Trzydniowy tydzień premiera, czyli o czytaniu ze zrozumieniem
Rafał A. Ziemkiewicz
Data publikacji: 05-10-2011 @ 7:42 am
Wiadomość o samolotowych podróżach premiera Tuska do domu przedarła się do mediów
elektronicznych. Tyle, że uparcie akcentuje się w niej to, co akurat bynajmniej szefa rządu w złym
świetle nie stawia. Tak zresztą fałszywie ustawiono akcenty już u zródła, w tygodniku Wprost . Którego
szef, mówiąc nawiasem, dał w ten sposób popis hipokryzji, przynajmniej w świetle jego nie tak dawnych
krytyk pod adresem populizmu tabloidów, krytykujących wysokie zarobki tych, którzy powinni więcej
zarabiać, bo ponoszą większą odpowiedzialność.
Prędzej zresztą można przyznać rację tabloidom, wyrzucającym władzy drogie limuzyny czy zbyt
wysokie premie. Być może, gdy trzeba oszczędzać (choć - jak to, trzeba oszczędzać, skoro ciągle
słyszymy, że wielki sukces?) władza powinna ciąć także swoje apanaże. Ale samolot dla premiera czy
prezydenta nie jest luksusem. Niech lata, ile potrzebuje, dopóki oczywiście celem lotu nie jest wyborczy
wiec. Zapewne, wizja premiera tracącego całe dnie w korkach albo w notorycznie opóznionych
pociągach, dogadza poczuciu sprawiedliwości, jako zasłużona kara za badziewiaste rządzenie - ale
interesom państwa by to nie służyło.
Co innego stawia tutaj włosy na głowie, niż te - pal diabli - sześć milionów czy ile tam. Z
przedstawionej analizy lotów premiera z Warszawy do rodzinnego Trójmiasta i z powrotem wynika
bowiem niezbicie, że Donald Tusk od lat pracuje tylko przez trzy dni! Bo już w czwartek praktycznie go
nie ma aż do następnego poniedziałku.
To jest prawdziwy dynamit zawarty w tej informacji, nie tam rachunki za benzynę lotniczą. Najbardziej
radykalni syndykaliści nie wyszli w swych postulatach poza 35-godzinny tydzień pracy. A liberalny
premier wprowadził tydzień pracy 24 godzinny! Co prawda, tylko dla siebie, ale od czegoś trzeba
przecież zacząć. Przeciętny Polak, tyrający pełny limit i w nadgodzinach, powinien doprawdy patrzeć na
to z zachwytem i radością, że jest ktoś, kto pełną piersią wypoczywa w jego imieniu.
A tymczasem ten niezwykle prosocjalny rys działalności premiera umyka uwadze życzliwych mu
mediów. Nawet w chwili, gdy mają rachunki w ręku!
Rafał A. Ziemkiewicz
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
czytanie ze zrozumieniem kl 2czytanie ze zrozumieniem na podstawie Jasia i MałgosiO patriotyzmie i nacjonalizmie (czytanie ze zrozumieniem)czytanie ze zrozumieniemczytanie ze zrozumieniem sprwięcej podobnych podstron