Gradient, pochodna złożenia, pochodne drugiego rzędu





Potrzebna nam bedzie pewna wlasność przeksztalceń liniowych.

Twierdzenie o ciaglości przeksztalcenia liniowego
Jeśli f: k - l jest przeksztalceniem liniowym, to istnieje liczba c > 0 taka, że dla każdego
x " k zachodzi nierówność f(x) d" c x .
Dowód.
Niech (y1, y2, . . . , yl) = y = f(x) = f(x1, x2, . . . , xk) . Istnieje macierz A = (ai,j) , która ma l
wierszy ( 1 d" i d" l ) i k kolumn ( 1 d" j d" k ) taka, że dla każdego i zachodzi równość
yi = ai,1x1 + ai,2x2 + · · · + ai,kxk .

Stad wnioskujemy, że
|yi| d" a1 + a2 + · · · + a2 · x2 + x2 + · · · + x2 = a1 + a2 + · · · + a2 · x .
i,1 i,2 i,k 1 2 k i,1 i,2 i,k

Stad z kolei wynika, że
2 2 2
y = y1 + y2 + · · · + yl d" x · a1 + a2 + · · · + a2 + a1 + a2 + · · · + a2 + · · · + a2 .
1,1 1,2 1,k 2,1 2,2 2,k l,k
Teza zachodzi dla c = a1 + a2 + · · · + a2 + a1 + a2 + · · · + a2 + · · · + a2 Dowód zostal
1,1 1,2 1,k 2,1 2,2 2,k l,k
zakończony.
1 0
Liczba c wskazana w dowodzie na ogól nie jest najmniejsza z możliwych. Jeśli np. A = ,
0 1
" "
to c znalezione w dowodzie równe jest 12 + 02 + 02 + 12 = 2 , wiec z dowodu wynika, że
1 0 x1 " x1 " 1 0 x1 x1
· d" 2 = 2 · x2 + x2 , ale · = = x2 + x2 ,
1 2
0 1 x2 x2 0 1 x2 x2 1 2
"
wiec można też przyjać c = 1 < 2 . Najmniejsza liczba nieujemna c , dla której zachodzi nierówność

Ax d" c x oznaczana jest symbolem A i nazywana norma macierzy A . Dla każdego x " k

zachodzi wiec nierówność Ax d" A · x . Wynika stad miedzy innymi, że
Ax1 - Ax2 = A(x1 - x2) d" A · x1 - x2 ,

a stad ciaglość przeksztalcenia x - Ax wynika od razu: zmiana wartości nie przekracza zmiany

argumentu pomnożonej przez stala. W szczególności lim Ax = 0 .
x0

Zaczniemy od podania wzoru na pochodna zlożenia dwu funkcji.
Twierdzenie o różniczce zlożenia dwu funkcji
Zalóżmy, że funkcja g jest różniczkowalna w punkcie p a funkcja f w punkcie g(p) oraz że zlożenie
f ć%g jest zdefiniowane, tj. dziedzina funkcji f zawiera zbiór wartości funkcji g . Wtedy zlożenie f ć%g
jest różniczkowalne w punkcie p i zachodzi równość: D(f ć% g)(p) = Df(g(p)) · Dg(p) , tu kropka
oznacza mnożenie macierzy czyli skladanie przeksztalceń liniowych.
Dowód.
f (p+h)-f(p)-Df(p)h
Niech r (h) = dla h = 0 i niech rf (0) = 0 . Z tego, że funkcja f jest

f
h
różniczkowalna w punkcie p wynika od razu, że lim r (h) = 0 . Mamy
f
h0
f(p + h) = f(p) + Df(p)h + h r (h) .
f

g[f (p)+H]-g(p)-Dg[f (p)]H
Analogicznie można zdefiniować funkcje r (H) = , zatem
g
H
g[f(p) + H] = g[f(p)] + Dg[f(p)]H + H r (H) .
g
Niech H = H(h) = f(p + h) - f(p) = Df(p)h + r (h) · h . Jasne jest, że istnieje liczba ´ > 0
f
taka, że jeÅ›li H d" ´ , to r (h) < 1 i wobec tego H d" Df(p) + 1 · h , w szczególnoÅ›ci
f
H
lim H(h) = 0 i d" Df(p) + 1 . Mamy
h
h0
g[f(p + h)] = g f(p) + Df(p)h + r (h) · h = g[f(p) + H] = g[f(p)] + Dg[f(p)] · H + r (H) · H =
f g
1035
=g[f(p)] + Dg[f(p)] · Df(p)h + Dg[f(p)] · r (h) · h + r (H) · H = =
= =
f g
h =0
H
= g[f(p)] + Dg[f(p)] · Df(p)h + h Dg[f(p)] · r (h) + r (H) · .
f g
h

H
Ponieważ lim r (h) = 0 , lim r (H) = 0 i d" Df(p) + 1 , gdy h < ´ , wiec zachodzi wzór
f g
h
h0 H0
H
lim Dg[f(p)] · r (h) + r (H) · = 0 , a to oznacza, że D(g ć% f)(p) = Dg[f(p)]Df(p) .
f g
h
h0

Przyjmujac, że g = (g1, g2, . . . , gm) , f = (f1, f2, . . . , fl) , twierdzenie można zapisać jest w
postaci:
"(gi ć% f) "gi "f1 "gi "f2 "gi "fl
(p) = f(p) · (p) + f(p) · (p) + · · · + f(p) · (p) ,
"xj "y1 "xj "y2 "xj "yl "xj

 wyraz znajdujacy sie na przecieciu i  tego wiersza i j  tej kolumny macierzy D(g ć% f)(p) jest

iloczynem skalarnym i  tego wiersza macierzy Dg f(p) i j  tej kolumny macierzy Df(p) . Czesto
zamiast fs(p) piszemy ys , a zamiast gr(f(p))  zr . Wtedy wzór przyjmuje postać:
"zi "zi "y1 "zi "y2 "zi "yl
= · + · + · · · + ·
"xj "y1 "xj "y2 "xj "yl "xj
Teraz pokażemy przyklad zastosowania tego twierdzenia. Niech g(x, y, z) = (x2 + y2 + z2)n/2 i
"(gć%f )
niech f(r, Õ, È) = (r cos Õ cos È, r cos Õ sin È, r sin Õ) . Znajdziemy .
"r
"g "g "g
Mamy = nx(x2+y2+z2)(n-1)/2 , = ny(x2+y2+z2)(n-1)/2 oraz = nz(x2+y2+z2)(n-1)/2 .
"x "y "z
"f
Mamy też = (cos Õ cos È, cos Õ sin È, sin Õ) , zatem
"r
"(gć%f )
= nx(x2 + y2 + z2)(n-1)/2 · cos Õ cos È + ny(x2 + y2 + z2)(n-1)/2 · cos Õ sin È +
"r
+ nz(x2 + y2 + z2)(n-1)/2 · sin Õ = nrn cos2 Õ cos2 È + cos2 Õ sin2 È + sin2 Õ = nrn .
Analogicznie
"(gć%Õ)
= nx(x2 + y2 + z2)(n-1)/2 · r(- sin Õ)Õ cos È + ny(x2 + y2 + z2)(n-1)/2 · r(- sin Õ) sin È +
"r
+ nz(x2 + y2 + z2)(n-1)/2 · r cos Õ = nrn+1 - sin Õ cos Õ cos2 È - sin Õ cos Õ sin2 È + sin Õ cos Õ = 0 .

