Skalary artykul


Artykuł
SKALARY
TROCH HISTORII
Pierwsze egzemplarze ryb nazywanych przez Indian "acará bandeira" ("ryba-flaga")
pojawiły się w Europie już w osiemnastym wieku, przywiezione ze wschodniej Brazylii
przez Marcusa Blocha. Pojawiły się i zniknęły - przeleżały kilkadziesiąt lat w postaci
zakonserwowanych okazów w archiwum muzealnym w Berlinie. W 1823 roku zwrócił na
nie uwagę H.M. Lichtenstein i opisał jako nieznany dotąd gatunek pod nazwą Zeus
scalaris.
Osiem lat pózniej te same egzemplarze znalezli w muzeum oceanolodzy Cuvier i
Valenciennes i opisali jako Platax scalaris, dopatrując się podobieństw morfologicznych do
morskich ryb - plataksów. Podobieństwa, jakkolwiek duże, okazały się mylące i w 1840
roku Jacob Heckel dokonał kolejnej rewizji tworząc dla nich osobny rodzaj
Pterophyllum, istniejÄ…cy do dziÅ›.
W 1848 roku do Ameryki Południowej udał się angielski przyrodnik A.R.Wallace,
pózniejszy współtwórca teorii ewolucji. Dwa lata spędzone nad rzekami Rio Negro i Rio
Uaupés zaowocowaÅ‚y kolekcjÄ… kilkuset ryb, wÅ›ród których znajdowaÅ‚y siÄ™ gatunki
nieznane dotychczas nauce. Zachowane do dziś rysunki wskazują na to, że w kolekcji
znajdowały się skalary nieco różniące się kształtem ciała od opisanych przez
poprzedników. Były to prawdopodobnie pierwsze wzmianki o gatunku opisanym pózniej
jako Pterophyllum altum. Niestety, na skutek pożaru na statku wracającym do Anglii
niemal całe zbiory uległy zniszczeniu.
W 1909 roku Bruno Sargatzki podczas wyprawy do Ameryki Południowej odłowił w
pobliżu Manaos i przetransportował do Hamburga pierwsze żywe "żaglowce". Ryby trafiły
do rąk niemieckich akwarystów, którzy natychmiast przystąpili do prób rozmnożenia.
Większych rezultatów jednak nie było, lub trzymane były w głębokiej tajemnicy. Trzeba
pamiętać, że w tych czasach była to gra o wysoką stawkę, ponieważ cena rynkowa
skalarów osiągała zawrotny pułap - przy przeliczeniu na dzisiejsze warunki byłyby to
sumy rzędu kilku tysięcy złotych za jedną rybę, dlatego brak było chętnych do dzielenia
siÄ™ hodowlanymi sukcesami.
W roku 1921 dwaj hodowcy z USA, W. Paullin i F. Barrett niezależnie od siebie po raz
pierwszy oficjalnie rozmnożyli skalary w akwarium odchowując około setki młodych ryb.
Niedługo potem sukces powtórzyli Niemcy i od tego momentu skalary na dobre zagościły
w akwariach.
Przez niemal sto lat starannej selekcji i krzyżowania hodowcy uzyskali kilkadziesiąt
odmian skalarów, m.in. formę czarną, dymną, marmurkową, a nawet żółtą (częściowo).
W tym czasie okazało się niestety, że importowane z Ameryki Południowej ryby nie były
odmianami Pterophyllum scalare, lecz raczej kilkoma odrębnymi gatunkami, a hodowane
przez akwarystów ryby są sztucznie stworzoną hybrydą tych gatunków - piękną,
docenianą i łatwą w hodowli, ale do swoich dzikich przodków podobną jedynie z wyglądu.
Warto pamiętać, że prawdziwe P. scalare to zupełnie odmienne stworzenia.
ObowiÄ…zujÄ…ca dziÅ› rewizja systematyki dokonana w 1986 roku przez S. Kullandera
wyróżnia tylko trzy gatunki: scalare, leopoldi i altum, ale nawet jej twórca przyznaje, że
podział jest problematyczny i prawdopodobnie gatunków jest więcej (niemal na pewno
jako odmiene gatunki można zaklasyfikować m.in. ryby określane jako peruwiańska
odmiana P. altum, a także skalary z Rio Negro z czerwonym grzbietem). Kolejnej rewizji
rodzaju na podstawie wyników badań genetycznych możemy się zapewne spodziewać już
wkrótce.
SYSTEMATYKA (WG REWIZJI S. KULLANDERA Z 1986 R.)
Królestwo Animalia Zwierzęta
Typ Chordata Strunowce
Podtyp Vertebrata Kręgowce
Nadgromada Gnathostomata Szczękowce
Gromada Osteichtyes Ryby kościste
Podgromada Actinopterygi Kostnopromieniste
NadrzÄ…d Teleostei Kostnoszkieletowe
Rząd Perciformes Okoniokształtne
PodrzÄ…d Percoidei Okoniowce
Rodzina Cichlidae Pielęgnice
Podrodzina Cichlasomatinae
PlemiÄ™ Heroini
Rodzaj Pterophyllum Żaglowiec
Gatunek Pterophyllum scalare Żaglowiec skalar
Gatunek Pterophyllum altum Żaglowiec wysoki
Gatunek Pterophyllum leopoldi Żaglowiec Leopolda
ÅšRODOWISKO
Skalary żyją w płytkich wodach dopływów Amazonki w Brazylii, Kolumbii, Peru oraz
Gujanie i Gujanie Francuskiej. Pterophyllum altum jest znany tylko z dopływów Rio Negro
i Orinoco (Kolumbia, Wenezuela, Brazylia). Ryby te preferujÄ… wody o leniwym nurcie
(zakola rzek, wolno płynące strumienie, także jeziora).
