07 Bazuna 1977 rok


VII Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej
BAZUNA 1977
Gniew
6  8 maja 1977 rok
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Rok 1977 to rozpoczęcie okresu zamkowo - pałacowego w dziejach Przeglądu. VII
Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej BAZUNA'77 odbył się w dniach
6-8.05.1977 r. na zamku pokrzyżackim w Gniewie. Przeglądowi patronował (i wielkiej
pomocy udzielił) Urząd Miasta i Gminy w Gniewie.
Kierownikiem został po raz pierwszy (ale nie ostatni) Michał Wasiluk. W skład kierownictwa
wchodzili: Maurycy Jeske-Choiński (kierownik organizacyjny), Jan Hoffmann (kierownik
techniczny), Jerzy Skołysz (program), Roman "Rumian" Bąk (finanse) oraz Andrzej
Godlewski (biuro).
Rozmach, z jakim przygotowano BAZUN'77 nie miał odpowiednika w edycjach
wcześniejszych. Widzowie nie zawsze są świadomi ogromnego nakładu pracy potrzebnej na
przygotowanie tak dużej imprezy plenerowej nieomalże od zera - w chwili przybycia ekipy
organizatorów na zamku w Gniewie praktycznie nie było nic. Transport obejmował właściwie
wszystko: począwszy od rur do budowy rusztowań, paru kubików belek i desek, setek metrów
przewodów i lin po łopaty, narzędzia, gwozdzie i farby. Potrzebne były reflektory, namioty,
materace, plandeki i dziesiątki innych przedmiotów. Jakby nie było dość, na zamek należało
dostarczyć cały sprzęt nagłaśniający i wyposażenie biura organizacyjnego imprezy. Zebranie
wszystkich potrzebnych materiałów i przewiezienie ich do Gniewu wymagało zaangażowania
całego sztabu (kilkadziesiąt osób serwisu technicznego) oraz kilku kursów samochodu
ciężarowego i "Nyski". Tak było odtąd co roku, na każdej plenerowej BAZUNIE.
Koncerty odbywały się na wewnętrznym dziedzińcu zamkowym, otoczonym z czterech stron
wysokimi murami - przy odpowiednim oświetleniu powstawała kapitalna sceneria. Na
dziedzińcu wybudowano scenę oraz potężną trybunę dla widzów, zainstalowano reflektory.
Sporego nakładu pracy wymagało zabezpieczenie niektórych fragmentów ruin zamku,
oświetlenie korytarzy oraz pomieszczeń wykorzystywanych w czasie imprezy. Zarówno
przed imprezą jak i w czasie jej trwania bardzo przydatne okazały się radiotelefony, często
wykorzystywane także w latach pózniejszych.
Szyki organizatorom popsuła pogoda - jeszcze tydzień przed rozpoczęciem przeglądu leżał
śnieg, w czasie imprezy nadal było zimno. Koncert nocny został przerwany przez ulewny
deszcz i kontynuowany był w zamkowych piwnicach.
Dopisała natomiast publiczność - cztery koncerty wysłuchane zostały przez łączną liczbę ok.
4000 widzów. Rajdową Piosenką Roku 1977 zostali "Gawędziarze" w wykonaniu GRUPY
TORUC. W koncercie niedzielnym wystąpili goście z byłego Związku Radzieckiego,
entuzjastycznie przyjęci przez widzów dzierżących w rękach "Kurierki pobazunowe" z
piosenkami - laureatkami. W poniedziałek nastąpiło powtórzenie koncertu laureatów dla
mieszkańców Gniewu.
Poziom konkursu nie był najwyższy. Wynikało to z dużej liczby debiutantów a także z
krótkiego czasu, jaki upłynął od poprzedniej, jesiennej edycji Przeglądu.
