z UE
Problem Grecji nawarstwiał się od lat. Przez dekady grecki rząd wydawał więcej pieniędzy, niż był w
stanie zebrać w formie podatków. Sednem sprawy był coroczny deficyt budżetowy (nawet
kilkunastoprocentowy), który w uczciwie funkcjonującym państwie w ogóle powinien być zabroniony (co
ciekawe, ostatni raz grecki budżet miał nadwyżkę w 1972 roku, podczas wojskowej dyktatury czarnych
pułkowników). Gdyby greckie władze prowadziły zdrowe finanse publiczne, tak jak zdrowe są finanse
większości gospodarstw domowych, bo takie wymusza rynek (nie da się więcej wydawać, niż się
zarabia), to nie byłoby problemu z tak gigantycznym zadłużeniem. Tymczasem zbyt dużo pieniędzy
podatników wydawano na biurokrację, na cele socjalne czy w ramach współfinansowania unijnych
dotacji.
Tak, można przyjąć, że to właśnie unijne dotacje są jedną z przyczyn kryzysu zadłużeniowego Grecji.
Kraj przez lata otrzymywał gigantyczną pomoc z Unii Europejskiej w ramach unijnych dotacji na
wszystko. Od 1994 roku Grecja dostała od unijnych podatników łącznie dobrze ponad 100 mld euro 
co dla takiego małego kraju jest olbrzymią sumą  jak widać z opłakanym skutkiem. Cały problem wziął
się z tego, że unijne dotacje generują gigantyczne koszty, które rosną proporcjonalnie do wielkości
 pomocy i znacznie tÄ™  pomoc przekraczajÄ…. Brukselskie fundusze wymagajÄ… mianowicie krajowego
współfinansowania z pieniędzy miejscowych podatników. Na przykład w projektach energetycznych czy
ekologicznych unijne finansowanie wynosiło zaledwie około 30 proc. całości kosztów, resztę płacili
greccy podatnicy. Do tego dochodzi krajowe prefinansowanie  europejskich inwestycji. Unijne
pieniądze to także koszty zwiększonej biurokracji  państwa zatrudniają tysiące urzędników do
 pozyskiwania i  obsługi dotacji, oraz pieniądze wydane na sporządzanie projektów, zarówno tych,
które potem zostaną zatwierdzone, jak i odrzucone. Ponadto należy mieć na uwadze gigantyczne
koszty wynikające z samego członkostwa w UE  unijne składki oraz koszty związane z implementacją
unioregulacji do prawa krajowego. Z raportu  Poza kontrolÄ… brytyjskiego think tanku Open Europe
wynika, że unijne regulacje kosztują Grecję ponad 6,2 mld euro rocznie.
Tymczasem rządzone przez socjalistów państwo nie zamierzało oszczędzać i coraz bardziej żyło ponad
stan. W latach 2001-2007 wydatki publiczne Grecji wynosiły około 45 proc. PKB, a potem szybko
zaczęły piąć się w górę (między innymi po to, by  obsłużyć unijne dotacje). W 2008 roku wyniosły już
49,7 proc. PKB, a w 2009 roku  52,9 proc., podczas gdy dochody publiczne były na stałym poziomie.
Oznaczało to coraz większy deficyt, a tym samym coraz większe zadłużenie, które przed kryzysem,
według różnych zródeł, wynosiło między 110 a 127 proc. PKB. A zgodnie z teorią cykli koniunkturalnych
szkoły austriackiej sztucznie napędzany poprzez ekspansję kredytową wzrost gospodarczy wcześniej
czy pózniej zakończy się kryzysem. Tak też było w Grecji, gdzie od 2007 roku gwałtownie zaczęło
zwiększać się bezrobocie (z 7,9 proc. w 2007 roku do 10,3 proc. pod koniec 2009 roku), a zaciągnięte
długi pozostały i nadal rosły.