W 2000 roku wyprawa zorganizowana przez T.Amano przywiozła unikalne podwodne
zdjęcia skalarów w ich naturalnym środowisku. Widać na nich stada skalarów liczące
kilkanaście ryb pływające w strefie brzegowej płytkiego zbiornika wodnego wśród
plątaniny korzeni i połamanych gałęzi. Woda ma intensywne brązowe zabarwienie (tzw.
wody czarne), podłoże wygląda na piaszczysto-gliniaste. Co ciekawe, na zdjęciach nie
widać nawet śladów roślinności wodnej, co zaprzecza potocznym wyobrażeniom biotopu
amazońskiego.
GATUNKI DZIKIE
Pterophyllum scalare (Lichtenstein, 1823)
Synonimy:
·ð Zeus scalaris (Lichtenstein, 1823)
·ð Platax scalaris (Cuvier, 1831)
·ð Plataxoides dumerilii (Castelnau, 1855)
·ð Pterophyllum eimekei (Ahl, 1928)
Cechy rozpoznawcze:
·ð 30-39 Å‚usek wzdÅ‚uż linii bocznej.
Pterophyllum leopoldi (Gosse, 1963)
Synonimy:
·ð Plataxoides leopoldi (Gosse, 1963)
Cechy rozpoznawcze:
·ð 27-29 Å‚usek wzdÅ‚uż linii bocznej,
·ð Brak charakterystycznego wciÄ™cia konturu pomiÄ™dzy pyskiem a pÅ‚etwÄ…
grzbietowÄ…,
·ð Pod pÅ‚etwÄ… grzbietowÄ… wystÄ™puje wyrazna okrÄ…gÅ‚a czarna plama.
To najmniej znany gatunek, występujący w dopływach środkowej Amazonki i rzeki
Essequibo. Bardzo rzadko trafia do akwarium hobbystów, a szkoda - według opinii osób,
które miały kontakt z tymi rybami, z łatwością przystosowują się do warunków
akwariowych i nie sprawiają kłopotów w hodowli. Po raz pierwszy rozmnożone zostały
dopiero w 1986 r. przez Jorgena Erlandssona ze Szwecji.
Według atlasu Baenscha gatunek ten dobrze się czuje w temperaturze 28-31 stopni
Celsjusza, ale istnieją doniesienia o rozmnożeniu P. leopoldi przy 25-26 stopniach.
Twardość ogólna i węglanowa powinna być utrzymywana na niskim poziomie (poniżej 6
TwO i TwW), pH około 6.. W czasie tarła składa kilkadziesiąt do stu jajeczek ikry, dużo
mniej niż P. scalare. Rozwój ikry i narybku przebiega podobnie jak u pozostałych
gatunków.
Pterophyllum altum (Pellegrin, 1903)
Cechy rozpoznawcze:
·ð 46-48 Å‚usek wzdÅ‚uż linii bocznej,
·ð 15 cm dÅ‚ugoÅ›ci i 30 cm wysokoÅ›ci.
Żyje zarówno w czarnych, jak i białych wodach o pH w zakresie 4-6.5 i minimalnej
twardości ogólnej i węglanowej. Z uwagi na wrażliwość na infekcje, temperatura wody
powinna być nieco wyższa niż dla pozostałych gatunków, nawet w zakresie 27-30 stopni.
Niewiele wiadomo o zasięgu tego gatunku, ale z całą pewnością egzemplarze P. altum
były łowione w dorzeczu Orinoko na terenach Kolumbii i Wenezueli, a także w rzece Rio
Negro i jej dopływach w Wenezueli i Brazylii.
GATUNEK HODOWLANY
W przeciwieństwie do ryb z odłowu, formy hodowlane, szczególnie te rozmnażane przez
lokalnych hodowców, są od dawna doskonale przystosowane do różnych rodzajów wody.
Dobrze się czują w szerokim zakresie pH (od 6 do 8) i twardości (do 20 stopni tw. ogólnej
i co najmniej kilkunastu węglanowej).
Wszystkie te gatunki w dobrych warunkach potrafią przeżyć dziesięć lub nawet
kilkanaście lat, czyli dość długo jak na ryby akwariowe.
WARUNKI HODOWLI
Przy planowaniu akwarium dla skalarów trzeba przygotować około 50 cm powierzchni dna
dla każdej dorosłej pary ryb, przy czym jako absolutne minimum doradzałbym 60 litrów
dla jednej pary. Młode ryby są wzorem łagodności i w takim zbiorniku możemy trzymać
nawet 5-6 osobników, ale po trzech, czterech miesiącach, kiedy osiągną dojrzałość,
sielanka się kończy. Dobrana para potrafi sterroryzować nie tylko pozostałe skalary, ale
nawet znacznie większe od siebie ryby, a w czasie opieki nad potomstwem nie wykazuje
respektu nawet przed włożoną do akwarium ręką. Atakująca ryba wykonuje kilka
odstraszających gestów, a następnie, jeśli przeciwnik zdecydował się podjąć walkę, obie
ryby staczają rundę "zapasów" polegającą na chwytaniu się za pyski i przepychaniu.
Uciekającego lub niezdecydowanego konkurenta właściciel terytorium z impetem uderza
w okolice oka i skrzeli. Walki bardzo rzadko kończą się krwawo, zwykle polegają tylko na
przegnaniu intruza z zasięgu wzroku, tym niemniej inne ryby nie są w stanie nawet wyjść
z kryjówek do jedzenia.
Hodowlane formy skalarów, czyli te ryby, które najczęściej są dostępne w sklepach, są
przystosowane od pokoleń do wody o pH od 6.5 do 7.5 i szerokiego zakresu twardości
ogólnej i węglanowej, czyli zwykła polska "kranówka" będzie dla nich odpowiednia.
