Federico Folconi Watykan za zamkniÄ™tymi drzwiami NajwiÄ™ksze, nigdy nie publikowane rewelacje o skandalach obyczajowych i finansowych Watykanu. SPIS TREÅšCI RozdziaÅ‚ I WATYKAN, KOBIETY I... ..............................................................................................................2 1 Papież w spódnicy .......................................................................................................................................2 2 DziÄ™kujemy Pani Profesor ...........................................................................................................................6 3 Ćwierć wieku dyskusji o regulacji urodzin ................................................................................................ 11 4 Czym mogÄ™ sÅ‚użyć, Pani Kennedy? ..........................................................................................................13 5 Celibat i proza życia ..................................................................................................................................16 6 Równouprawnienie kobiet .........................................................................................................................19 7 Inna miÅ‚ość" poza prawem?..............................................................BÅ‚Ä…d! Nie zdefiniowano zakÅ‚adki. RozdziaÅ‚ II RELIKWIE, EGZORCYZMY, MORDERSTWA I Å»YCIE POÅšMIERTNE ................................ 25 1 PoÅ›miertny Rejs Pani Peron ......................................................................................................................25 2 Przedwczesna Å›mierć w Watykanie ...........................................................................................................27 3 Prawda o trzeciej tajemnicy Fatimskiej .....................................................................................................34 4 Kulisy Watykanu .......................................................................................................................................37 5 WatykaÅ„ski wywiad i U.O.P. ....................................................................................................................45 6 NajwiÄ™ksza Antena Obrotowa na Åšwiecie .................................................................................................49 7 Zostać ÅšwiÄ™tym .........................................................................................................................................52 8 Monsignore Corrado Balducci i Szatan .....................................................................................................56 9 Pornografia w watykaÅ„skiej bibliotece? ....................................................................................................57 RozdziaÅ‚ III BUSINESS IS BUSINESS, czyli gdzie drwa rÄ…biÄ… tam wióry lecÄ… ..............................................60 1 Watykan i mafia ........................................................................................................................................60 2 Podatkowy Raj...........................................................................................................................................65 3 Duchowny zwany Gorylem" ....................................................................................................................68 4 Gdy wiesz zbyt wiele, Å›mierć zamknie ci usta" cz. I ...............................................................................70 5 Gdy wiesz zbyt wiele, Å›mierć zamknie ci usta cz. II ...............................................................................75 6 Watykan i Å»ydzi Wstydliwa opowieść z czasów wojny ............................................................................79 7 Kierunek PoÅ‚udniowa Ameryka .......................................................BÅ‚Ä…d! Nie zdefiniowano zakÅ‚adki. RozdziaÅ‚ I WATYKAN, KOBIETY I... 1 Papież w spódnicy IstniaÅ‚a przypowieść nie potwierdzona w zródÅ‚ach historycznych, która jednakże funkcjonowaÅ‚a od wieków Å›rednich aż do czasów reformacji o tym, że w Watykanie we wczesnym Å›redniowieczu na tronie papieskim królowaÅ‚a Papieżyca Joanna. Legenda pozostaÅ‚a legendÄ…, nie mniej jednak pewnÄ… wskazówkÄ… dla współczesnych dociekaÅ„ o wpÅ‚ywie domniemanej Papieżycy na nastÄ™pne pokolenia jest dla nas pewien dość niezwykÅ‚y mebel. Meblem tym byÅ‚ wykonany z krwistoczerwonego marmuru fotel z dziurÄ… umieszczonÄ… w siedzeniu. Podobno po pontyfikacie Papieżycy Joanny, każdy nowo wybrany papież byÅ‚ zobowiÄ…zany usiąść na owym fotelu i poddać siÄ™ pewnego rodzaju obdukcjom ginekologicznym w celu ustrzeżenia siÄ™ przed ponownym przypadkiem damskiego pontyfikatu. Prawdopodobnie zródÅ‚em legendy o papieżycy Joannie byÅ‚a Marozia pochodzÄ…ca z rodziny Theophylact. MajÄ…c 1 5 lat Marozia zostaÅ‚a kochankÄ… papieża Sergiusza III (904 - 911), z którym miaÅ‚a syna, który jej zdaniem byÅ‚ przeznaczony do sprawowania wÅ‚adzy w Rzymie. Sergiusz zmarÅ‚ 5 lat pózniej po 7 -letnim peÅ‚nym krwi i intryg pontyfikacie. Przez te pięć lat Marozia sprawowaÅ‚a wÅ‚adzÄ™ w Rzymie pospoÅ‚u z Sergiuszem, by powrócić na scenÄ™ szesnaÅ›cie lat pózniej. W krótkim czasie dwóch papieży zniknęło w tajemniczych okolicznoÅ›ciach, zaÅ› syn Marozii i papieża Sergiusza w wieku 20 lat zostaÅ‚ papieżem Janem XI. Nie trzeba dodawać z kim Jan XI dzieliÅ‚ wÅ‚adzÄ™. W kilka lat pózniej szczęście odwróciÅ‚o siÄ™ od Marozii za sprawÄ… zazdrosnego 18 - letniego drugiego syna Marozii Alberica-Juniora. Gdy Marozia miaÅ‚a 60 lat raz jeszcze miaÅ‚a swój udziaÅ‚ w zarzÄ…dzaniu Rzymem za sprawÄ… swego wnuka Octawiana, syna Alberica, którego osadziÅ‚a na Tronie Piotrowym zimÄ… 955 r. i który przybraÅ‚ imiÄ™ Jana XII. Po karygodnych wyczynach swego wnuka Marozia wiosnÄ… 986 roku, w wieku 96 lat zostaÅ‚a skazana na egzorcyzmy, obÅ‚ożona ekskomunikÄ… i stracona za sprawÄ… papieża Grzegorza V i cesarza Otto III. NajpotężniejszÄ… kobietÄ… we współczesnej historii Watykanu, urodzonÄ… w Niemczech, gospodyniÄ…, powiernicÄ…, doradcÄ… i najbliższÄ… podporÄ… Piusa XII, którego pontyfikat przypadÅ‚ na lata II wojny Å›wiatowej byÅ‚a PasÄ…ualina Lehnert. NiezwykÅ‚y zwiÄ…zek pomiÄ™dzy siostrÄ… PasÄ…ualina i papieżem Piusem XII trwaÅ‚ 41 lat. ObejmowaÅ‚ pontyfikat Piusa XII od 1939 do 1958 roku. W tym okresie kobieta ta byÅ‚a najbliższym powiernikiem papieża, i to w czasie, w którym Watykan przeżyw aÅ‚ kilka najcięższych kryzysów w nowożytnej historii. PasÄ…ualina, którÄ… wewnÄ…trz Watykanu nazywano czÄ™sto La Popessa", posiadaÅ‚a w Watykanie nie majÄ…cÄ… sobie równych peÅ‚niÄ™ wÅ‚adzy i to takiej, że księża i biskupi czasami nawet kardynaÅ‚owie jÄ… najpierw pro sili o pozwolenie, zanim chcieli uzyskać audiencjÄ™ u Ojca ÅšwiÄ™tego. ByÅ‚o tak zwÅ‚aszcza wtedy, gdy Pius XII byÅ‚ przez dÅ‚uższy czas chory. Warto przypomnieć historiÄ™ o tym, jak wkrótce po wyzwoleniu Rzymu przez amerykaÅ„skie i brytyjskie wojska, Claretta Peta cci zÅ‚ożyÅ‚a wizytÄ™ pewnej zakonnicy pracujÄ…cej w Watykanie. Claretta byÅ‚a nie tylko sÅ‚ynnÄ… wÅ‚oskÄ… gwiazdÄ… filmowÄ…, ale również dobrze znanÄ… politycznÄ… osobistoÅ›ciÄ…, wokół której krążyÅ‚y liczne plotki, gdyż byÅ‚a kochankÄ… Mussoliniego. ByÅ‚a już prawie północ , gdy Claretta w przebraniu zostaÅ‚a potajemnie wpuszczona do sali przyjęć mieszczÄ…cej siÄ™ na drugim piÄ™trze PaÅ‚acu Apostolskiego. Jako wysÅ‚anka swojego kochanka dyktatora, ta atrakcyjna aktorka spotkaÅ‚a siÄ™ w tajnej misji z siostrÄ… PasÄ…ualina. Pani Petacc i chciaÅ‚a, aby siostra PasÄ…ualina interweniowaÅ‚a u papieża i nakÅ‚oniÅ‚a go, by pomógÅ‚ Mussoliniemu w ucieczce z rÄ…k wojsk niemieckich w Północnych WÅ‚oszech, co uÅ‚atwiÅ‚oby znalezienie jakiegoÅ› politycznego rozwiÄ…zania dla WÅ‚och. Siostra PasÄ…ualina wyraziÅ‚a gotowość do przedstawienia papieżowi tej sprawy. Chociaż poczÄ…tkowo nie chciaÅ‚ mieć do czynienia z Mussolinim, wysÅ‚uchaÅ‚ jednak tej sprawy i w koÅ„cu zezwoliÅ‚ siostrze PasÄ…ualinie, by przy nastÄ™pnym spotkaniu poinformowaÅ‚a Cla -rettÄ™, że może powiedzieć dyktatorowi, by o swoim Pokojowym planie" powiadomiÅ‚ arcybiskupa Mediolanu, który może poprzeć sprawÄ™ tak, by trafiÅ‚a do papieża na biurko. Ta propozycja rzeczywiÅ›cie dotarÅ‚a pózniej do Piusa XII, a on nie znalazÅ‚ w niej niczego do zarzucenia. W koÅ„cu Mussolini miaÅ‚ nadziejÄ™ na szansÄ™ wyjazdu z żonÄ…, dziećmi i metresÄ… do jakiegoÅ› neutralnego kraju. Duce, który wtedy dowodziÅ‚ dużym kontyngentem neofaszystowskich bojowników, współpracujÄ…cych z nazistowskimi siÅ‚ami zbrojnymi na północy, straciÅ‚ wszelkÄ… wiarÄ™ w Hitlera i nie miaÅ‚ już wiÄ™cej zÅ‚udzeÅ„ co do niemieckich planów podboju. StÄ…d też zaproponowaÅ‚, że wraz ze swoimi wojskami skapituluje, a tym samym nie tylko skróci walkÄ™, ale również uratuje od Å›mierci po obu stronach setki ludzi. Siostra PasÄ…ualina zapropono waÅ‚a ze swojej strony papieżowi, by ofertÄ™ Mussoliniego przekazać dalej do Naczelnego Wodza Alianckich SiÅ‚ Zbrojnych, Dwighta D. Eisenhowera. We wÅ‚asnorÄ™cznie napisanym piÅ›mie zalecaÅ‚ papież Eisenhowerowi, żeby przyjÄ…Å‚ ofertÄ™. Eisenhower odmówiÅ‚. Siostra P asÄ…ualina usiÅ‚owaÅ‚a przez caÅ‚y dzieÅ„ nawiÄ…zać kontakt z Petacci, która przebywaÅ‚a w mediolaÅ„skiej kryjówce Mussoliniego, aby przekazać jej tÄ™ wiadomość. ByÅ‚ to ostatni kontakt siostry PasÄ…ualiny z Petacci, po tym zdarzenia nastÄ…piÅ‚y szybko po sobie. Petacc i i jej kochanek zostali pojmani przez grupÄ™ wÅ‚oskich partyzantów w pobliżu jeziora Comer i zlikwidowani. CiekawostkÄ… jest fakt, że byÅ‚o wielu ludzi duchownych i Å›wieckich którzy mieszkali w paÅ„stwie watykaÅ„skim i ani razu nie ujrzeli PasÄ…ualiny na ocz y. ByÅ‚a rzeczywiÅ›cie tajemniczÄ… kobietÄ… w dosÅ‚ownym tego sÅ‚owa znaczeniu, chociaż jej wpÅ‚yw, również w najwyższych krÄ™gach byÅ‚ tak duży, że w obrÄ™bie Watykanu każdy o niej wiedziaÅ‚. WiÄ™kszość duchownych, którzy w ramach swojej normalnej pracy mieli kontakt z siostrÄ… PasÄ…ualina nie lubili jej zbytnio, a nawet nie znosili jej. Uważali jÄ… przede wszystkim za aroganckÄ… i żądnÄ… wÅ‚adzy, znali jÄ… jako niecierpliwÄ…, opryskliwÄ… i despotycznÄ…. Dla innych natomiast uchodziÅ‚a za wspaniaÅ‚omyÅ›lnÄ…, peÅ‚nÄ… zrozumienia, wspó Å‚czujÄ…cÄ… i bardzo mÄ…drÄ…. Ci kardynaÅ‚owie, którzy jej nie cierpieli, nienawidzili jej ponieważ byÅ‚a kobietÄ…. Nadto siostra PasÄ…ualina nigdy nie byÅ‚a w stanie ustÄ…pić osobie o wyższej randze. W koÅ„cu to ona posiadaÅ‚a osobiste zaufanie papieża. ByÅ‚a przede ws zystkim matczynÄ… opiekunkÄ… papieża w czasie, w którym cztery wielkie -izmy" nazizm, faszyzm, komunizm i kapitalizm, wydaÅ‚y Å›wiat walki i mordu, w Å›rodku których dziaÅ‚aÅ‚ papież, który głównie zabiegaÅ‚ o zachowanie neutralnoÅ›ci Watykanu i integralnoÅ›ci ko Å›cioÅ‚a. Nie da siÄ™ zaprzeczyć, że Pius XII bardzo mocno polegaÅ‚ na niej, ponieważ czÄ™sto sÅ‚ychać byÅ‚o w korytarzach jego gÅ‚oÅ›ny gÅ‚os, gdy woÅ‚aÅ‚ do niej, że ma porzucić to, co wÅ‚aÅ›nie robi i natychmiast pospieszyć do niego. Josefine Lehnert, córka bawarskie go chÅ‚opa miaÅ‚a 23 lata, gdy po raz pierwszy spotkaÅ‚a Monsignore Eugenio Pacelli, bÄ™dÄ™cego wówczas w wieku lat 40. WypoczywaÅ‚ po dÅ‚ugotrwaÅ‚ej chorobie w pewnym sanatorium po szwajcarskiej stronie Jeziora BodeÅ„skiego. Monsignore Pacelli, wtedy nuncjusz papi eski w Monachium, potrzebowaÅ‚ gospodyni domowej i gdy zakonnica wyraziÅ‚a gotowość do przyjÄ™cia tej posady, postaraÅ‚ siÄ™ o jej przeniesienie. PracowaÅ‚a dla niego jako urzÄ™dniczka w apostolskiej nuncjaturze, a gdy skoÅ„czyÅ‚a 30 lat i Pacelli zostaÅ‚ przeniesio ny na ważniejszÄ… posadÄ™ do Berlina, pojechaÅ‚a wraz z nim, również wtedy gdy Pacelli zostaÅ‚ wyÅ›wiÄ™cony w Rzymie na kardynaÅ‚a, a w koÅ„cu mianowany przez papieża Piusa XI na watykaÅ„skiego sekretarza stanu. W roku 1939 siostra PasÄ…ualina towarzyszyÅ‚a mu, gdy z ostaÅ‚ wybrany papieżem i przyjÄ…Å‚ imiÄ™ papieża Piusa XII. Podczas gdy ona i dwie inne zakonnice z jej zakonu prowadziÅ‚y jego gospodarstwo na 3 piÄ™trze PaÅ‚acu Apostolskiego, ta niewielka kobieta z Bawarii sprawowaÅ‚a daleko idÄ…cÄ… kontrolÄ™ nad biurem papieża, praktycznie troszczÄ…c siÄ™ niemal o wszystkie szczegóły jak przygotowanie papieru do pisania i napeÅ‚nienie jego pióra. Jej zaangażowanie szÅ‚o jeszcze znacznie dalej: przyjmowaÅ‚a codziennie jego dyktaty, pisaÅ‚a nawet strony w jego prywatnym dzienniku i przerabiaÅ‚a jego oficjalne akty i przemówienia. Pius XII przedyskutowywaÅ‚ czÄ™sto z niÄ… delikatne sprawy, dowiadywaÅ‚ siÄ™ o jej osobiste zdanie na temat spraw, co do których miaÅ‚ podjąć urzÄ™dowe decyzje. Chociaż nie zawsze byÅ‚ tego samego zdania co ona, to zdarzaÅ‚o siÄ™ dość czÄ™sto, że zmieniaÅ‚ swoje zdanie i akceptowaÅ‚ jej, ponieważ miaÅ‚ nieograniczone zaufanie do jej inteligencji, rozumu i intuicji. W trakcie tego zwiÄ…zku Pius XII coraz częściej zasiÄ™gaÅ‚ porad u PasÄ…ualiny przy omawianiu spraw poufnych Bardzo czÄ™sto kazaÅ‚ jej przeprowadzać w swoim imieniu rozmowy telefoniczne i odbywać wizyty papieskie. Każdy w Rzymie wiedziaÅ‚, że gdy siostra PasÄ…ualina wyjeżdżaÅ‚a samotnie w watykaÅ„skim aucie odbywaÅ‚a (wtedy) dobroczynnÄ… misjÄ™ na zlecenie Ojca ÅšwiÄ™tego. CzÄ™sto przekazywaÅ‚a datki pieniężne z prywatnej szkatuÅ‚ki Papy Pacelli", jak go nazywali Rzymianie, na korzyść potrzebujÄ…cej rodziny lub osoby. Poczta, która codziennie przychodziÅ‚a do Watykanu, zawieraÅ‚a liczne listy zaadresowane do niej osobiÅ›cie, wiÄ™kszość z Nie miec i Austrii (w jÄ™zyku niemieckim). Wprawdzie wiele listów zawieraÅ‚o proÅ›by o pieniÄ…dze lub posadÄ™ w Watykanie, ale byÅ‚y też inne sprawy, jak petycje o koÅ›cielne anulowanie małżeÅ„stw osób żyjÄ…cych w separacji, skargi na polityków kurii, a nawet proÅ›by o autografy papieża. Autorzy najwyrazniej wiedzieli, że PasÄ…ualina ma bezpoÅ›redni dostÄ™p do papieża. Chociaż sama byÅ‚a kimÅ› w rodzaju papieskiej sekretarki, to jednak poczta, która napÅ‚ywaÅ‚a w ciÄ…gu tygodnia byÅ‚a tak obszerna, że mogÅ‚aby potrzebować prywatnej sekretarki. Jednak nigdy takiej nie zażądaÅ‚a, radzÄ…c sobie z wÅ‚asnÄ… korespondencjÄ… nadzwyczaj skutecznie. PasÄ…ualina troszczyÅ‚a siÄ™ również czÄ™sto o różne inne delikatne sprawy papieskie. ByÅ‚y codzienne problemy administracyjne paÅ„stwa watykaÅ„skiego i ch ociaż zakonnica nie podejmowaÅ‚a decyzji bez wczeÅ›niejszego naradzenia siÄ™ ze swoim mentorem, to jednak na koÅ„cu miaÅ‚a dużo do powiedzenia. Tak byÅ‚o również w przypadku przyszÅ‚ego papieża PawÅ‚a VI, ówczesnego Monsignore Montini, który zostaÅ‚ w taki sposó pr zeniesiony do Mediolanu, że zaskoczyÅ‚o to nawet najlepiej poinformowanych mieszkaÅ„ców Watykanu, którzy jednak wiedzieli, że tym zdarzeniem sterowaÅ‚a PasÄ…ualina, nielubiÄ…ca Montiniego i czÄ™sto wobec nieg bywaÅ‚a rozgniewana. Pius XII musiaÅ‚ czÄ™sto interwenio wać w celu zaÅ‚agodzenia sporu miedzy nimi. To, że Montini jako arcybiskup Mediolanu ta dÅ‚ugo musiaÅ‚ pozostawać bez kapelusza kardynalskiego można przypisać jednej z intryg PasÄ…ualiny, na które natrafiali księża w Watykanie. Jest zastanawiajÄ…ce natomiast, ż e z drugiej strony PasÄ…ualina żywiÅ‚a najwiÄ™kszy szacunek i podziw dla kardynaÅ‚a Spellmana z Nowego Jorku. Jakie by nie podejmowaÅ‚a Å›rodki zapobiegawcze wobec innych wysoko postawionych duchownych, którzy chcieli odwiedzić papieża, dla amerykaÅ„skiego praÅ‚at a byÅ‚a gotowa na wszystko. OdczuwaÅ‚a szczególnÄ… sympatiÄ™ do tego irlandzkiego ksiÄ™dza, chociaż widziaÅ‚a go caÅ‚kiem trafnie jako wyrachowanego, intrygujÄ…cego oportunistÄ™, któremu chodziÅ‚o o to, żeby zdobyć przyjaciół na wÅ‚aÅ›ciwych i wysokich pozycjach. Spel lman zawdziÄ™czaÅ‚ swoje wyniesienie do rangi kardynaÅ‚a i posadÄ™ arcybiskupa Nowego Jorku przede wszystkim siostrze PasÄ…ualinie. Papież byÅ‚ niezdecydowany, kogo powinien uczynić kierownikiem najważniejszych i najbardziej wpÅ‚ywowych archidiecezji Stanów Zjedn oczonych arcybiskupa Johna T. McNicholasa z Gncinnati czy biskupa Spel-lmana w Bostonie. WedÅ‚ug powszechnej opinii głównym kandydatem byÅ‚ McNicholas, zwÅ‚aszcza wedÅ‚ug opinii prasy nowojorskiej, która opublikowaÅ‚a już wiele artykułów o majÄ…cej siÄ™ odbyć n ominacji. W trakcie wielu rozmów siostra PasÄ…ualina przekazaÅ‚a papieżowi swoje zdanie na ten temat, zwróciÅ‚a również uwagÄ™ na to, że Spellman miaÅ‚ Å›wietne stosunki z prezydentem Rooseveltem (co dla koÅ›cioÅ‚a nie byÅ‚o bez znaczenia w czasie, gdy Watykan mógÅ‚ potrzebować bezpoÅ›redniego kontaktu z BiaÅ‚ym Domem) i wykazywaÅ‚ przy zbieraniu datków niewiarygodne zdolnoÅ›ci. Czy decyzja Piusa co do nominacji Spellmama zostaÅ‚a podjÄ™ta w koÅ„cu wskutek nalegaÅ„ jego najbliższego doradcy, PasÄ…ualiny, nigdy nie bÄ™dzie możn a udowodnić, ale wystarczy stwierdzenie, że nie tylko Spellman, ale prawie wszyscy w Watykanie byli tego samego zdania. Jedno jest jednak pewne kolegium kardynalskie byÅ‚o wyraznie wzburzone, że papież w tak ważnej sprawie ulegÅ‚ wpÅ‚ywowi zakonnicy, zważyw szy, że od samego poczÄ…tku preferowaÅ‚a arcybiskupa McNichol-sa. Jednym z najsilniejszych protektorów McNicholsa byÅ‚ potężny francuski kardynaÅ‚ Tisserant, z którym PasÄ…ualina byÅ‚a w konflikcie przez prawie dwa dziesiÄ™ciolecia. Pewnego dnia Tisserant udaÅ‚ si Ä™ w towarzystwie watykaÅ„skiego podsekretarza stanu Monsignore Domenico Tardini do siostry PasÄ…ualiny, ta zaÅ› ze spokojem podniosÅ‚a sÅ‚uchawkÄ™ i poprosiÅ‚a o pomoc SzwajcarskÄ… GwardiÄ™, aby natychmiast wysÅ‚ano do jej biura grupÄ™ gotowÄ… do akcji. Po kilku sekun dach do pokoju wpadÅ‚o dwóch gwardzistów, a siostra PasÄ…ualina rozkazaÅ‚a, aby wyprowadzili obu wysoko. postawionych praÅ‚atów z przedpokoju papieża. Szwajcarscy gwardziÅ›ci byli przerażeni, ale zanim zaskoczeni klerycy mogli zostać ujÄ™ci przez gwardzistów, rozgniewany Tisserant i równie wÅ›ciekÅ‚y Tardini odwrócili siÄ™ i odmaszerowali, mruczÄ…c coÅ› niezrozumiale. Jeszcze bardziej przerażajÄ…cym dla Tisseranta byÅ‚ dzieÅ„, w którym miaÅ‚ umówiony termin u papieża z powodu ważnej sprawy. Papież jednak go odwoÅ‚aÅ‚, ponie waż siostra PasÄ…ualina zarezerwowaÅ‚a ten czas dla Gary Coopera i Clare Booth Luce, którzy przebywali przez parÄ™ godzin w Rzymie. Główny kardynaÅ‚ musiaÅ‚ czasami czekać do 60 dni, zanim papież mógÅ‚ z nim porozmawiać, i to wyÅ‚Ä…cznie z tego powodu, że siostra PasÄ…ualina okazywaÅ‚a mu co najmniej obojÄ™tność. Przy innej okazji kazaÅ‚a czekać ponad godzinÄ™ biskupowi Angelo Roncalli (pózniejszemu papieżowi Janowi XXIII), ponieważ daÅ‚a pierwszeÅ„stwo Clarkowi Gable, wówczas majorowi wojsk amerykaÅ„skich, które wyzwalaÅ‚y Rzym. Gwiazda MGM-u, który nawet nie byÅ‚ katolikiem i nie miaÅ‚ umówionego terminu zostaÅ‚ wpuszczony do pokoi papieża, chociaż wczeÅ›niej Roncalli byÅ‚ osobiÅ›cie wezwany w ważnej sprawie przez papieża. PasÄ…ualina jak i Pius byli znani w tego, że byli wiernym i fanami Gable'a. W ostatnich miesiÄ…cach życia papieża, gdy jego zdrowie byÅ‚o dość mocno nadszarpniÄ™te, siostra PasÄ…ualina trzymaÅ‚a z dala od niego wielu ważnych duchownych z Watykanu wÅ›ród nich również kardynaÅ‚a Tisseranta, gdyż uważaÅ‚a, że odwiedzajÄ…cy mógÅ‚by go zdenerwować lub że papież jest przemÄ™czony. Niestety robiÅ‚a tak równie czÄ™sto w czasach, gdy z drugiej strony pozwalaÅ‚a papieżowi na audiencje zbiorowe. KiedyÅ› dużej grupie sprzedawców gazet zezwoliÅ‚a na wizytÄ™ u papieża, podczas gdy jeszcze teg o samego dnia poinformowaÅ‚a Tisseranta, że jeżeli chce rozmawiać z papieżem, to musi poczekać do nastÄ™pnego dnia. Do gÅ‚Ä™bi powaÅ›nione osobistoÅ›ci Tisserant i PasÄ…ualina miaÅ‚y swój ostatni zatarg mniej wiÄ™cej w godzinÄ™ po Å›mierci papieża. Pius powierzyÅ‚ Pas Ä…ualinie dwa duże worki z listami i notatkami z życzeniem, żeby możliwie szybko je spaliÅ‚a. Tak też natychmiast uczyniÅ‚a. Gdy Tisserant dowiedziaÅ‚ siÄ™ o tym, w chwili gdy skoÅ„czyÅ‚a palić osobiste i prywatne papiery, wpadÅ‚ do jej biura i ostro jÄ… zaatakowaÅ‚ , ale ona obroniÅ‚a siÄ™, zwracajÄ…c mu uwagÄ™, że byÅ‚o to bezpoÅ›rednie zarzÄ…dzenie Ojca ÅšwiÄ™tego. WÅ›ciekÅ‚y Tisserant wyjaÅ›niÅ‚ jej, że dokumenty papieskie dlatego byÅ‚y cenne, że znajdowaÅ‚o siÄ™ wÅ›ród nich wiele pisanych rÄ™cznie projektów przemówieÅ„, które chciaÅ‚ wygÅ‚osić papież, jak również notatki i uwagi, które Jego ÅšwiÄ…tobliwość zanotowaÅ‚a podczas ostatnich prywatnych audiencji. Gdy umiera papież, dochodzi natychmiast do totalnej zmiany wszystkich ukÅ‚adów. Siostra PasÄ…ualina wiedziaÅ‚a, że nie bÄ™dzie dÅ‚użej pr acować i mieszkać w Watykanie i że potrzebuje jakiegoÅ› mieszkania. Poza tym miaÅ‚a zbyt wielu wrogów w paÅ„stwie watykaÅ„skim, żeby mogÅ‚a oczekiwać pomocy. Wtedy pospieszyÅ‚ kardynaÅ‚ Spellman wprost z Nowego Jorku i dziÄ™ki swoim dobrym stosunkom z Papieskim Co llegem Ameryki Północnej na rzymskim wzgórzu Juniculum, zatroszczyÅ‚ siÄ™ o to, żeby niemiecka zakonnica dostaÅ‚a tam posadÄ™ jako gospodyni oraz otrzymaÅ‚a mieszkanie i wikt. OkazaÅ‚o siÄ™, że nie wykonywaÅ‚a tam żadnych prac domowych, ani innych przyziemnych czy nnoÅ›ci, ale natychmiast mogÅ‚a rozpocząć spisywanie swoich wspomnieÅ„ o papieżu dla Zbioru RÄ™kopisów Biblioteki WatykaÅ„skiej. DziÄ™ki Spellmanowi zostaÅ‚a w ten sposób osÅ‚oniÄ™ta od ewentualnych dziaÅ‚aÅ„ Tisseranta. Nikogo nie dziwiÅ‚o, że po Å›mierci papieża brod aty francuski praÅ‚at wysÅ‚aÅ‚ natychmiast ksiÄ™dza niższej rangi do jej pokoi, by jÄ… poinformowaÅ‚, że ma od razu spakować swoje rzeczy osobiste i opuÅ›cić Watykan. ByÅ‚a to zemsta Tisseranta i skutek jego 20 letniej nienawiÅ›ci do tej kobiety. Gdy wychodziÅ‚a z PaÅ‚acu Apostolskiego z dwiema walizkami i dwoma kanarkami w klatce papieża, schodziÅ‚a w dół do Placu Å›w. Piotra, nie byÅ‚o tam żadnego ksiÄ™dza ani obywatela Watykanu, żeby życzyć jej wszystkiego najlepszego pomimo tego, że wielu z nich w przeszÅ‚oÅ›ci zabiegaÅ‚o o jej wzglÄ™dy. Nikt nawet nie zaoferowaÅ‚ siÄ™ z pomocÄ…, żeby ponieść jej bagaż. Najpotężniejsza kobieta w Watykanie miaÅ‚a 64 lata, gdy samotnie odjeżdżaÅ‚a taksówkÄ…. Siostra PasÄ…ualina zmarÅ‚a w listopadzie 1983 roku w wieku 89 lat we Wiedniu, gdzie braÅ‚a udziaÅ‚ w uroczystoÅ›ciach zwiÄ…zanych z 25 rocznicÄ… Å›mierci Piusa XII. Gdy chciaÅ‚a wsiąść do samolotu jadÄ…cego do Rzymu, byÅ‚a papieska gospodyni zasÅ‚abÅ‚a na lotnisku Schwechat. Chociaż zostaÅ‚a natychmiast przewieziona do szpitala i tam poddana opiece, kilka dni pózniej zmarÅ‚a. Pod koniec życia mieszkaÅ‚a niedaleko Rzymu w domu starców im. Piusa XII, który sama zaÅ‚ożyÅ‚a 14 lat po Å›mierci papieża i gdzie pilnie dziaÅ‚aÅ‚a jako Å›wiadek na rzecz beatyfikacji i pózniejszej kanonizacji Piusa XII. 2 DziÄ™kujemy Pani Profesor Pod potężnÄ… BazylikÄ… Å›w. Piotra w Rzymie znajduje siÄ™ miasto. Jest to miasto umarÅ‚ych, a jednoczeÅ›nie jedno z najlepszych zródeÅ‚ poufnych historii watykaÅ„skich. GÅ‚Ä™boko pod ziemiÄ… w splÄ…tanych korytarzach miÄ™dzy dwoma rzÄ™dami pokrytych kurzem grobowców, przez zakratowany otwór w Å›cianie można dojrzeć grób pierwszego apostoÅ‚a Å›w. Piotra. Jego koÅ›ci znajdujÄ… siÄ™ ciÄ…gle w tej podziemnej mogile, ale trzeba jeszcze opowiedzieć historiÄ™ tych koÅ›ci, ponieważ ich tajemnica i jej definitywne rozwiÄ…zanie przez wiele wieków przyprawiaÅ‚a watykaÅ„skich dostojników o ból gÅ‚owy. Dopiero kiedy na horyzoncie pojawiÅ‚a siÄ™ kobieta i mysz można byÅ‚o ostatecznie rozwiÄ…zać tÄ™ zagadkÄ™. Historia rozpoczyna siÄ™ od ukrzyżowa nia Piotra w cyrku Nerona i od pochowania go na wzgórzu watykaÅ„skim. Minęło wiele wieków i dopiero w maju 1942 roku Watykan wydaÅ‚ pierwsze oficjalne oÅ›wiadczenie na temat grobu, w którym spoczywaÅ‚y szczÄ…tki Å›w. Piotra. 13 maja 1942 roku papież Pius XII ogÅ‚ osiÅ‚ w komunikacie radiowym, że odkryto koÅ›ci pierwszego rzymskiego papieża i pierwszego biskupa Rzymu. Pod koniec 1950 roku w ramach orÄ™dzia bożenarodzeniowego papież ponownie wypowiedziaÅ‚ siÄ™ na ten temat: wykopaliska pod kaplicÄ… spowiedników zostaÅ‚y uw ieÅ„czone sukcesem, przynajmniej jeżeli chodzi o grób apostoÅ‚a i jego naukowÄ… ocenÄ™. Ten projekt badawczy szczególnie leżaÅ‚ Nam na sercu od pierwszego dnia Naszego pontyfikatu". IstotnÄ… kwestiÄ… jest wiÄ™c, czy grób Å›w. Piotra rzeczywiÅ›cie zostaÅ‚ odnaleziony. Odpowiedzi na to pytanie dostarcza definitywny koniec naszych badaÅ„ jest to zdecydowane tak". NastÄ™pne pytanie wynikajÄ…ce z pierwszego dotyczy poÅ›miertnych szczÄ…tków Å›w. Piotra. Czy one także zostaÅ‚y odnalezione? Obok grobu znaleziono szczÄ…tki ludzkich koÅ›ci, jednak nie można jednoznacznie udowodnić, że należaÅ‚y one do apostoÅ‚a. 18 lat pózniej nastÄ™pca Piusa papież PaweÅ‚ VI podaÅ‚ oficjalnie do wiadomoÅ›ci, że rzeczywiÅ›cie odnaleziono koÅ›ci Å›w. Piotra. W oficjalnym oÅ›wiadczeniu z 26 czerwca 1968 roku donosiÅ‚: Przeprowadzono dalsze dÅ‚ugotrwaÅ‚e i bardzo dokÅ‚adne badania: poÅ›miertne szczÄ…tki Å›w. Piotra zostaÅ‚y zidentyfikowane w przekonujÄ…cy Nas sposób". Papież PaweÅ‚ nie byÅ‚ jednak tego dnia caÅ‚kowicie szczery, gdyż kazaÅ‚ wierzyć Å›wiatu, że szczÄ…tki o których mówiÅ‚, byÅ‚y tymi samymi, o których informowaÅ‚ już w roku 1950 papież Pius a w rzeczywistoÅ›ci chodziÅ‚o o dwa różne odkrycia. Gruntowne badania wykazaÅ‚y, że wspomniane przez Piusa szczÄ…tki nie należaÅ‚y do Piotra. Tymczasem nigdy nie wydano w tej sprawie peÅ‚nego, jasnego komunikatu. Oba radoÅ›nie przyjÄ™te przez Å›wiat chrzeÅ›cijaÅ„ski oÅ›wiadczenia nic nie wspominajÄ… o różnych, niewiarygodnych bÅ‚Ä™dach popeÅ‚nionych przez Watykan, o fantastycznej pracy detektywistycznej, przewyższajÄ…cym wszystko wyczynie naukowym pewnej upartej kobiety, która nie daÅ‚a za wygranÄ… i o maÅ‚ej myszce, która przyszÅ‚a z pomocÄ…, gdy zawiodÅ‚y wszystkie inne Å›rodki. Papież Pius XII, któremu szczególnie zależaÅ‚o na wyjaÅ›nieniu tajemnicy szczÄ…tków Piotra, trzy miesiÄ…ce po swojej koronacji (odby Å‚a siÄ™ w czerwcu 1939 roku) zleciÅ‚ sekretarzowi papieskiej komisji do spraw Archeologii Sakralnej, monsignore Carlo Respighi przeprowadzić oficjalne wykopaliska pod głównym oÅ‚tarzem Bazyliki Å›w. Piotra. Pomimo że kuria ostro sprzeciwiaÅ‚a siÄ™ jakimkolwiek p racom wykopaliskowym pod oÅ‚tarzem, przede wszystkim z powodu ogromnego ciężaru baldachimu Berniniego wykonanego z brÄ…zu i marmuru, Pius postawiÅ‚ w tej sprawie na swoim i przejÄ…Å‚ caÅ‚Ä… odpowiedzialność za ewentualne skutki. ObiecaÅ‚ nawet, że jeżeli Å›rodki pr zeznaczone na wykopaliska wyczerpiÄ… siÄ™, sfinansuje dalsze prace pieniÄ™dzmi z osobistego konta bankowego, które nadal byÅ‚o zarejestrowane na jego rodowe nazwisko Pacelli. Kuria nadal sprzeciwiaÅ‚a siÄ™, próbujÄ…c zablokować prace, ale Pius obstawaÅ‚ przy swoim zamiarze i prace rozpoczÄ™to. Prace trwajÄ…ce ponad dziewięć lat powierzono w 1940 roku czterem archeologom, trzem WÅ‚ochom i niemieckiemu jezuicie. W poszukiwaniach wspomagaÅ‚a ich grupa najlepszych watykaÅ„skich cieÅ›li, kowali, instalatorów, kamieniarzy i el ektryków. W Watykanie nazywano ich sampietrini". NadzorowaÅ‚ ich osobiÅ›cie monsignore Kaas, bardzo pedantyczny Niemiec, a za takiego sam siÄ™ uważaÅ‚. Jego drobiazgowość, jak siÄ™ okazaÅ‚o w trakcie prac, przyczyniÅ‚a siÄ™ do jego zguby. Kaas popeÅ‚niÅ‚ dwa bÅ‚Ä™dy: nie prowadziÅ‚ dokÅ‚adnego dziennika informujÄ…cego o postÄ™powaniu prac i zaniedbaÅ‚ wykonanie zdjęć prac bieżących. Pózniej winÄ™ za to przypisaÅ‚ brakowi koordynacji miÄ™dzy jego pracownikami a czterema archeologami. Ale najwiÄ™kszy bÅ‚Ä…d miaÅ‚ dopiero popeÅ‚nić. Archeolodzy Antonio Gerrua, Enrico Josi, Bruno Apollini -Ghetti i Engelbert Kirschbaum odkryli, że główne części grobowca, który wedÅ‚ug historyków kazaÅ‚ postawić cesarz Konstantyn ku czci Piotra, zostaÅ‚y użyte jako fundament do budowy Bazyliki Å›w. Piotra, przy czym główny oÅ‚tarz znajdowaÅ‚ siÄ™ dokÅ‚adnie nad grobowcem. Do tego grobowca doÅ‚Ä…czony zostaÅ‚ znacznie mniejszy prosty grób z wczeÅ›niejszego okresu maÅ‚a nisza na ceglanym fundamencie z dwiema marmurowymi kolumnami po bokach, na których wsparta byÅ‚a pÅ‚yta z trawertynu. Kolumny staÅ‚y na innej kamiennej pÅ‚ycie, przykrywajÄ…cej podobny do grobu otwór w podÅ‚odze. Archeolodzy potrzebowali prawie dziewiÄ™ciu lat na dotarcie do pierwotnego grobu Piotra, a kiedy go wreszcie otwarli, byÅ‚ pusty. Obok grobu jednak pod niewielkim sklepieniem odkryto liczne ludzkie koÅ›ci. Monsignore Kaas pozbieraÅ‚ je i wÅ‚ożyÅ‚ do ocynkowanego pojemnika i zamknÄ…Å‚ w szafie w swoim biurze. Na szczęście pozwoliÅ‚ jednemu z archeologów Engelbertowi Kirschbaumowi sfotografować fragment koÅ›ci ramiennej i udowej. KoÅ›ci pozostaÅ‚y w szafie monsignore i leżaÅ‚yby tam może do dzisiaj, gdyby pewnego dnia papież Pius XII nie zobaczyÅ‚ przypadkowo obu fotografii ojca Kirschbauma. Pius poprosiÅ‚ lekarza przybocznego, doktora Riccardo Galeazzi Lisi o opiniÄ™ na temat tych koÅ›ci. Mimo że brakowaÅ‚o ponad 80% koÅ›ci potrzebnych do rekonstrukcji szkieletu, doktor Galeazzi Lisi doszedÅ‚ do wniosku, że (1) należaÅ‚y one do mężczyzny, (2) mężczyzna byÅ‚ starszy i (3) silnej budowy ciaÅ‚a. To mogÅ‚o odpowiadać opisowi Piot ra. Pózniejsze badania szczÄ…tków wykazaÅ‚y jednak, że koÅ›ci należaÅ‚y w rzeczywistoÅ›ci do dwóch mężczyzn i jednej kobiety. Ale w miÄ™dzyczasie (1942) papież Pius XII ogÅ‚osiÅ‚, że chodzi tu o szczÄ…tki Piotra. Dlatego też w swoich oÅ›wiadczeniach z 1950 roku powi edziaÅ‚ po prostu, że nie można tego z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… udowodnić". Tym samym pozwoliÅ‚ Å›wiatu wyciÄ…gnąć z tego dowolne wnioski. W tym czasie dochodzi do szeregu niewiarygodnych wydarzeÅ„, w których jako osoba poszukujÄ…ca szczÄ…tków Piotra pojawia siÄ™ kobieta. Ona sama zalicza siÄ™ do grona nielicznych kobiet, którym udaÅ‚o siÄ™ przejść do watykaÅ„skich legend. ByÅ‚a to doktor Margherita Guarducci, wtedy profesor epigrafiki (nauka o odczytywaniu dawnych napisów) na uniwersytecie w Rzymie. W 1952 roku pani Guarducci p rzeczytaÅ‚a w gazecie artykuÅ‚ o Antonio Ferrua, owym wÅ‚oskim jezuicie, należącym do ekipy watykaÅ„skich archeologów. Jej uwagÄ™ zwróciÅ‚a niewiele znaczÄ…ca wzmianka, że we wspomnianej niszy na Å›cianie znaleziono grecki napis: w jednej linijce PETR, w drugiej ENJ. Ponieważ byÅ‚a ekspertem w dziedzinie greckich napisów, poprosiÅ‚a Watykan o pozwolenie na zbadanie ich. Jak można byÅ‚o uczekiwać watykaÅ„scy urzÄ™dnicy odrzucili jej proÅ›bÄ™. 67 -letnia pani profesor nie daÅ‚a siÄ™ jednak tak Å‚atwo spÅ‚awić i w koÅ„cu udaÅ‚o s iÄ™ jej dotrzeć do ówczesnego sekretarza stanu (a pózniejszego papieża PawÅ‚a VI) monsignore Giovanni Montini. Z jego pomocÄ… uzyskaÅ‚a prywatnÄ… audiencjÄ™ u papieża Piusa i zdoÅ‚aÅ‚a go skÅ‚onić do zezwolenia jej na dokÅ‚adniejsze zbadanie napisów. W maju 1952 roku podwójnie zamkniÄ™ty obszar wykopalisk zostaÅ‚ dla niej otwarty, ale niestety napisów PETR i ENJ nie byÅ‚o nigdzie widać. Kiedy odszukaÅ‚a ojca Ferrua, ten przysiÄ™gaÅ‚, że na wÅ‚asne oczy widziaÅ‚ napisy i żaÅ‚owaÅ‚, że ich nie sfotografowaÅ‚. Co siÄ™ w takim razie z nimi staÅ‚o? Przez dwa lata pani profesor Guarducci podążaÅ‚a za swoim celem, aż w koÅ„cu odkryÅ‚a, że monsignore Kaas zÅ‚ożyÅ‚ znowu w swojej szafie niewielki kawaÅ‚ek tynku, który odpadÅ‚ od muru. Ponieważ przypuszczaÅ‚a, że poszukiwane greckie litery znajdujÄ… siÄ™ wÅ‚aÅ›nie na tym fragmencie, poprosiÅ‚a monsignore Kaas, żeby zezwoliÅ‚ jej na obejrzenie go. Kaas odmówiÅ‚. Nie byÅ‚o nikogo, kto potrafiÅ‚by skÅ‚onić upartego monsignore do zmiany zdania. Tak wiÄ™c profesor Guarducci udaÅ‚a siÄ™ jeszcze raz do monsignore Monti ni, który ponownie interweniowaÅ‚ u papieża, a ten z kolei zleciÅ‚ monsignore Kaas udzielenie pani profesor dostÄ™pu do jego szafy. Zgodnie z oczekiwaniami poszukiwane litery odnalazÅ‚y siÄ™. Po zbadaniu greckich liter pani profesor doszÅ‚a do wniosku, że napis oznacza: Tutaj jest Piotr". PotrzebowaÅ‚a kolejnych szeÅ›ciu lat wypeÅ‚nionych intensywnymi badaniami, aby rozwiÄ…zać zagadkÄ™ wyblakÅ‚ego napisu, który wczeÅ›ni chrzeÅ›cijanie wydrapali na murze. KorzystaÅ‚a przede wszystkim z powiÄ™kszonych fotografii napisu, któ re prawie codziennie studiowaÅ‚a w domu i biurze. Najpierw rozszyfrowaÅ‚a napis PE. Z pomocÄ… swojej siostry Marii rozmyÅ›laÅ‚a nad dziwnymi wzdÅ‚uż i wszerz przebiegajÄ…cymi znakami i literkami w grotach pod oÅ‚tarzem i porównywaÅ‚a je z tymi, znanymi z katakumb w Rzymie i w okolicach. OdkryÅ‚a liczne powtórzenia i podobieÅ„stwa, i w tym momencie zaczęło siÄ™ krystalizować pewne wyobrażenie: W II wieku chrzeÅ›cijanie, którzy na skutek systematycznych przeÅ›ladowaÅ„ przenieÅ›li siÄ™ do podziemi, stworzyli rodzaj mistycznego kodu. Używali takich symboli jak greckie chi rho poÅ‚Ä…czeÅ„ dwóch pierwszych greckich liter w sÅ‚owie Chrystus do stworzenia znaku P. WczesnochrzeÅ›cijaÅ„scy wierni i pielgrzymi używali w podobny sposób Å‚aciÅ„skich liter P i E na oznaczenie Piotra, M Marii i T jako znaku krzyża. Znaki te czÄ™sto doÅ‚Ä…czano do imion wiernych i tych, których chciano upamiÄ™tnić. Jeżeli chrzeÅ›cijanin nazywaÅ‚ siÄ™ Paolo, to pod P w jego imieniu rysowano E, symbolizujÄ…ce ukrzyżowanie Piotra. W imiÄ™ chrzeÅ›cijanki Claudii wplatano greckie X w poÅ‚Ä…czeniu z P (a wiÄ™c chi rho), co miaÅ‚o wyrażać oddanie Claudii dla Chrystusa. Symbol PE pojawiaÅ‚ siÄ™ stale w różnych poÅ‚Ä…czeniach w krypcie pod kaplicÄ… spowiedników. ImiÄ™ Piotra nigdzie nie byÅ‚o wypisane w peÅ‚ni i dlatego też archeolodzy nie mogli go odnalezć. Ale mimo to pojawiÅ‚o siÄ™ ono w formie monogramu w dolnej części litery P, która przez to wyglÄ…daÅ‚a jak klucz. Pod spodem znajdowaÅ‚o siÄ™ kilka liter, które mogÅ‚y być skrótem greckiego sÅ‚owa Enesti, co w poÅ‚Ä…c zeniu z monogramatycznymi literami oznaczaÅ‚oby: Tu jest pochowany Piotr". NiszczÄ…c część muru Konstantyna, watykaÅ„scy pracownicy odkryli, oprócz napisu, pionowe wciÄ™cie w murze. Kiedy je poszerzyli, ujrzeli za nim niewielkie wgÅ‚Ä™bienie w formie kwadratowe j, wyÅ‚ożonej marmurem skrzyni. Archeologowie zanotowali, że w zagÅ‚Ä™bieniu nie byÅ‚o nic, oprócz resztek materiałów organicznych i koÅ›ci pomieszanych z ziemiÄ…, podÅ‚użnego kawaÅ‚ka oÅ‚owiu, dwóch niewielkich strzÄ™pków srebrnych nici i kilku monet z X wieku". P ewnego sierpniowego dnia 1953 roku, kiedy profesor Guarducci, posuwajÄ…c siÄ™ na kolanach badaÅ‚a przy pomocy szkÅ‚a powiÄ™kszajÄ…cego napisy na murze, doszÅ‚o do szczęśliwego zrzÄ…dzenia losu. PrzygotowujÄ…cy prace grupy sampietrini", Giovanni Segoni przyglÄ…daÅ‚ s iÄ™ jej pracy. ZapytaÅ‚a Segoniego, czy kopacze oprócz znanych już obiektów znalezli coÅ› jeszcze w niszy. Ku jej ogromnemu zdziwieniu, Segoni powiedziaÅ‚, że owszem byÅ‚y jeszcze inne przedmioty (znowu szkatuÅ‚ka, którÄ… monsignore Kaas potajemnie usunÄ…Å‚), a mia nowicie drewniane pudeÅ‚eczko w wilgotnej piwnicy przed kaplicÄ… Å›w. Kolom -banusa. Segoni zaprowadziÅ‚ Guarducci do tego pudeÅ‚eczka, zawierajÄ…cego niewiarygodne nagromadzenie przedmiotów. ZnajdowaÅ‚o siÄ™ tu wiele koÅ›ci, kilka koÅ›ci psów, antyczne monety, drobn e kawaÅ‚ki weÅ‚nianego materiaÅ‚u przeplatanego nitkÄ… i prawie w caÅ‚oÅ›ci zachowany szkielet myszy. Nie byÅ‚o wiadomo, dlaczego monsignore Kaas nie zawiadomiÅ‚ archeologów o wykopaniu tych przedmiotów. Najwyrazniej wÅ‚ożyÅ‚ je do pudeÅ‚ka, zapomniawszy je opisać, u jąć w protokole czy zrobić ich zdjÄ™cia. PoczÄ…tkowo przedmioty te nie wskazywaÅ‚y na jakikolwiek zwiÄ…zek ze szczÄ…tkami Åšw. Piotra, ponieważ trudno byÅ‚o sÄ…dzić, że koÅ›ci zwierzÄ™ce mogÄ… być pomieszane ze szczÄ…tkami Å›wiÄ™tego, poza tym monety i inne przedmioty n ie pochodziÅ‚y z czasów Piotra. Pomimo to, kierowana rutynÄ… Guarducci, przekazaÅ‚a koÅ›ci do zbadania fachowcowi od anatomii, profesorowi Venerando Correnti z uniwersytetu w Palermo. Po wieloletnich badaniach profesor Correnti oÅ›wiadczyÅ‚, że koÅ›ci stanowiÄ… pr awie kompletny szkielet jednej osoby i że sÄ… to koÅ›ci mężczyzny. WedÅ‚ug tej relacji, mężczyzna byÅ‚ w wieku 60 -70 lat, miaÅ‚ 164-168 cm wzrostu. Wobec takiej informacji profesor Guarducci uznaÅ‚a, że może tu chodzić o szkielet Å›w. Piotra. Przyjęła nastÄ™pujÄ…cÄ… wersjÄ™: kiedy robotnicy Konstantyna otwarli grób Piotra, znalezli jego szkielet pokryty ziemiÄ…. Nie chcÄ…c uszkodzić relikwii, wyjÄ™li caÅ‚e znalezisko i umieÅ›cili ziemiÄ™ i koÅ›ci, tak jak je znalezli, w nowym grobie. Profesor Guarducci zaskakiwaÅ‚o jednak istnienie w sumie 29 koÅ›ci zwierzÄ™cych. Dalsze badania, przeprowadzone przez profesora Correnti wspólnie z profesorem Luigi Cardini z uniwersytetu w Rzymie wykazaÅ‚y, że byÅ‚y to koÅ›ci Å›wini, koguta, osÅ‚a i owcy. PozostaÅ‚e 19 należaÅ‚o do jednego zwierzÄ™cia, do myszy. Jednak koÅ›ci gryzonia odznaczaÅ‚y siÄ™ szczególnÄ… cechÄ…. W przeciwieÅ„stwie do innych koÅ›ci, żółtych i pokrytych zeskorupiaÅ‚Ä… ziemiÄ…, koÅ›ci myszy byÅ‚y biaÅ‚e i czyste. Zagadka, przed którÄ… stanęła Guarducci brzmiaÅ‚a: co oznaczajÄ… te wszystkie pomieszane ze szczÄ…tkami Piotra koÅ›ci zwierzÄ™ce, starannie ukryte i zÅ‚ożone w grobie wybudowanym przez Konstantyna? Prawie caÅ‚e lato usiÅ‚owaÅ‚a siÄ™ uporać z tym problemem, nie znajdujÄ…c rozwiÄ…zania. PostanowiÅ‚a przedstawić tÄ™ kwestiÄ™ dobrze znanym jej naukowcom, a przede wszystkim archeologom, posiadajÄ…cym bogate doÅ›wiadczenie w sprawach wykopalisk w okolicach Rzymu. ZapytaÅ‚a ich, czy kiedykolwiek odnalezli koÅ›ci zwierzÄ™ce pomieszane z kośćmi ludzkimi. Jeden z jej przyjaciół zauważyÅ‚, że w takich przypadkach oznacza to zazwyczaj, iż dane zwÅ‚oki zostaÅ‚y najpierw pogrzebane na terenie wiejskiego gospodarstwa, wÅ›ród szczÄ…tków zwierzÄ…t gospodarskich, a potem ekshumowane i ponownie pochowane wraz z ziemiÄ… i kośćmi zwierzÄ…t. WydawaÅ‚o siÄ™, że rozsypane części ukÅ‚adanki zaczynajÄ… do siebie pasować. Guarducci uznaÅ‚a, że ciaÅ‚o mÄ™czennika pochowano najpierw w prostym grobie w jakimÅ› wiejskim gospodarstwie, zanim Konstantyn postanowiÅ‚ przenieść je w pewniejsze i bardziej reprezentacyjne miejsce. I tam też to wszystko spoczywaÅ‚o 1600 lat. Profesor Guarducci podjęła dalsze próby naukowe. PoprosiÅ‚a fachowców o ocenÄ™ innych znalezionych w niszy materiałów. Gleboznawcy stwierdzili, że pobrane z niszy próbki ziemi pochodzÄ… najprawdopodobniej z tej gleby, w której znajdowaÅ‚a siÄ™ mogiÅ‚a z I wieku. Analiza chemiczna wykazaÅ‚a, że płótno, w które owiniÄ™te byÅ‚y zwÅ‚oki, pokryte byÅ‚o zÅ‚otem pÅ‚atkowym, a kilka innych nici byÅ‚o ze szczerego zÅ‚ota. Również na paru innych kawaÅ‚kach płótna znaleziono Å›lady zÅ‚ota pÅ‚atkowego. Jednak najważniejszÄ… informa cjÄ… wynikÅ‚Ä… z analizy chemicznej byÅ‚a ta, że weÅ‚nÄ™ zafarbowano ciemnÄ… purpurÄ…, która w czasach Piotra byÅ‚a najdroższym barwnikiem, zarezerwowanym tylko dla przedstawicieli rodów królewskich i najwyższych dostojników koÅ›cioÅ‚a. I tak pozostaÅ‚a jeszcze tylko jedna zagadka: istnienie monet z X wieku i pytanie, w jaki sposób dostaÅ‚y siÄ™ do niszy, która wedÅ‚ug wszelkich danych nie byÅ‚a otwierana od czasów Konstantyna Wielkiego (288 -337 n.e.). WyjaÅ›nienie zagadki przyniosÅ‚y w koÅ„cu koÅ›ci maÅ‚ej myszki, a dla Guardu cci staÅ‚y siÄ™ ostatecznym dowodem autentycznoÅ›ci szczÄ…tków Å›w. Piotra. Ponieważ koÅ›ci myszy byÅ‚y bielsze niż koÅ›ci innych zwierzÄ…t, a szkielet nie byÅ‚ oblepiony ziemiÄ…, mysz najwyrazniej dostaÅ‚a siÄ™ do niszy po jej zbudowaniu i tam zdechÅ‚a. Guarducci doszÅ‚a do wniosku, że mysz przekopawszy siÄ™ do niszy, obluzowaÅ‚a kilka już i tak cienkich i maÅ‚ych monet i wraz z nimi stoczyÅ‚a siÄ™ w dół. Pielgrzymi prawdopodobnie mieli zwyczaj rzucać monety na podÅ‚ogÄ™ w Bazylice. Odzwierni zbierali potem monety do specjalnie na ten cel przeznaczonych pojemników, ale i tak kilka niezauważonych monet wpadÅ‚o do szczelin w podÅ‚odze i z biegiem wieków osuwaÅ‚o siÄ™ coraz gÅ‚Ä™biej. Profesor Guarducci wyjaÅ›niÅ‚a w ten sposób definitywnie tajemnicÄ™, którÄ… od wieków zajmowaÅ‚ siÄ™ Watykan, ale też w nad wyraz przykry sposób naraziÅ‚a siÄ™ watykaÅ„skim wÅ‚adzom. Od wieków bowiem w Bazylice Å›w. Jana w Watykanie przechowywano w srebrnej kapsule czaszkÄ™ Å›w. Piotra", której miliony wiernych oddawaÅ‚y cześć. Raport koÅ„cowy Guarducci dowodziÅ‚, że chodziÅ‚o tu o faÅ‚szywÄ… relikwiÄ™. Kiedy papież PaweÅ‚ VI ogÅ‚osiÅ‚, że odkryto szczÄ…tki Å›w. Piotra, nie wspomniaÅ‚ w ogóle o tej czaszce. Nie wspomniaÅ‚ też nazwiska profesor Margherity Guarducci. 