KIM JESTEŚMY I JAKIE MAMY CELE?
Stanowimy ZJAWISKO, określane mianem DZIECI INDYGO ze względu na dominujący kolor naszej aury. Przyszliśmy na ten świat, by zainicjować konieczne zmiany i wskazać kierunek dalszego rozwoju ludzkości.
Według Virtue Doreen ("Dzieci Indygo - opieka i wsparcie"):
"Najwcześniejsze Dzieci Indygo pojawiły się w niewielkich grupkach w późnych latach 50-tych i 60-tych, aby zbadać tę planetę na użytek większej grupy, która ma podążyć ich śladem."
Pojedynczy pionierzy znaleźli się wśród twórców ruchu hippisów, potem nas przybywało, a główna fala narodzin przypada na potomstwo dzieci-kwiatów
(początek lat 70-tych XX w.)
Tak czy inaczej trudno nas namierzyć po dacie urodzenia, łatwiej rozpoznać po ewidentnych cechach charakteru.
Lee Carroll i Jan Tober ("Dzieci Indygo") opisują nas jako:
bardziej wymagające, inteligentniejsze, bardziej konfliktowe, bardziej intuicyjne, bardziej duchowe, a w niektórych przypadkach nawet bardziej brutalne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi.
Najwyższy czas, byśmy wypowiedzieli się na ten temat sami.
CO NAS WYRÓŻNIA?
- Jesteśmy starymi duszami, wysoko rozwinięci duchowo.
Każdy z nas ma głębokie, wszystkowiedzące oczy już we wczesnym dzieciństwie. (fot. z lewej.) Posiadamy Wiedzę, której nikt nam nie przekazywał i której nie czytaliśmy w książkach. Wykazujemy się ogromną świadomością zadań życiowych, potężną siłą i determinacją.
- Inaczej czujemy i kierujemy się innymi potrzebami duchowymi niż nasi bliscy.
Jesteśmy bardzo inni i za nic nie chcemy dopasować się do reszty. To reszta musi nas zrozumieć i stworzyć (nie tylko) nam odpowiednie warunki do życia. Nie bez powodu piszą o nas książki.
- Cechą, która zdecydowanie różni nas od reszty ludzi jest częściowo pokonany "GEN NIEWOLNIKA"
Istnieją hipotezy, że w czasach przedhistorycznych kosmici ("bogowie") uszkodzili nam kod genetyczny. Tak jak my modyfikujemy zboże czy zwierzęta hodowlane, by odpowiadały naszym oczekiwaniom, tak oni zmodyfikowali nasze DNA, by posiąść idealnych niewolników (na jakiś czas).
Jak mawia stare przysłowie "niewolnik nie chce być wolny, pragnie tylko zostać panem niewolników". Gdy zabrakło więc "bogów", rozpoczęliśmy historię wzajemnych podbojów i albo jesteśmy podporządkowani albo dążymy do władzy nad słabszymi. Z uwagi na obecność uszkodzonego genu nie potrafimy harmonijie współżyć z istotami naszego własnego gatunku. Stąd w polityce miądzynarodowej, w grupach.., nawet w związkach toczą się nieustanne boje o dominację i strefy wpływów. Nowa Era wymaga całkowitej przemiany świadomości, by ludzkość mogła opuścić błędne koło obłąkańczych relacji i zapoczątkować nowy, zupełnie inny rozdział swojej historii. Musi "przeskoczyć" istniejące dotąd uwarunkowania genetyczne i wynieść się ponad świat materialny. Potrzebuje PRZEBUDZENIA do życia duchowego!
Dzieci indygo rodzą się przebudzone. Dlatego nie dajemy się zdominować i w żadnym wypadku nie dążymy do władzy nad innymi. Skupieni na przeforsowaniu własnej niezależności samym naszym istnieniem wymuszamy na otoczeniu absolutnie nowy obraz wzajemnych stosunków.
- Uwielbiamy życie ziemskie we wszystkich jego przejawach. Kochamy zwierzęta, Naturę, harmonię i piękno.