Skalary pochodzące z polskich hodowli można bez trudności w takiej wodzie rozmnożyć,
bez konieczności specjalnego uzdatniania, zmiękczania, dodawania wyciągu z torfu i
innych suplementów. Przy użyciu takiej zwykłej wody, której jedyne uzdatnienie polegało
na odstawieniu na kilka dni w otwartym naczyniu, osiągałem praktycznie 100% udanego
wylęgu.
W większych sklepach można czasami spotkać ryby pochodzące z odłowu, dotyczy to
szczególnie rzadko rozmnażanego w niewoli P. altum. Nie polecam kupowania takich ryb
początkującym. Wymagają one warunków zbliżonych do naturalnych tak, jak to tylko
możliwe, czyli m.in. bardzo miękkiej i lekko kwaśnej wody bogatej w związki humusowe.
Temperatura powinna być ustalona w przedziale pomiędzy 26 a 28 stopni Celsjusza dla P.
scalare i form hodowlanych; można podnosić ją o jeden lub dwa stopnie na czas
rozmnażania. P. altum preferuje nieco wyższe temperatury, od 27 do 30 stopni. Na temat
wymagań P. leopoldi nie mam żadnych danych, ale 27-28 stopni wydaje się być
bezpiecznym uśrednieniem. Wszystkie gatunki doskonale znoszą kilkudniowe
podwyższone temperatury, nawet do 32 stopni (podobno podczas leczenia można
podnieść temperaturę aż do 34-36 stopni, na szczęście sam nie miałem okazji do
obserwacji ryb w takich warunkach).
Spadek temperatury do 25 stopni i poniżej powoduje spowolnienie metabolizmu,
zmniejszenie chęci do rozmnażania i agresji. Niekiedy akwaryści celowo stosują niższe
temperatury, kiedy już mają dość ciągłych walk pomiędzy rozmnażającymi się parami
skalarów. Trzeba jednak pamiętać, że stałe obniżenie poniżej 24-25 stopni może
spowodować spadek odporności i jest na dłuższą metę niebezpieczne dla ryb - według
doniesień akwarystów często kończy się pleśniawką lub ospą. Temperatury poniżej 20
stopni i powyżej 39 stopni mogą spowodować śmierć ryb.
Tyle teorii, a praktyka niekiedy mówi inaczej. Od czytelnika strony otrzymałem
doniesienie o skalarach hodowanych przez długi czas w wodzie o temperaturze 20 stopni
bez żadnych negatywnych konsekwencji dla zdrowia ryb. Wydaje mi się to ryzykowne,
ale... jak widać w akwarystyce nie ma reguł "wyrytych w kamieniu".
Techniczne elementy akwarium są takie same, jak dla pozostałych gatunków ryb
tropikalnych. Koniecznym wyposażeniem do utrzymywania temperatury na wymaganym
poziomie jest grzałka z termostatem. Awarie grzałek zdarzają się bardzo rzadko, ale dla
pewności należy zainstalować termometr - osobiście preferuję termometry z cyfrowym
wyświetlaczem LCD, ale są dosyć drogie, w zupełności wystarczy więc zwykły "słupkowy"
szklany termometr. Jeśli akwarium jest duże, dodatkowe bezpieczeństwo zapewnią nam
dwie grzałki o mniejszej mocy umieszczone na jego przeciwległych krańcach. Konieczny
będzie też wydajny filtr wewnętrzny lub kubełkowy, ale jeżeli planujemy hodować
narybek razem z rodzicami, trzeba pamiętać, że nie będzie miał szans przetrwania w
obecności nowoczesnych filtrów akwarystycznych, o czym będzie dokładniej napisane w
dalszych rozdziałach. Ostatnie zagadnienie to światło - tu wystarczy dowolna pokrywa
wypozażona w świetlówkę. Poziom oświetlenia nie jest specjalnie istotny, jakieś
dodatkowe światło jest jednak konieczne - zauważyłem, że ryby z akwarium nie
oświetlanego stają się płochliwe. W praktyce ilość i moc świetlówek należy dobierać pod
względem roślin, jakie planujemy posadzić w zbiorniku.
Skalary nie niszczą roślin z takim zapałem jak inne pielęgnice, ale mają zamiłowanie do
podskubywania delikatnych części, zazwyczaj wierzchołków lub nowych pędów.
Systematyczne obrywanie stożków wzrostu prowadzi na dłuższą metę do śmerci rośliny.
Narażone są zwłaszcza rośliny szybko rosnące, takie jak limnofila, bakopa. Odporne albo
niezbyt dla skalarów interesujące są za to m.in. zwartki, żabienice, anubiasy, mech
jawajski.
ŻYWIENIE
Żywienie dorosłych ryb
Pokarmy suszone - płatkowane i granulowane
Do dyspozycji mamy całą gamę doskonałych produktów firm Tetra, Sera, a także
krajowego Tropicala, którego pokarmy w ostatnich latach zdobyły sobie wysokie noty
wśród akwarystów z całego świata. Pokarmy te są przygotowane tak, by zawierały
kompletny zestaw składników niezbędnych do prawidłowego rozwoju ryb, chociaż z całą
pewnością są dla nich mniej smaczne niż pokarmy żywe. Osobiście stosuję pokarm
TetraRubin jako podstawowy oraz dwa, trzy razy w miesiÄ…cu porcjÄ™ szklarki - taka dieta
najwyrazniej zapewnia rybom dobrą kondycję, a w każdym razie od wielu lat nie
zauważyłem objawów jakichkolwiek niedoborów lub problemów z metabolizmem.