3 Ćwierć wieku dyskusji o regulacji u rodzin Papież PaweÅ‚ VI byÅ‚ w pewnym sensie dziwakiem, co skrzÄ™tnie ukrywano przed opiniÄ… publicznÄ…: czÄ™sto nosiÅ‚ najeżonÄ… metalowymi kolcami WÅ‚osienicÄ™, która ocieraÅ‚a mu skórÄ™ i maltretowaÅ‚a ciaÅ‚o. PaweÅ‚ miaÅ‚ figurÄ™ zapaÅ›n ika i muskularne ramiona atlety, WÅ‚osienicÄ™ zaczÄ…Å‚ nosić bÄ™dÄ…c jeszcze mÅ‚odym ksiÄ™dzem. Po wybraniu go na papieża w 1963 roku nosi jÄ… nawet przy okazji wszystkich ważnych uroczystoÅ›ci pod wspaniaÅ‚ymi szatami papieskimi. Kiedy rok 1975 ogÅ‚osiÅ‚ Rokiem ÅšwiÄ™ty m, jego zmÄ™czona i wyczerpana twarz wywoÅ‚ywaÅ‚a współczucie mas, ale nikomu nie przyszÅ‚o do gÅ‚owy, że jego ciaÅ‚o owiniÄ™te byÅ‚o we WÅ‚osienicÄ™ o metalowych koÅ„cach, raniÄ…cych ciaÅ‚o. WatykaÅ„scy współpracownicy nigdy nie zdoÅ‚ali siÄ™ przyzwyczaić do jego sposobu samoumartwiania siÄ™. Ale najbardziej wyrafinowane samoumartwianie nie mogÅ‚o równać siÄ™ z mÄ™kami, które przeżywaÅ‚ papież PaweÅ‚ z powodu swojej Encykliki o regulacji urodzin" i wynikajÄ…cymi z niej wewnÄ™trznymi wydarzeniami politycznymi w Watykanie, które z epchnęły go na krawÄ™dz rozpaczy. Katolicy na caÅ‚ym Å›wiecie, nic nie wiedzÄ…cy o politycznych walkach w Watykanie, które mogÅ‚y okazać siÄ™ tak samo zgubne jak w każdym innym paÅ„stwie, byliby zaszokowani na wieść o tym, że taka zadziwiajÄ…co brudna gra prowadzo na jest również wokół tronu Piotrowego. Polityczne intrygi snuli silni przedstawiciele kurii, ludzie których katolicyzm czÄ™sto przypominaÅ‚ Å›redniowiecze i byÅ‚ porównywalny z subtelnÄ… wÅ‚oskÄ… sztukÄ… knucia spisków w okresie panowania miast paÅ„stw. Konserwatywni kardynaÅ‚owie starej daty (których orientacja siÄ™ga od konserwatywnej" po reakcyjnÄ…") bacznie obserwowali Ojca ÅšwiÄ™tego, gdy szÅ‚o o sprawy drażliwe. W swoich zarówno najlepszych jak i najgorszych momentach papieże sÄ… ludzmi polityki i nawet jeÅ›li sÅ‚owo polityk" ma zbyt jaskrawe zabarwienie, to jednak papież nim jest i być musi, chociaż można ten temat opisać różnymi sÅ‚owami. Papież, wÅ‚adca ponad siedmiu milionów katolików i otoczonego murami Watykanu tu sprawuje jednoczeÅ›nie wÅ‚adzÄ™ ustawodawczÄ…, wykonawczÄ… i sÄ…dowÄ… biorÄ…c i dajÄ…c jest z koniecznoÅ›ci uwikÅ‚any w grÄ™ politycznÄ…. Czasem on wygrywa, czasem musi ustÄ…pić. Nie należy siÄ™ oburzać, ale raczej przyjąć do wiadomoÅ›ci, że konserwatywni kardynaÅ‚owie i biskupi, utkawszy swego rodzaju kokon wokół głównego pasterza koÅ›cioÅ‚a katolickiego z pewnoÅ›ciÄ… nie cofnÄ… siÄ™ przed zadrÄ™czaniem go. MusiaÅ‚ to także przeżyć PaweÅ‚ VI w kwestii zapobiegania ciąży. Po drugim Soborze WatykaÅ„skim papież Jan XXIII powoÅ‚aÅ‚ komisjÄ™ zÅ‚ożonÄ… z biskupów i osób Å›wieckich, której zadaniem byÅ‚o rozpatrzenie kwestii regulacji urodzin. Katolicy w wielu krajach dyskutowali od lat na ten temat. Papieska komisja do spraw regulacji urodzin, która peÅ‚niÅ‚a tylko funkcjÄ™ doradczÄ… zabraÅ‚a siÄ™ w 1964 roku do gruntownego badania tego problemu i odbyÅ‚a liczne tajne posiedzenia. Kiedy w poÅ‚owie 1966 roku przedstawiÅ‚a ona papieżowi wyniki swoich obrad, byÅ‚y to relacje wiÄ™kszoÅ›ci i mniejszoÅ›ci. Watykan nigdy nie opublikowaÅ‚ tych raportów, a papież PaweÅ‚ VI milczaÅ‚, studiujÄ…c je gruntownie ze w zglÄ™du na konieczność wydania decydujÄ…cej encykliki w kwestii dyskutowanej wÅ›ród katolików regulacji urodzin. Pewien anonimowy czÅ‚onek komisji papieskiej zapewniÅ‚ Desmondowi 0'Grady, rzymskiemu korespondentowi National Catholic Reporter, liberalnego, nieza leżnego czasopisma z Kansas City, Missourii, dostÄ™p do egzemplarza raportu spisanego po Å‚acinie. Czasopismo wydrukowaÅ‚o go w peÅ‚nym brzmieniu we wÅ‚asnym angielskim przekÅ‚adzie 19 kwietnia 1967 roku. Redaktor naczelny, Robert G. Hoyt uzasadniÅ‚ opublikowanie tajnego dokumentu watykaÅ„skiego stwierdzeniem, że tego wymaga jego obowiÄ…zek wobec czytelników, a ponadto kwestia regulacji urodzin nie jest niczyim monopolem, również w odniesieniu do tych aspektów, które dotyczÄ… znaczenia nauk koÅ›cielnych. W raporcie stwierdzono, że wiÄ™kszość biskupów gÅ‚osowaÅ‚a za regulacjÄ… urodzin. WiÄ™kszość oparÅ‚a swojÄ… argumentacjÄ™ na korzyść stosowania metod zapobiegania ciąży oprócz metody kalendarzyka małżeÅ„skiego prawie wyÅ‚Ä…cznie na koniecznoÅ›ci speÅ‚nienia małżeÅ„stwa, które obejmuje również kwestiÄ™ speÅ‚nienia seksualnego i na prawie planowania iloÅ›ci dzieci, które rodzina może utrzymać i przygotować do prawdziwie ludzkiego życia". Pomimo że możliwość legalizacji tabletki antykoncepcyjnej rozważano jako jednÄ… z wielu dróg, które mógÅ‚ obrać koÅ›ciół odrzucajÄ…cy mechaniczne metody zapobiegania ciąży, wiÄ™kszość nie wspomniaÅ‚a o tabletce i nie odróżniaÅ‚a jej od innych Å›rodków antykoncepcyjnych. Ta wiÄ™kszość oÅ›wiadczyÅ‚a: regulacja poczęć jest koniecznoÅ›ciÄ… dla wielu małżeÅ„stw, które w dzisiejszych czasach dążą do odpowiedzialnego, Å›wiadomego i rozsÄ…dnego rodzicielstwa. Po rozważeniu i zaakceptowaniu wszystkich istotnych wartoÅ›ci małżeÅ„stwa, ludzie ci potrzebujÄ… godnego i humanitarnego Å›rodka regulacji poczęć". W obronie miÅ‚oÅ›ci fizycznej w małżeÅ„stwie raport wiÄ™kszoÅ›ci dodawaÅ‚: RozwijajÄ…c swoje przywiÄ…zanie i intymność ze wszystkimi jej aspektami, małżonkowie potrafiÄ… stworzyć rodzaj miÅ‚oÅ›ci, wypeÅ‚nionej wzajemnym zaufaniem i klimatem peÅ‚nej oddania akceptacji, która jest warunkiem prawdziwego ludzkiego rozwoju i dojrzaÅ‚oÅ›ci." Konserwatywni biskupi twardo obstawali w swoim raporcie mniejszoÅ›ci przy przestarzaÅ‚ych naukach koÅ›cioÅ‚a. Reprezentowali poglÄ…d, że zapobieganie ciąży jest w istocie swej zÅ‚em i oÅ›wiadczyli: CoÅ› czego n ie można usprawiedliwić nigdy, żadnymi wzglÄ™dami i żadnymi okolicznoÅ›ciami, jest zawsze zÅ‚em, ponieważ jego istotÄ… jest zÅ‚o. Pozytywny przepis prawny nie mówi o tym, ale mówi o tym prawo natury. Nie jest zÅ‚em to, co jest zakazane, lecz sam zakaz jest zÅ‚em". Dalej raport mniejszoÅ›ci mówiÅ‚: GdybyÅ›my potrafili dostarczyć jasnych i zobowiÄ…zujÄ…cych, bazujÄ…cych wyÅ‚Ä…cznie na rozsÄ…dku argumentów, nie zaszÅ‚aby konieczność powoÅ‚ywania naszej komisji, a w koÅ›ciele nie panowaÅ‚aby taka atmosfera, jaka panuje dzisiaj". Konserwatywni biskupi obawiali siÄ™ w przypadku zmiany postawy koÅ›cioÅ‚a doniosÅ‚ych teologicznych nastÄ™pstw. Gdyby koÅ›ciół tak bardzo myliÅ‚ siÄ™ w swoim zadaniu troski o duszÄ™", stwierdzaÅ‚ raport mniejszoÅ›ci, można by od razu przyjąć, że zabrakÅ‚o mu wsparci a Ducha ÅšwiÄ™tego". Raport mniejszoÅ›ci oÅ›wiadczaÅ‚ dalej, że zaakceptowanie sztucznych metod zapobiegania ciąży w małżeÅ„stwie otwarÅ‚oby jednoczeÅ›nie drzwi dla zwiÄ…zków pozamałżeÅ„skich, sterylizacji i przeciwnych naturze praktyk seksualnych. Stanowisko Watyka nu w sprawie zakazu publikacji raportu komisji, nim papież nie znajdzie okazji do dokÅ‚adnego zbadania go, wynikaÅ‚o z zaÅ‚ożenia, że trzeba spowodować przedostanie siÄ™ raportu do prasy, a tym samym zmusić papieża do podjÄ™cia decyzji. L'Osserr -vatore Romano komentowaÅ‚ tÄ™ niedyskrecjÄ™ w ten sposób, że Ojciec ÅšwiÄ™ty zastrzegÅ‚ sobie prawo rozwiÄ…zania tego poważnego problemu, nie zezwalajÄ…c przeciwnikom na przedstawienie swojego poglÄ…du w tej kwestii. Dopiero pod koniec lipca 1968 roku ponad 14 miesiÄ™cy po pierwot nym opublikowaniu raportu, papież PaweÅ‚ VI podjÄ…Å‚ wreszcie decyzjÄ™ i ogÅ‚osiÅ‚ encyklikÄ™ Humanae Vitae (O życiu ludzkim), w której zabroniÅ‚ stosowania sztucznych metod zapobiegania ciąży, planowania rodziny i regulacji liczby ludnoÅ›ci. Katolicy na caÅ‚ym Å›wie cie ostro protestowali przeciw tej decyzji. Kiedy duchownym podzielajÄ…cym poglÄ…d papieża szeroko udostÄ™pniono kolumny prasowe, doszÅ‚o jednoczeÅ›nie do ostrych protestów ze strony katolickiego kleru, przede wszystkim w USA. Od razu doszÅ‚a do gÅ‚osu dezaprobuj Ä…ca postawa osób Å›wieckich i szybko zataczaÅ‚a coraz szersze krÄ™gi. Przeprowadzona przez jednÄ… z gazet ankieta wykazaÅ‚a, że 94 na 100 katolików byÅ‚o innego zdania niż papież. WÅ›ciekÅ‚e protesty i zarzuty kierowane pod adresem zgubnej pomyÅ‚ki PawÅ‚a VI trwajÄ… do dnia dzisiejszego. Wielu Å›wieckich katolików i niemaÅ‚a ilość duchownych zostaÅ‚a przepÄ™dzona z koÅ›cioÅ‚a, ponieważ byli oni zdania, że regulacja urodzeÅ„ nie jest sprawÄ… wiary chrzeÅ›cijaÅ„skiej. Co staÅ‚o siÄ™ w Watykanie? Dlaczego papież PaweÅ‚ VI tak chÄ™tnie czytajÄ…cy książki z dziedziny socjologii opowiedziaÅ‚ siÄ™ przeciw wiÄ™kszoÅ›ci biskupów i wyksztaÅ‚conym osobom Å›wieckim, które doradzaÅ‚y mu zmianÄ™ postawy koÅ›cioÅ‚a w kwestii regulacji urodzeÅ„? Czy znajdowaÅ‚ siÄ™ pod wpÅ‚ywem konserwatystów watykaÅ„skich, kiedy wÅ‚asnorÄ™cznie pisaÅ‚ na starej maszynie swojÄ… siódmÄ… encyklikÄ™? Papież PaweÅ‚ VI także pod wrażeniem logicznych wniosków z raportu i wyrażonej tam rozsÄ…dnej socjalno-politycznej postawy chciaÅ‚ kwestiÄ™ stosowania Å›rodków antykoncepcyjnych pozostawić sumieniu każdego czÅ‚owieka. Towarzyszyć tej decyzji powinny poważne zastrzeżenia, że stosowanie takich Å›rodków jest w niektórych przypadkach dozwolone, ale tylko wtedy, gdy sÄ… konieczne do utrzymania i wspierania chrzeÅ›cijaÅ„skich wartoÅ›ci małżeÅ„stwa. Jednak przegÅ‚o sowano go. Ograniczony przez kuriÄ™, zÅ‚ożonÄ… wtedy w wiÄ™kszoÅ›ci z bardzo konserwatywnych wÅ‚oskich kardynałów w podeszÅ‚ym wieku, PaweÅ‚ VI ugiÄ…Å‚ siÄ™ w koÅ„cu pod silnym naciskiem i oÅ›wiadczyÅ‚, że jest gotów przyjąć opiniÄ™ mniejszoÅ›ci biskupów z komisji papiesk iej. Mimo to wiedziaÅ‚ dobrze, że encyklika bÄ™dzie miaÅ‚a katastrofalne oddziaÅ‚ywanie w szeregach katolików, że przysporzy niewymownego bólu milionom prostych ludzi i wywrze mszczÄ…cy wpÅ‚yw na ruch ekumeniczny. Pozostawienie czÅ‚owieka bez możliwoÅ›ci wyboru je st z punktu widzenia etyki co najmniej dwuznaczne (nie uważam za wybór małżeÅ„skiego kalendarzyka" czegoÅ›, co Amerykanie tak trafnie nazywajÄ… WatykaÅ„skÄ… RuletkÄ…"). Wydaje siÄ™, że ostateczne powody zmiany jego stanowiska pozostajÄ… niejasne. Można przypuszczać, że sprawÄ™ wygraÅ‚a pewna opcja polityczna, która skÅ‚ania do kompromisu i wyboru najdogodniejszej możliwoÅ›ci w perspektywie przyszÅ‚ych ukÅ‚adów polityczno - personalnych. 4 Czym mogÄ™ sÅ‚użyć, Pani Kennedy? SÄ… na Å›wiecie paÅ„stwa, z którymi Watykan nie ma formalnych stosunków dyplomatycznych, nie mniej jednak sÄ… utrzymywane przyjazdne kontakty z racji np. dużej liczby żyjÄ…cych w danym paÅ„stwie katolików. Do takich krajów Watykan nie może deleg ować oficjalnego przedstawiciela jakim jest Nuncjusz Papieski, wysyÅ‚any jest natomiast w jego miejsce Delegat Apostolski celem doglÄ…dania rozwoju koÅ›cioÅ‚a w tym miejscu, jak również innych interesów koÅ›cioÅ‚a. CzÄ™sto, jak to ma miejsce np. w Stanach Zjednoc zonych, Delegat Apostolski, choć jako nie majÄ…cy statusu dyplomaty tudzież immunitetu, faktycznie jest traktowany jak peÅ‚noprawny dyplomata i peÅ‚ni rolÄ™ Nuncjusza. Pierwszy Delegat Apostolski przybyÅ‚ do USA w 1893 r. Delegat Apostolski w Stanach Zjednoczonych nie ma Å‚atwej roli do speÅ‚nienia z racji silnych tendencji do samostanowienia i demokratycznej niezawisÅ‚oÅ›ci wÅ›ród amerykaÅ„skiego duchowieÅ„stwa. Trudna jest zatem do zrealizowania pÅ‚ynÄ…ca z Watykanu idea centralnego koordynowania KoÅ›cioÅ‚em katolickim w USA. Na domiar zÅ‚ego KoÅ›ciół amerykaÅ„ski jest w wewnÄ™trznym konflikcie pomiÄ™dzy irlandzko-amerykaÅ„skimi katolikami (z którego pochodzÄ… głównie wyżsi rangÄ… duchowni w USA) z jednej strony, a trzema innymi grupami etnicznymi: polsko -amerykaÅ„skimi, wÅ‚osko- amerykaÅ„skirni i niemiecko-amerykaÅ„skimi katolikami z drugiej. Rywalizacja ta jest zjawiskiem na wskroÅ› zrozumiaÅ‚ym, gdyż wÅ‚adza polityczna w Å‚onie amerykaÅ„skiego KoÅ›cioÅ‚a katolickiego znajduje siÄ™ praktycznie wyÅ‚Ä…cznie w rÄ™kach Amerykanów pochodzenia irlandzkiego. Wskazuje na to również fakt, że zdecydowana wiÄ™kszość kleru wraz z kardynaÅ‚ami i biskupami jest pochodzenia irlandzkiego. Ta supremacja Irlandczyków w amerykaÅ„skim KoÅ›ciele katolickim irytowaÅ‚a rzÄ…dzÄ…cych w Watykanie suwerenów od blisko stulecia. Dlatego też nie dziwi, że delegat Apostolski, zamieszkujÄ…cy obszerny budynek przy Massachusetts Avenue NW 1312, gdzie znajduje siÄ™ centrala KoÅ›cioÅ‚a katolickiego w Ameryce, byÅ‚ prawie zawsze WÅ‚ochem. W ten sposób chcieli sobie papieże zapewnić kontrolÄ™ irlandzkiej herezji" w amerykaÅ„skim katolicyzmie poprzez czÅ‚owieka w pierwszym rzÄ™dzie wiernego Rzymowi. Do zadaÅ„ delegata Apostolskiego należą sprawy natury spoÅ‚ecznej, ale od czasu gdy Watykan staÅ‚ siÄ™ czynnikiem gospodarczym, także kwestie pieniężne i fina nsowe. Apostolski namiestnik musi wiÄ™c zatem także znać siÄ™ na sprawach gospodarczych. Takim czÅ‚owiekiem byÅ‚ Egidio Vagnozzi. Po dziewiÄ™ciu latach sÅ‚użby jako delegat Apostolski w Stanach Zjednoczonych (a przedtem dalszych dziesiÄ™ciu latach w biurze Delegatury Apostolskiej w Waszyngtonie), przez wiele lat, aż do Å›mierci w grudniu 1980 roku sprawowaÅ‚ kardynaÅ‚ Vagnozzi funkcjÄ™ watykaÅ„skiego ministra finansów" w Rzymie. To papież Jan XXIII mianowaÅ‚ Vagnozziego delegatem Apostolskim w Stanach Zjednoczonych, gdzie zajÄ…Å‚ miejsce po Amleto Gcognanisie, gdy ten powróciÅ‚ do Rzymu, by podjąć obowiÄ…zki watykaÅ„skiego sekretarza stanu. Chociaż kardynaÅ‚ Vagnozzi pierwotnie studiowaÅ‚ filozofiÄ™ i teologiÄ™, szybko wyksztaÅ‚ciÅ‚ siÄ™ jako znakomity znawca gospodarki amerykaÅ„skiej i wielki admirator amerykaÅ„skich metod w interesach". Z pomocÄ… kardynaÅ‚a Spellmana z Nowego Jorku, który sam byÅ‚ ekspertem finansowym oraz z zespoÅ‚em ochotniczych doradców ze sfery wielkiego businessu", kardynaÅ‚ Vagnozzi byÅ‚ na bieżąco w sprawach rozwoju finansowego i gospodarczego. SÅ‚usznie zatem zakÅ‚adano, że w Watykanie nikt nie miaÅ‚ tak obszernej wiedzy o powiÄ…zaniach ekonomicznych jak minister finansów" papieża. KardynaÅ‚ Vagnozzi byÅ‚ także tym, który przedstawiÅ‚ Watykanowi negatywny raport" o Johnie F. Kennedym, gdy ten ubiegaÅ‚ siÄ™ o amerykaÅ„skÄ… prezydenturÄ™. Dobrze rozważony sÄ…d Vagnozziego gÅ‚osiÅ‚, że Kennedy byÅ‚ wprawdzie praktykujÄ…cym katolikiem i że pochodziÅ‚ z rodziny, której ofiary na rzecz KoÅ›cioÅ‚a byÅ‚y bardzo wielkoduszne, jednak nigdy ni e zostanie czÅ‚owiekiem Watykanu w BiaÅ‚ym Domu" i który w wypadku ewentualnego zagrożenia Watykanowi niewiele pomoże. Ta analiza Vagnozziego miaÅ‚a siÄ™ okazać sÅ‚uszna. Potwierdza to incydent, który miaÅ‚ miejsce w listopadzie 1961 roku i którego ujawnieniu w prasie Watykan skutecznie zapobiegÅ‚. W owym roku byÅ‚y delegat Apostolski w Stanach Zjednoczonych kardynaÅ‚ Cicog-nani (który w tym czasie byÅ‚ już watykaÅ„skim sekretarzem stanu) chciaÅ‚ odwiedzić prezydenta Kennedy'ego przy okazji wizyty w Stanach Zjednoczonych. UsiÅ‚owaÅ‚ uzyskać termin grzecznoÅ›ciowej wizyty, lecz oÅ›wiadczono mu, że Kennedy jest zajÄ™ty palÄ…cymi kwestiami i dlatego nie może go przyjąć. Druga próba eminencji zostaÅ‚a zniweczona, gdy jeden z urzÄ™dników BiaÅ‚ego Domu przypomniaÅ‚ mu, że rzÄ…d amerykaÅ„ski oficjalnie nie uznaje rzÄ…du watykaÅ„skiego i że z tego wzglÄ™du wizyta watykaÅ„skiego sekretarza stanu byÅ‚aby dla prezydenta kÅ‚opotliwa. W nadziei, że bÄ™dzie mógÅ‚ wykorzystać wÅ‚asne wpÅ‚ywy namówiÅ‚ biskup Vagnozzi kardynaÅ‚a Cicognani, by pozostaÅ‚ jeszcze jeden dzieÅ„ w Waszyngtonie. Vagnozzi skÅ‚oniÅ‚ pewnego prominenta w rzÄ…dzie Kennedy'ego, który nawróciÅ‚ siÄ™ na katolicyzm, aby zaaranżowaÅ‚ spotkanie. Wreszcie BiaÅ‚y Dom ustÄ…piÅ‚ i wyznaczyÅ‚ termin wizyty sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej pod warunkiem, że wizyta bÄ™dzie uznana jako prywatna. Zgodnie z instrukcjami, kardynaÅ‚ Cicognani zjawiÅ‚ siÄ™ w towarzystwie delegata Apostolskiego Vagnozziego przy tylnym wejÅ›ciu do BiaÅ‚ego Domu i stamtÄ…d zostaÅ‚ przeprowadzony do głównego wejÅ›cia, gdzie go formalnie powitaÅ‚ prezydent. Podczas okoÅ‚o dwudziestu minut, które Kennedy spÄ™dziÅ‚ z przedstawicielem Watykanu, nie mogli być obecni ani fotoreporterzy, ani dziennikarze. W czasie swej dÅ‚ugiej sÅ‚użby jako delegat Apostolski w Waszyngtonie Cicognani zostaÅ‚ przyjÄ™ty przez kilku amerykaÅ„skich prezydentów wyznania protestanckiego. Dlatego dostojnik watykaÅ„ski nie spodziewaÅ‚ siÄ™, że katolicki gospodarz BiaÅ‚ego Domu potraktuje go lekceważąco. Ale miaÅ‚o być jeszcze gorzej. W 8 dni pózniej, gdy protestancki kaznodzieja wÄ™drowny Billy Graham skÅ‚adaÅ‚ prezydentowi Kennedy'emu wizytÄ™ grzecznoÅ›ciowÄ…, dosÅ‚ownie wyÅ‚ożono dla niego czerwony dywan przed głównym wejÅ›ciem, mimo że Graham podczas kampanii prezydenckiej w 1960 roku wspieraÅ‚ wiceprezydenta Richarda M. Nixona. Biskup Vagnozzi byÅ‚ zdziwiony, że BiaÅ‚y Dom pozwoliÅ‚ fotografom wykonać liczne zdjÄ™cia, byÅ‚ jednak jeszcze bardziej rozczarowany prezydentem, gdy ten siÄ™ wzbraniaÅ‚ przyznać Å›rodki federalne dla szkół wyznaniowych. W obliczu faktu, że tacy protestanccy prezydenci jak Hoover, Roosevelt, Truman i Eisenhower okazali siÄ™ dla KoÅ›cioÅ‚a katolickiego przychylniejsi niż Kennedy, przyjmowano jego nazwisko w Watykanie już tylko z niechÄ™ciÄ…. Å»ona prezydenta, Jacqueline Kennedy, która może nie byÅ‚a Å›wiadoma, że jej małżonka w Watykanie specjalnie nie ceniono chciaÅ‚a w rok pózniej uzyskać coÅ› w Watykanie i zwróciÅ‚a siÄ™ dyskretnie poprzez powikÅ‚ane kanaÅ‚y dyplomatyczne do papieża Jana XXIII z proÅ›bÄ…, której speÅ‚nienie oznaczaÅ‚oby jednak naruszenie lub obejÅ›cie przez papieża okreÅ›lonych postanowieÅ„ koÅ›cielnych. Gdy podjęła swe próby, nie znaÅ‚a jeszcze osobiÅ›cie papieża Jana i dlatego przedstawiÅ‚a swÄ… kwestiÄ™ wpÅ‚ywowym przyjacioÅ‚om, majÄ…cym dostÄ™p do papieża. ChciaÅ‚a uzyskać w Watykanie anulowanie pierwszego małżeÅ„stwa swojej siostry Lee. Lee chciaÅ‚a uporzÄ…dkować swe sprawy, gdyż poÅ›lubiÅ‚a ksiÄ™cia StanisÅ‚awa RadziwiÅ‚Å‚a w zwiÄ…zku cywilnym. Na podstawie rady wybitnego rzymskiego adwokata, profesora Fernando delia Rocca, wysnuÅ‚a pani Kennedy nastÄ™pujÄ…cy plan. SkierowaÅ‚a na listowniku BiaÅ‚ego Domu pismo do ówczesnego prezydenta Szwajcarii Phillipa Ettera, który zgodziÅ‚ siÄ™ osobiÅ›cie przedstawić proÅ›bÄ™ papieżowi. We wstawiennictwie w imieniu księżniczki RadziwiÅ‚Å‚ chodziÅ‚o o jej wiarÄ™ i nadziejÄ™, że zostanie znów przyjÄ™ta na Å‚ono KoÅ›cioÅ‚a. Jednak plan si Ä™ nie powiódÅ‚, gdyż papież byÅ‚ nadzwyczaj niechÄ™tny. PowiedziaÅ‚ Etterowi, że osobiÅ›cie nie może siÄ™ tÄ… sprawÄ… zajmować, gdyż jest to kwestia dla kompetentnego w tym zakresie urzÄ™du Sacra Rota. Lecz pani Kennedy nie zrezygnowaÅ‚a. 10 marca 1962 roku zostaÅ‚a przyjÄ™ta przez papieża Jana na audiencji specjalnej. OkazaÅ‚ siÄ™ nadzwyczaj Å‚askawy i opowiedziaÅ‚ First Lady coÅ› o jej małżonku, czego w ogóle nie wiedziaÅ‚a; w roku 1939 majÄ…c 22 lata pozowaÅ‚ John F. Kennedy rzezbiarce jako model do pewnego drewnianego tafl owania, które miaÅ‚o stać siÄ™ częściÄ… oÅ‚tarza, znajdujÄ…cego siÄ™ dziÅ› w Watykanie. Kennedy byÅ‚ modelem pochodzÄ…cej z Polski artystki Ireny Baruch. Rzezbiarka poszukujÄ…ca modelu dla jednego z aniołów otaczajÄ…cych w jednym z dwunastu taflowaÅ„ naturalnej wielko Å›ci statuÄ™ Å›w. Teresy, dojrzaÅ‚a w mÅ‚odym Kennedym o kÄ™dzierzawych wÅ‚osach i mÅ‚odzieÅ„czej godnoÅ›ci na twarzy dokÅ‚adnie to, czego poszukiwaÅ‚a do przedstawienia anioÅ‚a. Owo taflowanie ukazuje skrzydlatego anioÅ‚a (Kennedy) wzniesionego nad Å›w. TeresÄ…, piszÄ…cÄ… książkÄ™. Jedna z jego rÄ…k spoczywa na jej ramieniu, druga obejmuje brzeg książki. Rzezbiarka zamierzaÅ‚a pierwotnie podarować oÅ‚tarz pewnemu koÅ›cioÅ‚owi w Belgii, ale gdy już byÅ‚ dokoÅ„czony, w Europie panowaÅ‚a wojna i Belgia byÅ‚a zajÄ™ta przez wojska niemieck ie. Pewien duchowny poradziÅ‚ jej potem, by oÅ‚tarz podarowaÅ‚a Watykanowi. Pani Kennedy byÅ‚a tÄ… historiÄ… oczarowana, a gdy siÄ™ żegnaÅ‚a z papieżem, daÅ‚ jej jeszcze niejasnÄ… obietnicÄ™, że coÅ› dla jej siostry zostanie zrobione. I tak siÄ™ też staÅ‚o: w listopadzi e 1962 roku pierwsze małżeÅ„stwo jej siostry zostaÅ‚o anulowane i Lee poÅ›lubiÅ‚a raz jeszcze ksiÄ™cia RadziwiÅ‚Å‚a, tym razem 3 lipca 1963 roku, podczas trzymanej w Å›cisÅ‚ej tajemnicy koÅ›cielnej ceremonii w Londynie. By umożliwić pani Kennedy anulowanie pierwszego małżeÅ„stwa sporzÄ…dziÅ‚a Sacra Rota kilkuset stronicowe oÅ›wiadczenie po Å‚acinie wskazujÄ…ce, że Lee w czasie zawierania małżeÅ„stwa nie wierzyÅ‚a w jego nierozwiÄ…zywalność. ByÅ‚a to prawna furtka, którÄ… znalazÅ‚a Sacra Rota dla uzasadnienia swego orzeczenia, podczas gdy papież Jan dziaÅ‚aÅ‚ w charakterze poplecznika (lobbysty). Orzeczenie to nie zostaÅ‚o przez Watykan nigdy opublikowane, a pani Kennedy i jej małżonek także nigdy nie udostÄ™pnili prasie tego stanu rzeczy. 5 Celibat i proza życia W czasie krÄ™cenia zdjęć do dyskusyjnego filmu Å»ona ksiÄ™dza" w 1970 roku, który zajmowaÅ‚ siÄ™ problemem celibatu w koÅ›ciele, a w którym zagrali Sophia Loren i Marcello Mastroianni, reżyser Dino Risi nie byÅ‚ w stanie uzyskać zezwo lenia Watykanu na zrobienie zdjęć w jakimkolwiek koÅ›ciele w północnych WÅ‚oszech. Dlatego też Risi udaÅ‚ siÄ™ na wzgórza w okolicach Padwy, gdzie miaÅ‚ nadziejÄ™ znalezć jakiegoÅ› wiejskiego ksiÄ™dza, który jeszcze nic nie sÅ‚yszaÅ‚ o tym filmie. Risi, byÅ‚y lekarz i psychiatra, znalazÅ‚ odpowiedni koÅ›ciół w zacisznej wsi, która zdawaÅ‚a siÄ™ żyć jeszcze ciÄ…gle w XVI wieku. Tak przynajmniej sÄ…dziÅ‚. Risi spekulowaÅ‚, że zmiÄ™kczy miejscowego ksiÄ™dza wspaniaÅ‚Ä… ofiarÄ… na rzecz nÄ™dznego funduszu utrzymania koÅ›cioÅ‚a, nakrÄ™ci p rzewidzianÄ… scenÄ™ i tak szybko, jak to tylko możliwe opuÅ›ci to miejsce, zanim Watykan przejrzy jego sztuczkÄ™. Å»eby rozpocząć zdjÄ™cia Risi potrzebowaÅ‚ zezwolenia proboszcza a koÅ›cielny nie byÅ‚ do tego upoważniony. Proboszcza jednak nigdzie nie można byÅ‚o zn alezć. WyjechaÅ‚, żeby wziąć Å›lub! W Å»onie ksiÄ™dza" temat celibatu zostaÅ‚ potraktowany w mocno satyryczny sposób. Mastroianni, który graÅ‚ rolÄ™ katolickiego kleryka, zakochuje siÄ™ w skÄ…po ubranej piosenkarce pop (Loren), która po próbie samobójstwa szuka u niego rady i pocieszenia. Ponieważ ksiÄ…dz jest gÅ‚Ä™boko wierzÄ…cy, nie może siÄ™ zdecydować ani na opuszczenie koÅ›cioÅ‚a, ani na życie w kÅ‚amstwie. Zarówno Loren jak i Mastroianni w udzielanych wtedy prasie wywiadach otwarcie wypowiadali siÄ™ przeciwko przymusowi życia w celibacie. Sophia Loren uważaÅ‚a, że ksiÄ™dzu powinno siÄ™ pozwolić na małżeÅ„stwo, ponieważ tylko jako czÅ‚owiek żonaty, z wÅ‚asnÄ… rodzinÄ…, jest w stanie zrozumieć problemy innych ludzi". Mastroianni, któremu byÅ‚o obojÄ™tne, że z powodu udziaÅ‚u w filmie naraża siÄ™ na niebezpieczeÅ„stwo ekskomuniki, byÅ‚ zdania, że jeżeli księża chcÄ… siÄ™ żenić, to z pewnoÅ›ciÄ… nie z powodów seksualnych, ponieważ każdy z nich potajemnie spotyka siÄ™ ze swojÄ… przyjaciółkÄ…". Watykan siÄ™gnÄ…Å‚ po ciężkÄ… broÅ„, żeby zapobiec wyprodukowaniu, a potem rozpowszechnianiu filmu. Carlo Ponti, producent filmu i mąż Sophii Loren, doÅ›wiadczony w produkcji filmów, które irytowaÅ‚y Watykan, byÅ‚ jednak przygotowany na tego typu atak. Wkrótce po rozpoczÄ™ciu pracy w Padwie Risi zostaÅ‚ zaszczycony nieoczekiwanÄ… wizytÄ… przedstawicieli Watykanu, którym towarzyszyÅ‚ szef policji w Padwie i dwóch karabinierów. Nie próbowali wstrzymać produkcji i chociaż byÅ‚o sprawÄ… jasnÄ…, że tÄ… wizytÄ… chcieli zastraszyć ekipÄ™ Pontiego, rzecznik grupy wyjaÅ›niÅ‚ jednak, że chcÄ… tylko przyglÄ…dnąć siÄ™, jak powstajÄ… filmy". Risi uznaÅ‚, że historia jest trochÄ™ niewiarygodna i postanowiÅ‚ wyprzedzić nieproszonych goÅ›ci i możliwe prawne poczynania Watykanu. W jednej ze scen miaÅ‚ być w tle widoczny koÅ›ciół i Ris i przewidziaÅ‚ tu scenÄ™ uÅ›cisku i pocaÅ‚unku Mastroianniego (ubranego w sutannÄ™) i Loren (w spódniczce mini i obcisÅ‚ym, gÅ‚Ä™boko wyciÄ™tym sweterku). Nie byÅ‚ to rodzaj sceny, która by specjalnie zachwyciÅ‚a konserwatywnych kleryków. Ale Risi dopracowaÅ‚ ten prob lem po mistrzowsku. Z boku koÅ›cioÅ‚a, gdzie staÅ‚a Loren, umieÅ›ciÅ‚ drugÄ… kamerÄ™. Jego szacowni goÅ›cie nie zauważyli ani kamery ani Loren. Z kamiennymi twarzami przyglÄ…dali siÄ™, jak ojciec" Mastroianni po mszy wybiegÅ‚ z koÅ›cioÅ‚a i podreptaÅ‚ wzdÅ‚uż bocznej Å›c iany budynku. W tej scenie nie byÅ‚o nic nieprzyzwoitego, przeciwko czemu można by postawić zarzuty i tÄ™ scenÄ™ pokazano obserwatorom sześć razy, ujÄ™cie po ujÄ™ciu. Jednak po tej scenie Mastroianni zakradaÅ‚ siÄ™ za róg budynku, gdzie poza zasiÄ™giem wzroku by Å‚a przygotowana druga kamera i apetyczna neapolitanka, oboje padali sobie w objÄ™cia, tkwiÄ…cy w swojej sutannie ksiÄ…dz" obdarzaÅ‚ jÄ… po mistrzowsku miÅ‚osnym pocaÅ‚unkiem, kÅ‚adÄ…c jej przy tym obie rÄ™ce na poÅ›ladkach. Trik funkcjonowaÅ‚ znakomicie i duchowni od eszli, nie zauważywszy niczego. W czasie montażu producent Ponti nie mógÅ‚ sobie odmówić przyjemnoÅ›ci zdenerwowania papieża PawÅ‚a VI. WyprowadziÅ‚ go z równowagi dotykajÄ…c prywatnej sfery jego życia. Ponti zaangażowaÅ‚ niejakiego Armando Carzanita, byÅ‚ego kuc harza PawÅ‚a, kiedy ten byÅ‚ jeszcze kardynaÅ‚em Montini w Mediolanie. Kiedy papież dowiedziaÅ‚ siÄ™, że jego byÅ‚y kucharz gra w filmie rolÄ™ kucharza, poczuÅ‚ siÄ™ zasmucony i zdziwiony". Nie wÄ…tpiÅ‚ w to, że Ponti i Loren, którzy po swoim Å›lubie w Meksyku (wedÅ‚u g opinii koÅ›cioÅ‚a Ponti byÅ‚ jeszcze żonaty z innÄ… kobietÄ…) zostali oficjalnie napiÄ™tnowani przez Watykan jako grzesznicy i przyjÄ™li obywatelstwo francuskie, nakrÄ™cili ten film z zemsty. Natomiast producent i jego poÅ›lubiona gwiazda wyjaÅ›nili, że traktujÄ… t en film jako znaczÄ…cy spoÅ‚eczny dokument, który ich zdaniem, miaÅ‚by wpÅ‚yw na opiniÄ™ spoÅ‚ecznÄ… w kwestii celibatu. Å»ona ksiÄ™dza" okazaÅ‚a siÄ™ jednak w koÅ„cu niewypaÅ‚em i przyniosÅ‚a tylko niewielkie zyski z premiery. Film nie miaÅ‚ żadnego wpÅ‚ywu na debatÄ™ na d celibatem, który w Watykanie ciÄ…gle jest jeszcze pierwszoplanowym problemem. Czy księża rzymsko -katoliccy majÄ… mieć zezwolenie na małżeÅ„stwo, czy też nie, jest dylematem, który tajnie wybrany komitet kardynałów poddaÅ‚ w maju 1970 roku w Watykanie pod dys kusjÄ™. Ale jakie by w tej kwestii powstaÅ‚y niezgodnoÅ›ci wÅ›ród książąt koÅ›cioÅ‚a, wystarczy stwierdzić, że papież PaweÅ‚ VI wkrótce potem jednoznacznie okreÅ›liÅ‚ stanowisko koÅ›cioÅ‚a, stwierdzajÄ…c: Tam, gdzie przygotowania do objÄ™cia urzÄ™du kapÅ‚aÅ„skiego przepe Å‚nione sÄ… atmosferÄ… modlitwy, miÅ‚oÅ›ci blizniego i pokory, problem celibatu w ogóle nie wystÄ™puje. MÅ‚odzi mężczyzni uważajÄ… peÅ‚ne i caÅ‚kowite poÅ›wiÄ™cenie siÄ™ Chrystusowi za rzecz bardziej niż naturalnÄ…." WedÅ‚ug papieża PawÅ‚a VI rozwiÄ…zania nie należaÅ‚o szuk ać w zÅ‚agodzeniu nakazu celibatu w obrzÄ…dku Å‚aciÅ„skim. Obecny papież podziela ten poglÄ…d i w odniesieniu do 1600 -letniej tradycji celibatu obiera raczej twardy kurs. W rzeczywistoÅ›ci Jan PaweÅ‚ II w kwestii celibatu poÅ‚ożyÅ‚ na szalÄ™ caÅ‚y swój papieski autor ytet. Kuria wie doskonale, że okoÅ‚o pół miliona duchownych, Å‚Ä…cznie z czÅ‚onkami zakonów mÄ™skich, jest w wiÄ™kszoÅ›ci zdania, że powinni otrzymać prawo zawierania małżeÅ„stw. WedÅ‚ug pewnych danych z USA, które niedawno trafiÅ‚y na biurko papieża, ponad 60% amerykaÅ„skich księży uważa, że duchownym powinno siÄ™ zezwolić na zawarcie małżeÅ„stwa, a gdyby takie zezwolenie zostaÅ‚o udzielone, 31 % faktycznie ożeniÅ‚oby siÄ™. W raporcie zwrócono również uwagÄ™ na to, że praktycznie wszyscy objÄ™ci ankietÄ… księża chcieli pozos tać w stanie duchownym. Inne badania na temat celibatu, przeprowadzone wÅ›ród holenderskich księży wykazaÅ‚y, że ponad 97% odrzuca obowiÄ…zujÄ…cy celibat, podczas gdy 81% jednoznacznie wyraża poglÄ…d, że również żonaci mężczyzni powinni mieć dostÄ™p do urzÄ™du kapÅ‚aÅ„skiego. InteresujÄ…ce jest, że 62% ankietowanych wyraziÅ‚o siÄ™ w ten sposób, że celibat dla nich osobiÅ›cie byÅ‚ nadzwyczaj korzystny. Relacja holenderskiego koÅ›cioÅ‚a katolickiego przypomniaÅ‚a kurii, że w pierwszych wiekach historii koÅ›cioÅ‚a żonaci biskupi nie byli rzadkoÅ›ciÄ…, a Å›w. PaweÅ‚ zalecaÅ‚ w pierwszej epistole, żeby biskup byÅ‚ małżonkiem kobiety". Szczególnie interesujÄ…cy jest fakt, że celibat nie majÄ…cy żadnego biblijnego uzasadnienia, przez pierwsze tysiÄ…c lat po Chrystusie nie przyjÄ…Å‚ siÄ™ powszechnie. Poza tym nie powinno siÄ™ mylić Å›lubowania celibatu ze Å›lubowaniem czystoÅ›ci. WedÅ‚ug prawa kanonicznego, to pierwsze oznacza stan bezżen -ny, to drugie wstrzemiÄ™zliwość seksualnÄ…. Zgodnie z prawem kanonicznym przysiÄ™ga celibatu nie zostaje zÅ‚amana, jeż eli ksiÄ…dz, mnich lub zakonnica odbywa stosunek pÅ‚ciowy. Z punktu widzenia koÅ›cioÅ‚a różnica miÄ™dzy dwoma pojÄ™ciami polega na tym, że odpuszczenie grzechu stosunku pÅ‚ciowego można uzyskać przy konfesjonale, szczerze żaÅ‚ujÄ…c popeÅ‚nionego grzechu, natomiast k siÄ…dz, który siÄ™ ożeniÅ‚ może uzyskać absoÅ‚ucjÄ™ tylko od papieża, który jeżeli jej udzieli wyznacza pokutÄ™, polegajÄ…cÄ… prawdopodobnie na tym, że ksiÄ…dz musi zrezygnować ze swojej żony. Jakie powody podaje Watykan, dla których odmawia swoim wyÅ›wiÄ™conym współpracownikom prawa do zawierania małżeÅ„stwa? Nie biorÄ…c pod uwagÄ™ rozważaÅ„ teologicznych, Watykan widzi w małżeÅ„stwie zagrożenie dla ksiÄ™dza: Å»onaty ksiÄ…dz ma żonÄ™, którÄ… musi kochać tak samo jak swój koÅ›ciół. Musi uwzglÄ™dniać życzenia swojej żony tak samo jak roszczenia papieża, a może siÄ™ tak czasem zdarzyć, że sÄ… one nie do pogodzenia. IstniaÅ‚oby wtedy dla niego poza koÅ›cioÅ‚em jeszcze coÅ›, co by go zajmowaÅ‚o, odciÄ…gaÅ‚o, zabieraÅ‚o część jego czasu, siÅ‚y, uczuć i namiÄ™tnoÅ›ci. Przede wszystkim jednak żonaty ksiÄ…dz miaÅ‚by silne oparcie także poza koÅ›cioÅ‚em i byÅ‚by prawdopodobnie mniej skÅ‚onny niż nieżonaty ksiÄ…dz stale tolerować autorytarnÄ… postawÄ™ papieża. Wszystko to nabiera jeszcze wiÄ™kszego znaczenia, gdy żona ksiÄ™dza nie jest katoliczkÄ…. Wreszcie uważa si Ä™, że żonaci księża zniszczyliby potÄ™gÄ™ koÅ›cioÅ‚a katolickiego, odebrali mu siÅ‚y życiowe i że Watykan dopuszczajÄ…c księży do małżeÅ„stwa ucierpiaÅ‚by na skutek zmniejszenia siÄ™ swojej wÅ‚adzy. Powody, dla których ksiÄ…dz powinien mieć prawo do zawarcia małżeÅ„st wa zostaÅ‚y wymienione w liÅ›cie, który skierowaÅ‚ niedawno do Jana PawÅ‚a II pewien angielski ksiÄ…dz; duchowny ten, który ogÅ‚osiÅ‚ swojÄ… decyzjÄ™ ożenienia siÄ™ z 27 -letniÄ… kobietÄ… z Malezji, chrzeÅ›cijankÄ…, nie należącÄ… do żadnego koÅ›cioÅ‚a, napisaÅ‚: KsiÄ…dz koch a, pragnie towarzystwa kobiety, pragnie kochać przemijajÄ…cÄ… istotÄ™ w przemijajÄ…cy sposób. Wasza ÅšwiÄ…tobliwość może powiedzieć, że koÅ›ciół i niebo sÄ… dla ksiÄ™dza domem, ale on już nie jest zadowolony w tych słów. ChciaÅ‚by mieć miejski dom, w którym mógÅ‚by z nalezć fizyczne, duchowe i emocjonalne wytchnienie od boskich czynnoÅ›ci. ChciaÅ‚by mieć szansÄ™ samemu stać siÄ™ czÅ‚owiekiem, odczuwać ziemskie ludzkie namiÄ™tnoÅ›ci i chciaÅ‚by, żeby mu byÅ‚o wolno im ulec. ChciaÅ‚by być ojcem nie tylko duchownym, ale i zwyczajny m, chciaÅ‚by mieć dzieci, być częściÄ… ludzkiej rodziny, a nie tylko boskiej. ChciaÅ‚by na wÅ‚asnej skórze doÅ›wiadczyć wszystkich życiowych problemów, które przedtem przeżywaÅ‚ tylko zastÄ™pczo w konfesjonale. Kiedy siÄ™ ożeniÄ™, być może odsunÄ™ siÄ™ od autorytarne go panowania boskiej podobno struktury wÅ‚adzy koÅ›cioÅ‚a, ale jeżeli koÅ›ciół rezygnuje z części wÅ‚adzy nad czÅ‚owiekiem, to i tak lepiej jest mu zachować chociaż jej część niż nie mieć nic. Choroba współczesnego koÅ›cioÅ‚a polega na tym, że rzÄ…dzimy bez zgody r zÄ…dzonych..." W swoim oÅ›wiadczeniu z 1979 roku Jan PaweÅ‚ II wezwaÅ‚ księży, żeby dotrzymali celibatu i nie żądali zwolnienia ze swoich Å›lubów". Jan PaweÅ‚ II daÅ‚ do zrozumienia, że nie Å‚atwo bÄ™dzie otrzymać dyspensÄ™. IlustracjÄ… tej postawy niech bÄ™dzie pewne zdarzenie, gdy Karol WojtyÅ‚a bÄ™dÄ…c arcybiskupem Diecezji Krakowskiej, spowiadajÄ…c pewnego ksiÄ™dza usÅ‚yszaÅ‚, że ten żyje z kobietÄ… i jest ojcem dwojga dzieci. NakazaÅ‚ mu rozstać siÄ™ z tÄ… kobietÄ…, dzieci zaÅ› umieÅ›cić w domu dziecka co ksiÄ…dz też uczyniÅ‚. Dlatego nie jest żadnÄ… niespodziankÄ… fakt, że w ciÄ…gu roku wpÅ‚ynęło ponad tysiÄ…c podaÅ„ ze strony wyÅ›wiÄ™conych czÅ‚onków koÅ›cioÅ‚a, którzy chcieli siÄ™ ożenić. Te proÅ›by o przeniesienie w stan Å›wiecki pozostaÅ‚y bez odpowiedzi na biurku obecnego papieża. W cza sie pontyfikatu PawÅ‚a VI od 1963 do 1978 roku watykaÅ„ska procedura postÄ™powania byÅ‚a nieco bardziej uproszczona i zwolniono ze Å›lubów kilka tysiÄ™cy księży. PorównujÄ…c to z latami 1914 1963, kiedy 800 księży prosiÅ‚o Watykan o przeniesienie w stan Å›wiecki, a le tylko 300 udzielona zostaÅ‚a dyspensa... 6 Równouprawnienie kobiet Nie jest tajemnicÄ…, że Watykan jest Å›wiatem mężczyzn. Nie jest również tajemnicÄ…, że kobiety chcÄ… należeć do tego Å›wiata. Jednak w tej sprawie Jan PaweÅ‚ II jest gÅ‚Ä™boko przekonany, a starsi dostojnicy koÅ›cielni podzielajÄ… jego opiniÄ™, że kobiety powinny pozostać na swoim miejscu". Takie też byÅ‚o przesÅ‚anie, które wyraziÅ‚ papież, kiedy w pazdzierniku 1979 roku witaÅ‚a go siostra Teresa Kane, ówczesna przewodniczÄ…ca Leadership Conference of Women Religious w Waszyngtonie. Siostra Teresa żądaÅ‚a, żeby wszystkie urzÄ™dy koÅ›cielne stanęły otworem również dla kobiet. WyjaÅ›niÅ‚a Janowi PawÅ‚owi II w skrócie, że katolicyzm nie znajdzie swojego speÅ‚nienia tak dÅ‚ugo, dopóki kobiety nie bÄ™dÄ… mogÅ‚y w peÅ‚ni uczestniczyć w sprawach koÅ›cioÅ‚a. Jest ona zdania, iż mimo tego, że kobiety nie majÄ… dzisiaj swojego udziaÅ‚u w urzÄ™dach koÅ›cielnych, to jednak wpÅ‚ywajÄ… na koÅ›ciół w sposób nieformalny ale nie robiÅ‚yÅ›my tego w racjonalny, systematyczny sposób jako peÅ‚nowartoÅ›ciowi, równi mężczyznom czÅ‚onkowie koÅ›cioÅ‚a". Papież dysponuje różnymi, pochodzÄ…cymi najczęściej z USA raportami, wedÅ‚ug których kobiety wyznania rzymsko-katolickiego czytajÄ… liturgiÄ™ dla potajemnie utworzonych grup wiernych. Zgromadzenia te przypominajÄ… oficjalnÄ… mszÄ™ katolickÄ…, w czasie której dzielÄ… chleb i wino w imiÄ™ Chrystusa. Liturgie czytane sÄ… w mieszkaniach, apartamentach, domach matek i salach konferencyjnych w dużych miastach, takich jak Nowy Jork, Waszyngton, Filadelfia, Boston i Chicago. Ponieważ chodzi tu o zgromadzenia nieoficjalne, trudno ustalić dokÅ‚adnÄ… liczbÄ™ żeÅ„skich duchownych" i uczestników tych zebraÅ„, ale kuria wie, że liczba ta stale wzrasta. PomijajÄ…c fakt, że Jan PaweÅ‚ II i PaweÅ‚ VI wypowiedzieli siÄ™ jasno, że kobiety nie mogÄ… być wyÅ›wiÄ™cane na księży, kuria woli uważać tÄ™ kwestiÄ™ za zamkniÄ™tÄ… lub ignorować wszystkie dotyczÄ…ce jej informacje. Do tych informacji zalicza siÄ™ również odkrycie dokonane niedawno przez archeologó w. Na zrobionych przez nich zdjÄ™ciach antycznych mozaik, fresków i napisów widać wyraznie, że koÅ›ciół wczesnochrzeÅ›cijaÅ„ski miaÅ‚ swoich żeÅ„skich księży i biskupów. Fotografie wykonane przez paniÄ… profesor Dorothy Irvin z College of Saint Catherine w Saint Paul, Minnesota, ukazujÄ… fresk w rzymskiej katakumbie z IV wieku. Fresk przedstawia siedem kobiet celebrujÄ…cych eucharystiÄ™. Na kolejnym fresku z IV-wiecznych katakumb biskup wyÅ›wiÄ™ca kobietÄ™, liczne sÄ… freski przedstawiajÄ…ce kobiety w szatach liturgicznych i napisy na grobach żeÅ„skich biskupów. Pani profesor Irvin, która tytuÅ‚ doktora zdobyÅ‚a na uniwersytecie w Tubingen za biblijne i archeologiczne studia nad bliskowschodniÄ… sztukÄ… starożytnÄ…, odnalazÅ‚a te zdjÄ™cia w Instytucie Archeologicznym w Tubingen. Kopie zdjęć skierowaÅ‚a do kurii w nadziei, że przyczyniÄ… siÄ™ one do osÅ‚abienia papieskich argumentów przeciw Å›wiÄ™ceniom kobiet, jako że argumenty te przeczÄ… wielowiekowej tradycji koÅ›cioÅ‚a. Ogromne znaczenie ma jednak list, który Jan PaweÅ‚ II otrzymaÅ‚ od ko biety obdarzonej powoÅ‚aniem kapÅ‚aÅ„skim". Wiadomo, że papieża bardzo zdenerwowaÅ‚ ten list, który w tym momencie woli ignorować. Z pominiÄ™ciem kilku fragmentów brzmiaÅ‚ on: Jestem kobietÄ…. Jest to historia mojego powoÅ‚ania do kapÅ‚aÅ„stwa, mojego wyÅ›wiÄ™cenia i mojego pierwszego roku kapÅ‚aÅ„stwa w rzymskokatolickiej gminie w dużym mieÅ›cie na wschodnim wybrzeżu USA. Moja historia tak naprawdÄ™ zaczyna siÄ™ w pierwszych latach szkolnych, kiedy odczuwaÅ‚am gÅ‚Ä™bokie pragnienie powoÅ‚anie? odprawiania mszy, udzielani a sakramentów i prowadzenia kapÅ‚aÅ„skiego życia. Kiedy wyjawiÅ‚am moje pragnienie w szkole podstawowej, wyÅ›miano mnie, kpiÄ…c dobrodusznie. Niektórzy uÅ›miechali siÄ™, kiedy byÅ‚am w szkole Å›redniej, dziwili siÄ™, kiedy studiowaÅ‚am i wÄ…tpili, kiedy odeszÅ‚am, żeby wstÄ…pić do seminarium. Niektórzy uważali, że mam bzika". W koÅ„cu zdobyÅ‚am tytuÅ‚ magistra teologii. Pięć lat pózniej otrzymaÅ‚am Å›wiÄ™cenia. ChciaÅ‚abym czuć siÄ™ na tyle wolna, żeby móc wyjawić moje nazwisko, nazwiska moich przyjaciół i nazwÄ™ miejscowoÅ›ci w naszej gminie, której trzon stanowi wiele setek wiernych. Ale obawiam siÄ™, że narazilibyÅ›my siÄ™ na represje, gdybym to zrobiÅ‚a. Po ukoÅ„czeniu seminarium wróciÅ‚am do mojej rodzinnej diecezji, w której żyÅ‚am ponad 30 lat do miasta, w którym nie ufa siÄ™ pos tÄ™powi w dziedzinie teologii i liturgii, a udziaÅ‚ kobiet w liturgii nie wywoÅ‚uje zachwytu... Praktyki religijne w rodzinnej diecezji stawaÅ‚y siÄ™ dla mnie coraz bardziej uciążliwe i wtedy dziÄ™ki Å‚asce Ducha ÅšwiÄ™tego doszÅ‚o do spotkania, które miaÅ‚o zmie nić może życie. OdkryÅ‚am, że istnieje gmina, gdzie msza odprawiana jest wedÅ‚ug obrzÄ…dku rzymsko - katolickiego i przez prawnie wyÅ›wiÄ™conych rzymsko -katolickich księży, gdzie jednak wszyscy biorÄ… udziaÅ‚ w przygotowaniu liturgii, gdzie jednak akceptuje siÄ™ i o czekuje udziaÅ‚u i współdziaÅ‚ania wszystkich. Powiedziano mi, że diecezja nie uznaje tej gminy jako parafii i traktuje jÄ… nawet jako nielegalnÄ…. BadajÄ…c historiÄ™ gminy odkryÅ‚am, że wiele obrzÄ™dów, z powodu których gmina od lat traktowana jest jako nielegaln a, staÅ‚o siÄ™ we współczesnym koÅ›ciele powszechnÄ… praktykÄ…, na przykÅ‚ad komunia z rÄ™ki, lektorzy kobiety i komunia w dwojakiej postaci. Potem przypomniaÅ‚am sobie z lat szkolnej nauki, że proroków czÄ™sto wyganiano z ich wÅ‚asnych miast. PostanowiÅ‚am wziąć udziaÅ‚ w liturgii i spotkaÅ‚am pielgrzyma. OdnalazÅ‚am tolerancjÄ™, akceptacjÄ™ i miÅ‚ość. Kiedy po raz pierwszy rozmawiaÅ‚am z proboszczem tej gminy, przepraszaÅ‚ mnie, że urzÄ™dy koÅ›cielne tak opieszale postÄ™pujÄ… w sprawie kobiet. Nie musiaÅ‚am siÄ™ bronić ani usprawiedliwiać mojego pragnienia uzyskania Å›wiÄ™ceÅ„ kapÅ‚aÅ„skich. Potem nadeszÅ‚o lato: nasz koÅ›ciół pielgrzymujÄ…cy spotyka siÄ™ latem w piÄ™knym gaju. UmówiliÅ›my siÄ™, że jeżeli bÄ™dzie padaÅ‚ deszcz, spotkamy siÄ™ w poÅ‚ożonej niedaleko sali zebraÅ„. Jeszcze jedno trzeba tu powiedzieć o pielgrzymach: przybywajÄ… ze wszystkich stron. To wydarzyÅ‚o siÄ™ pewnej niedzieli. Wino, muzycy i księża byli już w sali. Chleb, nuty, liturgia przygotowane, a wiÄ™kszość pielgrzymów staÅ‚a na zewnÄ…trz. Po pewnym czasie postanowiliÅ›my zacząć. ZauważyÅ‚am, że przygotowujÄ…cy podchodzi do mnie. O, nie! Czy nas poprowadzisz?" zapytaÅ‚. PrzypomniaÅ‚am sobie, jak czytaÅ‚am kiedyÅ›, że mszÄ™ w koÅ›ciele wczesnochrzeÅ›cijaÅ„skim prowadziÅ‚ ten, w którego domu ona siÄ™ odbywaÅ‚a. Jest O.K., masz wyksztaÅ‚cenie". Ach, dlaczego deszcz nie padaÅ‚ tam, gdzie ja mieszkaÅ‚am? Gmina wyraziÅ‚a zgodÄ™ i wspólnie odprawiliÅ›my eucharystiÄ™. ByÅ‚o to wzruszajÄ…ce doÅ›wiadczenie dla wielu, kiedy tak staliÅ›my wszyscy zgromadzeni wokół oÅ‚tarza. Potem, tego samego dnia proboszcz dowied ziaÅ‚ siÄ™, co siÄ™ staÅ‚o i on również, podobnie jak inni czÅ‚onkowie gminy byÅ‚ zdania, że zostaÅ‚am obdarzona powoÅ‚aniem. Kiedy proboszcz odprawiaÅ‚ nastÄ™pnÄ… mszÄ™, nie mogÅ‚am wprost uwierzyć, że jej tematem byÅ‚o uwolnienie. PowiedziaÅ‚ do mnie, że musi pozostawa ć w zgodzie z mieszkajÄ…cÄ… w nim duszÄ…. PowiedziaÅ‚, że tak dÅ‚ugo nie może odprawiać mszy na temat uwolnienia, jak dÅ‚ugo prawa kobiet bÄ™dÄ… lekceważone. PowiedziaÅ‚, że chciaÅ‚by mieć siÅ‚Ä™ naprawienia tego, co zostaÅ‚o zniszczone. Ja tylko spuÅ›ciÅ‚am gÅ‚owÄ™. Ale u sÅ‚yszaÅ‚am klaskanie i ludzi, którzy powtarzajÄ…c moje imiÄ™, woÅ‚ali: Zrób to!". Przy oÅ‚tarzu staÅ‚ uÅ›miechniÄ™ty ksiÄ…dz, w jego oczach bÅ‚yszczaÅ‚y Å‚zy: Teraz jesteÅ› wyÅ›wiÄ™cona. Każda inna ceremonia może tylko potwierdzić to, co siÄ™ już staÅ‚o." Od tego dnia minÄ…Å‚ rok wypeÅ‚niony poważnymi rozważaniami i modlitwami. WiosnÄ… odbyÅ‚o siÄ™ plenarne zebranie. Czy gminie wolno zlecić kobiecie wykonywanie wszystkich liturgicznych obowiÄ…zków kapÅ‚aÅ„skich? Nie mogÄ™ tu przemilczeć również negatywnych aspektów: Kim byliÅ›my my, którym wolno byÅ‚o udzielać Å›wiÄ™ceÅ„? PosunÄ™liÅ›my siÄ™ chyba za daleko. MogÅ‚o to doprowadzić do zerwania zwiÄ…zków z wiÄ™kszym koÅ›cioÅ‚em i do utraty wiernych, z których wielu należaÅ‚o do parafii od poczÄ…tku i którzy nie byli tchórzami, obawiajÄ…cymi siÄ™ ryzyka, ale tego byÅ‚o trochÄ™ za wiele. Ale potem proroctwo": zÅ‚o stanie siÄ™ poczÄ…tkiem dobrego, tego wymaga sprawiedliwość, jasno i wyraznie doszÅ‚a do gÅ‚osu nasza opinia na temat osobistych aspektów kapÅ‚aÅ„stwa, musimy wrócić do naszych korzeni proroczej mowy i dziaÅ‚ania, podczas gdy my kroczymy w stronÄ™ Trzeciego Watykanu". Po trudnych, ale peÅ‚nych wzajemnego zrozumienia dyskusjach, wynik gÅ‚osowania, wcale nie jednogÅ‚oÅ›nie, wykazaÅ‚ znacznÄ… przewagÄ™ pozytywnych odpowiedzi. MiaÅ‚am wrażenie, jakbym unosiÅ‚a siÄ™ w powietrzu. ObejmowaliÅ›my siÄ™, caÅ‚owaliÅ›my siÄ™ nawzajem i pÅ‚akaliÅ›my. Również ci, którzy od tej pory nie mogli siÄ™ już z nami modlić, podchodzili do mnie ze Å‚zami w oczach, zapewniajÄ…c mnie, że ich decyzja nie jest zwiÄ…zana z mojÄ… osobÄ…. Zebrani pielgrzymi odmówili modlitwÄ™ dziÄ™kczynnÄ… za to, żeby byÅ‚o nam dane wziąć udziaÅ‚ w wielkim wydarzeniu. JakaÅ› kobieta modliÅ‚a siÄ™, żeby jej syn mógÅ‚ wyrastać w wierze, w której odprawianie Å›wiÄ™tej eucharystii przez kobietÄ™ jest rzeczÄ… normalnÄ…. A mimo to ciÄ…gle jeszcze siÄ™ baÅ‚am. Czy to wszystko jest rzeczywiÅ›cie w porzÄ…dku? Czy naszej gminie to bardziej pomoże czy zaszkodzi? Czy byÅ‚o grzesznÄ… uzurpacjÄ… sÄ…dzić, że wolno nam to zrobić? Czy wyÅ›wiÄ™cony ksiÄ…dz może siÄ™ ukrywać? Czy wywoÅ‚aÅ‚abym skandal i zawiodÅ‚abym tych, należących do wiÄ™kszego koÅ›cioÅ‚a, gdyby to odkryli? Rok, który minÄ…Å‚ od tego dnia przyniósÅ‚ wiele zmian. CiÄ…gle mam wiÄ™cej pytaÅ„ niż odpowiedzi na nie. Czy jestem kapÅ‚anem tylko w naszej gminie? Trudno jest być osobÄ… otwartÄ… i jednoczeÅ›nie ukrywać szczególne sprawy przed ludzmi, których kocham. Ale mimo to sÄ…dzÄ™, że zostaÅ‚am prawnie wyÅ›wiÄ™cona. Ci, którzy mówili, że muszÄ… odejść, nigdy nie wrócili. Inni wierzÄ… a ja wraz z nimi. UdzieliÅ‚am chrztu, drugiej komunii Å›wiÄ™tej, regularnie odprawiam msze dla naszej gminy, przynajmniej raz w miesiÄ…cu. W Boże Narodzenie byÅ‚am gotowa pozostać w cieniu. Ale przygotowujÄ…ce i proboszcz uważali, że nie możemy siÄ™ wycofać, skoro wyÅ›wiÄ™ciÅ‚a mnie gmina. Z okazji mojej pierwszej rocznicy Å›wiÄ™towaliÅ›my naszÄ… wspólnÄ… odwagÄ™. Kiedy przygotowywaÅ‚am kazanie opuÅ›ciÅ‚ mnie wszelki strach. PrzypomniaÅ‚am sobie greckie sÅ‚owa chronos i kairos. Chronos to czas podzielony i odmierzony, kairos jest panowaniem Boga. Nasza gmina uprzedziÅ‚a kairos, przyjmujÄ…c wyzwanie zmiany pojÄ™cia jeszcze nie na już i urzeczywistnienia tym samym wÅ‚adzy Boga w naszym życiu. Do wyÅ›wiÄ™cenia kobiet dojdzie również w wiÄ™kszym koÅ›ciele. My wkroczymy w sferÄ™ ponadczasowÄ…, ponieważ dla nas teraz nadszedÅ‚ czas, teraz jest dzieÅ„ zbawienia." 