VII Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej BAZUNA 1977 Gniew 6 8 maja 1977 rok -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- Rok 1977 to rozpoczęcie okresu zamkowo - pałacowego w dziejach Przeglądu. VII Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej BAZUNA'77 odbył się w dniach 6-8.05.1977 r. na zamku pokrzyżackim w Gniewie. Przeglądowi patronował (i wielkiej pomocy udzielił) Urząd Miasta i Gminy w Gniewie. Kierownikiem został po raz pierwszy (ale nie ostatni) Michał Wasiluk. W skład kierownictwa wchodzili: Maurycy Jeske-Choiński (kierownik organizacyjny), Jan Hoffmann (kierownik techniczny), Jerzy Skołysz (program), Roman "Rumian" Bąk (finanse) oraz Andrzej Godlewski (biuro). Rozmach, z jakim przygotowano BAZUN'77 nie miał odpowiednika w edycjach wcześniejszych. Widzowie nie zawsze są świadomi ogromnego nakładu pracy potrzebnej na przygotowanie tak dużej imprezy plenerowej nieomalże od zera - w chwili przybycia ekipy organizatorów na zamku w Gniewie praktycznie nie było nic. Transport obejmował właściwie wszystko: począwszy od rur do budowy rusztowań, paru kubików belek i desek, setek metrów przewodów i lin po łopaty, narzędzia, gwozdzie i farby. Potrzebne były reflektory, namioty, materace, plandeki i dziesiątki innych przedmiotów. Jakby nie było dość, na zamek należało dostarczyć cały sprzęt nagłaśniający i wyposażenie biura organizacyjnego imprezy. Zebranie wszystkich potrzebnych materiałów i przewiezienie ich do Gniewu wymagało zaangażowania całego sztabu (kilkadziesiąt osób serwisu technicznego) oraz kilku kursów samochodu ciężarowego i "Nyski". Tak było odtąd co roku, na każdej plenerowej BAZUNIE. Koncerty odbywały się na wewnętrznym dziedzińcu zamkowym, otoczonym z czterech stron wysokimi murami - przy odpowiednim oświetleniu powstawała kapitalna sceneria. Na dziedzińcu wybudowano scenę oraz potężną trybunę dla widzów, zainstalowano reflektory. Sporego nakładu pracy wymagało zabezpieczenie niektórych fragmentów ruin zamku, oświetlenie korytarzy oraz pomieszczeń wykorzystywanych w czasie imprezy. Zarówno przed imprezą jak i w czasie jej trwania bardzo przydatne okazały się radiotelefony, często wykorzystywane także w latach pózniejszych. Szyki organizatorom popsuła pogoda - jeszcze tydzień przed rozpoczęciem przeglądu leżał śnieg, w czasie imprezy nadal było zimno. Koncert nocny został przerwany przez ulewny deszcz i kontynuowany był w zamkowych piwnicach. Dopisała natomiast publiczność - cztery koncerty wysłuchane zostały przez łączną liczbę ok. 4000 widzów. Rajdową Piosenką Roku 1977 zostali "Gawędziarze" w wykonaniu GRUPY TORUC. W koncercie niedzielnym wystąpili goście z byłego Związku Radzieckiego, entuzjastycznie przyjęci przez widzów dzierżących w rękach "Kurierki pobazunowe" z piosenkami - laureatkami. W poniedziałek nastąpiło powtórzenie koncertu laureatów dla mieszkańców Gniewu. Poziom konkursu nie był najwyższy. Wynikało to z dużej liczby debiutantów a także z krótkiego czasu, jaki upłynął od poprzedniej, jesiennej edycji Przeglądu. BAZUNA'77 rozpoczęła cykl imprez zamkowych, zamknęła jednocześnie pewien etap w historii Przeglądu. Po zmianie terminu na wiosenny BAZUNA przestała być imprezą zamykającą sezon stając się