Podobnie jak chleba czy masła, także jedzenia dla ryb nie da się przechowywać w
nieskończoność. Kupując pokarm, zwłaszcza w małych, lokalnych sklepach, warto zwrócić
uwagę na termin przydatności do spożycia - powinien być wytłoczony na wieczku lub
denku albo spojeniu torebki. Trzeba też pamiętać, że termin ten dotyczy sytuacji, kiedy
pokarm leży w nieodpieczętowanym pojemniku lub torebce, natomiast z chwilą otwarcia
pokarm zaczyna wietrzeć, tzn. zawarte w nim składniki odżywcze i dodatki witaminowe
ulegają degradacji w kontakcie z powietrzem. Należy zawsze starać się kupować taką
ilość pokarmu, jaką zdążymy skarmić przez miesiąc lub dwa, a pojemniki i torebki
szczelnie zamykać po użyciu.
Dla bardzo młodych (poniżej trzech miesięcy) ryb pokarm granulowany może być
niebezpieczny, ponieważ granulki chłonąc wodę zwiększają odrobinę swoją objętość i
mogą w skrajnym przypadku spowodować rozsadzenie ścianek przewodu pokarmowego.
Takiej sytuacji można łatwo uniknąć namaczając kilka minut wcześniej przygotowaną
porcjÄ™ pokarmu w kuwetce z wodÄ….
Pokarmy żywe
Pokarmy żywe to dla ryb takie, z którymi mają one do czynienia w swoim naturalnym
środowisku. Pod względem wartości odżywczych stanowią na pewno najlepsze
rozwiązanie, szczególnie, jeśli dietę będziemy urozmaicać lub przynajmniej uzupełniać ją
dodatkiem pokarmów suchych.
Niestety z żywymi pokarmami wiąże się też niebezpieczeństwo przyniesienia do
akwarium szkodliwych drobnoustrojów. Drobny plankton ma też zdolność do
odfiltrowywania z wody i magazynowania w sobie zanieczyszczeń chemicznych.
·ð Artemia (solowiec),
·ð Szklarka (larwa komara wodzienia),
·ð Rozwielitki (dafnia) - sÄ… pokarmem zbyt drobnym dla dorosÅ‚ych skalarów, a za
dużym dla najmniejszego narybku, za to ryby kilkumiesięczne jedzą je z ochotą.
Wartość odżywcza nie jest duża, ponieważ ponad 90% masy ciała stanowi woda; z
masy suchej około połowę tworzy białko, a 25% tłuszcze. Podobnie jak w
przypadku artemii, komercyjne hodowle uzupełniają sztucznie skład chemiczny o
nienasycone kwasy tłuszczowe (HUFA) i witaminy. Dla skalarów nadają się tylko
jako urozmaicenie stałej diety. Podaję je tylko wyjątkowo, bo niebezpieczeństwo
wprowadzenia chorobotwórczych organizmów jest znacznie większe niż w
przypadku szklarki, a w dodatku trudno taki drobiazg odsączyć na sitku.
·ð Oczliki (cyklopy) - podobnie jak rozwielitki, sÄ… zbyt maÅ‚e dla ryb dorosÅ‚ych, za to
ikra i larwy same mogą stać się ofiarą (dotyczy to niektórych gatunków oczlików).
Nie polecam.
·ð Tubifex - nie stosowaÅ‚em i nie polecam. Opinie akwarystów wskazujÄ… na bardzo
duże niebezpieczeństwo wprowadzenia z tym pokarmem chorób. Tubifex jest
podawany przez niektórych hodowców "problemowym" gatunkom ryb jako
wysokoenergetyczne pożywienie w celu wywołania tarła. U skalarów na szczęście
nie ma takiej potrzeby.
Pokarmy mrożone
Mrożonki to doskonały pokarm, jeżeli mamy do wykarmienia spore stadko
podopiecznych. Są tylko trochę mniej wartościowe niż pokarm żywy, za to w
zamrażalniku mogą być przechowywane bardzo długo i nie wiążą się z dużym ryzykiem
wprowadzenia do zbiornika niepożądanych organizmów (chociaż ryzyko takie w dalszym
ciągu istnieje - zamrożenie nie zapewnia 100% bezpieczeństwa). Dla skalarów polecam
mrożonki tych pokarmów, które opisałem wyżej pod hasłem "pokarm żywy".
Eksperymenty z podawaniem serc wołowych, krewetek etc. mogą skończyć się
problemami z układem trawiennym.
Mrożonki mają też swoje wady. Podstawową jest to, że pojedyńcza kostka zamrożonego
pokarmu jest dość duża, w sam raz na posiłek dla kilkunastu dużych skalarów, a dzielić
ją na cząstki jest trudno, jeżeli akurat mamy do nakarmienia np. dwie ryby. Po wyjęciu z
zamrażalnika kostki rozmrażają się w błyskawicznym tempie (pojedyńcza kostka
zamienia się w kałużę w ciągu kilku minut), a oczywiście do powtórnego zamrożenia już
się nie nadają, więc ze sklepu trzeba je wiezć w termoizolacyjnym opakowaniu. Na koniec
warto wspomnieć, że zamrożony pokarm zwykle jest drobno zmielony i po podaniu
natychmiast tworzy zawiesinę, która częściowo rozpływa się po akwarium
zanieczyszczając wodę, a ryby są w stanie zjeść tylko większe cząstki.
Mrożonki przed podaniem muszą być rozmrożone do temperatury pokojowej. Najszybsza
metoda to umieścić je na sitku i płukać do skutku ciepłą bieżącą wodą.
Karmienie narybku
·ð Protogen
·ð Larwy artemii (solowca)
·ð Pokarmy zastÄ™pcze - Microvit, Liquifry
ROZMNAŻANIE
Skalary należą do ryb tworzących długotrwałe pary, chociaż zwykle nie są to, jak kiedyś
sądzono, związki na całe życie. W doborze partnera są dość wybredne i umieszczenie w
zbiorniku losowo wybranego samca i samicy zwykle przynosi jedynie rezultat w postaci
gwałtownych starć pomiędzy rybami i śmierci jednej z nich. Dymorfizm płciowy istnieje,
ale jego stopień jest porównywalny z różnicami w fenotypie poszczególnych osobników.
