d2 6FNDMOLMBU2VLCNX27L652KNLQ3SV457S32GSWI









This browser suxx!






Bardzo ambitny tekst o tym, jak zgubne skutki potrafi mieć bierność obywatelska, a dokładniej mówiąc: dlaczego ci, co w przeciwieństwie do autora tekstu uczestniczyli w jakichkolwiek wyborach, nie powinni byli głosować na partię braci Kaczyńskich
czyli o nowym, polskim złotym cielcu




Kolejny chory tekst (c) by Pewien GośćReklamacji nie uwzględniamy






Historia lubi się powtarzać. Fakt, że biblijna opowiastka o złotym cielcu nie należy bynajmniej do najświeższych newsów, ale w tym akurat przypadku mała to przeszkoda; ta historia powtarza się niemal codziennie. Zwykle na niewielką skalę, czasem jednak ktoś wpadnie na pomysł, by tym razem zrobić kurewsko dużego cielca. I w przeciwieństwie do licznych pomysłów pożytecznych, jak budowa nowej autostrady czy przynajmniej kawałka pierdolonego parkingu przy ul. Królewskiej w Krakowie - cielec zostaje zrobiony.


Jak to jest z autostradami, wszyscy mniej więcej wiemy. Myślę jednak, że kulisy powstawania cielców otoczone są już ścisłą tajemnicą, i zapewne słusznie. Abyśmy jednak mieli tu o czym rozmawiać, podzielę się moją skromną wiedzą z zakresu jednego z największych dzieł manipulacyjnych, jakie stworzyła ludzkość - Starego Testamentu.


Rzecz miała miejsce cholera wie jak dawno temu i taż sama cholera wie gdzie; detale takie nie są nam potrzebne. Lud Wybrany rządzony był wówczas twardą ręką przez Boga Jedynego (mamy przesłanki, by twierdzić, że nie był taki Jedyny, ale wiadomo - każdy gotów utopić konkurencję w łyżce wody), a na swoje nieszczęście także przez jego ziemską delegację w osobie niejakiego Mojżesza, który ganiał biedaków po pustyniach siakichś i innych wertepach (nie bardzo wiadomo, po co mianowicie, ale musiał mieć gość charyzmę, bo o żadnych większych buntach, a zwłaszcza o buntach udanych, co wydaje się tu mieć największe znaczenie, nie słyszano (a o przekomicznym precedensie z ganianiem nieszczęsnych Żydziaków pisał w AM bardzo dawno temu Michał zwany UnionJackiem, do którego to pisania odsyłam po dokładniejszą wiedzę na temat owych wydarzeń)).



Wiedział tedy Mojżesz doskonale, jak ciemnemu ludowi kit wciskać, a zarazem utrzymać się na stołku (coś jak nasz Lepper). Nie znaczy to jednak, że był aż takim mastahem od PR, żeby błędów nijakich nie popełniać. Owszem, raz pierdolnął taką gafę, że długo się po niej pozbierać nie mógł. Oto bowiem zapomniał Mojżesz o pierwszym przykazaniu osoby politycznym przywództwem się trudniącej; by o swój imidż w mediach dbać przede wszystkim. Mojżesz okazał się taką łajzą, że przez jakiś czas imidż jego medialny znacznie się pogorszył, a dokładniej - całkiem znikł. Innymi słowy, izraelski lider poszedł sobie gdzieś i długo nie wracał, całkiem nie pamiętając, że coś takiego dla polityka gorsze niż śmierć.


Lud widząc, że lider w dupie go ma, oglądać się począł za alternatywnym ośrodkiem kultu. Pewnie by go nie znalazł, bo cwaniaków w tym narodzie braknąć musiało bardzo (skoro dali się namówić na te nieszczęsne spacery po pustyniach). Tak się jednak złożyło, że Mojżesz zostawił im na pocieszenie swojego pierdołowatego brata, Aarona. Temu widocznie zabrakło jaj, by wykorzystać sytuację i przejąć władzę, za to ugiął się przed presją współplemieńców i ośrodek kultu stworzył; zebrał był od Izraelitów pierścionki, kolczyki i złote zegarki, jakimś tam sposobem stopił (skubaniec, złoto topi się w ponad 1000 stopniach; z taką technologią mógł się zająć lepszymi rzeczami, niż tworzenie figurek), po czym ową słynną złotą krowę wyprodukował.


Lud się ucieszył, bo w coś wierzyć musiał, a krowa nadawała się do celu tak samo, jak cokolwiek innego. Aaron też był zadowolony, bo miał święty spokój i mógł ponownie zająć się hodowlą włosów we własnym nosie. Ale Mojżesz, jak już wrócił nie wiadomo skąd, naturalnie nie przyjął do wiadomości zaistniałego na nowo układu sił politycznych. Spodziewał się pewnie, że jakiś inny nawiedzony populista dorwie się do jego koryta, i tego nawiedzonego populistę, albo i partię populistów, trzeba będzie teraz w uczciwej politycznej wymianie poglądów pokonać... a tu dupa. I to nawet wołowa.


