Archiwum Gazety Wyborczej; NAUKI PUTINA
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 71, wydanie waw (Warszawa) z
dnia
2001/03/24-2001/03/25,
dział JEDYNKA, str. 1
JACEK GAWŁOWSKI
NOT. RICZ; JACEK PAWLICKI, SZTOKHOLM; SIERGIEJ KOWALIOW
NAUKI PUTINA
Prezydent Rosji na szczycie Unii Europejskiej: Jak rozwiązać problemy w
Macedonii? Jak w Czeczenii! Zniszczyć bazy
terrorystów, ich samych rozbroić, unicestwić, oddać pod sąd. Kryzys na Bałkanach
dowodzi, że mieliśmy rację, stanowczo rozprawiając się z Czeczenami
Takimi przemyśleniami Władimir Putin podzielił się w piątek na oczach setek
dziennikarzy z przywódcami Unii Europejskiej. Ale najpierw zjadł z nimi w
Sztokholmie lunch i wysłuchał m.in. uwag, że powinien szukać pokojowego
rozwiązania konfliktu w Czeczenii.
Do dania Europie tej lekcji sprowokowała Putina szwedzka dziennikarka, która
na konferencji prasowej zapytała o "możliwości pokojowego rozwiązania konfliktu
w Czeczenii". Prezydent Rosji śmiało ruszył do
ataku, nie zważając na osłupiałego premiera Szwecji Goerana Perssona. "To, co
dzieje się w Macedonii, bardzo przypomina wydarzenia w Czeczenii" - mówił. "Jeśli nie podjęlibyśmy tam
odpowiednich kroków, mielibyśmy do czynienia z dużo większymi problemami niż
dzisiaj". Gdy w 1996 r. wojska rosyjskie wycofały się z Czeczenii, "próżnię, która tam powstała, wykorzystały
destrukcyjne siły nacjonalistów i ekstremistów religijnych". Zdaniem Putina siły
te "przelały się na teren sąsiedniego Dagestanu", tak jak dziś "ekstremiści
albańscy z Kosowa działają w Macedonii".
"Ci, którzy atakują Macedonię, to nie żadni powstańcy, ale terroryści. Rzeczy
trzeba nazywać po imieniu" - przekonywał Putin. "Rozwiązanie znacie: unicestwić
bazy terrorystów na terenie, na którym się znajdują, tak jak na terytorium Czeczenii terrorystów rozbrojono, a tych, którzy nie
chcieli dać się roz- broić, unicestwiono lub oddano pod sąd".
Putin przyznał, że teraz są wprawdzie z Czeczenami "problemy natury humanitarnej", ale sytuacji
na miejscu nie pilnuje już wojsko, tylko siły specjalne. "Wysokie bezrobocie
jest pożywką dla terroryzmu i formacji bandyckich" - mówił. Teraz wystarczy więc
wzmocnić gospodarkę i prorosyjską lokalną administrację, a wszystko zacznie
wracać do normy.
Prezydent Rosji oskarżył NATO, że nie zrobiło "nic, żeby w Macedonii rozbroić
terrorystów i to spowodowało wielki wstrząs w sercu Europy". Kryzys może się
rozlać na sąsiednie państwa. "Sami wyciągnijcie wnioski, czy Rosja miała rację,
gdy podjęła stanowczą decyzję rozprawienia się z terroryzmem" - zakończył.
"Czeczeński show" przyćmił wcześniejsze prorosyjskie gesty Unii wobec Putina.
Przywódcy UE zgodzili się, by Europejski Bank Inwestycyjny pożyczał pieniądze
Rosji, ale tak, by przynosiły zyski - na ściśle określonych warunkach i na
konkretne cele. Unia obiecała też, że włączy się w obchody 300-lecia rodzinnego
miasta prezydenta - Sankt Petersburga - które przypada w 2003 r.
JACEK PAWLICKI, SZTOKHOLM
O zaprzestanie walk zaapelowali wczoraj do walczących w Macedonii
Albańczyków ich przywódcy z Kosowa. Z kolei szef NATO lord Robertson wyraził
uznanie dla władz Macedonii, że nie użyły "przesadnych środków wojskowych".
Wezwał Skopie do podjęcia inicjatywy politycznej, by rozwiązać konflikt.
Więcej - s. 8
DLA GAZETY
SIERGIEJ KOWALIOW
deputowany do Dumy,
obrońca praw człowieka
To oświadczenie prezydenta jest czymś bezprecedensowym. To próba
zaprezentowania przestępstwa jako metody rozwiązania rzeczywiście trudnego
problemu.
Głośne stało się odkrycie kilkudziesięciu trupów w osiedlu Zdrowie w pobliżu
Chankały - bazy i sztabu wojsk federalnych w Czeczenii. Nie ma jeszcze dowodów sądowych na to, że
śmierć tych ludzi to wynik działań wojsk rosyjskich. Jednak wiarygodność, że tak
właśnie jest, przewyższa 90 proc. Żadni bojownicy nie mogli podrzucić trupów tuż
obok sztabu. Otwory po kulach w głowach zabitych są charakterystyczne. Jeżeli
prawdopodobieństwo z 90 proc. zmieni się w 100 proc., to oskarżyć przyjdzie i
władze centralne.
Takie rzeczy nie mogą się bowiem zdarzać bez wiedzy bardzo wysokich instancji
- Kreml nie mógł o tym nie wiedzieć. A jeśli władza nie wie o przestępstwach na
taką skalę, to nie nadaje się do niczego.
Władza sankcjonuje te przestępstwa, bo patrzy na nie przez palce. Ponad rok
temu zabito 57 osób we wsi Nowe Ałdy. Prokuratura do dziś nie może znaleźć
ludzi, których trzeba przesłuchać. A co się dzieje w obozach filtracyjnych? Ilu
ludzi wyszło stamtąd tylko dlatego, że się wykupili? I to nie z rąk bandytów,
tylko oficerów. Stawiać komukolwiek Czeczenię za
przykład to wyjątkowy cynizm.
Drugi aspekt tej sprawy to Bałkany. W tym, co się tam dzisiaj dzieje, jest i
wina Zachodu. Jego liderzy w czasie konfliktu kosowskiego za bardzo orientowali
się na jedną tylko stronę. Występując słusznie przeciw bandycie Miloszeviciowi,
zaniedbali to, by twardo i jasno uświadomić drugiej stronie, że jej terroryzm
też będzie dławiony siłą.
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
12 15 Marzec 2001 Powieśc o smutnym rycerzu11 14 Marzec 2001 Portret Rosji na wojnie38 24 Marzec 2000 Starczy na długodictionary 15 2408 1 Marzec 2001 Wojenny okrutnik14 22 Marzec 2001 W Czeczenii jest dobrze37 24 Marzec 2000 Prezydent Putin10 9 Marzec 2001 Bohater Budanow09 8 Marzec 2001 Letnisko pełne zwłok24 1 Sierpień 2001 Przerwane porwanie16 26 Marzec 2001 Śmiertelne Łady pułapki13 17 Marzec 2001 Szturm w Medynie24 [dzień 15] Cukierek, albo do kąta, czyli modlitwa Perfekcjonistywięcej podobnych podstron