miec tyle radosci by inni mogli usmiechnac sie przy tobie 100 c318


Bliżej przedszkola
W 2006 roku rozpoczęliśmy
współpracę z dr Ireną
Majchrzak. Początek
był bardzo zwyczajny
 zaczęłyśmy rozmawiać
ze sobą podczas jednej
z wielu konferencji,
w których przez te 8 lat
uczestniczyliśmy.
To pierwsze bezpośrednie
spotkanie, mądrość
i urok pani Ireny musiało
zaowocować. Poniższy
artykuł, w którym
staraliśmy się pokazać
Irenę Majchrzak  jej
doświadczenie życiowe,
pasję, zaangażowanie,
niespożytą energię,
serdeczność  był
wprowadzeniem do
niemal dwuletniego cyklu
wywiadów z autorką
Odimiennej Metody
Nauki Czytania.
W ramach współpracy
wydaliśmy również trzy
książki autorki: W obronie
dziecięcego rozumu  zbiór
wywiadów z dr Majchrzak,
listy do salomona  epicką
opowieść o genezie
Odimiennej Metody Nauki
Czytania oraz ania i anita
elżbieta wasil
 meksykańskie karty
pracy dla dzieci.
Mieć tyle radości,
by inni mogli
uśmiechnąć się
przy Tobie&
82 blizejprzedszkola.pl
82 blizejprzedszkola.pl
nr 1.100 styczeń 2010
rzy pierwszym spotkaniu z nią najpierw dostrzega się Jako socjolog zaczęłam przyciągać do ambasady humanistów
jej młodzieńczy, promienny wzrok. Następne spostrze- meksykańskich. Zapisałam się także na antropologię. Kiedy
żenie to jej wiedza, ciekawość świata, ciepło i życzli- inni wyjeżdżali do Peurto Vajarta, czy do Acapulco, ja jezdzi-
Pwość do każdej osoby, która do niej podchodzi. łam z moimi przyjaciółmi w odległe, dzikie tereny, które nasz
profesor nazywał miejscami schronienia, miejscami, w których
Tak jak w jej Odimiennej Metodzie Nauki Czytania każde dzie-
ludność indiańska chroniła się przed zachodnią cywilizacją.
cko czuje się wyjątkowe, najważniejsze, tak czuje się również i jej
rozmówca. To wszystko sprawia, iż nie sposób przejść obok niej 1981 r.  po powrocie do Polski, popadłam w depresję i tęskno-
i nie uśmiechnąć się... Nie sposób też spotkania z nią zapomnieć. tę za opuszczonym kontynentem, za tropikiem, za innym ko-
Swoją historię najlepiej opowie ona sama... lorem nieba... Zwierzyłam się z tych uczuć jednemu ze swoich
przyjaciół  antropologów meksykańskich.
Urodziłam się 83 lata temu. Nie myślę jednak zbyt często o swo-
Salomon Nahmad, który pełnił wtedy funkcję dyrektora de-
im wieku, gdyż wydaje mi się, że życie człowieka nie zaczyna
partamentu dla plemion indiańskich, zaproponował mi udział
się w momencie urodzin. Życie człowieka zaczyna się w mo-
w badaniach nad skutecznością wprowadzonej właśnie refor-
mencie, kiedy czuje, że może je stracić. Miałam dwanaście lat
my. Uzasadniał, że ponieważ ścierają się w Meksyku różne
gdy wybuchła wojna, siedemnaście  gdy się skończyła. Ostat-
poglądy na to, jak uczyć dzieci indiańskie (w języku hiszpań-
nim akordem tego okropnego czasu było Powstanie Warszaw-
skim czy macierzystym), to oczekuje, że ja będę w tej sprawie
skie. Uciekałyśmy z siostrą z każdej dzielnicy, którą kolejno
bezstronna i obiektywna, albowiem wolna jestem od jakichkol-
zajmowali Niemcy. Ostatnim miejscem postoju był Przyczółek
wiek ideologicznych uprzedzeń. Z radością przyjęłam propo-
Czerniakowski, miejsce do którego dojeżdżały przez Wisłę od-
zycję opracowania raportu o stanie oświaty indiańskiej w Mek-
działy gen. Berlinga: przywoziły amunicję, zabierały rannych
syku i powtórnie wyjechałam do tego kraju.
na praski, wolny od Niemców brzeg.