jedną z wielu. Na dobrą sprawę tytuł Rajdowej Piosenki Roku od tej pory przyznawany był głównie ze względu na bazunową tradycję. -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- WERDYKT JURY Skrócony werdykt Jury VII Ogólnopolskiego Studenckiego Przeglądu Piosenki Turystycznej "BAZUNA'77". Piosenki - laureatki: 1. "Jeszcze nie wracam" sł. i muz. R. Schuberth, wyk. grupa LESZEK AND COMPANY (Gdańsk), 2. "Poranek" sł. J. Harasymowicz, , wyk. grupa FAYA (Otwock), 3. "A za horyzontem" sł. i muz. J. Małecki, wyk. grupa LABOLARE (Szczecin), 4. "Czas" sł. i muz. P. Frankowicz, wyk. grupa GRUBE DUDY (Kielce), 5. "Połóż się na polu" sł. i muz. R. Schuberth, wyk. RUDI I GRUPA RETRO 3*TAK (Gdańsk), 6. "W domu" sł. K. Wierzyński, muz. i wyk. Adam Drąg (Gdańsk), 7. "Koniec lata" sł. i muz. P. Święcicki, wyk. grupa MODLISZEK (Sopot), 8. "Zgubione marzenia" sł. E. Żołnierz, muz. W. Jarociński, wyk. grupa BABSZTYL (Gdańsk), 9. "Piosenka dla Jana Sebastiana" sł., muz. i wyk. Marek Majewski (Warszawa), 10. "Jak dobrze mi" sł. i muz. grupa BOOM, wyk. J. Olpiński i J. Lipiński, 11. "Wiosna niebieskiego ptaka" sł. i muz. M. Skowroński, wyk. grupa MAREK, TOMEK, FRED I TEOŚ (Gdańsk), 12. "Niziutkie niebo" sł. J. Harasymowicz, muz. S. Korzępa, wyk. grupa SETA (Wrocław), 13. "Piosenka dla Owerniaka" sł. i muz. zasłyszane (sł. wg Georges Brassens'a - przyp. red.), wyk. grupa DZIADEK MACIEK GROUP (Gdańsk), 14. "Zasypianka" sł. J. Joyce, muz. M. Karlik, wyk. KARLIK (Poznań), 15. "Hej, gitaro ma" sł. i muz. R. Wysocki, wyk. grupa BIS (Szczecin), 16. "Letnia dolina" sł. i muz. J. Małecki, wyk. grupa BIS, 17. "Pod Czantorią" sł. J. Baranowicz, muz. A. Mróz, wyk. grupa SETA (Wrocław), 18. "Po przygodę" sł. M. Lewicki, muz. M. Lewicki i W. Danek, wyk. grupa NA LUZIE, 19. "Gawędziarze" sł. B. Nowicki, muz. J. Dzierżak, wyk. grupa TORUC - Rajdowa Piosenka Roku 1977. -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- KURIEREK - ŚPIEWNIK 01. CHYBA JUŻ CZAS WRACAĆ DO DOMU sł., muz. Adam drąg Zawinięte w kłębek drogi C Liczą na twój czas C7 G Zamieniony w wielkie słońce C F Dzień powoli gasł. G C Chyba już czas wracać do domu C G a C W słońcu się chyli wierzbiny liść. C G a C Chyba już czas wracać do domu C G a C W ciszy powrotu tak iść mi, iść. C G a C O zielonej mokrej ziemi Głośniej śpiewa wiatr By najkrótszą drogę wybrać Wróży z liści kart. Chyba już czas wracać do domu& Światło dnia już pobłądziło W drzewach i na ścieżce Nie odkryty zmrokiem został Tylko wyraz jeszcze . Chyba już czas wracać do domu& 02. JESZCZE NIE WRACAM sł., muz. Audi Schuberth, wykon. LESZEK AND COMPANY Jeszcze nie wracam do domu, Jeszcze idę przed siebie, dzień lub dwa. Jeszcze nie wracam do miasta, Jeszcze z wiatrem pod wiatr, gdzie Bóg da. Zielony plecak wezmę ze sobą Do zielonego lasu I będę wolny, będę miał Dużo wolnego czasu. Nocą ogień rozpalę gdzieś I będę grzał w nim dłonie Gitary tylko tak mi brak I tak mi ciężko do niej. Jeszcze nie wracam do domu& Skórę mi słońce spaliło, Włosy potargał mi wiatr Buty mi błoto zamoczyło I ktoś pieniądze skradł. Woda lśni w promieniach słońca Marszczy ją czasem wiatr, O gdybym miał ją ze sobą, O gdybym tu gitarę swą miał. Jeszcze nie wracam do domu& Zostały za mną pola i