Próby rozróżnienia płci u tych ryb - zwłaszcza młodych - na podstawie kształtu i/lub
obecności guza tłuszczowego, kształtu ciała czy narządów rozrodczych przypominają
wróżenie z fusów; nie słyszałem o żadnej skutecznej metodzie poza obserwacją procesu
składania ikry :) . Pierwszą trudnością do pokonania jest więc uzyskanie zgodnej i
chętnej do rozrodu pary.
Dobrane pary są niekiedy oferowane do sprzedaży przez hodowców, rzadziej przez sklepy
akwarystyczne. Jest to dobre rozwiązanie dla niecierpliwych, ale trzeba liczyć się z
wysoką ceną, a 100% gwarancji, że ryby będą się nadal rozmnażać po przeniesieniu do
nowego akwarium niestety nie ma. Lepszym sposobem, który polecam wszystkim, jest
zakup co najmniej sześciu młodych ryb i odczekanie, aż osiągną dorosłość (w wieku 10-
12 miesięcy) i same dobiorą się w pary w akwarium hodowlanym. Najdalej po pół roku
będziemy mieli jedą, a prawdopodobnie nawet dwie rozmnażające się pary skalarów.
Dobrana para ryb w odpowiadających jej warunkach składa ikrę raz w miesiącu lub nawet
częściej. Ikra składana jest na szerokich, pionowych lub nachylonych powierzchniach o
stonowanych, ciemnych barwach: liściach roślin wodnych, zanurzonych w wodzie
konarach, kamieniach. Powierzchnie poziome sÄ… ignorowane. Profesjonalni hodowcy jako
podłoża dla ikry używają wysokich glinianych doniczek ustawionych do góry dnem lub
produkowanych komercyjnie specjalnych plastikowych stożków w kolorze ceglastym - są
one wygodne, kiedy złożoną ikrę chcemy przełożyć do innego zbiornika - ale takie
rozwiązanie nie jest konieczne. W moim akwarium ryby zwykle wybierają liście żabienicy
amazońskiej, a czasem też plastikowe ścianki wewnętrznego filtra.
Obie ryby starannie czyszczą i przygotowują wybrane miejsce. Samica zataczając kręgi
pozostawia szeregi przezroczystych jajeczek otoczonych warstwą kleistego śluzu, który
mocuje je w miejscu złożenia. Co kilka kręgów nad ikrą przepływa samiec zapładniając
jÄ….
Po zakończeniu tarła obie ryby opiekują się złożoną ikrą, m.in. natleniając ją przez
wachlowanie płetwami piersiowymi. Ilość jajeczek - zwykle pomiędzy 100 a 300, ale
zdarza się też więcej - zależy od wieku rodziców, ogólnej kondycji fizycznej i jakości
podawanego im wcześniej pożywienia. Pojedyńcze ziarenko ikry ma średnicę półtora do
trzech milimetrów i jest przejrzyste, a zabarwienie zmienia się wraz z rozwojem larwy w
jego wnętrzu.
W tym momencie mamy do wyboru dwie możliwości: zabrać stożek lub liść z ikrą i
przenieść do innego niewielkiego zbiornika lub zostawić go pod opieką ryb. Pierwsza
opcja w zasadzie gwarantuje sukces, ale wiele wskazuje na to, że młode ryby
wychowywane bez rodziców w dużym stopniu tracą instynkt macierzyński i nie potrafią w
przyszłości prawidłowo opiekować się własną ikrą. Dodatkowo, reakcja dorosłych
skalarów na odebranie siłą potomstwa potrafi być tak przejmująca, że można mieć potem
wyrzuty sumienia. Polecam opcję drugą: wychowanie potomstwa przez rodziców, nawet,
jeśli pierwsze próby miałyby skończyć się pożarciem ikry. Warunkiem powodzenia jest
akwarium gatunkowe - rozpływających się po zbiorniku kilkudziesięciu malutkich rybek
rodzice nie będą w stanie upilnować przed zjedzeniem przez inne ryby.
Jeżeli zdecydujemy się na naturalny wychów (z udziałem rodziców), musimy się liczyć z
trudnościami przy podawaniu pokarmu, który trzeba podawać pipetką precyzyjnie nad
gromadką głodnych maleństw - inaczej większość pokarmu rozpłynie się bezużytecznie
po całym akwarium. Dorosłe ryby będą prawdopodobnie kilka razy przenosiły wylęg z
miejsca na miejsce, a nawet rozdzielały go na grupy, prawdopodobnie w celu ochrony
przed potencjalnym zagrożeniem.
Wychów sztuczny jest pod tym względem o wiele prostszy. Metoda, która wg mnie
przynosi najlepszy efekt to użycie 30- lub 45-litrowego pustego zbiornika i wypełnienie
go początkowo w 1/3 wodą z akwarium, w którym została złożona ikra. Larwy w
pierwszych dniach życia nie potrafią jeszcze dobrze pływać i trzymają się blisko dna, więc
w niewielkiej ilości wody łatwiej znajdą podawany im pokarm. W miarę rozwoju narybku
przy kolejnych podmianach wody stopniowo wlewam coraz więcej, aż do wypełnienia
akwarium. Wyposażenie techniczne powinno być ograniczone do minimum i składać się z
grzałki z termostatem ustawionym na 26-28 stopni Celsjusza oraz kostki
napowietrzającej podłączonej do "brzęczyka". W pózniejszym okresie przyda się filtr
gąbkowy starego typu, zasilany powietrzem z "brzęczyka". Nowoczesne,
szybkoprzepływowe filtry nie mają zastosowania w akwariach z delikatnym narybkiem i
należy ich unikać. Jako podłoże najlepiej pozostawić czystą szybę akwarium, ułatwi to
pózniej codzienne sprzątanie. W moich akwariach staram się umieszczać pojedyńczą
większą rozgałęzioną roślinę o dużych liściach (zwartkę, anubiasa etc.), żeby sprawić
wrażenie naturalnych warunków, ale nie jest to konieczne, a na pewno utrudnia
zachowanie czystości w zbiorniku. Innym przydatnym, zwłaszcza w pierwszych
tygodniach, elementem może być kłąb mchu jawajskiego pobrany z dojrzałego akwarium
- jest to doskonałe zródło pierwotniaków jako uzupełniającego pokarmu dla narybku.