Jest takie porzekadło meksykańskie: o biedny Meksyk, tak daleko
Tej nocy żadna łódz nie przypłynęła. Widziałam więc, jak o po-
od Boga, a tak blisko stanów zjednoczonych. Ja natomiast wśród
ranku wschodziło słońce i przy całej świadomości, że to będzie
majestatycznych gór na północy tego kraju myślałam: o szczęś-
najpewniej ostatni dzień mojego życia, bardzo dokładnie pamię-
liwy Meksyk, tak blisko Boga, a tak daleko od związku radzieckiego.
tam swoje myśli i odczucie, że warto było tego poranka dożyć.
I tak jezdziłam od jednego regionu schronienia do drugiego, od
Bo świat był przepiękny, przecudowny o tym świcie.
jednej grupy etnicznej do następnej... Moje obserwacje zawar-
Ten nadchodzący dzień przeżyłyśmy, a następnej nocy znów ze-
łam w książce listy do salomona (Cartas a Salomon). W konklu-
szłyśmy na brzeg Wisły. Usłyszałyśmy plusk. Dopłynęła do nas
zji swojego raportu przywołam przypowieść o biblijnym sądzie
pusta łódz  wracałyśmy nią we dwie. Gdy byliśmy na samym
salomonowym w sprawie walki dwóch kobiet, które pretendo-
środku rzeki, Niemcy zaczęli ją oświetlać rakietami i sternik
wały do prawa macierzyńskiego nad tym samym dzieckiem.
zawołał biała torba do rzeki! Miałam ze sobą dużą, białą płócien-
Raport kończył się tezą, że wówczas w Meksyku dwie kultury,
ną torbę, a w niej parę sucharów, kostki cukru i chyba pastę do
niby te skłócone matki, walczyły o indiańskie dziecko: narodo-
zębów. To była ostatnia rzecz, której się pozbyłam. Doskonale
wa  meksykańska, hiszpańskojęzyczna, która przekonywała,
pamiętam uczucie, choć to może śmieszne, uczucie wolności, że
że dziecko indiańskie jest zarazem meksykańskie i trzeba je
oto uchodzę z samym życiem i nie mam nic.
uczyć w języku hiszpańskim, a z drugiej strony ideologowie
Po wojnie Warszawa była całkowicie zburzona i cały warszaw- programu ochrony kultur etnicznych głoszą, że należy małe
ski świat akademicki przeniósł się do Aodzi. Ja zapisałam się na dziecko alfabetyzować we własnym plemiennym języku. Każ-
Uniwersytet w 1946 r. Moimi mistrzami byli: prof. Józef Chała- da z tych kultur chciała wyrwać to dziecko drugiej. A przecież
siński, prof. Stanisław Ossowski, prof. Jan Szczepański. Mimo  sugerowałam w zakończeniu swojego raportu  należy dbać
że były to studia socjologiczne, to mam wrażenie, że egzamin o całość, o integrację małego człowieka.
zdany wówczas u prof. Tadeusza Kotarbińskiego z logiki, był
W tamtym czasie gubernatorem stanu Tabasco został profesor
jak gdyby najważniejszy w moim życiu.