1
Wyspy za długi
Bankructwo jest terminem, który odnosi się raczej do przedsiębiorstw (ewentualnie osób fizycznych), a
nie państw. Oznacza on, że dana firma nie jest w stanie spłacać własnych długów. Szefostwo takiej
firmy podaje się do dymisji i władzę przejmuje syndyk, który wyprzedaje pozostały majątek, by chociaż
częściowo spłacić wierzycieli. Bankructwo firm jest procesem pożądanym w każdej gospodarce
rynkowej, ponieważ czyści rynek z przedsiębiorstw, które produkują, handlują czy dostarczają usługi w
gorszy sposób niż konkurencja, są mniej wydajne i efektywne od innych. Natomiast miejsce na rynku po
upadłej firmie zajmują przedsiębiorstwa bardziej wydajne i efektywne. Rezultatem jest postęp, rozwój i
wzrastające bogactwo całego społeczeństwa.
Powstaje pytanie, czy podobny mechanizm działa w przypadku państw. Tutaj sytuacja jest inna.
Państwo jest suwerenem na swoim terytorium, więc nawet w przypadku bankructwa inne państwo nie
przejmie władzy nad tym terytorium. Chyba że dojdzie do wojny. Można teoretycznie wyobrazić sobie
sytuację, gdy będące wierzycielami Grecji niemieckie i francuskie banki wynajmą wojsko i siłą zajmą
Ateny, by wprowadzić zarząd komisaryczny i nadzorować zbieranie podatków, aż do całkowitego
zaspokojenia wierzytelności. W praktyce taka sytuacja jest mało prawdopodobna, choć niektórzy
niemieccy politycy przebąkiwali o przejęciu kontroli nad Grecją  minister Roesler napisał we
wspomnianym artykule o  przejściowym ograniczeniu suwerennych kompetencji Grecji, a wcześniej
pojawiały się głosy, że w zamian za długi Grecja powinna oddać wierzycielom swoje wyspy na Morzu
Egejskim.
Dłużnik nie zaciska pasa
Prawo międzynarodowe nie reguluje kwestii bankructwa państw, choć sytuacje z niewypłacalnością
państw zdarzały się w historii bardzo często. Jak wyliczyła Carmen Reinhart, ekonomistka z
amerykańskiego Uniwersytetu Maryland, w ciągu ostatnich 800 lat doszło do co najmniej 250 bankructw
państw. Hiszpania bankrutowała 13 razy, Francja, Niemcy i Argentyna po 8 razy, Węgry 7 razy, a
Grecja 5 razy. Polska zbankrutowała w 1981 roku. Bankructwo to po prostu sytuacja, kiedy państwo-
dłużnik przestaje spłacać swoje zobowiązania lub jednostronnie zmienia warunki spłaty swoich długów
na mniej korzystne dla wierzyciela. Skoro państwo jest suwerenem, to w każdej chwili może powiedzieć
wierzycielom, że zaprzestaje spłacać długi, i nikt nie może wymusić tej spłaty. Jednak w takiej sytuacji
rząd, który zaprzestał spłacać swoje długi, całkowicie traci swoją wiarygodność. Państwa tak nie robią,
bo mają nadzieję, że w przyszłości& znowu będą mogły dalej pożyczać. Z kolei wierzyciele państwa-
dłużnika nie mają możliwości, by złożyć w sądzie pozew, w którym mogliby się domagać zwrotu
pieniędzy& chyba że posłanie wojska.
Ponieważ w 2010 roku prywatne banki nie chciały dalej kupować greckich obligacji, które Ateny
wypuszczały, by spłacić wcześniej wyemitowane obligacje, Grecja znalazła się na progu bankructwa.
Wtedy z pomocą przyszły instytucje międzynarodowe, zaniepokojone rozszerzeniem kryzysu na inne
kraje i możliwością bankructwa greckich wierzycieli, czyli głównie francuskich i niemieckich instytucji
finansowych. W rezultacie Grecja otrzymała 110 mld euro pomocy od UE i MFW. Drugi pakiet pomocy
dla Grecji z lipca tego roku ma wartość 160 mld euro.
W zamian za pomoc kredytową Grecja w ciągu trzech lat miała zaoszczędzić 30 mld euro poprzez
zmniejszenie wynagrodzeń w strefie publicznej i emerytur, a dodatkowe dochody miały przynieść
prywatyzacja (około 50 mld euro) oraz zwiększone podatki (od nieruchomości, VAT, akcyza na
papierosy, paliwo i alkohol  14 mld euro). Jednak Grecja nie sprostała programowi
2
oszczędnościowemu i po 1,5 roku kryzysu wciąż nie widać poprawy. W rzeczywistości pomoc UE i
MFW pogorszyła sytuację Grecji w tym sensie, że po udzieleniu pożyczek zadłużenie Aten znacznie
wzrosło, a nie spadło, a właśnie zmniejszenie zadłużenia powinno być celem ratunkowym, a nie jego
zwiększenie. Wyższe zadłużenie to jeszcze większe prawdopodobieństwo bankructwa, tym bardziej że
znacznie przekracza ono wartość rocznego PKB. To również wyższe koszty bieżącej obsługi tego
zadłużenia.