Jesteśmy gotowi zrobić WSZYSTKO, by uczynić tę planetę miejscem bezpiecznym i pełnym miłości.
Działamy, jakbyśmy mieli wmontowany kompas, nakazujący zmierzać w kierunku najwyższego dobra wszystkich mieszkańców Ziemi.
- Posiadamy doskonałą intuicję, niezwykłe silną empatię i - czasami - zdolności telepatyczne.
Wiemy, kiedy jesteśmy oszukiwani i kiedy oszukiwani są inni ludzie. Gwałtownie reagujemy na cudzą krzywdę.
Mamy głębokie poczucie wspólnej JEDNOŚCI, dlatego to, co boli innych, w takim samym stopniu boli i nas.
Pragnienie usunięcia (własnego) bólu jest motorem naszych działań.
- Bezwiednie, "czytamy" w kronice Akaszy. Cokolwiek potrzebujemy wiedzieć, po prostu WIEMY (nie wiadomo skąd). Wielu z nas jednocześnie odbiera te same sygnały, ulega tej samej inspiracji i wpada na te same pomysły...
- Posiadamy dominującą wolę.
Niektórzy przypisują nam królewską godność, choć jest to wyłącznie poczucie godności Człowieka. Ono nie pozwala uznać żadnej, ograniczającej nas władzy.
Nie potrafimy okłamywać siebie ani żyć wbrew własnym uczuciom. Nie umiemy poddać się niezdrowym układom w domu, w szkole, w pracy... Nie damy narzucić sobie zbędnej dyscypliny, nie ugniemy karku przed głupszymi od nas. Przykładem pokazujemy, że życie w zgodzie z wewnętrzną Prawdą jest możliwe.
- Jesteśmy WOJOWNIKAMI ŚWIATŁA.
Wobec ludzi otwartych na zmiany jesteśmy wyjątkowo ciepli, przyjaźni i pełni miłości.
Stajemy się jednak bezwzględni, zimni i bezkompromisowi, gdy ktokolwiek stanie na drodze naszych celów, wywiera na nas presję, stara się przejąć nad nami władzę, zdominować i wciągnąć w swoje brudne gry. Tego typu ludzi traktujemy okrutnie!
W umiejętność tę wyposażył mnie TON GALAKTYCZNY (kalendarz Majów). Dzięki niemu potrafię - gdy to konieczne - udzielić oportunistom brutalnej lekcji, mrożąc w sercu całą swoją empatię i wrażliwość.
- Jesteśmy nieposłuszni i niesubordynowani wobec etycznie ułomnych zwierzchników. Zwłaszcza, gdy nie dają wyboru, odbierają prawo do samodzielnego myślenia i działania, dbają tylko o siebie zamiast o wspólne cele...
Dla nas prawdziwa władza jest tylko tam, gdzie wszyscy uczciwi podwładni widzą w niej sukces dla siebie!!!
- Buntownicza Natura i wyjątkowo ostry temperament sprawiają, że można nas zabić, ale nie można nas do niczego zmusić.
W temperament - jak we wszystkie inne cechy - wyposaża nas zawsze KOSMOS (ja mam w Marsa w Baranie). Jesteśmy głęboko świadomi jego UNIWERSALNYCH PRAW i nie uznamy żadnych innych. Nie ma nad nami prawa ani boga, w imię którego ktokolwiek wyegzekwowałby od nas czyny, sprzeczne z naszym JA i naszą moralnością. Ilekroć uda nam się postawić na swoim, czujemy się, jakbyśmy przeforsowali do Akaszy koleją "ustawę" o zakazie wykorzystywania człowieka przez człowieka.
- Nie da się nas wtłoczyć w stare ramy edukacyjne, w przebrzmiałe systemy społeczne, religijne, polityczne czy prawne.... Nieustanna walka z tymi, którzy się o to starają, jest dla nas wielkim problemem ale i drogą.
