Użytkownik Robert Jagodziński napisał: >----- > >----- >>>> Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę: >>>> - Czy mogę popływać w tym basenie? >>>> - Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz. >>>> Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie >>>> ratownik >>>> pyta: >>>> - Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać? >>>> - Tata wyrzucał mnie na środek jeziora. >>>> - To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu? >>>> - Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka. >>>> _____ >>>> Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do >>>> Jasia: >>>> - Jasiu masz może pieska? >>>> - Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja >>>> mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla >>>> jednego psa nie będziemy kupować. >>>> - Jasiu to straszne, a kotka nie masz? >>>> - Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie >>>> piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie >>>> będziemy >>>> mleka kupować. >>>> - Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą! >>>> - Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo >>>> ja >>>> jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie >>>> będziemy trzymać. >>>> >>>> _____ >>>> Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a >>>> pani >>>> pyta: >>>> - Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole? >>>> - Musiałem prowadzić krowę do byka! >>>> - A nie mógł tego zrobić ojciec? >>>> - Nie proszę pani, to musiał zrobić byk! >>>> >>>> _____ >>>> >>>> Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza: >>>> - Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży! >>>> Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę: >>>> - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na >>>> cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie >>>> - >>>> niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego >>>> różne >>>> rozmiary. >>>> Na to Jasio: >>>> - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić >>>> głośno i >>>> wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko >>>> przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko >>>> dla >>>> mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i >>>> potrzebuje >>>> wszystkie rozmiary. >>>> _____ >>>> >>>> >>>> W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji >>>> biologii, pani pyta dzieci: >>>> - Jakie dźwięki wydaje krowa? >>>> Małgosia podnosi rękę: >>>> - Muuuu, proszę pani. >>>> - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? >>>> Grześ podnosi rękę: >>>> - Miauuu, proszę pani. >>>> - Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk >>>> wydają >>>> psy? >>>> Jasio podnosi rękę. >>>> - No Jasiu powiedz - zachęca pani. >>>> - Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi. >>>> _____ >>>> Dzieci miały przynieć do szkoły rożne przedmioty związane >>>> z >>>> medycyna. >>>> Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia >>>> słuchawki. >>>> - A ty co przyniosles? - Pyta nauczycielka Jasia. >>>> - Aparat tlenowy! >>>> - Tak...? A skąd go wziąłe? >>>> - Od dziadka. >>>> - A co na to dziadek? >>>> - Eeech... cheee.... >>>> >>>> _____ >>>> Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go: >>>> - Skąd masz te jabłka? >>>> Na to Jasiu: >>>> - Od sąsiada. >>>> - A on wie o tym? - pyta mama. >>>> - No pewnie, przecież mnie gonił! >>>> _____ >>>> >>>> Przychodzi Jaś do apteki i mówi: >>>> - 6 prezerwatyw >>>> - Może ciszej z tyłu stoją ludzie - mówi aptekarka. >>>> Ja ogląda się i mówi do stojącej za nim dziewczyny: >>>> - Czeć Ala! >>>> - Jednak siedem proszę - mówi do aptekarki. >>>> _____ >>>> Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani >>>> nauczycielka >>>> stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają >>>> ławkę, aby pani nie spadła.. Jasio korzystając z okazji >>>> zagląda >>>> pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co >>>> wyczynia chłopiec i mówi: >>>> - Jasiu uważaj bo oślepniesz! >>>> Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi: >>>> - Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko. >>>> _____ >>>> Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty: >>>> - Dostałem piątkę i w mordę! >>>> - Za co dostałeś piątkę? >>>> - Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że >>>> to >>>> jest 42! >>>> - A za co w mordę?! >>>> - Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7. >>>> Tu ojciec zdziwiony: >>>> - Przecież to jeden chuj! >>>> - No, też tak powiedziałem! >> >> >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> :)))))))))<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<, >> >