7 Inna miÅ‚ość" poza prawem? Pisarz Roger Peyrefitte sam znany jako homoseksualista w jednym ze swoich artykułów we wÅ‚oskim tygodniku Tempo oskarżyÅ‚ papieża PawÅ‚a VI o skÅ‚onnoÅ›ci homoseksualne i Å‚amanie tym samym praw koÅ›cioÅ‚a. Peyrefitte jest również autorem opublikowanej w 1950 roku książki Klucze Å›w. Piotra" ( o domniemanych zboczeniach seksualnych watykaÅ„skich praÅ‚atów) a w swoim artykule, który ukazaÅ‚ siÄ™ w kwietniu 1976 roku twierdziÅ‚, że papież PaweÅ‚ VI, bÄ™dÄ…c jeszcze monsignore Giovanni Montini i arcybiskupem Mediolanu, miaÅ‚ mÅ‚odego przyjaciela, aktora filmowego (jeg° nazwiska nie znaÅ‚). Tutaj Peyrefitte myliÅ‚ siÄ™ caÅ‚kowicie, ponieważ w Å›cisÅ‚ych krÄ™gach koÅ›cielnych nie byÅ‚o tajemnicÄ…, że monsignore Montini, zanim w 1963 roku zostaÅ‚ papieżem, miaÅ‚ przyjaciółkÄ™, a nie przyjaciela. Dość oburzony zarzutami Peyrefitte'a, wtedy 78 -letni, papież PaweÅ‚ VI w kilka dni pózniej w obecnoÅ›ci okoÅ‚o 20 tysiÄ™cy osób zgromadzonych na Placu Å›w. Piotra oÅ›wiadczyÅ‚ (nie wymieniajÄ…c jednak nazwiska francuskiego autora): Wiemy, że Nasz peÅ‚nomocnik kardynalski i wÅ‚oska konferencja biskupów wezwaÅ‚a was do modlitwy za NaszÄ… skromnÄ… osobÄ™, która staÅ‚a siÄ™ obiektem drwiny i strasznych, obelżywych aluzji ze strony pewnej gazety, której zabrakÅ‚o należytego szacunku dla uczciwoÅ›ci i prawdy. DziÄ™kujemy wam wszystkim za ten dowód szczerej wiary i poczucia moralnoÅ›ci". Jeszcze do niedawna koÅ›ciół katolicki w sprawie homoseksualizmu wÅ›ród księży wyznawaÅ‚ zasadÄ™ nic nie widziaÅ‚em, nic ni e sÅ‚yszaÅ‚em". W opublikowanym w styczniu 1976 roku urzÄ™dowym oÅ›wiadczeniu Watykan okreÅ›liÅ‚ homoseksualizm jako w istocie swej wynaturzony". PotÄ™pienie Watykanu dla homoseksualizmu opiera siÄ™ na czterech fragmentach Pisma ÅšwiÄ™tego, z których najwyrazniejsz y jest jeszcze ten: Nie bÄ™dziesz spółkowaÅ‚ z mężczyznÄ… tak jak z kobietÄ…, gdyż jest to okropnoÅ›ciÄ…, zostaniecie zabici i obmyci wÅ‚asnÄ… krwiÄ…". Inne fragmenty znajdujÄ… siÄ™ w LiÅ›cie Apostolskim PawÅ‚a do Rzymian 1:18 32, w Pierwszym LiÅ›cie do Koryntian 6: 9 11 i w KsiÄ™dze Genesis 19: 1 (historia Sodomy i Gomory, od których wywodzi siÄ™ pojÄ™cie sodomii"): sam Jezus w ogóle nie wspomina o homoseksualizmie. W 21-stronicowym zatwierdzonym przez papieża PawÅ‚a dokumencie Watykan opowiada siÄ™ za tolerancjÄ… wobec homoseksualistów, ale w ostrych sÅ‚owach potÄ™pia praktyki homoseksualne. Dokument, który nosi tytuÅ‚ OÅ›wiadczenie dotyczÄ…ce okreÅ›lonych kwestii etyki seksualnej" zostaÅ‚ wydany przez ÅšwiÄ™tÄ… KongregacjÄ™ do spraw nauki religii (przedtem ÅšwiÄ™te Officjum), wedÅ‚ug papieża najwyższy autorytet w sprawach wiary. PowoÅ‚ujÄ…c siÄ™ na Ust napisany w 1054 roku przez papieża Leona IX, w oÅ›wiadczeniu wyrażono nadziejÄ™, że homoseksualiÅ›ci przezwyciężą swoje osobiste problemy i niezdolność dostosowania siÄ™ do spoÅ‚eczeÅ„stwa. WinÄ™ trzeba ocenić zgodnie z rozsÄ…dkiem". Dalej napisano: Jednak żadna z dbajÄ…cych o stan duszy metod nie powinna być użyta dla usprawiedliwienia tych praktyk z uzasadnieniem, że odpowiadajÄ… one skÅ‚onnoÅ›ciom tych ludzi. WedÅ‚ug obiektywnego prawa moralnego w przypadku zwiÄ…zków homoseksualnych chodzi o praktyki, którym brak istotnego i nieodzownego finaÅ‚u." Ruch homoseksualistów, który w coraz wiÄ™kszym nasileniu wystÄ™puje w USA, sprawiÅ‚ koÅ›cioÅ‚owi rzymsko-katolickiemu dodatkowe problemy, ponieważ od dawna wiado mo, że duża liczba księży, mimo że stale jest to mniejszość, uprawia oficjalnie lub potajemnie praktyki homoseksualne. Jeden z tych księży, ojciec John J. Mc Neill wystÄ…piÅ‚ publicznie i opowiedziaÅ‚ siÄ™ za liberalnÄ… postawÄ… koÅ›cioÅ‚a wobec homoseksual izmu. Jest on współzaÅ‚ożycielem organizacji mężczyzn i kobiet o skÅ‚onnoÅ›ciach homoseksualnych nazywajÄ…cej siÄ™ Dignity". Gdy Dignity" odbyÅ‚a swój pierwszy roczny kongres w Hollywood, w Kaliforni, głównym mówcÄ… byÅ‚ Ojciec Mc Neill. OkoÅ‚o 200 księży braÅ‚o udziaÅ‚ w konferencji, w ramach której wiele grup roboczych zajmowaÅ‚o siÄ™ stosunkiem homoseksualisty do koÅ›cioÅ‚a katolickiego. Ojciec Tom Oddo , który na tym kongresie zostaÅ‚ wybrany kierownikiem Dignity", wysÅ‚aÅ‚ na poczÄ…tek list do wszystkich biskupów, i d o Watykanu, w którym wyjaÅ›niÅ‚: Pierwszym zleceniem, które otrzymaÅ‚em od konferencji Dignity", byÅ‚o przesÅ‚anie do dostojników naszego koÅ›cioÅ‚a wyjaÅ›nienia i apelu, który wyraża naszÄ… wierność koÅ›cioÅ‚owi, i prosi koÅ›ciół, by przychyliÅ‚ siÄ™ do naszego życze nia jako homoseksualnych księży o zwiÄ™kszonÄ… tolerancjÄ™ ze strony koÅ›cioÅ‚a jako caÅ‚oÅ›ci, jak również ze strony biskupów, księży i Å›wieckich." W tej przemowie ojciec Mc Neill podsumowaÅ‚ najistotniejsze punkty swojej książki The Church and the Homosexual", która nie nadawaÅ‚a siÄ™ do opublikowania, jak daÅ‚ mu do zrozumienia Watykan. Wezwano go nastÄ™pnie, by nie pisaÅ‚, ani już nie wykÅ‚adaÅ‚ na ten temat, do czasu aż zostanÄ… zbadane jego tezy. Po dwuletnim sprawdzaniu zostaÅ‚a udzielona zgoda na publikacjÄ™ książki, pod warunkiem, że koÅ›cielne zezwolenie druku (imprimi potest) zostanie usuniÄ™te ze strony tytuÅ‚owej. W tej książce jezuita reprezentuje poglÄ…d, że homoseksualizm może być moralnie dobry i powinien być mierzony tÄ… samÄ… miarÄ… miÅ‚oÅ›ci jak heterosek - sualizm. UważaÅ‚ dalej, że do negatywnego nastawienia wobec homoseksualistów przyczynia siÄ™ bÅ‚Ä™dne rozumienie pewnych biblijnych tekstów, i że ten nakaz Watykanu ma rozczarowujÄ…ce dziaÅ‚anie na obraz wiernych o Å›wiecie homoseksualistów. Ojciec Mc Neill wnioskowaÅ‚, że nastawienie koÅ›cioÅ‚a do homoseksualizmu jest kolejnym przykÅ‚adem strukturalnej, spoÅ‚ecznej niesprawiedliwoÅ›ci" i dodaÅ‚, wedÅ‚ug opinii koÅ›cioÅ‚a, homoseksualiÅ›ci powinni zostać widocznie heteroseksualni lub postarać siÄ™ o caÅ‚kowitÄ… abstynencjÄ™ pod wzglÄ™dem seksualnym". Biskupi i przeÅ‚ożeni zakonu wzbraniajÄ… siÄ™ zasadniczo, by przyznać, że znaczna liczba księży, mnichów i zakonnic jest homoseksualna. W każdym razie nieustannie nadchodzÄ… do nich niepokojÄ…ce doniesienia, zarówno od duchownych jak i socjol ogów w Watykanie, mówiÄ…ce głównie o tym: (1) pewien homoseksualny ksiÄ…dz wyjaÅ›niÅ‚, że ponad poÅ‚owa odrynariuszy z jego roku jest homoseksualna; (2) dwóch katolickich doradców powiadomiÅ‚o Watykan, że od 30% do 50% księży i mnichów jest przynajmniej ukrytymi homoseksualistami; (3) jest ciężko ocenić liczbÄ™ duchownych homoseksualistów, ponieważ wiÄ™kszość z nich dziÄ™ki celibatowi nigdy nie byÅ‚a w sytuacji, by móc rozpoznać swoje prawdziwe skÅ‚onnoÅ›ci seksualne; (4) inne doniesienie przedstawia, że procentowo jes t tylu homoseksualnych księży w koÅ›ciele ilu homoseksualistów w ogóle ludnoÅ›ci; (5) podczas gdy coraz wiÄ™cej księży odkrywa, że sÄ… homoseksualistami i uczy siÄ™ z tym żyć, zastanawiajÄ… siÄ™ na poważnie, czy nie ujawnić siÄ™ z tym w swoich parafiach, diecezjac h i wspólnotach religijnych, obawiajÄ… siÄ™ jednak dziaÅ‚aÅ„, jakie mogliby podjąć ich przeÅ‚ożeni. W zgodzie z kurialnym nastawieniem do homoseksualizmu, seminaria duchowne nie sÄ… chÄ™tne, by akceptować osoby, które otwarcie przyznajÄ… siÄ™ do homoseksualizmu. To przytrafiÅ‚o siÄ™ homoseksualnemu nauczycielowi szkolnemu, w wieku 25 lat, gdy poprosiÅ‚ o przyjÄ™cie do religijnego zakonu. Chociaż testy psychologiczne zdaÅ‚ z wyróżnieniem i obiecaÅ‚, że pozostanie w celibacie, ponieważ jest to jego pragnieniem, zrobiÅ‚ bÅ‚Ä…d wierzÄ…c, że uczciwość w koÅ›ciele jest cnotÄ…, i przyznajÄ…c wobec peÅ‚nomocnika zakonu, że jest homoseksualistÄ…. Bez ogródek zostaÅ‚ odrzucony. Po tym apelowaÅ‚ bezpoÅ›rednio do papieża, ale Jan PaweÅ‚ II nie mógÅ‚ okazać gotowoÅ›ci do tolerowania w koÅ›ciele homose ksualizmu lub księży, otwarcie przyznajÄ…cych siÄ™ do swojej skÅ‚onnoÅ›ci. Na biurku papieża znajduje siÄ™ również doniesienie z Holandii, opracowane przez KatolickÄ… RadÄ™ do Spraw KoÅ›cioÅ‚a i SpoÅ‚eczeÅ„stwa w Holandii, oficjalnej organizacji holenderskiego kleru. Rada, którÄ… nawet w najwiÄ™kszej wyobrazni, nie można by traktować jako koÅ›cielnej organizacji do obrony ruchu homoseksualistów, zatytuowaÅ‚a swoje doniesienie: Ludzie homoseksualni w spoÅ‚eczeÅ„stwie" i zażądaÅ‚a, że uwaga nie powinna koncentrować siÄ™ na nadmiernych seksualnych wynaturzeniach, ale raczej na Å›wiadomoÅ›ci, że każdy czÅ‚owiek zostaÅ‚ stworzony przez Boga jako jedyny w swoim rodzaju i przez Boga jest kochany... Jest to podstawa i istota rzeczy równoÅ›ci wszystkich ludzi, bez wzglÄ™du jakie różnice mogÅ‚yby być pomiÄ™dzy nimi". W USA, gdzie ruch homoseksualistów jest najsilniejszy, i gdzie wÅ›ród katolickich wiernych jest okoÅ‚o 4 miliony homoseksualistów i lesbijek, w roku 1973 Narodowa Konferencja Biskupów opublikowaÅ‚a przewodnik dla spowiedników na tema t homoseksualizmu. UznawaÅ‚ on przedstawiane przez homoseksualistów argumenty o ich skÅ‚onnoÅ›ciach i potrzebie trwaÅ‚ego zwiÄ…zku. A potem kontynuowaÅ‚: Na te stosunkowo nowe argumenty spowiednik powinien odpowiadać twardo i wskazywać, jak bÅ‚Ä™dnÄ… jest myÅ›l, że każda osoba ma prawo do seksualnego speÅ‚nienia w zgodzie ze swojÄ… seksualnÄ… skÅ‚onnoÅ›ciÄ…". Obecna sytuacja nie jest Å‚atwa dla Watykanu. Watykan, który waha siÄ™ z przyznaniem, że jest coÅ› takiego jak powszechny homoseksualny styl życia, nie może oceniać, ja k zareagowaliby katoliccy parafianie, gdyby odkryli, że ich proboszcz jest homoseksualistÄ…, lub jak katoliccy rodzice, gdyby odkryli, że zdeklarowany homoseksualista jest nauczycielem ich dzieci. Możliwe, że aby powstrzymać jakiekolwiek podejrzenie, że Jan PaweÅ‚ II mógÅ‚by nim być, oraz powstrzymać ewentualne, zwiÄ…zane z tym plotki jak to byÅ‚o w przypadku PawÅ‚a VI postanowiÅ‚ Watykan pozwolić rozejść siÄ™ historii o życiu miÅ‚osnym Karola WojtyÅ‚y, zanim zostaÅ‚ on duchownym: w wieku 14 lat chÅ‚opiec nawiÄ…zaÅ‚ uczuciowy zwiÄ…zek z pewnÄ… polskÄ… dziewczynÄ…, która miaÅ‚a pózniej zostać sÅ‚awnÄ… aktorkÄ… w Teatrze Starym w Krakowie. DziewczynÄ…, która zostaÅ‚a zidentyfikowana przez wÅ‚oski tygodnik Panorama" jako do dziÅ› żyjÄ…cÄ… jest 60-letnia Halina Królikiewicz-Kwiatkowska: czasopismo wyjaÅ›niÅ‚o, że oboje kontynuowali swój zwiÄ…zek od 1934 roku do zawarcia przez niÄ… małżeÅ„stwa z innym mężczyznÄ… w roku 1945. Rok pózniej WojtyÅ‚a zostaÅ‚ wyÅ›wiÄ™cony na kapÅ‚ana. Halina i Karol dziaÅ‚ali w ruchu podziemia i czÄ™sto widywano ich raze m na umówionych spotkaniach. MÅ‚ody WojtyÅ‚a zÅ‚oÅ›ciÅ‚ swoich przyjaciół, miÅ‚oÅ›ników piÅ‚ki nożnej, ponieważ Halinie poÅ›wiÄ™caÅ‚ wiÄ™cej czasu niż grze. Czy oboje byli kiedykolwiek zarÄ™czeni, nie można już tego stwierdzić, zwÅ‚aszcza ze wzglÄ™du na okoliczność, że p ani Kwiatkowska oÅ›wiadczyÅ‚a wobec reportera, że jedynÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…" pomiÄ™dzy niÄ… a Janem PawÅ‚em II byÅ‚a miÅ‚ość do poezji" i miÅ‚ość do wolnoÅ›ci". Po tym jak historia rozpuszczona przez Watykan, rozprzestrzeniÅ‚a siÄ™ na wszystkie części Å›wiata, dziwnym sposob em wystÄ…piÅ‚ rzecznik Kurii i zdementowaÅ‚ tÄ™ wiadomość. OÅ›wiadczyÅ‚: W zwiÄ…zku z pytaniami stawianymi przez niektórych dziennikarzy i doniesieniami pojawiajÄ…cymi siÄ™ w niektórych publikacjach, jestem upoważniony do stwierdzenia, że chodzi w tych informacjac h jedynie o pogÅ‚oski, nie majÄ…ce żadnych podstaw." RozdziaÅ‚ II RELIKWIE, EGZORCYZMY, MORDERSTWA I Å»YCIE POÅšMIERTNE 1 PoÅ›miertny Rejs Pani Peron W argentyÅ„skiej zawilej przeszÅ‚oÅ›ci nie byÅ‚o takiego przypadku, jak makabryczna odyseja Evity Peron, której zabalsamowane zwÅ‚oki krążyÅ‚y nieznanymi drogami, po różnych zakamarkach Ameryki PoÅ‚udniowej i Europy przez okres dwóch dziesiÄ™cioleci. Na dodatek dużą rolÄ™ w tym dramacie odegraÅ‚ Watykan, o czym nie byÅ‚o żadnych doniesieÅ„ w Å›rodkach masowego przekazu. Saga Evity Peron jest wzorcowym przykÅ‚adem tajnych metod dziaÅ‚ania Watykanu. Przez ponad 30 lat, od jej Å›mierci, w wieku 33 lat, w 1952 roku j ej historia byÅ‚a owiana nieustannymi intrygami i sekretami. Jej zwÅ‚oki byÅ‚y transportowane w Å›cisÅ‚ej tajemnicy, z jednego do drugiego kraju pięć razy, w specjalnie zabalsamowany sposób (podobnego użyto do zabalsamowania Lenina). Dla ukochanej żony, byÅ‚y pr ezydent Juan Peron, znany też jako argentyÅ„ski patriota i obroÅ„ca argentyÅ„skiego ludu, a zwÅ‚aszcza biednych, znalazÅ‚ wreszcie miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu Recoleth w Buenos Aires. Maria Eva Duarte urodzona 7 maja 1919 roku, jako nieÅ›lubna córka farmera-woznicy i wÅ‚aÅ›cicielki maÅ‚ego hoteliku oddalonego o okoÅ‚o 150 mil na zachód od Buenos Aires, w wieku 15 lat szukajÄ…c szczęścia w teatrze poznaÅ‚a Perona. Po roku pracy w teatrze udaÅ‚o siÄ™ jej uzyskać rolÄ™ w podrzÄ™dnym filmie. Jej pierwszy wystÄ™p w radiu przyniósÅ‚ jej popularność. Eva Duarte posiadaÅ‚a bardzo ciepÅ‚y, zmysÅ‚owy gÅ‚os, który potrafiÅ‚ zahipnotyzować. Wkrótce zostaÅ‚a nazwana SENIORIT" radia. W roku 1944, w wieku 25 lat zaÅ‚ożyÅ‚a wraz z Peronem prywatnÄ… niezależnÄ… politycznie rozgÅ‚oÅ›niÄ™ rad iowÄ…, która bardzo szybko zyskaÅ‚a wielu sympatyków. NiedÅ‚ugo potem wyszÅ‚a za Perona, mimo to zachowaÅ‚a swojÄ… silnÄ… osobowość i niezależność. Swoim postÄ™powaniem zdobyÅ‚a sobie miÅ‚ość narodu, a zwÅ‚aszcza jego biedniejszej części, którÄ… nazywaÅ‚a moi kochani bezdomni". Zaczęło to tworzyć kult jej osoby. Jej polityczny i socjalny Å›wiatopoglÄ…d byÅ‚ znany każdemu czÅ‚owiekowi. DziÄ™ki książce La razon de mi vilda" ( Sens mojego życia") i dziaÅ‚alnoÅ›ci na rzecz biednych w postaci rozdawania pieniÄ™dzy i troszczenia si Ä™ o każdego kto siÄ™ do niej zwróci o pomoc. OkazywaÅ‚a wielkÄ… miÅ‚ość do klasy robotniczej. Na wszelkie sposoby wydzieraÅ‚a paÅ„stwowe pieniÄ…dze, narażajÄ…c kasÄ™ paÅ„stwowÄ… na bankructwo. Eva Peron zwana EvitÄ…, w przypÅ‚ywie miÅ‚oÅ›ci budowaÅ‚a szpitale, przedszkola , rozdawaÅ‚a odzież dla biednych, zabawki dla dzieci. W czasie ÅšwiÄ…t Bożego Narodzenia wysyÅ‚aÅ‚a tysiÄ…ce paczek dla biednych. DziÄ™ki temu zostaÅ‚a uznana za przyjaciółkÄ™ biednych i bojowniczkÄ™. W lipcu 1947 roku, w czasie podróży peÅ‚nej sukcesów po Europie, z ostaÅ‚a przyjÄ™ta na specjalnej audiencji u papieża Piusa XII, co jeszcze wzmocniÅ‚o jej popularność po powrocie do kraju. Na poczÄ…tku lat 50-tych w wieku 29 lat zachorowaÅ‚a na raka. Pomimo nieudanej operacji nie zmieniÅ‚a trybu życia i nadal oddawaÅ‚a siÄ™ prac y. W dniu mianowania jej prezydentem jechaÅ‚a w otwartym samochodzie na rozpiÄ™tym futrze, wbrew zaleceniom lekarzy; umierajÄ…ca kobieta ważyÅ‚a nie wiÄ™cej niż 40 kilogramów. MiesiÄ…c po mianowaniu już nie żyÅ‚a. ZostaÅ‚a poÅ‚ożona w hali narodowego kongresu. Prze z dwa tygodnie strumieÅ„ ludzi w kilometrowych kolejkach oblegaÅ‚ plac, aby oddać jej ostatniÄ… posÅ‚ugÄ™. W Argentynie zapanowaÅ‚a wielka żaÅ‚oba, fabryki, biura, szkoÅ‚y, sklepy i teatry byÅ‚y zamkniÄ™te. Kraj zalano pamiÄ…tkowymi wydaniami książki Evity Sens moje go życia". Każdego dnia sprzedawano tysiÄ…ce egzemplarzy specjalnego wydania tej książki. Ulice, place, szkoÅ‚y, rzeki, góry zostaÅ‚y nazwane jej imieniem. I tak np. miasto La Plata zostaÅ‚o przemianowane na Ciudad Eva Peron, a papież Pius XII poczyniÅ‚ pierwsz e kroki do jej uÅ›wiÄ™cenia. Jej poÅ›miertne piekÅ‚o rozpoczęło siÄ™ od postanowienia Perona, aby jej ciaÅ‚o profesjonalnie zakonserwować. ZatrudniÅ‚ on hiszpaÅ„skiego doktora Petro Ara, jednego z najwiÄ™kszych patologów Europy. Doktor Ara posiadaÅ‚ metodÄ™, która byÅ‚a już dokÅ‚adnie opracowana i pewna. Za honorarium w wysokoÅ›ci 100 000 dolarów pracowaÅ‚ on przez caÅ‚y rok przy zwÅ‚okach Evy. Najpierw zamieniÅ‚ krew na czysty alkohol, potem wpompowaÅ‚ przez uszy i odbyt glicerynÄ™ o temperaturze 16° C. Przy normalnej pokojowej temperaturze gliceryna krzepnie i tworzy materiaÅ‚ balsamujÄ…cy. Skóra i organy wewnÄ™trzne zostaÅ‚y nienaruszone. NastÄ™pnie caÅ‚e ciaÅ‚o moczone byÅ‚o w różnych substancjach, dziÄ™ki czemu ciaÅ‚o pozostaÅ‚o elastyczne, jej policzki zostaÅ‚y czerwone, a wÅ‚osy zachowaÅ‚y swój blond kolor jak za życia. Kiedy Juan Peron we wrzeÅ›niu 1955 roku zostaÅ‚ obalony, uciekÅ‚ do Paragwaju pozostawiajÄ…c ciaÅ‚o żony. NastÄ™pca Perona byÅ‚ przekonany, że zwÅ‚oki Evity mogÅ‚y stać siÄ™ gorÄ…cym żelazem", ale nie byÅ‚ pewien , jak powinien ro zpocząć jej poÅ›miertne piekÅ‚o. WykorzystaÅ‚ czas nie podejmujÄ…c żadnej decyzji. Potajemnie zatrudniÅ‚ komisjÄ™ lekarskÄ… w celu zbadania autentycznoÅ›ci zwÅ‚ok. Kiedy w listopadzie tego samego roku prowizoryczny rzÄ…d w drodze militarnego przewrotu zostaÅ‚ obalony , a wÅ‚adzÄ™ wziÄ…Å‚ w swoje rÄ™ce generaÅ‚ Pedro Eugenio Aramburu, zwÅ‚oki Evy Peron zostaÅ‚y uprowadzone. Porywaczem byÅ‚ Moore Koenig, pracownik Perona, który sam przyczyniÅ‚ siÄ™ do powstania wielu pomników Evy. UważaÅ‚, że Eva powinna mieć chrzeÅ›cijaÅ„ski pogrzeb, taki jaki należy siÄ™ każdemu zmarÅ‚emu. Eva Peron zostaÅ‚a zÅ‚ożona w tanim sarkofagu, przekazana majorowi Antonio Orandia i zaÅ‚adowana na wojskowy samochód ciężarowy. W nocy przewieziono jÄ… do magazynu wojskowego. Po piÄ™ciu odcinkach drogi zostaÅ‚a wÅ‚ożona d o dużej transportowej skrzyni i zabrana do apartamentu Arandiasa w Buenos Aires. Od tego czasu zaginÄ…Å‚ po niej wszelki Å›lad. Wielu jej sympatyków, z broniÄ… w rÄ™ku, przeszukiwaÅ‚o caÅ‚e miasto szukajÄ…c sarkofagu. Arandias pilnowaÅ‚ jej zwÅ‚ok co noc z pistoletem pod poduszkÄ…, aż pewnego ranka przez letnie wyjÅ›cie usÅ‚yszaÅ‚ szmer. WyrwaÅ‚ swój pistolet i wystrzeliÅ‚ dwa razy. Ludzka postać upadÅ‚a na ziemiÄ™ pod drzwiami jego sypialni. DoznaÅ‚ wstrzÄ…su, kiedy stwierdziÅ‚, że byÅ‚a to jego ciężarna żona idÄ…ca do ubikacji. StrzaÅ‚y byÅ‚y perfekcyjne, kule utkwiÅ‚y w gÅ‚owie. Åšmierć byÅ‚a natychmiastowa. Arandias postanowiÅ‚ przenieść EvÄ™ z apartamentu do budynku wojskowego, gdzie miÄ™dzy czwartym piÄ™trem a piwnicÄ… znajdowaÅ‚a siÄ™ radiostacja. W budynku tym, podczas inspekcji przeprowadzonej przez szefa tajnych sÅ‚użb Aramburusa zostaÅ‚y one znalezione. UznaÅ‚ on, że najlepszym rozwiÄ…zaniem bÄ™dzie skorzystanie z pomocy Watykanu. Papież Pius okazaÅ‚ osobiste zainteresowanie tym przypadkiem. Papieski przedstawiciel w Argentynie zajÄ…Å‚ s iÄ™ tÄ… sprawÄ… osobiÅ›cie i we wrzeÅ›niu 1956 roku zwÅ‚oki Evy Peron znalazÅ‚y siÄ™ w drodze do Europy. W czasie podróży przebywaÅ‚y przez okres miesiÄ…ca w Brukseli, a dwa nastÄ™pne miesiÄ…ce spÄ™dziÅ‚y w ambasadzie ArgentyÅ„skiej w Bonn miÄ™dzy meblami a aktami w piwni cy. NastÄ™pnym przystankiem Evity byÅ‚ Rzym, gdzie zostaÅ‚a pochowana na protestanckim cmentarzu pod fikcyjnym nazwiskiem, w celu zmylenia Å›ladów. Kiedy rzymska lewicowa gazeta wykryÅ‚a, że gdzieÅ› w Rzymie pochowane sÄ… zwÅ‚oki Evy, Watykan nakazaÅ‚ ekshumacjÄ™ po d nadzorem siostry Giusepiny Airoldy z Bractwa Å›w. Paula. Przetransportowano je do Mediolanu i podano do wiadomoÅ›ci, że sÄ… to zwÅ‚oki Marii Maggi, która umarÅ‚a w Argentynie, a w testamencie zaznaczyÅ‚a, że chce być pochowana w rodzinnym mieÅ›cie Mediolanie. Siostra Giusepina zadbaÅ‚a o wszystko i tak Eva przez 14 lat leżaÅ‚a na MediolaÅ„skim cmentarzu Musocco, w 41 -szym ogródku, 86-ta kwatera. W 1971 roku nowy rzÄ…d argentyÅ„ski postanowiÅ‚ Å›ciÄ…gnąć zwÅ‚oki Evity do kraju, jako Seniora Numero Uno", ale nikt w Buen os Aires nie wiedziaÅ‚, gdzie siÄ™ one znajdujÄ…. Ani żyjÄ…cy na zesÅ‚aniu w Madrycie jej mąż, ani opÅ‚aceni prywatni agenci i detektywi, ani wywiady tak zachodni jak i wschodni. Przeszukano Rzym, Buenos Aires i Madryt, ale zwÅ‚ok Evy nie udaÅ‚o siÄ™ odnalezć. Nie wiadomo kto w Watykanie odpowiedzialny byÅ‚ za ekshumacjÄ™, ale jeden z agentów Perona trafiÅ‚ na wysokiego urzÄ™dnika papieskiego, którego siostrÄ… byÅ‚a prawdziwa Maria Maggij (nazwisko pod którym pochowano Evitc). Po ekshumacji drewniany sarkofag przewieziono do francuskiej granicy z HiszpaniÄ…. DziÄ™ki trikowi ze strony Watykanu zwÅ‚oki spokojnie przewieziono przez wszystkie granice. W Hiszpanii czekaÅ‚y już dwie ciężarówki, którymi w asyÅ›cie żandarmerii przewiezione zostaÅ‚y do piwnicy domu Juana Perona ZwÅ‚oki zostaÅ‚y ponownie zbadane przez doktora ArÄ™, który stwierdziÅ‚, że dobrze wykonaÅ‚ pracÄ™. Poza tym stwierdziÅ‚ zÅ‚amanie dwóch kolan, rozpÅ‚yniÄ™cie siÄ™ piersi, roztrzaskanie nosa, ale jej piÄ™kne blond loki obciÄ™te na wysokoÅ›ci szyi pozostaÅ‚y jak naturalne. Wyg lÄ…daÅ‚a jak żywa. Po powrocie do wÅ‚adzy Juan Peron ostatecznie Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ zwÅ‚oki do stolicy i tam zostaÅ‚y zÅ‚ożone, lecz nie trwaÅ‚o to dÅ‚ugo. W trakcie konferencji prasowej w Watykanie, rzecznik prasowy zapytany o komentarz w sprawie zwÅ‚ok Evy Peron powiedziaÅ‚ , że nie jest mu znana ta sprawa i nie ma żadnej informacji, gdzie przebywaÅ‚y one przez tyle lat. Kiedy wytoczono argument, że papież Pius XII odegraÅ‚ kluczowÄ… rolÄ™ w przewiezieniu zwÅ‚ok do Rzymu i Mediolanu i w ukryciu ich odpowiedziaÅ‚, że papieże nigdy n ie zajmowali siÄ™ takimi sprawami. 2 Przedwczesna Å›mierć w Watykanie Albino Luciani z Wenecji, który w trzydzieÅ›ci cztery dni wczeÅ›niej zostaÅ‚ wybrany papieżem w czwartym gÅ‚osowaniu i przyjÄ…Å‚ imiÄ™ Jana PawÅ‚a I, wstaÅ‚ w ostatnim dniu swojego życia o godzinie piÄ…tej rano przyzwyczajenie, które pielÄ™gnowaÅ‚ od pierwszego dnia swego pontyfikatu. Wczesne godziny ranne byÅ‚y dziÄ™ki niezakłóconemu spokojowi porÄ… dnia, którÄ… najbardziej lubiÅ‚. Gdy odprawiÅ‚ mszÄ™ w prywatnej kaplicy poÅ‚ożonej o parÄ™ metrów od sypialni, spożyÅ‚ lekkie Å›niadanie i rozpoczÄ…Å‚ codziennÄ… pracÄ™. ByÅ‚ czwartek, 28 wrzeÅ›nia 1978 roku. W tym ostatnim dniu swego życia Jan PaweÅ‚ I udzieliÅ‚ audiencji dziesiÄ™ciu praÅ‚atom z Filipin i mówiÅ‚ do nich w swojej uroczej angielsz -czyznie podrÄ™cznikowej, że Jezus powiedziaÅ‚ z pewnoÅ›ciÄ… o koniecznoÅ›ci sprawiedliwoÅ›ci i o spoÅ‚ecznym uwolnieniu tu na ziemi, choć absolutnie nie przemilczaÅ‚ radoÅ›ci królestwa niebieskiego. PrzedpoÅ‚udnie wypeÅ‚nione byÅ‚o natężonym planem terminów, Å‚Ä…cznie z trzynastoma sztywnymi audiencjami. Jan PaweÅ‚ I przeglÄ…dnÄ…Å‚ jeszcze cztery rzymskie dzienniki, przy czym specjalnÄ… uwagÄ™ poÅ›wiÄ™ciÅ‚ reportażowi wÅ‚oskiego korespondenta na Bliskim Wschodzie, tematowi, który go osobiÅ›cie interesowaÅ‚. W ostatnim dniu swego życia nowy papież rozmawiaÅ‚ jeszcze z patriarchÄ… Hakimem, przedstawicielem rozproszonych dziÅ› po Syrii i w Libanie katolików melchitycznych; Hakim przekazaÅ‚ Janowi PawÅ‚owi I ikonÄ™ Chrystusa i ikonÄ™ z wyobrażeniem Panny Mar ii. Poprzedniego dnia owacjÄ™ Janowi PawÅ‚owi sprawiÅ‚o wiÄ™cej niż dziesięć tysiÄ™cy pielgrzymów w nowej sali audiencyjnej w audytorium Nervi. MiaÅ‚a to być jego ostatnia audiencja generalna. Jak miaÅ‚ w zwyczaju, przerwaÅ‚ swojÄ… przygotowanÄ… mowÄ™ i zawoÅ‚aÅ‚ maÅ‚eg o chÅ‚opca z Rzymu, uczÄ™szczajÄ…cego do piÄ…tej klasy, do siebie na podium. Papież ustawiÅ‚ mikrofon odpowiednio do wzrostu chÅ‚opca i wypytywaÅ‚ go o szkoÅ‚Ä™. ChÅ‚opiec powiedziaÅ‚, że chce na zawsze zostać w piÄ…tej klasie, bo w ten sposób nigdy nie bÄ™dzie musiaÅ‚ zmieniać nauczycieli. ÅšmiejÄ…c siÄ™, papież powiedziaÅ‚: No, to różnisz siÄ™ od papieża. Gdy ja byÅ‚em w czwartej klasie, martwiÅ‚em siÄ™, czy przejdÄ™ do piÄ…tej czy przejdÄ™ do szóstej i tak dalej..." Ostatniego wieczora w swym życiu spożyÅ‚ papież okoÅ‚o godziny dwudziestej lekki posiÅ‚ek skÅ‚adajÄ…cy siÄ™ z pieczeni cielÄ™cej, jarzyn, saÅ‚aty i szklanki biaÅ‚ego wina. Po jedzeniu gawÄ™dziÅ‚ jeszcze ze swym sekretarzem stanu, kardynaÅ‚em Villtem, a okoÅ‚o godziny 22.00 udaÅ‚ siÄ™ do swego prostego łóżka z baldachimem. SiÄ™gnÄ…Å‚ po pochodzÄ…ce z XV wieku dzieÅ‚o Tomasza z Kempis O naÅ›ladowaniu Chrystusa". Nieco pózniej, okoÅ‚o 22.30 zadzwoniÅ‚ jego sekretarz, ojciec John Magee z wiadomoÅ›ciÄ…, że tego wieczora zostaÅ‚ zamordowany w Å›ródmieÅ›ciu Rzymu lewicujÄ…cy student. Czy ci mÅ‚odzi l udzie znowu do siebie strzelajÄ…? To naprawdÄ™ straszne", powiedziaÅ‚ papież. ByÅ‚y to ostatnie sÅ‚owa, jakie od niego sÅ‚yszano. NastÄ™pnego ranka, gdy matka Vincenza, posÅ‚ugujÄ…ca byÅ‚emu kardynaÅ‚owi Wenecji od 10 lat, nie ujrzaÅ‚a go jak zwykle o 5.30 wychodzÄ…ceg o z sypialni i podążajÄ…cego na mszÄ™ porannÄ… do prywatnej kaplicy, udaÅ‚a siÄ™ jak zwykle z filiżankÄ… kawy pod drzwi sypialni. Gdy zapukaÅ‚a i nie usÅ‚yszaÅ‚a odpowiedzi, sprowadziÅ‚a prywatnego sekretarza papieża, ojca Magee. Ten również zapukaÅ‚ do drzwi sypialn i i odczekaÅ‚ okoÅ‚o 30 sekund nim zapukaÅ‚ ponownie, tym razem nieco mocniej. Znowu chwilÄ™ odczekaÅ‚ i ponowiÅ‚ próbÄ™. Nadal nie byÅ‚o odpowiedzi. Ojciec Magee ostrożnie uchyliÅ‚ drzwi i usprawiedliwiajÄ…c siÄ™, wsadziÅ‚ gÅ‚owÄ™ do wnÄ™trza. ZobaczyÅ‚ Jana PawÅ‚a rozÅ‚ożonego nad otwartÄ… książkÄ…; Å›wiatÅ‚o siÄ™ jeszcze Å›wieciÅ‚o. Gdy papież siÄ™ nie obudziÅ‚, miaÅ‚ Magee jasność, że coÅ› mu siÄ™ przydarzyÅ‚o. Natychmiast wezwano kardynaÅ‚a Villota. Pózniej stwierdzono, że papież nie żyÅ‚ już od paru godzin. O godzinie 7,42 rzecznik prasowy Watykanu, ojciec Romeo Pancirolli przekazaÅ‚ wieść o zgonie caÅ‚emu Å›wiatu. OgÅ‚oszono, że przyczynÄ… Å›mierci nie byÅ‚a ani apopleksja, ani zawaÅ‚ serca. W nastÄ™pnych dniach panowaÅ‚o ogólne zamieszanie na temat tego, co spowodowaÅ‚o zgon papieża. Tradycjonalistyczna organizacja katolicka Civilta Cristiana postawiÅ‚a formalny wniosek, by Watykan przeprowadziÅ‚ dochodzenie na temat okolicznoÅ›ci Å›mierci papieża. Organizacja proponowaÅ‚a dokonanie obdukcji, ponieważ Å›wiat chce wiedzieć o prawdziwych przyczynach zgonu Jana PawÅ‚a ". Temat podjęły gazety wÅ‚oskie i doszÅ‚o do coraz silniejszych kontrowersji, gdy rzecznicy Watykanu oÅ›wiadczyli, że obdukcji nie bÄ™dzie. Watykan nie byÅ‚ gotowy uzasadniać tego stanowiska. Jedna z czoÅ‚owych wÅ‚oskich gazet, mediolaÅ„ska Cor-riere delia Sera" zamieÅ›ciÅ‚a na pierwszej stronie artykuÅ‚ pod tytuÅ‚em Dlaczego odrzuca siÄ™ obdukcjÄ™?" i wskazaÅ‚a, że nie istniejÄ… żadne watykaÅ„skie zarzÄ…dzenia wykluczajÄ…ce obdukcjÄ™, ani też żadne wykluczajÄ…ce jÄ… precedensy. Pismo wskazaÅ‚o, że w roku 1830 dokonano obdukcji zwÅ‚ok papieża Piusa VIII, który zmarÅ‚ w wieku 69 lat po zaledwie 18 miesiÄ…cach urzÄ™dowania. Pismo stwierdziÅ‚o, że KoÅ›ciół nie ma niczego do stracenia, a w rzeczywistoÅ›ci wszystko do zyskania, zwÅ‚aszcza w obliczu okolicznoÅ›ci, że żaden z 15 lekarzy watykaÅ„skiej sÅ‚użby zdrowia nie chciaÅ‚ siÄ™ wypowiedzieć o Å›mierci pontifexa. Gazeta dodaÅ‚a w dyplomatyczny sposób, że era zbrodni w Watykanie należy do przeszÅ‚oÅ›ci", lecz ciekawość zwiÄ…zana z niespodziewanym zgonem Jana PawÅ‚a jest caÅ‚kiem zrozumiaÅ‚a. W Turynie odezwaÅ‚a siÄ™ druga najważniejsza gazeta WÅ‚och, La Stampa", w sposób jeszcze wyrazniejszy stwierdzajÄ…c, że nieuzasadniona decyzja Watykanu ukazuje sprawÄ™ w podejrzanym Å›wietle". Jednak żadne wÅ‚oskie pismo nie posunęło siÄ™ tak daleko , by stwierdzić, że papież zostaÅ‚ zamordowany. Natomiast Watykan ignorowaÅ‚ wszystkie żądania i ogÅ‚osiÅ‚, że wszelkie dalsze wyjaÅ›nienia na temat Å›mierci papieża równaÅ‚yby siÄ™ przykrej kapitulacji wskutek nacisku opinii. Watykan wyjaÅ›niÅ‚, że Å‚aciÅ„skiego wyra żenia mysterium mortis", jakim jeden z kardynałów okreÅ›liÅ‚ Å›mierć Jana PawÅ‚a , nie należy odbierać jako wskazówki okolicznoÅ›ci zgonu, lecz przeciwnie, jako okreÅ›lenie misterium Å›mierci" w ogólnoÅ›ci że nikt nie zna godziny lub rodzaju i sposobu nadejÅ›ci a Å›mierci, i że nie zbadane sÄ… drogi Pana". Dalej zwracaÅ‚ Watykan uwagÄ™, że artykuÅ‚ 17 Konstytucji Apostolskiej w swym znaczeniu wyklucza obdukcjÄ™ papieży. Gdy przy wielkim zainteresowaniu ludzi na caÅ‚ym Å›wiecie pochowano papieża i dokonano wyboru jego nastÄ™pcy pierwszego w historii polskiego i pierwszego nie WÅ‚ocha od 455 lat uspokoiÅ‚y siÄ™ też pytania i pogÅ‚oski na temat nie dokonanej obdukcji, przyczyny Å›mierci i podejrzeÅ„ o ciemne machinacje. Jednak w historii Watykanu gwaÅ‚ty nie sÄ… czymÅ› nieznany m. W roku 983 zostaÅ‚ otruty papież Benedykt VII w swym papieskim paÅ‚acu; obdukcja przeprowadzona przez piÄ™ciu niemieckich uczonych na zmarÅ‚ym w 1047 roku papieżu Klemensie II wykazaÅ‚a, że przyczynÄ… zgonu byÅ‚a trucizna. Klemens byÅ‚ dopiero od roku papieżem, gdy padÅ‚ ofiarÄ… zamachu w ramach ówczesnej rywalizacji miÄ™dzy Niemcami i Rzymem. OkolicznoÅ›ci jego otrucia nie można byÅ‚o nigdy stwierdzić, ale wiele innowacji zaprowadzonych przez Klemensa w Watykanie przysporzyÅ‚o mu szereg wrogów. W XVT wieku byÅ‚ Watyka n widowniÄ… próby zamordowania papieża Leona X, który to epizod zakoÅ„czyÅ‚o zgÅ‚adzenie spiskowców, wÅ›ród nich dwóch kardynałów. Inny papież, Lucjusz II zmarÅ‚ gwaÅ‚townÄ… Å›mierciÄ… w roku 1145, gdy brat jednego z antypapieży obwoÅ‚aÅ‚ siÄ™ wÅ‚adcÄ… i Lucjusz prowadziÅ‚ natarcie wojsk papieskich na Rzym. DokÅ‚adne okolicznoÅ›ci Å›mierci Lucjusza nie sÄ… jasne, lecz Watykan przyznaÅ‚ kiedyÅ› oficjalnie, że zmarÅ‚ w wyniku rany zadanej kamieniem. Å»adnego gwaÅ‚tu tego rodzaju nie byÅ‚o w zwiÄ…zku z nieoczekiwanÄ… Å›mierciÄ… Jana PawÅ‚a I. Pontifex, bÄ™dÄ…cy po zawale serca, zapracowaÅ‚ siÄ™ chyba na Å›mierć. Jeszcze na trzy dni przed zgonem jego przyboczny lekarz żądaÅ‚, by siÄ™ oszczÄ™dzaÅ‚, ale Jan PaweÅ‚ nie posÅ‚uchaÅ‚ go. PokonywaÅ‚ nadal ogromne pensum swych zajęć i pracowaÅ‚ czÄ™sto jeszcze na s iedzÄ…co w łóżku po północy. Jego Å›mierć nie przyszÅ‚a niespodzianie, zdaniem jego brata Edwarda. PowiadaÅ‚, że w ich rodzinie byÅ‚y jeszcze trzy inne przypadki nagÅ‚ych zgonów, przy czym zmarli byli mniej wiÄ™cej w wieku brata. Dwie siostry, babki papieża i pra dziadek ze strony matki zmarli w podobny sposób. Siostra papieża, Antonina Luciani opowiadaÅ‚a, że brat byÅ‚ oÅ›miokrotnie leczony w szpitalu, a jego zdrowie nie byÅ‚o najlepsze, chociaż w czasie wyboru na papieża nie byÅ‚ wcale chory. Jednej z przyczyn wielk iej tajemniczoÅ›ci wokół zgonu Jana PawÅ‚a należy przypuszczalnie poszukiwać w tym, że po Å›mierci papieża Piusa XII o maÅ‚o co nie wybuchÅ‚ skandal wokół sprzedaży fotografii umierajÄ…cego papieża. Po raz pierwszy zaangażowaÅ‚ wtedy Watykan prywatnego detektyw a, niejakiego Toma Ponzi. MiaÅ‚ wykryć sprawcÄ™ sporzÄ…dzenia zdjęć, tak Å›ciÅ›le zachowujÄ…c tajemnicÄ™, by Å›wiat jej nigdy nie poznaÅ‚. PowstajÄ…cy skandal tkwiÅ‚ korzeniami w okresie pierwszych poważnych zachorowaÅ„ papieża Piusa w pazdzierniku 1953, gdy jego leka rz przyboczny dr Riccardo Galeazzi Lisi zawezwaÅ‚ do konsultacji dra Paula Niehansa. Niehans prowadziÅ‚ klinikÄ™ terapeutycznÄ… nad Jeziorem Genewskim i zaliczaÅ‚ wielu prominentów do grona swych pacjentów, wÅ›ród których byli Winston Churchill, Somerset Maugham , Konrad Adenauer, Aga Khan i Christian Dior. Wielu uważaÅ‚o go za cudotwórcÄ™, inni lekarze natomiast widzieli w nim znachora i szarlatana. Niehans pospieszyÅ‚ do Watykanu i daÅ‚ Piusowi szereg zastrzyków, które wyraznie poprawiÅ‚y stan zdrowia papieża. Ale po roku pontifex znowu zachorowaÅ‚, tym razem poważniej niż poprzednio, i znowu Å›ciÄ…gniÄ™to dra Niehansa, by leczyÅ‚ papieża swymi kontrowersyjnymi zastrzykami. Znowu doznaÅ‚ papież widocznego polepszenia i mógÅ‚ wrócić do swego biurka, przy którym w dobrym zdrow iu pracowaÅ‚ aż do listopada 1954. Wtedy jednak bardzo ciężko zachorowaÅ‚. Dr Galeazzi Lisi ponownie wezwaÅ‚ dra Niehansa. Tymczasem ktoÅ› inny z kurii sprowadziÅ‚ także dra Raffaele Paolucci, podówczas najlepszego chirurga. Dr Niehans i dr Paolucci poddali pap ieża gruntownemu badaniu i obaj stwierdzili, że cierpi na ciężkÄ… przepuklinÄ™. Jednak co do sposobów leczenia nie byli lekarze jednomyÅ›lni: Paolucci zalecaÅ‚ natychmiastowÄ… operacjÄ™, podczas gdy dr Niehans mniemaÅ‚, iż papież wymaga dalszych injekcji. Galeazz i Lisi stanÄ…Å‚ po stronie dra Niehansa; sprowadzono jeszcze dwóch innych specjalistów, którzy jednak nie chcieli wiążąco diagnozować. Skonfundowany i rozgniewany intrygami dr Paolucci opuÅ›ciÅ‚ Watykan. Dr Niehans zastosowaÅ‚ swe zastrzyki i stan papieża siÄ™ polepszyÅ‚. Należy zauważyć, że rzymski szlachcic Eugenio Pacelli, pózniejszy papież Pius XII, posiadaÅ‚ szereg osobliwych wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci; staÅ‚e zajmowanie siÄ™ jego stanem zdrowia byÅ‚o tylko jednÄ… z nich. Tak np. żywiÅ‚ on awersjÄ™ do much, które okreÅ›laÅ‚ jako nie bezpieczne nosicielki chorób. Gdy tylko ujrzaÅ‚ muchÄ™ w gabinecie czy sypialni, natychmiast goniÅ‚ za niÄ… z packÄ…, którÄ… zawsze nosiÅ‚ przy pasku pod sukniÄ…. ByÅ‚a to raczej niewinna sÅ‚abostka, lecz jego hipochondria byÅ‚a sprawÄ… poważnÄ…, gdyż do urojonych chor ób należaÅ‚y chroniczny ból zÄ™ba tajemniczego pochodzenia, nieregularny puls (każący mu siÄ™ obawiać choroby serca), ataki żółciowe i zaburzenia wÄ…troby, powiÄ™kszenie prostaty i anemia. Podczas gdy byÅ‚y to wszystko cierpienia urojone, naprawdÄ™ dolegaÅ‚o Piuso wi zapalenie jelita grubego i chroniczny nieżyt żoÅ‚Ä…dka, które jednak zdaniem Galeazzi Lisi z jednej strony byÅ‚y skutkiem hipochondrii Ojca ÅšwiÄ™tego, z drugiej zaÅ› wynikiem skandalicznej metody leczenia przez jednego z papieskich dentystów. Pius, który od wczesnej mÅ‚odoÅ›ci miaÅ‚ kÅ‚opoty z zÄ™bami, czyÅ›ciÅ‚ je codziennie kilka razy pastÄ…, którÄ… zaufany aptekarz sporzÄ…dziÅ‚ specjalnie dla niego; pÅ‚ukaÅ‚ potem usta silnym roztworem przeciwzapalnym i masowaÅ‚ dziÄ…sÅ‚a sterylizowanÄ… watkÄ… zamoczonÄ… wczeÅ›niej w Å›rodku d ezynfekujÄ…cym. Mimo tego drobiazgowego rytuaÅ‚u przy pielÄ™gnacji zÄ™bów byÅ‚ papież przekonany, że jego dziÄ…sÅ‚a sÄ… poważnie uszkodzone. Chociaż jego dentysta zapewniaÅ‚, że nie musi siÄ™ obawiać żadnych zmian organicznych, papież zwróciÅ‚ siÄ™ do podejrzanego rzy mskiego dentysty , który podaÅ‚ mu lekarstwo" dla jego chorych dziÄ…seÅ‚. Dentysta ten byÅ‚ w rzeczywistoÅ›ci konowaÅ‚em i zapisaÅ‚ papieżowi silny preparat, roztwór kwasu chromowego, substancji, która znajduje zastosowanie przede wszystkim w garbarstwie. Kwas c hromowy jest nie tylko szkodliwy dla dziÄ…seÅ‚, lecz ponadto stanowi wolno dziaÅ‚ajÄ…cÄ… truciznÄ™. W ciÄ…gu lat Pius poÅ‚knÄ…Å‚ spore iloÅ›ci tego Å›rodka, który potem wywoÅ‚aÅ‚ dolegliwoÅ›ci żoÅ‚Ä…dkowe, pozbawiÅ‚ go siÅ‚ i w koÅ„cu kosztowaÅ‚ życie. WywoÅ‚ane kwasem chromowy m zapalenie żoÅ‚Ä…dka pogorszyÅ‚o siÄ™ i skomplikowaÅ‚o przez bolesne skurcze przepony, które z kolei powodowaÅ‚y napady czkawki. Papież Pius czuÅ‚ siÄ™ jeszcze do koÅ„ca wrzeÅ›nia 1958 roku stosunkowo dobrze, potem jednak, gdy przebywaÅ‚ na wakacjach w letniej rezyd encji Castel Gandolfo, znowu poważnie zachorowaÅ‚. Chociaż ponownie sprowadzono dra Niehansa, stan papieża pogarszaÅ‚ siÄ™ coraz bardziej i 9 pazdziernika 1958 roku zmarÅ‚ w wieku 83 lat w wielkich cierpieniach jako ofiara alchemików i znachorów, u których szu kaÅ‚ pomocy. Dr Galeazzi Lisi wyraziÅ‚ publicznie opiniÄ™, że Å›mierci Piusa XII zawinili szalbierze. We wÅ‚oskich gazetach zaczęły siÄ™ pojawiać różne sensacyjne doniesienia o niezwykÅ‚ej Å›mierci Piusa, naszpikowane coraz bardziej niesmacznymi i przesadnymi wiad omoÅ›ciami o stanie papieża w chwili jego zgonu. Mimo swej znanej sprawnoÅ›ci wywiad watykaÅ„ski nie potrafiÅ‚ wykryć, kto byÅ‚ za to odpowiedzialny. Kimkolwiek jednak byÅ‚ informator, niewÄ…tpliwie otrzymaÅ‚ za swe sensacyjne doniesienia sporÄ… kwotÄ™ od wszelkich możliwych pism europejskich. Jednak najwiÄ™kszy szok dotknÄ…Å‚ Å›cisÅ‚y krÄ…g Watykanu gdy okazaÅ‚o siÄ™, że ktoÅ› potajemnie wykonaÅ‚ film wÄ…skotaÅ›mowy z agonii papieża, pokazujÄ…cy go we wszystkich stadiach walki ze Å›mierciÄ… aż do ostatecznego koÅ„ca. TaÅ›ma ta zosta Å‚a zlicytowana przez nieznane osoby na rzecz oferujÄ…cych najwiÄ™cej. Poprzez poÅ›rednika Watykan zÅ‚ożyÅ‚ najwyższÄ… ofertÄ™ i w ten sposób wykupiÅ‚ ten film. NastÄ™pnie zlecono prywatnemu detektywowi Tomowi Ponzi zadanie specjalne wykrycie nieznanego informator a gazet. NiezbÄ™dna byÅ‚a Å›cisÅ‚a tajemnica, by nie wykryto, że Watykan zatrudniÅ‚ prywatnego detektywa, w celu znalezienia zdrajcy tajemnic. Uważano, że KoÅ›ciół oÅ›mieszyÅ‚by siÄ™ w oczach caÅ‚ego Å›wiata. Z tego powodu Ponzi byÅ‚ zmuszony prowadzić swe dochodzenia z najwiÄ™kszÄ… dyskrecjÄ… i w peÅ‚nej tajemnicy. MajÄ…c przed sobÄ… fakt, że niektóre z lekarskich orzeczeÅ„ o stanie zdrowia papieża byÅ‚y trafne, chociaż inne byÅ‚y znieksztaÅ‚cone lub przystrojone aluzjami, Ponzi wnioskowaÅ‚, że informator musiaÅ‚ być osobÄ… majÄ…cÄ… dostÄ™p do pokoju chorego papieża i że nieco siÄ™ znaÅ‚ na medycynie. Zadanie Ponziego nie byÅ‚o Å‚atwe, skoro konsultowaÅ‚o tylu lekarzy i skoro z przypadkiem miaÅ‚o do czynienia liczne grono zakonnych pielÄ™gniarek, ponadto kardynałów i księży ze sztabu papiesk ich współpracowników. Główne podejrzenie padÅ‚o jednak na dra Niehansa, cieszÄ…cego siÄ™ wÄ…tpliwÄ… opiniÄ… ze wzglÄ™du na swÄ… żądzÄ™ publicznej sÅ‚awy. Dochodzenie wykazaÅ‚o, że w prawie wszystkich sensacyjnych doniesieniach o papieżu pochlebnie wspominano terapiÄ™ Å›wieżokomórkowÄ… dra Niehansa, pisano nawet, że dwukrotnie uratowaÅ‚ papieżowi życie. Ale jak siÄ™ to czÄ™sto dzieje, pierwszy podejrzany byÅ‚ też pierwszym uwolnionym od podejrzeÅ„, gdyż uporczywe Å›ledztwo Ponziego wykazaÅ‚o jednoznacznie, że dr Niehans nie byÅ‚ winowajcÄ…. Po kolei można byÅ‚o skreÅ›lać z listy Ponziego dalszych podejrzanych, aż wreszcie trafiono na winnego. Jego obszerne sprawozdanie dla Watykanu i nowego papieża, Jana XXIII, wywoÅ‚aÅ‚o niedowierzajÄ…ce zdumienie. Zagadka Watykanu zostaÅ‚a rozwiÄ…zana. Tajny informator należaÅ‚ na liÅ›cie Ponziego do najmniej podejrzanych osób, lecz fakty dowodziÅ‚y jednoznacznie, że przestÄ™pcÄ… byÅ‚ lekarz przyboczny papieża, dr Riccardo Galeazzi Lisi. Natychmiast zostaÅ‚ dożywotnio wygnany z Watykanu, a szybko zwoÅ‚ane zgroma dzenie rzymskiego stowarzyszenia lekarzy postanowiÅ‚o, po wszechstronnej konsultacji w zamkniÄ™tym gremium, wykluczyć go ze swego grona co byÅ‚o równoznaczne z odebraniem licencji niezbÄ™dnej do wykonywania praktyki lekarskiej we WÅ‚oszech. Dr Galeazzi Lisi opuÅ›ciÅ‚ kraj i zaÅ‚ożyÅ‚ klinikÄ™ sÅ‚użącÄ… kuracjom odmÅ‚adzajÄ…cym w maÅ‚ym miasteczku tuż przy granicy wÅ‚osko-francuskiej. Temat papieskich lekarzy przybocznych w zwiÄ…zku z nieetycznymi praktykami nie jest bynajmniej nowy: Å›mierć poprzednika Piusa XII, Achillesa Ratti (papieża Piusa XI) miaÅ‚a znaczenie polityczne gdyż tutaj chodziÅ‚o o mord a' la Watykan". Zamordowanie Piusa XI staÅ‚o siÄ™ problemem dla Watykanu po tym, gdy w jednej z klinik w Albano Laziale zmarÅ‚ kardynaÅ‚ Eugenio Tisserant. W kilka minut po wiad omoÅ›ci o jego zgonie urzÄ™dnicy watykaÅ„scy udali siÄ™ do pomieszczeÅ„ kardynaÅ‚a, by wydostać jego dzienniki, w których nanosiÅ‚ dzieÅ„ po dniu w okresie sześćdziesiÄ™ciu lat notatki i komentarze o sprawach watykaÅ„skich. Przybyli jednak za pózno. KtoÅ› już przywÅ‚a szczyÅ‚ sobie papiery Tisseranta parÄ™ chwil przed wtargniÄ™ciem agentów watykaÅ„skich. Papież zarzÄ…dziÅ‚, że zapiski Tisseranta majÄ… być skonfiskowane i wziÄ™te do przechowania, ponieważ miÄ™dzy innymi znaÅ‚ nazbyt wiele szczegółów o morderstwie popeÅ‚nionym na pa pieżu Piusie XI i o jego sprawcach, kuria zaÅ› chciaÅ‚a nadal utrzymywać tÄ™ sprawÄ™ w tajemnicy. Nie trwaÅ‚o dÅ‚ugo, nim Watykan z pomocÄ… sieci swoich agentów ustaliÅ‚, kto przywÅ‚aszczyÅ‚ papiery Tisseranta. ByÅ‚ to francuski monsignore Georges Roche, wieloletni p rzyjaciel Tisseranta, wezwany przez kardynaÅ‚a, by mu udzielić ostatniego namaszczenia. Monsignore Roche otrzymaÅ‚ od Tisseranta zlecenie zabrania dzienników zanim wpadnÄ… w rÄ™ce Watykanu i ukrycia. Dokumenty Tisseranta ukazywaÅ‚y dość wyraznie, że Pius XI zos taÅ‚ zamordowany przez watykaÅ„skiego lekarza nazwiskiem profesor Francesco Petacci. Dr Petacci, ojciec kochanki Mussoliniego aktorki filmowej Claretty Petacci, zmarÅ‚ w czerwcu 1970 roku, dziewiÄ™tnaÅ›cie miesiÄ™cy przed Tisserantem. Pius XI miaÅ‚ 64 lata, gdy w 1922 roku zostaÅ‚ niespodziewanie wybrany nastÄ™pcÄ… papieża Benedykta XV. Kompromisowy kandydat, forsowany przez sekretarza stanu papieża Benedykta, kardynaÅ‚a PiÄ™tro Gasparri (którego Pius XI musiaÅ‚ pózniej zwolnić z różnych przyczyn), byÅ‚ w czasie swego wyboru na papieża caÅ‚kiem nieznany, gdyż wiÄ™kszÄ… część życia byÅ‚ bibliotekarzem. Przez 25 lat pracowaÅ‚ w Bibliotece Ambrosiana w Mediolanie, a potem 5 lat kierowaÅ‚ BibliotekÄ… WatykaÅ„skÄ… (w tym czasie doradzaÅ‚ mÅ‚odemu uczonemu francuskiemu, ojcu Eugenio Tis serantowi, by też zostaÅ‚ bibliotekarzem). Praca w bibliotece pochÅ‚aniaÅ‚a prawie caÅ‚y jego czas, a jego jedyne inne zainteresowanie dotyczyÅ‚o wspinaczek górskich. Po wyborze na papieża obiecaÅ‚ Papa Ratti" (jak go serdecznie nazywali WÅ‚osi) kontynuować przede wszystkim politykÄ™ Benedykta, lecz wkrótce po intronizacji staÅ‚o siÄ™ oczywiste, że kierowaÅ‚ siÄ™ innymi celami. ByÅ‚ czÅ‚owiekiem o niezwykle silnej postawie i jasnych wyobrażeniach o tym, co zamierzaÅ‚ uczynić i miaÅ‚ silny zamiar rozwiÄ…zania tzw. kwestii rzymskiej", która wywoÅ‚aÅ‚a konflikt Stolicy Apostolskiej z paÅ„stwem wÅ‚oskim. NastÄ™pnie chciaÅ‚ umocnić miÄ™dzynarodowe znaczenie Watykanu. Cele te byÅ‚y oczywiÅ›cie ze sobÄ… powiÄ…zane, ale oznaczaÅ‚y też, że trzeba dojść do porozumienia z Benito Mussolinim, który zagarnÄ…Å‚ wÅ‚adzÄ™ we WÅ‚oszech. Duce" systematycznie rozbudowywaÅ‚ sferÄ™ wpÅ‚ywów swego faszystowskiego reżimu, lecz byÅ‚ dostatecznie mÄ…dry, by nie zadzierać z Watykanem, gdyż i jego zwolennicy byli najczęściej gorliwymi katolikami. On sam czuÅ‚ wstrÄ™t d o wszystkich religii; lecz chociaż nigdy nie przyjÄ…Å‚ katolicyzmu, uznawaÅ‚ go jednak jako siÅ‚Ä™ politycznÄ…, która mogÅ‚aby mu być przydatna, gdyby z niÄ… współpracowaÅ‚. Ponieważ papież reprezentowaÅ‚ ten sam poglÄ…d i uważaÅ‚ Mussoliniego za czÅ‚owieka zesÅ‚anego przez los", który mógÅ‚by przezwyciężyć nienaturalnÄ… przepaść miÄ™dzy koÅ›cioÅ‚em i paÅ„stwem, jak również istotne byÅ‚o dla Watykanu zawrzeć choćby nawet niepewne zawieszenie broni miÄ™dzy koÅ›cioÅ‚em i paÅ„stwem wÅ‚oskim. Taka sytuacja, w jakiej 11 lutego 1929 roku podpisano Traktaty LateraÅ„skie przynoszÄ…ce rozwiÄ…zanie kwestii rzymskiej" i prowadzÄ…ce do utworzenia PaÅ„stwa KoÅ›cielnego, które dotÄ…d mogÅ‚o utrzymywać stosunki dyplomatyczne i polityczne z każdym innym paÅ„stwem na równej pÅ‚aszczyznie. Mówi siÄ™, że Pius m iaÅ‚ wtedy powiedzieć, iż podpisaÅ‚by pakt nawet z diabÅ‚em, gdyby to byÅ‚o dla dobra KoÅ›cioÅ‚a". Co też być może uczyniÅ‚... Podczas gdy konkordat byÅ‚ ukierunkowany na pokojowe uregulowanie spornych kwestii miÄ™dzy koÅ›cioÅ‚em i paÅ„stwem, dyktatorski reżim Mussol iniego naruszaÅ‚ coraz bardziej fundamentalne prawa ludzkie i uchybiaÅ‚ istniejÄ…cym porozumieniom. W marcu 1937 roku ogÅ‚osiÅ‚ Pius XI dwie ostre encykliki, jednÄ… w jÄ™zyku niemieckim pod tytuÅ‚em Mit brennender Sorge" (Z palÄ…cÄ… troskÄ…). Obie potÄ™piaÅ‚y deifikac jÄ™ rasy i byÅ‚y pierwszÄ… papieskÄ… konfrontacjÄ… papiestwa z narodowym socjalizmem. W czerwcu tegoż roku ogÅ‚osiÅ‚o ÅšwiÄ™te Officjum niezwykle krytyczne uwagi do książki pewnego wÅ‚oskiego autora gÅ‚oszÄ…cego hitlerowskie teorie rasowe, które zastosowane do WÅ‚och miaÅ‚y jakoby sÅ‚użyć krajowi. To potÄ™pienie nie przeszkodziÅ‚o faszystom w przejÄ™ciu nazistowskich teorii rasowych dla WÅ‚och i doprowadziÅ‚o do licznych napięć miÄ™dzy reżimem Mussoliniego i Watykanem. Faszystowscy funkcjonariusze żądali, by Watykan, w myÅ›l Traktatów LateraÅ„skich, nie zajmowaÅ‚ siÄ™ politykÄ…, podczas gdy rzecznicy Watykanu wielokrotnie wskazywali, że odnoÅ›ne zagadnienie jest natury duszpasterskiej, nie politycznej. W lecie 1938 roku miaÅ‚ papież szereg przemówieÅ„, w których równie ostro zaatako waÅ‚ przesadny nacjonalizm" WÅ‚och jak i narastajÄ…ce rasistowskie poczynania narodowych socjalistów w Niemczech. WczeÅ›niej w 1935 roku Pius zleciÅ‚ także sporzÄ…dzenie Encykliki Humanis Generis Unites, która miaÅ‚a być opublikowana w 1938 r. ojcu Johnowi La Fo rge amerykaÅ„skiemu Jezuicie. Wspomniana encyklika piÄ™tnujÄ…ca rasistowskie i antysemickie teorie i wystÄ…pienia, prawdopodobnie wskutek intryg i zakulisowych dziaÅ‚aÅ„ nie zostaÅ‚a dostarczona papieżowi przed jego Å›mierciÄ…, nigdy też nie zostaÅ‚a opublikowana. Gdy arcybiskup Wiednia, kardynaÅ‚ Innitzer okreÅ›liÅ‚ przyÅ‚Ä…czenie Austrii do Rzeszy Niemieckiej jako dzieÅ‚o OpatrznoÅ›ci", Watykan oÅ›wiadczyÅ‚ publicznie, że nie bierze żadnej odpowiedzialnoÅ›ci za tÄ™ deklaracjÄ™, wezwaÅ‚ kardynaÅ‚a do Rzymu i daÅ‚ mu do zrozumie nia, by cofnÄ…Å‚ swe oÅ›wiadczenie. PoÅ›ród tych wszystkich powikÅ‚aÅ„ wizytowaÅ‚ Pius XI 3 lutego 1939 roku Kolegium Kanadyjskie z okazji jubileuszu jego 50 -lecia. W swej mowie wyraziÅ‚ chęć odwiedzenia Kolegium jeszcze raz. Jednak w dwa dni pózniej doznaÅ‚ Pius c iężkiej zapaÅ›ci i widocznie Å›wiadomy bliskiej Å›mierci zwierzyÅ‚ siÄ™ watykaÅ„skim dostojnikom, że ma jeszcze tylko jedno wielkie życzenie, które mu Bóg z pewnoÅ›ciÄ… speÅ‚ni: chce dotrwać do niedzieli 11 lutego, rocznicy swej intronizacji i 10 rocznicy Traktatów LateraÅ„skich. Lecz w trakcie tygodnia doznaÅ‚ dwóch ataków serca, a póznym wieczorem 10 lutego jego stan pogarszaÅ‚ siÄ™ bardzo szybko. 