Niech teraz g bedzie dowolna funkcja o wartościach rzeczywistych różniczkowalna w punkcie

p " k i niech f(t) = p + v · t . Wtedy pochodna funkcji g ć% f w punkcie 0 nazywana jest pochodna

kierunkowa funkcji g w punkcie p w kierunku wektora v . Oznaczana jest różnymi symbolami, np.
-
---------
g v(p) . Niech v = (v1, v2, . . . , vk) . Wtedy z twierdzenia o różniczce zlożenia wynika, że
-"-------------------
-g "g
-
---------
"g "g "g "g
g v(p) = (p), (p), . . . , (p) · (v1, v2, . . . , vk) = (p)v1 + (p)v2 + . . . + (p)vk .
"x1 "x2 "xk "x1 "x2 "xk
-"----------------g
-g "g ---
"
Wektor (p), (p), . . . , (p) nazywany jest gradientem funkcji g w punkcie p , oznaczany
"x1 "x2 "xk
jest na ogól symbolem grad g(p) lub "g(p) . Z nierówności Schwarza wynika, że
g v(p) d" grad g(p) · v .

Równość ma tu miejsce wtedy i tylko wtedy, gdy wektory grad g(p) i v sa równolegle i maja taki
sam zwrot. Jeśli ograniczymy nasze rozważania do pochodnych w kierunku wektorów o dlugości 1 ,

to okaże sie, że najwieksza z nich jest pochodna w kierunku wektora równoleglego do gradientu,

skierowanego w te sama strone, w która skierowany jest gradient. Ponieważ pochodna kierunkowa

mierzy tempo zmian funkcji w kierunku wektora, wiec mówimy, że kierunek najszybszego wzrostu
funkcji wskazuje jej gradient.




Ograniczymy sie w istocie rzeczy do pochodnych funkcji o wartościach rzeczywistych. Nie ma

najmniejszego klopotu ze zdefiniowaniem pochodnych czastkowych drugiego rzedu. Jeśli funkcja

f: G - ma w zbiorze otwartym G pochodne czastkowe pierwszego rzedu, to możemy pytać o

to, czy maja one pochodne czastkowe.
1036

Definicja pochodnych czastkowych wyższego rzedu

"f
Jeśli pochodna czastkowa ma w punkcie p " G pochodna czastkowa wzgledem zmiennej xj ,
"xi

to te pochodna nazywamy pochodna czastkowa drugiego rzedu funkcji f w punkcie p wzgledem
"2f
zmiennych xi , xj i oznaczamy symbolem (p) . Jeśli i = j , to mówimy o pochodnej mieszanej.

"xj"xi

"2f
Jeśli i = j , to piszemy (p) . Analogicznie definiowane sa pochodne czastkowe wyższych rzedów.
"x2
i
x "2f "2f "2f "2f
Jeśli f = x2 + 11xy + 37y2 , to (p) = 2 , (p) = 74 , (p) = 11 , (p) = 11 ,
y "x2 "y2 "y"x "x"y

"f x "f x
bo = 2x + 11y i = 11x + 74y . Przykladów na razie nie bedziemy mnożyć, bo w istocie
"x y "y y

rzeczy nie ma w nich nic istotnie nowego, po prostu liczymy nastepne pochodne.
Definicja macierzy drugiej różniczki

"2f
Macierza drugiej różniczki funkcji f: G - w punkcie p nazywamy macierz (p) , jeśli
"xi"xj

"2f
pochodne (p) istnieja dla i, j " {1, 2, . . . , k} .
"xi"xj

Z definicji wynika, że macierz drugiej różniczki jest macierza kwadratowa.  Na ogól jest ona
symetryczna, tzn. w różnych sytuacjach symetrii może nie być, ale jest tak w przypadku funkcji

 zdefiniowanych wzorami o czym mówi nastepujace
Twierdzenie Schwarza o symetrii drugiej różniczki
"2f "2f
Jeśli funkcja f: G - ma pochodne mieszane (p) i (p) w każdym punkcie p zbioru
"xi"xj "xj "xi

G i obie te pochodne sa ciagle w punkcie q " G , to sa w tym punkcie równe:
"2f "2f
(q) = (q) .
"xi"xj "xj"xi
Dowód.

Ponieważ mowa jest o pochodnych wzgledem xi oraz wzgledem xj , wiec można myśleć o funkcji

dwu zmiennych, pozostale zmienne i tak traktowane sa jako parametry. Dalej zakladamy wiec, że
a u
G ‚" 2 , piszemy x zamiast xi oraz y zamiast xj . Niech q = i h = . Ponieważ zakladamy,
b v

że zbiór G jest otwarty, wiec dla dostatecznie malych h określić możemy liczbe

u a+u a+u a a a+u a+u
g = f - f - f + f . Traktujac f - f jako funkcje zmiennej u
v b+v v b+v b b+v v
przy ustalonym v możemy zastosować jednowymiarowe twierdzenie Lagrange a o wartości średniej:

u "g a+tu "g a+tu
istnieje wiec liczba t " (0, 1) , taka że g = u - . Traktujac teraz u i t jako
v "x b+v "x b

stale a v jako zmienna możemy znów skorzystać z twierdzenia o wartości średniej: istnieje wiec

u "2f a+tu
liczba s " (0, 1) , taka że g = vu . Ustalajac najpierw v a potem u stwierdzimy w
v "y"x b+sv

u "2f a+Ä u
taki sam sposób, że istnieja liczby Ä, Ã " (0, 1) , takie że g = uv . Przyjmujac teraz
v "x"y b+Ãv
u = v w obu równościach otrzymujemy:
1 u "2f a+tu "2f a 1 u "2f a+Ä u "2f a
lim g = lim = , lim g = lim = .
u2 u "y"x b+sv "y"x b u2 u "x"y b+Ãv "x"y b
u0 u0 u0 u0

Ponieważ lewe strony sa równe, wiec prawe też. Dowód zostal zakończony.