Każda wygrana to zburzenie kolejnej struktury, której brakuje prawości, PRAWDY i szans na wolny rozwój człowieka.
- Jesteśmy brutalnie szczerzy i konfliktowi.
Zawsze i wszędzie mówimy, co myślimy, a raczej szybciej mówimy niż zdążymy pomyśleć. Mamy wstręt do dyplomacji.
Brak nam oporów, by mówić otwarcie o naszych potrzebach. Natychmiast wykrzyczymy, co czujemy lub co mogą czuć inni w niezdrowej sytuacji.
Przez wielką intuicję i nadmierną szczerość robimy sobie wielu wrogów. Na szczęście mało nam zależy na akceptacji otoczenia.
- My już żyjemy w innym świecie.
Miksujemy różne prądy duchowe tak, by nasza filozofia życiowa znalazła współbrzmienie z ogólnym WIELKIM PORZĄDKIEM. Wybieramy ostatecznie to, co pozwala być spontanicznym i bez krzywdzenia kogokolwiek daje nam szczęście. Ustalamy NOWE, własne reguły i natychmiast się im podporządkowujemy. Jest to dla nas jedyna droga, by w sposób czysty i prawy czynić to, co dyktuje i serce i rozum.
Przykładem zachęcamy do podobnych przemian innych.
- Jesteśmy nieprzekupni i odporni na stan posiadania.
Jedyne, co dla nas cenne, to MIŁOŚĆ i nasze ideały. Wypełnia nas bogactwo duchowe.
Świat materii jest tylko tłem. Pieniądz - tylko środkiem.
Osiągając dojrzałość czerpiemy bezpośrednio ze źródła obfitości i w celu tworzenia RAJU NA ZIEMI łatwo zdobywamy każdą sumę.
Równie łatwo ją wydajemy, bo zbędne są nam rezerwy, rzadko gromadzimy coś na zapas. Nie obciąża nas przywiązanie.
Dzięki temu nie można nas przestraszyć BRAKIEM czy STRATĄ czegokolwiek.
Jesteśmy i pozostajemy WOLNI!
- Posiadamy dużą skłonność do ryzyka. Wiemy, że tego, co do nas należy z własnym życiem włącznie, stracić nie można. Konsekwentnie robimy swoje nie oglądając się na nic.
- Wykazujemy się błyskotliwą inteligencją, wyposażoną niekiedy w ostre, satyryczne poczucie humoru.
Dla mnie osobiście to najskuteczniejsza broń, pomocna w nieustannej walce o przeforsowanie naszej wizji świata.
- Jesteśmy szczególnie wrażliwi na przejawy absurdu.
Absurdem jest dla nas wszystko, co jeśli nawet społecznie lub religijnie poprawne, wchodzi w konflikt z Uniwersalnym Prawem Kosmosu. Jakakolwiek dyferencja między Prawdą a rzeczywistością jest dla nas jaskrawo widoczna i drażni nas brakiem logiki! Odruchowo obnażamy wszelki bezsens. zmuszając otoczenie do koniecznych przemyśleń. Niekiedy metodą wstrząsową poruszamy najbardziej ociężałe umysły twardogłowych konserwatystów.
W ten sposób jako całość (wszystkie dzieci indygo) dokonujemy powolnych przemian w myśleniu ludzi na całej planecie.
To niewdzięczna praca. Z tego właśnie powodu wielu postrzega nas wyłącznie jako jednostki konfliktowe, a nasza "wzniosła rola" często w tym właśnie punkcie się kończy. Bo jeśli ktokolwiek sądzi, że zmiany pojawią się SAME, przywiezione przez nas w kosmicznych walizkach, jest w błędzie. Przemiana musi dokonać się we wnętrzu każdego człowieka, by stała się wyraźnie odczuwalna w jego życiu, a potem w życiu całej ludzkości.
- Myślimy niemal wyłącznie abstrakcyjnie i zawsze w sposób nowatorski. Nie ma dla nas nic niemożliwego. Mamy niewyczerpane pokłady twórczej energii i liczne talenty. Inspiracje czerpiemy wprost ze Światła, ze snów, z słów zasłyszanych na ulicy...