11 lutego o godzinie 5,31 rano zmarÅ‚ Pius XI w wieku 82 lat. Papiery Tisseranta wskazujÄ…, że Benito Mussolini miaÅ‚ z pewno Å›ciÄ… motyw, by życzyć sobie szybkiej Å›mierci Piusa XI. Mimo zÅ‚ego stanu zdrowia wojowniczy starzec zwoÅ‚aÅ‚ specjalne zgromadzenie wÅ‚oskich biskupów na 11 lutego. ChciaÅ‚ przy tej okazji formalnie zaatakować faszyzm wÅ‚oski i potÄ™pić konkordat z uzasadnieniem, że Duce wprowadziÅ‚ na życzenie Hitlera szereg ustaw rasowych i antysemickich. Po tym, gdy Mussolini w póznych latach dwudziestych tak bardzo siÄ™ staraÅ‚ o pogodzenie Watykanu ze swym reżimem przez przyjÄ™cie konkordatu, zyskujÄ…c tym samym wiÄ™cej poparcia u wÅ‚oskiego narodu, z pewnoÅ›ciÄ… nie chciaÅ‚, by 10 lat pózniej papież odstÄ…piÅ‚ od konkordatu, szczególnie gdy tymczasem WÅ‚ochy zawarÅ‚y sojusz z nazistowskimi Niemcami wymierzony przeciw Anglii i Francji. Aby zachować twarz wobec swego wÅ‚asnego spoÅ‚eczeÅ„stwa p otrzebny mu byÅ‚ Watykan po jego stronie, jeÅ›li nawet nie rzeczywiÅ›cie to przynajmniej pozornie. Gdy powziÄ…Å‚ podejrzenie, że papież Pius potÄ™pi w otwartym liÅ›cie do zgromadzenia biskupów zarówno faszyzm jak i konkordat, Mussolini poleciÅ‚ swym informatorom w Watykanie, by wykryli, co dokÅ‚adnie napisaÅ‚ papież w tym liÅ›cie. Pomimo najsurowszych zaprzeczeÅ„ i wyjaÅ›nieÅ„ nowego papieża, istnieje możliwość, że to wÅ‚aÅ›nie Mussolini przyczyniÅ‚ siÄ™ do Å›mierci Piusa. Nie byÅ‚o wówczas we WÅ‚oszech osoby, której bardziej b y zależaÅ‚o na utrzymaniu konkordatu. Zwróćmy też uwagÄ™ na fakt, że pomimo choroby papież pracowaÅ‚ intensywnie nocami, bÄ™dÄ…c pod staÅ‚Ä… obserwacjÄ… osobistego lekarza. Åšmierć Piusa XI nastÄ…piÅ‚a niewiele godzin przed oficjalnym potÄ™pieniem faszyzmu w Niemczech i WÅ‚oszech, co jak już wspomniano, mogÅ‚oby spowodować odwrócenie siÄ™ spoÅ‚eczeÅ„stwa od Mussoliniego. Nigdy nie znaleziono tekstu przygotowanego przez Piusa na jego (jak sÄ…dziÅ‚) ostatnie wystÄ…pienie. Nie posiadamy także dowodu na to, że Mussolini kazaÅ‚ zlik widować papieża. W każdym bÄ…dz razie polityka nastÄ™pcy Piusa XI nie sprawiaÅ‚a żadnych kÅ‚opotów Mussoliniemu, a nawet mu sprzyjaÅ‚a. Papież Pius XI odszedÅ‚, zaÅ› wÄ…tpliwoÅ›ci pozostaÅ‚y. 3 Prawda o trzeciej tajemnicy Fatimskiej Od każdego z papieży naszego stulecia oczekiwano ogÅ‚oszenia przepowiedni zwanej TrzeciÄ… TajemnicÄ… FatimskÄ…. Przepowiednia ta jest jednÄ… z najwiÄ™kszych i najciemniejszych zagadek w historii naszego wieku. W 1981 roku Laurance Donney usiÅ‚owaÅ‚ wymusić na Watykanie ujawnienie tajemnicy, porywajÄ…c samolot. Uzbrojony w rÄ™czny granat i pistolet groziÅ‚ wysadzeniem startujÄ…cego z londyÅ„skiego lotniska Heath-row samolotu. Żądanie porywacza nie zostaÅ‚o speÅ‚nione, pasażerów uratowali za Å› francuscy żandarmi na lotnisku w Paryżu zdobywajÄ…c samolot i rozbrajajÄ…c porywacza. Aby przeÅ›ledzić historiÄ™ objawienia należy siÄ™ cofnąć w czasie do dnia 13 maja 1917 roku, kiedy to trojgu mÅ‚odym pasterzom owiec: dziesiÄ™cioletniej Lucia Dos Santos, jej dziewiÄ™cioletniemu kuzynowi Francisco Merto oraz dziewiÄ™cioletniej Córa da Iria objawiÅ‚a siÄ™ maÅ‚a postać kobiety, oÅ›lepiajÄ…c jasnym Å›wiatÅ‚em bijÄ…cym z jej sylwetki. Kobieta oÅ›wiadczyÅ‚a, że przybyÅ‚a z nieba i że za równy miesiÄ…c 13 lipca znów siÄ™ pojawi, by dokonać cudów. NastÄ™pnie Lucia rozpoczęła rozmowÄ™ z niewidocznÄ… (dla innych) osobÄ…, Å›wiadkowie zaÅ› usÅ‚yszeli wybuch. NastÄ…piÅ‚a eksplozja i drzewa zostaÅ‚y wysadzone w powietrze. W czasie drugiego zjawiska pojawiÅ‚a siÄ™ postać kobiety na niebie. Kobieta ta zabraÅ‚a do siebie do nieba Francesko i Jacinte'a. Lucia zostaÅ‚a na ziemi, żeby zaÅ‚atwić sprawy mężczyzn. (OkoÅ‚o dwa lata pózniej, w jakimÅ› zakÄ…tku Å›wiata Francesco padÅ‚ ofiarÄ… epidemii grypy, a w dwa miesiÄ…ce pózniej zmarÅ‚a jego siostra). 13 lipca dzieci wr óciÅ‚y w to samo miejsce, gdzie pojawiÅ‚a siÄ™ owa kobieta na niebie, a biskup otrzymane od dzieci informacje przekazaÅ‚ dalej, do Watykanu. Pierwsza tajemnica mówiÅ‚a, że wielka wojna idzie ku koÅ„cowi, ale przyjdzie nowa wojna, w tym roku w którym umrze papież (II wojna rozpoczęła siÄ™ w 1939 roku i w tym samym roku umarÅ‚ papież Pius XI). Druga tajemnica mówiÅ‚a, że Rosja w czasie tej wojny poniesie najwiÄ™ksze straty i wiele krajów zostanie zniszczonych, a Rosja szczególnie, za to, że nie jest krajem katolickim. Ostatnia przepowiednia zostaÅ‚a zachowana w tajemnicy. W czasie trzeciego zjawiska okoÅ‚o 60 -ciu mieszkaÅ„ców wsi byÅ‚o jego Å›wiadkami, ale nie widzieli nic, poza egzaltowanymi twarzami Licii Jacinty i Francesca. Åšwiadkowie sÅ‚yszeli jak Lucia zadaje pytania, ta jednak nie otrzymywaÅ‚a żadnej odpowiedzi, a dwoje dzieci twierdziÅ‚o, że sÅ‚yszaÅ‚y odpowiedzi razem z niÄ…. W dniu, kiedy powinno znowu wystÄ…pić zjawisko, dzieci nie mogÅ‚y przybyć do Cova da Iria, ponieważ zostaÅ‚y zatrzymane przez urzÄ™dników, aby wyjaÅ›niÅ‚y swoje wizje, ale bez efektu. Pokazano dzieciom wannÄ™ z gotujÄ…cym siÄ™ olejem i zagrożono im, że jeżeli nie zÅ‚ożą wyjaÅ›nieÅ„ zostanÄ… tam wrzucone. OkoÅ‚o 15 000 ludzi przybyÅ‚o w tym dniu na pastwisko i mimo rozczarowania z powodu nieobecnoÅ›ci dzieci (powiedzia no, że znajdujÄ… siÄ™ one w wiÄ™zieniu), obecni zobaczyli biaÅ‚Ä… chmurkÄ™, jasny bÅ‚ysk. WÅ‚adze z powodu zatrzymania dzieci, otrzymaÅ‚y wiele protestów i w kilka dni pózniej dzieci zostaÅ‚y wypuszczone. 19 sierpnia Lucia, Francesco i Jacinta przybyli na owÄ… polanÄ™, gdzie znowu ukazaÅ‚a im siÄ™ maÅ‚a postać kobiety. MiesiÄ…c pózniej 13 wrzeÅ›nia doszÅ‚o do piÄ…tego ukazania, w czasie którego byÅ‚o obecnych 30 000 ludzi. ByÅ‚o to ostatnie ukazanie. 13 pazdziernika pojawiÅ‚o siÄ™ znowu na polanie wiÄ™cej niż 70 000 ludzi, ponieważ tego dnia, jak twierdziÅ‚y dzieci, stanie siÄ™ jakiÅ› cud. Wielu ludzi caÅ‚Ä… noc byÅ‚o w podróży, aby tam dotrzeć. Byli wÅ›ród nich dziennikarze i przedstawiciele wÅ‚adz. Deszcz padaÅ‚ do poÅ‚udnia. Dzieci opowiadaÅ‚y o postaci kobiecej, która pojawiÅ‚a siÄ™ z chm ur i wskoczyÅ‚a potem z powrotem w chmury. Ranek byÅ‚ mokry i szary, ale nagle rozstÄ…piÅ‚y siÄ™ chmury i pokazaÅ‚o siÄ™ niebeskie niebo. Wszyscy zaczÄ™li taÅ„czyć, cieszyć siÄ™ i skakać. Potem przyszÅ‚y silne promienie czerwone, zielone, niebieskie i fioletowe, prze miennego Å›wiatÅ‚a. Przez 10 minut wÅ›ród zebranych ludzi zapanowaÅ‚a panika, niektórzy zaczÄ™li klÄ™kać i woÅ‚ali Boga o ratunek. Po tej gamie Å›wiateÅ‚ ukazaÅ‚o siÄ™ normalne sÅ‚oÅ„ce. Wielu ludzi stwierdziÅ‚o, że mokra odzież, którÄ… mieli na sobie, nagle zrobiÅ‚a siÄ™ sucha, a ziemia pod nogami, która byÅ‚a peÅ‚na bÅ‚ota, również staÅ‚a siÄ™ sucha. Jednym z obecnych tego dnia dziennikarzy byÅ‚ Avelino de Almedia, redaktor gazety O Seculo", znany ze swego, antyklerykalnego wolnomularstwa i ekstremalnego sceptycyzmu wobec zjawisk z Covada Iria. DajÄ…c już wczeÅ›niej wyraznie do zrozumienia, że nie wierzy w cud, udaÅ‚ siÄ™ pomimo wszystko na pastwisko, żeby zobaczyć, co siÄ™ tam naprawdÄ™ rozgrywa, i żeby jako naoczny Å›wiadek opisać wyjaÅ›nienie tajemniczych zjawisk tamtego dnia. Przytoczmy tu fragment jego wypowiedzi w wydaniu gazety z nastÄ™pnego dnia: Najwyrazniej wbrew wszelkim prawom natury doszÅ‚o do nagÅ‚ego drżenia i poruszania siÄ™ sÅ‚oÅ„ca, podobnego do taÅ„ca, jak to w swoim specyficznym jÄ™zyku sformuÅ‚owali wieÅ›niacy, podczas gdy zdziwiony tÅ‚um trwaÅ‚ pogrążony w gÅ‚Ä™bokiej czci. Pozostawmy fachowcom ocenÄ™ tego makabrycznego taÅ„ca sÅ‚oÅ„ca, na widok którego wierni w Fatimie wykrzyknÄ™li: hosanna", a który, jak mnie zapewniajÄ… wiarygodni Å›wiadkowie, wywarÅ‚ ogromne wrażenie nawet na wolno myÅ›licielach i innych osobach, w ogóle nie zainteresowanych sprawami religijnymi. WidzÄ… oni ogromny tÅ‚um zwrócony w kierunku sÅ‚oÅ„ca na bezchmurnym niebie i sÅ‚yszÄ…, jak stojÄ…cy najbliżej nich widzowie woÅ‚ajÄ…: Cud! Cud!" Po wydarzeniach 13 pazdziernika, o s zczegółach których informowali jednakowo wszyscy z 70 000 obecnych, biskup z Leirii uznaÅ‚ wizje dzieci za objawienie Maryjne, zdajÄ…c sobie jednak sprawÄ™ z faktu, jak ostrożnie i nieufnie odnoszÄ… siÄ™ do takich objawieÅ„ wÅ‚adze watykaÅ„skie. Postać kobiety poi nformowaÅ‚a LuciÄ™, że życzy sobie zaÅ‚ożenie kaplicy w Cova da Iria. I w ten sposób w 1929 roku rozpoczÄ™to budowÄ™ bazyliki, ukoÅ„czono jÄ… w 1944, a w 1953 zostaÅ‚a poÅ›wiÄ™cona. 13 maja 1967 roku w 50. rocznicÄ™ pierwszego objawienia papież PaweÅ‚ VI celebrowaÅ‚ mszÄ™ w Å›wiÄ…tyni narodowej Naszej Pani RóżaÅ„ca Fatimskiego i w obliczu ponad miliona widzów modliÅ‚ siÄ™ o pokój. Na tym terenie znajduje siÄ™ dzisiaj wiele szpitali, które przyjmujÄ… niezliczonych, majÄ…cych nadziejÄ™ na uzdrowienie chorych. WedÅ‚ug oficjalnych danych na podstawie odpowiednich badaÅ„ medycznych zanotowano i potwierdzono ponad 800 przypadków cudownych uzdrowieÅ„. Co roku prawie milion osób odbywa pielgrzymkÄ™ do Fatimy, która konkuruje z Lourdes jako punkt przyciÄ…gajÄ…cy wiernych. (Jeżeli chodzi o LuciÄ™ Dos Santos, trzeba wspomnieć, że w 1921 roku znalazÅ‚a siÄ™ w szkole wyznaniowej w Oporto. Pięć lat pózniej rozpoczęła swój nowicjat w zgromadzeniu sióstr Å›w. Doroty i w roku 1934 zÅ‚ożyÅ‚a Å›lubowanie zakonne. Dzisiaj ponad osiemdziesiÄ™cioletnia siostra Lucia żyje w klasztorze karmelitanek w portugalskiej miejscowoÅ›ci Coimbra, gdzie wstÄ…piÅ‚a w 1948 roku. Przyjęła imiÄ™ siostra Maria das Doras (Maria, Zatroskana), ale wszyscy nazywajÄ… jÄ… jeszcze siostrÄ… LuciÄ…. NapisaÅ‚a niewielkÄ… książkÄ™ pod tytuÅ‚em Fatima", której do tej pory sprzedano ponad milion egzemplarzy.) Ciekawość dotyczÄ…ca trzeciej tajemnicy fatimskiej nie zmalaÅ‚a nawet wtedy, gdy sekretarz papieża Jana, arcybiskup Capovilla, podaÅ‚ do wiadomoÅ›ci, że papież postanowiÅ‚ nadal utrzymywać treść dokume ntu w tajemnicy. Siedem lat pózniej, w roku 1967, kiedy w stolicy Piotrowej zasiadÅ‚ nowy papież, przewodniczÄ…cy ÅšwiÄ™tego Zgromadzenia, kardynaÅ‚ Alfredo Ottaviani, ogÅ‚osiÅ‚, że Watykan nadal bÄ™dzie strzegÅ‚ tej tajemnicy. Kiedy zÅ‚ożyÅ‚ to oÅ›wiadczenie, zapytano go, czy jest prawdÄ…, jakoby papież Pius XII zemdlaÅ‚ po zapoznaniu siÄ™ z treÅ›ciÄ… tajemnicy. KardynaÅ‚ Ottaviani nie chciaÅ‚ ani potwierdzić, ani zdementować tych pogÅ‚osek, dodaÅ‚ jednak, że tajemnica przeznaczona jest wyÅ‚Ä…cznie dla aktualnego papieża. Prawdziwe znaczenie dla ogółu ludzi ma raczej przesÅ‚anie fatimskie. Najprawdopodobniej Watykan nigdy nie poda treÅ›ci tajemnicy do publicznej wiadomoÅ›ci. Jednak w obrÄ™bie LeoniÅ„skich Murów można uzyskać rzekomÄ… kopiÄ™" ostatniej tajemnicy, która jeÅ›li można tak powiedzieć, jest watykaÅ„skim odpowiednikiem rosyjskiej prasy. Nie jest ona może autentyczna, ale niektórzy mieszkaÅ„cy Watykanu przysiÄ™gajÄ… na autentyczność znajdujÄ…cej siÄ™ w ich posiadaniu kopii tekstu. Ten podziemny tekst wspomina również o proroctwie Å›wiÄ™tego z XIII wieku, który jako pisarz uważany jest w Watykanie z a persona non grata, ponieważ miÄ™dzy innymi przepowiadaÅ‚ nastÄ™pujÄ…ce fakty: Papiestwo zbliża siÄ™ do swojego koÅ„ca. Po panowaniu Jana PawÅ‚a II nastÄ…pi okres panowania dwóch papieży..." Ta wypowiedz jest maÅ‚o prawdopodobna, jeÅ›li wezmie siÄ™ pod uwagÄ™, że miaÅ‚a miejsce ponad siedemset lat temu. yródÅ‚em tej wypowiedzi jest Å›wiÄ™ty Malachiasz, którego pisma zawierajÄ… szereg zadziwiajÄ…cych przepowiedni o przyszÅ‚ych papieżach i o przyszÅ‚oÅ›ci koÅ›cioÅ‚a rzymsko-katolickiego, które jak do tej pory w caÅ‚oÅ›ci siÄ™ sprawdziÅ‚y. Przepowiednie te, które wedÅ‚ug Malachiasza powstaÅ‚y na wiele wieków przed ich speÅ‚nieniem, nie zostaÅ‚y zaakceptowane przez Watykan. Jednak w krÄ™gach koÅ›cielnych zauważa siÄ™ zawsze w t rakcie i po każdym konklawe ożywiony popyt na podejrzanÄ… książkÄ™ Malachiasza, a ksiÄ™garnie religijne w Rzymie odnotowujÄ… gwaÅ‚townie rosnÄ…ce obroty. Kim byÅ‚ ów Malachiasz i dlaczego siedemset lat po jego Å›mierci Watykan ciÄ…gle jeszcze nim siÄ™ brzydzi? Po pierwsze Malachiasz staje siÄ™ zawsze wtedy aktualny, kiedy przychodzi czas wyboru nowego papieża. W okresie miÄ™dzy Å›mierciÄ… papieża a wyborem jego nastÄ™pcy, interreg-num, kardynaÅ‚owie przeÅ›ladowani sÄ… znajdujÄ…cymi siÄ™ znowu na wszystkich ustach, nad wyraz maÅ‚o przejrzystymi przepowiedniami. Fakt, że jego niesamowite przepowiednie uskrzydlajÄ… przede wszystkim dziennikarzy w znacznie wiÄ™kszym stopniu niż pozwala na to faktyczne znaczenie Malachiasza w historii koÅ›cioÅ‚a wywoÅ‚uje zÅ‚ość Watykanu. Malachiasz, którego prawdziwe nazwisko brzmi Mael Maedoc Ua Morgair, urodziÅ‚ siÄ™ w 1094 roku w irlandzkiej miejscowoÅ›ci Armagh. Z poczÄ…tku byÅ‚ miejscowym kapÅ‚anem, ale z czasem osiÄ…gnÄ…Å‚ w hierarchii koÅ›cielnej stanowisko biskupa, a potem prymasa okrÄ™gu zwanego dzisiaj PółnocnÄ… IrlandiÄ…. ZmarÅ‚ w listopadzie 1148 roku, przeżywszy kilka wewnÄ…trzkoÅ›cielnych intryg, które snuÅ‚y wokół niego niższe warstwy kleru, chcÄ…ce przeszkodzić mu w objÄ™ciu wyższych urzÄ™dów. Na gruncie swoich licznych dobrych uczynków zostaÅ‚ pózniej kanon izowany. W przeciwieÅ„stwie do wielu innych Å›wiÄ™tych z tego okresu, życie Malachiasza jest dobrze udokumentowane. WspółczeÅ›nie mu żyjÄ…cy Å›wiÄ™ty Bernhard von Clairvaux pisaÅ‚ wyczerpujÄ…co o Malachiaszu i o jego zdolnoÅ›ciach przewidywania przyszÅ‚oÅ›ci. Jedna z przepowiedni Malachiasza mówiÅ‚a nawet o dniu i godzinie jego Å›mierci. Proroctwa Malachiasza zaczynajÄ… siÄ™ od czasów papieża Celestyna II (1143) i siÄ™gajÄ… czasu, w którym nadejdzie koniec Å›wiata". W spisanym po Å‚acinie i w formie mrocznych wskazówek tekÅ›cie Celestyn okreÅ›lany jest jako Ex castro Tiberias", co tÅ‚umaczy siÄ™ jako z zamku nad Tybrem". Ponieważ rodowe nazwisko Celestyna brzmiaÅ‚o Guido de Castello, wskazówka odnosi siÄ™ prawdopodobnie do jego nazwiska. Wskazówka odnoszÄ…ca siÄ™ do nastÄ™pnego papieża, Lucjusza II, brzmi wygnany wróg", ponownie aluzja do nazwiska rodowego. W tym przypadku brzmiaÅ‚o ono Caccianemici: cacciare" znaczy wygnany", a nemici" oznacza wroga. W trzeciej przepowiedni pojawia siÄ™ wskazówka o wielkiej górze". W tym przypadku rodowe nazwisko papieża Eugeniusza III nie zawiera nic, co pomogÅ‚oby w wyjaÅ›nieniu przepowiedni, ale papież pochodziÅ‚ z poÅ‚ożonego w górach wÅ‚oskiego miasteczka o nazwie Montemagno", co wÅ‚aÅ›nie znaczy wielka góra". Ponieważ wszyscy trzej papieże objÄ™l i swój urzÄ…d za czasów Malachiasza, prorokowi zarzucano faÅ‚szerstwo". Ale MaÅ‚achiasz nie zatrzymaÅ‚ siÄ™ w tym punkcie, lecz udzieliÅ‚ również ukrytych wskazówek dotyczÄ…cych wszystkich nastÄ™pnych papieży, Å‚Ä…cznie z obecnym. W odniesieniu do wszystkich do tej pory wybranych papieży jego wskazówki okazujÄ… siÄ™ być zadziwiajÄ…co trafne. I tak na przykÅ‚ad siedemset lat temu MaÅ‚achiasz opisaÅ‚ Jana XXIII, jako pasterza i żeglarza". Jan byÅ‚ zarówno duchownym i patriarchÄ… Wenecji, owego miasta kanałów, które kiedyÅ› panowaÅ‚o nad morzami. PaweÅ‚ VI zostaÅ‚ opisany jako kwiat kwiatów" co, jak siÄ™ pózniej miaÅ‚o okazać, byÅ‚o aluzjÄ… Malachiasza do herbu PawÅ‚a, na którym widniaÅ‚ powtarzajÄ…cy siÄ™ motyw trzech kwiatów. O Janie Pawle II MaÅ‚achiasz powiedziaÅ‚, że bÄ™dzie go wyróżniaÅ‚o DzieÅ‚o sÅ‚oÅ„ca". To również okazaÅ‚o siÄ™ zadziwiajÄ…co poprawne, ponieważ mitra Jana PawÅ‚a II ozdobiona jest przetykanym zÅ‚otem wzorem i wysadzana kosztownymi kamieniami, które bÅ‚yszczÄ… jak sÅ‚oÅ„ce. Papieża, który obejmie urzÄ…d po Janie Pawle II, bÄ™dzie c harakteryzowaÅ‚a okazaÅ‚ość drzewka oliwnego", tak wiÄ™c ta kwestia pozostaje otwarta. Potem ma nadejść czas Piotra, Rzymianina", który bÄ™dzie ostatnim papieżem. MaÅ‚achiasz przedstawiÅ‚ to w ten sposób, że w czasie ostatniego przeÅ›ladowania koÅ›cioÅ‚a rzymsko -katolickiego w Rzymie bÄ™dzie rzÄ…dziÅ‚ Piotr, Rzymianin", i że bÄ™dzie mu trudno wyżywić swojÄ… trzodÄ™. Potem miasto Siedmiu Wzgórz zostanie zniszczone, a straszliwy sÄ™dzia osÄ…dzi lud. Uczeni w Watykanie kpiÄ… z Malachiasza. Ich zdaniem w przepowiedniach tych kryje siÄ™ faÅ‚szerstwo XVI-wiecznego mnicha, który twierdziÅ‚, że zapis przepowiedni odnalazÅ‚ wÅ›ród osobistych rzeczy Å›wiÄ™tego. Przedstawiciele Watykanu odnoszÄ… siÄ™ pogardliwie do przepowiedni dotyczÄ…cych okresu pózniejszego niż XVI wiek, twierdzÄ…c, że w każ dym przypadku chodzi tu o czysty zbieg okolicznoÅ›ci. Cokolwiek by jednak katoliccy klerycy sÄ…dzili o proroctwach Malachiasza, faktem jest, że nie można ich odnalezć w Bibliotece WatykaÅ„skiej jego książka zostaÅ‚a stamtÄ…d na wieki wygnana. Z Biblioteki WatykaÅ„skiej wygnano również książkÄ™ napisanÄ… przez niejakiego Monsignore Crockett" (najwyrazniej pseudonim), który cytujÄ…c obszernie Malachiasza, podtrzymuje tezÄ™, wedÅ‚ug której Trzecia Tajemnica Fatimska" dotyczy koÅ„ca papiestwa lub koÅ›cioÅ‚a katolickiego. Gdyby byÅ‚a to prawda, pozwoliÅ‚oby to wyjaÅ›nić wzburzenie papieża Jana XXIII (i może również Piusa XII). W książce pojawia siÄ™ myÅ›l, że może proroctwo odnosi siÄ™ do przyszÅ‚ej straszliwej wojny, wojny, która zniszczy caÅ‚Ä… ludzkość (na przykÅ‚ad nuklearny holocaust, który ogarnie caÅ‚y Å›wiat). TÄ™ wersjÄ™ przedstawiciele koÅ›cioÅ‚a mogliby jeszcze zaakceptować. Ale dalej pojawia siÄ™ pytanie, czy zaakceptowaliby zniszczenie koÅ›cioÅ‚a katolickiego, gdyby Å›wiat miaÅ‚ pomimo to nadal istnieć? Poza tym istnieje jeszcze ostatni przypis, który odnosi siÄ™ do Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej", proroctw Malachiasza i który znajduje siÄ™ również we wspomnianej książce: imiÄ™ ostatniego papieża, który bÄ™dzie sprawowaÅ‚ wÅ‚adzÄ™ do 1999 roku brzmi Piotr. I byÅ‚o to również imiÄ™ pierwszego papieża. W tej sprawie historia jeszcze nie wydaÅ‚a wyroku.... 4 Kulisy Watykanu JesieniÄ… roku 1978 doszÅ‚o do konfliktu pomiÄ™dzy niewielkÄ… republikÄ… San Marino a niewielkim paÅ„stewkiem Watykanu. WÅ‚adze pocztowe obu paÅ„st w pokłóciÅ‚y siÄ™ o to, kto z nich jest uprawniony do odbicia na znaczku dzieÅ‚a rzezbiarza Pericle Fazzini. DzieÅ‚em sztuki, o którym mowa, byÅ‚o Zmartwychwstanie" Fazziniego zdobiÄ…ce wielkÄ… salÄ™ audiencyjnÄ… Watykanu. San Marino chciaÅ‚o na jego cześć wydać zn aczek okolicznoÅ›ciowy, ale Watykan stanÄ…Å‚ temu na przeszkodzie. Pod grozbÄ… poważnych Å›rodków odwetowych, instancje papieskie przekazaÅ‚y poÅ‚ożonej niedaleko północnego Adriatyku republice, że nie posiada żadnego prawa do reprodukcji tego obrazu. NastÄ™pnie doszÅ‚o pomiÄ™dzy dwoma paÅ„stewkami do szeregu tajnych dyplomatycznych rozmów, z których kilka byÅ‚o dosÅ‚ownie rozmowami na szczycie", gdyż odbywaÅ‚y siÄ™ w zamku na Monte Titano, na wysokoÅ›ci 700 metrów nad poziomem morza. Po zakoÅ„czeniu rokowaÅ„ San Marino i paÅ„stwo watykaÅ„skie opublikowaÅ‚y wspólny komunikat, w którym oba suwerenne paÅ„stwa zgodziÅ‚y siÄ™ co do tego, że San Marino zamiast rzezby Fazziniego bÄ™dzie wspominać na swoich znaczkach ulubione symbole Å›wiÄ…t Bożego Narodzenia". WatykaÅ„scy urzÄ™dnicy zwyciężyli i tym razem... Historia watykaÅ„skiego urzÄ™du pocztowego siÄ™ga XIV wieku, gdy zostaÅ‚ stworzony system konnych sztafet, które transportowaÅ‚y posÅ‚aÅ„ców papieskich do wszystkich prowincji WÅ‚och. WatykaÅ„ski Główny UrzÄ…d Pocztowy, mieszczÄ…cy siÄ™ tuż za bramÄ… Å›w. Anny, wysyÅ‚a corocznie ponad 6 milionów pocztówek i ponad 15 000 paczek. WatykaÅ„ski urzÄ…d pocztowy uchodzi ogólnie za skuteczny i niezawodny, a wielu mieszkaÅ„ców Rzymu wie, że gdy zadadzÄ… sobie trud, by nadać swojÄ… pocztÄ™ w Watykanie, to bÄ™dzie dostar czona szybciej i pewniej. Przynosi ona corocznie zyski, co głównie spowodowane jest sprzedażą okolicznoÅ›ciowych znaczków, jak również watykaÅ„skich monet i medali. Handlarze, kolekcjonerzy i inne osoby zainteresowane wykupujÄ… zazwyczaj bardzo szybko te znac zki i monety. Tylko w jednym jedynym przypadku, watykaÅ„ska poczta wyprodukowaÅ‚a wiÄ™cej znaczków niż sprzedaÅ‚a; byÅ‚o to w roku paÅ„skim 1975, gdy prawie milion nie sprzedanych znaczków z podobiznÄ… PawÅ‚a VI musiaÅ‚o zostać spalonych. We wszystkich przypadkach nowych wydaÅ„ Watykan nie podaje wysokoÅ›ci nakÅ‚adu, ale przeważnie nie jest on bardzo wysoki, aby zapewnić znaczkom przyszÅ‚Ä… wartość wÅ›ród filatelistów. Tak jak w każdym innym kraju, również w Watykanie jest pocztowa gieÅ‚da pogÅ‚osek, która wszÄ™dzie pilnie nasÅ‚uchuje, co mówiÄ… kolekcjonerzy. I tak watykaÅ„ska pocztówka pamiÄ…tkowa staÅ‚a siÄ™ Å›wietnÄ… ofertÄ…", gdy pojawiÅ‚a siÄ™ latem 1981 roku. Z braku lepszego tytuÅ‚u nazwiemy historiÄ™ o niej TajemnicÄ… amputowanej rÄ™ki papieża". Tajemnica nie zostaÅ‚a wyjawiona do dnia dzisiejszego. Pod koniec czerwca 1981 dostaÅ‚a siÄ™ do sprzedaży pocztówka pamiÄ…tkowa z podobiznÄ… papieża Jana PawÅ‚a II za cenÄ™ 150 wzglÄ™dnie 200 lirów do obu filii pocztowych na placu Å›w. Piotra (w przeciwieÅ„stwie do Głównego UrzÄ™du Pocztowego, który nie jest powszechnie dostÄ™pny). W ciÄ…gu jednej godziny Watykan musiaÅ‚ wycofać 200 lirowÄ… pocztówkÄ™, ponieważ okazaÅ‚o siÄ™, że brakowaÅ‚o na niej papieżowi części prawej rÄ™ki, tej rÄ™ki, która udziela bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa. WyglÄ…daÅ‚o to, jakby prawa rÄ™ka papieża, n ajwyrazniej przykryta w czasie druku, zostaÅ‚a amputowana nieco powyżej przegubu rÄ™ki. Ponieważ wszystkie znaczki i pocztówki Stolicy Apostolskiej sÄ… wykonywane we wÅ‚oskiej drukarni paÅ„stwowej, oba rzÄ…dy zostaÅ‚y wprawione w duże zakÅ‚opotanie. Podczas natychmiast zarzÄ…dzonego Å›ledztwa, zbadanie pÅ‚yt drukarskich nie wykazaÅ‚o żadnego uszkodzenia w miejscu gdzie byÅ‚a prawa rÄ™ka. Nikt nie znaÅ‚ wyjaÅ›nienia, ale byÅ‚y przypuszczenia, miÄ™dzy innymi, że pocztówki zostaÅ‚y sfaÅ‚szowane na innej prasie drukarskiej i wiele paczek..., w których Watykan otrzymuje pocztówki zostaÅ‚o przemyconych. Możliwe, że faÅ‚szerze zatrzymali potem resztÄ™, ażeby po pewnym czasie sprzedać jÄ… chciwym kolekcjonerom na caÅ‚ym Å›wiecie, podczas gdy w Rzymie wielu ludzi usiÅ‚owaÅ‚o zdobyć dla siebie te pocztówki. WÅ›ród mieszkaÅ„ców Watykanu kursowaÅ‚y najróżniejsze przypuszczenia, ale ponieważ nikt nie miaÅ‚ konkretnych dowodów przeciw posiadaczowi, ta możliwość zostaÅ‚a wykluczona. PaÅ„stwo watykaÅ„skie ma nie wiÄ™cej jak 750 mieszkaÅ„ców, z czego 95% stanowi Ä… mężczyzni, a mniej niż poÅ‚owa posiada obywatelstwo watykaÅ„skie. Nie ma urodzonych" obywateli watykaÅ„skich, ale wszyscy kardynaÅ‚owie stajÄ… siÄ™ automatycznie obywatelami Watykanu, nawet wtedy, gdy mieszkajÄ… gdzie indziej. PaÅ„stwo watykaÅ„skie nie ma wÅ‚aÅ›ciwego obszaru mieszkalnego. Ponad 3000 osób pracuje w Watykanie, w którym przedsiÄ™biorstwa prywatne sÄ… zabronione, i w którym praktycznie nie ma wÅ‚asnoÅ›ci prywatnej. Na caÅ‚ej powierzchni rozsianych jest 50 paÅ‚aców i budynków biurowych. W wielu z nich znajdujÄ… siÄ™ mieszkania dla ludzi, którzy osiedli w Watykanie. W tym mieÅ›cie paÅ„stwie, w stosunku do liczby mieszkaÅ„ców, jest wiÄ™cej telefonów niż w jakimkolwiek innym mieÅ›cie lub paÅ„stwie na Å›wiecie. Trudno powiedzieć, żeby życie w Watykanie byÅ‚o życiem Å›wiatowym: bramy zamyka siÄ™ o godzinie 23, a jedynÄ… formÄ… komercyjnej rozrywki jest telewizja. Ponieważ w Watykanie nie istnieje demokratyczna forma rzÄ…dów (papież jest we wszystkich sprawach najwyższÄ… instancjÄ…), istnieje szereg przepisów, którym mieszkaÅ„cy muszÄ… siÄ™ podporzÄ…dkować (zabronione jest na przykÅ‚ad wywieszanie na zewnÄ…trz bielizny). Głównym budynkiem Watykanu jest PaÅ‚ac Apostolski. Ze swoimi ponad 1400 pomieszczeniami, prawie 1000 schodami i 20 dziedziÅ„cami jest wÅ‚aÅ›ciwie konglomeratem poukÅ‚adanych budynków, które w wiÄ™kszoÅ›ci powstaÅ‚y w okresie renesansu. Uważany jest za najwiÄ™kszy paÅ‚ac Å›wiata, który można przyrównać tylko do paÅ‚acu Dalaj Lamy w Tybecie. Papież dysponuje zespoÅ‚em 19 pomieszczeÅ„ na najwyższym piÄ™trze przy Placu ÅšwiÄ™tego Piotra (po prawej stronie stojÄ…c twarzÄ… do Bazyliki Å›w. Piotra). Jego prywatny gabinet jest te wygodny, a zasÅ‚ony w trzech oknach go pokoju sÄ… rzadko zaciÄ…gane: jeżeli sÅ‚oÅ„ce Å›wieci zbyt mocno, opuszcza siÄ™ wewnÄ…trz rolety. Papieski gabinet zajmuje powierzchniÄ™ 18 x 1 2 m, Å›ciany wyÅ‚ożone sÄ… jasnym drewnem, a podÅ‚ogÄ™ pokrywajÄ… dywany. Na dolnych piÄ™trach znajdujÄ… siÄ™ apartamenty kardynaÅ‚a sekretarza stanu i pomieszczenia papieskich współpracowników. Jednym z najdziwniejszych pomieszczeÅ„ w PaÅ‚acu Apostolskim jest chyba komnata, w której od ziemi do sufitu piÄ™trzÄ… siÄ™ metalowe szafki na dokumenty i półki. W rogu szczególnej biblioteki" obok elektrycznej lampki siedzi duchowny, który wykonuje jednÄ… z najdziwniejszych czynnoÅ›ci, czynność, o której sÅ‚yszaÅ‚o niewielu ludzi. Jego praca polega przede wszystkim na wysyÅ‚aniu maÅ‚ych paczuszek i kopert we wszystkie rejony Å›wiata. Szuflady, szafy, półki, plastikowe pojemniki i duże, grube worki pocztowe wypeÅ‚nione sÄ… relikwiami Å›wiÄ™tych i mÄ™czenników; odÅ‚amkami koÅ›ci, prochem, resz tkami materiaÅ‚u i innymi poÅ›wiÄ™conymi rzeczami, które w jakiÅ› sposób wiążą siÄ™ z życiem i mÄ™czeÅ„stwem Jezusa Chrystusa. Zgodnie z prawem kanoniczym każdy oÅ‚tarz w każdym katolickim koÅ›ciele lub kaplicy musi zawierać relikwiÄ™. Ponieważ praktycznie stale gdz ieÅ› na Å›wiecie poÅ›wiÄ™ca siÄ™ jakiÅ› koÅ›ciół lub kaplicÄ™, ten koÅ›cielny archiwista jest zajÄ™ty wypeÅ‚nianiem kopert odrobinÄ… kurzu, popioÅ‚u lub odÅ‚amkiem koÅ›ci i rozsyÅ‚aniem ich listami poleconymi. Nastawienie Watykanu do relikwii jest szczególne i na ten temat woli on raczej nie dyskutować. Funkcjonariusze koÅ›cioÅ‚a zdajÄ… sobie sprawÄ™ z tego, że wiÄ™kszość relikwii nie jest autentyczna, ale Watykan jest gÅ‚Ä™boko przekonany, że relikwie dobrze wpÅ‚ywajÄ… na wiernych, inspirujÄ… ich w czasie modlitwy. Jest to poglÄ…d , który podzielajÄ… wszyscy papieże, Å‚Ä…cznie z obecnie panujÄ…cym. Watykanowi niewiele to przeszkadza, kiedy jego wÅ‚asne, starannie prowadzone akta wykazujÄ…, że w różnych rejonach WÅ‚och istniejÄ… w sumie cztery ucha Å›w. Prokopa lub dziewięć piersi Å›w. Eulalii . Niektóre relikwie sÄ… dla koÅ›cioÅ‚a raczej niewygodne, jak na przykÅ‚ad Å›wiÄ™ty napletek" Chrystusa. Jego oddzielenie nastÄ…piÅ‚o, kiedy Chrystus w wieku 8 tygodni zostaÅ‚ obrzezany w Å›wiÄ…tyni. Jest przechowywany w kulistym krysztaÅ‚owym relikwiarzu i wystawion y w koÅ›ciele w niewielkiej wsi, 42 mile na północ od Rzymu. Na marginesie wspomniano, że konkurujÄ…cy z napletek znajduje siÄ™ w Abruzzach, jednak nie zostaÅ‚ on oficjalnie uznany. Pomimo że wiele relikwii byÅ‚o w przeszÅ‚oÅ›ci przedmiotem bardzo ostrych sporów miÄ™dzy kardynaÅ‚ami na temat tego, czy sÄ… one autentyczne czy też nie, relikwie cieszÄ… siÄ™ uznaniem wÅ›ród biskupów, księży i teologów, nie mówiÄ…c już o tym, jak wielkÄ… czciÄ… otaczane sÄ… przez wiernych nie tylko we WÅ‚oszech. Watykan dzieli relikwie na pierws zo-, drugo-, trzeciorzÄ™dowe itd. Nawet jeżeli decydujÄ…ca, udokumentowana weryfikacja nie jest już dzisiaj możliwa, Watykan w zasadzie nie ma nic przeciwko publicznemu zainteresowaniu relikwiami. JednÄ… z relikwii, która przyciÄ…ga rzesze pobożnych, jest gwóz dz, użyty prawdopodobnie do ukrzyżowania Chrystusa. Istnieje wprawdzie kilka wskazówek dotyczÄ…cych jego prawdziwoÅ›ci, ale brak jasnych dowodów. Gwózdz, umieszczony w okrÄ…gÅ‚ym, osÅ‚oniÄ™tym szkÅ‚em srebrnym pudeÅ‚eczku, można oglÄ…dać w koÅ›ciele Santa Croce in G erusaÅ‚emme w Rzymie. Ma on dÅ‚ugość 12,7 cm i jest zakoÅ„czony stÄ™pionym ostrzem. W tym koÅ›ciele przechowuje siÄ™ też inne relikwie: trzy drzazgi ze ÅšwiÄ™tego Krzyża (w relikwiarzu ze srebra i zÅ‚ota), brunatnÄ…, nadjedzonÄ… przez robaki tablicÄ™, którÄ… PiÅ‚at rozk azaÅ‚ umocować na szczycie Krzyża. Dalej znajdujÄ… siÄ™ tu w metalowych ramach przypominajÄ…cych lusterko dwa ciernie z korony cierniowej, która zostaÅ‚a naÅ‚ożona na gÅ‚owÄ™ Chrystusa. ZszarzaÅ‚e ciernie majÄ… dÅ‚ugość okoÅ‚o 2 cm. Å»aden z papieży nigdy nie odwiedziÅ‚ tego koÅ›cioÅ‚a, mimo że znajduje siÄ™ on niedaleko Watykanu. InnÄ… rzymskÄ… relikwiÄ… cenionÄ… przez wielu wiernych, można znalezć w maÅ‚ym koÅ›ciele o nazwie Quo Vadis Appia Antica. Chodzi tu o odcisk stóp Chrystusa, a legenda mówi, że Piotr po ucieczce z wiÄ™zienia mamertyÅ„skiego opuÅ›ciwszy Rzym, spotkaÅ‚ po drodze Chrystusa. Chrystus udawaÅ‚ siÄ™ wÅ‚aÅ›nie do Rzymu i Piotr zapytaÅ‚ go: Domine, quo vadis?" (DokÄ…d idziesz, Panie?). KawaÅ‚ek bruku na którym staÅ‚ Chrystus w momencie spotkania z Piotrem, jest wÅ‚aÅ›nie tym kamieniem z odciskiem stóp. Kiedy reżyser filmowy Visconti, którego rodzina od wieków jest blisko zwiÄ…zana z Watykanem (on sam pozowaÅ‚ jako maÅ‚e dziecko do obrazu przedstawiajÄ…cego Jezusa jako chÅ‚opca, a który można obecnie oglÄ…dać niedaleko Mediolanu), krÄ™ ciÅ‚ film, miaÅ‚ zwyczaj wbudowywać do jednej ze scen relikwiÄ™ chrzeÅ›cijaÅ„skÄ…, co rzekomo przynosiÅ‚o mu szczęście. Na przykÅ‚ad w jednym z filmów pokazaÅ‚ stojÄ…cÄ… w koÅ›ciele Santa Prassede część kolumny, do której Chrystus zostaÅ‚ przywiÄ…zany i tam biczowany (r esztÄ™ antycznej kolumny sprowadziÅ‚ z Jerozolimy do Rzymu kardynaÅ‚ Giovanni Collona w 1223 roku), w innym filmie Yisconti pokazaÅ‚ fragment stoÅ‚u, przy którym odbyÅ‚a siÄ™ ostatnia wieczerza. Ta relikwia znajduje siÄ™ nad portalem oÅ‚tarza w koÅ›ciele San Giovann i w PaÅ‚acu LateraÅ„skim w Rzymie. Pomimo że koÅ›ciół prowadzi bardzo dokÅ‚adne notatki dotyczÄ…ce swoich relikwii we wszystkich zakÄ…tkach Å›wiata, niemożliwoÅ›ciÄ… jest policzenie ich czy też okreÅ›lenie nawet w przybliżeniu ich liczby, wziÄ…wszy pod uwagÄ™ fakt, że w katolickim kalendarzu figuruje prawie 2000 Å›wiÄ™tych. Wcale nie tak dawno Watykan zniszczyÅ‚ relikwie pewnego Å›wiÄ™tego, kiedy koÅ›cielni archeologowie odkryli, że odkopane ponad 200 lat temu i od tej pory przechowywane w Watykanie żebra, należaÅ‚y do dużego psa... Wobec faktu, że istniejÄ… dosÅ‚ownie setki cierni korony cierniowej Chrystusa, duża liczba rozproszonych po Å›wiecie relikwii stanowi poważny problem dla paÅ„stwa koÅ›cielnego. Co robić, kiedy siÄ™ wie, że istniejÄ… trzy gÅ‚owy Jana Chrzciciela, jedna w ko Å›ciele Å›w. Marka w Wenecji, druga w Damaszku i trzecia we francuskim mieÅ›cie Amiens; ponadto 28 kciuków i palców Å›w. Dominika, dwa ciaÅ‚a Å›w. Sylwestra (jedno w Rzymie, drugie niedaleko Modeny), dwa ciaÅ‚a Å›w. Aukasza (w Wenecji i w Padwie) i ponad 150 gwozd zi ze ÅšwiÄ™tego Krzyża? Poza tym w watykaÅ„skim archiwum relikwii istniejÄ… również pojedyncze okazy, których autentyczność zdajÄ… siÄ™ potwierdzać liczne dokumenty. Do nich zaliczajÄ… siÄ™ na przykÅ‚ad prawa rÄ™ka i gÅ‚owa Å›w. Jana, gÅ‚owa Å›w. Katarzyny ze Sieny, ko mpletne ciaÅ‚o Å›w. Aucji, Å›w. Maksymiliana, Å›w. Uriasza, Å›w. Panny Felicity i Å›w. Juliana. Åšw. Julian sam przywiózÅ‚ ogromnÄ… ilość relikwii z Jerozolimy, miÄ™dzy innymi kawaÅ‚ek nogi Å›w. Mateusza, zÄ…b Ewangelisty Marka, czaszkÄ™ Å›w. Jakuba, mniejszÄ… ze Å›wiÄ™tych gÄ…bek, które przykÅ‚adano do ust Chrystusa, kilka wÅ‚osów NajÅ›wiÄ™tszej Panny, dzban z kawaÅ‚kami ziemi z Golgoty (nasÄ…czonej krwiÄ… Chrystusa) oraz kość żuchwowÄ… Å›w. Antoniego, żeby wspomnieć tylko kilka najważniejszych. Kość żuchwowa znajduje siÄ… w pojemniku wysadzanym kamieniami szlachetnymi w Bazylice Å›w. Antoniego. To, co cudzoziemskich turystów wprawia w najwiÄ™ksze zdziwienie, to sposób, w jaki zachowujÄ… siÄ™ w ich obecnoÅ›ci wÅ‚oscy wierni: wiele osób potrÄ…ca i popycha siÄ™ nawzajem, żeby pocaÅ‚ować pojemnik, ocierajÄ… o niego swoje dzieci i losy gier loteryjnych i gÅ‚askajÄ… go rÄ™kami. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co wyprawiajÄ… wierni w maÅ‚ym sklepie z pamiÄ…tkami przy Bazylice Å›w. Antoniego. W sklepie podobnym do supermarketu przepychajÄ… siÄ™ bezwzglÄ™dnie do przodu, kupujÄ… lalki przedstawiajÄ…ce Å›w. Antoniego, talerze z jego podobiznÄ…, przyciski do listów z nim, podnoszÄ…cym do góry maÅ‚ego Jezusa (kiedy potrzÄ…Å›nie siÄ™ przyciskiem zaczynajÄ… wirować pÅ‚atki Å›niegu), poÅ›wiÄ™cone przez papieża Å›wiece, poÅ›wiÄ™cone przez biskupa Å›wiece, różaÅ„ce i pocztówki z podobiznÄ… Å›wiÄ™tego. Taka pocztówka ma wymiary 7,5 x 5 cm i przedstawia znany obraz olejny ze Å›w. Antonim. Na odwrocie pocztówki przyklejony jest maÅ‚y kawaÅ‚ek materiaÅ‚u, którego rzekomo dotknÄ…Å‚ jÄ™zyk Å›wiÄ™tego. Cena tego artykuÅ‚u jest jednak wysoka i Å›wiadczy o tym, że relikwie, niezależnie od czci jakÄ… sÄ… otaczane we WÅ‚oszech, sÄ… w tym kraju również dobrym interesem. Dotyczy to przede wszystkim prawie 30 koÅ›ciołów we WÅ‚oszech, do których odbywajÄ… siÄ™ pielgrzymki , a z których koÅ›ciół Å›w. Antoniego jest chyba najbardziej znaczÄ…cy. Ale również Watykan cieszy siÄ™ niezÅ‚ym dochodem z wysyÅ‚ki relikwii, ponieważ jeÅ›li gdzieÅ› jakiÅ› koÅ›ciół żąda relikwii w postaci popioÅ‚u lub szczÄ…tków, Watykan oczekuje znacznej ofiary pie niężnej, której wysokość pozostawia uznaniu konkretnego praÅ‚ata lub biskupa. PÄ™powina pewnej Å›wiÄ™tej (St. Veneria) zostaÅ‚a sprzedana koÅ›cioÅ‚owi w Kalabrii za zadziwiajÄ…cÄ… kwotÄ™ prawie 200 000 dolarów. Najbardziej pożądanÄ… relikwiÄ… jest kawaÅ‚ek drewna ze Åšw iÄ™tego Krzyża, a te wióra i drzazgi znalezć można w tysiÄ…cach egzemplarzy nie tylko we WÅ‚oszech, ale również i w innych krajach. Pewien duchowny, którego nazwisko niech pozostanie lepiej nieznane, zauważyÅ‚ ironicznie, że istnieje wystarczajÄ…co dużo drzazg ze ÅšwiÄ™tego Krzyża, żeby zbudować wÅ‚oskÄ… flotÄ™". InteresujÄ…cÄ… relikwiÄ…, którÄ… co roku podziwiajÄ… miliony ludzi, jest tak zwany tron Å›w. Piotra, którego ten jednak w rzeczywistoÅ›ci nigdy nie używaÅ‚. ZostaÅ‚o to stwierdzone dopiero w 1968 roku, kiedy papież PaweÅ‚ VI w celu ustalenia wieku tego wykonanego z koÅ›ci sÅ‚oniowej i drewna tronu kazaÅ‚ go poddać próbie radiowÄ™glowej. Grupa siedmiu naukowców z Uniwersytetu Rzymskiego badaÅ‚a tron, który oprawiony w brÄ…z, umieszczony jest nad oÅ‚tarzem w absydzie Bazyliki Å›w. Piotra. ZobowiÄ…zani do milczenia naukowcy zÅ‚ożyli papieżowi relacjÄ™, w której stwierdzili, że zgodnie z wynikami testu radiowÄ™glowego wiek drewna datuje siÄ™ na kilka wieków po narodzinach Chrystusa (Piotr zostaÅ‚ ukrzyżowany w Rzymie w roku 64 lub 67). Watykan nie podaÅ‚ w tej sprawie żadnej informacji do publicznej wiadomoÅ›ci. Obok tronu znajdujÄ… siÄ™ jeszcze trzy relikwie: lanca, którÄ… przebito bok Chrystusa, drewno ze ÅšwiÄ™tego Krzyża i welon, którym Weronika wycieraÅ‚a twarz Chrystusa. 2 Bazylika Åšw. Piotra zajmuje powierzchniÄ™ prawie 40 000 m , co odpowiada powierzchni prawie szeÅ›ciu boiskom piÅ‚karskim, i jest tym samym najwiÄ™kszym koÅ›cioÅ‚em w historii chrzeÅ›cijaÅ„stwa. W marmurowej podÅ‚odze nawy głównej widać kontury z brÄ…zu, które demonstrujÄ… o ile mniejsze sÄ… inne duże koÅ›cioÅ‚y w Europie. W Bazylice Å›w. Piotra znajduje siÄ™ okoÅ‚o 500 kolumn, ponad 430 dużych posÄ…gów, 40 oÅ‚tarzy i 10 kopuÅ‚. Å»adnego innego koÅ›cioÅ‚a nie odwiedza tak wielu ludzi, jest ich ponad 10 milionów rocznie. Same koszty utrzymania Bazyliki i Placu Å›w. Piotra wynoszÄ… prawie 2 000 dolarów dziennie. Nie sÄ… w to wliczone dodatkowe , nieprzewidziane koszty spowodowane masowym ruchem turystycznym. Wezmy jako przykÅ‚ad przypadek 800 czarnych pÅ‚aszczy przeciwdeszczowych. Przy bramie Bazyliki w widocznym miejscu przymocowane sÄ… dwie tablice, które w piÄ™ciu jÄ™zykach informujÄ… wiernych zwiedzajÄ…cych , że dla zachowania uroczystej atmosfery powinni być stosownie ubrani. Kobiety nie powinny nosić sukienek mini, krótkich spodni i sukienek bez rÄ™kawów, również mężczyzni w krótkich spodniach nie zostanÄ… wpuszczeni do Å›rodka. Czterech kontrolerów odpowiada za wykonanie watykaÅ„skiego zarzÄ…dzenia odzieżowego i prawie codziennie wychwytujÄ… kilku lżej ubranych i ostro protestujÄ…cych turystów. Jeden z kontrolerów musiaÅ‚ kiedyÅ› po bójce na pięści z towarzyszem pewnej niemieckiej damy zostać odwieziony do szpitala. ZarzÄ…d Watykanu spróbowaÅ‚ potem innej metody: postanowiono ustawić przy bramie zakonnicÄ™, która miaÅ‚a powstrzymać napÅ‚yw modnie i krótko ubranych turyst ów do najwiÄ™kszego domu bożego w historii chrzeÅ›cijaÅ„stwa. StaÅ‚o siÄ™ to latem 1972 roku i siostra Fiorella wypeÅ‚niaÅ‚a sumiennie swój obowiÄ…zek. Przez trzy miesiÄ…ce staraÅ‚a siÄ™ powstrzymać okoÅ‚o 20 tysiÄ™cy kobiet, których ubranie oceniÅ‚a jako nieprzystojne, po czym nerwy biednej zakonnicy odmówiÅ‚y posÅ‚uszeÅ„stwa i musiaÅ‚a siÄ™ wycofać. Watykan miaÅ‚ tym razem inny pomysÅ‚: kobietom w spódniczkach mini lub w krótkich spodniach oraz mężczyznom w krótkich spodniach bezpÅ‚atnie wypożyczano 800 dÅ‚ugich, czarnych pÅ‚aszczy przeciwdeszczowych z czarnego plastiku, które zakupiono w mediolaÅ„skiej firmie za 2000 dolarów. Watykan sÄ…dziÅ‚, że rozwiÄ…zaÅ‚ w ten sposób problem. Jednak w przeciÄ…gu tygodnia 800 pÅ‚aszczy zniknęło. TuryÅ›ci zabierali je ze sobÄ… na pamiÄ…tkÄ™. Bazylika Å›w. Piotra jest niestety jednak także punktem przyciÄ…gajÄ…cym dla wszystkich wÄ…tpliwych indywiduów, jak na przykÅ‚ad dla szalonego wÄ™gierskiego uciekiniera, który w maju 1972 roku zaatakowaÅ‚ mÅ‚otkiem PietÄ™ MichaÅ‚a AnioÅ‚a i odbiÅ‚ z tego dzieÅ‚a kilka kawaÅ‚ków, uszkodziÅ‚ welon Madonny i rozbiÅ‚ jej dÅ‚oÅ„. Inne wÄ…tpliwe egzystencje, które przyciÄ…ga Watykan mogÄ… być powodowane innymi wzglÄ™dami, które nie zawsze przypadajÄ… do gustu Watykanowi, przykÅ‚adem może być tu Pater Guido Sarducci", który w 1981 roku zÅ‚ożyÅ‚ Watykanowi wizytÄ™. W rzeczywistoÅ›ci mężczyzna ten byÅ‚ amerykaÅ„skim komikiem, zwanym Don Novello, który odtwarzaÅ‚ satyrycznÄ… rolÄ™ w amerykaÅ„skim serialu komediowym. ByÅ‚a to wÅ‚aÅ›nie rola owego Pater Guido Sarducci, redaktora plotkarskiej kolumny w Osservatore Romano, co jednak nie rozbawiÅ‚o ani katolickiego kleru w USA ani Watykanu. Kiedy wiÄ™c aktor zjawiÅ‚ siÄ™ w nowych pomieszczeniach redakcyjnych Osservatore Romano ubrany w czarnÄ… sutannÄ™, kapelusz o szerokim rondzie, różowe okulary i kowbojskie buty, rozzÅ‚oszczony redaktor przywoÅ‚aÅ‚ gwardiÄ™ szwajcarskÄ…, żeby ująć tego czÅ‚owieka razem z jego fotografiami. Novello zostaÅ‚ oskarżony o podawanie siÄ™ za duchownego i fotografowanie bez zezwolenia. SpÄ™dziwszy prawie siedem godzin w zamkniÄ™ciu, Pater Guido Sarducci" zostaÅ‚ wyprowadzony z Watykanu przez czterech gwardzistów z opuszczonymi halabardami i wyjaÅ›niono mu w dobrze zrozumiaÅ‚ej Å‚acinie, że jest persona non grata. Wprawdzie wzbudziÅ‚ tym pewne zainteresowanie, co byÅ‚o faktycznym celem jego żartu, ale jego fotograf, którego sprzÄ™t zarekwirowano, nie mógÅ‚ już niestety zrobić zdjÄ™cia, kiedy Pater" zostaÅ‚ wyrzucony przez kolorowo ubranych gwardzistów z Watykanu. Prawdopodobnie gwardia szwajcarska jest częściej fotografowana w kolorze niż jakiekolwiek inne wojsko. Za tym okazaÅ‚ym uniformem i zwiÄ…zanym z nim blaskiem kryje siÄ™ caÅ‚kiem inna historia... 21-letni Kaspar Holzgang wszedÅ‚ do historii watykaÅ„skiej jako pierwszy żoÅ‚nierz, który zdezerterowaÅ‚ z prywatnej armii papieża. AamiÄ…c 400 -lÄ™tniÄ… tradycjÄ™ wróciÅ‚ do swojej rodzinnej wioski Rotkreuz w Å›rodkowej Szwajcarii i poinformowaÅ‚ swoich krewnych, że odszedÅ‚, ponieważ życie w gwardii szwajcarskiej byÅ‚o dla niego nie do zniesienia. Warunki życia przypominaÅ‚y Å›redniowiecze, a dyscyplina przywodziÅ‚a na myÅ›l armiÄ™ pruskÄ…. Holzgang skarżyÅ‚ siÄ™, że za niewielkie przekroczenie obowiÄ…zujÄ…cych przepisów, zamykano ich w celach nie nadajÄ…cych siÄ™ dla istoty ludzkiej". Cele byÅ‚y straszliwie maÅ‚e, a dopÅ‚yw powietrza do nich zapewniaÅ‚ tylko maÅ‚y zakratowany otwór. Poza tym w ciÄ…gu 24 g odzin wolno byÅ‚o wyjść do toalety tylko trzy razy. Tak jak i inne jednostki ochotnicze gwardia szwajcarska, której kolorowe mundury i szarfy sÄ… atrakcjÄ… dla turystów, przeżywa poważne trudnoÅ›ci z rekrutacjÄ… narybku. MÅ‚odzi mężczyzni, którzy wstÄ™pujÄ… do gwa rdii i podpisujÄ… dwuletniÄ… umowÄ™ o sÅ‚użbie, rzadko kiedy proszÄ… o przedÅ‚użenie czasu sÅ‚użby. Od czasu do czasu dochodzi w gwardii szwajcarskiej do samodzielnego oddalania siÄ™ od oddziaÅ‚u, ale potem ci ludzie wracajÄ… i przyjmujÄ… swojÄ… karÄ™. Ale żaden z nich tak naprawdÄ™ nie uciekÅ‚ przed lub po roku 1969 roku dezercji prostego żoÅ‚nierza Holzganga. Główny problem polega na tym, że wszyscy gwardziÅ›ci już przed rozpoczÄ™ciem swojej dwuletniej sÅ‚użby chcÄ… jÄ… mieć za sobÄ…, a w Szwajcarii w miÄ™dzy czasie rozpowsze chniÅ‚ siÄ™ poglÄ…d, że sÅ‚użba wojskowa w armii papieskiej nie jest w żadnym razie tak wspaniaÅ‚a, jak mogÅ‚oby siÄ™ to wydawać. GwardziÅ›ci szwajcarscy w Rzymie trzymajÄ… siÄ™ zasady, że jeżeli ktoÅ› już zgÅ‚osiÅ‚ siÄ™ na ochotnika, to pozostaje mu tylko jedno: wytrzy mać. Winnym problemów z rekrutacjÄ… jest z pewnoÅ›ciÄ… częściowo fakt, że Szwajcaria od dÅ‚uższego czasu cieszy siÄ™ kwitnÄ…cÄ… gospodarkÄ…. Stosunkowo Å‚atwo znalezć pracÄ™, pensje sÄ… dość wysokie, podczas gdy żoÅ‚d w gwardii szwajcarskiej jest raczej niski, praca n udna, a dyscyplina chyba najostrzejsza ze wszystkich armii. Prawie nie istnieje życie prywatne, ponieważ godziny sÅ‚użby sÄ… wydÅ‚użone, a mężczyzni muszÄ… pracować również w niedziele. SÄ… zmuszani w wolnym czasie do mówienia po wÅ‚osku, muszÄ… uczestniczyć w doksztaÅ‚cajÄ…cych kursach technicznych i kupieckich, żeby siÄ™ przygotować do przyszÅ‚ego życia. CzÅ‚onkom gwardii szwajcarskiej wszyscy majÄ… przynajmniej 1,8 m wzrostu i sÄ… w wieku 18 25 lat nie wolno siÄ™ żenić. Nie może ich także w Watykanie odwiedzać żadn a kobieta. Dlatego nie należy siÄ™ dziwić, że gwardia szwajcarska nigdy nie osiÄ…ga swojego peÅ‚nego skÅ‚adu, to znaczy 100 osób, z roku na rok jest ich tylko 50 do 60. Gwardia szwajcarska ma za zadanie strzec głównych wejść do Watykanu i letniej siedziby papieża w Castel Gandolfo. Innym miejscem, którego pilnujÄ… przez 24 godziny jest korytarz przed komnatami papieskimi. StojÄ…cy tutaj gwardzista musi za każdym razem uklÄ™knąć i zasalutować, kiedy papież wychodzi. Å»oÅ‚nierzom nie wolno używać automatycznej broni, peÅ‚niÄ… swojÄ… sÅ‚użbÄ™ uzbrojeni w halabardÄ™, skrzyżowanie miÄ™dzy oszczepem a berdyszem. GwardziÅ›ci skarżą siÄ™ czÄ™sto, że z takim uzbrojeniem niewiele mogliby zrobić w przypadku ataku terrorystów na Placu Å›w. Piotra lub w paÅ‚acu papieskim. Gwardia szwajcarska zostaÅ‚a zaÅ‚ożona przez papieża Juliusza II, zwanego papieżem wojennym", który bÄ™dÄ…c jeszcze papieskim doradcÄ…, znalazÅ‚ siÄ™ pod takim wrażeniem żoÅ‚nierzy szwajcarskich, że podsunÄ…Å‚ ówczesnemu papieżowi Sykstusowi VI w 1478 roku pomysÅ‚ zawarcia przymierza z kantonami szwajcarskimi. Kiedy sam zostaÅ‚ papieżem, jako Juliusz II sprowadziÅ‚ do Rzymu 150 żoÅ‚nierzy szwajcarskich. StaÅ‚o siÄ™ to w roku 1506, roku poÅ‚ożenia kamienia wÄ™gielnego pod nowÄ… bazylikÄ™ Å›w. Piotra. W ten sposób gwardia szwajcarska staÅ‚a siÄ™ najstarszym dziÅ› istniejÄ…cym oddziaÅ‚em militarnym. Gwardia szwajcarska, która przysiÄ™gaÅ‚a chronić życie papieża z narażeniem wÅ‚asnego, z trudem uniknęła caÅ‚kowitej zagÅ‚ady na stopniach Bazyliki Å›w. Piotra, kiedy w maju 1527 roku podczas plÄ…drowania Rzymu tysi Ä…ce niemieckich i hiszpaÅ„skich żoÅ‚nierzy zaatakowaÅ‚o Watykan. Gwardia straciÅ‚a wtedy trzy czwarte swojej obsady, w sumie 147 osób i dowodzÄ…cego oficera ( najezdzcy stracili 800 osób), ale pozostaÅ‚ym 42 udaÅ‚o siÄ™ ochronić papieża Klemensa VII i jego 13 kard ynałów podczas ucieczki wzdÅ‚uż wałów do nie zdobytego zamku Aniołów, Castel SanfAngelo. Od czasu rzezi w 1527 roku gwardia szwajcarska nigdy już nie musiaÅ‚a bronić życia papieża, ale przy wielu okazjach musiaÅ‚a na wyrazny rozkaz papieża zÅ‚ożyć broÅ„, żeby w ten sposób uniknąć zagÅ‚ady. Tak staÅ‚o siÄ™ wtedy, kiedy Napoleon napadÅ‚ na Rzym i uprowadziÅ‚ papieża do Francji. W czasie II wojny Å›wiatowej papież Pius XII rozkazaÅ‚ gwardii oddać broÅ„ palnÄ… do depozytu (papież PaweÅ‚ VI zlikwidowaÅ‚ jÄ… caÅ‚kowicie w roku 197 0), i gwardia patrolowaÅ‚a granicÄ™ miÄ™dzy paÅ„stwem watykaÅ„skim a WÅ‚ochami uzbrojona w swoje halabardy i piki wobec nadciÄ…gajÄ…cych niemieckich jednostek pancernych, które bez wyraznego rozkazu Hitlera mgdy nie odważyÅ‚y siÄ™ przekroczyć tej granicy. W przeciwieÅ„stwie do tego, co przewodnicy opowiadajÄ… turystom o okazaÅ‚ych szatach gwardii szwajcarskiej, nie jest prawdÄ…, że zdumiewajÄ…ce uniformy ze swoimi rozciÄ™tymi, bufiastymi rÄ™kawami, prążkowanymi kamizelkami i poÅ„czochami, wszystko w kolorach zÅ‚otym, biaÅ‚ym, czerwonym i niebieskim, zostaÅ‚y zaprojektowane przez MichaÅ‚a AnioÅ‚a lub Raffaela. Nic nie jest dalsze od prawdy. Te uniformy, zaprezentowane po raz pierwszy w 1914 roku, bazujÄ… na projektach nieznanej watykaÅ„skiej krawcowej, której papież Benedykt XV zleciÅ‚ zaprojektowanie odÅ›wiÄ™tnych mundurów dla żoÅ‚nierzy. Bufiaste rÄ™kawy pochodzÄ… faktycznie z poÅ‚owy XVI wieku i mogÅ‚yby wskazywać na obraz Raffaela, dla którego inspiracjÄ… staÅ‚a siÄ™ ówczeÅ›nie powszechna moda francuska. Nie tylko gwardia szwajcarska, ale pra cujÄ…cy w Watykanie ludzie sÄ… bardzo zle opÅ‚acani. Jeżeli zapyta siÄ™ o to WÅ‚ocha pracujÄ…cego dla papieża, nie bÄ™dzie siÄ™ wahaÅ‚ przed nazwaniem Watykanu najbardziej skÄ…pym pracodawcÄ… Europy". Nie niepokojony przez zwiÄ…zki zawodowe, które w Watykanie sÄ… zabr onione, i także zazwyczaj niezbyt rozrzutny Watykan, ma opiniÄ™ skÄ…pca. Jakkolwiek by nie byÅ‚o, ogólna suma papieskich pÅ‚ac, która rocznie wynosi okoÅ‚o 100 min dolarów, Å›wiadczy rzeczywiÅ›cie o pewnej skÅ‚onnoÅ›ci do skÄ…pstwa. Pomimo że Watykan jest instytucjÄ… charytatywnÄ… (zarówno w pobieraniu jak i rozdawaniu ofiar), papieskie stawki pÅ‚acowe nie znajdujÄ… siÄ™ na aktualnym poziomie. Nawet kardynaÅ‚owie, najwyżsi rzÄ…dzÄ…cy dostojnicy koÅ›cioÅ‚a katolickiego, którzy pobierajÄ… najwyższe ze wszystkich pracowników Watyk anu honoraria, pod koniec miesiÄ…ca trzymajÄ… w rÄ™ce chudy raczej portfel. Trudno uwierzyć, ale pierwsza podwyżka pÅ‚ac, którÄ… otrzymali watykaÅ„scy pracownicy po wojnie, nastÄ…piÅ‚a podczas urzÄ™dowania Jana XXIII, a doszÅ‚o do tego tylko dziÄ™ki przypadkowemu spotkaniu pontifexa i kilku jego ogrodników podczas poÅ‚udniowego spaceru w roku 1959. Gdy mimochodem pytajÄ…c odkryÅ‚, że sprzÄ…tajÄ…cy ogrodnicy otrzymali dniówkÄ™ w przeliczeniu okoÅ‚o 6 DM, podczas gdy w caÅ‚ych WÅ‚oszech zarabiano prawie 40 DM dziennie, wykrzyknÄ…Å‚: Co? Z tego nie może utrzymać siÄ™ żadna rodzina z dziećmi. Co staÅ‚o siÄ™ ze sprawiedliwoÅ›ciÄ…? Ale, poczekajcie... to siÄ™ zmieni!" Tak też siÄ™ staÅ‚o. Po tym gdy Jan powróciÅ‚ do swojego biurka, kazaÅ‚ sobie natychmiast przynieść tabele zarobków swoich urzÄ™d ników. ZarzÄ…dziÅ‚ ogólny przeglÄ…d wszystkich pÅ‚ac w Watykanie a potem ogólnÄ… podwyżkÄ™ zarobków. Nie możemy stale innych wzywać, by przestrzegali nauki koÅ›cioÅ‚a o sprawiedliwoÅ›ci spoÅ‚ecznej, jeżeli na naszym terenie sami jej nie stosujemy", oÅ›wiadczyÅ‚ pap ież przed swoimi administratorami. KoÅ›ciół, w sprawach sprawiedliwoÅ›ci spoÅ‚ecznej swoim dobrym przykÅ‚adem musi stanąć na czele." Podwyżki pÅ‚ac dla okoÅ‚o 3000 urzÄ™dników oznaczaÅ‚y roczne dodatkowe obciążenie kosztów robocizny Watykanu o szacunkowo 5 min US D. W roku 1963 papież PaweÅ‚ VI udzieliÅ‚ wszystkim współpracownikom dalszej podwyżki pÅ‚ac o 20%, co pociÄ…gnęło za sobÄ… dalsze rozszerzenie rocznego, watykaÅ„skiego budżetu pÅ‚ac. Innym bezprzykÅ‚adnym krokiem byÅ‚o to, że w grudniu 1965 roku papież PaweÅ‚ VI zar zÄ…dziÅ‚, by wszystkim urzÄ™dnikom Watykanu wypÅ‚acono specjalne gratyfikacje z okazji zakoÅ„czenia Roku Ekumenicznego. Ta suma byÅ‚a wyższa niż la tredicesima", trzynasta pensja, którÄ… wedÅ‚ug wÅ‚oskiego prawa należy wypÅ‚acić na koniec roku wszystkim zatrudniony m. Papieże nigdy specjalnie nie interesowali siÄ™ swoimi pracownikami. Dopiero papież PaweÅ‚ VI stworzyÅ‚ bÄ…dz co bÄ…dz uregulowany wykaz wynagrodzeÅ„, fundusz emerytalny i możliwość udzielania kredytów i zaliczek na pensje. W maju 1970 roku udzieliÅ‚ zezwolenia na ogólnÄ… 10% podwyżkÄ™ dochodu dla okoÅ‚o 3000 urzÄ™dników i 900 emerytów. Z powodu wysokich kosztów rozwiÄ…zaÅ‚ we wrzeÅ›niu tego samego roku wszystkie uzbrojone i umundurowane jednostki wojskowe, z wyjÄ…tkiem Gwardii Szwajcarskiej. Ta zmiana struktury papieskiego wojskowego establishmentu, która objęła ponad 600 mężczyzn i oficerów, nastÄ…piÅ‚a po okresie dÅ‚ugotrwaÅ‚ych rokowaÅ„ o wynagrodzeniach w Watykanie, które z kolei byÅ‚y skutkiem odbywajÄ…cego siÄ™ 4 tygodnie wczeÅ›niej protestu niebiesko umundurowanych żandarmów, którzy przez 4 dni nie chcieli inkasować swojego miesiÄ™cznego żoÅ‚du, ponieważ Watykan zapomniaÅ‚ postdatować podwyżkÄ™ pÅ‚ac z maja. Lata pózniej, gdy watykaÅ„scy pracownicy przedyskutowali z papieżem Janem PawÅ‚em II możliwość utworzenia zwiÄ…zku pracownik ów Å›wieckich, który nie posiadaÅ‚ prawa do zbiorowych rokowaÅ„ z pracodawcÄ…, ani nie mógÅ‚ wytargować żadnych nowych umów o pracÄ™. Nie wolno zapominać, że wewnÄ…trz Watykanu papież jest absolutnym wÅ‚adcÄ…. Nic dziwnego wiÄ™c, że na murze niedaleko Watykanu można przeczytać napisane farbÄ… sÅ‚owa Nie pracujcie w Watykanie to nie jest dobre miejsce!" To hasÅ‚o nigdy nie traci kolorów, ponieważ zawsze znajdzie siÄ™ jakiÅ› niezadowolony, który go odnowi... Robotnicy w Watykanie zarabiajÄ… dzisiaj okoÅ‚o 700 000 lirów mie siÄ™cznie, do tego dochodzÄ… niewielkie zasiÅ‚ki na każde dziecko. Gdy chodzi o dochód księży i zakonnic którzy zresztÄ… Å›lubowali ubóstwo to wynosi dużo mniej od najniżej opÅ‚acanych robotników: za to bezpÅ‚atnie otrzymujÄ… mieszkanie i wyżywienie, obojÄ™tnie , czy mieszkajÄ… w Watykanie, czy w jakimkolwiek domu należącym do koÅ›cioÅ‚a w Rzymie. Dodatkowo WÅ‚ochy wypÅ‚acajÄ… wszystkim księżom pensje miesiÄ™cznÄ… w wysokoÅ›ci prawie 140 000 lirów; jest to regulacja opierajÄ…ca siÄ™ na konkordacie z 1929 roku. PracujÄ…cy w W atykanie wÅ‚oscy obywatele wedÅ‚ug prawa wÅ‚oskiego nie muszÄ… pÅ‚acić podatków od wynagrodzeÅ„, ale muszÄ… odprowadzać do Watykanu podatek roczny, który trudno w to uwierzyć wynosi niecaÅ‚e 7000 lirów na osobÄ™. Pytanie, które zadajÄ… niektórzy ludzie brzmi: gd y kardynaÅ‚ zostanie wybrany na Tron Piot-rowy, czy oznacza to podwyższenie dochodu? Nie! Niewiarygodne, ale jest prawdÄ…, że Ojciec ÅšwiÄ™ty nie dostaje ani lira pensji! 