LEONARDdo kapłanów Podajcie mi olej, sztylet i truciznę. do Hermana Olejem, którym dawniej namaszczano królów, na zgubo królom namaszczam cię dzisiaj - broń dawnych rycerzy i panów na zatratę panów kładę w ręce twoje - na twoich piersiach zawieszam medalion pełny trucizny - tam, gdzie twoje żelazo nie dojdzie, niech ona żre i pali wnętrzności tyranów. - Idz i niszcz stare pokolenia po wszech stronach świata.
MĄŻRuszył z miejsca i na czele orszaku ciągnie po wzgórzu.
PRZECHRZTAUsuńmy się z drogi.
MĄŻNie - chcę tego snu dokończyć.
PRZECHRZTAPo trzykroć pluję na ciebie. do Męża Leonard może mnie poznać, JW. Panie - patrz, jaki nóż wisi na jego piersiach.
MĄŻZakryj się płaszczem moim. - Co to za niewiasty przed nim tańcują?
PRZECHRZTAHrabiny i księżniczki, które, porzuciwszy mężów, przeszły na wiarę naszą.