uniwersytetu  politolog. Jego żona  znana pisarka meksykań-
Przyszedł czas na zrobienie doktoratu. Tematem mojej pracy ska  Julieta Campos, przeczytała moją książkę i zaprosiła mnie
była analiza przestępczości gospodarczej i charakterystyka do Tabasco. Powiedziała, że zgadza się z moją diagnozą, a tak-
jej sprawców. Ale przyznam, że to doświadczenie akademi- że, że przyszedł czas na praktykę. Zaproponowała mi przyjazd
ckie wraz z doktoratem nie zakorzeniły się jakoś szczególnie do Tabasco i stworzenie własnego projektu oświaty dla dzieci
w moim życiu. Mojego męża poznałam na balu studenckim: z dwóch plemion: Czontali i Czoli.
był bardzo wesołym, czarującym mężczyzną. I tak właściwie I wtedy zaczęłam się intere-
ten bal i to, że poznaliśmy się tańcząc, jakoś naznaczyło nasze sować peda-
małżeństwo. W 1966 roku mój mąż został mianowany ambasa-
dorem Polski w Meksyku. I nagle z doktor
wrzesień 2008
socjologii stałam się panią am-
basadorową.
blizejprzedszkola.pl 83
-
e
m
6
1
Z
.
i
j
c
k
a
d
e
r
.
a
h
b
c
i
y
z
d
w
e
o
i
t
s
a
a
r
d
w
a
o
w
n
k
&
w
i
.
)
ó
t
r
u
t
ą
i
i
e
s
n
ś
e
m
i
e
z
z
0
r
d
2
a
w
2
k
l
e
i
k
&
w
a
e
e
i
n
i
n
n
ę
r
j
i
a
s
.
y
l
y
c
y
u
z
y
g
s
d
m
e
u
a
a
r
i
r
r
z
i
t
a
(
d
m
n
a
a
a
t
e
w
c
a
n
s
o
z
r
z
s
0
p
e
a
2
j
e
2
z
u
w
r
c
o
p
a
m
i
N
r
)
.
n
p
8
y
ł
0
ó
n
w
i
0
p
z
2
ę
s
i
-
d
s
4
w
o
r
0
e
a
ż
u
0
,
)
a
2
e
(
k
3
u
0
m
d
7
d
y
-
o
ó
c
0
i
u
ę
s
5
i
k
s

o
z
e
i
r
i
e
z
1
m
m
r
0
a
p
0
k
0
o
1
a
2
z
p
e
s
,
w
z
u
s
w
y
k
ż
r
i
t
l
e
m
i
ą
b
ś
z
i
j
p
l
c
a
y
a
o
n
n
m
p
z
y
ś
z
e
a
e
z
c
t
n
r
s
a
P
h
z
e
(
.
c
J
ć
y
b
ę
j
w
ó
a
s
o
z
t
o
a
e
r
4
z
s
1
d
u
a
i
e
j
r
w
u
a
k
c
n
a
e
w
r
c
ó
s
p
r
t

e
i
r
b
o
i
t
z
a
d
g
e
i
e
r
s
g
j
e
e
S
w
t
o
k
n
e
j
o
W
r
p
y
m
a
n
y
z
c
o
p
.
z
y
o
z
s
R
u
i
r
a
n
e
c
s
h
c
y
r
b
o
D
Bliżej przedszkola
gogiką, poznałam system Marii Montessori. Dostałam pod Tak narodził się pomysł, żeby imię dziecka uczynić słowem,
opiekę czternaście ośrodków, w których przebywały dzieci które otwiera mu świat pisma. Otóż, jeśli wychodzimy od
indiańskie  w sumie ponad 700 dzieci. Opracowałam cały imienia własnego, to cały komentarz do tego możemy zrobić
projekt zainspirowany myślą Marii Montessori, czyli usiło- w takim czy innym języku. Ale wychodząc od imienia własne-
wałam stworzyć w każdym ośrodku tzw. uczące otoczenie. go dziecka  od razu przenosimy całą analizę języka pisanego
Dzieci miały teraz  tak sądziłam  wszelkie warunki do tego, na zupełnie inny poziom, tzn. nie tam, gdzie są w relacji głoski
aby w sposób autonomiczny poznawać świat i odkrywać i litery, ale gdzie są trzy elementy: litery, głoski i znaczenie.
jego prawa i aby na ich obliczach zakwitał jak najczęściej ten I właśnie to znaczenie, czyli sama Simona, jest najważniej-
szczególny uśmiech zrozumienia, tak jakby dziecko wołało sze. I dzieci rozumieją, że czytanie nie polega na wybrzmie-
eureka. waniu słów, tylko na odnajdywaniu znaczenia za literowym
szyfrem. I tak zaczęliśmy uczyć dzieci indiańskie i meksykań-
Któregoś dnia, w jednym z tych ośrodków wyszła mi na spot-
skie.
kanie Simona  ośmioletnia dziewczynka czontalska i popro-
siła: irena, pomóż mi, bo mam na jutro przygotować czytankę. Cho- Po powrocie do Polski wygłosiłam referat w Towarzystwie
dziła do drugiej klasy szkoły podstawowej. Otworzyła książkę Psychologicznym, po czym zgłosiła się do mnie pani Wanda
i... nic z tego nie wynikło. Zaczęłam podpowiadać jej litery, ale Kostrzyńska  dyrektorka przedszkola w Warszawie i posta-
ona doskonale znała wszystkie litery alfabetu, umiała je roz- nowiłyśmy wypróbować tę metodę z dziećmi polskimi. Nie
poznać, nazwać i wybrzmieć, ale nie potrafiła złożyć ich w sło- ma lepszego wprowadzenia niż pokazanie dziecku jego liter:
wa. Poczułam się okropnie. Co robić? Stworzyłam program, popatrz, ty jesteś Małgosia, to jest  M Małgosi,  a Małgosi,  ł
ludzie mi zaufali i okazuje się, że nie wiem, co robić. I w tym Małgosi... To tak, jakby cały czas głaskać Małgosię i ona nagle
momencie nastąpił taki najbardziej nieoczekiwany moment staje się tą jedyną, najważniejszą. Teraz, jeśli ktoś mnie zapyta,
w moim życiu. co jest dla mnie najważniejsze w sferze intelektualnej, odpo-
wiadam, że rozwijanie i opowiadanie o zdarzeniu z Simoną
Nieoczekiwanie dla siebie samej zapytałam: Czy ty wiesz jak
i co z niego wynika. Moja metoda, którą nazwałam Odimienną
się pisze Twoje imię? Odpowiedziała, że nie. Na kartce napi-
wynikła z synkretyzmu, ona jak gdyby spaja dzieje mojego ży-
sałam jej Simona i podziałam: simona, popatrz, to jest Twoje imię!
cia, kontakty z ludzmi i z innymi społecznościami.
I spełnił się cud  na twarzy Simony zagościł uśmiech, o którym
A w innych sferach?
mówiła Maria Montessori. Ona patrzyła z tym uśmiechem na
Absolutnie najważniejsza w życiu jest etyka, takie postępo-
wyraz, który wreszcie coś dla niej znaczył, a ja miałam chyba
wanie, by nie wyrządzać krzywdy i mieć w sobie tyle radości,
ten sam uśmiech, patrząc na jej rozradowaną buzię. Od tam-
żeby inni mogli uśmiechnąć się przy Tobie...
tego czasu  a to już 22 lata  nie ma dnia, żebym myślała
o wszystkich konsekwencjach tego zdarzenia. Wówczas z Si-
% Opracowanie:
mona rozwiązałam, jak sądzę, sąd salomonowy  zrozumiałam
elżBieta wasil
jak zostawić dziecko integralne, niezranione, nierozczłonko-
wane, gdy mówi ono dwoma językami, gdy dwie matki kul-
na podstawie filmu  jej portret  irena Majchrzak (reż. ewa pytka,
tury biją się o nie.
studio Filmowe anima-pol, dla TVp3 regionalnej, 2005).
84 blizejprzedszkola.pl


Wyszukiwarka