O, wkurzony był Mojżesz wielce, że populistów-konkurentów nie zastał. Być politycznie pokonanym przez krowę, nawet jeśli złotą, mało to musiało być zaszczytne. Pierwsze, co mu przyszło na myśl, to rozwalenie czegoś, co sobie ostatnio na kawałku kamienia skrobał; legendy coś tam mówią o jakimś kodeksie, ale współcześni badacze dziejów, opierając się zresztą na najnowszych wyczynach czerpiącego z Mojżeszowego archetypu pełnymi garściami wodza Samoobrony nie mają wątpliwości, iż była to raczej spisana pod wpływem najświeższych wydarzeń powieść sensacyjna o wrogim układzie, szykującym zamach stanu przy pomocy seks-afery. Mniejsza. Tak czy siak szybko doszedł nasz lider do wniosku, że działanie destrukcyjne, skierowane przeciw literaturze pięknej, to było średnio rozsądne działanie, delikatnie mówiąc.


Powodowany tym przeczuciem, Mojżesz przystąpił do przywracania dawnych porządków. Tutaj źródła są rozbieżne. W Wikipedii wyczytałem jakąś bzdurę, że przerobiono nasze bydlątko na pożywny napój niegazowany, który Ludowi Wybranemu natychmiast spożyć nakazano; bzdura, bo jakie państwo stać na takie zbytki? Najprawdopodobniej Bóg trzasnął w krowę kawałkiem jakiegoś pioruna i w drobny mak rozpieprzył (to miałoby sens). Abstrahując od szczegółów, cielec istnieć przestał, a głupi lud przekonał się, że nawet jak Bóg nie patrzy, to sobie z nim w kulki lecieć nie można.


*  *  *


Historia, jako się rzekło, lubi się powtarzać i tym oto sposobem powstają po dziś dzień kolejne ośrodki kultu dla mas nieoświeconych. Dzisiejszy Mojżesz (kogokolwiek by nim nie nazwać) poszedł sobie dawno temu w cholerę, a banda dzisiejszych Aaronów (tych oczywiście nie brakuje) nie zbiera wprawdzie pierścionków i kolczyków (bo nikt by nie dał, złoto dziś w cenie), ale położywszy łapę na państwowych czterdziestu milionach złociszy spożytkować je pragnie na jeszcze jeden pomnik władzy opium nad masami. Zdają sobie, rzecz jasna, owi Aaronowie sprawę, że od czasów Mojżesza bydło domowe absolutnie nie wchodzi w grę, ale też i inwencja od tamtych czasów wzrosła niepomiernie. Jak już wspomniałem, ludowi zupełnie wszystko jedno, czemu ma bić pokłony, byle to było duże, drogie i błyszczące.


Nie żebym ja był jakimś szczególnie zaciekłym wrogiem władz, miłościwie nam panujących w naszej Rzeczypospolitej, która by to nie była z kolei. Cieszy mnie nawet sytuacja, w której najzagorzalsi fani demokracji są najmniej zadowoleni z rządzących, których sami sobie przecież wybrali. Kapkę czuję się nawet poirytowany, gdy autorzy internetowych dowcipasów nie mogą zdobyć się na jakąś ambitniejszą tematykę, jak wzrost prezydencko-premierskiego duetu czy też ich (koń by się uśmiał) nazwisko. Tym niemniej jednak sytuacja, kiedy ów duet funduje (z cudzej, bo z naszej, kieszeni) pazernej sekcie religijnej coś, co jest niczym więcej, jak demonstracją władzy tej sekty w naszym pięknym kraju... W takiej sytuacji każdy ma prawo dostać jasnej cholery.


Myślę, że tym razem nie przyjdzie nikt, kto trzasnąłby braci Kaczyńskich kamiennymi tablicami po łbach. Myślę też, że sam Bóg dawno już dał sobie spokój z tępieniem wszelakich ziemskich pasożytów, budujących i oddających cześć złotym cielcom, widząc wyraźnie, że nawet jego boska moc nie powstrzyma plugastwa przed rozmnażaniem się. Pozostaje mi tylko wierzyć w coś, w co nigdy nie uwierzę: że NASTĘPNYM RAZEM obywatele zagłosują na właściwych ludzi.


Pewien Gość
zlosliwiec@epf.pl





18.02.2007


Promocja! W tym tygodniu 100% taniej! Kliknij -
darkcult.gamedev.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
D2
HX D2
dir?d23806fa1f55453d0d7c07fa130a97
D2
D2!
D2 Identyfikacja modelu dynamicznego
D2
D2
D2
instrukcja Cowon D2 Rockbox
D2

więcej podobnych podstron