BAZUNA'77 rozpoczęła cykl imprez zamkowych, zamknęła jednocześnie pewien etap w
historii Przeglądu. Po zmianie terminu na wiosenny BAZUNA przestała być imprezą
zamykającą sezon stając się jedną z wielu. Na dobrą sprawę tytuł Rajdowej Piosenki Roku od
tej pory przyznawany był głównie ze względu na bazunową tradycję.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
WERDYKT JURY
Skrócony werdykt Jury VII Ogólnopolskiego Studenckiego Przeglądu Piosenki Turystycznej
"BAZUNA'77". Piosenki - laureatki:
1. "Jeszcze nie wracam" sł. i muz. R. Schuberth, wyk. grupa LESZEK AND COMPANY
(Gdańsk),
2. "Poranek" sł. J. Harasymowicz, , wyk. grupa FAYA (Otwock),
3. "A za horyzontem" sł. i muz. J. Małecki, wyk. grupa LABOLARE (Szczecin),
4. "Czas" sł. i muz. P. Frankowicz, wyk. grupa GRUBE DUDY (Kielce),
5. "Połóż się na polu" sł. i muz. R. Schuberth, wyk. RUDI I GRUPA RETRO 3*TAK
(Gdańsk),
6. "W domu" sł. K. Wierzyński, muz. i wyk. Adam Drąg (Gdańsk),
7. "Koniec lata" sł. i muz. P. Święcicki, wyk. grupa MODLISZEK (Sopot),
8. "Zgubione marzenia" sł. E. Żołnierz, muz. W. Jarociński, wyk. grupa BABSZTYL
(Gdańsk),
9. "Piosenka dla Jana Sebastiana" sł., muz. i wyk. Marek Majewski (Warszawa),
10. "Jak dobrze mi" sł. i muz. grupa BOOM, wyk. J. Olpiński i J. Lipiński,
11. "Wiosna niebieskiego ptaka" sł. i muz. M. Skowroński, wyk. grupa MAREK,
TOMEK, FRED I TEOŚ (Gdańsk),
12. "Niziutkie niebo" sł. J. Harasymowicz, muz. S. Korzępa, wyk. grupa SETA
(Wrocław),
13. "Piosenka dla Owerniaka" sł. i muz. zasłyszane (sł. wg Georges Brassens'a - przyp.
red.), wyk. grupa DZIADEK MACIEK GROUP (Gdańsk),
14. "Zasypianka" sł. J. Joyce, muz. M. Karlik, wyk. KARLIK (Poznań),
15. "Hej, gitaro ma" sł. i muz. R. Wysocki, wyk. grupa BIS (Szczecin),
16. "Letnia dolina" sł. i muz. J. Małecki, wyk. grupa BIS,
17. "Pod Czantorią" sł. J. Baranowicz, muz. A. Mróz, wyk. grupa SETA (Wrocław),
18. "Po przygodę" sł. M. Lewicki, muz. M. Lewicki i W. Danek, wyk. grupa NA LUZIE,
19. "Gawędziarze" sł. B. Nowicki, muz. J. Dzierżak, wyk. grupa TORUC - Rajdowa
Piosenka Roku 1977.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
KURIEREK - ŚPIEWNIK
01. CHYBA JUŻ CZAS WRACAĆ DO DOMU
sł., muz. Adam drąg
Zawinięte w kłębek drogi C
Liczą na twój czas C7 G
Zamieniony w wielkie słońce C F
Dzień powoli gasł. G C
Chyba już czas wracać do domu C G a C
W słońcu się chyli wierzbiny liść. C G a C
Chyba już czas wracać do domu C G a C
W ciszy powrotu tak iść mi, iść. C G a C
O zielonej mokrej ziemi
Głośniej śpiewa wiatr
By najkrótszą drogę wybrać
Wróży z liści kart.
Chyba już czas wracać do domu&
Światło dnia już pobłądziło
W drzewach i na ścieżce
Nie odkryty zmrokiem został
Tylko wyraz  jeszcze .