lasy, Zostały polne drogi, Coraz chłodniejsze są już wieczory I trochę bolą nogi. Szkoda, że trzeba wracać do domu, Trzeba opuścić te drzewa. Choć od godziny pociąg mnie wiezie Na przekór wszystkim śpiewam. Jeszcze nie wracam do domu& 03. PORANEK sł., Jerzy Harasymowicz, wykon. Grupa FAYA Jeszcze mgły tak skłębione Że nie odróżniam siebie od lasu. Z daleka górom zielonym Kłaniam się czapą poematu. Po burzy w spróchniałym pniu Została czysta liryka I płynie po niej moja twarz Na tysiąc liści rozbita. To moje miejsce na ziemi Jest zawsze wśród zieleni Z serca wystają na wszystkie strony Ptaków modre ogony. W dymie jałowców w ciszy Nabieram chmur rozmachu Dmąc w dolin długie trombity Wywołuję wiersze z lasu., I tylko maszerują świerszcze W góry upalne coraz dalej I nisko lata serce Jak jaskółka nad trawami. To moje miejsce na ziemi& 04. A ZA HORYZONTEM sł., i muz. J. Małecki,, wykon. Grupa LABOLARE Gdy świt szary cię znudzi Głupie myśli cię gryzą Wez gitarę, zarzuć plecak Ruszaj prosto, ruszaj prosto Ruszaj prosto w ginący horyzont. A za horyzontem świat cię przygód czeka Skrytych w morskim piasku, w szumie drzew, w melodyjce fal, A za horyzontem kryształowa rzeka Zbudzi cię o brzasku krzykiem mew kołysaniem fal. Gdy dziewczyna cię rzuci Gdy z twych wad ludzie szydzą, Wez gitarę, zarzuć plecak Ruszaj prosto, ruszaj prosto, Ruszaj prosto w ginący horyzont. A za horyzontem świat cię przygód czeka& 05. CZAS sł., i muz. P. Frankowicz,, wykon. GRUBE DUDY Wraca wspomnienie tego lata Kiedy, kiedy pierwszy raz ruszyłeś w las, wielki las, Droga tam nie była byle jaka Obok, obok płynął wartki strumień czas, czas, cenny czas. A czas płynie i płynie Ty wędrujesz, ty gnasz Przemijają kolejne jesienie Żółte liście na drodze spadają w piach, Gasną ognisk czerwone płomienie. Przy niejednym ognisku siedziałeś już Spałeś w głębi wielkiego lasu Pochylone drzewa kłaniały się W przeogromnym oceanie czasu. A czas płynie i płynie Ty wędrujesz, ty gnasz Przemijają kolejne jesienie Żółte liście spadają w piach, Gasną ognisk czerwone płomienie, Wspomnienie, płomienie, wspomnienie, płomienie czas Przemierzyłeś już prawie tysiąc dróg Jeszcze tysiące przed sobą masz, jeszcze masz Ale ty nie rezygnuj, dalej idz, Chwytaj dzień za dniem i swój czas, czas, cenny czas. A czas płynie i płynie& 06. POAÓŻ SI NA POLU sł., i muz. r. Schuberth wykon. RUDI GRUPA RETRO 3 X TAK Idziesz drogą, nie wiedząc gdzie a d Ta droga zawieść może cię. G7 C E Idziesz polem, wiatr w zbożach gra a C Przy drodze drzewa dwa. D E a Otula cię ożywczy cień Wędrujesz tak już czwarty dzień Na drodze wiatr podnosi kurz I nie ma ciebie już Połóż się na polu, zamknij oczy a G a Gdy cię nogi zabolą. A D C // a C Ludziom uśmiech pogodny ślesz Śpisz w polu, gdy cię tam złapie zmierzch A w rosie rano myjesz twarz I ziół zapachy znasz. Wykąpał cię niejeden deszcz I chmury znasz i znasz płacz wierzb Skowronka w niebie złoty głos I na polanach wrzos. Połóż się na polu, zamknij oczy& W kieszeni ostatnich złotych sto W plecaku też błysnęło dno Już pora i już wracać czas Tak smutno szumi las. Autobus znów powiezie nas Do gwarnych, zatłoczonych miast. Lecz wrócisz tu, ty miejsce twe Wśród pól i traw, i drzew. Połóż się na polu, zamknij oczy& 07. W