Od tej pory nie musimy wiec pamietać na czym dokladnie polega różnica miedzy symbolami
"2f "2f
i . Ostrzegamy jednak, że to twierdzenie, jak każde inne, ma zalożenia. Na wszelki
"xi"xj "xj "xi

wypadek podamy standardowy przyklad wskazujacy na konieczność pamietania o tych zalożeniach.
Niech
0, jeśli x = 0 = y;
x
f =
x2-y2
y
xy , jeśli x2 + y2 > 0.
x2+y2

"f x "f 0
Korzystajac z definicji pochodnej stwierdzamy, że = x oraz = -y . Stad już latwo
"y 0 "x y

"2f "2f
wynika, że (0) = 1 = -1 = (0) . Widzimy wiec, że może sie zdarzyć, że pochodne mieszane

"x"y "y"x

sa różne, ale w przypadkach, którymi bedziemy sie zajmować, beda spelnione zalożenia twierdzenia
o symetrii drugiej różniczki!
1037
Uwaga.
W dowodzie twierdzenia o symetrii drugiej różniczki pochodna mieszana zostala wyrażona jako

granica  podwójnego ilorazu różnicowego , w którym nie wystepuje żadna pochodna pierwszego

rzedu. W liczniku wystepuje  różnica drugiego rzedu :
a+u a+u a a a+u a+u a a
f - f - f + f = f - f - f - f =
b+v v b+v b b+v v b+v b
a+u a a+u a
= f - f - f - f
b+v b+v v b
Przypomina to o tym, że druga pochodna mierzy tempo zmian tempa zmian funkcji. W jednym

wymiarze zwiazane to bylo wypuklościa funkcji, tu sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo

mówimy jedynie o pochodnych czastkowych. Widać jednak, że rozważamy najpierw zmiany wartości

funkcji odpowiadajace zmianie jednego argumentu (np. y ) odpowiadajace różnych wartościom in-

nego argumentu (w tym przypadku x ), a potem ich różnice. To ważna interpretacja.

W rachunku różniczkowym najważniejsza idea to przybliżanie funkcji funkcja liniowa, wystepuje

ona już w definicji pochodnej. Nastepny krok to przybliżanie wielomianami odpowiedniego stopnia,

gdy przybliżenia liniowe sa niewystarczajace. Odpowiednie twierdzenia zawieraja wzór Taylora z

różnymi postaciami reszty. Zajmiemy sie teraz tym wzorem w przypadku funkcji wielu zmiennych i
wielomianów drugiego stopnia. Warto od razu stwierdzić, że można używać wielomianów wyższego

stopnia, ale nie chcemy komplikować wzorów, zreszta, wg. wiedzy autora, wielomiany Taylora stopnia

wyższego niż 2 nie sa zbyt czesto używane przez ekonomistów. Druga przyczyna tego ograniczenia
jest wiara autora w to, że ktoś kto zrozumial jak można stosować wielomiany Taylora wyższych stopni

w jednym wymiarze i wielomiany stopnia drugiego w wielu wymiarach, nie bedzie mieć trudności z
użyciem wielomianów Taylora stopnia wyższego niż 2 w przypadku funkcji wielu zmiennych.
Definicja drugiego wielomianu Taylora i drugiej reszty

Zalóżmy, że funkcja f: G - ma pochodne czastkowe drugiego rzedu w punkcie p " G . Drugim
wielomianem Taylora funkcji f w punkcie p nazywamy wielomian zmiennych h1 , h2 ,. . . , hk :
k k
"f 1 "2f
f(p) + (p)hi + (p)hihj .
"xi 2 "xi"xj
i=1 i,j=1

Druga reszta nazywamy różnice
ëÅ‚ öÅ‚
k k
1 "2f
íÅ‚f(p) "f
r2(h) = f(p + h) - + (p)hi + (p)hihjłł .
"xi 2 "xi"xj
i=1 i,j=1
"2f
Zauważmy, że jeśli choć jedna z pochodnych (p) jest różna od 0, to stopień wielomianu jest
"xi"xj
x "f x "f x
równy 2. Niech np. f = ex+3y i p = 0 . Wtedy = ex+3y , = 3ex+3y , zatem
y "x y "y y
2
"f x "2f x "2f x
= ex+3y , = 3ex+3y i = 9ex+3y . Wobec tego drugi wielomian Taylora funkcji
"x2 y "x"y y "y2 y

f w punkcie 0 wyglada tak:
1 1 9
1 + 1 · h1 + 3 · h2 + 1 · h2 + 3 · h1h2 + 3 · h2h1 + 9 · h2 = 1 + h1 + 3h2 + h2 + 3h1h2 + h2 .
1 2 1 2
2 2 2
Najważniejsze, choć bardzo proste, twierdzenie brzmi prawie tak samo jak w jednowymiarowym

przypadku, ale my wzmocnimy nieco zalożenia, bo konsekwentnie unikamy pojecia różniczki drugiego

rzedu.
Twierdzenie G.Peano

Jeśli funkcja f: G - ma pochodne drugiego rzedu w zbiorze G i sa one ciagle w każdym punkcie
r2(h)
zbioru G , to dla każdego p " G zachodzi równość: lim = 0 .
h0 h 2
1038

Dowód. Potraktujemy r2 jako funkcje zmiennej h . Zachodza wtedy nastepujace równości

"r2 "f "f k "2f
r2(0) = 0 , (h) = (p + h) - (p) - (p)hj , a stad wynika już latwo, że
"hi "xi "xi j=1 "xi"xj

"2r2 "2f "2f
(h) = (p + h) - (p) . Z ciaglości pochodnych czastkowych drugiego rzedu wy-
"hi"hj "xi"xj "xi"xj
"2r2
nika, że lim (h) = 0 , oczywiście r2 zależy od p , ale ten punkt jest w calym rozumowaniu
"hi"hj
h0
ustalony. Teraz twierdzenie o wartoÅ›ci Å›redniej: r2(h) = r2(h) - r2(0) d" h sup Dr2(Äh) .
0d"Ä d"1
"r2 "r2
Zastosujemy to samo twierdzenie raz jeszcze tym razem do funkcji . Mamy (0) = 0  wynika
"hi "hi

to natychmiast z wzoru na pochodne czastkowe funkcji r2 , zatem
"r2 "r2 "r2 "r2 "r2
(Äh) = (Äh) - (0) d" Äh sup D (ÃÄh) d" h sup D (ÃÄh)
"hi "hi "hi "hi "hi
0d"Ãd"1 0d"Ãd"1