Chyba już czas wracać do domu&
02. JESZCZE NIE WRACAM
sł., muz. Audi Schuberth, wykon.  LESZEK AND COMPANY
Jeszcze nie wracam do domu,
Jeszcze idę przed siebie, dzień lub dwa.
Jeszcze nie wracam do miasta,
Jeszcze z wiatrem pod wiatr, gdzie Bóg da.
Zielony plecak wezmę ze sobą
Do zielonego lasu
I będę wolny, będę miał
Dużo wolnego czasu.
Nocą ogień rozpalę gdzieś
I będę grzał w nim dłonie
Gitary tylko tak mi brak
I tak mi ciężko do niej.
Jeszcze nie wracam do domu&
Skórę mi słońce spaliło,
Włosy potargał mi wiatr
Buty mi błoto zamoczyło
I ktoś pieniądze skradł.
Woda lśni w promieniach słońca
Marszczy ją czasem wiatr,
O gdybym miał ją ze sobą,
O gdybym tu gitarę swą miał.
Jeszcze nie wracam do domu&
Zostały za mną pola i lasy,
Zostały polne drogi,
Coraz chłodniejsze są już wieczory
I trochę bolą nogi.
Szkoda, że trzeba wracać do domu,
Trzeba opuścić te drzewa.
Choć od godziny pociąg mnie wiezie
Na przekór wszystkim śpiewam.
Jeszcze nie wracam do domu&
03. PORANEK
sł., Jerzy Harasymowicz, wykon. Grupa  FAYA
Jeszcze mgły tak skłębione
Że nie odróżniam siebie od lasu.
Z daleka górom zielonym
Kłaniam się czapą poematu.
Po burzy w spróchniałym pniu
Została czysta liryka
I płynie po niej moja twarz
Na tysiąc liści rozbita.
To moje miejsce na ziemi
Jest zawsze wśród zieleni
Z serca wystają na wszystkie strony
Ptaków modre ogony.
W dymie jałowców w ciszy
Nabieram chmur rozmachu
Dmąc w dolin długie trombity
Wywołuję wiersze z lasu.,
I tylko maszerują świerszcze
W góry upalne coraz dalej
I nisko lata serce
Jak jaskółka nad trawami.
To moje miejsce na ziemi&
04. A ZA HORYZONTEM
sł., i muz. J. Małecki,, wykon. Grupa  LABOLARE
Gdy świt szary cię znudzi
Głupie myśli cię gryzą
Wez gitarę, zarzuć plecak
Ruszaj prosto, ruszaj prosto
Ruszaj prosto w ginący horyzont.
A za horyzontem świat cię przygód czeka
Skrytych w morskim piasku, w szumie drzew, w melodyjce fal,
A za horyzontem kryształowa rzeka
Zbudzi cię o brzasku  krzykiem mew  kołysaniem fal.
Gdy dziewczyna cię rzuci
Gdy z twych wad ludzie szydzą,
Wez gitarę, zarzuć plecak
Ruszaj prosto, ruszaj prosto,
Ruszaj prosto w ginący horyzont.
A za horyzontem świat cię przygód czeka&
05. CZAS
sł., i muz. P. Frankowicz,, wykon.  GRUBE DUDY
Wraca wspomnienie tego lata
Kiedy, kiedy pierwszy raz ruszyłeś w las, wielki las,
Droga tam nie była byle jaka
Obok, obok płynął wartki strumień  czas, czas, cenny czas.
A czas płynie i płynie
Ty wędrujesz, ty gnasz
Przemijają kolejne jesienie
Żółte liście na drodze spadają w piach,
Gasną ognisk czerwone płomienie.
Przy niejednym ognisku siedziałeś już
Spałeś w głębi wielkiego lasu
Pochylone drzewa kłaniały się
W przeogromnym oceanie czasu.
A czas płynie i płynie
Ty wędrujesz, ty gnasz
Przemijają kolejne jesienie
Żółte liście spadają w piach,
Gasną ognisk czerwone płomienie,
Wspomnienie, płomienie, wspomnienie, płomienie  czas
Przemierzyłeś już prawie tysiąc dróg
Jeszcze tysiące przed sobą masz, jeszcze masz
Ale ty nie rezygnuj, dalej idz,
Chwytaj dzień za dniem i swój czas, czas, cenny czas.