OPIEKA NAD IKR
Po zakończeniu tarła obie ryby opiekują się złożoną ikrą, m.in. natleniając ją przez
wachlowanie płetwami piersiowymi i nie musimy podejmować żadnych działań aż do
chwili wyklucia się larw. Jeżeli podłoże z ikrą zostało przeniesione do oddzielnego
zbiornika, musimy przejąć ich rolę i zapewnić delikatny ruch wody w połączeniu ze
zwiększonym dopływem tlenu poprzez umieszczenie w pobliżu kostki natleniającej.
Niektórzy hodowcy doradzają dodanie do wody niewielkiej ilości błękitu metylenowego
jako środka przeciwko pleśnieniu. W mojej hodowli nigdy nie było to konieczne, a jestem
raczej zwolennikiem metod naturalnych i nie dodawania agresywnej chemii do wody bez
naprawdę istotnej potrzeby. Jeśli jednak zauważymy znaczną ilość ziarenek ikry, które
stały się białe i nieprzezroczyste, warto o tym na przyszłość pomyśleć. Dawka błękitu nie
powinna być większa niż 5, maksymalnie 8 kropli 10% roztworu na każde 10 litrów, a
jeśli ikra jest w akwarium z rodzicami, nie więcej niż 2 krople na litr. Generalnie, im
mniejszą dawkę uda się zastosować dla osiągnięcia pozytywnych rezultatów, tym lepiej, a
kontakt ryb z tego typu środkami zawsze wiąże się z ryzykiem. Warto też pamiętać, że
większe ilości pleśniejącej ikry to wyrazny sygnał, że parametry wody są nieodpowiednie
i trzeba je skorygować.
Teoretycznie jajeczka zaatakowane przez pleśń można próbować ostrożnie wybierać
pencetkÄ…, ograniczy to tempo rozprzestrzeniania siÄ™ infekcji. TakÄ… "zabawÄ™" polecam
tylko bardzo cierpliwym, można przy tej okazji zrobić więcej szkód dookoła niż przyniesie
to pożytku. Bez trudności za to radzą sobie z tym zadaniem dorosłe skalary - rodzice.
Ikra nie powinna być narażona na intensywe światło, ale przeciętne akwariowe
oświetlenie nie stanowi dla niej żadnego zagrożenia. Jeżeli jakieś ziarenka odkleją się od
podłoża i spadną na dno akwarium, zwykle nie ma to żadnych złych skutków, najlepiej
jest pozostawić je tam, gdzie spadły.
Larwy wylęgają się po około 2-3 dniach i pozostają przez jakiś czas przyklejone w
miejscu wylęgu. Dopóki nie zaczną pływać samodzielnie nie należy wprowadzać do
akwarium żadnych pokarmów, gdyż jedynym zródłem pożywienia z jakiego korzystają są
zapasy zgromadzone w woreczku żółtkowym.
OPIEKA NAD NARYBKIEM
Dzień 1. Złożenie ikry.
Zakładam dla uproszczenia, że ikra została przełożona do oddzielnego 30- lub 40-
litrowego zbiornika i jest prowadzona bez udziału rodziców. Zbiornik powinien zostać
przygotowany według wskazówek opisanych wcześniej.
Dzień 3. Wylęg.
Po upływie dwóch, niekiedy trzech dni (zależnie od temperatury) następuje wylęg i
pokryta ikrą powierzchnia liścia zamienia się w masę drgających przecinków. Świeżo
wyklute larwy nie przypominają w żaden sposób rodziców, składają się w zasadzie z
głowy, ruchliwego ogona i dużego woreczka żółtkowego, który stanowi zapas pożywienia
na najbliższe dni. Głowa, podobnie jak wcześniej ikra, jest pokryta kleistą substancją,
która utrzymuje maleństwa w miejscu wylęgu przez najbliższe kilka dni. Na raze nie
musimy podejmować żadnych działań, można tylko zwiększyć trochę napowietrzanie za
pomocą "brzęczyka". Jeżeli część larw spadnie na dno zbiornika (a zwykle tak bywa),
pozostawmy je tam.
Na razie w akwarium nie wykonujemy żadnych prac porządkowych, nie zmieniamy ani
nie dolewamy wody.
Dzień 5. Zapoczątkowanie hodowli artemii.
Piątego dnia po złożeniu ikry u wszystkich larw powinny już być widoczne uformowane
oczy. W akwarium nadal nie musimy nic zmieniać, jest za to odpowiednia chwila na
przygotowanie hodowli solowca (artemii), żeby mieć gotowy pokarm, kiedy przyjdzie
pora pierwszego karmienia.
Dzień 7. Swobodnie pływające larwy.
Najdalej po upływie tygodnia wszystkie larwy powinny zyskać zdolność samodzielnego
pływania. W tym momencie mają jeszcze resztki woreczka żółtkowego, ale zużyją je w
ciągu kilkunastu najbliższych godzin. Czas podania pierwszego pożywienia jest bardzo
ważny. Zbyt wcześnie podany pokarm nie zostanie zjedzony i spowoduje
zanieczyszczenie wody; opóznienie o 24 godziny może spowodować nieprawidłowy
rozwój larw. Z moich doświadczeń wynika, że dobrym momentem na pierwsze karmienie
jest poranek następnego dnia po zauważeniu pierwszych samodzielnie pływających
maluszków.