Ponieważ norma macierzy daje sie oszacować przez pierwiastek kwadratowy z sumy kwadratów

"2r2 "r2
wspólczynników macierzy i lim (h) = 0 , wiec lim D (ÃÄh) = 0 oraz
"hi"hj "hi
h0 h0
k
2
r2(h)
1 1 "r2
d" sup Dr2(Äh) d" sup (Äh) d"
2
h h h "hi
0d"Äd"1 0d"Äd"1
i=1
k 2
"r2
d" sup sup D (ÃÄh) --- 0
-
"hi
h0
0d"Ä d"1 0d"Ãd"1
i=1

Te szacowania kończa dowód.
Dowód twierdzenia Peano podaliśmy glównie po to, by raz jeszcze uświadomić czytelnikom, że
pochodna sluży do oszacowania tempa zmian funkcji.
Przejdziemy teraz do twierdzenia, które pozwala w wielu przypadkach ustalić czy w punkcie

zerowania sie gradientu funkcja ma lokalne ekstremum czy też nie.
Twierdzenie o lokalnych ekstremach funkcji dwukrotnie różniczkowalnej

Zalóżmy, że funkcja f: G - ma w zbiorze G pochodne czastkowe drugiego rzedu oraz że sa one

"2f
ciagle. Niech grad f(p) = 0 . Niech A = (p) bedzie macierza drugiej różniczki funkcji f
"xi"xj
w punkcie p . W tej sytuacji

a. jeśli forma kwadratowa zdefiniowana macierza A jest dodatnio określona, to funkcja f ma w
punkcie p lokalne minimum wlaściwe;

b. jeśli forma kwadratowa zdefiniowana macierza A jest ujemnie określona*, to funkcja f ma w
punkcie p lokalne maksimum wlaściwe;

c. jeÅ›li istnieja wektory v " k oraz w " k , takie że Av · v < 0 < Aw · w , to w punkcie p

funkcja f nie ma lokalnego ekstremum: w dowolnym otoczeniu tego punktu znajduja sie punkty
x , takie że f(p) > f(x) oraz punkty y , takie że f(y) > f(p) .
Dowód.
a. Z twierdzenia o oszacowaniu wartości jednorodnego wielomianu kwadratowego wynika, że ist-
2
nieje liczba µ > 0 , taka że dla każdego x " k zachodzi nierówność Ax·x e" µ x . Z twierdze-
µ 2
nia Peano wynika, że istnieje liczba ´ > 0 , taka że jeÅ›li h < ´ , to |r2(h)| < h . Wobec
2
k k
"f "2f
1
tego f(p + h) = f(p) + (p)hi + (p)hihj + r2(h) =
"xi 2 "xi"xj
i=1 i,j=1
k
"2f
1
= f(p) + (p)hihj + r2(h) = f(p) + Ah · h + r2(h) .
2 "xi"xj
i,j=1

JeÅ›li 0 < h < ´ , to wartość bezwzgledna trzeciego skladnika jest mniejsza niż skladnik drugi,

wiec ich suma jest dodatnia niezależnie od znaku r2(h) . To kończy dowód tego, że w kuli

* tzn. forma kwadratowa zdefiniowana macierza przeciwna, -A , jest dodatnio określona
1039

B(p, ´) najmniejsza wartość funkcja f przyjmuje w punkcie p i w żadnym innym, wiec ma
ona w punkcie p lokalne minimum wlaściwe.

b. Stosujemy udowodniona już cześć twierdzenia do funkcji -f .

c. Niech g(t) = f(p + tv) . Ponieważ G jest zbiorem otwartym, wiec tym wzorem funkcje g

możemy zdefiniować na pewnym przedziale otwartym zawierajacym liczbe 0. Funkcja g jest

dwukrotnie różniczkowalna, bo f ma pochodne drugiego rzedu. Z twierdzenia o pochodnej
k
"f
zlożenia wynika latwo, że g (t) = (p + tv)vi , wobec tego że grad f(p) = 0 , zachodzi
"xi
i=1
równość g (0) = 0 . Mamy też
ëÅ‚ öÅ‚
k k k
"f2 "f2
íÅ‚
g (t) = (p + tv)vjłł vi = (p + tv)vivj ,
"xj"xi "xj"xi
i=1 j=1 i,j=1

zatem g (0) = Av · v < 0 . Ponieważ g (0) = 0 > g (0) , wiec funkcja g ma w punkcie 0 lokalne

maksimum wlaściwe, zatem w dowolnym otoczeniu punktu p znajduja sie punkty, w których

wartości funkcji f sa mniejsze niż f(p) . Wynika stad, że funkcja f nie ma w punkcie (p)

lokalnego minimum. Możemy rozważyć teraz funkcje g zdefiniowana wzorem g(t) = f(p + tw) .
Ü Ü

Rozumujac dokladnie tak, jak przed chwila przekonujemy sie, że ma ona w punkcie 0 lokalne

minimum wlaściwe, wiec w dowolnym otoczeniu punktu p znajduja sie punkty, w których

wartości sa wieksze niż f(p) , zatem funkcja f nie ma w punkcie p maksimum lokalnego.

Mamy wiec do czynienia z siodlem a nie z lokalnym ekstremum.
Wniosek z dowodu twierdzenia o lokalnych ekstremach.

Jeśli g(t) = f(p + tv) i funkcja f ma pochodne czastkowe drugiego rzedu w otoczeniu punktu p i
k

"f2
sa one ciagle w punkcie p , to g (0) = (p)vivj .
"xj"xi
i,j=1

Wniosek ten mówi, że wartość drugiej różniczki w punkcie p na wektorze v jest druga pochodna

badanej funkcji ograniczonej do prostej przechodzacej przez punkt p , równoleglej do wektora v .