5 WatykaÅ„ski wywiad i U.O.P. Nawet najlepiej poinformowani dziennikarze w Waszyngtonie ani najbardziej doÅ›wiadczeni korespondenci zagraniczni w ZwiÄ…zku Radzieckim, czy w innych paÅ„stwach bloku wschodniego, nie wiedzÄ…, ilu tajnych agentów posiada CIA lub KGB. Ostrożne dane szacunkowe mówiÄ… o kilku tysiÄ…cach do dziesiÄ™ciu tysiÄ™cy. Ale bez wzglÄ™du, jak wysoka jest liczba agentów CIA lub KGB, żadna z nich nie ma w akcji tylu agentów tajnych co Watykan. NiewÄ…tpliwie Watykan utrzymuje najbardziej skuteczny aparat szpiegowski Å›wiata. Dysponuje agentami w praktycznie wszystkich krajach, na wszelki wypadek we wszystkich stolicach, również tych najmniejszych. AÄ…czność pomiÄ™dzy Rzymem a jego szpiegami przebiega najróżniejszymi kanaÅ‚ami, częściowo listownie, częściowo ustnie, poprzez bezpoÅ›rednie meldu nki do papieża lub przez zaszyfrowane wiadomoÅ›ci Radia Watykan, które zresztÄ… utrzymuje najwiÄ™kszÄ… sieć nadawczÄ… Å›wiata, jeszcze wiÄ™kszÄ… niż sieć BBC i codziennie nadaje w ponad 30 jÄ™zykach. Papieski James Bond" zostaÅ‚ stworzony w roku 1910, w o kresie urzÄ™dowania Piusa X i byÅ‚ we wszechstronnym użyciu za Benedykta XV (1914 1922) i Piusa XI (1922-4939). Ta grupa agentów szpiegowskich byÅ‚a znana jako sodalitium pianum i obejmowaÅ‚a wszystkich księży, zakonnice, mnichów, braci zakonnych i katolickich urzÄ™dników Å›wieckich na caÅ‚ym Å›wiecie. Wszyscy oni wiedzÄ… bardzo dobrze, że jeżeli ktoÅ› z nich zobaczy lub usÅ‚yszy coÅ›, o czym powinien wiedzieć Watykan lub papież, muszÄ… przekazać to najbliższemu przeÅ‚ożonemu, który ze swojej strony tÄ™ możliwie ważnÄ… inf ormacjÄ™ poda dalej do najbliższej diecezji lub archidiecezji, skÄ…d wiadomość jak najszybszÄ… drogÄ… zostanie przekazana do Rzymu. Liczny krÄ…g papieskich agentów, wg. koÅ›cielnych statystyk z 1981 roku, skÅ‚ada dwa razy w roku raporty ze swej dziaÅ‚alnoÅ›ci, z 26 0 tysiÄ™cy diecezji rozsianych po caÅ‚ym Å›wiecie. 120 000 kapÅ‚anów i 560 000 seminarzystów i 950 000 zakonnic. Ta rzesza 2,5 min zawodowych katolików jest częściÄ… 700 min populacji katolików we wszystkich zakÄ…tkach Å›wiata. KoÅ›ciół katolicki jest najbardziej zdyscyplinowanÄ… organizacjÄ… w koÅ›ciele chrzeÅ›cijaÅ„skim. Jako misyjni wysÅ‚annicy, wyszkoleni w różnych zawodach, sÄ… aktywni we wszystkich dziedzinach życia, dziÄ™ki temu sÄ… w stanie dziaÅ‚ać, jak profesjonalni agenci. WÅ›ród nich jeden z najlepszych tajnych agentów Watykanu, w ostatnich latach, którego imiÄ™ wiele razy przewijaÅ‚o siÄ™ w zachodnich gazetach, jako kapÅ‚an Liszek lub WÅ‚adimir LipiÅ„ski w ZSRR, wodziÅ‚ moskiewskie KGB przez dÅ‚ugie lata za nos, aż w koÅ„cu zostaÅ‚ skazany na 23 lata wiÄ™zienia jako szpieg Watykanu. Podobnie jak inni zawodowi szpiedzy Watykanu, do swoich zadaÅ„ zostaÅ‚ przygotowany w XVIII-wiecznym budynku należącym do Watykanu przy Via Carlino Cataneo. Budynek ten nie wyglÄ…da wcale jak centrum agentów, nie ma tam żadnych systemów alarmowych an i uzbrojonych wartowników. Ten budynek w książce telefonicznej funkcjonuje jako Colegium Rusicum. Mężczyzni, którzy uczÄ… siÄ™ w tej szkole, wiedzÄ…, że pewnego dnia zostanÄ… skierowani do niebezpiecznych zadaÅ„ w różnych częściach Å›wiata. Rekrutami sÄ… przeważn ie kapÅ‚ani, uczÄ…cy siÄ™ wszystkiego, co tylko jest możliwe o ZSRR, NRD, Polsce, CzechosÅ‚owacji, WÄ™grzech i Rumunii. UczÄ… siÄ™ tam miejscowych jÄ™zyków wraz z dialektami tak, by na danym terenie wniknąć w Å›rodowisko jako współrodacy. Interesuje ich przede wszystkim nauka i polityka. ZrozumiaÅ‚Ä… wrogość Kremla do Collegium Rusicum można zauważyć w Wielkiej Encyklopedii", gdzie o jezuitach Collegium Rusicum napisano: Perfidne i podÅ‚e stworzenia, które pokojowi i postÄ™powi umierajÄ…cej ludzkoÅ›ci ... w sÅ‚użbie podÅ‚ ych siÅ‚ imperialistycznej reakcji". Absolwenci Rusicum sÄ… przeważnie rosyjskiego, polskiego, ..., czeskiego i wÄ™gierskiego pochodzenia; pracujÄ… oni dla Watykanu jako agenci za Å»elaznÄ… KurtynÄ…, nie kradnÄ… dokumentów, nie dokonujÄ… sabotaży i nie niszczÄ… żadn ych urzÄ…dzeÅ„, i nie zabijajÄ… nikogo. Mimo to, ich zadanie jest niebezpieczne, ponieważ chodzi o zbieranie informacji bardzo interesujÄ…cych Watykan, głównie materiałów o sytuacji koÅ›cioÅ‚a w danym kraju. Jak wynika z akt Watykanu, J. Kellner zostaÅ‚ powieszon y poblicznie na Ukrainie; Raphael Chomyn podzieliÅ‚ podobny los w Doniecku; Peter Helwegen zmarÅ‚ w obozie jenieckim w NRD, a Wendelin Jaworka spÄ™dziÅ‚ najpierw 10 lat w obozie jenieckim Workuta, nastÄ™pnie zaginÄ…Å‚ w czechosÅ‚owackiej ojczyznie, a pózniej zosta Å‚ oficjalnie przez Watykan uznany za zmarÅ‚ego. WiÄ™kszość watykaÅ„skich agentów, która dziaÅ‚a za Å»elaznÄ… KurtynÄ…, zostaje tam przez okoÅ‚o dwa lata, zanim znowu potajemnie wyjedzie. Agenci duchowni pracujÄ… samotnie, bez jakiegokolwiek kontaktu z Rzymem czy ka tolickimi dostojnikami, wyjeżdżajÄ… potajemnie, gdy uważajÄ…, że posiadajÄ… nadzwyczaj ważne informacje: sprawy, których nie odważą siÄ™ przekazać dalej, jak dÅ‚ugo znajdujÄ… siÄ™ na wrogim terytorium. Takim decydujÄ…cym meldunkiem, który Watykan otrzymaÅ‚ podczas panowania Chruszczowa, miesiÄ…c wczeÅ›niej, zanim dowiedziaÅ‚y siÄ™ o tym Stany Zjednoczone i zachodnia prasa, byÅ‚a informacja, że ZwiÄ…zek Radziecki cierpi na brak zboża, o czym nawet nie wiedziaÅ‚a wiÄ™kszość obywateli sowieckich. Zachodnie sÅ‚użby wywiadowcze n ie miaÅ‚y możliwoÅ›ci, by S2 zbadać szczegóły tak poważnej sprawy, ale pewien ksiÄ…dz Pieg, który w latach 50-tych pracowaÅ‚ w przebraniu jako robotnik rolny w różnych częściach ZSRR, mógÅ‚ stwierdzić ten fakt, po ucieczce powróciÅ‚ do Watykanu i poinformowaÅ‚ pap ieża o rosnÄ…cym braku zboża ten kazaÅ‚ powiadomić amerykaÅ„skie sÅ‚użby wywiadowcze. Inny watykaÅ„ski szpieg przekazaÅ‚ papieżowi PawÅ‚owi VI osobiÅ›cie niewiarygodnÄ… wiadomość, że rosyjskie zboże zostaÅ‚o skażone prawie szeÅ›ciokrotnie wiÄ™kszÄ… dawkÄ… niebezpiecznie radioaktywnego strontu 90, niż zboże w innych krajach. Duchowny agent, który pracowaÅ‚ jako robotnik rolny na różnych terenach Rosji, w każdym miejscu pracy pozbieraÅ‚ próbki zbóż. Po powrocie do Watykanu, fachowcy zanalizowali zboże w swoim laboratorium i stwierdzili, że rosyjskie zboże zawieraÅ‚o 23 jednostki strontu 90, w porównaniu z jedynie 4 jednostkami strontu 90 w amerykaÅ„skim zbożu. Również ta informacja zostaÅ‚a przekazana dalej do Waszyngtonu i dostarczyÅ‚a dowód na to, że Sowieci nie potrafili jeszcze wtedy zbudować czystej" bomby atomowej, i że rosyjska broÅ„ w porównaniu z amerykaÅ„skÄ… porównywalnej wielkoÅ›ci, byÅ‚a jeszcze bardzo prymitywna. Wybitnym agentem w obozie komunistycznym byÅ‚ mocny jak niedzwiedz, holenderski ksiÄ…dz, który od 1964 roku b yÅ‚ zagadkÄ… dla wszystkich paÅ„stw bloku wschodniego. Przynajmniej do koÅ„ca 1981 roku nie mogli go schwytać czerwoni siepacze, obojÄ™tnie, jak czÄ™sto potajemnie wyjeżdżaÅ‚, by pomóc tysiÄ…com przeÅ›ladowanych, katolickim księżom i Å›wieckim, którzy w tych krajach byli w puÅ‚apce. Chociaż zalicza siÄ™ do najbardziej poszukiwanych osób przez komunistów, również na Zachodzie jest stosunkowo nieznany, a ponieważ jest mężczyznÄ… o stu twarzach, i nigdy nie zostaÅ‚ sfotografowany, maÅ‚o kto wie, jak naprawdÄ™ wyglÄ…da. Naturalnie Watykan dba o to, by nie dostaÅ‚ siÄ™ w Å›wiatÅ‚a reflektorów. Nazywa siÄ™ Ojciec Werenfried von Straaten i jest stroniÄ…cym od publicznoÅ›ci kierownikiem watykaÅ„skiej Organizacji Pomocy KoÅ›cioÅ‚owi za Å»elaznÄ… KurtynÄ…". Jego dobra osobista przyjazÅ„ z obecnym papieżem siÄ™ga czasów jego licznych pobytów w Polsce, gdy na różne sposoby bywaÅ‚ pomocny krakowskiemu arcybiskupowi. KsiÄ…dz SÅ‚oninka", jak nazywano go czule wewnÄ…trz koniÅ„skich murów (pózniej napiszÄ™ wiÄ™cej o tej nazwie), szybko reaguje na nowe sytuacje. Przed kilku laty, gdy pewien kraj bloku wschodniego zaproponowaÅ‚ odsprzedać" do Watykanu starszych proboszczów po dwa tysiÄ…ce dolarów za sztukÄ™, ojciec Werenfried przystÄ…piÅ‚ natychmiast do akcji. OdnoÅ›ny kraj, którego nazwy ojciec Werenfried nie chce podać, potrzebowaÅ‚ zachodnich dewiz, byÅ‚ gotów wypuÅ›cić za gotówkÄ™ dwudziestu uwiÄ™zionych praÅ‚atów. W najbliższym czasie ojciec Werenfried dysponowaÅ‚ Å›rodkami i jeszcze zanim odnoÅ›ny kraj mógÅ‚ sobie to przemyÅ›leć, co w koÅ„cu zrobiÅ‚, można byÅ‚o wyciÄ…gnąć siedmiu duchownych. Åšrodki pieniężne ojca Werenfrieda pochodziÅ‚y z ofiar, które nadeszÅ‚y jako reakcja na zredagowane przez niego informacyjne pismo okólne i przesÅ‚ane przez jego osoby kontaktowe na caÅ‚ym Å›wiecie. Przeważnie chodzi tu o ludzi, którzy już wczeÅ› niej byli szmuglowani przez ojca Werenfrieda przez czerwone granice. Ponieważ byli oni wyksztaÅ‚ceni przez swojÄ… organizacjÄ™ na księży i znali jÄ™zyk tego kraju, z którego uszli, wracajÄ… wiÄ™c do tego kraju z powrotem, gdzie ludzie potrzebujÄ… pomocy duchowej i klerykalnej przy budowie nowych koÅ›ciołów. Ojciec Werenfried wyszkoliÅ‚ wiÄ™cej niż trzy tysiÄ…ce takich ludzi, z których oÅ›miuset wróciÅ‚o potajemnie do paÅ„stw za żelaznÄ… kurtynÄ…. W prawie wszystkich przypadkach nowi księża przekazywani sÄ… do miejsc swojego dziaÅ‚ania osobiÅ›cie przez ojca Werenfrieda, który zna niezliczone drogi wjazdu i wyjazdu do każdego kraju. Sposób pracy wielebnego Werenfrieda przy jego wypadach do krajów komunistycznych przyniósÅ‚by zaszczyt każdemu tajnemu agentowi lub zawodowemu szpieg owi. Pod faÅ‚szywym nazwiskiem i z podrobionymi dokumentami podróżuje w jakimÅ› przebraniu np. jako chÅ‚op lub turysta. Nie oznacza to, że maskowanie ojca jest tak dobre, że ujdzie odkryciu we wszystkich przypadkach. Swego czasu odkryÅ‚y jego obecność w Berlin ie Zachodnim sÅ‚użby wschodnioniemieckie i próbowaÅ‚y go uprowadzić. Ojciec Werenfried zamówiÅ‚ auto, które go miaÅ‚o odwiezć, ale gdy samochód nadjechaÅ‚ instynkt podpowiedziaÅ‚ mu, żeby do niego nie wsiadać. W czasie gdy siÄ™ nad tym zastanawiaÅ‚, w ciÄ…gu trzech minut nadjechaÅ‚o inne auto, które rzeczywiÅ›cie miaÅ‚o go odwiezć. Gdy ojciec Werenfried znajduje siÄ™ za żelaznÄ… kurtynÄ…, spotyka siÄ™ ze znajomymi księżmi i biskupami, którzy dziÄ™ki temu uszli odkryciu przez komunistów, że wyÅ›wiÄ™cani byli nie w koÅ›ciele, le cz w tajnych ceremoniach trwajÄ…cych dziesięć minut. Wiele z tych spotkaÅ„ odbywa siÄ™ w piwnicach i w odlegÅ‚ych zagrodach chÅ‚opskich na uboczu. Ci ludzie nie noszÄ… sutann; pracujÄ… na polach lub w fabrykach i jedynie w wolnym czasie sÄ… czynni jako kapÅ‚ani. Du ża liczba padÅ‚a ofiarÄ… zdrady, ale wielu z nich udaÅ‚o siÄ™ kontynuować swojÄ… dziaÅ‚alność rokrocznie. Ojciec Werenfried pomaga ludziom jak tylko Potrafi, pieniÄ™dzmi, książkami, Å›rodkami żywnoÅ›ciowymi, porcjami sÅ‚oniny (stÄ…d watykaÅ„skie przezwisko), krótko mó wiÄ…c wszystkim, czego potrzebujÄ… w swojej pracy Å‚Ä…cznie z zabawkami dla dzieci. Ojciec SÅ‚onina" utrzymuje w różnych krajach zachodnich pięć dużych skÅ‚adnic wypeÅ‚nionych wszelkimi towarami, od butów i ubraÅ„ aż do kieÅ‚bas i konserw, tore razem ze stu innymi rzeczami, nawet maszynami do pisania, dostarczane sÄ… na 70 000 adresów w bloku wschodnim. Dalszy jeszcze nie skoÅ„czony projekt, którego siÄ™ podjÄ…Å‚ szpieg holendersko watykaÅ„ski, to rozwiÄ…zanie tajemnicy 63 654 żoÅ‚nierzy wÅ‚oskich, którzy zniknÄ™li w Rosji podczas drugiej wojny Å›wiatowej. Watykan dysponuje wystarczajÄ…cymi dowodami, że co najmniej 20 000 z nich jeszcze żyje. Jakkolwiek los 23 000 zostaÅ‚ wyjaÅ›niony, ponieważ wiadomo, że albo już nie żyjÄ…, albo zostali osiedleni w różnych wsiach wzdÅ‚uż koÅ‚a podbiegunowego, to los pozostaÅ‚ych 40 000 nie zostaÅ‚ nigdy dostatecznie wyjaÅ›niony. Watykan zwróciÅ‚ uwagÄ™ na tajemnicÄ™ zaginionych wÅ‚oskich żoÅ‚nierzy poprzez Mika przesÅ‚aÅ„", które zostaÅ‚y prze -szmuglowane z krajów za żelaznÄ… kurtynÄ… i przedÅ‚ożone papieżowi. Takie przesÅ‚anie, które byÅ‚o wypisane ołówkiem kopiowym na szlifowanym pniu Å›wierkowym, znajdujÄ…ce siÄ™ w Å‚adunku rosyjskiego drewna przeznaczonego do tartaku Conegliano, brzmiaÅ‚o: Jestem od piÄ™tnastu lat na Syberii. Jestem żoÅ‚nierzem alpejczykiem z okolicy Carnia. ProszÄ™ pomóżcie mi, Ojcze ÅšwiÄ™ty". PodobnÄ… notatkÄ™ znaleziono na nodze czarno upierzonego cienkonoga, ptaka wÄ™drownego, który lata od koÅ‚a polarnego aż do Afryki i który zostaÅ‚ upolowany przez myÅ›liwego na Syberii. Na pasku papieru o dÅ‚ugoÅ›ci dwudziestu centymetrów byÅ‚y nastÄ™pujÄ…ce sÅ‚owa po wÅ‚osku: WysÅ‚aliÅ›my wiele przesÅ‚aÅ„, ale bez nadziei. Pracujemy jako niewolnicy w kopalniach. Znajdujemy siÄ™ za koÅ‚em podbiegunowym. Jest nas trzystu wÅ‚oskich żoÅ‚nierzy z Salara, Friaul, Werony, Padwy, Rovigo. Bóg jest naszÄ… nadziejÄ… na uratowanie". Na fotografii z moskiewskiego targu, na której widać pewnÄ… grupÄ™ Å‚udzi przy stoisku z żywnoÅ›ciÄ… i która byÅ‚a publikowana w kilku czasopismach tygodniowych, wszyscy mieszkaÅ„cy wÅ‚oskiego miasteczka Chioggia rozpoznali wyraznie twarz żoÅ‚nierza Nella Magnabosco, kierowcy ciężarówki dywizji Pasubio, która w 1941 roku udaÅ‚a siÄ™ na front rosyjski. Brat Magnaboscoa próbowaÅ‚ bezskutecznie przez kilka lat otrzymać wizÄ™ wjazdowÄ… do Rosji. ZwróciÅ‚ siÄ™ w koÅ„cu ze swojÄ… proÅ›bÄ… do k ardynaÅ‚a Albino Lucianiego z Wenecji (pózniejszego papieża Jana PawÅ‚a I, urzÄ™dujÄ…cego tylko trzydzieÅ›ci cztery dni), który przekazaÅ‚ tÄ™ proÅ›bÄ™ do papieża PawÅ‚a VI, ten zaÅ› sprawÄ™ przekazaÅ‚ do ojca Werenf -rieda. NastÄ™pnÄ… sensacjÄ™ wywoÅ‚aÅ‚a delegacja funkcjon ariuszy papieskich, którzy po swoim powrocie z Rosji sowieckiej relacjonowali, że rozmawiali z wieloma wÅ‚oskimi jeÅ„cami w Workucie, Norylsku, Taszkiencie, tanie i Denigradzie. Ich informacje byÅ‚y wiarygodne, ponieważ mogli oni poprzeć swoje relacje nazwisk ami, ostatnim stopniem sÅ‚użbowym rozmówców. JapoÅ„czycy przekazali te informacje nuncjuszowi papieskiemu w Tokio, a on przekazaÅ‚ je jak najszybciej sekretarzowi paÅ„stwa watykaÅ„skiego. Watykan ma zawsze na uwadze zagadnienie zaginionych wÅ‚oskich żoÅ‚nierzy ja ko część swoich pertraktacji dotyczÄ…cych polityki wschodniej, ale Moskwa zaprzecza, jakoby istnieli wÅ‚oscy jeÅ„cy i drwi z twierdzenia, że wielu z tych ludzi żyÅ‚o w obozach pracy przymusowej. Dotychczas czterech papieży prosiÅ‚o oficjalnie Kreml o informacje , dlaczego sowieci obstajÄ… przy tym, aby tych ludzi ciÄ…gle jeszcze trzymać po trzydziestu piÄ™ciu latach w obozach, podczas gdy jeÅ„cy wojenni z wszystkich krajów dawno już zostali odesÅ‚ani do domu. Dotychczas papieże nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Werenfried van Straaten urodziÅ‚ siÄ™ w Holandii w roku 1913 i studiowaÅ‚ dawne jÄ™zyki na uniwersytecie Utrecht. WstÄ…piÅ‚ nastÄ™pnie do klasztoru Norbertanów z Tongerlo w Belgii i zostaÅ‚ wyÅ›wiÄ™cony na kapÅ‚ana w roku 1940. DwadzieÅ›cia cztery lata pózniej zaÅ‚ożyÅ‚ OrganizacjÄ™ pomocniczÄ… dla koÅ›cioÅ‚a za żelaznÄ… kurtynÄ…". Jakkolwiek partyzanci Boga" za żelaznÄ… kurtynÄ… nie stali siÄ™ bogatsi ani pewniejsi przez pomoc ojca Werenfrieda, to biskupi, księża i seminarzyÅ›ci pracujÄ…cy w tych krajach przygotowani sÄ… na każdÄ… ofiarÄ™ i sÄ… zdecydowani przetrwać aż do gorzkiego koÅ„ca. KsiÄ…dz holenderski mógÅ‚ stwierdzić przy okazji swoich odwiedzin u przeÅ›ladowanych chrzeÅ›cijaÅ„skich braci w wierze, ile moralnego wsparcia i pociechy dawali oni ze strony watykaÅ„skiej organizacji pomocnicze j dla koÅ›cioÅ‚a za żelaznÄ… kurtynÄ…. To co widziaÅ‚ w trakcie pierwszych odwiedzin, wystarczyÅ‚o, żeby go zachÄ™cić na caÅ‚Ä… przyszÅ‚ość. We wrzeÅ›niu 1939 roku zorganizowano WatykaÅ„ski UrzÄ…d Informacji". Wraz ze sztabem prawie dziewiÄ™ciuset współpracowników orga nizacja ta mogÅ‚a opracować w ciÄ…gu siedmiu lat wiÄ™cej niż dziesięć milionów zapytaÅ„ dotyczÄ…cych zaginionych. Stolica Apostolska byÅ‚a w stanie odpowiedzieć na wiÄ™kszość zapytaÅ„ o pobycie zaginionych rodzin lub czÅ‚onków rodzin, żoÅ‚nierzy i cywilów. Informacj e o osobach zaginionych byÅ‚y zbierane przez nuncjuszy papieskich i delegatów apos -olskich oraz ich współpracowników w prawie wszystkich krajach uczestniczÄ…cych w wojnie nawet w dalekiej Japonii i Australii; jedynym zródÅ‚em byli czÄ™sto jeÅ„cy duchowni, któ rzy byli w stanie przeszmuglować wiadomoÅ›ci z obozów internowania, albo zebrać je po uwolnieniu. Oprócz tego Watykan wystaraÅ‚ siÄ™ o wiadomoÅ›ci poprzez nadzwyczaj delikatne pertraktacje z paÅ„stwami prowadzÄ…cymi wojnÄ™, Å‚Ä…cznie ze ZwiÄ…zkiem Sowieckim, który o kazywaÅ‚ siÄ™ podówczas bardzo podatny do współpracy. Gdy papież wysÅ‚aÅ‚ do Berlina na Boże Narodzenie 1939 proÅ›bÄ™ o oficjalnÄ… listÄ™ polskich jeÅ„ców wojennych, nie otrzymaÅ‚ odpowiedzi. Od tego czasu Watykan nie próbowaÅ‚ nigdy wiÄ™cej uzyskać od nazistów inform acji o jeÅ„cach wojennych, lecz staraÅ‚ siÄ™ o nie poprzez inne kontakty. Głównie poprzez dobrze ulokowanych szpiegów w hierarchii nazistowskiej i poprzez księży katolickich w różnych miastach niemieckich. Dzisiaj wie siÄ™ raczej bardzo maÅ‚o o tej specjalnej a kcji Watykanu, która kosztowaÅ‚a StolicÄ™ ApostolskÄ… wiele milionów dolarów. WatykaÅ„ski UrzÄ…d Informacyjny wykonaÅ‚ wspaniaÅ‚Ä… pracÄ™ w trudnych warunkach; zasÅ‚uguje ona na odpowiednie docenienie. Daje ona również wyobrażenie jak wielkÄ… potÄ™gÄ™ w dziedzinie info rmacji i wywiadu stanowi Watykan. 6 NajwiÄ™ksza Antena Obrotowa na Åšwiecie W Rzymie opowiada siÄ™ ciÄ…gle nastÄ™pujÄ…cÄ… anegdotÄ™: Pewnego dnia przychodzi współpracownik Breżniewa z igÅ‚Ä… i nitkÄ… do jego gabinetu aby, jak mówi, przyszyć mu brakujÄ…cy guzik u spodni. Gdy Breżniew zapytaÅ‚, skÄ…d wie, że mu brakuje guzika, czÅ‚owiek ten odpowiedziaÅ‚: UsÅ‚yszaÅ‚em to z radia watykaÅ„skiego". Ta anegdota oddaje Å›wiatowy rozgÅ‚os, jaki zyskaÅ‚o sobie radio wat ykaÅ„skie w ciÄ…gu swojej pięćdziesiÄ™cioletniej dziaÅ‚alnoÅ›ci. Radio Watykan nadaje przez dwieÅ›cie pięć godzin tygodniowo w trzydziestu trzech jÄ™zykach i w stu krajach, na UKF, na falach krótkich i Å›rednich. (Bez Radia Watykan papieska siatka szpiegowska praw dopodobnie nie funkcjonowaÅ‚aby tak dobrze). Radio Watykan sÅ‚uchane jest przez okoÅ‚o osiemdziesiÄ…t na milionów odbiorców. WÅ›ród nich znajdujÄ… siÄ™ specjaliÅ›ci nasÅ‚uchu i watykanolodzy Kremlu i w innych częściach ZwiÄ…zku Sowieckiego, na Syberii, w SwierdÅ‚owsk u, Nowosybirsku, w Samarkandzie i Karagandzie, gdzie zostaÅ‚y zainstalowane stacje nasÅ‚uchowe. Od czasu do czasu Moskwa Postanawia zagÅ‚uszać audycje Radia Watykan, szczególnie wtedy, gdy ono rozpowszechnia wiadomoÅ›ci zatajane przez Kreml. ZrÄ™cznym trikiem R adia Watykan, który komuniÅ›ci wprawdzie już odkryli, jest aby szczególnie drażliwÄ… wiadomość wstawić tylko do jednej, jedynej audycji ob cojÄ™zycznej dla Rosji i nie podawać jej już w żadnych audycjach - wiadomoÅ›-ciach tego dnia, aby w ten sposób przechytrzy ć cenzurÄ™ i uniknąć zagÅ‚uszania audycji. DziÅ› funkcjonuje to tylko okazyjnie, ale w przeszÅ‚oÅ›ci funkcjonowaÅ‚o prawie zawsze. Oprócz tego ZwiÄ…zek Sowiecki nasÅ‚uchuje dzieÅ„ w dzieÅ„ wszystkie audycje Radia Watykan przeznaczone do krajów wschodniej Europy o pr zewadze ludnoÅ›ci katolickiej, przede wszystkim dla Polski, gdzie, jak wiadomo, audycji sÅ‚uchaÅ‚o wiÄ™cej ludzi niż w każdym innym byÅ‚ym paÅ„stwie komunistycznym. Ani czeski, ani polski rzÄ…d nie dysponowaÅ‚y stacjami zakłócajÄ…cymi i oba kraje korzystaÅ‚y ze Å›wi adczeÅ„ Moskwy". Stacje nadawcze Watykanu, wyposażone w najnowoczeÅ›niejsze urzÄ…dzenia, m.in. w najwiÄ™kszÄ… antenÄ™ obrotowÄ… na Å›wiecie i w nadajnik o mocy 500 kW, prowadzone przez jezuitów nadaÅ‚y swojÄ… pierwszÄ… audycjÄ™ w 1931 roku przy pomocy sprzÄ™tu zbudowan ego przez Guglielmo Marconiego, wynalazcy radia. WÅ‚aÅ›nie Marconi mówiÅ‚ pierwsze sÅ‚owa wypowiedziane przez Radio Watykan, gdy przedstawiÅ‚ papieża Piusa XI w dniu 12. lutego 1931 roku, kiedy to papież przemówiÅ‚ do swoich paruset sÅ‚uchaczy: Przy pomocy cudownego wynalazku Marconiego możemy przemawiać do wszystkich stworzeÅ„ i do wszystkich ludzi potrzebujÄ…cych słów Pisma ÅšwiÄ™tego. Ludzie z oddali, użyczcie nam waszego ucha." Marconi jeszcze przez kilka lat stawiaÅ‚ swÄ… wiedzÄ™ do dyspozycji i ulepszaÅ‚ urzÄ…dzenia nadawcze Radia Watykan, znajdujÄ…ce siÄ™ wówczas w murach Watykanu. DziÅ› główne centrum nadawcze znajduje siÄ™ okoÅ‚o osiemnaÅ›cie kilometrów na północ od Rzymu, na powierzchni, która jest dziesiÄ™ciokrotnie wiÄ™ksza od paÅ„stwa watykaÅ„skiego, ale antena nadawcza znajduje siÄ™ nadal na terenie Watykanu. OdkÄ…d Marconi uruchomiÅ‚ swój nadajnik, byÅ‚ on nieczynny tylko jeden jedyny raz w dniu 10. grudnia 1979, przez osiemnaÅ›cie godzin, wskutek uderzenia pioruna. WiÄ™kszość sÅ‚uchaczy wie, że biuro sekretariatu Radia Watyk an nadaje w każdy dzieÅ„ tygodnia wczeÅ›nie rano informacje, w tym wiele zakodowanych, przeznaczonych dla kapÅ‚anów, nuncjuszy, delegatów apostolskich i kardynałów na caÅ‚ym Å›wiecie. Każdy dostojnik koÅ›cioÅ‚a wie dokÅ‚adnie, w jakim czasie może nasÅ‚uchiwać okreÅ›lonych informacji przeznaczonych dla niego lub dla jego rejonu. Oprócz tego otrzymuje on z Watykanu zakodowane sygnaÅ‚y, które mu przypominajÄ…, w jakim czasie powinien on używać swojego odbiornika. W przeciwieÅ„stwie do innych stacji nadawczych Radio Watykan nadaje czÄ™sto informacje poufne, których nikt nie może odszyfrować, oprócz tego przedstawiciela papieskiego, dla którego sÄ… one przeznaczone. W ten sposób można na przykÅ‚ad usÅ‚yszeć: Ojcze Tizio, w odniesieniu do informacji w piÅ›mie ojca z dnia 8 wrzeÅ›nia o wieÅ›niaczce, która ma widzenie Panny Marii, omówiliÅ›my propozycje ojca, ale jednak proponujemy, aby ad captandum vulgus...". Przy udziale sztabu współpracowników skÅ‚adajÄ…cego siÄ™ z ponad piÄ™ciuset mężczyzn i kobiet, wÅ›ród których jest wielu nie WÅ‚ochów wÅ‚adajÄ…cych biegle kilkoma jÄ™zykami, Radio Watykan nadaje prawie pięćset programów radiowych na tydzieÅ„. SÄ… to programy od przemówieÅ„ papieskich i bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stw aż do miÄ™dzynarodowych audycji, wiadomoÅ›ci i od jazzu do mszy Åšw. Hymn watykaÅ„ski napisany p rzez francuskiego kompozytora Charle Gounoda nadawany jest przynajmniej raz w tygodniu. Ilość teologicznych rozmów utrzymuje siÄ™ na minimalnym poziomie, bo ludzie odpowiedzialni za Radio Watykan uważajÄ…, że byÅ‚yby one niezbyt Å‚atwo zrozumiane i nudziÅ‚yby w iÄ™kszość sÅ‚uchaczy. Z okoÅ‚o 50 000 listów, które napÅ‚ywajÄ… rocznie ze wszystkich części Å›wiata, Radio Watykan może poznać życzenia sÅ‚uchaczy i odpowiednio uksztaÅ‚tować swój program ZupeÅ‚nie specjalna audycja, którÄ… Radio Watykan nadaÅ‚o we wrzeÅ›niu 1979 rok u, wywoÅ‚aÅ‚a lawinÄ™ poczty od sÅ‚uchaczy, najwiÄ™kszÄ… w swojej historii. W audycji tej nadano fikcyjny wywiad z MatkÄ… BoskÄ…, w którym pytano jÄ… o dzisiejsze emancypantki, samobójstwa Mariiyn Monroei Jean Seberg, o zanieczyszczenie Å›rodowiska na Å›wiecie, wojnÄ™ atomowÄ…, holokaust na szeÅ›ciu milionach Å»ydów, jak też i o walkÄ™ PalestyÅ„czyków o swÄ… wÅ‚asnÄ… ojczyznÄ™. Każda z odpowiedzi Marii pochodziÅ‚a z ewangelii. Poniżej wyciÄ…g z rÄ™kopisu, który nadano wjÄ™zykach wÅ‚oskim, hiszpaÅ„skim, polskim, angielskim, niemieckim , francuskim, portugalskim i esperanto: Pytanie: Co sÄ…dzisz o tragicznej Å›mierci aktorki filmowej Jean Seberg, która popeÅ‚niÅ‚a samobójstwo tak jak Marilyn Monroe? Odpowiedz: Córko moja, czemu traktowaÅ‚aÅ› nas w ten sposób? Patrz, ^oj ojciec i ja szukaliÅ›my ciÄ™ peÅ‚ni obawy (z ewangelii Aukasza). Pytanie: JesteÅ›my peÅ‚ni obawy. Grożąca wojna atmowa, zanieczyszczenie Å›rodowiska, wyczerpanie zródeÅ‚ energii, terroryzm, przestÄ™pstwa, korupcja, tortury... Czy wierzysz, że Pan bÄ™dzie miaÅ‚ dalej cierpliwość dla tego b Å‚Ä™dnego, biednego Å›wiata. Odpowiedz: Jego Å‚aska spÅ‚ywa na tych, którzy bojÄ… siÄ™ Go z pokolenia na pokolenie (z ewangelii Aukasza). Pytanie: Czy myÅ›laÅ‚aÅ› o holokauÅ›cie na narodzie, który CiÄ™ narodziÅ‚? Odpowiedz: On rozproszyÅ‚ dumnych w zarozumiaÅ‚oÅ›ci ich se rc. On strÄ…ciÅ‚ potężnych z ich tronów a niskich podniósÅ‚ (z ewangelii Jana). Pytanie: Gdzie byÅ‚aÅ› w tragicznych momentach historii Å›wiata, które niestety ciÄ…gle siÄ™ zdarzajÄ…, jak to widzimy na przykÅ‚adzie cierpieÅ„ PalestyÅ„czyków, uciekinierów z Indochin i innych? Odpowiedz: Obok krzyża Jezusa staÅ‚a jego matka (z ewangelii Jana). Jakkolwiek odpowiedzi w tym fikcyjnym wywiadzie, byÅ‚y chcÄ…c nie chcÄ…c niejasne i raczej utajnione, sÅ‚uchacze ze wszystkich stron byli tÄ… audycjÄ… zafascynowani. Tak jak przy wszystkich mediach komunikacji również obok osiÄ…gnięć tego rodzaju, sÄ… również momenty ciężkie, ba, prawie katastrofalne. To zdarzyÅ‚o siÄ™ też w Radiu Watykan, gdy caÅ‚y Å›wiat czekaÅ‚ na orÄ™dzie wielkanocne papieża Piusa XII. Na pięć minut przez momentem, kiedy miaÅ‚ on mówić do mikrofonu w studiu Radia Watykan, dostaÅ‚ nagle napadu czkawki. (Pius cierpiaÅ‚ przez caÅ‚e życie na napady czkawki, co jednak trzymano przez dÅ‚ugi czas w tajemnicy przed wiernymi). Liczne stacje zagraniczne byÅ‚y przyÅ‚Ä…czane, miliony ludzi czekaÅ‚o na sÅ‚owa Ojca ÅšwiÄ™tego, ale on w sposób widoczny nie byÅ‚ w stanie pozbyć siÄ™ czkawki. Podczas gdy wskazówka sekundnika na zegarze w studiu nieuchronnie zbliżaÅ‚a siÄ™ do momentu rozpoczÄ™cia audycji, współpracownicy wszelkimi sposobami próbowali zatrzymać czkawkÄ™ papieża obracali go dziewięć razy na prawo wokół wÅ‚asnej osi, naciskali mu papierowÄ… tutkÄ™ na gÅ‚owÄ™, kazali mu zatrzymać oddech, próbowali go nawet wystraszyć przez nagÅ‚y ruch, ktoÅ› zaproponowaÅ‚, aby palcami wyciÄ…gnąć mu jÄ™zyk. Ale nagle kilka sekund przed poczÄ…tkiem audycji czkawka ustaÅ‚a tak jak siÄ™ zaczęła i papież mógÅ‚ wygÅ‚osić swoje orÄ™dzie bez jakiejkolwiek trudnoÅ›ci. Jak każde wiÄ™ksze przedsiÄ™biorstwo informacyjne również Radio Watykan przygotowaÅ‚o już programy i taÅ›my na wypadek Å›mierci papieża Jana PawÅ‚a II. MajÄ… one oznaczenie kodowe dzieÅ„ X" i byÅ‚yby zastosowane w maju 1981, gdyby zamach na papieża siÄ™ udaÅ‚. Program na dzieÅ„ X" obejmuje szereg programów we wszystkich trzydziestu trzech jÄ™zykach, mogÄ… one trwać kilka dni i zawierajÄ… również publiczne mowy i przemówienia papieża. ZasiÄ™g geograficzny, gdzie Radio Watykan jest sÅ‚yszalne stosunkowo sÅ‚abo, to Ameryka Północna. Gdy mieszka siÄ™ w USA lub w Kanadzie, nie jest Å‚atwo odbierać angielskojÄ™zyczne programy Watykanu, ponieważ strategia Watykanu jest na to przygotowana, aby oddziaÅ‚ywać głównie na ateistyczne, jak np. na komunistyczne paÅ„stwa Europy. Nawet w Chinach odbiór jest lepszy i jest wiÄ™cej programów, nie tylko w jÄ™zyku angielskim ale również w c hiÅ„skim i esperanto. Watykan jest zdania, że jego audycje w jÄ™zyku esperanto, sÄ… bardziej wartoÅ›ciowe, niż w jakimkolwiek innym jÄ™zyku z wyjÄ…tkiem angielskiego; wÅ‚adza papieska doszÅ‚a do przekonania, że angielski staÅ‚ siÄ™ najważniejszym jÄ™zykiem miÄ™dzynaro dowym, jak również drugim co do znaczenia w prawie wszystkich krajach, skoro nastaÅ‚ on w miejsce francuskiego jako najczęściej używany jÄ™zyk przez dyplomatów. CiÄ…gle jeszcze jest nadawanych wiele audycji francuskojÄ™zycznych dla Afryki Północnej i dla Blisk iego Wschodu, jak również audycje po hiszpaÅ„sku, ponieważjÄ™zyk ten używany jest w wiÄ™kszej liczbie krajów, aniżeli jakikolwiek inny. Jakkolwiek Å‚acina jest jÄ™zykiem urzÄ™dowym Stolicy Apostolskiej, nie ma audycji w tym jÄ™zyku. Dyrektorem generalnym Radia Wa tykan jest wielebny Roberto Tucci bÄ™dÄ…cy w staÅ‚ym kontakcie z watykaÅ„skim sekretarzem stanu, kardynaÅ‚em Agostino Casaroli. Ten ostatni czuwa nad Radiem Watykan bardzo dokÅ‚adnie, ale pozostawia jednak ojcu Tucci wiele swobody. Wprawdzie wielebny Tucci od cz asu do czasu konferuje z Janem PawÅ‚em II, ale polega to na tym, że kardynaÅ‚ Casaroli czyni go uważnym na nadzwyczaj delikatne stany rzeczy, aby żadna z audycji nie sprawiÅ‚a trudnoÅ›ci dostojnikowi koÅ›cioÅ‚a, który gdziekolwiek jest, znajduje siÄ™ pod naciskie m politycznym lub spoÅ‚ecznym. Ojciec Tucci przyznaÅ‚, że jego roczny budżet w wysokoÅ›ci prawie 4,5 miliona dolarów jest wÅ‚aÅ›ciwie zbyt maÅ‚y, aby pracÄ™, którÄ… trzeba wykonać, realizować tak gruntownie i profesjonalnie, jakby sobie życzyÅ‚. Radio Watykan przed stawia, pomimo swych ograniczonych Å›rodków, skutecznÄ… mieszankÄ™ pracy profesjonalnej i amatorskiej. Wielu staÅ‚ych spikerów, w tym wielu duchownych i zakonnic zbiera swoje doÅ›wiadczenia w trakcie pracy; wÅ‚aÅ›nie dlatego, że sÄ… oni zobowiÄ…zani wspólnÄ… misjÄ… r ozprzestrzeniania wiary na caÅ‚y Å›wiat, stanowiÄ… silnie motywowanÄ… grupÄ™, która szybko siÄ™ uczy i znakomicie funkcjonuje. Jakkolwiek zarabiajÄ… oni znacznie mniej pieniÄ™dzy niż w prywatnych instytucjach radiowych (w kilku przypadkach duchowni i zakonnice nie otrzymujÄ… w ogóle żadnego wynagrodzenia), współpracownicy i personel kierowniczy sÄ… bardzo dumni z faktu, że papież Jan PaweÅ‚ II opowiadaÅ‚ przy zwiedzaniu studia z okazji pięćdziesiÄ…tej rocznicy Radia Watykan, iż podczas duszpasterskiej dziaÅ‚alnoÅ›ci w Kra kowie, najpierw jako zwykÅ‚y duchowny, potem jako arcybiskup i kardynaÅ‚, rzadko opuszczaÅ‚ sÅ‚uchanie audycji Radia Watykan w polskim jÄ™zyku. 7 Zostać ÅšwiÄ™tym W roku 1969 Watykan poddaÅ‚ ostrej krytyce ponad 40 Å›wiÄ™tych i skre Å›liÅ‚ ich z oficjalnej listy wzglÄ™dnie z liturgicznego kalendarza. SkreÅ›leni zostali dobrze znani Å›wiÄ™ci jak Å›w. Krzysztof (patron podróżujÄ…cych), Å›w. Barbara i Å›w. Valentin. Kilku Å›wiÄ™tych zostaÅ‚o skreÅ›lonych, ponieważ w poprzednich stuleciach pojawiÅ‚y siÄ™ wÄ…tpliwoÅ›ci, czy w ogóle kiedykolwiek żyli. Wielu Å›wiÄ™tych skreÅ›lonych z kalendarza byÅ‚o przez stulecia przedmiotem gÅ‚Ä™bokiej pobożnoÅ›ci i nadal sÄ… czczeni przez miliony katolików. Watykan wyjaÅ›niÅ‚, że w dalszym ciÄ…gu w peÅ‚ni uznani" Å›wiÄ™ci sÄ… ważni dla katolików na caÅ‚ym Å›wiecie, podczas gdy inni Å›wiÄ™ci czczeni sÄ… z powodu miejscowych tradycji. Do Å›wiÄ™tych, którzy zostali skreÅ›leni z listy, razem z poÅ›wiÄ™conymi im dniami Å›wiÄ…tecznymi, należą: Å›w. PaweÅ‚, pustelnik, (15 styczeÅ„), Å›w. Maurus (15 styczeÅ„), Å›w. Prisca (18 styczeÅ„), Å›w. Marcin (30 styczeÅ„), Å›w. Domitilla (12 maj), Å›w. Bonifacy z Taurus (14 maj), Å›w. Venatius (18 maj), Å›w. Pudentiana (19 maj), Å›w. Modestus i Å›w. Crescentia (15 maj), Å›w. Jan i PaweÅ‚ (26 czerwiec), Å›w. Alexis (17 lipiec), Å›w. Symphorosa i jej synowie (18 lipiec), Å›w. MaÅ‚gorzata z Atiochien (20 lipiec), Å›w. Praxedes (21 lipiec), Å›w. Krzysztof (25 lipiec), Å›w. Zuzanna (11 sierpieÅ„), Å›w. Euzebiusz (14 sierpieÅ„), Å›w. Hippolytus (22 sierpieÅ„), Å›w. Sabina (29 sierpieÅ„), 12 braci (11 wrzesieÅ„), Å›w. Lucia i Geminianus (16 wrzesieÅ„), Å›w. Eustachius i mÄ™czennik (20 wrzesieÅ„), Å›w. Thekla (23 wrzesieÅ„), Å›w. Cyprian i Justinia (26 wrzesieÅ„), Å›w. Placidus i mÄ™czennik (5 pazdziernik), Å›w. Tryphus, Bacchus i Apuleius (8 pazdziernik ), Å›w. Urszula i mÄ™czennica (21 pazdziernik), Å›w. Respicius i Nympha (10 listopad), Å›w. Feliks z Valois (20 listopad), Å›w. Chrysogomus (24 listopad), Å›w. Katarzyna z Alexandrii (25 listopad), Å›w. Bibiana (2 grudzieÅ„), Å›w. Barbara (4 grudzieÅ„), i Å›w. Anastazja (25 grudzieÅ„). Droga do kanonizacji jest dÅ‚uga i skomplikowana; jest to procedura, która może kosztować setki tysiÄ™cy dolarów. Proces ten, który do swojego ukoÅ„czenia potrzebuje stu lat lub wiÄ™cej, podczas gdy Causa (wniosek) o kanonizacji wlecze siÄ™ m ozolnie przez mechanizm bardzo skomplikowanych przepisów watykaÅ„skich, można go pokrótce ująć w ten oto sposób: Zostaje mianowany ktoÅ› w rodzaju publicznego oskarżyciela, znany ogólnie jako Adwokat diabÅ‚a", który poddaje w wÄ…tpliwość caÅ‚y materiaÅ‚ dowodow y, podczas gdy jego przeciwnik peÅ‚ni obowiÄ…zki Adwokata Boga". Proces beatyfikacji, który poprzedza kanonizacjÄ™, jak i procedury beatyfikacji i kanonizacji sÄ… mniej wiÄ™cej te same. Przed beatyfikacjÄ… przychodzi jeszcze etap czczenia, w którym kandydat ma stać siÄ™ Czcigodnym". Drobiazgowe postÄ™powanie aż do kanonizacji odbywa siÄ™ w jednej z kongregacji do spraw kanonizacji, Kongregacji Rytualnej. PracujÄ…cy w Watykanie duchowni i Å›wieccy nazywajÄ… te pokoje urzÄ™dowe, które mieszczÄ… siÄ™ na czwartym piÄ™trze bu dynku, naprzeciw katedry Å›w. Piotra, FabrykÄ… ÅšwiÄ™tych". Drzwi, które prowadzÄ… do oszczÄ™dnie umeblowanego pomieszczenia nie majÄ… nazwy; jego Å›ciany zakryte sÄ… licznymi regaÅ‚ami, z tysiÄ…cami szkarÅ‚atnych segregatorów, w których znajdujÄ… siÄ™ dokumenty kandy datów do aureoli". W wiÄ™kszoÅ›ci dni powszednich jest tutaj ksiÄ…dz z 4 pomocnikami, również duchownymi, którzy pilnie pracujÄ… nad potężnym zadaniem, badajÄ… życiorys i podstawy kandydata do kanonizacji oraz zajmujÄ… siÄ™ wykorzystaniem zwiÄ…zanych z tym informa cji. Ten zespół musi przeegzaminować wszystkie fakty, aby byÅ‚o pewne, że wszystko stoi w zgodzie z prawem koÅ›cielnym. Biuro to jest głównie odpowiedzialne za koordynacjÄ™ i usystematyzowanie poszukiwaÅ„ prawdy, co oznacza, że podania bez wyjÄ…tku odsyÅ‚ane sÄ… z poleceniem przeprowadzenia dalszych badaÅ„ i dalszych wyjaÅ›nieÅ„, aby Causa o kanonizacji wolna byÅ‚a od wszelkich wÄ…tpliwoÅ›ci. We wczeÅ›niejszych czasach historii koÅ›cioÅ‚a, kanonizacja Å›wiÄ™tych byÅ‚a przeprowadzana dość lekkomyÅ›lnie, czÄ™sto tylko na podstawi e okolicznoÅ›ci, że okreÅ›lona osoba byÅ‚a miejscowo w otoczeniu Å›wiÄ™toÅ›ci lub po prostu uchodziÅ‚a za Å›wiÄ™tÄ…". KoÅ›ciół byÅ‚ zdania, że ci Å›wiÄ™ci" zasÅ‚użyli sobie na to o tyle, jako że gÅ‚os ludu gÅ‚osem Boga". Te raczej lekkomyÅ›lne metody wyprodukowaÅ‚y dużą l iczbÄ™ podejrzanych Å›wiÄ™tych (podejrzanych w naszym pojÄ™ciu). Dopiero w roku 993, podczas pontyfikatu papieża Jana XV, doszÅ‚o do pierwszej formalnej kanonizacji Å›wiÄ™tego Urlicha von Augsburg. P°d koniec XII wieku papież Aleksander III zarezerwowaÅ‚ dla koÅ›ci oÅ‚a prawo autoryzacji czczenia zmarÅ‚ych, ale dopiero od 1634 roku faktycznie zaczÄ™to stosować siÄ™ do tego przepisu. Po zaÅ‚ożeniu Kongregacji do spraw Kanonizacji, celem sprawowania kontroli nad tym skomplikowanym procesem, zaczÄ™to stosować metody, które ob owiÄ…zujÄ… do dzisiaj. W przypadku Jana XXIII i Piusa XII pierwszy wniosek nastÄ…piÅ‚ ze strony papieża PawÅ‚a VI, tak że Watykan sam mianowaÅ‚ postulatora lub Agenta", który byÅ‚ odpowiedzialny za dostarczenie dokumentów o obu kandydatach. KoÅ›cioÅ‚owi nie spieszy siÄ™, gdy chodzi o to, aby umieÅ›cić kogoÅ› na liÅ›cie Å›wiÄ™tych. Joanna OrleaÅ„ska, spalona na stosie w 1431 roku zostaÅ‚a kanonizowana dopiero w 1920 roku. Nowoczesny rekord prÄ™dkoÅ›ci osiÄ…gniÄ™ty zostaÅ‚ w przypadku Matki Cabrini; umarÅ‚a w 1917 roku w Chicago, a w 1946 roku zostaÅ‚a kanonizowana jako pierwsza amerykaÅ„ska obywatelka. Normalnie rozpoczyna siÄ™ egzamin kanonizacji wtedy, gdy ludzie na okreÅ›lonym terenie lub czÅ‚onkowie religijnego zakonu, w jakiejkolwiek części Å›wiata, 800 milionów katolikó w stwierdzi, że ten lub ta zmarÅ‚a powinna zostać kanonizowana, ponieważ on lub ona już za życia byÅ‚a Å›wiÄ™ta w dziaÅ‚aniu". Jednakże nie każda z tych osób na koniec zostaje naprawdÄ™ kanonizowana. Gdy kandydat do kanonizacji zostaje poddany pod rozwagÄ™, rozp oczyna siÄ™ trudne zadanie gromadzenia dowodów o heroicznym życiu, Å›wiÄ™tym" nastawieniu i jemu lub jej przypisywanym cudom. Jest to pierwszy krok do czczenia i rozpoczyna go jakaÅ› osoba lub grupa, którÄ… okreÅ›lamy jako petent (orÄ™downik potencjalnego Å›wiÄ™te go), i która musi ponosić, od poczÄ…tku do koÅ„ca postÄ™powania, olbrzymie koszty. (Sam Watykan nie dokÅ‚ada nigdy żadnych Å›rodków na ten cel.) Na poczÄ…tku petent (osoba lub grupa) zwraca siÄ™ z formalnym wnioskiem do miejscowego biskupa. Dany biskup wypytuje p etenta co do sÅ‚awy kandydata odnoÅ›nie jego Å›wiÄ™toÅ›ci, o rodzaju Å›mierci, przed i po jego Å›mierci dziaÅ‚ajÄ…cych cudach. Tym samym staje siÄ™ aktualny problem publicznego czczenia, petent ma odnalezć grób kandydata, jego Å‚oże Å›mierci, miejsce urodzenia i wszys tkie inne miejsca, w których osoba, o której mowa mogÅ‚a mieć gÅ‚Ä™boko siÄ™gajÄ…ce przeżycie. Na koniec caÅ‚y materiaÅ‚ od miejscowego biskupa jest przekazywany dalej z pismem polecajÄ…cym do Watykanu. Rzym nakazuje petentowi (czasami nazwanemu postulatorem), by zredagowaÅ‚ pierwsze sprawozdanie. On i jego współpracownicy muszÄ… teraz zebrać dodatkowe fakty o kandydacie; do tego zaliczajÄ… siÄ™ wszystkie listy, kazania, przemówienia, rozprawy, eseje lub książki, które napisaÅ‚ kandydat, również znaczÄ…ce uwagi, które zr obiÅ‚ w ciÄ…gu swojego życia. Wszystko to przeglÄ…da siÄ™ i porzÄ…dkuje i znowu przewozi do Rzymu, gdzie każde sÅ‚owo jest sprawdzane jak najdokÅ‚adniej przez przynajmniej dwóch teologów, zwÅ‚aszcza pod wzglÄ™dem teologicznej prawowiernoÅ›ci. Dokumenty każdego kandy data zawierajÄ… miliony materiaÅ‚u pisanego odrÄ™cznie i drukowanego, który zbierany jest przez obowiÄ…zkowych postulatorów, historyków, duchownych wÄ™szycieli i sekretarzy, aby dopomóc kandydatowi do przejÅ›cia do pierwszej fazy otaczania czciÄ…. ObroÅ„ca wiary tak zwany Advocatus Diaboli" ma teraz niewesoÅ‚e zadanie, poddaje ostrej krytyce dowody, szuka pomyÅ‚ek w sprawie, bÅ‚Ä™dnych interpretacji, nie przytoczonych dokumentów i bÅ‚Ä™dów formalnych. Niektórzy uważajÄ… to za zbyt biurokratyczne, ale jeżeli kandydat miaÅ‚by zostać zdyskredytowany w jakikolwiek sposób, to musiaÅ‚oby stać siÄ™ w tej fazie. Zadaniem tego urzÄ™du jest stwierdzić, czy kandydatura jest wystarczajÄ…co uzasadniona, tak by Causa mogÅ‚a zostać przekazana dalej do decydujÄ…cych urzÄ™dów w Watykanie. Do tej chwili zebrano dowody Å›wiadczÄ…ce o teologicznych cnotach danej osoby; sÄ… w nich wiara, nadzieja, miÅ‚ość blizniego, mÄ…drość, umiar, sprawiedliwość i siÅ‚a ducha. PrzyszÅ‚y Å›wiÄ™ty musi posiadać te wszystkie cnoty w heroicznym wymiarze" wybiegajÄ…c daleko poza czystÄ… pobożność. Dopiero kiedy komisja badawcza uzna to wszystko za sÅ‚uszne, kieruje wniosek dalej do papieża, który w tym punkcie może go odrzucić. Jeżeli jednak Pontifex udzieli swojego zezwolenia, to wydaje tak zwane dekretalia o heroicznych cnot ach kandydata, tym samym zostaje osiÄ…gniÄ™ty etap godnoÅ›ci bycia otaczanym czciÄ…. Dana osoba może być od tej chwili nazywana czcigodnÄ…". Dopiero teraz sprawa uważana jest oficjalnie za "OtwartÄ…". Wreszcie Kongregacja Rytualna mianuje 5 sÄ™dziów, którzy w ra mach apostolskiego zlecenia szczegółowo sprawdzajÄ… znajdujÄ…ce siÄ™ w toku postÄ™powanie. Bada siÄ™ dodatkowe szczegóły w zwiÄ…zku ze Å›wiÄ™toÅ›ciÄ… kandydata, dokonane przez niego cuda, jego mÄ™czeÅ„stwo i okolicznoÅ›ci jego Å›mierci. Po skompletowaniu materiaÅ‚u oficj alnie już nazwany SÅ‚ugÄ… Bożym" musi czekać nastÄ™pne 50 lat, zanim Kongregacja Rytualna zwróci uwagÄ™ na beatyfikacjÄ™ (czasami odpuszcza siÄ™ ten 50 -letni okres czekania). Teraz nastÄ™puje utworzenie komisji badawczej pod nadzorem tego samego biskupa miejscowego. Tu pojawia siÄ™ drażliwy problem czynionych cudów. Te definiuje siÄ™ jako wskazanie Boga na heroizm kandydata, odnoszÄ… siÄ™ one jednak nie do eksstatycznych stanów transu lub objawienia siÄ™ Matki Boskiej. WedÅ‚ug opinii Watykanu cud jest zdarzeniem spowodowanym przez Boga poza prawami natury". Celem beatyfikacji kandydat musi dokonać trzech cudów gdy nie ma naocznych Å›wiadków, gdy sÄ… naoczni Å›wiadkowie, wtedy wystarczÄ… dwa cuda. Liczni Å›wiÄ™ci potrzebowali trzech cudów, co jest wspólne z rodzajem dokonania". Jednakże należy stwierdzić, że zdarzenie, które przykÅ‚adowo uchodziÅ‚o za cud w XVI wieku, w XX wieku nie musi koniecznie za niego uchodzić. Wobec postÄ™pu i odkryć nowoczesnej nauki w zakresie fenomenów naturalnych, wydaje siÄ™ to być logiczne. KoÅ›ciół patrzy na tego rodzaju rzeczy obecnie o wiele dokÅ‚adniej. Wciąż najczęściej uznawane przez koÅ›ciół cuda dotyczÄ… boskich wyzdrowieÅ„ od ciężkich chorób (jak biaÅ‚aczka, polio lub rak), dla których nie znalazÅ‚o siÄ™ medyczne wyjaÅ›nienie. Wyleczenia, które przypisuje siÄ™ interwencji kandydata, bada komisja lekarska, skÅ‚adajÄ…ca siÄ™ z 9 wÅ‚oskich lekarzy (w tym 7 fachowców), i w badanym przypadku muszÄ… być zgodni co do tego, że wyzdrowienie nastÄ…piÅ‚o na skutek cudu, a nie z powodu medycznych lub biologicznych okolicznoÅ›ci. To kryterium jest dzisiaj tak surowo interpretowane, że pewien wysoko postawiony funkcjonariusz watykaÅ„ski stwierdziÅ‚, że dziÅ› przypuszczalnie nie uznano by niektórych cudów naszego Pana..." Pomimo tej pozornie nie dajÄ…cej siÄ™ przekroczyć bariery , doszÅ‚o w czerwcu 1977 r. do kanonizacji arcybiskupa Filadelfii, Johna Nepomucena Neumanna (1811 -1869), ponieważ 9 rzymskich lekarzy jednogÅ‚oÅ›nie uznaÅ‚o spowodowane przez Neumanna po jego Å›mierci cudowne wyleczenia. (Neumann jest trzecim amerykaÅ„skim Å›wiÄ™ tym po Francos Xavier Cabrini i Ann Mayley Seton.) Cuda zaaprobowane celem beatyfikacji zostaÅ‚y poddanne wszelkim możliwym sprawdzianom co do ich prawdziwoÅ›ci. Chodzi tu o cudowne wyleczenia ostrego zapalenia otrzewnej w roku 1923, zÅ‚amania czaszki i innyc h ciężkich obrażeÅ„ podczas wypadku samochodowego w roku 1949. Papież PaweÅ‚ VI obwieÅ›ciÅ‚ w 1963 roku beatyfikacjÄ™ Neumanna, ponieważ oba te wyleczenia nie mogÅ‚y zostać wytÅ‚umaczone naturalnymi przyczynami". Ostatecznym potwierdzeniem zdatnoÅ›ci Neumanna na kanonizacjÄ™ byÅ‚o po 91 latach sprawdzania przypisywane mu w 1863 roku cudowne wyleczenie 6-letniego chÅ‚opca, który chorowaÅ‚ na tak zwany miÄ™sak Ewinga, normalnie Å›miertelnÄ… formÄ™ raka koÅ›ci. We wszystkich wspomnianych przypadkach przywoÅ‚ywana byÅ‚a pamięć o Neumanie. Koszty sprawy Neumana wynosiÅ‚y niemal milion dolarów. Po stwierdzeniu cudów, cnót i mÄ™czeÅ„stwa kandydat zbliża siÄ™ do beatyfikacji (przezto nie staje siÄ™ jeszcze Å›wiÄ™tym). Należy teraz speÅ‚nić szereg bardzo skomplikowanych warunków. Musi zostać wykonany obraz bÅ‚ogosÅ‚awionego kandydata przedstawiajÄ…cy jego wejÅ›cie do nieba, który zostaje wywieszony nad sedia gestatoria. Dalsze malowidÅ‚a przedstawiajÄ…c jego cudowne czyny, zostanÄ… umieszczone w kopule wielkiej Bazyliki. Dodatkowo wydrukuje siÄ™ broszury o jego życiu, jak również setki tysiÄ™cy Å›wiÄ™tych obrazków. Ewentualnie istniejÄ…ce relikwie bÅ‚ogosÅ‚awionego wÅ‚osy, koÅ›ci, skóra, ubranie zostanÄ… umieszczone w relikwiarzach. Portret przedstawiajÄ…cy beatyfikowanego, otulonego w jedwabne szaty, na leży przekazać papieżowi, który także otrzymuje jakÄ…Å› relikwiÄ™ po zmarÅ‚ym, jak również bukiet sztucznych kwiatów, dalej specjalnie dla Ojca ÅšwiÄ™te sporzÄ…dzone wydanie życiorysu BÅ‚ogosÅ‚awionego. Przez dwie godziny trwajÄ… w katedrze Å›w. Piotra uroczystoÅ›ci p oranne, po poÅ‚udniu nastÄ™puje 30-minutowa ceremonia. DokÅ‚adnie w punkcie kulminacyjnym tych uroczystoÅ›ci rozbrzmiewajÄ… dzwony w Katedrze Å›w. Piotra, a Chór WatrykaÅ„ski rozpoczyna pieśń Te Deum. Kandydat staÅ‚ siÄ™ bÅ‚ogosÅ‚awionym, jednak aby mógÅ‚ zostać Å›wiÄ™t ym, muszÄ… po uroczystoÅ›ciach beatyfikacyjnych nastÄ…pić dwa (lub trzy) cuda. Te cuda, podobnie jak poprzednio, sÄ… sprawdzane przez kompetentnych lekarzy. Może to potrwać dziesięć, sto lub wiÄ™cej lat, aż niekoÅ„czÄ…ce siÄ™ wÄ…tpliwoÅ›ci teologicznych instancji ko ntrolnych zostanÄ… usuniÄ™te raz na zawsze. 