A czas płynie i płynie&
06. POAÓŻ SI NA POLU
sł., i muz. r. Schuberth wykon.  RUDI GRUPA RETRO 3 X TAK
Idziesz drogą, nie wiedząc gdzie a d
Ta droga zawieść może cię. G7 C E
Idziesz polem, wiatr w zbożach gra a C
Przy drodze drzewa dwa. D E a
Otula cię ożywczy cień
Wędrujesz tak już czwarty dzień
Na drodze wiatr podnosi kurz
I nie ma ciebie już
Połóż się na polu, zamknij oczy a G a
Gdy cię nogi zabolą. A D C // a C
Ludziom uśmiech pogodny ślesz
Śpisz w polu, gdy cię tam złapie zmierzch
A w rosie rano myjesz twarz
I ziół zapachy znasz.
Wykąpał cię niejeden deszcz
I chmury znasz i znasz płacz wierzb
Skowronka w niebie złoty głos
I na polanach wrzos.
Połóż się na polu, zamknij oczy&
W kieszeni ostatnich złotych sto
W plecaku też błysnęło dno
Już pora i już wracać czas
Tak smutno szumi las.
Autobus znów powiezie nas
Do gwarnych, zatłoczonych miast.
Lecz wrócisz tu, ty miejsce twe
Wśród pól i traw, i drzew.
Połóż się na polu, zamknij oczy&
07. W DOMU
sł., i muz. i wykon. Adam Drąg
Matka suszyła na zimę gruszki C a G C
Przyłóż ten zapach do ust, do poduszki. C d A7 d A7
Nocą świeciły szyby w kredensie C
Gwiazdy mrugały rzęsa po rzęsie C
Dom cały pachniał po ciemku F G e a
Spokojne sny się lęgły w ręku F G C G C
Wysoko je kładła na górne półki
Siedziały jak rzędem na drucie jaskółki
Nocą świeciły szyby w kredensie&
Wejdz tam po cichu  niebieskie ręce
Może dla ciebie mają coś więcej.
Nocą świeciły szyby w kredensie&
I znowu koniec lata powoli opada
A w domu cieszy ucho zegara cykanie
Kominkowe nastroje, za oknem deszcz gada,
A ja siedzę wsłuchany w to deszczu gadanie.
Gwiazdy pachną wieczorem odświętnym zapachem
Morze srebrnie usypia z księżyca pomocą.
Myślę sobie jak dobrze tak siedzieć pod dachem
Światłem małej lampy ukryć się przed nocą.
08. ZAGUBIONE MARZENIA
wykon. Grupa  BABSZTYL
Kiedyś, gdy byłeś mały C e F G
Aódki z kory strugałeś.
Gdzie są dziś? Czy odnajdziesz je?
Czy nie wpadły do morza
Albo z nurtem gdzieś płyną
Płyną wciąż, a ty n ie wiesz gdzie?
Zagubione marzenia
Kiedyś, gdy byłeś mały
To podwórka śpiewały.
Gdzie dziś są, czy odnajdziesz je?
Czemu znikły zabawki
Gdzie odeszli koledzy?
Szukać chcesz ale nie wiesz gdzie.
Zagubione marzenia
Kiedyś któregoś lata
Było takie ognisko
Ciepły krąg i gitary śpiew.
Potem przyszły jesienie
Zimy ślady zatarły
Ścichłe pieśń, czy odnajdziesz ją?
Zagubione marzenia
Wezmiesz stary swój plecak
Powędrujesz do słońca
Nocy dasz pięciolinii znak.
Starych dróg znajdziesz ślady
Węgle czyjegoś ogniska
Wróci śpiew, wróci taki sam.
Zagubione marzenia.