Kiedy rozpoczynał się kryzys zadłużeniowy w Grecji, dług publiczny tego kraju wynosił około 115 proc.
PKB, teraz w wyniku pakietów pomocowych wynosi już około 155 proc., a szacuje się, że w latach
2012-2014 sięgnie 170 proc. tamtejszego PKB! A biorąc pod uwagę fakt, że gospodarka tego kraju się
kurczy, może to być jeszcze więcej. Tak więc remedium nie są kolejne kredyty, lecz radykalne
zmniejszenie wydatków publicznych. Jednak tego obawiają się politycy, bo zdają sobie sprawę, że nie
zostaliby wybrani na kolejną kadencję przez cięcia, które dotknęłyby sferę budżetową i opiekę socjalną.
Państwo, zaciskając pasa, zostałoby zmuszone do wycofania się z wielu dziedzin życia gospodarczego
i społecznego, na przykład poprzez prywatyzację czy zmniejszenie dopłat, subwencji, inwestycji
publicznych itp., na co nie zgodzi się żaden socjalistyczny rząd, w tym ten grecki premiera Jeoriosa
Andreasa Papandreu z partii PASOK (Panhelleńskiego Ruchu Socjalistycznego). Problem tkwi w tym,
że państwo nie powinno wydawać połowy produktu krajowego! Na dodatek głównie na szkodzącą
biurokracjÄ™ i demotywujÄ…ce cele socjalne!
Lewica pod sÄ…d
Co czeka Grecję? W przypadku ogłoszenia bankructwa, wskutek czego grecki rząd nie otrzymałby
dalszego finansowania nawet z takich instytucji, jak UE czy MFW, kraj mógłby pogrążyć się w chaosie.
Ludzie z pewnością wyszliby na ulice, bo zabrakłoby pieniędzy na bieżące finansowanie urzędników,
spraw socjalnych, emerytur i reszty sfery publicznej. Skutki bankructwa to przede wszystkim spadek
wartości pieniądza, inflacja, spadek PKB (w 2010 roku PKB Grecji spadł o 4,5 proc., a w II kwartale br. 
o 7,3 proc.), wzrastające bezrobocie (już sięga 16 proc.), bieda i przestępczość. Na dodatek walutą
Grecji nie jest drachma, lecz międzynarodowe euro. Dlatego właśnie rządy państw strefy euro tak
bardzo obawiajÄ… siÄ™ bankructwa Grecji. Dlaczego w takim razie nie rozliczajÄ… winnych tego stanu
rzeczy, czyli polityków zadÅ‚użajÄ…cych przez lata kraj, tak jak to zrobiÅ‚ Viktor Orbán, premier WÄ™gier, który
chce, by politycy lewicy odpowiadali przed sądem za zadłużanie kraju podczas swych rządów w latach
2002-2010? Bo ten precedens byłby niebezpieczny dla wszystkich polityków, którzy właśnie
zadłużaniem własnego społeczeństwa chcą mu się przypodobać, by wygrywać kolejne wybory.
Tomasz Cukiernik
prawnik, ekspert Instytutu Globalizacji
Tomasz Cukiernik  Autor jest doktorantem na Wydziale Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych
Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Napisał książkę  Prawicowa koncepcja państwa  doktryna i
praktyka .
Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 19 września 2011, Nr 218 (4149)
3


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Hollenbeck Jak Greckie bankructwo może zniszczyć UE
Analiza 1 10 Jak Grecja padla na popytowym dopingu
jak sie zaprezentowac
0 jak l
Jak zrobic sciage w Wordzie(1)
Jak stworzyć tekst
1 Test Starożytna Grecja gr1 lic
Uncle Uwo Jak Zapobiec Odrzuceniu
Jak zarobić
jak zakonczyc klopoty z zaworem EGR
20 rad jak inwestowac w zloto

więcej podobnych podstron