Czytelnik zwróci uwage na to, że dowód cześci a. twierdzenia w istocie rzeczy polega na tym,

że sprawdzamy iż zachodzi ono dla wielomianów stopnia 2 lub mniejszego, a nastepnie stwierdze-
niu, że przy dostatecznie dobrych zalożeniach o wielomianie kwadratowym reszta nie ma wplywu

na teze, bo po prostu jest za mala. Oczywiście twierdzenie ma charakter lokalny o czym bardzo

dobrze świadczy przyklad 24, który zreszta za chwile przypomnimy  funkcja tam wystepujaca ma

dwa lokalne minima, ale żadne z nich nie jest minimum globalnym, którego zreszta nie ma, bo

funkcja nie jest ograniczona z dolu. W cześci c. okazalo sie, że z zalożeń wynika istnienie prostej

przechodzacej przez p , po ograniczeniu do której funkcja ma lokalne minimum wlaściwe i drugiej

prostej przechodzacej przez p , po ograniczeniu do której funkcja ma maksimum wlaściwe. Takie

zjawisko nie moglo oczywiście wystapić w przypadku funkcji jednej zmiennej. Może sie też zda-

rzyć, że forma drugiej różniczki jest pólokreślona, np. dodatnio. Wtedy nic sie nie da wywnioskować

bez dalszego badania funkcji: funkcja x4 + y4 ma w punkcie 0 minimum wlaściwe, zreszta glo-
balne, funkcja -x4 - y4 ma w punkcie 0 maksimum wlaściwe, globalne, funkcja x4 - y4 ma w
punkcie 0  siodlo - w dowolnym otoczeniu punktu 0 przyjmuje zarówno wartości mniejsze niż

f(0) jak i wartości wieksze niż f(0) . W każdym z tych trzech przypadków zachodza równości

2 2
"f "f "f "f "f2
0 = f(0) = (0) = (0) = (0) = (0) = (0) , wiec z punktu widzenia twierdzenia o
"x "y "x2 "x"y "y2

lokalnych ekstremach te funkcje sa nierozróżnialne. Autor spotykal sie wielokrotnie ze studentami,
1040

którzy chcieli bez glebszego zastanowienia sie rozszerzać zakres twierdzenia o lokalnych ekstremach,
ale wypisywane tezy byly nieprawdziwe. Oczywiście twierdzenie to można uogólnić, ale nie jest to

zbyt proste i co gorsza efekty uogólnienia nie sa warte zachodu, bo otrzymywane warunki sa zbyt

skomplikowane, by je pamietać. Ważniejsze jest zrozumienie podanej wersji i jej dowodu, bo wtedy

w konkretnych sytuacjach, nawet nie objetych twierdzeniem, można zastosować jego dowód!




x
y
1. Niech f = x2 + 2y2 + 3z2 - 4x + 8y - 12z . Jasne jest, że funkcja nie jest ograniczona
z
x
0
z góry: lim f = +" . Nie jest jasne czemu równy jest kres dolny funkcji i czy jest on jej
x+" 0

wartościa. Jeśli kres jest wartościa funkcji określonej na calej przestrzeni, to gradient tej funkcji w
2x-4
x
y
4y+8
punkcie, w którym jest on przyjmowany jest wektorem zerowym. Mamy grad f = .
z
6z-12
Jasne jest, że ten wektor równy jest 0 wtedy i tylko wtedy, gdy x = 2 , y = -2 i z = 2 . Mamy
2
-2
f = -24 . Jeśli wiec kres dolny jest wartościa funkcji, to musi być równy -24 . Wykażemy,
2
x
y
że tak jest w rzeczywistości. f + 24 = (x - 2)2 + 2(y + 2)2 + 3(z - 2)2 e" 0 , co kończy dowód.
z
W istocie rzeczy do znalezienia kresów rachunek różniczkowy w tym zadaniu nie byl potrzebny, w
rzeczywistości funkcja f w ostatnim kroku zostala potraktowana jako suma 3 wielomianów kwa-
dratowych, każdy innej zmiennej, które zostaly sprowadzone do postaci kanonicznych! Rachunek

różniczkowy pomaga tu jedynie ustalić, jaki punkt jest podejrzany o to, że w nim kres jest osiagany,

ale oczywiście te hipoteze można sformulować nie liczac żadnych pochodnych.
x
2. Niech f = 2x2 - 4xy + 10y2 - 20x + 68y . Podobnie jak w przykladzie poprzednim
y
x
widać, że lim = +" , zatem funkcja nie jest ograniczona z góry, czyli jej kresem górnym
0
x+"

jest +" . Jeśli kres dolny tej funkcji jest jej wartościa, to w punkcie, w którym jest przyjmo-

x 4x- 4y-20
wany, gradient funkcji f jest wektorem zerowym. Mamy grad f = . Ma wiec być
y -4x+20y+68

4x - 4y - 20 = 0 = -4x + 20y + 68 . Rozwiazujac ten uklad dwóch równań liniowych z dwiema nie-
wiadomymi otrzymujemy x = 2 , y = -3 . Jedynym kandydatem na punkt, w którym móglby być

2
osiagniety kres dolny tej funkcji, jest wiec punkt . Niech u = x - 2 , v = y + 3 . Mamy wiec
-3
x u+2
f = f = 2(u + 2)2 - 4(u + 2)(v - 3) + 10(v - 3)2 - 20(u + 2) + 68(v - 3) =
y v-3
= 2u2 - 4uv + 10v2 - 122 = 2(u - v)2 + 8v2 - 122
 ostatnie przeksztalcenie to po prostu sprowadzenie wielomianu kwadratowego zmiennej u , którego

wspólczynniki zależa od parametru v , do postaci kanonicznej. Jasne jest, że najmniejsza wartościa
otrzymanego wyrażenia jest liczba -122 i że wartość ta jest przyjmowana jedynie wtedy, gdy u = v
i v = 0 , tzn. u = 0 = v . Podobnie jak w poprzednim przykladzie można bylo nie liczyć pochodnych,

lecz potraktować od razu funkcje jako wielomian zmiennej u z parametrem v , sprowadzić go do

postaci kanonicznej i rzecz cala zakończyć.

x x
3. Niech f = 2x2 - 4xy + y2 - 20x + 14y . Ponieważ lim = +" , wiec sup f = +" .
y 0
x+"

x 4x-4y-20
Postepujac tak jak w poprzednim przykladzie znajdujemy grad f = . Ten wektor
y -4x+2y+14
0
równy jest wtedy i tylko wtedy, gdy x = 2 i y = -3 . Podstawmy x = u + 2 , y = v - 3 . Wtedy
0
x
f = 2(u + 2)2 - 4(u + 2)(v - 3) + (v - 3)2 - 20(u + 2) + 14(v - 3) = 2u2 - 4uv + v2 - 41 =
y
= 2(u - v)2 - v2 - 41 . W odróżnieniu od przykladów poprzednich wyrażenie 2(u - v)2 - v2 bywa

v
ujemne, wiec liczba -41 nie jest kresem dolnym funkcji f . Mamy f = -v2 - 41 - -" ,
---
v
v"
zatem kresem dolnym funkcji f jest -" , co oznacza, że funkcja f nie jest ograniczona również
z dolu. Oczywiście również w tym przykladzie użycie pochodnych nie jest konieczne, można od razu
1041

potraktować funkcje jako wielomian zmiennej x zależny od parametru y .
4. Teraz uogólnimy rezultaty trzech ostatnich przykladów. Mielismy w każdym z nich do czy-