09. PIOSENKA DLA JANA SEBASTIANA
sł., i muz. I wykon. Marek Majewski
Spraw zamkniętych w instrumenty nie rozwikła nikt
Koncertują, muzykują, dzwonią
I choć czasem żal, z koncertowych sal
Nim je złapie szparko człapią w dal.
Aż po świt grają & cyt!
Dwie waltornie, bas potwornie gruby
Klarnet, fagot, flet,
Smyczki w blaskach świec,
Róg, czelesta i orkiestra jest.
Sprawek mętów  instrumentów nie rozwikła nikt
Jak cyprysy mają swoje kaprysy
Czasem kilka dni któryś w rowie śpi
Słychać jak od biedy wtedy drży.
Aż po brzask słychać wrzask
Żabie chóry i wichury granie
Zwierza różnych ras
Zew z myśliwskich tras
Swary gdy ogary dały w gaz.
Panie Janie Sebastianie, co unosisz się
Kolumnami, sklepieniami katedr
Instrumentom każ, niech odsłonią twarz
Ich muzyka niech przenika nas.
Tak do dnie niechaj gra
Skrzypiec dwoje i oboje stare
Róg, co rzucił las, smyczki jeszcze raz
Bas, kontrabas i rekontrabas.
10. JAK DOBRZE MI
wykon. J. Olpińsli, J. Lipiński
Lasów wonny smak, pola pełne zbóż
Gdzieś zaśpiewa ptak, a tu wieczór już.
Jak dobrze mi przed siebie iść
Mieć dla siebie swoje dni.
Rozbij namiot tu, gdzie słowika śpiew
Śpiewa ci do snu nawet szelest drzew.
Jak dobrze mi przed siebie iść&
Gdzieś ogniska blask, złotych iskier moc
Już zasypia las, ty i twoja noc.
Jak dobrze mi przed siebie iść&
Dzwięków słychać sto, to włóczęgi śpiew
Echo słucha go, słucha każdy krzew.
Jak dobrze mi przed siebie iść&
Już minęła noc, w drogę ruszać czas,
Więc zapakuj koc, idz przywitaj las.
Jak dobrze mi przed siebie iść&
Lasów wonnych smak, pola pełne zbóż,
Znów zaśpiewa ptak, ten włóczęgów stróż.
Jak dobrze mi przed siebie iść&
11. WIOSNA NIEBIESKIEGO PTAKA
wykon. Grupa  MAREK, TOMEK, FRED I TEOŚ
Kiedy wczesną wiosną słońce jaśniej świeci a D a D
Wtedy czujesz, że się zmienia coś. A C G E
Biegną po ulicy uśmiechnięte dzieci a D a D
I do kogoś się uśmiecha ktoś. A Fis G E
Ktoś tak wesoły jak świeży trawy liść A cis D G E
Z takim byś chciała za rękę w parku iść.
Mnożna prawie cały dzień włóczyć się po mieście
Patrzeć jak się ludzie spieszą gdzieś
A ja ptak niebieski wolność mam nareszcie
I walizki puste mogę nieść.
I tylko twoje zielone wiosny dwie
Jak w sercu uśmiech ukryty gdzieś na dnie.
A jak trochę forsy będę miał w kieszeni
Kupię mały plecak, buty dwa
Żegnaj mała, powiem. Żegnaj do jesieni
No i pójdę sobie prosto w świat.