DOMU sł., i muz. i wykon. Adam Drąg Matka suszyła na zimę gruszki C a G C Przyłóż ten zapach do ust, do poduszki. C d A7 d A7 Nocą świeciły szyby w kredensie C Gwiazdy mrugały rzęsa po rzęsie C Dom cały pachniał po ciemku F G e a Spokojne sny się lęgły w ręku F G C G C Wysoko je kładła na górne półki Siedziały jak rzędem na drucie jaskółki Nocą świeciły szyby w kredensie& Wejdz tam po cichu niebieskie ręce Może dla ciebie mają coś więcej. Nocą świeciły szyby w kredensie& I znowu koniec lata powoli opada A w domu cieszy ucho zegara cykanie Kominkowe nastroje, za oknem deszcz gada, A ja siedzę wsłuchany w to deszczu gadanie. Gwiazdy pachną wieczorem odświętnym zapachem Morze srebrnie usypia z księżyca pomocą. Myślę sobie jak dobrze tak siedzieć pod dachem Światłem małej lampy ukryć się przed nocą. 08. ZAGUBIONE MARZENIA wykon. Grupa BABSZTYL Kiedyś, gdy byłeś mały C e F G Aódki z kory strugałeś. Gdzie są dziś? Czy odnajdziesz je? Czy nie wpadły do morza Albo z nurtem gdzieś płyną Płyną wciąż, a ty n ie wiesz gdzie? Zagubione marzenia Kiedyś, gdy byłeś mały To podwórka śpiewały. Gdzie dziś są, czy odnajdziesz je? Czemu znikły zabawki Gdzie odeszli koledzy? Szukać chcesz ale nie wiesz gdzie. Zagubione marzenia Kiedyś któregoś lata Było takie ognisko Ciepły krąg i gitary śpiew. Potem przyszły jesienie Zimy ślady zatarły Ścichłe pieśń, czy odnajdziesz ją? Zagubione marzenia Wezmiesz stary swój plecak Powędrujesz do słońca Nocy dasz pięciolinii znak. Starych dróg znajdziesz ślady Węgle czyjegoś ogniska Wróci śpiew, wróci taki sam. Zagubione marzenia. 09. PIOSENKA DLA JANA SEBASTIANA sł., i muz. I wykon. Marek Majewski Spraw zamkniętych w instrumenty nie rozwikła nikt Koncertują, muzykują, dzwonią I choć czasem żal, z koncertowych sal Nim je złapie szparko człapią w dal. Aż po świt grają & cyt! Dwie waltornie, bas potwornie gruby Klarnet, fagot, flet, Smyczki w blaskach świec, Róg, czelesta i orkiestra jest. Sprawek mętów instrumentów nie rozwikła nikt Jak cyprysy mają swoje kaprysy Czasem kilka dni któryś w rowie śpi Słychać jak od biedy wtedy drży. Aż po brzask słychać wrzask Żabie chóry i wichury granie Zwierza różnych ras Zew z myśliwskich tras Swary gdy ogary dały w gaz. Panie Janie Sebastianie, co unosisz się Kolumnami, sklepieniami katedr Instrumentom każ, niech odsłonią twarz Ich muzyka niech przenika nas. Tak do dnie niechaj gra Skrzypiec dwoje i oboje stare Róg, co rzucił las, smyczki jeszcze raz Bas, kontrabas i rekontrabas. 10. JAK DOBRZE MI wykon. J. Olpińsli, J. Lipiński Lasów wonny smak, pola pełne zbóż Gdzieś zaśpiewa ptak, a tu wieczór już. Jak dobrze mi przed siebie iść Mieć dla siebie swoje dni. Rozbij namiot tu, gdzie słowika śpiew Śpiewa ci do snu nawet szelest drzew. Jak dobrze mi przed siebie iść& Gdzieś ogniska blask, złotych iskier moc Już zasypia las, ty i twoja noc. Jak dobrze mi przed siebie iść& Dzwięków słychać sto, to włóczęgi śpiew Echo słucha go, słucha każdy krzew. Jak dobrze mi przed siebie iść& Już minęła noc, w drogę ruszać czas, Więc zapakuj koc, idz przywitaj las. Jak dobrze mi przed siebie iść& Lasów wonnych smak, pola pełne zbóż, Znów zaśpiewa ptak, ten włóczęgów stróż. Jak dobrze mi przed siebie iść& 11. WIOSNA NIEBIESKIEGO PTAKA