Nieustannie atakujące nas pomysły pojawiają się w naszych głowach szybciej, niż zdołamy je realizować.
Mnie osobiście wyposażyła w moc idei, snów i dostatków NIEBIESKA NOC (kalendarz Majów, kin 203, na portalu). Dlatego od najmłodszych lat byłam bardzo kreatywna i skora do wynajdowania nowych dróg.
"Umierałam" z frustracji, gdy coś odbierało mi prawo do wprowadzania zmian czy ulepszeń.
- Nie jesteśmy prymusami.
Wysoki iloraz inteligencji w połączeniu z ogromną niezależnością sprawia, że nasza błyskotliwość i talenty gasną podczas nudnych lekcji w szkole. Dla nauczycieli jesteśmy ekscentryczni i niezrozumiali. Mamy opinię zdolnych, ale leniwych. Niektórzy z nas bywają uznani za cierpiących na zespół ADD lub ADHD. Różnica między nami a dziećmi autentycznei dotkniętymi tzą chorobą jest taka, że my jesteśmy inteligentni. Naprawdę otwarci jesteśmy tylko na Wiedzę, przydatną do samorealizacji. Z pasją rozwiniemy talenty, w które wyposażyła nas Natura. Zmuszeni do nauki przedmiotów zbędnych, odmawiamy koncentracji i uwagi, a gdy nie ma innego wyjścia, chorujemy. (Uzdrowienia wymaga system edukacji.)
- W naszej obecności często manifestują się różne, bliżej niezbadane zjawiska.
Na zdjęciach pojawiają się najdziwniejsze energie, przedmioty zachowują się w sposób niekonwencjonalny.
Na pewno nie jest z nami nudno.
- W SPRZYJAJĄCYCH WARUNKACH BYTOWYCH jesteśmy radośni, idealistyczni i pełni pomysłów na ulepszenie świata.
Ogólnie rzecz biorąc jesteśmy najzwyklejszymi ludźmi na świecie, podlegamy tym samym uwarunkowaniom astrologicznym, numerologicznym i tak samo obarczeni jesteśmy karmą...
Kieruje nami prawo i pragnienie szczęścia dla siebie w idealnym świecie naszych marzeń.
Wyposażeni w wyjątkową wrażliwość na wszelkie wypaczenia uparcie szukamy sposobu na realizację własnych ideałów. Na tej ścieżce - tak samo jak inni - jesteśmy zmuszeni rozwijać wewnętrzne mistrzostwo. Do doskonałości mamy równie daleką drogę, jak wszyscy.
KIM NA PEWNO NIE JESTEŚMY
Stanowimy zjawisko, które wielu ludzi traktuje na równi ze wszystkim, co paranormalne, a to wielki błąd.
Jasnowidzenie, jasnosłyszenie... przydatne są w pracy egzorcystów czy różnej maści szpiegów (często do poszukiwania osób zaginionych). To praca "na usługach", którymi nie można nikogo skłonić do wielkich przemian.
Prawdą jest, że posługujemy się nad wyraz wyczuloną intuicją, ale to coś inego niż jasnowidzenie.
Uruchamiamy siłę twórczą, która łączy nas bezpośrednio z TWÓRCĄ wszechrzeczy i pośrednicy są nam zbędni. Dlatego żadne z nas nie zostanie nigdy channel-medium. Nasza duchowa niezależność sprawia, że za nic nie oddamy ciała (aparatu mowy, piszącej ręki...) we władanie tak naprawdę nie wiadomo czyje.
W przypadku, gdy istoty z innych wymiarów chcą nam coś przekazać albo - co często się zdarza - POMÓC - mają wolną drogę do świata naszych snów lub gdy jesteśmy otwarci na inspirację podczas medytacji.
Tędy przychodzi do nas mnóstwo ułatwiających życie wskazówek i wiele ostrzeżeń.