12. NIZUITKIE NIEBO
sł. J. Harasymowicz i muz. S. Korzępa, wykon. Grupa  SETA
Niziutkie niebo sypie śnieg na jedlinę e D e
Wymieciony z nieba D G
Obłąkanych aniołów sen H7 e
Wrona płynie nad miasteczkiem D e
Czarny krzyżyk, żegnajcie się Panie Burmistrzu G H7 e
W twoim oknie czarne skrzydło. C D e
Gór jest wilcze wesele śpiew e D G H7 e
Wieża kościelna, diabeł u bramy żebrze e D G H7
Na słomę okręci nią kopyta z zimna niebieskie e D G H7 e
Obok psy rozciągną swą nędzę po rynku C D e
A góry zewsząd jak organy e D G
Wysoka nuta zarosła im wysoką srebrzystą pleśnią jodeł D G C G H7 e
Gór jest wilcze wesele śpiew. E D G H7 e
13. PIOSENKA DLA OWERNIAKA
sł., i muz. gdzieś zasłyszane, wykon.  DZIADEK MACIEK GROUP
Dal ciebie Owerniaku jest a C
Ta piosenka prosta jak ten gest. d a
Kiedy w mym życiu nastał chłód d a
Ten gest, abym szedł do tamtych wrót. d E7 a E7
Tyś mi otworzył gdy a C
Syte kpiary, syte kpy d a
Obywatele godni czci d a
Przed nosem zamknęli mi drzwi. d E7 a
Do ognia dorzuciłeś drew F
To niby nic lecz te trzy drwa d
W taki rozbłysły żar, że trwa a
Wciąż grzeje jak słońce mą krew. E7 a
A kiedy umrzesz, gdy cię wóz a F
Karawaniarza będzie wiózł d a
Niech jedzie tak, by wprost cię wiózł d a
Daleko do niebieskich wrót. E7 a
Dla ciebie oberżystko jest
Ta piosnka prosta jak twój gest.
Kiedy w mym życiu nastał głód
Ten gest, abym szedł do tamtych wrót
Dałeś mi żaru, podczas gdy
Syte kpiary, syte kpy
Zabawę miały w całej wsi
Bom iść już dalej nie miał sił.
To niby nic, nic więcej prócz
Ciepłego żuru tego dnia,
Ale to ciepło we mnie trwa.
A kiedy umrzesz, gdy cię wóz&
Dla ciebie cudzoziemcze jest ta piosenka
Prosta jak twój gest
Te słowa  Trzymaj się , gdym szedł
Ciągnięty przez flika za grzbiet.
Tyś do mnie śmiał się gdy
Syte kpiary, syte kpy
Ci, którym dał co trzeba los
Klaskali i śmiali się w głos
Jak wielka radość znów i znów
Przed moje oczy wracasz ty
I ciepło mi od miodu krzty
Twojego uśmiechu i słów.
A kiedy umrzesz, gdy cię wóz&
14. ZASYIANKA
sł. J. Joyce, muz.M. Karlik , wykon. Grupa  KARLIK z Poznania
Uśnij już, ach uśnij
Niespokojne serce
Głos woła uśnij
Słyszy go me serce.
A oto głos zimy
Słychać już dokoła
Uśnij już gdyż zima
Już nie uśniesz  woła.
Uścisk mój da spokój
Uciszy twe serce
Uśnij już, uspokój
Niespokojne serce.
15. HEJ GITARO MA
wykon. Grupa  BIS ze Szczecina
Kiedy siedzisz pod namiotem i głód ci zagląda w oczy
Brać pospała się pokotem, a deszcz serca wodą mocz,
Wtedy sięgasz po gitarę i butelkę z rozgrzewaczem
Skoczną nutą budzisz wiarę, serce ci z radości skacze.
Hej, gitaro ma, nie bądz na mnie zła
Zagraj jakąś skoczną melodyjkę
Grajmy póki czas, póki życie trwa
Więc chłopaki, przechylajmy szyjkę.
Kiedy rzuci cię dziewczyna, mówiąc żeś ty nic nie warty
Albo minie cię fortuna, przegrasz całą forsę w karty
I do domu znowu wracasz, ściągasz buty, płaszcz, koszulę,
Potem tydzień leczysz kaca lecz pamiętaj o szczególe&
Hej, gitaro ma, nie bądz na mnie zła&
Gdy dożyjesz starych latek i w fotelu na biegunach
Ktoś ci będzie mówił dziadek, ciebie zaś rozpiera duma
Kiedy siedząc przy herbatce w miękkich kapciach i w bonżurce
Serce tłucze się jak w klatce, gdy syn syna w struny tłucze.
