W co gra PO? PO jest skrajnie nieskutecznym rządem w wymiarze gospodarczym i społecznym. Towarzyszy temu brak kompetencji w realizacji wielkich projektów. O przerażająco niskiej jakości państwa pod rządami PO pisze w cotygodniowym felietonie dla Wirtualnej Polski prof. Jadwiga Staniszkis. Słuchając fragmentów wystąpienia Kluzik-Rostkowskiej na sobotnim kongresie PO nie mogłam się oprzeć wrażeniu deja vue. To były same cytaty głównie z dawnych przemówień Tuska, ( odsunąć grozbę PiS-u u władzy ). Kluzik-Rostkowska to superambitna, chodząca przeciętność, bez charyzmy i inspirującego intelektu. Całą karierę zawdzięcza Kaczyńskim (najpierw Lechowi w Warszawie, potem Jarosławowi) którym sama zaproponowała swoje usługi. Bo ma też sporo tupetu wiążącego się z przecenianiem własnej osoby. Te perełki a la żelazna premier Margaret Thacher przy zakładaniu PJN-u dziś nabierają nowego znaczenia: żałosny pastisz u osoby, która nawet nie potrafiła zachować lojalności wobec kolegów. Ale nie o tym chcę dziś pisać. Nie warto: sądzę że wyborcy sami ocenią tę postać. Są ważniejsze problemy dotyczące porażająco niskiej jakości państwa pod rządami PO. Minister Kopacz usuwa konsultantów krajowych krytycznych wobec jej modelu "reform" w służbie zdrowia. "Reform", dodajmy, które - jak pokazuje choćby przykład Szpitala im. Rydygiera w Krakowie, mimo oddłużenia, oznaczają tylko nowe absurdy finansowe m.in. wysoki podatek płacony od usług komercyjnych i niemożność wykorzystywania na rzecz tych usług nowoczesnego sprzętu zakupionego za środki unijne, (również w starym systemie zle wykorzystywanego ze względu na limitowanie droższych badań). Naczelna Prokuratura Wojskowa odsuwa prokuratora Marka Pasionka od nadzorowania śledztwa Smoleńskiego bo podobno miał się zwrócić do Amerykanów o pomoc (m.in. o zdjęcia satelitarne). Ów konieczny dla ustalenia prawdy ruch jest w pełni uzasadniony bo zginął Prezydent i wysocy oficerowie NATO. Ale ktoś widać nie chce prawdy (i/lub boi się urazić Rosję). Najpoważniejszy jednak problem to przygotowywane zmiany Konstytucji w kwestiach związanych z przynależnością Polski do UE. Rząd i prezydent chcą już teraz podporządkować sferę finansów (i Narodowy Bank) bankowi europejskiemu, co oznacza przedwczesną (długo przed ew. przyjęciem euro) rezygnację z ważnego wymiaru suwerenności. W warunkach obecnego kryzysu (i odmiennych w różnych krajach przyczynach i strukturze deficytu finansów publicznych) a także przy różnych poziomach ich rozwoju, jest to poważny błąd. Z dobrowolnym ograniczaniem suwerenności Polski łączy się też propozycja procedury ew. przyszłego zrzekania się kompetencji państwa w UE (np. rezygnacja w danej sprawie z przyjętego w Traktacie Lizbońskim warunku jednomyślności). Mimo zabezpieczeń (konieczna zgoda parlamentu i prezydenta) przy posiadaniu przez PO większości są to zabezpieczenia pozorne. Inne kraje, w tym Niemcy, dopasowując swoje ustawodawstwo do Traktatu Lizbońskiego, odwrotnie - wzmacniały, a nie jak u nas osłabiały, swoją suwerenność. M.in. w kwestii badania zgodności umów międzynarodowych z konstytucją przed ich ratyfikacją, jak u nas chce PiS, a na co nie zgadza się PO. PO jest skrajnie nieskutecznym rządem w wymiarze gospodarczym i społecznym. Krótkowzroczne zapędy etatystyczne rządu Tuska (OFE), a także - mechaniczne (i podporządkowane politycznemu klientelizmowi) cięcia infrastrukturalnych inwestycji zagrażają rozwojowi. Towarzyszy temu brak kompetencji w realizacji wielkich projektów (przygotowania do Euro 2012). Powyższe jest połączone z 1 ukrytym szukaniem oszczędności w pełzającym obniżaniu standardów w obszarach gdzie korzystają młodzi. Chodzi m.in. o ograniczenie programu dopłat Rodzina na swoim , czy refinansowania przez Fundusz Pracy praktyk zawodowych (co miało zwiększać szanse na rynku pracy) gdy równocześnie utrzymuje się przywileje emerytalne i podatkowe różnych grup. Świadczy to o cynizmie PO. Aamiące charaktery i kaperowanie ludzi typu Arłukowicza i Kluzik tylko to potwierdza. Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski (wp.pl) 2011-06-12 (14:08) 2