Nie jest prawdą, że nasza aura ma kolor indygo. Barwa aury to odpowiednik uczuć i emocji; dysponujemy całą paletą - jak wszyscy. Kolor indygo przeważa tylko w dzieciństwie, gdy w sposób wzmożony tworzymy samych siebie i swój świat.
NASZE ZADANIA
- Musimy zainicjować proces uzdrawiania i transformacji.
Jesteśmy związani z ekologią, prawem, medycyną, parapsychologią... , by od wewnątrz wprowadzić ulepszenia.
Do naszych zadań należy wymuszenie nowego systemu edukacji, który następnie zmieni oblicze struktur społeczno-politycznych.
Własne, najczęściej przykre doświadczenia życiowe i nadmiar pomysłów wskazują nam drogę.
- Staramy się obalić stary system tam, gdzie to konieczne. Dowodzimy, że struktury odarte z PRAWDY nie mają już prawa bytu. Demaskujemy i dążymy do usunięcia przestarzałych konwenansów, bezsensownych przepisów, praw i reguł tam, gdzie ograniczają właściwy rozwój i nic dobrego nie wnoszą. W tym punkcie niezbędny bywa nasz upór i siła.
- Czuwamy, by nowe kierunki nie podlegały starym wypaczeniom.
Dbamy, by obnażyć królestwo jakiejkolwiek manipulacji. Wszelka nowość wtłoczona w stare ramy mistyfikacji, najdrobniejsze oszustwo działa na nas jak przysłowiowa płachta na byka.
- Wielu z nas pomaga innym dotrzeć do naturalnych potencjałów i wewnętrznej Prawdy. Chcemy, by każdy mógł podążać wyłącznie własną ścieżką (nie naszym śladem) i realizować wyłącznie własne cele (nie nasze) - w harmonii z Całością.
Zależy nam ogromnie na rozszerzeniu świadomości wszystkich ludzi na Ziemi. Pragniemy, by każdy człowiek stał się WOLNY.
- Każde z dzieci indygo podąża swoją własną ścieżką i działa w swoim obszarze. Osobiście zajmuję się pomaganiem innym w przebudzeniu do życia duchowego. W trakcie mojej pracy odkryłam ogromny wpływ energii piramid na rozszerzenie świadomości. Z biegiem czasu dowiodłam, że umożliwia ona dotarcie do Prawdy, jaką każdy nosi w swoim wnętrzu. Budzi ducha , a to pomaga pokonać "gen niewolnika" i burzy wszelkie podziały między ludźmi. Z tego powodu przez 10 lat gromadziłam pieniądze ze sprzedaży małych modeli podwójnych piramid, by urzeczywistnić wystawienie wielkiej konstrukcji dla świata. Wraz z grupą zapaleńców wystawiliśmy ją we francuskich Pirenejech na przełomie tysiącleci 1999-2000 r. . W książce "Piramidy YANTRA - sekrety materializacji marzeń" opisałm duchową metodę oczyszczania się z minionych obciążeń i tworzenia nowej rzeczywistości w blasku piramid. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie odkrycie Wiedzy Tolteków, którzy 2 tys. lat wcześniej odkryli i czynili dokładnie to samo., inne były tylko ich piramidy. Toltecy przepowiadali, że nadejdzie dzień, kiedy toltecki sposób myślenia stanie się filozofią obowiązującą całą ludzkość. I tak się właśnie dzieje.
źródło - eioba
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Uruchom wiersz poleceń, a powiem ci, kim jesteś XPKim jestes Test osobowosci ID16 e17powiedz kim jesteśCzy wiesz kim jestes Przewodnik po typach osobowosci ID16tyosEnneagram a typy osobowosci Dowiedz sie kim jestesKim jestes Test osobowosci ID16 e17Sandemo Margit Opowieści 20 Przyjacielu Kim Jesteś50 klasykow psychologii Kim jestesmy, w jaki sposob myslimy, co robimywięcej podobnych podstron