8 Monsignore Corrado Balducci i Szatan 22-letnia kobieta z Rzymu, mierzÄ…ca 170 cm i ważąca nie wiÄ™cej niż 53 kg, zmieniajÄ…c w katedrze Å›w. Piotra Å‚aciÅ„ski napis, mówiÄ…c przy tym do siebie swoim grubym gÅ‚osem po Å‚acinie, nie mogÅ‚a dosiÄ™gnąć tego napisu. PiÄ™ciu gwardzistów szwajcarskich przyszÅ‚o jej z pomocÄ…. Byli oni zaszokowani, że waży ona tak maÅ‚o, równie dobrze wystarczyÅ‚oby ich dwóch. W aktach watykaÅ„skich funkcjonuje ona pod imieniem Marcella. Jak przystaÅ‚o na pracownika watykaÅ„skiego, wÅ‚ada ona bardzo dobrze Å‚acinÄ…, poprawiajÄ…c bÅ‚Ä™dy duchownych. Najdziwniejsze w tym jest to, że jej nauka ograniczona byÅ‚a tylko do szkoÅ‚y ludowej, a potem obracajÄ…c siÄ™ w Å›rodowisku lekarskim, pogÅ‚Ä™biÅ‚a znajomość tego jÄ™zyka. Jej zdolnoÅ›ci byÅ‚y wykorzystywane niejednokrotnie przez samego papieża. Dostojnicy watykaÅ„scy i sam papież byli zdania, że osoba tak blisko współpracujÄ…ca z nimi, nie może być Å›wiecka. Próbowano jÄ… nakÅ‚onić do wstÄ…pienia w stan duchowny różnymi sposobami, z Å‚Ä…cznie odprawieniem nad niÄ… egzorcyzmów i wypÄ™dzeniu demonów. Nie odniosÅ‚o to zamierzonego efektu. Mistrzem ceremonii w wypÄ™dzaniu demonów byÅ‚ Balducci. Dzisiaj Marcella jest zamężna i prowadzi bardzo spokojne życie. NastÄ™pnym ciężkim egzorcyzmem, który zostaÅ‚ przeprowadzony prze. Balducciego w 1977 roku, z niesamowitym przypadkiem 45 -cioletniej kobiety, która Å›piewajÄ…c w kapeli katedralnej swoim donoÅ›nym gÅ‚osem, byÅ‚a w stanie rozbijać szkÅ‚o. Ba lducci dostaÅ‚ zgodÄ™ od PawÅ‚a VI na przeprowadzenie egzorcyzmów. Po zastosowaniu kuracji lewitacji, podczas której w czasie hipnozy pacjentka unosiÅ‚a siÄ™ w powietrzu, siÅ‚a jej gÅ‚osu siÄ™ unormowaÅ‚a i mogÅ‚a dalej normalnie Å›piewać. NastÄ™pnym przypadkiem byÅ‚ 35-cioletni mężczyzna, który zostaÅ‚ opanowany przez kilka demonów. Problem polegaÅ‚ na tym, że jego twarz zamieniaÅ‚a siÄ™ w twarz podobnÄ… do różnych zwierzÄ…t, a on w tym czasie wydawaÅ‚ dzwiÄ™ki odpowiednie danemu zwierzÄ™ciu. W ten sposób mógÅ‚ miauczeć, szczekać i kwiczeć jak Å›winia. Balducci wypÄ™dziÅ‚ z niego siedem demonów i po wielogodzinnej pracy przywróciÅ‚ go do normalnego stanu. Peter Balducci opowiadaÅ‚ też o 23 -letniej rzymskiej urzÄ™dniczce bankowej. MÅ‚oda dama pokazaÅ‚a nienaturalne zdolnoÅ›ci i znaÅ‚a rzecz y, o których nie powinna nic wiedzieć. ChodziÅ‚a po ziemi i obrażaÅ‚a Å›wiÄ™tych. Pewnego razu w czasie Å›piewania pieÅ›ni religijnych, skoczyÅ‚a tak wysoko, że jest to niemożliwe dla normalnego czÅ‚owieka. Egzorcyzmy rozpoczęły siÄ™ trzy dni pózniej. W aktach watykaÅ„skich zostaÅ‚o zaprotokoÅ‚owane to jako wypÄ™dzanie duchów. W archiwach znajduje siÄ™ także przypadek pewnego jezuity, który prowadzÄ…c dziaÅ‚alność misyjnÄ…, zaczÄ…Å‚ nagle, wbrew nauce koÅ›cioÅ‚a uprawiać czary, w czasie których przez 2 miesiÄ…ce schudÅ‚ o 25 kg. W czasie swoich rytuałów, bÄ™dÄ…c w amoku, wÅ‚adaÅ‚ on bezbÅ‚Ä™dnie Å‚acinÄ…, o której wczeÅ›niej w ogóle nie miaÅ‚ pojÄ™cia. W czasie 400 lat, w Watykanie przeprowadzono kilkaset zabiegów hipnotycznych w celu wypÄ™dzenia z ciaÅ‚a ludzkiego różnych nieczystych siÅ‚ i en ergii. Watykan w ciÄ…gu tych lat wypracowaÅ‚ najbogatszÄ… w Å›wiecie teoriÄ™ odnoÅ›nie tej dziedziny, jest w stanie, jak sam twierdzi, tÄ… drogÄ… nawrócić każdego czÅ‚owieka i zrobić z niego fanatycznego katolika. Jak sam twierdzi, kiedy czÅ‚owiek jest stworzony do bliskoÅ›ci z Bogiem, a tylko przypadkowe wstÄ…pienie zÅ‚ych siÅ‚ w czÅ‚owieka może uczynić go nikczemnym, co nie jest żadnym problemem do wyleczenia dla wtajemniczonych. Przez 400 lat swoich praktyk, Watykan za tego typu usÅ‚ugi nie pobieraÅ‚ żadnej opÅ‚aty i nie przeprowadzaÅ‚ żadnych egzorcyzmów przy szerszej publice i Å›wiadkach. NakrÄ™cono tylko jeden film, w którym pokazano siÅ‚Ä™ Boga, sposoby walczenia ze zÅ‚ymi mocami i metody programowania ludzkich osobowoÅ›ci. Ten film używany jest jako materiaÅ‚ dydaktyczny, ale tylko w bardzo wÄ…skim krÄ™gu. Polski papież, po objÄ™ciu tronu Piotrowego, obejrzaÅ‚ ten film dwukrotnie i bardzo dokÅ‚adnie. 9 Pornografia w watykaÅ„skiej bibliotece? Zawsze, kiedy poruszany jest ten temat, Watykan dementuje fakt, jakoby w jego bibliotece znajdowaÅ‚ siÄ™ zbiór pornografii. Jeden z seksuologów, Alfred Kinsey, gdy pisaÅ‚ swojÄ… wielkÄ… pracÄ™ o życiu seksualnym kobiet i mężczyzn, a jego współpracownik zebraÅ‚ po tężnÄ… kolekcjÄ™ książek, poÅ›wiÄ™conych erotyce, w czasie jednego z wywiadów stwierdziÅ‚, że bardzo dobrÄ… kolekcjÄ™ tego typu książek posiada Watykan. WatykaÅ„ska biblioteka, mimo to, nie należy do najwiÄ™kszych. Posiada w swoich zbiorach ponad milion tomów, ponad sto tysiÄ™cy map i prawie sto tysiÄ™cy rÄ™kopisów, z których czÄ™sto korzystajÄ… uczeni duchowni i seminarzyÅ›ci, lecz pożyczenie książki wymaga odpowiedniej zgody. Główne wejÅ›cie do biblioteki watykaÅ„skiej znajduje siÄ™ w Belvedere Dwór, zaraz obok wejÅ›cia znajduje siÄ™ biaÅ‚a, marmurowa statuetka Å›w. Hipolitusa, dÅ‚uta nieznanego rzezbiarza. Hipolitus byÅ‚ pierwszym chrzeÅ›cijaÅ„skim uczonym, który stworzyÅ‚ katalog Å›wiÄ™tych obrazków. W dalszej części znajduje siÄ™ część handlowa, gdzie można kupić tysiÄ…ce wydawnictw, stemplowanych na Pierwszej i czterdziestej pierwszej stronie pieczÄ…tkÄ… biblioteki watykaÅ„skiej. Papież Pius XI zmodernizowaÅ‚ funkcjonowanie biblioteki wg amerykaÅ„skich wzorów, tworzÄ…c system katalogowy, tematyczny, klimatyzacyjny i wentylacyjny. Sam papie ż Pius XI zmarÅ‚, przebywajÄ…c w bibliotece. CaÅ‚e zbiory znajdujÄ… siÄ™ na piÄ™ciu piÄ™trach. PiÄ™tro, na którym znajdujÄ… siÄ™ rÄ™kopisy i bardzo cenne książki, jest specjalnie chronione. ZnajdujÄ… siÄ™ tam najstarsze rÄ™kopisy na Å›wiecie. W czytelni, każde miejsce je st oznaczone swoim numerem, każdy korzystajÄ…cy z książki, w miejscu gdzie wyciÄ…ga książkÄ™, zostawia numer miejsca na którym siedzi. Obok czytelni znajduje siÄ™ pomieszczenie katalogowe. W bibliotece znajduje siÄ™ też sala mikrofilmów, gdzie można korzystać z e sfotografowanych starodruków. Znajduje siÄ™ tam również sekcja konserwacji książek i starodruków, która z mikroskopowÄ… precyzjÄ… potrafi uzupeÅ‚niać braki np. pergaminu. Książkowy szpital watykaÅ„ski" dysponuje tysiÄ…cletnim doÅ›wiadczeniem (np. ostatnio odre staurowano 65znalezionych wpias -kach Egiptu starodruków i w ciÄ…gu 10 lat wyglÄ…daÅ‚y one jak nowe.) W watykaÅ„skiej bibliotece znajduje siÄ™ również indeks książek zakazanych, który w roku 1966 zostaÅ‚ zniesiony jako obowiÄ…zujÄ…cy, a ostatni ukazaÅ‚ siÄ™ w roku 19 48. W 1964 roku wprowadzono uzupeÅ‚nienie do indeksu, na którym znalazÅ‚y siÄ™ m.in. nazwiska: Alberto Morawia, Sartre, Andre Gide, Simone de Beawoir. Książki te znalazÅ‚y siÄ™ na indeksie, ponieważ sÄ… heretyczne, moralnie nieodpowiednie. Na ostatnim indeksie znalezli siÄ™ również: Kant, MontesÄ…uieu, Schopenhauer, Spinoza i Voltaire, a ciekawÄ… rzeczÄ… jest, że nie znalezli siÄ™ tam: Karl Mara, Boccaccio, Friedrich Georg Hegel praż Friedrich Nietzsche. Dużym zainteresowaniem mnichów cieszyÅ‚y siÄ™ takie książki, jak: Å»ycie pszczół", Hrabia Monte Christo", Trzej muszkieterowie". Książki dostawaÅ‚y siÄ™ do indeksu po uprzednim dokÅ‚adnym przeczytaniu przez papieża, ewentualnie kapituÅ‚Ä™ kapÅ‚aÅ„skÄ…, kiedy stwierdzono fakt szkodliwoÅ›ci lub nieszkodliwoÅ›ci danej książki. Indeks zostaÅ‚ zaÅ‚ożony w 1557 roku przez papieża PawÅ‚a IV, w zwiÄ…zku z dziaÅ‚aniem inkwizycji. Biblioteka watykaÅ„ska posiada wiele książek o tematyce erotycznej i pornograficznej, lecz nie Å‚atwo je znalezć. W bibliotece watykaÅ„skiej znajduje siÄ™ również kolekcj a ilustracji, przedstawiajÄ…cych części ciaÅ‚a mężczyzn i kobiet. Tego typu dzieÅ‚a nie sÄ… katalogowane i znajdujÄ… siÄ™ w oddzielnym pomieszczeniu. Ale bardziej interesujÄ…ca może być również kolekcja korespondencji osób o historycznym znaczeniu, m.in. korespondencja króla angielskiego Henryka VIII z AnnÄ… Boleyn, która jest dosyć pikantna. W archiwach watykaÅ„skich znajduje siÄ™ wiele tysiÄ™cy listów, które nie zostaÅ‚y jeszcze skatalogowane. Jeden z kardynałów przeczytaÅ‚ i skatalogowaÅ‚, wraz ze swoimi ludzmi, prawie milion listów, lecz katalog listów jest zastrzeżony do użytku wewnÄ™trznego. Można przypuszczać, że listy te byÅ‚yby bardzo pomocne w badaniach historycznych. kaÅ„skich wzorów, tworzÄ…c system katalogowy, tematyczny, klimatyzacyjny i wentylacyjny. Sam papież Pius XI zmarÅ‚, przebywajÄ…c w bibliotece. CaÅ‚e zbiory znajdujÄ… siÄ™ na piÄ™ciu piÄ™trach. PiÄ™tro, na którym znajdujÄ… siÄ™ rÄ™kopisy i bardzo cenne książki, jest specjalnie chronione. ZnajdujÄ… siÄ™ tam najstarsze rÄ™kopisy na Å›wiecie. W czytelni, każde miejsce jes t oznaczone swoim numerem, każdy korzystajÄ…cy z książki, w miejscu gdzie wyciÄ…ga książkÄ™, zostawia numer miejsca na którym siedzi. Obok czytelni znajduje siÄ™ pomieszczenie katalogowe. W bibliotece znajduje siÄ™ też sala mikrofilmów, gdzie można korzystać ze sfotografowanych starodruków. Znajduje siÄ™ tam również sekcja konserwacji książek i starodruków, która z mikroskopowÄ… precyzjÄ… potrafi uzupeÅ‚niać braki np. pergaminu. Książkowy szpital watykaÅ„ski" dysponuje tysiÄ…cletnim doÅ›wiadczeniem (np. ostatnio odres taurowano 65 znalezionych w piaskach Egiptu starodruków i w ciÄ…gu 10 lat wyglÄ…daÅ‚y one jak nowe.) W watykaÅ„skiej bibliotece znajduje siÄ™ również indeks książek zakazanych, który w roku 1966 zostaÅ‚ zniesiony jako obowiÄ…zujÄ…cy, a ostatni ukazaÅ‚ siÄ™ w roku 19 48. W 1964 roku wprowadzono uzupeÅ‚nienie do indeksu, na którym znalazÅ‚y siÄ™ min. nazwiska: Alberto Morawia, Sartre, Andre Gide, Simone de Beawoir. Książki te znalazÅ‚y siÄ™ na indeksie, ponieważ sÄ… heretyczne, moralnie nieodpowiednie. Na ostatnim indeksie znalezli siÄ™ również: Kant, MontesÄ…uieu, Schopenhauer, Spinoza i Voltaire, a ciekawÄ… rzeczÄ… jest, że nie znalezli siÄ™ tam: Karl Mara, Boccaccio, Friedrich Georg Hegel praż Friedrich Nietzsche. Dużym zainteresowaniem mnichów cieszyÅ‚y si Ä™ takie książki, jak: Å»ycie pszczół", Hrabia Monte Christo", Trzej muszkieterowie". Książki dostawaÅ‚y siÄ™ do indeksu po uprzednim dokÅ‚adnym przeczytaniu przez papieża, ewentualnie kapituÅ‚Ä™ kapÅ‚aÅ„skÄ…, kiedy stwierdzono fakt szkodliwoÅ›ci lub nieszkodliwoÅ› ci danej książki. Indeks zostaÅ‚ zaÅ‚ożony w 1557 roku przez papieża PawÅ‚a IV, w zwiÄ…zku z dziaÅ‚aniem inkwizycji. Biblioteka watykaÅ„ska posiada wiele książek o tematyce erotycznej i pornograficznej, lecz nie Å‚atwo je znalezć. W bibliotece watykaÅ„skiej znajdu je siÄ™ również kolekcja ilustracji, przedstawiajÄ…cych części ciaÅ‚a mężczyzn i kobiet. Tego typu dzieÅ‚a nie sÄ… katalogowane i znajdujÄ… siÄ™ w oddzielnym pomieszczeniu. Ale bardziej interesujÄ…ca może być również kolekcja korespondencji osób o historycznym znaczeniu, m.in. korespondencja króla angielskiego Henryka VIII z AnnÄ… Boleyn, która jest dosyć pikantna. W archiwach watykaÅ„skich znajduje siÄ™ wiele tysiÄ™cy listów, które nie zostaÅ‚y jeszcze skatalogowane. Jeden z kardynałów przeczytaÅ‚ i skatalogowaÅ‚, wraz z e swoimi ludzmi, prawie milion listów, lecz katalog listów jest zastrzeżony do użytku wewnÄ™trznego. Można przypuszczać, że listy te byÅ‚yby bardzo pomocne w badaniach historycznych. RozdziaÅ‚ III BUSINESS IS BUSINESS, czyli gdzie drwa rÄ…biÄ… tam wióry lecÄ… 1 Watykan i mafia ZÅ‚a sÅ‚awa ciÄ…gnÄ…ca siÄ™ za piÄ™knÄ… skÄ…dinÄ…d SycyliÄ… pozwala czytelnikowi Å‚atwo odnalezć 2 na mapie Europy tÄ™ najwiÄ™kszÄ… (25,965 km ) na Morzu Åšródziemnym wyspÄ™. StÄ…d wypÅ‚ywaÅ‚y pirackie statki, emigrowaÅ‚a biedota do Ameryki, roszerza -Å‚a swoje wpÅ‚ywy mafia. PoÅ‚udnie WÅ‚och, a szczególnie Sycylia, odstaje nie tylko gorszym poÅ‚ożeniem ekonomicznym, standardem życia, lecz również charakterem spotykanych tu osób. Powszechna biedota i brak perspektyw zniechÄ™ca do aktywnoÅ›ci i powoduje ubezwÅ‚asnowolnienie zamieszkujÄ…cej tu ludnoÅ›ci (Rzecz dotyczy w głównej mierze ludnoÅ›ci wiejskiej). Na Sycylii panuje nie spotykane w Europie koÅ„ca XX wieku przywiÄ…zanie do t radycji. Z tego też powodu KoÅ›ciół oraz rozwiniÄ™ta bardziej niż gdziekolwiek struktura mafijna, odgrywajÄ… decydujÄ…cÄ… rolÄ™ na tym obszarze. Kandydaci do parlamentu, głównie z listy chrzeÅ›cijaÅ„sko -demokratycz-nej, aby wystÄ…pić w wyborach, potrzebujÄ… akceptac ji KoÅ›cioÅ‚a i mafii. Rzadko zdarza siÄ™, aby zaistniaÅ‚a rozbieżność pomiÄ™dzy tymi dwiema siÅ‚ami polityczno -spoÅ‚ecznymi. Przedstawiciele tych siÅ‚ po prostu uzgadniajÄ… przed wyborami stanowiska i typujÄ… kandydatów. NaturalnÄ… konsekwencjÄ… jest zatem wdziÄ™cznoÅ› ć i posÅ‚uszeÅ„stwo instrumentalnie traktowanego przez popleczników parlamentarzysty. Na Sycylii rzÄ…dzÄ… chrzeÅ›cijaÅ„scy demokraci, ale faktycznymi decydentami sÄ… ci, którzy w mniej lub bardziej legalny sposób zapewnili gÅ‚osy wyborców. Jednym z celów mafii jest nasycenie ważnych biur rzÄ…dowych, zarówno w administracji lokalnej Sycylii, jak również w aparacie paÅ„stwowym w Rzymie. Infiltracja, jak czÄ™sto można usÅ‚yszeć, ma także charakter korupcji. DziÄ™ki temu wszelkie zagrożenia skierowane w stronÄ™ mafii sÄ… z odpowiednim wyprzedzeniem kontrowane. Rzecz jasna, im biedniejsze jest spoÅ‚eczeÅ„stwo, tym Å‚atwiej je skorumpować. Sielankowa koegzystencja dwóch organizmów trwa nieomal bez zgrzytów. Jednym z nielicznych nieporozumieÅ„ byÅ‚a próba namówienia Watykanu do zakupu sfaÅ‚szowanych akcji, wartoÅ›ci 14,5 min dolarów. Próbowano tego przy pomocy austriackiego czÅ‚onka podziemia, który miaÅ‚ dobre stosunki w Stanach Zjednoczonych i dobre ukÅ‚ady w Watykanie. Spisek jednak zostaÅ‚ udaremniony w ostatniej chwili. Po odwiedzeniu W atykanu przez ludzi FBI i rozmowie z arcybiskupem Marcinkusem i ówczeÅ›nie najbliższym doradcÄ… papieża Monsignore Benelli, FBI postanowiÅ‚o nie kontynuować dalej sprawy, ponieważ banda, która handlowaÅ‚a papierami wartoÅ›ciowymi i tak nie odniosÅ‚a sukcesu. Jed ynym brakujÄ…cym ogniwem w bandzie byÅ‚a watykaÅ„ska osobistość, którÄ… natychmiast, gdyby pojawiÅ‚a siÄ™ na amerykaÅ„skiej ziemi zostaÅ‚aby aresztowana. CentralnÄ… postaciÄ… w tym spisku byÅ‚ ksiÄ…dz o nazwisku Barbieri, czÅ‚onek zakonu Paulinów w Rzymie (czÄ™sto nazyw any przez nich Monsignore Pretta".) Pod niejakiego Leopolda Lendl z Wiednia otrzymaÅ‚ kilka sfaÅ‚szowanych papierów wartoÅ›ciowych (akcje Pan American, Chrysler i First National City Bank), a te zostaÅ‚y widocznie sprzedane zakonowi Ojców Paulinów, bez wiedzy Watykanu. Wartość nominalna tych sfaÅ‚szowanych akcji wynosiÅ‚a prawie miliard dolarów, ale zostaÅ‚y kupione przez Paulinów poprzez Ojca Barbieri za 14,5 min. dolarów. Pakiet tych akcji zostaÅ‚ nastÄ™pnie dostarczony do watykaÅ„skiego banku i umówiono siÄ™, aby sprzedać je na wolnym rynku, korzystajÄ…c z dobrego imienia Watykanu. Kierownik watykaÅ„skiego banku, biskup Marcinkus wziÄ…Å‚ na siebie przeprowadzenie tej transakcji w toku rutynowej pracy swojego biura. Ponieważ transakcje musiaÅ‚y odbywać siÄ™ poprzez bank r zymski, uważny urzÄ™dnik bankowy tam zatrudniony odkryÅ‚, że chodziÅ‚o o faÅ‚szerstwo i papiery wartoÅ›ciowe zostaÅ‚y skonfiskowane. Skandal zatuszowano, ale ojciec Barbieri zostaÅ‚ uznany winnym na tajnym procesie, pozbawiony urzÄ™du kapÅ‚aÅ„skiego i skazany na kar Ä™ wiÄ™zienia. W miÄ™dzyczasie Vincent Rizzo, czÅ‚owiek, który przekazaÅ‚ faÅ‚szywe papiery Leopoldowi Lendl wpewnym monachijskim hotelu, zostaÅ‚ skazany w Stanach Zjednoczonych na 25 lat wiÄ™zienia. Lendl byÅ‚ zaaresztowany przez policjÄ™ w Wiedniu i skazany na kar Ä™ wiÄ™zienia z powodu posiadania faÅ‚szywych papierów wartoÅ›ciowych. Gdy ludzie z FBI udali siÄ™ do Watykanu, żeby wypytać urzÄ™dników Banku WatykaÅ„skiego, rozmawiali z biskupem Marcinkusem, który z ochotÄ… odpowiadaÅ‚ na wszystkie pytania. Kiedy obaj urzÄ™dnicy chcieli rozmawiać również z Monsignore Benelli, ten nie wpuÅ›ciÅ‚ ich nawet do swojego biura. Najbliższy współpracownik papieża daÅ‚ im z uÅ›miechem radÄ™, żeby zapomnieli o caÅ‚ej sprawie tak szybko, jak to tylko możliwe. Na pytanie, czy papież wiedziaÅ‚ cokolwi ek o sfaÅ‚szowanych akcjach, Benelli odpowiedziaÅ‚ urzÄ™dnikom FBI, że nawet gdyby znaÅ‚ odpowiedz na to pytanie, dlaczego miaÅ‚bym powiedzieć panom?". Skandale nie sÄ… niczym nowym dla Watykanu, a w ciÄ…gu stuleci Watykan rozwinÄ…Å‚ skuteczne metody radzenia sobie z nimi. Nie publikowany skandal wokół rzymskiego lotniska Leonardo da Vinci" jest jednym przykÅ‚adem na to, jak niejasne sÄ… interesy Watykanu. W roku 1952 zarzÄ…d miasta w Rzymie postanowiÅ‚, iż samo w sobie idealnie poÅ‚ożone lotnisko Ciampino wkrótce bÄ™dz ie za maÅ‚e, chociaż jego trzy pasy startowe mogÅ‚yby zostać przedÅ‚użone na przyjmowanie samolotów odrzutowych. Zamiast zaoferować Å›rodki na rozbudowÄ™ Ciampino, rzÄ…d wÅ‚oski (wskutek nalegaÅ„ Watykanu) zakupiÅ‚ duży areaÅ‚ niedaleko miasta na wybrzeżu Fiumicino. Ten obszar nie bardzo nadawaÅ‚ siÄ™ na budowÄ™ lotniska z powodu bagnistego podÅ‚oża niedaleko ujÅ›cia rzeki Tybr, które już w 1944 roku zostaÅ‚o odrzucone przez US Air Force z powodu piaszczystych gruntów, czÄ™stej mgÅ‚y i okresowych powodzi. Firma zajmujÄ…ca siÄ™ nieruchomoÅ›ciami należąca do Watykanu: Societe Generale Immobiliare zaoferowaÅ‚a ten obszar wÅ‚oskiemu rzÄ…dowi, który nabyÅ‚ go ostatecznie za cenÄ™ 21 min. dolarów od ksiÄ™cia Torlonia, dziaÅ‚ajÄ…cego w wielu katolickich organizacjach. Chociaż w niedaleko poÅ‚ożonym Casel Palocco, któremu nie zagrażaÅ‚a ani mgÅ‚a, ani powodzie, byÅ‚ inny teren, po znacznie niższej cenie, umowa kupna nie zostaÅ‚a zawarta. Gdyby rozbudowano istniejÄ…ce lotnisko Ciampino lub zakupiono areaÅ‚ Casal Palocco, rzÄ…d nie musiaÅ‚by wydać 7,2 min. dolarów na umocnienie piaszczystych gruntów Fiumicino przed poÅ‚ożeniem betonowych pasów startowych. W 1955 roku WÅ‚ochy daÅ‚y do dyspozycji 22,4 min. dolarów na wykoÅ„czenie nowego lotniska. Kilka lat pózniej, a mianowicie w 1959 roku, wÅ‚oski minister robót publicznych otrzymaÅ‚ dalsze 6,64 min. dolarów na uruchomienie lotniska. Dalsze 8 min. zostaÅ‚o wydanych, aby wykonać drogi poÅ‚Ä…czeniowe do granicy miasta. Przeprowadzono to wszystko z jawnym naruszeniem prawa wÅ‚oskiego, które przewiduje, że wszystkie finans owe nakÅ‚ady na roboty publiczne olbrzymich rozmiarów należy omówić w parlamencie, a Å›rodki budżetowe mogÄ… zostać przyznane na podstawie uchwalonej przez parlament ustawy. Zlecenia wykonania pasów startowych przyznano firmie budowlanej Manfredi, i nie jest chyba przypadkiem, że firma Manfredi należy do Watykanu. Zlecenie na wykonanie głównego terminalu zostaÅ‚o publicznie rozpisane. W konkursie braÅ‚o udziaÅ‚ 8 firm. Zamówienie otrzymaÅ‚a firma Provera Carrassi należąca do Watykanu, dziÄ™ki ofercie cenowej 5,12 min. dolarów. Rozpoczęła wznoszenie budynku terminalu, ale w 376 dniu prac budowlanych odkryÅ‚a nagle, że koszty caÅ‚kowite wyceniono zbyt nisko". Nie rozpowszechniajÄ…c tego Provera Carrassi otrzymaÅ‚a dalsze 4,38 mil. dolarów. Dopiero w rozliczeniu koÅ„cowym okazaÅ‚o siÄ™, że firma otrzymaÅ‚a o 80% wiÄ™cej niż odpowiadaÅ‚o to poczÄ…tkowej ofercie. Dalsze zlecenie na wzniesienie hangaru przyznano firmie Castelli bÄ™dÄ…cej również watykaÅ„skÄ… wÅ‚asnoÅ›ciÄ…. Suma zażądana na tÄ™ pozycjÄ™ zostaÅ‚a podana w budżecie jako 4,54 min. dolarów, ale dopiero z obliczeÅ„ koÅ„cowych wynikaÅ‚o, że firma Castelli otrzymaÅ‚a kilka pózniejszych dużych wpÅ‚at. Podobnie byÅ‚o z sumami, jakie wypÅ‚acono innej firmie watykaÅ„skiej o nazwie Vaselli, która otrzymaÅ‚a zlecenie na budowÄ™ drogi poÅ‚Ä…czeniowej. Wiele niejasnych interesów Watykanu przeprowadzono w roku 1958, w zwiÄ…zku z projektami budowlanymi na OlimpiadÄ™ w Rzymie w roku 1960. Watykan posiadaÅ‚ grunty 2 ogólnych rozmiarów 9,68 min. m w obrÄ™bie granic miasta Rzymu, które uzbieraÅ‚y siÄ™ w dÅ‚ugim okresie czasu nactiez wykupy, spadki, wsparcia. Bez jakiegokolwiek publicznego komunikatu wÅ‚oski Komitet Olimpijski zakupiÅ‚ tereny za nieznanÄ… sumÄ™ i wzniósÅ‚ na im okoÅ‚o 15 placówek sportowych, wydajÄ…c prawie 29 min. dolarów. InnÄ… aferÄ…, którÄ… odkryli dziennikar ze, byÅ‚ udziaÅ‚ Watykanu w produkcji doustnych Å›rodków antykoncepcyjnych. W każdej wÅ‚oskiej aptece można kupić Å›rodek o nazwie Lutteoldas", produkowany i rozprowadzany przez Istituto Farmacologico Serono, którego przewodniczÄ…cym rady nadzorczej jest książę Giullo Paccelli bratanek papieża Piusa XII (przed pontyfikatem Eugenio Paccelli). Firma zatrudnia 250 pracowników, którzy pracujÄ… w nowoczesnej, zautomatyzowanej 2 fabryce, o powierzchni 8550 m . Dysponuje kapitaÅ‚em w wysokoÅ›ci 1,4 mld. dolarów, w ubiegÅ‚ym roku jej zysk netto wyniósÅ‚ 172 tys. dolarów, a laboratorium zatrudnia licznych naukowców, zajmujÄ…cych siÄ™ projektami badawczymi w dziedzinie farmacji. WedÅ‚ug prawa wÅ‚oskiego dystrybucja tabletek antykoncepcyjnych byÅ‚a zabroniona, pomimo to można je bez trudu otrzymać w każdej wÅ‚oskiej aptece. Sposób, w jaki należąca do Watykanu firma farmaceutyczna i osiem innych firm obeszÅ‚o to prawo byÅ‚ nastÄ™pujÄ…cy: opakowania wszystkich rodzajów tabletek, Å‚Ä…cznie z produktami watykaÅ„skimi, nie zdradzaÅ‚y ani z przodu , ani z tyÅ‚u, ani na bokach swojej zawartoÅ›ci. Na opakowaniach brakowaÅ‚o również wyjaÅ›nienia, jakie dziaÅ‚anie majÄ… tabletki na organizm kobiety, która je przyjmuje. Każde opakowanie zawieraÅ‚o jednak informacjÄ™ z naukowymi danymi, które dla wiÄ™kszoÅ›ci WÅ‚och ów pozostawaÅ‚y niezrozumiaÅ‚e. TÅ‚umaczÄ…c tekst na jÄ™zyk potoczny, można byÅ‚o zrozumieć, że tabletki powinny przyjmować pacjentki o uregulowanym cyklu miesiÄ…czkowym. NastÄ™pnie zaakcentowano (jednak w możliwie najbardziej skomplikowanej wielosylabowej termino logii, która miaÅ‚a chronić zarówno producenta jak i dystrybutora, gdyby doszÅ‚o do postÄ™powania sÄ…dowego), że nie wolno wykorzystywać zawartoÅ›ci opakowania do zapobiegania ciąży. Ponieważ sprzedaż takich produktów zgodnie z prawem wÅ‚oskim byÅ‚a nielegalna, f irma Serono Å›ciÅ›le przestrzegaÅ‚a prawa. ZarejestrowaÅ‚a chemiczny skÅ‚ad tabletki w ministerstwie zdrowia, doÅ‚Ä…czajÄ…c jednak do tabletki caÅ‚kowicie niewinnÄ… substancjÄ™, która nie miaÅ‚a żadnego wpÅ‚ywu na dziaÅ‚anie innych skÅ‚adników. W ten sposób z punktu widzenia prawa, tabletki byÅ‚y innym lekiem, a nie antykoncepcyjnym, Zarejestrowano nastÄ™pujÄ…cÄ… receptÄ™: 3-beta, 17-beta diacetossi 17 alfa etinil 4 est-rene mg 1 17 alfa etinil esradido 3 metil etere mg 0,1 Eccipiente (amido lattosio, stearato di magne sio) q.b. a meg 100. Prawie każdy, kto to przeczyta, nic z tego nie zrozumie, ale doÅ›wiadczony aptekarz rozpozna natychmiast, że w części recepty o brzmieniu amido lattosio, stearato do magnesio, chodzi o substancjÄ™ wypeÅ‚niajcÄ…, która nie ma nic wspólnego z chemicznymi skÅ‚adnikami czynnymi, utrzymujÄ…cymi bezpÅ‚odność kobiety. Jeżeli chodzi o firmÄ™ Serono, to wiÄ™kszość WÅ‚ochów nie miaÅ‚a pojÄ™cia, że Watykan miaÅ‚ w niej swoje udziaÅ‚y. Papież PaweÅ‚ VI nie wiedziaÅ‚ o tym lub, co jest bardziej prawdopodobne, nie zastanawiaÅ‚ siÄ™ nad tym. Istnieje wskazówka, po której szukajÄ…cy informacji dziennikarz może rozpoznać, czy dana firma jest w caÅ‚oÅ›ci lub częściowo wÅ‚asnoÅ›ciÄ… Watykanu: jeżeli Watykan inwestuje wiÄ™kszy kapitaÅ‚ w jakieÅ› komercyjne przedsiÄ™biorstwo, zgodnie z wÅ‚asnymi przepisami, deleguje swojego przedstawiciela albo do rady nadzorczej, albo do wyższych krÄ™gów kierownictwa. Ci mężowie zaufania" pochodzÄ… z rodzin, które byÅ‚y w przeszÅ‚oÅ›ci albo blisko spokrewnione z wysoko postawionymi osobistoÅ›ciami watykaÅ„s kimi czÄ™sto nawet z samym papieżem albo z rodzin, które mogÄ… siÄ™ wykazać dÅ‚ugim i Å›cisÅ‚ym zwiÄ…zkiem z kuriÄ…. W tych rodzinach spotkać można osobistoÅ›ci, które noszÄ… tytuÅ‚ nadany im przez Watykan, jak książę, hrabia, baron, a które nie legitymujÄ… siÄ™ wi Ä™zami krwi z dawnymi wÅ‚oskimi królami i królowymi. Istnieje prawie 25 tak zwanych rodzin watykaÅ„skich", których nazwiska sÄ… dobrze znane. Taka sytuacja miaÅ‚a również miejsce w przypadku Istituto Farmacologico Serono. Mężem zaufania Watykanu byÅ‚ książę Giu lio Pacelli. Jednak nie we wszystkich watykaÅ„skich skandalach chodzi o transakcje handlowe. PrzykÅ‚adowo w 1972 roku Watykan sprawiÅ‚ zimny prysznic, z sobie tylko znanych powodów, pewnej wiÄ™kszej miÄ™dzynarodowej inicjatywie, która usiÅ‚owaÅ‚a rozwiÄ…zać Å›wiato we ubóstwo, problemy gospodarki Å›wiatowej oraz Å›wiatowe problemy monetarne. Jak na ironiÄ™ Watykan dostarczyÅ‚ wÅ‚asny zespół ekspertów i przez 4 lata współdziaÅ‚aÅ‚ w wypracowaniu wspólnej strategii dla katolickiego i protestanckiego koÅ›cioÅ‚a, bez wzglÄ™du na g ranice wyznaniowe. Ale potem nagle storpedowaÅ‚ wspólne starania o zmniejszenie przepaÅ›ci pomiÄ™dzy bogatymi i biednymi krajami. Co siÄ™ staÅ‚o? Bez specjalnego zwrócenia uwagi przez opiniÄ™ publicznÄ…, doszÅ‚o na poczÄ…tku 1968 roku do spotkania w Genewie, majÄ…ce j tam swojÄ… siedzibÄ™, Åšwiatowej Rady KoÅ›cioÅ‚a i Papieskiej Komisji SprawiedliwoÅ›ci i Pokoju", by wspólnie (!) opracować sposoby zwalczania ubóstwa na Å›wiecie. Najpierw przeprowadzono rozmowy sondażowe, i to ze Å›wietnymi wynikami. Z tego powstaÅ‚a nastÄ™pnie nowa organizacja o nazwie Wspólna Komisja do spraw spoÅ‚eczeÅ„stwa, rozwoju i pokoju" (Sodepax). Ta organizacja miaÅ‚a za zadanie stworzenie aparatu, który miaÅ‚ siÄ™ bezpoÅ›rednio zajmować zwalczaniem ubóstwa zarówno w krajach bogatych jak i biednych. Pierwsz ym kierownikiem Sodepaxu byÅ‚ jezuita, Przewielebność George Dunne, który od razu zabraÅ‚ siÄ™ ze wszystkich siÅ‚ do dzieÅ‚a. Pod jego kierownictwem Sodepax mówiÅ‚o bez ogródek do bogatych paÅ„stw i kilku dyktatur... Tak, na przykÅ‚ad, jego delegaci uchwalili w 19 70 roku, z okazji konferencji w Baden pod Wiedniem, ostrÄ… rezolucjÄ™ przeciwko rasistowskim zarzÄ…dzeniom w Republice PoÅ‚udniowej Afryki, Australii i Stanach Zjednoczonych, jak również przeciwko systematycznemu stosowaniu tortur na Haiti, w Wietnamie, Brazyl i, Grecji i Za-nzibarze. WatykaÅ„scy dyplomaci byli zirytowani tÄ… rezolucjÄ…, gdyż Ojciec Dunne wstawiÅ‚ siÄ™ za niÄ… bez wczeÅ›niejszego wystarania siÄ™ o zezwolenie z centrali w Rzymie. Poza tym, ten energiczny ksiÄ…dz, byÅ‚ uważany przez kilku czÅ‚onków kurii, za zbyt radykalnego i osobiÅ›cie wyÅ‚Ä…czany. Również papież PaweÅ‚ VI miaÅ‚ wÄ…tpliwoÅ›ci co do Dunne i Sodepaxu, pomimo okolicznoÅ›ci, że nowa organizacja zabraÅ‚a siÄ™ już do rozwiÄ…zywania palÄ…cych problemów zwiÄ…zanych ze Å›wiatowÄ… nÄ™dzÄ…. Gdy Ojciec Dunne znów bez wczeÅ›niejszego polecenia z Rzymu zażądaÅ‚ od Sodepaxu, by daÅ‚a dobry przykÅ‚ad i przeniosÅ‚a swojÄ… głównÄ… siedzibÄ™ z marmurowego paÅ‚acu w Genewie do jakiegoÅ› z biedniejszych krajów Afryki czy Azji, Watykan postanowiÅ‚ interweniować. DoszedÅ‚ do przekonania, że Sodepax staÅ‚ siÄ™ konkurencyjnym przedsiÄ™wziÄ™ciem "Papieskiej Komisji SprawiedliwoÅ›ci i Pokoju", a Ojca w Dunne należaÅ‚oby pohamować jego dziaÅ‚alnoÅ›ci. Gdy Karta organizacji miaÅ‚a zostać 0 przedÅ‚użona 3 lata, Watykan zachowaÅ‚ siÄ™ powÅ›ciÄ…gliwie i upieraÅ‚ siÄ™, by zawężyć obszar zadaÅ„ i by zostaÅ‚ mianowany nowy sekretarz generalny (Ojciec Dunne zostaÅ‚ przydzielony przez Watykan do innego zadania w innej części Å›wiata). NastÄ™pnie Watykan kazaÅ‚ rozgÅ‚osić, że zamierza znacznie zredukować finansowe wsparcie dla Sodepaxu; zaproponowaÅ‚ zredukowanie rocznych Å›rodków z 300 000 dolarów na 60 000 dolarów i zabroniÅ‚ Sodepaxowi zbierania pieniÄ™dzy i przyjmowania datków. Wkrótce po tym Sodepax musiaÅ‚ przerwać swojÄ… dziaÅ‚alność, a Ojciec Dunne zÅ‚ożyÅ‚ swój urzÄ…d kapÅ‚aÅ„ski. Przy innym watykaÅ„skim skandalu o rozmiarach miÄ™dzynarodowych, o którym należaÅ‚o byÅ‚o poinformować, chodziÅ‚o o handel zakonnicami pomiÄ™dzy Indiami a EuropÄ…". W KoÅ›ciele Katolickim odczuwalny jest brak zakonnic. Gdy do Watykanu dotarÅ‚a poufna wiadomość, wedÅ‚ug której wiele spoÅ›ród 7000 niemieckich klasztorów i zakonów zakupiÅ‚o ubogie dziewczÄ™ta z poÅ‚udniowoindyjskiego stanu Kerala, urzÄ™dnicy kurii woleli zignorować sprawÄ™. Koszty jednej kobiety wynosiÅ‚y okoÅ‚o 700 dolarów, wÅ‚Ä…cznie z lotem do Frankfurtu; pieniÄ…dze byÅ‚y wypÅ‚acane Ojcu Cyriac Puthenpura, który przesÅ‚aÅ‚ dziewczyny do swojego partnera w RFN, Ojca Huberta Debatina. Z dużym procentem ludnoÅ›ci katolickiej zalicza siÄ™ Kerala do najbiedniejszych stanów Indii. MożliwoÅ›ci zatrudnienia sÄ… tam niewielkie, a mÅ‚ode dziewczÄ™ta oczekuje ponura przyszÅ‚ość. Ojciec Puthenpura nie miaÅ‚ zatem trudnoÅ›ci ze zwerbowaniem dziewczÄ…t do zagranicznych klasztorów żeÅ„skich. Wiele z dziewczyn, które przybyÅ‚y do Ojca Debatina przesÅ‚ano do ZagÅ‚Ä™bia Rury, do Schwarzwaldu i do K olonii. WiÄ™kszość zostaÅ‚o umieszczonych jako sÅ‚użące lub siostry do pomocy w katolickich szpitalach. Dwóch niemieckich jezuitów, Ojciec Ludwig Wiedemann i Ojciec Joseph Otto, wpadÅ‚o na trop sprawy i na zlecenie kardynaÅ‚a Dopfnera przeprowadziÅ‚o Å›ledztwo. O jciec Wiedenmann pojechaÅ‚ do Indii i dowiedziaÅ‚ siÄ™ od urzÄ™dnika paÅ„stwowego odpowiedzialnego za sprawy paszportowe, że wydano setki paszportów mÅ‚odym dziewczynom z Kerali, które potem pod patronatem koÅ›cioÅ‚a wyjechaÅ‚y do Niemiec. Gdy urzÄ™dnik wyraziÅ‚ swoj e wÄ…tpliwoÅ›ci, co do niezwykle dużej liczby wymaganych paszportów, o czym zameldowaÅ‚ do Delhi, nie nastÄ…piÅ‚a żadna reakcja. A gdy ojciec Wiedenmann powiadomiÅ‚ o tej sprawie ambasadÄ™ RFN w Indiach, przekazano mu, żeby siÄ™ martwiÅ‚ o swoje wÅ‚asne sprawy. W lu tym 1965 roku informacja o napÅ‚ywie indyjskich zakonnic dotarÅ‚a do Bonn, z poleceniem, by zwrócić uwagÄ™ na starannie przygotowanÄ… akcjÄ™". Watykan usprawiedliwia wysyÅ‚kÄ™" zakonnic indyjskich przede wszystkim argumentem, że przeprowadzka mÅ‚odych dziewczÄ…t ze swoich rodzin do obcych krajów, by tam wykonywać zwykÅ‚e prace, jest obowiÄ…zkiem paÅ„stw nierozwiniÄ™tych, by w ten sposób spÅ‚acić zachodniÄ… pomoc". Ponadto Watykan jest zdania, nawet jeżeli nie obwieszcza tego publicznie, że wysyÅ‚anie dziewczÄ…t z Kerala do Niemiec i do WÅ‚och (gdzie pracuje ich ponad 1000 w klasztorach żeÅ„skich) nie jest niczym zÅ‚ym, do tego dziewczÄ™ta przechodzÄ… kursy przygotowawcze w Åšwieckim Instytucie Ojca Puthenpura w Ettumanoor trwajÄ…ce od 8 do 12 miesiÄ™cy. Pod koniec 1981 roku Watyk an wciąż nie wykazywaÅ‚ jakiejkolwiek ochoty, by zahamować zalew tej kobiecej siÅ‚y roboczej bez wÄ…tpliwoÅ›ci dlatego, że chce utrzymać przestarzaÅ‚e klasztorne struktury, a te kobiety sÄ… taniÄ… siÅ‚Ä… roboczÄ…. 2 Podatkowy Raj Stosunek Watykanu do podatków można przeÅ›ledzić na przykÅ‚adzie zalegÅ‚oÅ›ci podatkowych, do zapÅ‚acenia których przynaglaÅ‚ rzÄ…d wÅ‚oski. W poÅ‚owie lat 60-tych, kiedy wÅ‚oska gospodarka popadaÅ‚a w finansowe tarapaty, ówczesny premier Aldo Moro znalazÅ‚ siÄ™ nagle w sa mym Å›rodku wojny miÄ™dzy politykami, żądajÄ…cymi opodatkowania należącego do Watykanu pakietu akcji, a przedstawicielami Watykanu, żądajÄ…cymi uregulowaÅ„ specjalnych, na mocy których Watykan byÅ‚by zwolniony od takich opÅ‚at. W 1962 roku za rzÄ…dów premiera Amin tore Fanfani wydano ustawÄ™ o wprowadzeniu podatku od dywidendy z akcji znajdujÄ…cych siÄ™ w obrocie gieÅ‚dowym (cedolare). Å»eby uniknąć problemów, Moro nie próbowaÅ‚ poskromić Watykanu, lecz postawiÅ‚ na taktykÄ™ zwlekania w czasie. Strategia Moro byÅ‚a bardzo prosta: żeby uzyskać zwolnienie, Watykan powinien zÅ‚ożyć zestawienie portfela swoich akcji. DziaÅ‚aÅ‚o to do pewnego momentu, aż wreszcie przeciÄ…ganie liny nad watykaÅ„skim Problemem podatkowym ustaÅ‚o. Sprawa przycichÅ‚a na parÄ™ lat, kiedy to PierwszeÅ„stwo zdobyÅ‚a kampania dywersyjna: walka o ostro przez Watykan zwalczanÄ… ustawÄ™ rozwodowÄ…. Ponieważ WÅ‚ochy byÅ‚y jednym z niewielu cywilizowanych krajów, nie posiadajÄ…cych ustawy rozwodowej, kampania nabraÅ‚a bezprzykÅ‚adnej gwaÅ‚townoÅ›ci, zaÅ› istotne kwestie budżetowe zeszÅ‚y na dalszy plan. W 1967 roku lewicowe rzymskie czasopismo UEspresso opublikowaÅ‚o artykuÅ‚, w którym sugerowano, jakoby doszÅ‚o do tajnego porozumienia z rzÄ…dem wÅ‚oskim a paÅ„stwem watykaÅ„skim: gazeta chciaÅ‚a wiedzieć, dlaczego najwiÄ™kszy oszust podatkowy w powojennej historii WÅ‚och" nie ponosi szkody, jak inni praworzÄ…dni obywatele i przedsiÄ™biorstwa. L'Espresso obliczyÅ‚a, że nie pÅ‚acÄ…c podatków, Watykan zaoszczÄ™dziÅ‚ blisko 36 milionów dolarów. ReprezentujÄ…cy socjalistów, minister finansów Luigi Preti ob aliÅ‚ tÄ™ liczbÄ™, ale w senacie w bezprzykÅ‚adnym publicznym ataku wyjaÅ›niÅ‚, że w 1965 roku Watykan z posiadanych wÅ‚oskich akcji pobraÅ‚ w formie dywidend 5,2 min. dolarów, a należny za to 30% podatek cedolare" wynosiÅ‚by 1,6 min. dolarów. Kiedy w 1968 roku wÅ‚oskim premierem zostaÅ‚ Giovanni Leone, oÅ›wiadczyÅ‚ w swoim przemówieniu do narodu, że Watykan bÄ™dzie musiaÅ‚ zapÅ‚acić zalegÅ‚oÅ›ci podatkowe. Ówczesny rzecznik prasowy Watykanu, monsignore Fausto Vallaine, ripostowaÅ‚, że Watykan ze swoimi inwestycjami i atrakc jami turystycznymi w znacznym stopniu przyczynia siÄ™ do wzrostu wÅ‚oskich dochodów, że opodatkowanie Watykanu pogwaÅ‚ciÅ‚oby umowy regulujÄ…ce stosunki miÄ™dzy koÅ›cioÅ‚em a paÅ„stwem, że wiele innych paÅ„stw (min .USA) zwolniÅ‚o koÅ›ciół rzymsko-katolicki z pÅ‚acenia podatków, że takie opodatkowanie doprowadziÅ‚oby do uszczuplenia funduszu, z którego księża we WÅ‚oszech i na caÅ‚ym Å›wiecie pokrywajÄ… wydatki na cele religijne i socjalne. Minister Preti publicznie odrzuciÅ‚ to wyjaÅ›nienie: Jest to może prawda", oÅ›wiadczyÅ‚, że aktywność Watykanu korzystnie oddziaÅ‚uje na odwiedzajÄ…ce WÅ‚ochy tÅ‚umy turystów, jednak nie rozumiemy, dlaczego miaÅ‚by to być powód do zwolnienia Watykanu z podatków." Od czasu podpisania w 1929 roku UkÅ‚adów LateraÅ„skich Watykan może zaprezentować historiÄ™ oszustw podatkowych", która chwilami przypominaÅ‚a operÄ™ komicznÄ…. Pomimo że trzeci dokument UkÅ‚adu LateraÅ„skiego, Konkordat, przewiduje ulgi podatkowe dla przedsiÄ™biorstw koÅ›cielnych", to w latach 30 -tych i 40-tych istniaÅ‚a konieczność udzielania wiÄ™kszej ochrony skarbu watykaÅ„skiego. Faszystowski rzÄ…d Mussoliniego robiÅ‚ co mógÅ‚, żeby w sprawach podatków dać Watykanowi szczególne ulgi. W pazdzierniku 1936 roku Mussolini naÅ‚ożyÅ‚ na wszystkie wÅ‚oskie firmy podatek w wysokoÅ›ci 5% na sfinansowanie kosztów wojny Abisynii- NastÄ™pnie obÅ‚ożyÅ‚ podatkiem 0( posiadÅ‚oÅ›ci ziemskie w wysokoÅ›ci 3,5% * każdego 1000 lirów wartoÅ›ci ogólnej posiadÅ‚oÅ›ci. Ten podatek wprowadziÅ‚, żeby pokryć odsetki od pożyczki na prowadzenie wojny. Podatki zostaÅ‚y zatwierdzone na mocy dekre tu nr 1743 z 5 pazdziernika 1936 roku, ale już 3 punkt tego dekretu zwalniaÅ‚ Watykan z obu podatków. O caÅ‚ej sprawie ani sÅ‚owa w sterowanej faszystowskiej prasie, również na wpół urzÄ™dowy dziennik watykaÅ„ski nic nie wspominaÅ‚ na ten temat. Z ulg podatkowyc h korzystaÅ‚y także firmy znajdujÄ…ce siÄ™ w posiadaniu Watykanu: w pazdzierniku 1937 roku na mocy dekretu nr 1729 zostaÅ‚y zwolnione ze specjalnej opÅ‚aty, która przewidywaÅ‚a zróżnicowany podatek od kapitaÅ‚u zakÅ‚adowego wszystkich przedsiÄ™biorstw. Kiedy ten program podatkowy nabraÅ‚ mocy prawnej z poczÄ…tkiem 1938 roku, wydano specjalne zarzÄ…dzenie, zwalniajÄ…ce przedsiÄ™biorstwa watykaÅ„skie od tych opÅ‚at. W 1940 roku wprowadzono we WÅ‚oszech podatek obrotowy, ale minister finansów Mussoliniego w okólniku XX z 30 cz erwca zwolniÅ‚ Watykan i wszystkie koÅ›cioÅ‚y od pÅ‚acenia nowego podatku. Zwolnienie z podatku obrotowego jest ważne do dzisiaj. W koÅ„cu 1942 roku wydano ustawÄ™ w duchu naszego Konkordatu", na mocy której Watykan nie musi pÅ‚acić podatku od należnych dywidend . Å»eby ukryć te specjalne przywileje przed opiniÄ… publicznÄ…, ministerstwo finansów opublikowaÅ‚o urzÄ™dowÄ… listÄ™ tych organizacji, które zostaÅ‚y zwolnione od pÅ‚acenia podatku od dywidend (byÅ‚y to wszystkie przedsiÄ™biorstwa powiÄ…zane z Watykanem). Lista zostaÅ‚a opublikowana w okresie Å›wiÄ…tecznym pod koniec roku, kiedy spoÅ‚eczeÅ„stwo byÅ‚o zajÄ™te innymi sprawami, i nie w dzienniku rzÄ…dowym, lecz w szerzej nie znanym biuletynie paÅ„stwowym. Dekret nr 4800 nosiÅ‚ datÄ™ 3 grudnia 1942 roku, a opublikowany zostaÅ‚ dopier o w 1943 roku. W roku 1943 ukazaÅ‚ siÄ™ na stronie 1963 drugiego tomu i zgodnie z oczekiwaniami, uszedÅ‚ uwadze wszystkich przebywajÄ…cych w Rzymie korespondentów zagranicznych. ByÅ‚o to wiÄ™c uprzywilejowane traktowanie, którym Watykan cieszyÅ‚ siÄ™ ze strony fas zystów, a którego urzÄ™dnicy kurii zażądali po wojnie od nowo powstaÅ‚ej republiki. Ogólnie rzecz biorÄ…c życzliwa wÅ‚oska prasa i korpus korespondentów zagranicznych w Rzymie raczej stale ukrywa fiskalne prawdy o Watykanie na przykÅ‚ad o ulgach podatkowych. Pomimo znacznych ulg podatkowych bywaÅ‚y czasy, gdy potÄ™ga finansowa Watykanu chwiaÅ‚a siÄ™ w swych posadach. Papież Benedykt XV cechowaÅ‚ siÄ™ dość swobodnym stosunkiem do spraw finansowych. W trakcie I wojny Å›wiatowej Watykan miaÅ‚ poważne problemy finansowe w ynikajÄ…ce ze sporego dofinansowania licznych dziedzin życia. W roku 1922, gdy Benedykt zmarÅ‚, kÅ‚opoty te nie byÅ‚y dużo mniejsze. W dniu kiedy zasiadÅ‚ na Piotrowym krzeÅ›le uważano, że bÄ™dzie On bardzo rezolutnym papieżem. Od samego poczÄ…tku miaÅ‚ on bardzo l ekkÄ… rÄ™kÄ™ do pieniÄ™dzy. Nie martwiÄ…c siÄ™ o ich pochodzenie, rozdawaÅ‚ na budowy szkół, zakonów i dziaÅ‚alność misyjnÄ…. O postÄ™powaniu papieża krążyÅ‚a anegdotka: goszczÄ…c raz biskupa budujÄ…cego bardzo powoli koÅ›ciół w Palestynie, zapytaÅ‚ go o przyczynÄ™ tak po wolnej budowy. DowiedziaÅ‚ siÄ™, że tak zawrotne koszty opózniajÄ… tempo pracy. W tym momencie papież wysunÄ…Å‚ Å›rodkowÄ… szufladÄ™ swego biurka, w której nic nie znalazÅ‚, ale uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i wysunÄ…Å‚ ostatniÄ… szufladÄ™, wysypujÄ…c jej zawartość na stół, mówiÄ…c do biskupa tutaj bierz to". Zaczerwieniony biskup pozbieraÅ‚ banknoty i monety o Å‚Ä…cznej wartoÅ›ci szeÅ›ciu tysiÄ™cy dwustu dolarów. Papież Benedykt byÅ‚ tak beztroski w obchodzeniu siÄ™ z pieniÄ™dzmi, że jego nastÄ™pca Pius XI w pierwszym dniu swego urzÄ™dowania z atrudniÅ‚ niemieckiego kardynaÅ‚a do uporzÄ…dkowania nie istniejÄ…cej po poprzednim pontyfikacie buchalterii. Przez dÅ‚ugie miesiÄ…ce mieli peÅ‚ne rÄ™ce pracy. Ustalili niektóre z wydatków poprzedniego papieża: 62 500 dolarów za sanatorium we Francji, 165 000 do larów na pomoc Rosji, 10 000 dolarów dla biednych w Rzymie, ponad 50 000 dolarów na ofiary pożaru w Smyrnie, 12 000 dolarów na Katolicki Instytut w Kolonii, 81 000 dolarów dla Niemiec, 22 000 dolarów gÅ‚odujÄ…ce dzieci w Wiedniu, a 20 000 dolarów na ofiary trzÄ™sienia ziemi w Japonii. Po wszystkich obliczeniach Dominik Marianini stwierdziÅ‚, że poprzedni papież doprowadziÅ‚ Watykan do bankructwa. Nowy papież zaprowadziÅ‚ porzÄ…dek. I w ciÄ…gu jego pontyfikatu udaÅ‚o siÄ™ wprowadzić zasady prowadzenia ksiÄ™gowo Å›ci. W jesieni 1970 roku Watykan uczyniÅ‚ historyczny krok, podaÅ‚ swój raport finansowy, po raz pierwszy w historii do wiadomoÅ›ci publicznej. W tym roku deficyt wyniósÅ‚ 20 milionów dolarów.. W lipcu 1981 roku, kiedy Jan PaweÅ‚ II leżaÅ‚ w szpitalu, po postrze leniu, spotkaÅ‚o siÄ™ 15 kardynałów w celu sprawdzenia sytuacji finansowej Watykanu i stwierdzili deficyt w wysokoÅ›ci 25 min dolarów. KardynaÅ‚owie wydali rozporzÄ…dzenie dla nuncjuszy o współpracy z lokalnymi diecezjami. Postanowienie to dotyczyÅ‚o głównie par afii AmerykaÅ„skich. W praktyce miaÅ‚o to oznaczać, że pod koniec lipca każdego roku AmerykaÅ„skie parafie po dokonaniu swoich bilansów, część zysków miaÅ‚y przekazać do Watykanu jako tzw. Pietrogrosze". Zwyczaj Pietrogroszy" istniaÅ‚ od roku 787, kiedy to pi erwszy raz narzucony zostaÅ‚ Anglii, do czasów króla Henryka VIII, który swojÄ… silnÄ… wÅ‚adzÄ… w XVI wieku, uniezależniÅ‚ siÄ™ od Watykanu. W niektórych krajach Polsce, Portugalii i paÅ„stewkach wÅ‚oskich zachowaÅ‚y siÄ™ dokumenty, okreÅ›lajÄ…ce w sposób bardzo dokÅ‚ adny metody naliczania tego podatku. W okresie reformacji w wielu krajach zaprzestano zbierania Pietrogroszy", ale w XIX wieku papież Pius IX odnowiÅ‚ tÄ™ formÄ™. W 1868 roku próbowano jÄ… wprowadzić również w Ameryce. Na przeÅ‚omie wieków głównym zródÅ‚em poda tku byÅ‚a Francja, ale dzisiaj staÅ‚ siÄ™ nim katolicki koÅ›ciół w USA. Podczas panowania PawÅ‚a VI spadÅ‚y wpÅ‚ywy z Pietrogroszy" o 5 min dolarów, ale od czasu kiedy Jan PaweÅ‚ II zasiadÅ‚ w stolicy Piotrowej przychody z Pietrogroszy" wzrosÅ‚y o 12 min dolarów. Nikt z watykaÅ„skich funkcjonariuszy nie jest w stanie udzielić informacji na temat głównych zródeÅ‚ pochodzenia tych pieniÄ™dzy i wydatków, na które zostajÄ… przeznaczone. KardynaÅ‚owie nie sÄ… w stanie okreÅ›lić dobrowolnych datków, wielkoÅ›ci Pietrogroszy" i głównych wydatków Watykanu. Próba przedstawienia naocznie sytuacji finansowej Watykanu przypomina kalejdoskop. W jakÄ…kolwiek stronÄ™ patrzÄ…c sytuacja i kolory zmieniajÄ… siÄ™ diametralnie. Skomplikowane operacje gospodarcze prowadzÄ… do ciemnych sfer życia. Nie od razu zbudowano ten system poÅ‚Ä…czeÅ„. Nie do ukrycia jest fakt, że Watykan posiada finansowÄ… wÅ‚adzÄ™ w Å›wiecie. Tak potężnej pozycji nie da siÄ™ uzyskać w ciÄ…gu jednej nocy. Finansowe imperium Watykanu zaczęło siÄ™ w 1929 roku, kiedy to Papież Pius XI zawar Å‚ umowÄ™ z Mussolinim o przekazaniu 41 440 kilometrów kwadratowych wÅ‚oskich ziem Watykanowi, o Å‚Ä…cznej wartoÅ›ci 19 min. dolarów. Papież Pius nakazaÅ‚ nawracać bankierowi Beranr-dino Nogara, WÅ‚oskich Å»ydów na katolicyzm. W ten sposób udaÅ‚o siÄ™ również zebrać duże sumy pieniÄ™dzy, których 1/3 zamrożona w zÅ‚ocie do dziÅ› leży w Fort Knox, a resztÄ™ zainwestowano. Program inwestycyjny Watykanu nie byÅ‚ ograniczony tylko do przemyÅ›leÅ„ teologicznych. Watykan jest dzisiaj najwiÄ™kszym naukowym religijnym koncernem Å›wiata , jest udziaÅ‚owcem w branżach motoryzacyjnych, plastycznych, elektronicznych, stalowych, cementowych, tekstylnych, chemicznych, spożywczych i budowlanych. Watykan jest jednym z najwiÄ™kszych banków WÅ‚och, jest wÅ‚aÅ›cicielem wielu dużych wÅ‚oskich towarzystw ubezpieczeniowych, jest dużym inwestorem gieÅ‚dy Nowojorskiej, w przybliżeniu ponad 2 min. dolarów. Stanowi on potężnÄ… finansowÄ… wÅ‚adzÄ™, którego aktywa znacznie przekraczajÄ… 20 mld. dolarów. Należąca do Watykanu firma ITALGAS" ma swoje filie w 36 miastach W Å‚och, dziaÅ‚a w branżach smoÅ‚owniczej, żelaznej, koksu hutniczego, sprzÄ™tu gazowniczego. Ponad 180 instytucji kredytowych we WÅ‚oszech czerpie pieniÄ…dze z Watykanu, inwestujÄ…c pózniej w samochody, hotele, turystykÄ™ zagranicznÄ… i rolnictwo. Firma Italcementi należąca w wiÄ™kszoÅ›ci do Watykanu jest szóstym co do wielkoÅ›ci producentem cementu na Å›wiecie, posiada w swoich strukturach instytucjÄ™ finansowÄ… o nazwie Italmobiliare, która przed kilku laty zakupiÅ‚a m.in. pakiety wiÄ™kszoÅ›ciowe udziałów w oÅ›miu wÅ‚oskich bankach. Franklin National Bank z Nowego Jorku zrobiÅ‚ listÄ™ rankingowÄ… najlepiej prosperujÄ…cych instytucji finansowych Å›wiata, na której to UÅ›cie Watykan znalazÅ‚ siÄ™ na 20 miejscu. Watykan nie byÅ‚ zadowolony z tego porównania i na wszystkich Uniach swojej d ziaÅ‚alnoÅ›ci gospodarczej próbowaÅ‚ zatajać swoje realne dochody powstaje zatem wÄ…tpliwość czy sprawa Pietrogroszy" nie jest próbÄ… wyciÄ…gniÄ™cia dodatkowych pieniÄ™dzy od katolickiego spoÅ‚eczeÅ„stwa. Deficyt 25 min. dolarów, który zostaÅ‚ ujawniony przez komi sjÄ™ kardynalskÄ… nie jest dokÅ‚adny, ponieważ uwzglÄ™dnia tylko wydatki z Pietrogroszy", sprzedaży znaczków, monet i biletów wstÄ™pu do muzeum Watykanu. Deficyt ten dotyczy miasta Watykan, a nie paÅ„stwa WatykaÅ„skiego. Należy pamiÄ™tać, że Watykan jako miasto j est tylko częściÄ… tej finansowej potÄ™gi, jakÄ… jest paÅ„stwo WatykaÅ„skie. Watykan a Watykan __to wielka różnica, co jest jasne dla wszystkich WÅ‚ochów, lecz niestety nie dla pozostaÅ‚ych katolików, a szczególnie dla mieszkaÅ„ców Północnej Ameryki. NastÄ™pnym pytaniem jest, czy AmerykaÅ„ski koÅ›ciół katolicki jest w stanie pomóc Watykanowi i czy 25-milionowy deficyt jest prawdziwy (ze statystyk wiadomo, że w USA jest 30 archidiecezji, 123 diecezje i 22 tysiÄ…ce misji, w Kanadzie wg najnowszych statystyk jest 8,7 min. katolików, a w Ameryce wiÄ™cej niż 65 min. katolików. Jest jeszcze fakt, że koÅ›ciół katolicki w USA i Kanadzie dysponuje dużym majÄ…tkiem, jak: budynki koÅ›cielne, szkoÅ‚y ludowe, szkoÅ‚y Å›rednie, uniwersytety, szpitale, domy staroÅ›ci, cmentarze i domy dziecka, nie mówiÄ…c o niezliczonej iloÅ›ci samochodów. Jest niemożUwoÅ›ciÄ…, aby diecezje AmerykaÅ„skie borykajÄ…ce siÄ™ z wieloma problemami finansowymi, mogÅ‚y pokryć caÅ‚y deficyt Watykanu. PieniÄ…dze pobierane przez Rzym w dużej mierze utrudniajÄ… dziaÅ‚alność tych instytucji koÅ›cielnych. Wielu Å‚udzi, a przede wszystkim Watykan, a w nim najwyższa hierarchia tj. papieże: PaweÅ‚ VI, Jan XXIII, Pius XII, a także i obecny papież, wierzyU i wierzÄ…, że Ameryka jest najbogatszym krajem na Å›wiecie, w zwiÄ…zku z tym powinna udzieli ć pomocy caÅ‚emu Å›wiatu. Takie stanowisko odnosi siÄ™ również do Kanady. 