nienia z konkretnym wielomianem drugiego stopnia dwu zmiennych, czyli z funkcja f , która można
x
zdefiniować wzorem f = Ax2 + 2Bxy + Cy2 + 2Dx + 2Ey + F , przy zalożeniu, że co najmniej
y

jedna z liczb A , B , C jest różna od 0; dwójki we wspólczynnikach pojawiaja sie ze wzgledu na

wygode oraz tradycje. Wyrażenia x2 , xy , y2 nazywamy jednomianami drugiego stopnia zmiennych
x i y (dla ustalenia stopnia iloczynu dodajemy stopnie czynników, nawet jeśli jeden jest zmiennej
x a drugi  zmiennej y ). Rozważymy kolejno trzy przypadki: AC - B2 > 0 , AC - B2 = 0 oraz
AC -B2 < 0 . Pierwszy z nich nazywany jest eliptycznym, drugi  parabolicznym, a trzeci  hiperbo-
x Ax+By+D
licznym. Mamy grad f = 2 . W przypadku eliptycznym i w przypadku hiperbolicznym
y Bx+Cy+E
istnieje dokladnie jeden punkt, w którym grad f jest wektorem zerowym, w przypadku parabolicz-
Ä… 0
nym takiego punktu może nie być albo jest ich nieskończenie wiele. Jeśli grad f = , to po
² 0
zastosowaniu podstawienia x = u + Ä… , y = v + ² otrzymujemy wielomian kwadratowy zmiennych

u , v , w którym cześć kwadratowa ma te same wspólczynniki A , B , C , natomiast cześć liniowa
znika, o wyrazie wolnym nic powiedzieć nie można. Po dokonaniu tego podstawienia otrzymujemy

0
funkcje zmiennych u i v , której gradient jest wektorem zerowym w punkcie 0 = , a wiec funkcje
0
postaci Au2 + 2Buv + Cv2 + F .
Przypadek eliptyczny.

Ponieważ AC - B2 > 0 , wiec AC > 0 , zatem A = 0 = C . Możemy wobec tego napisać:

2 2
B B2 B AC-B2
Au2 + 2Buv + Cv2 + F = A u + v - v2 + Cv2 + F = A u + v + v2 + F .*
A A A A2
Jeśli A > 0 , to funkcja f przyjmuje w punkcie 0 wartość F , a w pozostalych punktach wartości

wieksze niż F  wynika to stad, że kwadrat liczby rzeczywistej = 0 jest dodatni, zaś 02 = 0 .


Najmniejsza wartościa funkcji f w tym przypadku jest liczba F , jest ona przyjmowana w jednym

tylko punkcie (zerowania sie gradientu), funkcja jest oczywiście nieograniczona z góry. Przypadek

A < 0 jest w pelni analogiczny, nierówności zmieniaja kierunki, wiec w tym przypadku funkcja ma

wartość najwieksza, a z dolu nie jest ograniczona.
Przypadek hiperboliczny.

Teraz może zdarzyć sie, że A = 0 = C . Jeśli tak jest, to wprowadzamy nowe zmienne x = x+y oraz

x+y x-y B B
y = x-y , czyli x = oraz y = . Po podstawieniu cześć kwadratowa wyglada tak: x2- y2 .
2 2 2 2

B B
Przyjmujac A = , B = 0 oraz C = otrzymujemy znów wielomian kwadratowy, dla którego
2 2

AC - B2 < 0 , przy czym A = 0 . Możemy wiec od razu zalożyć, że A = 0 , co uchroni nas przed


zmiana oznaczeń nie zmniejszajac przy tym ogólności rozważań. Przyjmujemy wiec dalej, że A > 0 .

u
Przeksztalcajac tak jak w przypadku eliptycznym otrzymujemy f = Au2 + 2Buv + Cv2 + F =
v
2 2
B B2 B AC-B2 u
A u + v - v2 + Cv2 + F = A u + v + v2 + F . Oczywiście lim f = +" ,
A A A A2 0
u"

-vB/A
zatem funkcja f nie jest ograniczona z góry. Mamy też lim f = -" , wiec również z dolu
v
v"

ta funkcja nie jest ograniczona. Kresem dolnym tej funkcji jest wiec -" , a górnym +" . Wykres tej

funkcji jest dwuwymiarowa powierzchnia w przestrzeni trójwymiarowej przypominajaca wygladem

przelecz w górach, co milośnikom jazdy konnej kojarzyć może sie z siodlem. Omówmy to nieco

dokladniej. Jeśli v = 0 , to rozważamy funkcje Au2 + F , której wykresem jest parabola skierowana

B
ramionami ku górze. Jeśli ograniczymy nasza uwage do prostej o równaniu u+ v = 0 , to otrzymamy
A

*
Wyróżnik wielomianu Au2+2Buv+Cv2 zmiennej u równy jest 4v2 B2-AC , wiec gdy v =0 , to wielomian ten nie
( )
ma pierwiastków!
1042

AC-B2
funkcje v2 + F , której wykresem jest parabola skierowana ramionami ku dolowi. Ta druga
A

ma punkt wspólny z pierwsza, po prostu jest podwieszona na pierwszej, ale znajduje sie w innej

B B
plaszczyznie pionowej*, mianowicie zawierajacej prosta u + v = 0 . Zmiana wielkości u + v
A A

powoduje przesuniecie zwisajacej paraboli do góry wzdluż paraboli Au2 . Wykres naszej funkcji

B
sklada sie wiec z parabol zwisajacych z paraboli Au2 +F w dól, równoleglych do prostej u+ v = 0 ,
A
umieszczonych w plaszczyznach pionowych.

Jasne jest, że w tym przypadku funkcja w punkcie zerowania sie gradientu nie ma ani lokalnego

maksimum ani lokalnego minimum: wedrujac z punktu 0 w kierunku prostej v = 0 zwiekszamy

B
wartość funkcji, zaś wedrujac w kierunku prostej u + v = 0 zmniejszamy wartość funkcji.
A
Przypadek paraboliczny
Podobnie jak w przypadku eliptycznym co najmniej jedna z liczba A , C musi być różna od 0,
bo gdyby obie byly zerami, to z równości AC - B2 = 0 wynikaloby, że również B = 0 , co nie

jest możliwe w świetle naszego zalożenia. Bez straty ogólności możemy przyjać, że A = 0 , a nawet


A > 0 . Przypadek A < 0 pozostawiamy czytelnikowi. Mamy wiec
Au2 + 2Buv + Cv2 + 2Du + 2Ev + F =
2
B D B2 BD D2
= A u + v + + C - v2 + 2 E - v + F - =
A A A A A
2
B D BD D2
= A u + v + + 2 E - v + F - .
A A A A

BD BD
Mamy wiec dwa przypadki E - = 0 i E - = 0 . W pierwszym przypadku funkcja przyjmuje

A A

D2
najmniejsza wartość F - w każdym punkcie prostej Au + By + D = 0 i oczywiście jest nieogra-
A
u
niczona z góry. W drugim przypadku funkcja jest nieograniczona z góry: lim f = +" . Jest też
0
u"
-(Bv+D)/A -(Bv+D)/A
nieograniczona z dolu, bowiem jedna z granic lim f , lim f równa jest
v v
v" v-"

-" , a druga jest +" . W tych przypadkach wykres funkcji można wyobrazić sobie jako doline: w
BD BD
przypadku E - = 0 dno doliny jest poziome, a w przypadku E - = 0  nie.