Najlepszym i najłatwiej dostępnym pokarmem dla larw skalarów są naupliusy artemii. O
jakimkolwiek sztucznym, nawet najbardziej rozdrobnionym pokarmie radzÄ™ od razu
zapomnieć - przeżyje nie więcej niż kilka procent wylęgu.
Ponieważ w zbiorniku jest niewielka ilość wody, ryby łatwo zlokalizują podawane
pożywienie.
Przez pierwsze dwa miesiące pokarm należy podawać przynajmniej dwa razy dziennie.
Małe skalarki są niemal całkowicie przezroczyste i po zjedzeniu artemii gołym okiem
doskonale widać czerwonawą treść żołądkową. Zasadą jest nie dopuszczanie do sytuacji,
w której maleństwa mają przez dłuższy czas puste żołądki. Jako minimum należy przyjąć
skarmianie do syta wcześnie rano oraz na godzinę przed wyłączeniem światła; idealnie
byłoby karmić trzy lub cztery razy dziennie mniejszymi porcjami.
Porcje artemii trzeba dobrać doświadczalnie i starannie odmierzać, ponieważ narybek nie
całkiem kontroluje ilość zjadanego pokarmu i łatwo jest go przekarmić. Jak napisałem
wyżej, łatwo jest gołym okiem określić ile ryby jeszcze mogą zjeść.
Z chwilą rozpoczęcia karmienia czyszczenie dna zbiornika połączone z wymianą części
wody musimy przeprowadzać codziennie. Skalarki wytwarzają w ciągu doby ogromną
ilość zanieczyszczeń, które osadzają się przy dnie w postaci mułu; tam też ląduje nie
zjedzona artemia. Odłożenie sprzątania nawet o dzień to na tym etapie proszenie się o
katastrofÄ™.
Dwa tygodnie. Koniec fazy larwalnej, wielkość około 10 mm. Uformowanie
płetwy grzbietowej i ogonowej.
W miarę zdobywania przez narybek umiejętności swobodnego poruszania się w
akwarium, wody przy każdej podmianie możemy dolewać coraz więcej aż do wypełnienia
zbiornika w całości.
Po kolejnym tygodniu, najdalej po dwóch, akwarium stanie się dla rosnących szybko
skalarków za ciasne. Czas przenieść je do przygotowanego wcześniej "docyklowanego"
zbiornika, gdzie będą mogły rozwijać się bez ograniczeń. Aby pomieścić podrastające
ryby z średniej wielkości wylęgu akwarium takie powinno mieć co najmniej 200 litrów
pojemności; profesjonalni hodowcy mówią o znacznie większych rozmiarach (ok. 1 ryba
na 10 litrów).
1 miesiąc. Narybek około 4 cm długości, podobny do dorosłych ryb.
Powoli możemy rozpocząć podawanie najdrobniejszego suchego pokarmu, stopniowo
zwiększając jego udział w diecie. Po upływie trzech miesięcy sucha karma powinna
stanowić główny składnik żywienia dla ryb, które są przeznaczone na rozdanie lub
sprzedaż, dzięki czemu nowy właściciel nie stanie przed problemem przyzwyczajania
podopiecznych do sztucznych pokarmów. Dieta dla osobników przeznaczonych przyszłego
rozmnażania powinna być oczywiście bogata w żywy pokarm - nadal najlepsza wydaje się
być artemia, także w kolejnych stadiach aż do postaci dorosłej.
6 miesięcy. Młode ryby wielkości "sklepowej"
Karmić wystarczy już tylko raz lub dwa razy dziennie. Na tym etapie ważne jest, aby filtr
był odpowiednio zabezpieczony przed wciągnięciem słabo jeszcze pływającego narybku
do środka. Idealnym rozwiązaniem jest filtr gąbkowy. Na zwykłym filtrze wewnętrznym
lub wlocie filtra kubełkowego trzeba umocować drobną siateczkę, np. kawałek pończochy
albo gąbki. Jeśli to nie jest możliwe, lepiej w ogóle zrezygnować z filtra i codziennie
starannie czyścić dno i zmieniać niewielkie ilości wody.
Młode ryby w dobrych warunkach rozwijają się w równym tempie, ale często trafia się
kilka "opóznionych" rybek. Jeżeli jednak zauważymy jakiekolwiek deformacje,
niedorozwój lub zachowanie wskazujące na wrodzoną nieuleczalną chorobę, stanie przed
nami smutna konieczność - taką rybę trzeba w możliwie humanitarny sposób zabić -
poprzez zamrożenie lub podanie jej większym rybom jako pokarm. W żadnym wypadku
nie wolno przekazywać dalej ryb wykazujących wady genetyczne. Niestety jest to częśc
odpowiedzialności jaką podejmuje hodowca decydując się na rozmnażanie swoich
podopiecznych.
10 - 12 miesięcy. Dorosłe ryby.
Skalary osiągają dojrzałość i dobierają się w pary. Może to skutkować groznymi walkami
w akwarium. Najlepiej jest do tego czasu znalezć dla wszystkich lub większości ryb
nowych właścicieli.
Autor: 2007-08-18 14:23:39 | mkaz
yródło: http://info.biotopy.pl/
Rozmnażanie skalarów
Pamiętam kiedy pierwszy raz obserwowałem w akwarium
znajomego parę skalarów podchodzącą do tarła i
opiekującą się narybkiem. Widok był fascynujący i
postanowiłem, że kiedyś też spróbuję rozmnożyć te piękne i
majestatyczne ryby. Niestety wtedy nie posiadałem na tyle
dużego akwarium, abym mógł hodować choćby parę
skalarów, więc postanowienie moje musiało zostać
odłożone na przyszłość. Gdy w końcu postawiłem 200
litrowy zbiornik, nadszedł czas na realizację zamierzeń.