3 Duchowny zwany Gorylem" WÅ›ród WatykaÅ„skich dostojników jest jeden o przezwisku Gorilla". Jest jednym z najwiÄ™kszych Amerykanów znajdujÄ…cych siÄ™ w murach Watykanu. Posiada on najszybsze pięści, po obu stronach Atlantyku i najniebezpieczniejsze Å‚okcie. Jego siÅ‚a uderzenia równa siÄ™ tuzinowi rugbystów. Ten 68 -letni mężczyzna o wzroÅ›cie 180 cm i 100 kg wagi, posiada ramiona jak falochron. Jest to biskup Marcinkus. Wiele lat byÅ‚ osobistÄ… ochronÄ… PawÅ‚a VI, we wszystkich podróżach zagranicznych. PosadÄ™ tÄ™ otrzymaÅ‚ przypadkowo, kiedy to w 1964 roku Papież odwiedzaÅ‚ BazylikÄ™ w centrum Rzymu. Papież rozpoznany przez tium ludzi znalazÅ‚ siÄ™ z nagle w bardzo niebezpiecznej sytuacji, wówczas pomocÄ… pospieszyÅ‚ znajdujÄ…cy siÄ™ tam Marcinkus. Jego niedzwiedzia &Å‚a zrobiÅ‚a duże wrażenie na papieżu, który w przypÅ‚ywie spontanicznoÅ›ci mianowaÅ‚ go osobistym ochroniarzem. Marcinkus byÅ‚ synem litewskiego emigranta, który pracowaÅ‚ jako zmywacz okien w drapaczach chmur. Po skoÅ„czeniu szkoÅ‚y prawniczej w Chicago, Marcinkus wyjechaÅ‚ do Rzymu w 1950 roku, gdzie studiowaÅ‚ prawo kanoniczne (GREGORIANA) i w 1953 roku uzyskaÅ‚ tytuÅ‚ doktora teologii i wstÄ…piÅ‚ do Dyplomatycznej Akademii Watykanu. PracowaÅ‚ również jako tÅ‚umacz (co robi nawet do dzisiaj np. w czasie audiencji prezydenta Stanów Zjednoczonych u papieża). W dniu dzisiejszym nie jest już tylko ochroniarzem , ale również wypeÅ‚nia wiele innych funkcji miÄ™dzy innymi planuje trasy papieskich podróży zagranicznych. Ma on również wglÄ…d do finansowych spraw Watykanu. Jego oficjalny tytuÅ‚ brzmi: Prezydent Papieskiej Komisji Miasta-PaÅ„stwa Watykanu (funkcja ta odpowiada burmistrzowi). Jest on również szefem do spraw personalnych. Te dwie struktury wÅ‚adzy majÄ… ogromne znaczenie. O wiele ważniejsza jest jego trzecia funkcja, która zalicza go do najbardziej znaczÄ…cych ludzi w Watykanie. Jest on szefem Instytutu d/s Religii (tak brzmi urzÄ™dowa nazwa WatykaÅ„skiego banku, któr y jest jednym z najpotężniejszych w Å›wiecie). Instytut ten obraca papierami wartoÅ›ciowymi należącymi do Watykanu, w wiÄ™kszoÅ›ci znajdujÄ…cymi siÄ™ w Ameryce. W 1942 roku papież Pius XII w wyniku transferu zÅ‚ota z faszystowskich WÅ‚och, zaÅ‚ożyÅ‚ najbardziej tajemniczÄ… instytucjÄ™ Bank WatykaÅ„ski, znajdujÄ…cy siÄ™ w jednej z twierdz z XIII w., o rzut kamienia oddalony od supermarketu i apteki WatykaÅ„skiej. Jego funkcjonowanie jest dalekie od zwykÅ‚ego banku, gdzie można zaÅ‚ożyć konta, pożyczyć pieniÄ…dze lub zrealizować czeki. ZasadniczÄ… różnicÄ… jest to, że ma Å›ciÅ›le ograniczony krÄ…g klientów. Konta mogÄ… otwierać tylko osoby, które pracujÄ… lub mieszkajÄ… w Watykanie, dyplomaci akredytowani w Watykanie, czÅ‚onkowie kurii, przewodnicy grup religijnych i wÅ‚oscy urzÄ™dnicy paÅ„stwowi z wysokich sfer, pozostajÄ…cy w bliskich stosunkach z Watykanem (również księża i mnisi, którzy nie sÄ… pracownikami Watykanu, mogÄ… otwierać tam konta). Papież Jan PaweÅ‚ II, który miaÅ‚ 10 dolarów w kieszeni, kiedy po nagÅ‚ej Å›mierci Jana PawÅ‚a I przybyÅ‚ na konklawe do Rzymu dysponuje prywatnym kontem; nr jego konta to: 16 16, ale nie wpÅ‚ywa na nie wynagrodzenie za pracÄ™. W przeciwieÅ„stwie do szwajcarskich banków z ich sÅ‚ynnymi numerami kont, w banku WatykaÅ„skim nie ma nic wyjÄ…tkowego, co mogÅ‚oby sprawić niespodziankÄ™. W praktyce można dojść do wniosku, że bank WatykaÅ„ski jest bardziej tajemniczy od wszystkich pozostaÅ‚ych banków. Ma on swojÄ… siedzibÄ™ na terenie jednego paÅ„stwa i mimo to nie podlega żadnym prawom bankowym obowiÄ…zujÄ…cym we WÅ‚oszech. Bank te n przeprowadza legalne i nielegalne transakcje transferu pieniÄ™dzy za granicÄ™. To znaczy, że niektórzy klienci banku WatykaÅ„skiego korzystajÄ… z jego usÅ‚ug tylko w celu wyprania tzw. brudnych pieniÄ™dzy. Brudne pieniÄ…dze" niekoniecznie oznaczajÄ… pieniÄ…dze n ielegalne, chodzi o to, że niektórzy z szacownych obywateli wÅ‚oskich z takich czy innych powodów wolÄ… przeprowadzać operacje finansowe przez ten bank. PożyczajÄ…c pieniÄ…dze w banku WatykaÅ„skim klient posiada tzw. czyste konto, co w praktyce oznacza, że jest w stanie zaciÄ…gnąć jeszcze jeden kredyt w innym banku. Biskup Marcinkus w momencie objÄ™cia swojego trudnego stanowiska, nie miaÅ‚ przygotowania w tym kierunku, wiele zagadnieÅ„ z tej dziedziny byÅ‚o dla niego nieznanych, byÅ‚ też nie najlepszym ekonomistÄ…. Je dnoczeÅ›nie pokonaÅ‚ on wiele trudnoÅ›ci zwiÄ…zanych z inwestowaniem w finansowe imperium Michela Sindona. Marcinkus poÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ z Sindonem i razem zbankrutowali. Straty Watykanu wyniosÅ‚y 160 min. dolarów. Papież PaweÅ‚ VI przyszedÅ‚ z pomocÄ… i wziÄ…Å‚ winÄ™ na si ebie. Gorilla" uratowaÅ‚ swojÄ… pozycjÄ™. Kiedy Jan PaweÅ‚ II przybyÅ‚ do Stolicy Apostolskiej, Gorilla" należaÅ‚ do faworytów nowego papieża i znowu przeprowadzaÅ‚ duże transakcje watykaÅ„skimi pieniÄ™dzmi; m.in. przez szybkÄ… sprzedaż akcji na Nowojorskiej gieÅ‚d zie Watykan zarobiÅ‚ 14 min. dolarów. Mimo dużych sukcesów finansowych Marcinkus nie należaÅ‚ do komisji kardynalskiej. Ponieważ zaliczaÅ‚ siÄ™ do znawców spraw miÄ™dzynarodowych, nieustannie mieszaÅ‚ siÄ™ do prac komisji kardynalskiej. Marcinkus przedstawiaÅ‚ dwa razy w roku papieżowi bilans przychodów i rozchodów, lecz skÄ…d i dokÄ…d pieniÄ…dze przychodziÅ‚y, poza wÄ…skim krÄ™giem, nikt nie wiedziaÅ‚. Za jego pracÄ™, jako szefa WatykaÅ„skiego banku, otrzymaÅ‚ rocznÄ… pensjÄ™ w wysokoÅ›ci tylko 8 500 dolarów. Krótka współpraca z Banco Ambrosiano zmniejszyÅ‚a jego prestiż w krÄ™gach koÅ›cielnych. ParÄ™ nastÄ™pnych afer zwiÄ…zanych z Marcinkusem zmniejszyÅ‚o budżet WÅ‚och o 2,2 mkÅ‚. dolarów. W lutym 1983 roku wÅ‚adze wÅ‚oskie aresztowaÅ‚y dwóch duchownych, którzy Å›ciÅ›le współpracowali z Marcinkusem. PieniÄ…dze należne wÅ‚oskiemu paÅ„stwu przechwyciÅ‚ Watykan. KardynaÅ‚ Ugo Poletti (przedstawiciel papieża w Å›rodowisku rzymskim) zostaÅ‚ poinformowany oficjalnie, że przeciwko niemu toczy siÄ™ Å›ledztwo. PomagaÅ‚ on urzÄ™dnikom podatkowym, którzy byli pózniej oskarżeni w aferze olejowej, polegajÄ…cej na tym, że olej grzewczy i olej napÄ™dowy zostaÅ‚y zamienione. We WÅ‚oszech od obu tych surowców przy sprzedaży pÅ‚aci siÄ™ diametralnie różny podatek. ZwykÅ‚a zamiana nazwy formalnego celu sprzedaży powoduje ogromne zyski i uszczuplenie należnoÅ›ci podatkowych. CzÅ‚owiek, który braÅ‚ udziaÅ‚ w tej aferze, generaÅ‚ Raffaele Giudice, szef policji finansowej zostaÅ‚ skazany na dÅ‚ugoletnie wiÄ™zienie. Obrót tymi towarami odbywaÅ‚ siÄ™ na fakturach wystawianych przez Watykan, lecz caÅ‚a sprawa zamknęła siÄ™ na wydaleniu z Rzymu paru osób: Mario Pimpo i Don Giacomo Ceretto. Marcinkus byÅ‚ znany prasie zagranicznej i miaÅ‚ dobry image. Wkrótce po tej aferze, odbyÅ‚ peÅ‚nÄ… sukcesów podróż do Illinois, gdzie witany byÅ‚ gorÄ… co i z szacunkiem i gdzie zaÅ‚atwiÅ‚ wiele nowych bliżej nie okreÅ›lonych transakcji dla Watykanu. 4 Gdy wiesz zbyt wiele, Å›mierć zamknie ci usta" cz. I W Watykanie wzrastaÅ‚ w siÅ‚Ä™ pewien szacow ny biznesmen z Mediolanu, który zostaÅ‚ skierowany do spraw kontaktów z USA, pomimo iż w tym czasie nie znaÅ‚ ani jednego sÅ‚owa po angielsku. Sprawy obrotu milionami dolarów, to nie kwestia sprzedaży cytryn na bazarze w Mediolanie; w zwiÄ…zku z tym postanowio no go nauczyć angielskiego. Uczono go dniem i nocÄ…. A że nie miaÅ‚ talentu do jÄ™zyków obcych poleciaÅ‚ do Londynu, wynajÄ…Å‚ pokój w hotelu i dniami i nocami sÅ‚uchaÅ‚ telewizji BBC, aż wreszcie po miesiÄ…cu z pomocÄ… sÅ‚ownika byÅ‚ w stanie nawiÄ…zać kontakt z kelne rkami, recepcjonistkami i pozostaÅ‚Ä… obsÅ‚ugÄ… hotelu. Po miesiÄ…cu wróciÅ‚ do Mediolanu i doszedÅ‚ do wniosku, że taÅ„szÄ… inwestycjÄ… niż nauka angielskiego w Londynie, bÄ™dzie wynajÄ™cie sekretarki ze znajomoÅ›ciÄ… tego jÄ™zyka. W 1969 roku Watykan powoÅ‚aÅ‚ go do prze prowadzenia pierwszej misji finansowej. W obstawie trzech sekretarek (Å›wieckich) poleciaÅ‚ do Ameryki, lecz zaraz po przylocie, zamiast w skupić siÄ™ na sprawach finansowych, krÄ™gach tamtejszych polityków rozczulaÅ‚ siÄ™ nad losem biednych bezdomnych, co nie m ogÅ‚o mu zjednać przychylnoÅ›ci. W koÅ„cu powierzone mu przez Watykan pieniÄ…dze zainwestowaÅ‚ w przemysÅ‚ szklany, nie robiÄ…c uprzednio żadnego rozeznania. DziÄ™ki boskiej opatrznoÅ›ci byÅ‚a to bardzo korzystna inwestycja. Papież PaweÅ‚ VI uznaÅ‚ go za finansowego g eniusza, powierzajÄ…c mu do swobodnej dyspozycji duże zasoby finansowe Watykanu. Biznesmen ów, zwany królem krezusem" pochodziÅ‚ z bardzo biednej rodziny. Jego ojciec byÅ‚ sprzedawcÄ… cykorii. MÅ‚ody Sindona w roku 1920 wyjechaÅ‚ w Å›wiat i w Messynie wstÄ…piÅ‚ do szkoÅ‚y jezuickiej, gdzie wykazywaÅ‚ duże zdolnoÅ›ci w dziedzinie matematyki. W pózniejszym czasie z pomocÄ… szwagra i przetasowaÅ„ w okresie panowania Mussoliniego dostaÅ‚ siÄ™ do Watykanu i dopiero w 1962 roku otrzymaÅ‚ posadÄ™ w WatykaÅ„skim banku. W 1947 roku w wieku 27 lat Sindona otworzyÅ‚ firmÄ™ specjalizujÄ…cÄ… siÄ™ w miÄ™dzynarodowym doradztwie podatkowo -finansowym. Lata powojenne charakteryzowaÅ‚y siÄ™ napÅ‚ywem amerykaÅ„skiego kapitaÅ‚u do WÅ‚och. Sindona zdobyÅ‚ sobie w tym czasie opiniÄ™ fachowca, który italo -amerykanom potrafi wyjaÅ›nić tajemnice wÅ‚oskich bilansów i wÅ‚oskich podatków. W miÄ™dzyczasie poznaÅ‚ bankiera, posiadajÄ…cego maÅ‚y prywatny bank Privata Finansiera i odlewniÄ™ stali. CzÅ‚owiek ten ze wzglÄ™du na podeszÅ‚y wiek chciaÅ‚ wycofać siÄ™ z przemysÅ‚u stalowego, k iedy natknÄ…Å‚ siÄ™ na SindonÄ™. Kariera Sindony przybraÅ‚a caÅ‚kiem nowy obrót: zreorganizowaÅ‚ odlewniÄ™ i sprzedaÅ‚ jÄ… z dużym zyskiem American Crucible Company, której wiceprezes, Daniel Parco, wkrótce ustÄ…piÅ‚ ze swego stanowiska, żeby zostać głównym współpraco wnikiem Sindony w USA. Po zdobyciu odlewni również bank wpadÅ‚ w rÄ™ce Sindony i staÅ‚ siÄ™ dla niego punktem wyjÅ›ciowym do miÄ™dzynarodowych operacji finansowych. JednÄ… z nich byÅ‚o nabycie 10% akcji firmy spożywczej Libby we WÅ‚oszech, którÄ… potem sprzedaÅ‚ z zy skiem kilku milionów dolarów, firmie Nestle. NastÄ™pnie Sindona zaÅ‚ożyÅ‚ towarzystwo holdingowe o nazwie Fasco w raju podatkowym w Lichtensteinie. Towarzystwem kierowaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie Daniel Porco. W 1956 roku poÅ‚Ä…czyÅ‚ swój bank Banca Privata Finanziara z dwoma ban kami zagranicznymi, z Hambros Bank i Continential Illinois National Bank and Trust Company w Chicago. Ten ostatni miaÅ‚ powiÄ…zania z tzw. ministerstwem finansów Watykanu, Instytutem Do Spraw Religijnych". To, czym Sindona zaskarbiÅ‚ sobie szczególne Å‚aski z arówno kardynaÅ‚a Egodio Yagnozzi, zarzÄ…dcy watykaÅ„skich posiadÅ‚oÅ›ci, jak i biskupa Marcinkusa, byÅ‚ sposób w jaki uwolniÅ‚ Watykan od przykrych partnerów radzie nadzorczej, opanowanego przez StolicÄ™ ApostolskÄ… Banco Unione (w radzie zasiadaÅ‚a również prokomunistyczna rodzina, klan wydawców Feltrinelli). Sindona odkupiÅ‚ od Watykanu bank i uwolniÅ‚ go tym samym od przykroÅ›ci. Pod jego kierownictwem bank wszedÅ‚ na do tej pory nie wykorzystany rynek: robotnicy z oszczÄ™dnoÅ›ciami poniżej 500 dolarów. Å»eby ich przyciÄ…gnąć, Sindona zaoferowaÅ‚ im wyższe oprocentowanie wkÅ‚adów niż wszystkie inne banki. W ten sposób wkÅ‚ady wzrosÅ‚y z 70 min. do 165 min. dolarów, podczas gdy ilość kont powiÄ™kszyÅ‚a siÄ™ praktycznie w ciÄ…gu jednej nocy z 5210 do 8562. Najwyrazniej zachwycone tym mistrzowskim posuniÄ™ciem i pod wrażeniem osobistej rekomendacji ze strony Dvida Kennedy'ego, byÅ‚ego prezesa Continental Illinois National Bank and Trust Company of Chicago, a od 1969 roku ministra finansów w gabinecie prezydenta Richarda M. Nixona, kompetentne osobistoÅ›ci Watykanu zleciÅ‚y Sin -donie sprzedaż najwiÄ™kszej wÅ‚oskiej firmy budowlanej i obrotu nieruchomoÅ›ciami Societe Generale Immobiliare (SGI), wartość której oceniono na kwotÄ™ 175 min. dolarów. Tej samej firmy, która za kwotÄ™ 70 min. dolarów, pochodzÄ…cych z pieniÄ™dzy watykaÅ„skich, wybudowaÅ‚a ogromny kompleks mieszkalno - biurowy Watergate w Waszyngtonie i wykonaÅ‚a tuziny innych projektów budowlanych, jak na przykÅ‚ad elegancki Cava-lieri Hilton Hotel w Rzymie. Sindona nabyÅ‚ znajdujÄ…cÄ… siÄ™ w posiadaniu Watykanu wiÄ™kszość akcji SGI, 16% akcji sprzedaÅ‚ firmie Gulf and Western Industries, 40% zachowaÅ‚ dla siebie i zarzÄ…dzaÅ‚ 5%, które jeszcze należaÅ‚y do Watykanu. Pomimo że Sindona po upadku Franklin Bank utraciÅ‚ swoje udziaÅ‚y w SGI, Watykanowi udaÅ‚o siÄ™ przy pomocy dwóch fikcyjnych firm zachować Watergate, którego zarzÄ…d oddaÅ‚ w rÄ™ce wiceprezesa Watergate Improvements, Giuseppe Cecchiego. Cecchi pozostaÅ‚ na scenie, żeby kontrolować wszystkie sprawy, dopóki Watykan nie sprzedaÅ‚ kompleksu Watergate. Takie transakcje, w typowy sposób zawoalowane, spowodowaÅ‚y, że Sindona cieszyÅ‚ siÄ™ najwyższymi Å‚askami Watykanu, tym bardziej, że wszyscy jego przyjaciele i poplecznicy zajmowali tutaj wysokie stanowiska. Za każdym razem, kiedy doprowadzaÅ‚ do skutku jednÄ… ze s woich sÅ‚ynnych transakcji, nigdy nie byÅ‚o wiadomo, czy byÅ‚a to transakcja w interesie Watykanu, Sindony czy też obu partnerów. Ilekroć papież chciaÅ‚ pozbyć siÄ™ niewygodnych już dla niego nieruchomoÅ›ci, najwyżsi funkcjonariusze Watykanu konsultowali sprawÄ™ z SindonÄ…. Ponieważ czÄ™sto okazywaÅ‚o siÄ™, że kupcem byÅ‚ sam Sindona, wÅ‚oski Å›wiat biznesu nie bez racji stawaÅ‚ siÄ™ nieufny. Sindona najwyrazniej byÅ‚ przykrywkÄ… dla papieskich interesów. Kiedy Sindona przeprowadzaÅ‚ transakcje wymagajÄ…ce udziaÅ‚u dużego kapit aÅ‚u, nawet przedstawiciele Watykanu nie byli pewni, czy zaangażowaÅ‚ w to swoje, czy też watykaÅ„skie pieniÄ…dze, ponieważ on sam na sposób sycylijski milczaÅ‚, szczególnie wtedy gdy chodziÅ‚o o jego klientów dotyczyÅ‚o to głównie Watykanu pragnÄ…cego pozostać w cieniu. Z pomocÄ… czy bez pomocy Watykanu, imperium Sindony znajdowaÅ‚o siÄ™ pod koniec lat 60 -tych w stanie peÅ‚nego rozkwitu, przy czym jego powiÄ…zania z Watykanem, o których nigdy nie mówiÅ‚, przynosiÅ‚y mu zawsze korzyÅ›ci. Przez ciÄ…gÅ‚y transfer kapitaÅ‚u z jednego przedsiÄ™biorstwa do drugiego udawaÅ‚o mu siÄ™ stale powiÄ™kszać swoje udziaÅ‚y. Ale w 1971 roku podjÄ…Å‚ zÅ‚Ä…, brzemiennÄ… w skutki decyzjÄ™. SpróbowaÅ‚ przejąć duże mediolaÅ„skie towarzystwo holdingowe o nazwie Bastogi, przedstawiajÄ…c mu swojÄ… ofertÄ™ zakupu akcji, jednak potężny biznes mediolaÅ„ski sprzymierzyÅ‚ siÄ™ z paÅ„stwowymi placówkami w Rzymie, chcÄ…c w ten sposób przeszkodzić Sindonie w przejÄ™ciu przedsiÄ™biorstwa. Zrobili to nie tylko dlatego, że uważali SindonÄ™ za cuchnÄ…cego cebulÄ… odszczepieÅ„ca z Sycylii", ale również cattiveria" z czystej nikczemno -Å›ci. Także uprzedzenia etniczne odegraÅ‚y tu swojÄ… rolÄ™: północne WÅ‚ochy nie majÄ… zbyt wysokiego mniemania o Sycylijczykach. Najwyrazniej Guido Carli ówczesny prezes banku wÅ‚oskiego podzielaÅ‚ te uprzedzeni a, ponieważ byÅ‚o ogólnie wiadomo, że nie tolerowaÅ‚ Sindony. Kiedy pewnego razu obu mężczyznom przyszÅ‚o siedzieć obok siebie, w pierwszej klasie samolotu lecÄ…cego z Nowego Jorku do Rzymu, Sindona próbowaÅ‚ nawiÄ…zać rozmowÄ™ z Carlim. Carli uciÄ…Å‚ jÄ…, przykrywa jÄ…c twarz ciemnÄ… chustkÄ… i przez siedem godzin udawaÅ‚, że Å›pi, udaremniajÄ…c tym samym wszystkie próby zbliżenia siÄ™ Sindony do niego. Kiedy wiÄ™c bank wÅ‚oski wyraziÅ‚ swoje niezadowolenie z zamiaru poÅ‚kniÄ™cia" przez Sycylijczyka firmy Bastogi, byÅ‚o to dla S indony równoznaczne z pocaÅ‚unkiem ojca chrzestnego", a Hambros Bank, który nabyÅ‚ 25% udziałów w banku Privato Finanziara Sindony, pozbyÅ‚ siÄ™ wszystkich powiÄ…zaÅ„ z nim. Z przekonaniem, że staÅ‚ siÄ™ obiektem dyskryminacji północy i persona non grata we wÅ‚asn ym kraju, zawiedziony bankier postanowiÅ‚ opuÅ›cić WÅ‚ochy. WyraziÅ‚ swojÄ… gotowość rozpoznania amerykaÅ„skiego rynku w imieniu interesów papieskich, jednak pod warunkiem, że nikt tak dÅ‚ugo , jak to tylko bÄ™dzie możliwe, nie dowie siÄ™ o jego powiÄ…zaniach z papi eżem. Sindona posiadaÅ‚ już w Ameryce trzy przedsiÄ™biorstwa: Oxfort Electric, Interphoto i Angus Inc. StanowiÅ‚y one dobrÄ… przykrywkÄ™ dla jego dziaÅ‚alnoÅ›ci. Po przyspieszonym kursie jÄ™zyka angielskiego w Londynie przeniósÅ‚ siÄ™ do Nowego Jorku i wykorzystujÄ…c swojÄ… znajomość angielskiego rzuciÅ‚ siÄ™ w lipcu 1972 roku w wir interesów: nabyÅ‚ 52% udziałów w firmie Talcott National, przedsiÄ™biorstwa finansowego o 115 letniej tradycji oraz prawie 22% udziałów Franklin New York Corporation w towarzystwie holdingowym Franklin National Bank. DziÄ™ki przeprowadzonemu z pomocÄ… Sindony rozproszeniu kapitaÅ‚u poza WÅ‚ochami, portfel watykaÅ„ski otrzymaÅ‚ akcje firm Chase Manhattan, Celanese, Colgate, General Foods, Procter and Gamble, Standart Oil, Unile Ver i Westing house. Pie niÄ™dzmi Watykanu sfinansowano znaczny przyrost areaÅ‚u w poÅ‚udniowej części Manhattanu. Operacje te wykonaÅ‚y firmy Uris Building Corporation i Tisham Realty and Const -ruction. Pewna część kapitaÅ‚u Sindony lub raczej kapitaÅ‚u watykaÅ„skiego zostaÅ‚a zainwestow ana w budowÄ™ World Trade Center w Nowym Jorku. Zawsze obrotny Sindona staraÅ‚ siÄ™ pozyskać nowych przyjaciół" również w USA. W 1972 roku zaproponowaÅ‚ prezydentowi Nixonowi kwotÄ™ miliona dolarów z przeznaczeniem na jego kampaniÄ™ wyborczÄ…, pod warunkiem, że nazwisko Sindony pozostanie nieznane (znaczna część tych pieniÄ™dzy należaÅ‚a do Watykanu). Jego oferta zostaÅ‚a odrzucona, ponieważ w miÄ™dzyczasie uznano anonimowe datki na kampaniÄ™ wyborczÄ… za niezgodne z prawem. Finansowa potÄ™ga Franklin Bank, dwudziestego pod wzglÄ™dem wielkoÅ›ci banku amerykaÅ„skiego, zaczęła siÄ™ chwiać, kiedy staÅ‚o siÄ™ wiadome, że bank na skutek nie zatwierdzonych transakcji dewizowych straciÅ‚ 39 min. dolarów. Kiedy pod koniec 1974 roku finanse banku zaÅ‚amaÅ‚y siÄ™ a jego plajta zdobyÅ‚a sobie opiniÄ™ najwiÄ™kszego bankructwa w bankowego wszechczasów, finansowe imperium Sindony również legÅ‚o gruzach. Rzym obiegÅ‚a plotka, że przez SindonÄ™ Watykan straciÅ‚ okoÅ‚o 60 min. dolarów. Szwajcarscy bankierzy oszacowali straty Watykanu na ponad 250 min. dola rów, a niektóre wÅ‚oskie gazety wspomniaÅ‚y nawet o kwocie 750 min. dolarów, dość poważnej sumie, jeÅ›li byÅ‚aby ona prawdziwa. Te oficjalnie kursujÄ…ce informacje skÅ‚oniÅ‚y rzecznika prasowego Watykanu do stwierdzenia, że byÅ‚y to bezgraniczne straty", ale też nie podaÅ‚ on faktycznych kwot. Pózniej Watykan miaÅ‚ zmienić swojÄ… taktykÄ™ i wydać oÅ›wiadczenie wedÅ‚ug którego straciÅ‚ tylko" 144 min. dolarów. ByÅ‚o to oczywiÅ›cie nieprawdÄ…. Przykro poruszeni magnaci koÅ›cielni zaczÄ™li robić wszystko, żeby uwolnić siÄ™ od ci enia Sindony. Biskup Marcinkus upieraÅ‚ siÄ™, że spotkaÅ‚ SindonÄ™ tylko jeden jedyny raz (co byÅ‚o nieprawdÄ…). Ówczesny minister finansów" Watykanu, kardynaÅ‚ Vagnozzi, posunÄ…Å‚ siÄ™ nawet do stwierdzenia, że w ogóle nigdy osobiÅ›cie nie spotkaÅ‚ Sindony (co też b yÅ‚o nieprawdÄ…). Å»aden z obu książąt koÅ›cioÅ‚a nie chciaÅ‚ sobie przypomnieć kilku wypraw z SindonÄ… do Asyżu, gdzie wspólnie medytowali" w ramach rekolekcji. Jako przewodniczÄ…cy administracji posiadÅ‚oÅ›ciami Watykanu", kardynaÅ‚ Vagnotti wykorzystaÅ‚ okazjÄ™ do podania po raz pierwszy do publicznej wiadomoÅ›ci informacji na temat posiadÅ‚oÅ›ci Watykanu na caÅ‚ym Å›wiecie, których wartość oszacowaÅ‚ na kwotÄ™ nieco niniejszÄ… niż 125 min. dolarów. PoparÅ‚ to oÅ›wiadczenie stwierdzeniem, że przynoszÄ…ce zyski dobra Watykanu obejmujÄ… posiadÅ‚oÅ›ci mieszane, nieruchomoÅ›ci oraz akcje i obligacje". Na dalsze pytania odpowiedziaÅ‚, że niektóre, ale nie wszystkie inwestycje watykaÅ„skie dopiero niedawno zostaÅ‚y wycofane z WÅ‚och i przeniesione do USA i innych krajów. WyjaÅ›niÅ‚, że Watykan stara siÄ™ "jak każdy inny odpowiedzialny zarzÄ…dca" inwestować tam, gdzie można oczekiwać wiÄ™kszych zysków i gdzie obciążenia podatkowe sÄ… mniejsze". Potem kardynaÅ‚ obstawaÅ‚ przy stwierdzeniu, że jedynym powiÄ…zaniem Sindony z Watykanem byÅ‚a sprzedaż Societe Generale Immobiliare. Jednak inne fakty każą wÄ…tpić w prawdziwość tego oÅ›wiadczenia, kiedy na przykÅ‚ad w lutym 1973 roku amerykaÅ„ska gieÅ‚da papierów wartoÅ›ciowych wstrzymaÅ‚a sprzedaż akcji firmy Vecto Industries, gdyż doradca inwestycyjny w Los Angeles naruszajÄ…c istotne przepisy prawne, wykupiÅ‚ prawie 27% akcji. Odkryto, że 20% z tego pakietu (454 tys. akcji o wartoÅ›ci 16,4 min. dolarów) nabyÅ‚ Watykan poprzez przedsiÄ™biorstwo inwestycyjne w Lich -tensteinie, gdzie miaÅ‚ również swoje udziaÅ‚y Sindona. Watykan doszedÅ‚ do porozumienia z urzÄ™dem skarbowym pÅ‚acÄ…c grzywnÄ™ w wysokoÅ›ci 307 720 dolarów, po czym pozbyÅ‚ siÄ™ wszystkich posiadanych akcji Vecto, odmawiajÄ…c komentarza na ten temat. Ponadto Watykan posiadaÅ‚ udziaÅ‚y w wysokoÅ›ci 20% (okoÅ‚o 19,2 min dolaró w) w Finabank (BanÄ…ue de Financement) w Genewie, który również należaÅ‚ do Sindony, i milczaÅ‚, kiedy rzÄ…d szwajcarski okresowo zamknÄ…Å‚ bank z poczÄ…tkiem 1975 roku, stwierdziwszy jego znaczne straty dewizowe. Finabank natomiast opanowaÅ‚ Hamburski Bankhaus Wo lff, który zamknÄ…Å‚ swe podwoje tuż przed bankructwem Franklin National. Sindona, któremu w zwiÄ…zku z transakcjami z Franklin National udowodniono oszustwo w 66 przypadkach, wypuszczony z wiÄ™zienia za kaucjÄ…, zniknÄ…Å‚ 2 sierpnia 1979 roku ze swojego luksusowego apartamentu w ekskluzywnym nowojorskim hotelu Pierre", aby ponownie pojawić siÄ™ dopiero 16 pazdziernika. WyjaÅ›niÅ‚ wÅ‚adzom, że zostaÅ‚ porwany, pokazujÄ…c na lewej nodze bliznÄ™ po kuli porywaczy, która dosiÄ™gÅ‚a go przy próbie ucieczki. Z poczÄ…tkiem roku stanÄ…Å‚ przed sÄ…dem. W trakcie procesu prokurator przedstawiÅ‚ dowody, z których wynikaÅ‚o, że w czasie, kiedy Sindona rzekomo znajdowaÅ‚ siÄ™ w rÄ™kach porywaczy, podróżowaÅ‚ pod nazwiskiem Joseph Bonamiko (co po wÅ‚osku oznacza dobry przyjaciel") na trasie z Nowego Jorku do Wiednia, z Monachium do Frankfurtu i z Frankfurtu do Nowego Jorku. W 56 punktach oskarżenia Sindona zostaÅ‚ uznany winnym, miÄ™dzy innymi krzywoprzysiÄ™stwa i sprzeniewierzenia 45 min. dolarów należących do Franklin National. ZostaÅ‚ skazany za karÄ™ 25 lat wiÄ™zienia i grzywnÄ™ w wysokoÅ›ci 207 tys. dolarów oraz na karÄ™ 30 miesiÄ™cy wiÄ™zienia i grzywnÄ™ w wysokoÅ›ci 25 tys. dolarów za upozorowanie porwania. W czasie ponad 2 miesiÄ™cy kiedy Sindona byÅ‚ porwany", pojawiÅ‚ siÄ™ on w Europie, żeby uregulować różne sprawy osobiste i finansowe, oraz zÄ™by prosić Watykan o wstawiennictwo w procesie, który miaÅ‚ odbyć siÄ™ przed sÄ…dem stanowym na Manhattanie (Nowy Jork). PrzyleciaÅ‚ do Frankfurtu na spotkanie z jednym ze swoich dobrych Å‚Ä…czników w Watykanie, nuncjuszem papieskim, monsignore Guido del Mestri, który przybyÅ‚ z Bonn w Å›wieckim stroju i wynajÄ…Å‚ pokój w hotelu w centrum miasta. Monsignore del Mestri gotów byÅ‚ interweniować i skÅ‚onić dwóch kardynałów i jednego biskupa do zÅ‚ożenia przed sÄ…dem zeznaÅ„ w charakterze Å›wiadków i potwierdzenia nieskazitelnego charakteru Sindony. Kiedy główny obroÅ„ca Sindony, ówczesny sÄ™dzia stanowy Marvin E. Frankel poleciaÅ‚ do Rzymu, żeby tam odebrać przygotowane przez trzech praÅ‚atów kasety video, na przeszkodzie stanÄ…Å‚ mu nie kto inny jak watykaÅ„ski sekretarz, kardynaÅ‚ Agostino Casaroli. KardynaÅ‚ Giuseppe Caprio, kardynaÅ‚ Sergio Guerri i biskup Marcin -kus nagrali na kasetach swoje zeznania, lecz kardynaÅ‚ Casaroli powiadomiÅ‚ FrankeFa, że nie może on wykorzystać tych kaset, gdyż w t en sposób trzej duchowni podlegaliby jurysdykcji sÄ…du Å›wieckiego, a staÅ‚o by siÄ™ to precedensem, który byÅ‚by szkodliwy dla ogólnych interesów Watykanu. Nie wiadomo czy papież Jan PaweÅ‚ II miaÅ‚ w tym swój udziaÅ‚, ale faktem jest, że obroÅ„ca Sindony nie byÅ‚ w stanie przedÅ‚ożyć sÄ…dowi tych kaset. Wielu duchownych w Watykanie, gÅ‚Ä™boko przekonanych, że Sindona nie ukradÅ‚ pieniÄ™dzy Franklin National, lecz raczej wyÅ‚ożyÅ‚ wÅ‚asne miliony dla ratowania banku, jest zdania, że to co Watykan zrobiÅ‚ reprezentantowi swoic h interesów, byÅ‚o "tchórzliwym czynem, przypominajÄ…cym zdradÄ™". Jest oczywistoÅ›ciÄ…, że Sindona w trakcie zwolnienia warunkowego i swoich 2 - miesiÄ™cznych podróży" mógÅ‚ zaszyć siÄ™ w jakimÅ› kraju nie majÄ…cym ukÅ‚adu z USA o ekstradycji. Może zatem Sindona rzec zywiÅ›cie zostaÅ‚ porwany w celu dokoÅ„czenia istotnych i niezbyt czystych interesów, o których w trakcie procesu nie mówiÅ‚. Być może powziÄ…Å‚ potajemnie decyzjÄ™ o ujawnieniu pewnych znanych tylko sobie faktów, które wstrzÄ…snęłyby Å›wiatem, skoro rankiem 20 III 1986 roku po prawie 7 latach przebywania w wiÄ™zieniu znaleziono Michele Sindona zwanego Krezusem z Watykanu" martwego w swojej celi. ZostaÅ‚ otruty cyjankiem potasu znajdujÄ…cym siÄ™ w podanej mu filiżance kawy. KomuÅ› musiaÅ‚o rzeczywiÅ›cie bardzo zależeć na jego Å›mierci. 5 Gdy wiesz zbyt wiele, Å›mierć zamknie ci usta cz. II Wczesnym rankiem 18 czerwca 1982 roku Å‚ysy, ogolony mężczyzna, ubrany w jasnopopielaty garnitur w kratÄ™, biaÅ‚Ä… koszulÄ™ w paski bez krawata, czarne buty i skarpetki, zwisaÅ‚ powieszony za szyjÄ™ na północnym przęśle mostu Blackfrair, a jego stopy znajdowaÅ‚y siÄ™ tuż nad powierzchniÄ… zimnych wód Tamizy. Przy zwÅ‚okach znaleziono pieniÄ…dze w różnych walutach o Å‚Ä…cznej wartoÅ›ci 20 tys. dolarów, faÅ‚szywy paszport wystawiony na nazwisko Gian Roberto Calvini, w kieszeniach 6 kg cementowego gruzu, cegÅ‚Ä™ oraz dwa zegarki zegarek na rÄ™kÄ™ zatrzymaÅ‚ siÄ™ na godzinie 1:54, zegarek kieszonkowy wskazywaÅ‚ 5:48. Policja rozpoznaÅ‚a w zmarÅ‚ym Ro berto Calvi, znanego we WÅ‚oszech jako Bankiera Pana Boga". Signor Calvi byÅ‚ prezesem Banco Ambrosiano, najwiÄ™kszego wÅ‚oskiego zespoÅ‚u banków, prowadzÄ…cych interesy w 15 krajach. Jego Å›mierć rzuciÅ‚a nieco Å›wiatÅ‚a na najbardziej niezwykÅ‚e wydarzenia w najno wszej historii Watykanu, które na caÅ‚ym Å›wiecie znalazÅ‚y siÄ™ na pierwszych stronach gazet, nawet tych, które w ramach autocenzury nie publikowaÅ‚y negatywnych wiadomoÅ›ci" o stolicy apostolskiej i/lub jej dziaÅ‚aniach w sferze finansów. Po upadku banku Calvi 'ego fakt ten zaczÄ™to Å‚Ä…czyć z bankiem watykaÅ„skim i jego prezesem biskupem Paulem Marcinkusem. Biskup opuÅ›ciÅ‚ swoje dotychczasowe mieszkanie, Villa Stritch, na północnych kraÅ„cach Rzymu i przeniósÅ‚ siÄ™ na staÅ‚Ä… kwaterÄ™ w obrÄ™bie murów paÅ„stwa watykaÅ„skieg o. WÅ‚oski sÄ™dzia Å›ledczy powiadomiÅ‚ go, że może być w każdej chwili wezwany na przesÅ‚uchanie w sprawie skandalu Amb-rosiano. Ponieważ Marcinkus pozostawaÅ‚ za murami Watykanu, nie stawiajÄ…c stopy na terytorium WÅ‚och, nie można go byÅ‚o ani aresztować, ani pr awnie przesÅ‚uchać, ani postawić przed sÄ…dem. Od tego momentu dla Marcinkusa staÅ‚o siÄ™ jasne, że nie bÄ™dzie już mógÅ‚ towarzyszyć papieżowi w jego podróżach zagranicznych (odbyÅ‚ już z papieżem 22 podróże), jeżeli nie chce wpaść w rÄ™ce wÅ‚adz wÅ‚oskich, które w prawdzie nie wniosÅ‚y jeszcze przeciw niemu formalnego oskarżenia, ale sÄ™dzia Luigi D'Osso oÅ›wiadczyÅ‚, że trwa Å›ledztwo w sprawie biskupa. ChcÄ…c zrozumieć w jaki sposób Marcinkus zaplÄ…taÅ‚ siÄ™ w aferÄ™ Calvi'ego, trzeba zacząć od poczÄ…tku, to znaczy od roku 1 895, kiedy pewien porzÄ…dny monsignore zaÅ‚ożyÅ‚ Banco Ambrosiano (nazwany tak na cześć Å›w. Ambrożego, patrona Mediolanu) z zamiarem stworzenia dobrego katolickiego banku". ByÅ‚y to czasy, kiedy finanse prawie w caÅ‚oÅ›ci znajdowaÅ‚y siÄ™ w rÄ™kach antyklerykałów. Nowy bank prosperowaÅ‚ od samego poczÄ…tku caÅ‚kiem dobrze i w poÅ‚owie XX wieku staÅ‚ siÄ™ jednym z najważniejszych wÅ‚oskich banków, przy znacznym udziale Watykanu, który przy pomocy swoich mężów zaufania" w zarzÄ…dzie delikatnie kontrolowaÅ‚ poczynania banku. (Do lat 70 Ambrosiano podkreÅ›laÅ‚ swoje przywiÄ…zanie do religii, obligujÄ…c akcjonariuszy do okazania Å›wiadectwa chrztu na dowód tego, że sÄ… oni naprawdÄ™ wyznania rzymsko -katolickiego). W 1967 roku Roberto Calvi, wówczas szeregowy urzÄ™dnik w Ambrosiano, pozn aÅ‚ sycylijskiego bankiera Michele SindonÄ™, który stworzywszy Å›wiatowe imperium banków i sieć spółek holdingowych, staÅ‚ siÄ™ jednym z najbogatszych ludzi we WÅ‚oszech. Ogólnie jednak nie byÅ‚o wiadomo, że Sindona (oprócz wÅ‚asnych interesów zajmowaÅ‚ siÄ™ jeszcze innÄ… dziaÅ‚kÄ…: potajemnie sprawowaÅ‚ funkcjÄ™ finansowego przedstawiciela Watykanu zarówno we WÅ‚oszech jak i w USA. Calvi i Sindona zostali bliskimi przyjaciółmi, a potem obaj mężczyzni przysiÄ™gli sobie nawzajem, wczeÅ›niej czy pózniej, zdobyć Banco Ambrosian o, i to lepiej wczeÅ›niej niż pózniej- Przez SindonÄ™ Calvi poznaÅ‚ na poczÄ…tku lat 70. biskupa Marcinkusa. Wtedy Calvi byÅ‚ już prezesem Ambrosiano i zdobyÅ‚ sobie przydomek bankiera Pana Boga". Dlatego też nikogo nie dziwiÅ‚o, że w oplatajÄ…cej Å›wiat sieci Amb osiano ważnÄ… pozycjÄ™ zajmowaÅ‚ Marcinkus. ZdarzyÅ‚o siÄ™ to w 1980 roku, kiedy amerykaÅ„ski praÅ‚at zostaÅ‚ czÅ‚onkiem rady nadzorczej w Cisalpinen Bank w Nassau na Bahamach. Znany ze swej powagi, i wiedzÄ…c, jakie wrażenie robiÅ‚o nazwisko Marcinkusa na radzie nad zorczej banku w Nassau, Calvi zyskaÅ‚ tym sposobem okazjÄ™ do nadzwyczajnego rozwiniÄ™cia swoich interesów, po części dlatego, że to wÅ‚aÅ›nie on przemieniÅ‚ Å›redni regionalny bank Ambrosiano w jednÄ… z przodujÄ…cych instytucji finansowych. Bankier rozpoczÄ…Å‚ szero ko zakrojony program kredytowy w filiach banku w Peru, Nikaragui i Nassau, inwestujÄ…c w to eurodolary o wartoÅ›ci okoÅ‚o 1,2 mld. Znaczna część tej sumy zostaÅ‚a natychmiast przekazana w formie kredytów do dwunastu firm w Panamie, z których kilka istniaÅ‚o tyl ko na papierze. Czy Watykan inwestowaÅ‚ w takich firmach, w których Calvi byÅ‚ albo współwÅ‚aÅ›cicielem albo dyrektorem, pozostaje do dzisiaj kwestiÄ… nie wyjaÅ›nionÄ…, ale jedno jest pewne, że Calvi wykorzystywaÅ‚ te fikcyjne firmy, kupujÄ…c dla siebie akcje Banco Ambrosiano za pieniÄ…dze, które firmy podejmowaÅ‚y w formie kredytów z filii w Ameryce PoÅ‚udniowej, Åšrodkowej i na Bahamach... W 1982 roku Calvi znalazÅ‚ siÄ™ w trudnym poÅ‚ożeniu, kiedy Narodowy Bank WÅ‚oski podjÄ…Å‚ obszernÄ… kontrolÄ™ jego ksiÄ…g i stwierdziÅ‚, że Banco Ambrosiano prowadziÅ‚ różne interesy niezgodne z regulaminem ustalonym przez wÅ‚oskie przepisy bankowe. Bank wÅ‚oski stwierdziÅ‚ dalej w swoim raporcie, że kontrolerzy nie byli w stanie rozdzielić majÄ…tku Banco Ambrosiano od majÄ…tku banku watykaÅ„skiego, gdyż miedzy obydwoma bankami i ich wspólnymi inwestycjami zagranicznymi istniejÄ… skomplikowane powiÄ…zania. Do upadku Calvi'ego przyczyniÅ‚ siÄ™ ostatecznie szacunkowy kurs lira wÅ‚oskiego, który stawaÅ‚ siÄ™ z dnia na dzieÅ„ coraz sÅ‚abszy, podczas gdy wartość d olara stale rosÅ‚a. Kredyty Cali'ego trzeba byÅ‚o spÅ‚acać w dolarach, a on sam nie dysponowaÅ‚ wystarczajÄ…cÄ… na pokrycie różnicy kursów miÄ™dzy obiema walutami nadwyżkÄ… lirów. W 1981 roku Calvi przy pomocy swoich firm w Panamie przywÅ‚aszczyÅ‚ sobie 20% udziałów Banco Ambrosiano. Å»eby jednak nie stracić swojej pozycji, staraÅ‚ siÄ™ o wsparcie ze strony biskupa Marcinkusa i Watykanu w formie listu porÄ™czajÄ…cego", napisanego na papierze listowym banku watykaÅ„skiego. Tym pismem WÅ‚osi okreÅ›lajÄ… go czÄ™sto mianem pisma uspokajajÄ…cego" Calvi chciaÅ‚ u swoich wspólników wywoÅ‚ać wrażenie, że bank WatykaÅ„ski rÄ™czy za wszystkie kredyty. Brak nadal odpowiedzi na pytanie, czy Marcinkus wystawiajÄ…c to pismo daÅ‚ nim dowód swojej nieostrożnoÅ›ci czy naiwnoÅ›ci, ale Calvi, mÄ…drze przewidujÄ…c, przekazaÅ‚ Watykanowi tak zwane pismo odciążajÄ…ce", wedÅ‚ug którego Watykan nie ponosi żadnej odpowiedzialnoÅ›ci za pózniejsze ewentualne straty. Dopiero po Å›mierci Calvi'ego Marcinkus, zÅ‚orzeczÄ…c, musiaÅ‚ przyjąć do wiadomoÅ›ci, że poÅ‚udniowo - i Å›rodkowoamerykaÅ„skie banki, z którymi Calvi prowadziÅ‚ swoje interesy, nigdy nie otrzymaÅ‚y kopii pisma odciążajÄ…cego". Dlatego też zagraniczne banki zawsze uważaÅ‚y, że za Calvi'm stoi Watykan. Gdyby wiedziaÅ‚y o piÅ›mie odciążajÄ…cym", wiele transakcji widz iaÅ‚yby w caÅ‚kiem innym Å›wietle. Wobec wzrastajÄ…cych odsetek i umacniajÄ…cego siÄ™ kursu dolara, Calvi ponownie siÄ™gnÄ…Å‚ po pismo uspokajajÄ…ce Watykanu", żeby uÅ›pić obawy swoich wÅ‚asnych dyrektorów banków, a zagranicznych inwestorów upewnić i kazać im wierzyć , że za firmami w Panamie kryje siÄ™ Watykan. Dwa miesiÄ…ce po Å›mierci Calvi'ego i po upadku Banco Ambrosiano trzej zaangażowani przez Watykan do zbadania przypadku Calvi Marcinkus eksperci finansowi donieÅ›li papieżowi, że z czysto prawnego punktu widzeni a Watykan nie jest odpowiedzialny za dÅ‚ugi Banco Ambrosiano". Dziennik 0'sservatore Romano komentujÄ…c sprawÄ™ podkreÅ›laÅ‚ fakt, że wszystkie udzielone przez grupÄ™ Ambrosiano kredyty uruchomiono przed wystawieniem watykaÅ„skiego listu porÄ™czajÄ…cego". Tym samy m, wedÅ‚ug opinii dziennika, list nie mógÅ‚ mieć żadnego wpÅ‚ywu na udzielenie kredytów, a pretensje rzÄ…du wÅ‚oskiego do odszkodowania sÄ… nieuzasadnione. Ponieważ WÅ‚ochy nie byÅ‚y w stanie w jakikolwiek sposób skontrolować banku watykaÅ„skiego, wÅ‚adze wÅ‚oskie ni e mogÅ‚y skÅ‚onić stolicy apostolskiej do współpracy przy wyjaÅ›nieniu splÄ…tanych kwestii dÅ‚ugów, które zmusiÅ‚y Ambrosiano do likwidacji. Niezależnie od tego, sprawa jeszcze bardziej siÄ™ komplikowaÅ‚a, kiedy bank (w ciÄ…gu dÅ‚ugiego weekendu po swoim upadku) po wstaÅ‚ z umarÅ‚ych" i z pomocÄ… ratunkowego konsorcjum siedmiu banków, które przejęły 107 wÅ‚oskich filii Ambrosiano, zostaÅ‚ ponownie ukonstytuowany jako Nuovo Banco Ambrosiano. W lipcu 1981 roku Calvi zostaÅ‚ oskarżony przez rzÄ…d wÅ‚oski o nielegalny wywóz z kr aju w latach 1975 1976 sumy 24,4 min dolarów. Skazano go na karÄ™ 4 lat pozbawienia wolnoÅ›ci i grzywnÄ™ w wysokoÅ›ci 11,7 min dolarów. Ponieważ Calvi zÅ‚ożyÅ‚ odwoÅ‚anie, zostaÅ‚ za kaucjÄ… wypuszczony na wolność. Mimo wyroku Calvi nadal cieszyÅ‚ siÄ™ zaufaniem i przyjazniÄ… Marcinkusa, a w banku WatykaÅ„skim byÅ‚ zawsze serdecznie przyjmowany. WÅ‚adze wÅ‚oskie nie patrzyÅ‚y jednak na te sprawy przez tak różowe okulary. Ministerstwo finansów chciaÅ‚o definitywnie wyjaÅ›nić z Marcin -kusem sprawÄ™ legalnoÅ›ci lub nielegalnoÅ›ci watykaÅ„skiego listu porÄ™czajÄ…cego, ponieważ chodziÅ‚o tu również o stronÄ™ etycznÄ…, to znaczy o moralnÄ…" odpowiedzialność banku WatykaÅ„skiego. To byÅ‚o powodem, dla którego amerykaÅ„ski biskup mógÅ‚ zostać wezwany na przesÅ‚uchanie, ale on odgrodziÅ‚ siÄ™ od Å›wiat a w swoim maÅ‚ym apartamencie w Watykanie. W jedynym oficjalnym uzasadnieniu swojego dziaÅ‚ania Marcinkus wyjaÅ›niÅ‚ reporterom, że nadal ufa Calvi'emu, który mimo swojego wyroku zostaÅ‚ ponownie zatwierdzony jako prezes Banco Ambrosiano, kiedy kontrolerzy z ba nku wÅ‚oskiego pozytywnie ocenili bilans Ambrosiano za rok 1981. Poza tym Calvi jest jego osobistym przyjacielem. Sekretarz Watykanu, kardynaÅ‚ Giovanni Casaroli, przyszedÅ‚ Martin -kusowi z pomocÄ… i publicznie zapewniÅ‚ go o swoim poparciu. WyjaÅ›niÅ‚: Treść li stu porÄ™czajÄ…cego absolutnie nie mówiÅ‚a o peÅ‚nej odpowiedzialnoÅ›ci. SÄ…dzÄ™, że istniejÄ… granice zobowiÄ…zaÅ„, które należy wypeÅ‚niać na mocy takich listów". W istocie oznacza to, że, o ile sprawa dotyczy Watykanu, bank WatykaÅ„ski nie odpowiada za straty spowo dowane przez Banco Ambrosiano w okresie jego upadku. Mimo że papież Jan PaweÅ‚ II nie wypowiedziaÅ‚ siÄ™ oficjalnie na ten temat, życzyÅ‚ sobie jednak, zÄ™by Casaroli wziÄ…Å‚ w obronÄ™ biskupa Marcinkusa. Mimo wszystkich oskarżeÅ„ i kontroskarżeÅ„, które wyczerpujÄ…c o omówiÅ‚y Å›rodki masowego przekazu, ani Marcinkusa ani banku WatykaÅ„skiego nie obciążono jakÄ…kolwiek winÄ…, poza tÄ…, że stali siÄ™ ofiarÄ… pewnych bÅ‚Ä™dnych ocen. W najgorszym razie można powiedzieć, że Marcinkus nie obeznany z subtelnoÅ›ciami bankowoÅ›ci zostaÅ‚ oszukany przez bardzo sprytnego miÄ™dzynarodowego finansistÄ™, którego motywy niekoniecznie miaÅ‚y coÅ› wspólnego z dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… dobroczynnÄ…. Jeżeli chodzi o zaginione pieniÄ…dze Ambrosiano, to nawet ich część nie dotarÅ‚a do banku WatykaÅ„skiego. Jego doch ód roczny byÅ‚ jednak na tyle duży, że mógÅ‚ pokryć wykazane na przestrzeni siedmiu lat straty w wysokoÅ›ci 30 min. dolarów. Ale mur obronny, którym otoczyÅ‚ siÄ™ Marcinkus, nie wystarczyÅ‚, żeby ochronić" jego dobrego przyjaciela Calvi'ego, który obiecaÅ‚ mu, ż e do czerwca 1982 roku zakoÅ„czy swoje uwiarygodnione listem bankowym Marcinkusa interesy prowadzone w Ameryce PoÅ‚udniowej. Cal vi zwróciÅ‚ siÄ™ do kilku swoich dobrych przyjaciół z otoczonej tajemnicÄ… prawicowej organizacji o nazwie Loża P2 (Propaganda Due), do której należeli czoÅ‚owi biznesmeni, urzÄ™dnicy paÅ„stwowi i wysocy rangÄ… wojskowi. Organizacja reprezentowaÅ‚a poglÄ…d, że przejÄ™cie rzÄ…dów we WÅ‚oszech przez im podobnych ludzi, wyszÅ‚oby krajowi na dobre. Kiedy w 1981 roku istnienie tej loży" zorganizowan ej na wzór masoÅ„ski i bÄ™dÄ…cej w gruncie rzeczy wolnomularskÄ… wyszÅ‚o na jaw, upadÅ‚ rzÄ…d koalicyjny premiera Arlando Forlani. Calvi nic nie osiÄ…gnÄ…Å‚ w P2 (byÅ‚ jej tajnym czÅ‚onkiem) i wtedy spróbowaÅ‚ zwrócić siÄ™ o daleko idÄ…cÄ… pomoc do ENI (Ente Nazionale Ind rocarburi), najpotężniejszej paÅ„stwowej spółki energetycznej. Ale kiedy i tutaj nie odniósÅ‚ sukcesu, ostatnie bezskuteczne woÅ‚anie o pomoc skierowaÅ‚ do biskupa Marcinkusa. Los biegÅ‚ swoim torem. Calvi zrozumiaÅ‚, że zostaÅ‚ przyparty do muru. W czerwcu 1982 roku wyjechaÅ‚ z faÅ‚szywym paszportem do Klagenfurtu w Austrii (najwyrazniej chciaÅ‚ zatrzeć swoje Å›lady), a stamtÄ…d 15 czerwca poleciaÅ‚ prywatnym samolotem do Londynu, gdzie miaÅ‚ nadziejÄ™ sprzedać 10 15% swoich udziałów w Banco Ambrosiano. Calvi chciaÅ‚ rozm awiać miÄ™dzy innymi z Peterem de Savary, zastÄ™pcÄ… prezesa zarejestrowanego w Nassau i opanowanego przez Arabów Artoc Bank and Trust. KiedyÅ› chciaÅ‚ poÅ‚Ä…czyć swój bank na Bahamach z Artoc, ale bank wÅ‚oski nie udzieliÅ‚ na to zezwolenia. Calvi, który byÅ‚ czÅ‚on kiem powiÄ…zanego z Artoc St. James Club przy Piccadilly, miaÅ‚ nadziejÄ™ przeprowadzić tu braterskÄ…" rozmowÄ™ z de Savary. Ale do tego już nie doszÅ‚o. Gdyby Calvi'emu udaÅ‚o siÄ™ sprzedać część lub caÅ‚ość udziałów w Ambrosiano, uzyskanÄ… w ten sposób sumÄ… mógÅ‚by zatkać dziurÄ™ w postaci 1,2 mld. dolarów, powstaÅ‚Ä… w bilansie banku. Ale tym razem szczęście opuÅ›ciÅ‚o Calvi'ego, ponieważ obrót akcjami Ambrosiano zostaÅ‚ zawieszony, a dyrektorzy banku podali siÄ™ do dymisji. 