wykon. Grupa MAREK, TOMEK, FRED I TEOŚ Kiedy wczesną wiosną słońce jaśniej świeci a D a D Wtedy czujesz, że się zmienia coś. A C G E Biegną po ulicy uśmiechnięte dzieci a D a D I do kogoś się uśmiecha ktoś. A Fis G E Ktoś tak wesoły jak świeży trawy liść A cis D G E Z takim byś chciała za rękę w parku iść. Mnożna prawie cały dzień włóczyć się po mieście Patrzeć jak się ludzie spieszą gdzieś A ja ptak niebieski wolność mam nareszcie I walizki puste mogę nieść. I tylko twoje zielone wiosny dwie Jak w sercu uśmiech ukryty gdzieś na dnie. A jak trochę forsy będę miał w kieszeni Kupię mały plecak, buty dwa Żegnaj mała, powiem. Żegnaj do jesieni No i pójdę sobie prosto w świat. 12. NIZUITKIE NIEBO sł. J. Harasymowicz i muz. S. Korzępa, wykon. Grupa SETA Niziutkie niebo sypie śnieg na jedlinę e D e Wymieciony z nieba D G Obłąkanych aniołów sen H7 e Wrona płynie nad miasteczkiem D e Czarny krzyżyk, żegnajcie się Panie Burmistrzu G H7 e W twoim oknie czarne skrzydło. C D e Gór jest wilcze wesele śpiew e D G H7 e Wieża kościelna, diabeł u bramy żebrze e D G H7 Na słomę okręci nią kopyta z zimna niebieskie e D G H7 e Obok psy rozciągną swą nędzę po rynku C D e A góry zewsząd jak organy e D G Wysoka nuta zarosła im wysoką srebrzystą pleśnią jodeł D G C G H7 e Gór jest wilcze wesele śpiew. E D G H7 e 13. PIOSENKA DLA OWERNIAKA sł., i muz. gdzieś zasłyszane, wykon. DZIADEK MACIEK GROUP Dal ciebie Owerniaku jest a C Ta piosenka prosta jak ten gest. d a Kiedy w mym życiu nastał chłód d a Ten gest, abym szedł do tamtych wrót. d E7 a E7 Tyś mi otworzył gdy a C Syte kpiary, syte kpy d a Obywatele godni czci d a Przed nosem zamknęli mi drzwi. d E7 a Do ognia dorzuciłeś drew F To niby nic lecz te trzy drwa d W taki rozbłysły żar, że trwa a Wciąż grzeje jak słońce mą krew. E7 a A kiedy umrzesz, gdy cię wóz a F Karawaniarza będzie wiózł d a Niech jedzie tak, by wprost cię wiózł d a Daleko do niebieskich wrót. E7 a Dla ciebie oberżystko jest Ta piosnka prosta jak twój gest. Kiedy w mym życiu nastał głód Ten gest, abym szedł do tamtych wrót Dałeś mi żaru, podczas gdy Syte kpiary, syte kpy Zabawę miały w całej wsi Bom iść już dalej nie miał sił. To niby nic, nic więcej prócz Ciepłego żuru tego dnia, Ale to ciepło we mnie trwa. A kiedy umrzesz, gdy cię wóz& Dla ciebie cudzoziemcze jest ta piosenka Prosta jak twój gest Te słowa Trzymaj się , gdym szedł Ciągnięty przez flika za grzbiet. Tyś do mnie śmiał się gdy Syte kpiary, syte kpy Ci, którym dał co trzeba los Klaskali i śmiali się w głos Jak wielka radość znów i znów Przed moje oczy wracasz ty I ciepło mi od miodu krzty Twojego uśmiechu i słów. A kiedy umrzesz, gdy cię wóz& 14. ZASYIANKA sł. J. Joyce, muz.M. Karlik , wykon. Grupa KARLIK z Poznania Uśnij już, ach uśnij Niespokojne serce Głos woła uśnij Słyszy go me serce. A oto głos zimy Słychać już dokoła Uśnij już gdyż zima Już nie uśniesz woła. Uścisk mój da spokój Uciszy twe serce Uśnij już, uspokój Niespokojne serce. 