Nabyłem 6 średniej wielkości skalarów, po około 2
miesiącach zauważyłem pierwsze oznaki dobierania się w
pary. Niestety nie obeszło się bez walk w wyniku, których
dwie z ryb zostały zabite, a pozostała czwórka utworzyła
dwie pary. Jedna z par objęła we władanie prawie cały
zbiornik. Dobranie siÄ™ ryb w pary, jest warunkiem, aby
udało się rozmnożyć skalary. Bardzo rzadko zdarza się,
praktycznie nie słyszałem o takim przypadku, aby udało się
sztucznie zestawić parę, dlatego ważne jest, aby decydując
się na rozmnożenie tych ryb, zakupić minimum 6 młodych
skalarów, a po dobraniu się w pary, jeśli nie dysponujemy
wystarczająco dużym zbiornikiem, pozostałe ryby odłowić.
Z doświadczenia wiem, że akwarium 200 litrowe jest
odpowiednie dla 2 par. W akwarium ogólnym utrzymuję
następujące parametry wody: Temp. ok 27 st. C,
TWO=5dH, pH~6.0. Woda powracajÄ…ca z filtra do zbiornika
przepływa również przez działającą non stop lampę UV.
Moje skalary na miejsce tarła wybrały sobie rurkę filtra,
miejsce niezbyt wygodne z mojego punktu widzenia jednak
dla nich widocznie najdogodniejsze. Tarło przebiegło
bardzo spokojnie i teraz nie pozostało nic innego jak
oczekiwać na pojawienie się narybku. W literaturze
spotkałem się ze stwierdzeniem, że ponieważ skalary od
wielu pokoleń rozmnażane są w akwariach, a ikra
oddzielana jest od rodziców, ryby zatraciły instynkt
macierzyński i po kilku godzinach zjadają złożoną ikrę.
Jednak u mnie nigdy nie wystąpiło podobne zjawisko,
rodzice na zmianÄ™ doskonale opiekujÄ… siÄ™ ikrÄ…, odganiajÄ…c
intruzów i wachlując jajeczka, aby zwiększyć wokół nich
przepływ natlenionej wody. Aby zapobiec pleśnieniu ikry
niektórzy polecają dodać do wody Biodesinal Tropicala lub
inne preparaty, ja jednak nigdy tego nie stosuję gdyż w
miejscu złożenia ikry występuje dość silna cyrkulacja wody i
wystarcza to, aby ikra była odpowiednio natleniona i
rozwijała się prawidłowo. Według moich obserwacji, właśnie
ruch natlenionej wody wokół ikry jest najważniejszym
warunkiem jej prawidłowego rozwoju. Potwierdza to fakt, że
druga para, składa swoją ikrę w miejscu gdzie ruch wody
jest bardzo mały, wręcz żaden, i ilość zapleśniałych
jajeczek dochodzi do 70-80%, gdy u pierwszej pary sÄ… to
przypadki jednostkowe. Spotkałem się również z
zaleceniami, aby zaciemniać akwarium gdyż ikra jest
wrażliwa na światło. Ja jednak nie zmianiam oświetlenia
zbiornika gdy są w nim jajeczka i mimo, że ikra jest
wystawiona na bezpośrednie działanie światła nigdy nie
miałem z tego powodu jakichkolwiek strat. Po około 48
godzinach zaczynają pokazywać się pierwsze "ogonki".
Wtedy też, jeśli chcę odchować większą liczbę narybku,
ściągam wężykiem około połowę narybku do uprzednio
przygotowanego 20 litrowego akwarium, wyposażonego w
grzałkę oraz kostkę napowietrzającą. Woda w kotniku
również pochodzi z akwarium, w którym doszło do tarła.
Nigdy nie zabieram całego narybku, gdyż wywołuje to zbyt
duży stres u rodziców. Przez następne kilka dni właściwie
nic się nie dzieje, młode przyklejone są do dna kotnika, nie
wymagają karmienia, gdyż odżywiają się zapasami
woreczka żółtkowego. 7 dnia od złożenia ikry, maleńkie
rybki zaczynają samodzielnie pływać i wtedy też należy
rozpocząć karmienie, jak najdrobniejszym pokarmem.
Najlepiej do tego celu nadają się świeżo wyklute larwy
artemii, dlatego też jej hodowlę należy założyć 24 godziny
wcześniej. Aby zwiększyć skuteczność karmienia, podaję
artemiÄ™ przy pomocy strzykawki pod same pyszczki
narybku. W początkowym okresie karmię wyłącznie larwami
artemii, dopiero po około 10 dniach zaczynam stopniowo
dodawać sproszkowany pokarm dla narybku. W pierwszym
okresie życia, młode karmię 3-4 razy dziennie. Po miesiącu
można już całkowicie przejść na pokarmy sztuczne lub
drobne mrożonki np. dafnię, za którą moje skalarki wprost
przepadajÄ…. Od dnia gdy rozpoczynam karmienie narybku w
kotniku, przeprowadzam również codzienne podmiany
wody w ilości 3-4 litrów, na odstaną wodę wodociągową
zmieszaną z wodą z filtra odwróconej osmozy (RO) w
stosunku 1:1. Zamieniam wtedy również kostkę
napowietrzającą na filtr gąbkowy, który wraz z podmianami
wody pomaga utrzymać poziom szkodliwych związków na
bardzo niskim poziomie. Gdy małe skalarki osiągną
wielkość ok 1-2 cm przenoszę je do 100 litrowego zbiornika,
w którym dorastają do chwili znalezienia dla nich nowego
domu. Wszelkie uwagi i pytania proszę kierować na adres:
info@mojaamazonia.com.
W dziale Multimedia znajduje się film o opiece skalarów nad
narybkiem.
Grzegorz Malec


Wyszukiwarka