A A
Komentarz

W przypadku funkcji jednej zmiennej podaliśmy kryterium pozwalajace na stwierdzenie, czy funkcja

ma w punkcie zerowania sie pochodnej lokalne ekstremu czy też nie. Podobne twierdzenia można

formulować dla funkcji dwu i wiekszej liczby zmiennych. Szczególnie ważny jest przypadek naj-

prostszy, gdy problem można wyjaśnić badajac pochodne drugiego rzedu. Zajmiemy sie tym nieco

pózniej. Wypada jednak stwierdzić, że twierdzenia omówione w przykladzie 19. stanowia podstawe
do sformulowania odpowiednich tez w przypadku funkcji dwu zmiennych.

Przyklad 19 zawiera dowód twierdzenia Sylvestera (zob. nastepne twierdzenie) w przypadku

funkcji dwu zmiennych. Udowodnimy zreszta to twierdzenie za chwile, by przekonać czytelnika, że
nic tajemniczego w nim nie ma, choć oczywiście jego dowód nie jest konieczny do zdania egzaminu
z analizy przez studenta chemii.
Twierdzenie Sylvestera o formach kwadratowych dodatnio określonych

Niech f bedzie forma kwadratowa określona przez macierz symetryczna A = (ai,j) wymiaru k ,
tzn. dla dowolnych i, j " {1, 2, . . . , k} zachodzi równość ai,j = aj,i , zatem
k
f(x) = (Ax) · x = ai,jxixj ,
i,j=1
kropka oznacza tu iloczyn skalarny. Niech Ml = det(ai,j)i,jd"l . Wtedy f(x) > 0 dla x = 0 wtedy i

tylko wtedy, gdy Ml > 0 dla l = 1, 2, . . . , k . Mówimy wtedy, że forma f jest dodatnio określona.

* Jeśli B=0 , to te pionowe plaszczyzny sa prostopadle, pierwsza ma równanie v=0 , a druga  u=0
1043
Dowód. (J.Musielak)*

Zastosujemy indukcje wzgledem k . Dla k = 1 mamy f(x) = a1,1x2 , zatem forma jest dodatnio
określona wtedy i tylko wtedy, gdy a1,1 > 0 . Dla k = 2 mamy
f(x) = a1,1x2 + a1,2x1x2 + a2,1x2x1 + a2,2x2 = a1,1x2 + 2a1,2x1x2 + a2,2x2 .
1 2 1 2

Oczywiście musi być a1,1 = f(e1) > 0 , czyli musi być M1 > 0 . Funkcje f możemy potraktować
jako wielomian kwadratowy zmiennej x1 zależny od parametru x2 . Ma on przyjmować jedynie
wartości dodatnie dla x2 = 0 . Warunkiem koniecznym i dostatecznym na to jest, jak wiadomo z

"
nauki w liceum, 0 < - = a1,1a2,2x2 - a2 x2 , czyli M2 > 0 . Zalóżmy teraz, że teza zachodzi dla
2 1,2 2
4
wszystkich form kwadratowych określonych na przestrzeni wymiaru mniejszego niż k+1 . Wykażemy,
że zachodzi również dla form określonych na przestrzeni wymiaru k . Mamy
ëÅ‚ öÅ‚
k+1 k+1
f(x) = a1,1x2 + 2x1 íÅ‚ a1,jxjÅ‚Å‚ + ai,jxixj .
1
j=2 i,j=2
"
Warunkiem koniecznym i dostatecznym na to, by f(x) > 0 dla x = 0 jest a1,1 > 0 i 0 < - =

4
ëÅ‚ öÅ‚ ëÅ‚ öÅ‚2
k+1 k+1 k+1 k+1 k+1
íÅ‚
= a1,1 íÅ‚ ai,jxixjÅ‚Å‚ - a1,jxjÅ‚Å‚ = a1,1ai,jxixj - a1,ia1,jxixj = bi,jxixj ,
i,j=2 j=2 i,j=2 j=2 i,j=2

gdzie bi,j = a1,1ai,j - a1,ia1,j . Ostatnie wyrażenie jest forma kwadratowa k zmiennych, wiec na
mocy zalożenia indukcyjnego warunkiem koniecznym i dostatecznym jego dodatniej określoności jest
b2,2 b2,3 . . . b2,k+1
b3,2 b3,3 . . . b3,k+1
b2,2 b2,3
| b2,2 | > 0 , > 0 , . . . ,
. . .
.. . > 0 . Dla l " {2, . . . , k+1} mamy
b3,2 b3,3 . .
.
. . .
bk+1,2 bk+1,3 . . . bk+1,k+1
b2,2 b2,3 . . . b2,l a1,1a2,2 - a2 a1,1a2,3 - a1,2a1,3 . . . a1,1a2,l - a1,2a1,l
1,2
b3,2 b3,3 . . . b3,l a1,1a3,2 - a1,2a1,3 a1,1a3,3 - a2 . . . a1,1a3,l - a1,3a1,l
1,3
0 < =
. . . . . .
.. . = ..
. . . . .
. .
. . . . . .
bl,2 bl,3 . . . bl,l a1,1al,2 - a1,2a1,l a1,1a3,l - a1,3a1,l . . . a1,1al,l - a2
1,l
1 a1,2 a1,3 . . . a1,l
0 a1,1a2,2 - a2 a1,1a2,3 - a1,2a1,3 . . . a1,1a2,l - a1,2a1,l
1,2
0 a1,1a3,2 - a1,2a1,3 a1,1a3,3 - a2 . . . a1,1a3,l - a1,3a1,l .
1,3
=
. . . .
..
. . . .
.
. . . .
0 a1,1al,2 - a1,2a1,l a1,1a3,l - a1,3a1,l . . . a1,1al,l - a2
1,l