15. HEJ GITARO MA wykon. Grupa BIS ze Szczecina Kiedy siedzisz pod namiotem i głód ci zagląda w oczy Brać pospała się pokotem, a deszcz serca wodą mocz, Wtedy sięgasz po gitarę i butelkę z rozgrzewaczem Skoczną nutą budzisz wiarę, serce ci z radości skacze. Hej, gitaro ma, nie bądz na mnie zła Zagraj jakąś skoczną melodyjkę Grajmy póki czas, póki życie trwa Więc chłopaki, przechylajmy szyjkę. Kiedy rzuci cię dziewczyna, mówiąc żeś ty nic nie warty Albo minie cię fortuna, przegrasz całą forsę w karty I do domu znowu wracasz, ściągasz buty, płaszcz, koszulę, Potem tydzień leczysz kaca lecz pamiętaj o szczególe& Hej, gitaro ma, nie bądz na mnie zła& Gdy dożyjesz starych latek i w fotelu na biegunach Ktoś ci będzie mówił dziadek, ciebie zaś rozpiera duma Kiedy siedząc przy herbatce w miękkich kapciach i w bonżurce Serce tłucze się jak w klatce, gdy syn syna w struny tłucze. Hej, gitaro ma, nie bądz na mnie zła& [Podkreślone w pierwotnej wersji było Złość wyspała się pokotem] 16. LETNIA DOLINA sł. i muz. J. Małecki, wykon. Grupa BIS Kiedy gór zdobywam szczyty c Turnie w gęstych chmurach d c Szukam, czy jest sens ukryty d c Życia w śnieżnych górach. F G Tam w dolinie słońce mieszka C W poplątanej trawie d Tam gdzie ginie wąska ścieżka G7 Można śnić na jawie. F G7 C Zawieszony gdzieś na skale W deszczu albo w skwarze Zapatrzony w górskie hale O dolinach marzę Tam w dolinie słońce mieszka& Kiedy zimą rzeki staną Deszcz zawiśnie na soplach Marzył będę znów o srebrze W letniej rosy kroplach. Tam w dolinie słońce mieszka& Gdy ostatni liść jesieni W białym puchu zginie Będę marzył tak jak zawsze O letniej dolinie. Tam w dolinie słońce mieszka& 17. POD CZANTORI sł. J. Baranowicz, muz. A. Mróz. Wśród wiślanych pląsów i paproci e a7 Nogi mnie ku górze wiodą D G Niby odbite gwiazdy nocą C G Migoty Pstrążnych płetw pod wodą. D G Mógłbym tak istnieć godzinami C G Wciąż wrogi książce i pogwarce H7 e Byle mi wody śpiew nie zamilkł I gryzły w piety skalne kwarce. a h D e /G/ Byle mi żółkły górskie osty I krowie tykotały dzwonki A drzewa w przygodzie swej prostej Nad owsa czuwały stojakiem. Mógłbym tak istnieć godzinami& Wiem ci ja, nie trzeba się wspinać Ni wichru jurnej dać przygody Wystarczy jak brzezina szumieć I jak brzezina w swój czas odejść. Mógłbym tak istnieć godzinami& 18. PO PRZYGOD sł. M. Lewicki, i muz. M. Lewicki i W. Danek, wykon. Grupa NA LUZIE Zostaw bracie innym góry Ruszaj z nami w lasy Tam gdzie tafle jezior ukrywają się Nie będzie smutno tobie, będziesz razem z nami, Więc nie czekaj tylko chodz. Ruszaj z nami bracie po przygodę Wędruj z nami tam Gdzie słońce chowa się za wodę Gdzie usłyszysz poszum fal. 19. GAWDZIARZE rajdowa piosenka roku sł. B. Nowicki, muz. J. Dzierżak, wykon. GRUPA TORUC Takie zwykłe, takie małe e D e Tutaj mają wielką wagę D e Wykrzykniki kolorowe D e Wyglądają wciąż jak nowe. D e Gawędziarze, gawędziarze D e Odgrzebują stare sprawy D e Przy ognisku i przy kawie D e Nieciekawe i ciekawe. D e Ref.: O tym, jak kiedyś w górach D Na pomoc ktoś krzyczał głośno. e O tym, jak na Mazurach D Ktoś złamał wiosło. e O tym jak patyk trzasnął, G D Gdy wiatr za mocno dmuchał a e I chyba każdy już zasnął, G D Tylko autor słuchał. a e Oczy szerzej się otworzą I przypomną i pomarzą. Oni już nie mają czasu, Ale dzieciom się przydarzą. Opowieści, opowieści, Takie tanie, no bo własne. Uśmiechają się, a jeśli Przesadziłeś coś, nie zasną. O tym, jak kiedyś w górach& -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.- K O N I E C ! ! !