generalizacją. Moim szefem był prof. Kreutz, gdy byłem jego asystentem, musiałem pewnego razu przenosić książki po księgozbiorze właśnie zmarłego prof. Baleva Niosąc stertę książek kilka upuściłem między którymi była ... w której po otwarciu trafiłem na artykuł, który do dziś jest artykułem klasycznym: "Zapamiętywanie i zapominanie materiałów zgodnych i nie zgodnych z postawami" -10 był początek mojej fascynacji psychologią społeczną. Autorzy wzięli materiały anty i pro-komunistyczne i dawali do nauczenia się ludziom, o których na uniwersytecie wiadomo było, ze są komunistami lub reakcjonistami. Badano szybkość zapamiętywania materiału i krzywe zapominania. Wynik był fantastyczny: człowiek uczy się szybciej tego, co jest zgodne z jego postawami, a bardzo trudno tego co jest nie zgodne (oczywiście wszyscy badani musieli uczyć się i jednych i drugich). Bardzo szybko zapomina się to, co jest nie zgodne, a bardzo wolno to, co jest zgodne z postawami. To dla mnie było rewelacją i w tym momencie stałem się psychologiem społecznym. Moja praca doktorska dotyczyła czegoś podobnego: zapamiętywania i zapominania materiałów zgodnych i nie zgodnych z postawami wobec religii. Tu mogę się pochwalić, że jednak znalazłem coś nowego, że to nie tylko zgoda lub niezgoda ,ale również coś, co nazwałem - dogodnością tzn., że my czasami zapamiętujemy znakomicie materiały, które są niezgodne z naszymi postawami, ale które są np. dogodne, przydają się do obrony naszych postaw, albo kompromitują przeciwnika itp. Wiele lat temu pojawiło się w psychologii coś, co nazywa się osobowością autorytarną. Czasami mówi się o autorytaryzmie, ale zaczęło się od osobowości autorytarnej (jedna z niewielu może spraw, które ciągle się utrzymują). Grupa psychologów (Adorno, Frenkel-Brunswik, Sanford i inni) zadawała sobie pytanie: jak to się stało, że mieliśmy do czynienia z działaniami np. Niemców w czasie II w. św., a szczególnie z tym, co nazywa się holokaustem. Próbowali odpowiedzieć na pytanie: czy istnieje coś takiego jak osobowość, która skłaniała by do zachowań wyraźnie przeciw innym ludziom. W środkach masowego przekazu myli się często (należy z tym walczyć) dwie rzeczy: autorytaryzm z autokratyzmem. Autorytaryzm pochodzi od słowa - siła, władza. Autokratyzm jest to wykonywanie władzy przez samego siebie. Te dwie rzeczy mogą się ze sobą łączyć, ale - kierowanie autokratyczne, tu nie można mówić o kierowaniu autorytarnym, jest to bez sensu choć b. często można coś takiego spotkać. Należy pamiętać, że mówimy o osobowości autorytarnej, a o autokratycznym stylu kierowania - to nie jest jednoznaczne, aczkolwiek można powiedzieć, że osobnicy autorytarni będą mieli tendencję do autokratycznego stylu kierowania, ale wcale tak być nie musi. Stwierdzono, że na tę osobowość (badano Amerykanów) składają się cztery grupy spraw: 1. PEC - polityczno-ekonomiczny konserwatyzm (mierzono skalą PEC). Chodzi o to czy dana osoba ma poglądy konserwatywne np. na rolę państwa w regulowaniu gospodarki. 2. Skala E - etnocentryzm. Najogólniej rzecz biorąc to pozytywny stosunek do własnej grupy etnicznej, przy jednoczesnym raczej negatywnym stosunku do innych grup etnicznych. Takim etnocentrykiem szczególnie w Polsce każdy z nas jest. Nasza literatura dostarcza nam wielu przykładów takich etnocentrycznych postaw. 3. AS - antysemityzm, skala która szczególnie w związku z II w. św. się pojawiła. Jest to właściwie element skali etnocentryzmu. Jednak autorzy uznali ją za szczególnie ważną. Autorzy pokazali tu interesującą rzecz, że jeżeli idzie o osoby mające wyraźnie antysemickie postawy to b. często (przynajmniej jeżeli idzie o Amerykanów) mamy do czynienia z wewnętrznymi sprzecznościami, polegającymi np. na tym, że z jednej strony ktoś taki zdecydowanie się zgadza z tym, że Żydzi trzymają się razem i się wspierają, a z drugiej strony z twierdzeniem, że Żydzi starają się b. łatwo przystosować i wszędzie wepchnąć itp. 4. Rzecz najważniejsza - skala ,która do dziś jest stosowana w b. wielu badaniach: skala F - faszyzm. Mamy tu do czynienia z czterema elementami: