Polski Internet wymyślili fizycy i astronomowie


Polski Internet  wymyślili fizycy i astronomowie
Z Maciejem Kozłowski, dyrektorem NASK, rozmawia Robert Hajduk
Rozmowa z prof. Maciejem Kozłowskim, astronomem z wykształcenia, współtwórcą polskiego
Internetu, obecnie dyrektorem NASK.
Kiedy i gdzie pojawiła się idea rozwoju sieci komputerowych i Internetu w Polsce?
Idea taka zrodziła się w środowisku akademickim. Polscy naukowcy potrzebowali szybkiego sposobu
kontaktowania się z kolegami z całego świata. Zwłaszcza fizycy i astronomowie musieli wymieniać
informacje - aby nadążać za coraz szybszym postępem. Pierwsze sieci pojawiły się w końcu lat 80.,
ale to nie był jeszcze Internet. W ramach projektu KASK (Krajowa Akademicka Sieć Komputerowa
1987-1989 r.) łączono maszyny - głównie mainframe firmy IBM i ich klony rozmieszczone w ośrodkach
akademickich w Polsce i perspektywicznie w innych krajach bloku wschodniego. Kierował tym prof.
Daniel J. Bem z Politechniki Wrocławskiej. Były to jednak raczej eksperymenty, gdyż łączono
komputery słabe z innymi słabymi, a przede wszystkim nie było połączenia z sieciami światowymi...
i planowano dopiero wprowadzenie poczty elektronicznej.
Z kolei naukowcy z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego i Centrum Astronomicznego PAN
uzyskali dostęp do zachodnich sieci komputerowych poprzez dial-up. Po prostu dodzwaniano się do
komputerów w centrum badań jądrowych CERN w Genewie i odpowiednio w Obserwatorium
Astronomicznym w Aarhus w Danii, podłączonych do międzynarodowych sieci komputerowych i za
ich pośrednictwem przesyłano pocztę komputerową. Transmisję przeprowadzano na ogół w nocy,
bowiem ówczesne modemy były zbyt prymitywne, zaś łącza telefoniczne zbyt obciążone, aby w
dzień przesłać bezbłędnie korespondencję kilkudziesięciu osób. W każdym razie, przychodząc rano
do pracy, naukowcy zastawali korespondencję do nich, już wydrukowaną i przyklejoną do drzwi
pracowni. Tak zaczynał się dostęp do zagranicznych sieci komputerowych. Nie miał właściwie
większego zasięgu. Ale miał on istotne znaczenie, gdyż eksperymenty te dały wiedzę i kadrę, która
potem zbudowała Internet w Polsce.
Kiedy więc zaczęło się praktyczne podłączanie do Zachodu?
Przełom nastąpił w 1989 r. wraz z przełomem politycznym i z powstaniem rządu Mazowieckiego.
Dotychczas wszelkie rozważania w tym względzie blokowało embargo COCOM na nowoczesne
technologie. Rozpoczęliśmy więc wtedy działanie - w kraju i za granicą. Najpierw wraz z fizykiem z
Uniwersytetu Warszawskiego, Jackiem Gajewskiem, wystąpiliśmy obaj do Urzędu Postępu Naukowo-
Technicznego i Wdrożeń, który zajmował się wówczas finansowaniem polskiej nauki, o środki na
podłączenie Polski do zachodnich sieci komputerowych. Konkretnie chodziło o europejską część sieci
akademickich BITNET, czyli EARN. Nowo mianowany sekretarz UPNTiW prof. Stefan Amsterdamski
przychylił się do wniosku i uruchomił Jednostkowy Program Badawczo-Rozwojowy nr 8.29 "Prace
związane z przystąpieniem polskich szkół wyższych i instytucji naukowych do sieci EARN". Jego
kierownikiem został profesor Tomasz Hofmokl - fizyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
1
Wkrótce dołączył do naszego małego zespołu także inż. Andrzej Zienkiewicz, który wcześniej, w
ramach programu KASK, odpowiadał za region stołeczny i znał się na protokołach transmisji w
sieciach komputerowych. Poprzez profesora Bohdana Paczyńskiego, wybitnego polskiego astronoma
przebywającego w Princeton w USA, rozpoczęliśmy przełamywanie embargo na dostęp Polski do
międzynarodowych sieci komputerowych. Pomocny przy tym okazał się także profesor Geremek,
który, towarzysząc Lechowi Wałęsie w słynnej podróży do Waszyngtonu w 1998 r., miał wykład w
tymże pobliskim Princeton. Spotkał się przy tej okazji z prof. Ira Fuchsem, szefem międzynarodowej
akademickiej sieci komputerowej BITNET/EARN i zaręczył, że Polskę będzie stać na wnoszenie
składki członkowskiej tej sieci w niebagatelnej wysokości 200 tys. USD rocznie. Obaj panowie
pozyskali senatora ze stanu New Jersey i rozpoczęli lobbing w amerykańskim Kongresie, mający na
celu zniesienie embargo na dostęp Polski do międzynarodowych sieci komputerowych. Zakończyło
się to sukcesem bardzo szybko - 20 stycznia 1990 r. Departament Handlu Stanów Zjednoczonych
przysłał nam pismo, w którym poinformowano, iż jest to prawnie możliwe. W kwietniu 1990 r. w
siedzibie Uniwersytetu Warszawskiego nastąpiło spotkanie z przedstawicielami europejskiej gałęzi
sieci BITNET/EARN, prof. Frode Greisenem z Danii i Elżbietą Porteneuve z Francji. Omówiono
szczegóły. Polskę reprezentowali rektor UW prof. Wróblewski i sekretarz UPNTiW prof.
Amsterdamski oraz prof. Hofmokl.
Postanowiono najpierw podłączyć Warszawę (CIUW - Centrum Informatyczne Uniwersytetu
Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu), a następnie kolejne uczelnie Polski. Profesor
Hofmokl uzyskał pełnomocnictwo rządu do spraw przyłączenia Polski do sieci EARN. Wyprzedzając
nieco czas należy wspomnieć, że w kwietniu 1991 r. dołączyli do niego jeszcze prof. Bem z
Politechniki Poznańskiej, prof. Kreczmar z Uniwersytetu Warszawskiego i ja jako przedstawiciel
placówek PAN. Uzupełnił nas inż. Andrzej Zienkiewicz, jako dyrektor techniczny przedsięwzięcia. Ta
piątka stworzyła zespół Naukowych i Akademickich Sieci Komputerowych, czyli NASK. Jego celem
było administrowanie polskimi sieciami i współpraca z zagranicą. Wracając jednak do pierwszego
połączenia to nastąpiło ono 17 lipca 1990 r. Wtedy to Tadeusz Węgrzynowski, dyrektor Centrum
Informatycznego Uniwersytetu Warszawskiego, z komputera znajdującego się w Kopenhadze (węzeł
DKEARN) przesłał do Andrzeja Smereczyńskiego (węzeł PLEARN) pierwszy list komputerowy. Należy
jednak podkreślić, że sieć BITNET opierała się na mechanizmach poczty komputerowej i nie dawała
możliwości bezpośredniego dostępu do odległych komputerów. To jeszcze też nie był Internet.
Kiedy więc tak naprawdę Polska została podłączona do Internetu?
Rok pózniej. Internet, czyli sieć wykorzystującą protokoły TCP/IP zorganizowali kolejni dwaj fizycy:
Rafał Pietrak z Warszawy i Krzysztof Heller z Krakowa. K. Heller zapoznał się z Internetem podczas
dwuletniego pobytu w międzynarodowym centrum naukowym w Trieście. Wykorzystanie TCP/IP
dawało znacznie szersze możliwości niż BITNET. Należy jednak zaznaczyć, że wtedy bynajmniej nikt
z nas nie wiedział, który z protokołów stanie się na świecie popularniejszy. Oprócz BITNET-u były już
zorganizowane w Polsce dwie inne sieci: DECnet i X.25. Dużą popularność w Europie zyskiwała sieć
X.25 - zaprojektowana do profesjonalnych zastosowań telekomunikacyjnych. Internet w porównaniu
z nią wydawał się prymitywny, ale... zyskiwał dużą popularność w Ameryce. Postawiliśmy dobrze.
Dzięki staraniom prof. Kreczmara NASK pozyskał grant z Komitetu Badań Naukowych na budowę
nowej sieci pod nazwą POLIP (POLski Internet Protocol; do dziś funkcjonuje bardzo znana lista
dyskusyjna o tej nazwie). Zakupiono za te środki m.in. pierwszy w Polsce router firmy Cisco. W
marcu 1991 r. od amerykańskiego ośrodka wojskowego (Internet ciągle pozostawał pod kontrolą
armii amerykańskiej) Rafał Pietrak otrzymał pierwszą przyznaną Polsce klasę adresową IP - używaną
do dziś 148.81.00.00. W czerwcu 1991 r. Krzysztof Heller i Rafał Pietrak uruchomili pierwszą
międzymiastową łączność internetową - pomiędzy Warszawą a Krakowem.
2
Pierwsze międzynarodowe połączenie po protokole TCP/IP nastąpiło 17 sierpnia 1991 r. między
Rałem Pietrakiem z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego przy ul. Hożej a Janem
Sorensenem, z Ośrodka Komputerowego Uniwersytetu Kopenhaskiego. Dzień ten można uważać za
początek Internetu w Polsce. A więc to już 10 lat temu.
A jak Internet rozwijał się dalej w naszym kraju?
W pazdzierniku 1991 r. zostało uruchomione stabilne łącze internetowe między Warszawą a
Kopenhagą i z jej pośrednictwem z całą Europą. Aączność do USA była zablokowana po stronie
amerykańskiej. 15 grudnia 1991 r. podniosły się "semafory" po stronie amerykańskiej, a więc
uzyskaliśmy dostęp do Internetu w skali światowej. Tym razem nie trzeba było przełamywać
embargo na dostęp do Internetu. Okazało się, że w wyniku zmian politycznych w Polsce znikło ono
samo. Początkowo w łączności ze światem posługiwaliśmy się łączem o przepustowości 9600 bitów/s
do Kopenhagi, ale już w marcu 1992 r. uruchomiliśmy łącze satelitarne do Sztokholmu o olbrzymiej,
jak na owe czasy, przepustowości
64 000 bitów/s (64 Kb/s).
Na przestrzeni 1991 r. połączono siecią IP lokalne sieci komputerowe
Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego przy ul. Hożej, Obserwatorium Astronomicznego UW w
Alejach Ujazdowskich, Centrum Informatycznego UW przy Krakowskim Przedmieściu i Centrum
Astronomicznego PAN przy ul. Bartyckiej w Warszawie. Zostały także dołączone komputery w
Instytucie Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, krakowskim Cyfronecie, Uniwersytecie
Toruńskim oraz Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Potem Marcin Gromisz z Wydziału Fizyki UW rzucił pomysł budowy Miejskich Sieci Komputerowych,
tzw. MAN-ów z wykorzystaniem włókien optycznych, a Roman Szwed, pracownik tego wydziału,
wytyczył trasę przebiegu kabla optycznego, który miałby połączyć najbardziej aktywne wówczas
jednostki naukowe i akademickie w Warszawie - zaczątek sieci WARMAN. W grudniu 1992 r.
pozyskano od komitetu Badań Naukowych pierwsze środki finansowe na budowę tej sieci. W roku
1993 pozyskano środki na budowę podobnych sieci szkieletowych w kolejnych 10 miastach w Polsce.
Dzięki temu polskie uczelnie uzyskały dobre i szybkie połączenia komputerowe.
W grudniu 1993 r. NASK wyodrębnił się z Uniwersytetu Warszawskiego jako samodzielna jednostka
badawczo-rozwojowa i w takiej formie działa do dzisiaj. Ale ciągle sieci komputerowe istniały
wyłącznie w środowisku akademickim. Właściwie dopiero po wprowadzeniu numeru 0-202122 przez
Telekomunikację Polską Internet stał się siecią dla wszystkich. Ale o tym wszyscy już wiedzą.
TP SA wkroczyła do Internetu za pośrednictwem NASK - nie baliście się konkurencji?
Z TP SA staraliśmy się współpracować. To raczej TP SA widziała w NASK konkurenta, ale dopiero gdy
zrozumiała, że sieci komputerowe to telekomunikacja. NASK działał bardzo dynamicznie - bazując
na kadrze, która tworzyła program KASK i bynajmniej nie skupialiśmy się wyłącznie na środowisku
akademickim.
3
Czyli podsumowując wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami?
W większości tak. Wiedzieliśmy co robimy - chcieliśmy dotrzymać kroku światu. Polska nauka, a
zwłaszcza przedstawiciele nauk ścisłych, potrzebowali szybkich międzynarodowych kontaktów. Ale
muszę przyznać, że tak szybki rozwój nas jednak zaskoczył. Nikt wtedy jeszcze nie słyszał o WWW.
Nie myśleliśmy, że za 10 lat Internet stanie się tak powszechny, że nie tylko naukowcy będą z niego
korzystać, ale także firmy, a nawet dzieci. Ale jak widać, opłaciło się finansować polską naukę i
projekt fizyków i astronomów sprzed 10 lat.
A jak Pańskim zdaniem Internet będzie wyglądał za kolejne 10 lat?
Za 10 lat... ? Będzie za darmo, ale będziemy narzekać że jest za drogi.
4


Wyszukiwarka