Hej, gitaro ma, nie bądz na mnie zła&
[Podkreślone  w pierwotnej wersji było Złość wyspała się pokotem]
16. LETNIA DOLINA
sł. i muz. J. Małecki, wykon. Grupa  BIS
Kiedy gór zdobywam szczyty c
Turnie w gęstych chmurach d c
Szukam, czy jest sens ukryty d c
Życia  w śnieżnych górach. F G
Tam w dolinie słońce mieszka C
W poplątanej trawie d
Tam gdzie ginie wąska ścieżka G7
Można śnić na jawie. F G7 C
Zawieszony gdzieś na skale
W deszczu albo w skwarze
Zapatrzony w górskie hale
O dolinach marzę
Tam w dolinie słońce mieszka&
Kiedy zimą rzeki staną
Deszcz zawiśnie na soplach
Marzył będę znów o srebrze
W letniej rosy kroplach.
Tam w dolinie słońce mieszka&
Gdy ostatni liść jesieni
W białym puchu zginie
Będę marzył tak jak zawsze
O letniej dolinie.
Tam w dolinie słońce mieszka&
17. POD CZANTORI
sł. J. Baranowicz, muz. A. Mróz.
Wśród wiślanych pląsów i paproci e a7
Nogi mnie ku górze wiodą D G
Niby odbite gwiazdy nocą C G
Migoty Pstrążnych płetw pod wodą. D G
Mógłbym tak istnieć godzinami C G
Wciąż wrogi książce i pogwarce H7 e
Byle mi wody śpiew nie zamilkł
I gryzły w piety skalne kwarce. a h D e /G/
Byle mi żółkły górskie osty
I krowie tykotały dzwonki
A drzewa w przygodzie swej prostej
Nad owsa czuwały stojakiem.
Mógłbym tak istnieć godzinami&
Wiem ci ja, nie trzeba się wspinać
Ni wichru jurnej dać przygody
Wystarczy jak brzezina szumieć
I jak brzezina w swój czas odejść.
Mógłbym tak istnieć godzinami&
18. PO PRZYGOD
sł. M. Lewicki, i muz. M. Lewicki i W. Danek, wykon. Grupa  NA LUZIE
Zostaw bracie innym góry
Ruszaj z nami w lasy
Tam gdzie tafle jezior ukrywają się
Nie będzie smutno tobie, będziesz razem z nami,
Więc nie czekaj tylko chodz.
Ruszaj z nami bracie po przygodę
Wędruj z nami tam
Gdzie słońce chowa się za wodę
Gdzie usłyszysz poszum fal.
19. GAWDZIARZE  rajdowa piosenka roku
sł. B. Nowicki, muz. J. Dzierżak, wykon.  GRUPA TORUC
Takie zwykłe, takie małe e D e
Tutaj mają wielką wagę D e
Wykrzykniki kolorowe D e
Wyglądają wciąż jak nowe. D e
Gawędziarze, gawędziarze D e
Odgrzebują stare sprawy D e
Przy ognisku i przy kawie D e
Nieciekawe i ciekawe. D e
Ref.: O tym, jak kiedyś w górach D
Na pomoc ktoś krzyczał głośno. e
O tym, jak na Mazurach D
Ktoś złamał wiosło. e
O tym jak patyk trzasnął, G D
Gdy wiatr za mocno dmuchał a e
I chyba każdy już zasnął, G D
Tylko autor słuchał. a e
Oczy szerzej się otworzą
I przypomną i pomarzą.
Oni już nie mają czasu,
Ale dzieciom się przydarzą.
Opowieści, opowieści,
Takie tanie, no bo własne.
Uśmiechają się, a jeśli
Przesadziłeś coś, nie zasną.
O tym, jak kiedyś w górach&
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
K O N I E C ! ! !


Wyszukiwarka