Ostatnia równość wynika z tego, że wyznacznik można obliczać rozwijajac go wzgledem pierwszej
kolumny. Teraz pomnożymy pierwszy wiersz przez a1,2 i dodamy do drugiego, potem pierwszy wiersz

przez a1,3 i dodamy do trzeciego, itd. Ponieważ te operacje nie zmieniaja wartości wyznacznika,
1 a1,2 a1,3 . . . a1,l
a1,2 a1,1a2,2 a1,1a2,3 . . . a1,1a2,l

a1,3 a1,1a3,2 a1,1a3,3 . . . a1,1a3,l . Pomnożymy teraz pierwszy wiersz
wiec otrzymamy 0 <
. . . .
.. .
. . .
.
. . . .
a1,l a1,1al,2 a1,1al,3 . . . a1,1al,l

przez liczbe a1,1 > 0 , nie zmienia to znaku wyznacznika, bo mnożenie wiersza przez liczbe to to

samo, co mnożenie wyznacznika przez te liczbe. W otrzymanym wyznaczniku wszystkie wyrazy w

kolumnach drugiej, trzeciej itd. zawieraja czynnik a1,1 , wiec z tych kolumn można go wylaczyć, co

oznacza podzielenie wyznacznika przez liczbe al-1 > 0 . Znak pozostaje niezmieniony, a otrzymany
1,1

*
Wg. ksiażki Mostowskiego i Starka, Elementy Algebry Wyższej, Warszawa, PWN 1963, wyd 5. Podajemy ten wlaśnie
dowód, bo jest on chyba najbardziej elementarny z tych, które autor widzial, wymaga jedynie podstawowych wiadomości
o wielomianach kwadratowych jednej zmiennej i wyznacznikach.
1044
a1,1 a1,2 a1,3 . . . a1,l
a1,2 a2,2 a2,3 . . . a2,l
a1,3 a3,2 a3,3 . . . a3,l . Tym samym zakończyliśmy dowód.
wyznacznik to
. . . .
.. .
. . .
.
. . . .
a1,l al,2 al,3 . . . al,l
Zadania

1. Niech f(x, y) = x2y5(8 - x - y) . Znalezć wszystkie punkty zerowania sie gradientu funkcji f
i wyjaśnić, w których z nich funkcja f ma lokalne ekstrema i jakiego typu, a w których lokalnych
ekstremów ta funkcja nie ma. Znalezć sup{f(x, y): 0 d" x, 0 d" y, x + y d" 10} .

2. Niech f(x, y) = x6y5(12 - x - y) . Znalezć wszystkie punkty zerowania sie gradientu funkcji
f i wyjaśnić, w których z nich funkcja f ma lokalne ekstrema i jakiego typu, a w których
lokalnych ekstremów ta funkcja nie ma. Znalezć sup{f(x, y): 0 d" x, 0 d" y, x + y d" 10}
i sup{f(x, y): 0 d" x, 0 d" y, x + y d" 12} .

3. Niech f(x, y) = x4y2(7 - 4x - 2y) . Znalezć wszystkie punkty zerowania sie gradientu funkcji
f i wyjaśnić, w których z nich funkcja f ma lokalne ekstrema i jakiego typu, a w których
lokalnych ekstremów ta funkcja nie ma. Znalezć sup{f(x, y): 0 d" x, 0 d" y, x + y d" 1} ,
inf{f(x, y): 0 d" x, 0 d" y, x + y d" 1} i sup{f(x, y): 0 d" x, 0 d" y, x + y d" 2} .

4. Niech f(x, y) = x3y2(6 - x - 6y) . Znalezć wszystkie punkty zerowania sie gradientu funkcji f i
wyjaśnić, w których z nich funkcja f ma lokalne ekstrema i jakiego typu, a w których lokalnych
ekstremów ta funkcja nie ma. Znalezć sup{f(x, y): 0 d" x d" 10, 0 d" y d" 2} .

5. Znalezć punkty zerowania sie gradientu funkcji x5y7(13-x-y) i wyjaśnić, w których z nich ma
ona lokalne minima, w których  lokalne maksima, a w których nie ma lokalnego ekstremum.
Znalezć kresy funkcji f na zbiorze {(x, y): |x|, |y| d" 10} .

6. Znalezć kres dolny i kres górny funkcji xy - x - y + 3 , na zbiorze E , jeśli E jest trójkatem

domknietym o wierzcholkach (0, 0) , (2, 0) , (0, 4) .
7. Znalezć kres dolny i kres górny funkcji x2 + y2 - xy , na zbiorze E = {(x, y): |x| + |y| d" 1} .
8. Znalezć kres dolny i kres górny funkcji xy2 , na zbiorze E = {(x, y): x2 + y2 d" 3} .
2
9. Znalezć kres dolny i kres górny funkcji (1 + x2)e-x -y2 , na plaszczyznie 2 .
10. Znalezć kres dolny i kres górny funkcji f , f(x, y, z) = (3x + 2y + z)e-(6x+5y+3z) , na zbiorze
E = {(x, y, z): x > 0, y > 0, z > 0} .
11. Niech f(x, y, x) = 3x + 2y - z , g(x, y, x) = 3x + 2y + z , T niech oznacza czworościan o

wierzcholkach A = (1, 1, 0) , B = (1, 2, 2) , C = (2, 1, 3) , D = (3, 2, 4) . Znalezć najwieksza

i najmniejsza wartość każdej z funkcji f, g na czworościanie T . W ilu punktach funkcje f, g

przyjmuja wartości ekstremalne na czworościanie T .
12. Niech f(x, y, z) = x4 + y5 + z6 , g(x, y, z) = 6x6 + 4y4 + 2z2 . Mamy grad f(0, 0, 0) = (0, 0, 0) =
= grad g(0, 0, 0) . Która z funkcji f, g ma w punkcie (0, 0, 0) lokalne ekstremum i dlaczego?
13. Niech h(x, y) = ay(ex - 1) + x sin x - cos y . Dla jakich a " funkcja h ma lokalne ekstremum
w punkcie (0, 0) , a dla jakich lokalnego ekstremum w tym punkcie nie ma?
Wskazówka: Dla pewnego a badanie drugiej różniczki może nie pozwolić na stwierdzenie, czy w
punkcie (0, 0) funkcja ma lokalne ekstremum, czy też nie; w tym przypadku warto zainteresować

sie prosta przechodzaca przez (0, 0) , zlożona z takich punktów (u, v) , że
2
"2h "2h
(0, 0)u2 + 2"" h (0, 0)uv + (0, 0)v2 = 0 .
"x2 x"y "y2
1045


Wyszukiwarka