17 czerwca 1982 roku wieloletnia sekretarka Calvi'ego, 55-letnia Graziella Teresa Corrocher wyskoczyÅ‚a z okna poÅ‚ożonego na 4 piÄ™trze biura w Mediolanie, zostawiwszy kartkÄ™ z potÄ™pieniem swojego szefa: Po dwakroć niech bÄ™dzie przeklÄ™ty Calvi za caÅ‚e nieszczęście, które sprowadziÅ‚ na bank i jego urz Ä™dników". NastÄ™pnego dnia rankiem 18 czerwca odnaleziono Calvi'ego martwego. ByÅ‚o to na trzy dni przed terminem, kiedy ponownie miaÅ‚ stanąć przed sÄ…dem i wziąć udziaÅ‚ w procesie z odwoÅ‚ania od poprzedniego wyroku sÄ…du, który skazaÅ‚ go na karÄ™ 4 lat pozbawi enia wolnoÅ›ci i grzywnÄ™ za nielegalny wywóz waluty za granicÄ™. Ponadto miaÅ‚ dodatkowo stanąć przed sÄ…dem z powodu popeÅ‚nionego oszustwa. UrzÄ™dowa londyÅ„ska komisja dochodzeniowa stwierdziÅ‚a, że zbiegÅ‚y wÅ‚oski bankier popeÅ‚niÅ‚ samobójstwo. WÅ‚oska opinia publiczna, a także wiÄ™kszość urzÄ™dników w Rzymie przyjęła wiadomość o rzekomym samobójstwie raczej sceptycznie. Rodzina Calvi'ego zaprzeczyÅ‚a relacji z oglÄ™dzin zwÅ‚ok i oÅ›wiadczyÅ‚a wyraznie, że Calvi nie należaÅ‚ do ludzi zdolnych do takiego czynu. Ponadto w raporcie londyÅ„skim nie wspomniano o tym, że Calvi miaÅ‚ obciążone kieszenie spodni, a na jego paznokciach i rÄ™kach nie odnaleziono Å›ladów piasku, które powinny tam być, jeżeli Calvi sam wÅ‚ożyÅ‚ do kieszeni kamienie i kawaÅ‚ki cegÅ‚y. Pani Clara Calvi oÅ›wiadczyÅ‚a, że jej mąż miaÅ‚ czÄ™ste zawroty gÅ‚owy, wiÄ™c już zdrowy rozsÄ…dek podpowiada, że nie wspinaÅ‚by siÄ™ po 7-metrowej drabinie po to, żeby powiesić siÄ™ na przęśle nad TamizÄ…. Inni czÅ‚onkowie rodziny stwierdzili, że Calvi byÅ‚ czÅ‚owiekiem caÅ‚kowicie pozbawionym żyÅ‚ki sportowej, a trzeba by czÅ‚owieka o nadzwyczajnych atletycznych zdolnoÅ›ciach, żeby powiesić siÄ™ tak jak zostaÅ‚o znalezione jego ciaÅ‚o. 23-letnia córka Calvi'ego, Anna, w swojej tajnej wypowiedzi przed wÅ‚oskÄ… komisjÄ… parlamentarnÄ… (nieautoryzowany zapi s tej wypowiedzi dostaÅ‚ siÄ™ w rÄ™ce Watykanu pod koniec w 1982 roku) stwierdziÅ‚a, że ostatnich tygodniach swojego życia ojciec byÅ‚ dość nerwowy i Sle obawiaÅ‚ o życie wÅ‚asne i swojej rodziny... SkÅ‚oniÅ‚ żonÄ™ i syna do przeprowadzenia siÄ™ do mieszkania w kompleksie Watergate w Waszyngtonie, a córce kazaÅ‚ obiecać, że opuÅ›ci WÅ‚ochy, kiedy tylko zda zbliżajÄ…cy siÄ™ ważny egzamin na uniwersytecie. Calvi byÅ‚ przekonany, że jego życiu zagraża niebezpieczeÅ„stwa i dlatego na miesiÄ…c przed Å›mierciÄ… wyciÄ…gnÄ…Å‚ ze schowka w willi w Drezzo koÅ‚o Varese w północnych WÅ‚oszech swój pistolet, dokÅ‚adnie go wyczyÅ›ciÅ‚, naÅ‚adowaÅ‚ i na oczach swojej córki wÅ‚ożyÅ‚ do aktówki. Potem kilkakrotnie powtarzaÅ‚ do niej: Se vengono, gli sparo!" (Kiedy przyjdÄ…, zastrzelÄ™ ic h!). Mimo że nigdy nie wyjaÅ›niÅ‚ Annie, kim byli oni", powiedziaÅ‚ jej pewnego dnia, skarżąc siÄ™ na bank WatykaÅ„ski i biskupa Marcinkusa: I preti saranno la nostra fine!" (Księża stanÄ… siÄ™ kiedyÅ› naszym koÅ„cem!). Od tego czasu Calvi już nigdy nie wychodziÅ‚ z domu bez naÅ‚adowanego pistoletu, miaÅ‚ go nawet przy sobie pod koniec maja, podczas ostatniej prywatnej audiencji u papieża Jana PawÅ‚a II. Pózniej opowiadaÅ‚ swojej córce, że papież przyznaÅ‚ mu peÅ‚ne papieskie wsparcie i udzieliÅ‚ papieskiej zgody na dalsz e starania finansowe, zmierzajÄ…ce do uwolnienia Banco Ambrosiano z dÅ‚ugów zagranicznych. Jednak policja nie znalazÅ‚a tego pistoletu ani przy Calvi'm, ani w jego aktówce, ani wÅ›ród jego osobistych rzeczy w londyÅ„skiej dzielnicy Chelsea, gdzie wynajÄ…Å‚ aparta ment. CzÅ‚onkowie parlamentarnej komisji dochodzeniowej sugerowali jednak, że być może Calvi zostaÅ‚ zamordowany przez organizacjÄ™ P2, chcÄ…cej przeszkodzić w wyjawieniu nazwisk swoich towarzyszy, którzy pomagali mu w przekazywaniu pieniÄ™dzy Ambrosiano do Ameryki AaciÅ„skiej. 6 Watykan i Å»ydzi Wstydliwa opowieść z czasów wojny W czerwcu 1935 roku chorujÄ…cy już Pius XI zleciÅ‚ amerykaÅ„skiemu jezuicie, ojcu Johnowi La Farge (zmarÅ‚ w 1963 roku w wieku 83 lat) opracowanie encykliki potÄ™piajÄ…cej rasizm i antysemityzm. Zlecenie to zostaÅ‚o wykonane półtora roku przed wybuchem II wojny Å›wiatowej. Ojciec La Farge byÅ‚ autorem wielu książek o problemach rasowych, zaÅ‚ożycielem Catholic-Interracial Coun-ral w Nowym Jorku i redaktorem jezuickiego czasopisma America", prowadziÅ‚ też zdecydowanÄ… walkÄ™ z rasizmem w USA. Jego projekt encykliki zawieraÅ‚ wyrazne potÄ™pienie antysemityzmu, a zaÅ‚Ä…czone nakazy byÅ‚y wiążące dla wszystkich katolików. Encyklika papieża Piusa XI pod tytuÅ‚em Humani Generis Unitas (Jedność rodu ludzkiego), która częściowo zajmowaÅ‚a siÄ™ problemami antysemityzmu, zostaÅ‚a tuż przed Å›mierciÄ… papieża zatajona przez Watykan. Niezależnie od historycznej i spoÅ‚ecznej roli, jakÄ… odegraÅ‚yby w zatroskanym i zagrożonym wojnÄ… Å›wiecie 1939 roku, ten nigdy nie opublikowany papieski dokument ukazuje niczym nie zatuszowany obraz wewnÄ™trznych wydarzeÅ„ w Watykanie, który staÅ‚ siÄ™ scenÄ… licznych intryg. Mimo jak zwykle ceremonialnego koÅ›cielnego stylu, treść dokumentu dawaÅ‚a wyraznie do zrozumienia, że ani koÅ›ciół, ani katolicy nie mogÄ… zaakceptować antyżydowskich dziaÅ‚aÅ„ Hitlera. Ponieważ wiÄ™cej niż poÅ‚owÄ™ żoÅ‚nierzy Hitlera stanowili katolicy, a caÅ‚e poÅ‚udniowe Niemcy, szczególnie Bawaria, byÅ‚y ostojÄ… katolic yzmu, encyklika wywarÅ‚aby ogromny wpÅ‚yw na Niemcy. Gdyby zostaÅ‚a opublikowana, tak jak przewidywano pod koniec 1938 roku lub z poczÄ…tkiem 1939 roku, być może uratowaÅ‚aby życie 6 milionów Å»ydów, którzy zostali zamordowani w okresie wojny. W 1939 roku Hitler dopiero rozpoczÄ…Å‚ rozlegÅ‚e przeÅ›ladowania Å»ydów, ale jeszcze nie zapoczÄ…tkowaÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwego programu eksterminacji. BiorÄ…c pod uwagÄ™ ówczesny moralny autorytet papiestwa, opublikowanie tej encykliki z pewnoÅ›ciÄ… przyczyniÅ‚oby siÄ™ do uratowania życia setek ty siÄ™cy ofiar. Kiedy projekt La Fargea dotarÅ‚ do Watykanu, padÅ‚ ofiarÄ… dwóch zwiÄ…zanych ze sobÄ…, ale oddzielnych intryg. Pierwsza polegaÅ‚a na tym, że gotowy manuskrypt La Fargea zgodnie z drogÄ… sÅ‚użbowÄ…", musiaÅ‚ być najpierw przedÅ‚ożony najwyższemu przeÅ‚ożo nemu La Fargea, generaÅ‚owi zakonu jezuitów, ojcu WÅ‚odzimierzowi Ledóchowskiemu, mimo, że zlecenie La Farge otrzymaÅ‚ bezpoÅ›rednio od papieża. Ojciec Ledóchowski, z pochodzenia polski hrabia, przybyÅ‚ z kraju, który, wedÅ‚ug oceny czoÅ‚owego poszukiwacza nazist ów, Szymona Wiese-nthala, znany jest z antysemickiej postawy. Dlatego możliwe jest, że Ledóchowski podzielaÅ‚ zdanie swojego narodu na temat Å»ydów, mimo że nie udowodniono mu żadnych antysemickich wypowiedzi w okresie jego dziaÅ‚alnoÅ›ci na Å‚onie koÅ›cioÅ‚a. Ja kby oceniać postawy Ledóchowskiego wobec Å»ydów, pozostaje faktem, że trzy miesiÄ…ce przetrzymywaÅ‚ u siebie dokument La Fargea. Papież w tym czasie byÅ‚ chory i nie wiadomo, czy zobaczyÅ‚ projekt La Fargea i czy wogóle wiedziaÅ‚, że jest on już gotowy. Druga intryga dotyczy podejrzenia francuskiego kardynaÅ‚a, Eugene Tisserant, że Benito Musolini kazaÅ‚ zamordować Piusa XI, aby w ten sposób powstrzymać go przed otwartym potÄ™pieniem faszyzmu. Jest możliwe, że Mussolini dziaÅ‚aÅ‚ szybciej niż pierwotnie zamierzaÅ‚, gdyż znaÅ‚ treść planowanej encykliki. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że Mussolini otrzymaÅ‚ peÅ‚nÄ… treść projektu La Fargea od jednego ze swoich szpiegów w Watykanie. Sam Duce nie byÅ‚ antysemitÄ… i miaÅ‚ poważne zastrzeżenia do hitlerowskiego planu przeÅ›ladowa nia Å»ydów, ale żeby nie psuć stosunków z Hitlerem, zaczÄ…Å‚ wprowadzać również we WÅ‚oszech niemieckie prawa rasowe. Wprawdzie w Å›limaczym tempie, jednak z zamiarem usatysfakcjonowania Hitlera. Ojciec La Farge daÅ‚ w swoim projekcie wyraznie do zrozumienia, że rasizm i antysemityzm posÅ‚ugujÄ… siÄ™ faÅ‚szywymi pojÄ™ciami. OdwoÅ‚aÅ‚ siÄ™ do wszystkich ludzi dobrej woli o wykorzenienie z życia publicznego tych wszystkich rozróżnieÅ„, które opierajÄ… siÄ™ na poglÄ…dach rasistowskich, ponieważ takie rozróżnienia mogÄ… być odcz uwane tylko jako obelżywe i dyskryminujÄ…ce". Stwierdzeniem, że rasizm bardzo Å‚atwo prowadzi do antysemityzmu, wyjaÅ›niÅ‚, że walka o wolność rasowÄ… jednoznacznie koÅ„czy siÄ™ walkÄ… przeciw Å»ydom". Potem zacytowaÅ‚ atak Watykanu na objawy antysemityzmu w roku 1928. Dalej napisaÅ‚, że żadne polityczne rozwiÄ…zanie kwestii żydowskiej nie jest prawdziwym rozwiÄ…zaniem", jeżeli sprzeciwia siÄ™ obowiÄ…zujÄ…cym przykazaniom sprawiedliwoÅ›ci i miÅ‚oÅ›ci blizniego. Fragment tekstu, który traktowaÅ‚ o antysemityzmie, nosiÅ‚ tytuÅ‚ Å»ydzi i antysemici" i udowadniaÅ‚, że współczesny antysemityzm ma swoje historyczne korzenie: oprócz systematycznego okrucieÅ„stwa walka ta pod wzglÄ™dem prawdziwych motywów i metod niczym nie różni siÄ™ od trwajÄ…cych caÅ‚y czas od okresu starożytnoÅ›ci przeÅ› ladowaÅ„ Å»ydów". Papież wielokrotnie potÄ™piaÅ‚ te przeÅ›ladowania, szczególnie jeżeli maskowaÅ‚y je hasÅ‚a chrzeÅ›cijaÅ„skie. Na skutek tego typu przeÅ›ladowaÅ„ pozbawiono miliony ludzi w ich wÅ‚asnym kraju elementarnych praw narodowych i obywatelskich. Niewinnym lu dziom odmawiano prawnej ochrony przed gwaÅ‚tem i rabunkiem, wydano ich na pastwÄ™ wszystkich możliwych obraz i publicznych upokorzeÅ„ i traktowano ich jak przestÄ™pców, mimo że z rozwagÄ… przestrzegali praw swojego kraju. Nawet tych, którzy w czasach wojen mężn ie walczyli za swojÄ… ojczyznÄ™, traktowano jak zdrajców, a dzieci tych, którzy oddali życie za swój kraj zostaÅ‚y PotÄ™pione ze wzglÄ™du na swoje pochodzenie. Na skutek tego rażącego PogwaÅ‚cenia praw ludzkich po caÅ‚ym Å›wiecie rozproszonych jest dziÅ› wiele tysi Ä™cy bezbronnych ludzi bez jakichkolwiek Å›rodków do życia. PrzemieszczajÄ… siÄ™ oni od jednej granicy -do drugiej stajÄ…c siÄ™ ciężarem ludzkoÅ›ci i samych siebie. Dalej projekt La Fargea okreÅ›laÅ‚ antysemityzm w Å›wietle nauki koÅ›cioÅ‚a jako mylÄ…cy i szkodliwy", co czyni koniecznoÅ›ciÄ… siÄ™gniÄ™cie po energiczne Å›rodki obrony zarówno wiary, jak i moralnoÅ›ci spoÅ‚eczeÅ„stwa i uchronienie go przed demoralizujÄ…cymi skutkami zbÅ‚Ä…dzenia. KoÅ›ciół katolicki modli siÄ™ od dawna za naród żydowski, który do czasu narodzin Chrystusa byÅ‚ noÅ›nikiem boskiego objawienia ... wzruszony ich miÅ‚oÅ›ciÄ… tron apostolski broni tych ludzi przed niesprawiedliwym uciskiem i, tak jak potÄ™pić należy wszelkÄ… zawiść i zazdrość miÄ™dzy narodami, tak w szczególnoÅ›ci zwalczać trzeba tÄ™ nienawiść, którÄ… okreÅ›lamy mianem antysemityzmu . Antysemityzm jest wystÄ™pujÄ…cym pod pozorem ochrony spoÅ‚eczeÅ„stwa atakiem, wezwaniem do nieznajÄ…cej granic nienawiÅ›ci, glejtem dla każdej formy przemocy, grabieży i braku porzÄ…dku, a również koniem pociÄ…gowym dziaÅ‚aÅ„ skierowany ch przeciwko religii jako takiej. I tak widzimy, że antysemityzm jest pretekstem do ataków na Å›wiÄ™tÄ… osobÄ™ Zbawiciela, który jako syn żydowskiej panny przyjÄ…Å‚ postać ludzkÄ… i wypowiada on wojnÄ™ chrzeÅ›cijaÅ„stwu, a także jego naukom, zwyczajom i instytucjom" . Planowana encyklika zajmowaÅ‚a siÄ™ przede wszystkim ekstremalnym zamieszaniem, panujÄ…cym wtedy w stosunkach spoÅ‚ecznych miÄ™dzy ludzmi i wspominaÅ‚a o trzech próbach stworzenia nowej jednoÅ›ci. Wskazówki te dotyczyÅ‚y Niemiec, WÅ‚och i ZwiÄ…zku Radzieckiego. Pr ojekt okreÅ›laÅ‚ ekstremalny nacjonalizm mianem prawdziwego wynaturzenia ducha" i klasyfikowaÅ‚ totalitaryzm jako formÄ™ rzÄ…dów przeczÄ…cÄ… prawom natury. Dalej twierdziÅ‚, że rzÄ…dy totalitarne wspierajÄ… nacjonalizm, rasizm i antysemityzm, chcÄ…c w ten sposób wyw oÅ‚ać w swoim narodzie poczucie jednoÅ›ci. Jednak ten rodzaj jednoÅ›ci jest pomyÅ‚kÄ…, przeczy prawdziwej jednoÅ›ci rodzaju ludzkigo i jest w sumie szkodliwym wyparciem siÄ™ ducha bożego". W przeciwieÅ„stwie do swoich poprzedników i nastÄ™pców, Pius XI znany byÅ‚ z jasnego stylu wypowiedzi. Ten styl odzwierciedlaÅ‚y jego encykliki, pozbawione mglistego myÅ›lenia, które naturalnie byÅ‚y stosowne do godnoÅ›ci papieskiej, ale też niczego nie upiÄ™kszaÅ‚y. Czy Pius XI aakceptowaÅ‚by w caÅ‚oÅ›ci projekt La Fargea pozostanie kwest iÄ… akademickÄ…, ponieważ encyklika nigdy nie zostaÅ‚a wydana. Poza tym ojciec La Farge nie pisaÅ‚ projektowanej encykliki sam, lecz we współpracy z niemieckim jezuitÄ…, ojcem Gustawem Gundlachem, profesorem Uniwersytetu GregoriaÅ„skiego w Rzymie. Obaj mężczyzni spotkali siÄ™ w Paryżu latem 1938 roku z zamiarem opracowania tekstu. Ojciec Gundlach napisaÅ‚ pierwszÄ… część projektu, dotyczÄ…cÄ… totalitaryzmu, podczas gdy La Farge zajmowaÅ‚ siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie częściÄ… traktujÄ…cÄ… o antysemityzmie. La Farge, Gundlach i jeszcze je den francuski duchowny pracowali nad encyklikÄ… 8 tygodni. 1 pazdziernika lub okoÅ‚o tej daty La Farge osobiÅ›cie dostarczyÅ‚ gotowy projekt generaÅ‚owi zakonu i wyjechaÅ‚ do Nowego Jorku. 16 pazdziernika ojciec Gundlach napisaÅ‚ do ojca La Farge, że nie ufa ojcu Ledóchowskiemu, gdyż wydaje mu siÄ™, że temu zależy na sabotażu encykliki". Stwierdzenie to powtórzyÅ‚ w swoim nastÄ™pnym liÅ›cie z 28 stycznia 1939 roku. Gundlach sÅ‚yszaÅ‚ w Watykanie o poglÄ…dzie Ledóchowskiego, który twierdziÅ‚, że sytuacja w ówczesnym Å›wiecie byÅ‚a zbyt delikatna, aby papież mógÅ‚ opublikować tak ostry dokument. W miÄ™dzyczasie (25 listopada) Pius XI przeżyÅ‚ dwa zawaÅ‚y serca i mimo iż wydawaÅ‚o siÄ™, że zaczyna wracać do zdrowia osÅ‚abienie serca pogÅ‚Ä™biÅ‚o jego astmÄ™, a jego stan zdrowia trudno byÅ‚o uważać za dobry. ZmarÅ‚ w nastÄ™pnym roku 11 lutego we wczesnych godzinach rannych, na krótko przed planowanym ważnym przemówieniem do biskupów wÅ‚oskich. Przynajmniej do pierwszych tygodni stycznia papież nie otrzymaÅ‚ manuskryptu encykliki. 2 marca 1939 r oku na tron Piotrowy zostaÅ‚ powoÅ‚any kardynaÅ‚ Eugenio Pacelli z Mediolanu. PrzyjÄ…Å‚ imiÄ™ Pius XII. Pacelli poprzednie 12 lat spÄ™dziÅ‚ w Niemczech jako nuncjusz papieski. Naród niemiecki wzbudzaÅ‚ w nim stale narastajÄ…cy podziw. ByÅ‚ zaledwie 6 miesiÄ™cy papieże m, kiedy po ataku Hitlera na CzechosÅ‚owacjÄ™ (1938) i PolskÄ™ (1939) wybuchÅ‚a II wojna Å›wiatowa. 20 pazdziernika papież Pius XII ogÅ‚osiÅ‚ swojÄ… pierwszÄ… encyklikÄ™, Summi Pontificatus, w którÄ… w wiÄ™kszoÅ›ci napisaÅ‚ ojciec Gundlach, i która obszernych fragmentach nawiÄ…zywaÅ‚a do manuskryptu La Fargea i Gundlacha, przeczytanego przez papieża Piusa XII tuż po Å›mierci jego poprzednika. Summi Pontificatus podkreÅ›laÅ‚a jedność narodu ludzkiego", potÄ™piaÅ‚a totalitaryzm i wybuch wojny i oferowaÅ‚a pomoc papiestwa w media cjach. PominiÄ™to najistotniejszÄ… część tekstu La Fargea rozdziaÅ‚ dotyczÄ…cy antysemityzmu. Historia papiestwa potwierdza powyższe rozbicie w koÅ›ciele i walkÄ™ pomiÄ™dzy orientacjami pro- i antysemickimi. Już w czasach póznego cesarstwa biskupi Rzymu wydawali rozporzÄ…dzenia regulujÄ…ce stosunki ChrzeÅ›cijan z Å»ydami. Skutkiem kolejnych edyktów ograniczono prawa obywatelskie spoÅ‚ecznoÅ›ci żydowskiej, prowadzÄ…c do coraz to wiÄ™kszej dyskryminacji semitów z powodów ich przekonaÅ„ religijnych. Po pewnym czasie prawa regulujÄ…ce stosunki z Å»ydami byÅ‚y niemal analogiczne do ustaw wydawanych w Niemczech w latach trzydziestych. Z wyjÄ…tkiem masowej eksterminacji wszystko wyglÄ…daÅ‚o prawie tak jak tysiÄ…c lat pózniej w Berlinie. Å»ydowski lekarz nie mógÅ‚ leczyć innych nacji, żyd owski kupiec nie miaÅ‚ możliwoÅ›ci sprzedawać swych towarów nie -Å»ydom, zabronione byÅ‚y oczywiÅ›cie małżeÅ„stwa mieszane, a majÄ…tki nawróconych lub zmarÅ‚ych co bogatszych obywateli żydowskiego pochodzenia zasilaÅ‚y skarb Watykanu. Na zabagnionym terenie nad brze giem Tybru stworzono pierwsze w historii getto żydowskie, w którym warunki życia szybko zmniejszaÅ‚y liczbÄ™ mieszkaÅ„ców. Jeden z papieży, PaweÅ‚ IV dwa miesiÄ…ce po swoim wyborze spowodowaÅ‚ zmniejszenie liczby mieszkaÅ„ców w Rzymie o blisko poÅ‚owÄ™ wydajÄ…c bull Ä™ Cum nimis absurdum" potÄ™piajÄ…cÄ… naród żydowski i odmawiajÄ…cÄ… prawa zamieszkiwania synom Izraela w Rzymie. W czasie jednej z wypraw krzyżowych do Ziemi ÅšwiÄ™tej kilkuset niewinnych Å»ydów schroniÅ‚o siÄ™ przed krzyżowcami pod opiekÄ™ urzÄ™dujÄ…cego tam podówcza s biskupa. Biskup obiecaÅ‚ im ratunek pod warunkiem przyjÄ™cia chrztu. Å»ydzi, w tym kobiety i dzieci, odmówili i zostali porÄ…bani mieczami uczestników wyprawy krzyżowej na terenie Å›wiÄ…tyni. Ostatnie getto żydowskie wydzielone przez papieży na terenie Rzymu z ostaÅ‚o zlikwidowane dopiero w XIX wieku. 23 marca 1944 roku na ulicy Via Rasella przed domem 156 zostaÅ‚ ustawiony wózek ze Å›mieciami oraz 18 kg materiaÅ‚u wybuchowego. 22-letni student medycyny czekaÅ‚ przy wózku na kompaniÄ™ SS, która 'olewajÄ…c, maszerujÄ…c trójkami zbliżaÅ‚a siÄ™ do niego. Student zapaliÅ‚ zapaÅ‚kÄ… resztki tytoniu i papier w swojej fajce , przyÅ‚ożyÅ‚ fajkÄ™ do lontu prowadzÄ…cego do wózka, oddaliÅ‚ siÄ™ szybkimi krokami. Gdy niemieccy żoÅ‚nierze nadeszli, doszÅ‚o do eksplozji. 32 ludzi SS zginęło na Via Rasella. Niemieckie dowództwo w Rzymie rozkazaÅ‚o w odwecie stracenie 10 WÅ‚ochów za każdego zabitego żoÅ‚nierza. NastÄ™pnego dnia gestapo i wÅ‚oska policja przeczesywali Rzym i spÄ™dzili tylu Å»ydów, ilu mogli znalezć, razem 70 -ciu. W sumie przyciÄ…gnÄ™li 335 męż czyzn, o 15 wiÄ™cej niż kazaÅ‚ komendant; mężczyzni byli w wieku od 15 do 74 lat. ZakÅ‚adnicy zostali wywiezieni poza Rzym do Ardeatini, gdzie znajduje siÄ™ w katakumbach system jaskiÅ„, który 1900 lat wczeÅ›niej sÅ‚użyÅ‚ chrzeÅ›cijanom do chowania swych mÄ™czennikó w. Wszyscy, 335 zakÅ‚adników (mężczyzn) zostaÅ‚o po kolei rozstrzelanych. Pisarz Robert Katz napisaÅ‚ książkÄ™ o tej masakrze, pod tytuÅ‚em Åšmierć w Rzymie", która w roku 1973 zostaÅ‚a sfilmowaa pod tytuÅ‚em Masakra w Rzymie". NapisaÅ‚ również scenariusz. Producentem filmu byÅ‚ Carlo Ponti, a wÅ›ród wykonawców byli: Macello Mastroianni i Richard Burton. Zarówno w książce jak i w filmie. Katz utrzymuje, że papież Pius XII miaÅ‚ poufne informacje od niemieckich oficerów o planowanym napadzie na Via Rasella, ale nie zrobiÅ‚ nic, aby temu przeciwdziaÅ‚ać, mimo że dysponowaÅ‚ Å›rodkami, które mogÅ‚yby temu zapobiec. Dalej Katz stwierdza w swojej książce, że papież przemilczaÅ‚ fakt spÄ™dzenia Å»ydów do Rzymu i zamkniÄ™cia ich w obozach koncentracyjnych, gdzie zn alezli Å›mierć. Pomimo że książka byÅ‚a wiele lat na rynku, nie znalazÅ‚ siÄ™ w Watykanie nikt, kto by o niej wspominaÅ‚, ale w pierwszych dniach po premierze filmu hrabianka Eleonora Rossignani, bratanica zmarÅ‚ego papieża, zrobiÅ‚a szum w prasie. Krótko po tym zaskarżyÅ‚a Katza, reżysera George Pan Cosmatos, że książka i film sÄ… brutalnym paszkwilem i faÅ‚szywym przedstawieniem jego Å›wiÄ…tobliwoÅ›ci ukochanego i heroicznego papieża Piusa XII. W procesie uznano, że książka i film reprezentujÄ… zródÅ‚o zÅ‚a", a książk a Katza powinna być spalona na stosie". Po 21 miesiÄ…cach procesu trzej mężczyzni zostali skazani. W 1975 roku amerykaÅ„ski autor zostaÅ‚ skazany na 400 000 lirów kary i na 21 miesiÄ™cy wiÄ™zienia, Ponti i Pan Cosmatos zostali skazani na 7 miesiÄ™cy. Katz zÅ‚oży Å‚ apelacjÄ™ i w lipcu 1978 roku zostali uwolnieni od zarzutów. Adriatycka masakra byÅ‚a tragicznym wydarzeniem dla WÅ‚och w czasie drugiej wojny Å›wiatowej, ale nie byÅ‚o podobnego przypadku w czasie tej wojny, kiedy po wkroczeniu niemieckich wojsk do JugosÅ‚awi i i jej kapitulacji, na wiosnÄ™ 1941 roku, powstaÅ‚o paÅ„stwo Chorwacja, gdzie wyodrÄ™bniÅ‚a siÄ™ silna grupa fanatycznych katolików tzw. ustasze", która postanowiÅ‚a unicestwić wszystkich niekatolików. W ten sposób tysiÄ…ce mężczyzn, kobiet i dzieci zostaÅ‚o wymordowanych, tylko dlatego, że byli Å»ydami, Cyganami lub ortodoksyjnymi Serbami. Tylko jednego ranka w ortodoksyjnym koÅ›ciele w wiosce Glina, ustasze w brutalny sposób wymordowali ponad 700 Serbów. Mordercze czyny byÅ‚y wykonywane nie tylko przez fanatycznych katolików, ale też przez licznych mnichów i duchownych, którzy stali na czele tego ugrupowania. Jeszcze straszniejsze byÅ‚o to, że jeden katolicki kapÅ‚an byÅ‚ komendantem obozu koncentracyjnego i jest odpowiedzialny za torturowanie i wymordowanie tysiÄ™cy lu dzi. Można wymienić parÄ™ imion: jezuita Dragutin Kamber, ojciec Braanimir Zupanic, ojciec Zvonko Brekalo, ojciec Zvonko Lipovac, ojciec Srecko Peric i franciszkanin Miroslav Filipovic, który byÅ‚ komendantem obozu koncetracyjnego Jasenovac, gdzie zgÅ‚adzono 40 000 ludzi, porównywalnego w swym okrucieÅ„stwie do Dachau i OÅ›wiÄ™cimia. Administracja Watykanu byÅ‚a niechÄ™tna wobec dokumentów przedÅ‚ożonych przez Bokuna dotyczÄ…cych zbrodni w Chorwacji. Dokumenty przedÅ‚ożone przez Bokuna sugerowaÅ‚y popeÅ‚nienie zbrodni p rzez katolików. 8.10.1941 r. Bokun wszedÅ‚ na audiencjÄ™ do papieża i przekazaÅ‚ mu owe dokumenty. Po zakoÅ„czeniu wojny Watykan milczaÅ‚ na temat chaosu w Chorwacji. Dziennik Bokuna wydano w 1973 roku w Nowym Jorku. Przeciwko wypowiedziom Bokuna z dziennika ukazaÅ‚a siÄ™ wypowiedz książka żydowskiego konsula we WÅ‚oszech Pinchas Lapide, w której autor twierdzi, że koÅ›ciół uratowaÅ‚ w czasie wojny wiÄ™cej Å»ydów niż inne organizacje razem wziÄ™te, wiÄ™cej niż MiÄ™dzynarodowy Czerwony Krzyż, co najmniej 400 000 Å»ydów. PoseÅ‚ brytyjski Maurice Edelman, przewodniczÄ…cy Anglo -Å»ydows-kiego Towarzystwa oÅ›wiadczyÅ‚ publicznie w Londynie, że interwencje papieża uratowaÅ‚y dziesiÄ…tki tysiÄ™cy Å»ydów. Golda Meir dziÄ™kowaÅ‚a papieżowi za to, że Watykan w czasie okupacji Rzymu pomagaÅ‚ Å»ydom w ucieczce. W 1944 roku pisma amerykaÅ„skie oraz inne z wdziÄ™cznoÅ›ciÄ… wypowiadaÅ‚y siÄ™ na temat dziaÅ‚aÅ„ Watykanu w obronie Å»ydów w czasie okupacji niemieckiej w Rzymie i Europie. Prasa dawaÅ‚a wyrazy uznania dla tradycji charytatywnej dziaÅ‚alnoÅ›ci Watykanu i papieża. ByÅ‚y również podteksty w tych publicznie skÅ‚adanych wyrazach wdziÄ™cznoÅ›ci (że nie wszystko to zasÅ‚ugi Watykanu), szczególnie jeÅ›li chodzi o Å»ydów w Rzymie. We wrzeÅ›niu 1943 roku w Rzymie komendant SS, mjr Herbert Kappler poinformowaÅ‚ przewodniczÄ…cego żydowskiej gminy w Rzymie o tym, że gmina ta zostanie deportowana do obozów zagÅ‚ady do Niemiec w liczbie 200 osób, jeÅ›li nie wykupi siÄ™ zÅ‚otem w iloÅ›ci 50 kg w ciÄ…gu 35 godzin. Tak krótki czas dla zorganizowania okupu Niemcy podyktowali Å›wiadomie wiedzÄ…c, że gmina jest biedna i że należący do niej Å»ydzi nie posiadajÄ… tyle zÅ‚ota. Wiadomość ta bÅ‚yskawicznie rozniosÅ‚a siÄ™ po Rzymie. Wszyscy zrobili zbiórkÄ™; również katolicy z osobistych drobnych wyrobów jak obrÄ…czki itp. precjoza. Proszono również w W atykanie o pożyczkÄ™ w postaci zÅ‚ota ojca Borsarelli. Watykan obiecaÅ‚ 15 kg zÅ‚ota na ten okup. Jednak Å»ydzi zdoÅ‚ali bez pożyczki Watykanu zebrać owe 50 kg zÅ‚ota i wypeÅ‚nili warunki umowy. Po latach ukazaÅ‚ siÄ™ w prasie artykuÅ‚ Anglika Anthony Rhodes, który p isaÅ‚, że Watykan jednak daÅ‚ zÅ‚oto jako okup Niemcom za Å»ydów. 17 kwietnia 1975 roku z okazji rocznicy uwolnienia WÅ‚och z rÄ…k nazistów honorowano ludzi, którzy okazali pomoc w ratowaniu Å»ydów od zagÅ‚ady. ByÅ‚y to zÅ‚ote medale, na których wygrawerowano symbol 10 przykazaÅ„, siedmioramienny Å›wiecznik i napis: Od Å»ydów wÅ‚oskich z wdziÄ™cznoÅ›ci". Medale te otrzymaÅ‚o wielu katolików oraz duchownych. Szczególnie ważnÄ… postaciÄ… byÅ‚ ojciec Maria Benedetto zwany KapÅ‚anem Å»ydów". O.M. Benedetto organizowaÅ‚ nadzwyczajn e akcje ratownicze" bez wzglÄ™du na niebezpieczeÅ„stwo. ByÅ‚ to czÅ‚owiek mocnej woli, szlachetnie uduchowiony. O.M. Benedetto z pochodzenia byÅ‚ Francuzem z zakonu kapucynów. Watykan pominÄ…Å‚ milczeniem dziaÅ‚alność O. M. Benedetto. O.M. Benedetto otrzymaÅ‚ od Å»y dów pismo prestiżowe Laudacjo" z podziÄ™kowaniem. Również Dziennik Partii ChrzeÅ›cijaÅ„s -ko-Demokratycznej we WÅ‚oszech pisaÅ‚ podziÄ™kowania Å»ydów dla ludnoÅ›ci wÅ‚oskiej za pomoc. Watykan natomiast nie otrzymaÅ‚ żadnego podziÄ™kowania. W krÄ™gach (głównie żydowski ch) badaczy dziejów holocaustu stawia siÄ™ Watykanowi liczne zarzuty dotyczÄ…ce postawy w okresie II wojny Å›wiatowej. Wymienia siÄ™ głównie nastÄ™pujÄ…ce: brak reakcji na dostarczane przez rabina z Lyonu informacje dotyczÄ…ce obozów zagÅ‚ady w OÅ›wiÄ™cimiu i Trebli nce w Generalnej Guberni, zaniechanie pomocy w przeciwdziaÅ‚aniu zaplanowanej przez Niemców deportacji 50 -tysiÄ™cy francuskich i zagranicznych Å»ydów do obozów koncentracyjnych, nie podejmowanie prób mediacji skÅ‚aniajÄ…cych hitlerowców do lepszego traktowania uwiÄ™zionych Å»ydów, nie podejmowanie prób wpÅ‚yniÄ™cia na katolickÄ… i neutralnÄ… HiszpaniÄ™ w celu znalezienia tam schronienia dla Å»ydów z sÄ…siedniej Francji, głównie sefardyjskich i nie podejmowanie wysiÅ‚ków mogÄ…cych umożliwić Å»ydom, którzy utknÄ™li na obsadzon ych przez WÅ‚ochów terytoriach francuskich, powrót do Italii, gdzie byliby bezpieczniejsi. Co do możliwoÅ›ci skÅ‚onienia Hiszpanii, by objęła swojÄ… ochronÄ… Å»ydów sefardyjskich, rzÄ…d Franco wydaÅ‚ rozporzÄ…dzenie, w myÅ›l którego każdy Å»yd potrafiÄ…cy wykazać hiszpaÅ„skie pochodzenie miaÅ‚ otrzymać list żelazny. Gdy wydano to zarzÄ…dzenie, Niemcy przejÄ™li już od WÅ‚ochów zadania okupacyjne. BezpaÅ„stwowi Å»ydzi we Francji, ubiegajÄ…cy siÄ™ o narodowość hiszpaÅ„skÄ…, nie zostali uznani, lecz potraktowani przez nazistów jako Å» ydzi bezpaÅ„stwowi, co dla wiÄ™kszoÅ›ci z nich oznaczaÅ‚o deportacjÄ™. Ogółem utkwiÅ‚o w poÅ‚udniowej Francji blisko 50 tys. Å»ydów; wiÄ™kszość padÅ‚a ofiarÄ… holocaustu. Gdy ojciec Benedetto rozeznaÅ‚ niemożność uzyskania pomocy dla Å»ydów ze strony Watykanu lub papieża, postanowiÅ‚ bez papieskiej pomocy, na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™, uczynić wszystko co w jego mocy. StworzyÅ‚ sobie silne oparcie w klasztorze kapucynów przy Via Sicilia w Rzymie (o rzut kamieniem od Via Veneto i praktycznie pod nosem niemieckiej komendantury w Rzymie). W tej kwaterze zajmowaÅ‚ siÄ™ brat Benedetto niestrudzenie ochronÄ… ogromnej liczby uciekinierów. Ponieważ byÅ‚o ich zbyt wielu, by pomieÅ›cić w samym klasztorze, liczni zostali zakwaterowani w maÅ‚ych pensjonatach lub hotelach. CzÄ™sto trzeba byÅ‚o uiÅ›cić duże Å‚apówki i specjalne opÅ‚aty, by mogli tam przebywać Å»ydzi bez obowiÄ…zkowego meldunku u rzymskich wÅ‚adz policyjnych Questura. Jeszcze wiÄ™kszym problemem byÅ‚o wyżywienie tych ludzi, gdyż Å›rodki żywnoÅ›ci w Rzymie byÅ‚y Å›ciÅ›le racjonowane. Å»aden z tych uciekinierów nie posiadaÅ‚ oczywiÅ›cie kartek żywnoÅ›ciowych, które otrzymywaÅ‚o siÄ™ tylko po zameldowaniu w Questura. Tymczasem ojciec Benedetto znalazÅ‚ wÅ‚asne Å›rodki i dojÅ›cia w mieÅ›cie, którego mieszkaÅ„cy od setek lat skutecznie nauczyli siÄ™ przezwyciężać biurokratyczne przeszkody, co jest zjawiskiem znanym w caÅ‚ych WÅ‚oszech, tak w czasie wojny, jak pokoju. Ojciec Benedetto, chociaż sam nie byÅ‚ Rzymianinem, staÅ‚ siÄ™ jednym z nich mistrzem biurokratycznego kuglarstwa. Szczęśliwym trafem odkryÅ‚ Benedetto pewnego dni a w jakimÅ› zakamarku klasztoru wÅ›ród starych mebli zużytÄ… maszynÄ™ drukarskÄ…. Z pomocÄ… znajdujÄ…cego siÄ™ w grupie uciekinierów drukarza wytwarzaÅ‚ dla wielu Å»ydów faÅ‚szywe francuskie dowody tożsamoÅ›ci. UżywajÄ…c gumowej pieczÄ™ci", sporzÄ…dzonej z cyferblatu rÄ™ cznego zegarka, z czcionkami wstawionymi z dzieciÄ™cej drukarki i dokleiwszy francuskie znaczki skarbowe pochodzÄ…ce z rzymskiego sklepu filatelistycznego, produkowaÅ‚ ojciec kapucyn dowody osobiste, które sam radoÅ›nie sygnowaÅ‚ nazwÄ… odpowiedniego francuskieg o urzÄ™du. Z pomocÄ… tych urzÄ™dowych dokumentów" udaÅ‚o siÄ™ zmylić urzÄ™dników ambasad Szwajcarii, Rumunii i WÄ™gier, i w ten sposób wysÅ‚ać okoÅ‚o dwustu Å»ydów z WÅ‚och do owych krajów, zapewniajÄ…c im tam bezpieczeÅ„stwo. Brak reakcji na masowe mordy dokonywane p rzez Niemców to chyba najwiÄ™kszy zarzut wobec Piusa XII, dotyczÄ…cy polityki Watykanu w czasie wojny. BÅ‚Ä™dne jest wpajane zwolennikom religii katolickiej mniemanie, jakoby papież miaÅ‚ nie wiedzieć, że naziÅ›ci w okreÅ›lonych obozach koncentracyjnych rozpoczÄ™l i likwidacjÄ™ Å»ydów. Już wiosnÄ… 1943 roku otrzymaÅ‚ papież list od WÅ‚adysÅ‚awa Raczkiewicza, prezydenta Polski na emigracji w Londynie, w którym tenże wyjaÅ›niaÅ‚: WytÄ™pienie Å»ydów, a wraz z nimi wielu chrzeÅ›cijan semickiego pochodzenia, jest tylko próbÄ… dla s ystematycznego przeprowadzenia naukowo zorganizowanego masowego mordu... Setki tysiÄ™cy ludzi zabija siÄ™ bez zwykÅ‚ego postÄ™powania sÄ…dowego..." W Watykanie sÄ… niezliczone dokumenty, dowodzÄ…ce że papież wiedziaÅ‚ o eksterminacjach i że mu doradzano, by siÄ™ na ten temat nie wypowiedziaÅ‚. I tak na przykÅ‚ad wysÅ‚annik prezydenta Roosevelta, Myron Taylor, jezdziÅ‚ trzykrotnie w 1942 roku z Waszyngtonu do Rzymu (za trzecim razem przebywaÅ‚ peÅ‚nych 11 dni w PaÅ„stwie D WatykaÅ„skim), y przekazać Piusowi XII ustne i pisemn e informacje o nazistach i ich polityce wobec Å»ydów. To samo dotyczyÅ‚o brytyjskiego charge d'affaires, sir D'Arcy Osborne, który po trzymiesiÄ™cznym pobycie w Londynie, gdzie przeÅ‚ożeni poinformowali go m.in. o programie żydowskim Hitlera, powróciÅ‚ 29 czerw ca 1943 roku do Rzymu. Sir D'Arcy zapytaÅ‚ nawet pewnego funkcjonariusza w Watykanie: Dlaczego Watykan nie interweniuje przeciw straszliwej masakrze Å»ydów?" Także kardynaÅ‚ Tisserant przyznaÅ‚ w jednym z listów do arcybiskupa Paryża, że prosiÅ‚ papieża, by og Å‚osiÅ‚ w tej kwestii encyklikÄ™, przy czym dodaÅ‚, iż koÅ›ciół jest w tym sensie zagrożony, że historia może zarzucić Stolicy Apostolskiej zmierzanie po linii politycznego pragmatyzmu, sÅ‚użącego wyÅ‚Ä…cznie jej wÅ‚asnej korzyÅ›ci..." Poza przekonaniem, że zÅ‚amanie milczenia na temat eksterminacji Å»ydów byÅ‚oby jednoczeÅ›nie niebezpieczne i bezskuteczne dla Å»ydów, miaÅ‚ Pius XII jeszcze jeden powód do milczenia. Ten powód nie byÅ‚ wtedy publicznie znany. Po otrzymaniu poufnych doniesieÅ„ z Niemiec, w myÅ›l których Hitler chciaÅ‚ go w dogodnym momencie uprowadzić, papież Pius XII obawiaÅ‚ siÄ™ poważnie, że Hitler mógÅ‚by znieść postanowienia konkordatu z 1929 roku, które zobowiÄ…zywaÅ‚y paÅ„stwo niemieckie do pobierania podatku koÅ›cielnego od obywateli. 50 procent tych kwot przeka zywano KoÅ›cioÅ‚owi katolickiemu w Niemczech, resztÄ™ do Rzymu. Tak np. ogólna suma podjÄ™tego w 1943 roku podatku koÅ›cielnego wyniosÅ‚a ok. 450 milionów marek, co odpowiadaÅ‚o wtedy przeszÅ‚o stu milionom dolarów. Ze wzglÄ™du na olbrzymie sumy pieniÄ™dzy, o jakie tu chodziÅ‚o i ze wzglÄ™du na fatalne skutki, jakie ich utrata miaÅ‚aby dla KoÅ›cioÅ‚a katolickiego w Niemczech, watykaÅ„scy funkcjonariusze byli zdania, że trzeba tu być szczególnie ostrożnym, gdyż Hitler byÅ‚ rzeczywiÅ›cie jednym z tych przywódców, który gdyby tylko miaÅ‚ pretekst chÄ™tnie zatrzymaÅ‚by udziaÅ‚ KoÅ›cioÅ‚a. Po zakoÅ„czeniu wojny w Europie pojawili siÄ™ liczni apologeci, usiÅ‚ujÄ…cy bronić postawy papieża Piusa wobec nazistów i Å»ydów. Prawie wszystkie próby usprawiedliwienia broniÅ‚y papieża, wzbraniajÄ…cego siÄ™ przed wystÄ…pieniem na rzecz Å»ydów. W koÅ„cu Pius XII przemówiÅ‚ osobiÅ›cie. W NiedzielÄ™ WielkanocnÄ… 1945 roku mówiÅ‚ do prawie miliona ludzi, zgromadzonych na placu Å›w. Piotra. Na temat postÄ™powania Niemców wobec Å»ydów oÅ›wiadczyÅ‚: Ci, którzy pozwolili s iÄ™ zniewolić podżegaczom do gwaÅ‚tu i którzy byli tak niemÄ…drzy, że poszli w takt muzyki marszowej, poczÄ™li siÄ™ wreszcie budzić ze swej iluzji i byli zdumieni, gdy ujrzeli, jak daleko zaprowadziÅ‚a ich gorliwość w sÅ‚użbistym podporzÄ…dkowaniu. Nie ma dla nich żadnej innej drogi zbawienia, niż raz na zawsze wyrzec siÄ™ baÅ‚wochwalczej sÅ‚użby totalnemu nacjonalizmowi oraz dumy z wyższoÅ›ci rasy i krwi". Dla wielu Å»ydów, którzy sÅ‚yszeli te sÅ‚owa w owym dniu lub przeczytali je w gazecie, musiaÅ‚o to oÅ›wiadczenie brzmi eć nieszczerze, bowiem byÅ‚y to sÅ‚owa wypowiedziane za pózno i w takim momencie, gdy niebezpieczeÅ„stwo już minęło. Holocaust siÄ™ odbyÅ‚ i teraz po raz pierwszy papież zabraÅ‚ gÅ‚os przeciw traktowaniu Å»ydów przez Hitlera. Ojciec Robert Leiber, jezuita i profes or historii KoÅ›cioÅ‚a na Papieskim Uniwersytecie GregoriaÅ„skim, bliski zaufany papieża Piusa XII w czasie jego caÅ‚ego pontyfikatu staÅ‚ siÄ™ czoÅ‚owym rzecznikiem i apologetÄ… Watykanu. Jego pierwszy artykuÅ‚ ukazaÅ‚ siÄ™ w marcu 1961 roku w miesiÄ™czniku jezuitów Civilta Cattolica" pod tytuÅ‚em Pius XII i Å»ydzi w Rzymie 1943-1944". W tym artykule historia zostaÅ‚a wypaczona i stworzony zostaÅ‚ mit, oparty na jaskrawym obchodzeniu twardych faktów. Jego sÅ‚owa byÅ‚y cytowane jako oficjalna opinia Watykanu. Po piÄ™ciu lat ach ojciec Leiber powtórzyÅ‚ swe niektóre twierdzenia w wywiadzie dla czasopisma Look". W istocie sprawy twierdziÅ‚ tam, że w czasie niemieckiej okupacji w Rzymie byÅ‚y dwie papieskie organizacje pomocy Å»ydom mianowicie Delasem i Opera di San Raffaele. Tymczasem żadna z tych organizacji nie byÅ‚a instytucjÄ… Watykanu i żadna nie otrzymaÅ‚a pomocy finansowej od papieża. Ojciec Leiber twierdziÅ‚, że Delasem zaczÄ…Å‚ dziaÅ‚ać w Genui jako organizacja żydowska" i przeksztaÅ‚ciÅ‚ siÄ™ potem w instytucjÄ™ watykaÅ„skÄ…, gdy Niemcy obsadzili miasto. Oprócz niektórych darów pieniężnych od Å»ydów i innych instytucji koÅ›cielnych w Rzymie, reszta byÅ‚a w caÅ‚oÅ›ci darem Piusa XII". Dalej ojciec Leiber oÅ›wiadczyÅ‚ w wywiadzie, że papież zużyÅ‚ swój caÅ‚y prywatny majÄ…tek", by pomagać Å»ydom. Ponieważ nic z tego nie odpowiadaÅ‚o prawdzie, czoÅ‚owi czÅ‚onkowie gmin 1 żydowskich w Rzymie Genui napisali przeznaczony do opublikowania Ust protestacyjny do Civilta Cattolica". W liÅ›cie tym żydowscy funkcjonariusze z obu miast Potwierdzili swymi podpisami jednoznacznie, że Delasem prowadzona Przez ojca Benedetoo nigdy nie byÅ‚a organizacjÄ… papieskÄ…, lecz aż do koÅ„ca pozostaÅ‚a żydowskÄ…. Dalej wyjaÅ›niano w liÅ›cie, nj że Delasem nigdy e otrzymaÅ‚a pieniÄ™dzy od papieża Piusa XII, lecz wyÅ‚Ä…cznie od wÅ‚oski ch obywateli, wiary zarówno żydowskiej jak i katolickiej. Civilta Cattolica" nigdy tego listu nie opublikowaÅ‚a. JedynÄ… odpowiedz otrzymali żydowscy funkcjonariusze od ojca Leibe -ra, który zignorowaÅ‚ wszystkie sprostowania i odmienne twierdzenia. W krótkim piÅ›mie oÅ›wiadczyÅ‚, że wydarzenia te miaÅ‚y miejsce przed tak wielu laty, iż dyskusja nad tÄ… kwestiÄ… jest bez sensu. Także interwencja ojca Benedetto pozostaÅ‚a bezskuteczna; oÅ›wiadczyÅ‚ on pewnemu funkcjonariuszowi watykaÅ„skiemu, że w ciÄ…gu 9 miesiÄ™cy niemie ckiej okupacji, gdy dziaÅ‚aÅ‚ jako przewodniczÄ…cy Delasem, nie wpÅ‚ynęły jakiekolwiek Å›rodki pieniężne ze strony Watykanu". O drugiej organizacji, która pomagaÅ‚a rzymskim Å»ydom Opera di San Raffaele powiedziaÅ‚ ojciec Leiber, że okoÅ‚o dwóch tysiÄ™cy osób, głównie Å»ydów, dostaÅ‚o siÄ™ z jej pomocÄ… do Brazylii i to dziÄ™ki pieniÄ…dzom, które wpÅ‚ynęły z Watykanu. ByÅ‚o to bÅ‚Ä™dne oÅ›wiadczenie: kierownik tej organizacji, niemiecki ojciec pallotynów Anton Weber wyjaÅ›niÅ‚, że Opera di San Raffaele wzięła w opiekÄ™ tylko katolicko ochrzczonych Å»ydów niewÅ‚oskiego pochodzenia, lecz nigdy prawdziwych. Jeżeli chodzi o Å›rodki pieniężne, które jakoby pÅ‚ynęły z Watykanu, by sfinansować ten szlachetny cel oÅ›wiadczyÅ‚, że wypowiedz Leibera budzi faÅ‚szywe wrażenie, bowiem pieniÄ…dze tylko pÅ‚ynęły przez Watykan jako miejsce transferu krok niezbÄ™dny wskutek stosunków wojennych. WÅ‚aÅ›ciwe Å›rodki w wysokoÅ›ci 125 tysiÄ™cy dolarów pochodziÅ‚y od sekcji United Jewish Appeal a Chicago i zostaÅ‚y przekazane Watykanowi przez monsignore Bernarda S heila z Chicago. Sprostowanie ojca Webera również nie zostaÅ‚o opublikowane w Civilta Cattolica". W innym oÅ›wiadczeniu ojciec Leiber gÅ‚osiÅ‚, że z 4500 Å»ydów, jacy byli przechowywani w różnych kryjówkach koÅ›cielnych, wielu byÅ‚o ukrytych w murach Watykanu. T akże to twierdzenie Leibera jest przesadÄ…, bowiem ani nadrabin Rzymu ani jakikolwiek inny czÅ‚onek tamtejszej gminy żydowskiej nie sÅ‚yszaÅ‚ nigdy o jakimÅ› Å»ydzie, który byÅ‚by ukryty w Watykanie. Pewien reporter w Rzymie, który chciaÅ‚ to sprawdzić, straciÅ‚ wi ele czasu, by jak sÄ…dziÅ‚ wykryć jedynÄ… rodzinÄ™ (Å‚Ä…cznie jedenastu Å»ydów), której przez 4 miesiÄ…ce udzielano schronienia w Watykanie. OkazaÅ‚o siÄ™ to jednak przypadkiem szczególnym, gdyż jedna z córek w tej rodzinie byÅ‚a zarÄ™czona z katolikiem, który z k olei byÅ‚ zaprzyjazniony z mieszkajÄ…cym w Watykanie duchownym. Innym wyjÄ…tIdem byÅ‚ żydowski przechrzta, który zarobiÅ‚ wiele pieniÄ™dzy jako wytwórca konfekcji i w myÅ›l przyrzeczenia, po swej Å›mierci, caÅ‚y majÄ…tek przekazaÅ‚ papieżowi Piusowi XII. Dalszym propagandowym trikiem ojca Leibera byÅ‚o staÅ‚e podkreÅ›lanie nawrócenia nadrabina Rzymu Zoili na katolicyzm jako swego rodzaju najważniejszego dowodu na to, co KoÅ›ciół uczyniÅ‚ dla Å»ydów. W ten sposób Watykan Å›wiadomie tworzyÅ‚ i uwieczniaÅ‚ caÅ‚y szereg wymysłów, majÄ…cych przekonać Å›wiat o jego prożydowskim nastawieniu. Rabbi Zoili zniknÄ…Å‚ 8 wrzeÅ›nia 1943 roku, gdy wojska nazistowskie zajęły caÅ‚y Rzym. Dopiero w czerwcu 1944 roku, gdy wmaszerowaÅ‚y armie aliantów, rabbi Zoili pojawiÅ‚ siÄ™ znowu. MówiÅ‚o siÄ™ wtedy, a Wa tykan uważaÅ‚ to za prawdÄ™, że rabbi Zoili byÅ‚ potajemnie ukryty wewnÄ…trz Watykanu. W rzeczywistoÅ›ci w ciÄ…gu owych 10 miesiÄ™cy, podczas których nie byÅ‚o można go znalezć, rabbi Zoili ukrywaÅ‚ siÄ™ na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™ w różnych dzielnicach Rzymu, podczas gdy Niemcy daremnie go poszukiwali. Gdy wycofali siÄ™ z Rzymu UczÄ…cy wówczas 86 lat rabbi Zoili chciaÅ‚ wznowić dziaÅ‚alność jako nadrabin Rzymu, lecz gmina żydowska przeciwstawiÅ‚a siÄ™ temu, gdyż rabbi jÄ… opuÅ›ciÅ‚ gdy byÅ‚ naprawdÄ™ potrzebny. Wobec powyższego rabbi Zoili wraz z żonÄ… daÅ‚ siÄ™ ochrzcić wedÅ‚ug obrzÄ…dku katolickiego. Watykan twierdziÅ‚, że chrzcÄ…c siÄ™ speÅ‚niÅ‚ rabbi Zoili przysiÄ™gÄ™ przejÅ›cia na katolicyzm, jeÅ›li go Bóg bezpiecznie przeprowadzi przez holocaust. PominiÄ™to fakt, że Zoili już w mÅ‚odoÅ›ci czuÅ‚ skÅ‚onno ść do katolicyzmu. Wkrótce po nawróceniu Zoili zostaÅ‚ powoÅ‚any jako profesor hebrajskiego i literatury Starego Testamentu w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. Po wyeksploatowaniu afery z Zollim, Leiber kontynuowaÅ‚ bezustannie swÄ… propagandÄ™ i gÅ‚osiÅ‚, że Å»ydzi sÄ… papieżowi wdziÄ™czni za otrzymanÄ… od niego w czasie wojny pomoc". PisaÅ‚, że grupa Å»ydów przybyÅ‚ych z obozów Å›mierci w roku 1945 dziÄ™kowaÅ‚a papieżowi podczas prywatnej audiencji za jego pomoc, że Orkiestra Filharmonii Izraelskiej w maju 1955 koncertowaÅ‚a w Watykanie oraz nadmieniÅ‚, iż nadrabin Rzymu Elio Toaff, napisaÅ‚ w artykule na Å‚amach półoficjalnego dziennika watykaÅ„skiego L'Osservatore Romano": Bardziej niż ktokolwiek inny w tych nieszczÄ™snych latach przeÅ›ladowaÅ„ i terroru, gdy siÄ™ wydaw aÅ‚o, że nie ma dla nas ucieczki, mieliÅ›my powód, by cenić wielkÄ…, peÅ‚nÄ… współczucia dobroć i wielkoduszność papieża..." Ojciec Leiber zapomniaÅ‚ nadmienić, że gazeta zapomniaÅ‚a" wydrukować drugÄ… część artykuÅ‚u dra Toaffa, w której w sposób dyplomatyczny wy raziÅ‚ jednolitÄ… opiniÄ™ caÅ‚ej żydowskiej gminy Rzymu, iż Watykan mógÅ‚ uczynić wiele wiÄ™cej. Jego z rozwagÄ… użyte sformuÅ‚owanie brzmiaÅ‚o: Wolimy pamiÄ™tać o tym, co papież dla Å»ydów uczyniÅ‚ zamiast myÅ›leć o tym, czego nie uczyniÅ‚..." ObroÅ„cy papieża nadal szli dla niego na barykady i to jeszcze aż do jesieni 1981 roku, gdy katolicki duchowny ojciec J. Derek Holmes ogÅ‚osiÅ‚ książkÄ™, w której twierdziÅ‚, że podczas wojny pontifex narażaÅ‚ nawet swe imiÄ™, by ratować życie tysiÄ™cy Å»ydów schowanych wówczas w Rzymie. Podczas gdy rozsÄ…dnie nie potÄ™piÅ‚ nazistowskich okrucieÅ„stw, wystawiÅ‚ siÄ™ papież na pózniejszy zarzut braku odwagi, lecz uczyniÅ‚ tak z gÅ‚Ä™bszej przyczyny. Brytyjski historyk oÅ›wiadczyÅ‚ w swej książce The Papacy in the Modern World", że papieża Piusa XII osobiste dziaÅ‚anie na rzecz Å»ydów mogÅ‚oby zostać zagrożone wskutek publicznego potÄ™pienia nazistów, chociaż takie potÄ™pienie podniosÅ‚oby jego postawÄ™ w oczach ludzkoÅ›ci". Ojciec Holmes stwierdziÅ‚ dalej, że Pius XII staÅ‚ przed jasnym wyborem: Czy jego osobista postawa moralna byÅ‚a ważniejsza niż życie choćby jednego Å»yda?" Czy zatem milczenie Piusa wobec przeÅ›ladowaÅ„ Å»ydów byÅ‚o tylko możliwÄ… do usprawiedliwienia skazÄ… na jego wywierajÄ…cym gÅ‚Ä™bokie wrażenie pontyfikacie? Jako rozważny dyplomata byÅ‚ przeÅ›wiad czony, że publiczne oskarżenie niemieckiego dyktatora bÄ™dzie miaÅ‚o zgubne skutki dla neutralnoÅ›ci Watykanu, a papieska deklaracja sumienia przeciw Trzeciej Rzeszy też w stosunkach niczego nie zmieni. Jakie nie byÅ‚oby osobiste nastawienie papieża wobec Hitlera, to i tak aż do koÅ„ca za istotne niebiezpieczeÅ„stwo dla Europy uważaÅ‚ ZwiÄ…zek Sowiecki. Z tego wzglÄ™du uniknÄ…Å‚ zerwania z Niemcami, które jego zdaniem i tak miaÅ‚y przegrać wojnÄ™. Papież obawiaÅ‚ siÄ™, że po ostatecznym zaÅ‚amaniu armii nazistowskich nieodwoÅ‚alna staÅ‚aby siÄ™ okupacja Europy Åšrodkowej przez Sowietów. JeÅ›li nawet papież Pius XII zawiódÅ‚, gdy stanÄ…Å‚ wobec decyzji przerastajÄ…cej siÅ‚y jednostki, to obciążajÄ… go dodatkowo niezrÄ™czne usiÅ‚owania Watykanu po 1945 roku, by ukryć prawdÄ™. Wtedy otwarte wyjawienie przyczyn stanowiÄ…cych o jego postawie i jego zrozumiaÅ‚ej ludzkiej niedoskonaÅ‚oÅ›ci byÅ‚oby przyjÄ™te bardzo ciepÅ‚o zarówno przez Å»ydów jak i wyznawców Chystusa. Lecz pontifex ani nie ogÅ‚osiÅ‚ >iadczenia, ani wyrazów pożaÅ‚owania, tylko zachowywaÅ‚ siÄ™ tak, jakby 'dv nie byÅ‚o żadnego rodzaju milczÄ…cej kolaboracji miÄ™dzy Watykanem freżimem nazistowskim. Jak daleko powinien siÄ™ KoÅ›ciół otworzyć przed ludzmi, szczególnie tymi, którzy go wspierajÄ…? Czy Watykan jest w pierwszym rzÄ™dzie rzÄ…dem, a dopiero w drugim instytucjÄ… religijnÄ… troszczÄ…cÄ… siÄ™ o swÄ… owczarniÄ™ oto dylemat, z jakim siÄ™ musi uporać Watykan w obliczu przemożnych, nieprzewidywalnych przeobrażeÅ„ w dzisiejszym Å›wiecie. 7 Kierunek PoÅ‚udniowa Ameryka HaÅ„biÄ…cÄ… skazÄ…, której Watykan chyba nigdy nie bÄ™dzie mógÅ‚ wymazać ze swoich kronik, jest pomoc, jakiej udzielaÅ‚ uciekajÄ…cycm nazistom, zbrodniarzom wojennym, pragnÄ…cym po koÅ„cu II wojny Å›wiatowej uzyskać azyl w Ameryce PoÅ‚udniowej. Ludzie ci uzyskiwali pomoc poprzez współdziaÅ‚anie Watykanu z organizacjÄ… ODESSA (Organizacja byÅ‚ych czÅ‚onków SS), która zbudowaÅ‚a tak zwany szlak klasztorny" miÄ™dzy AustriÄ…, WÅ‚ochami i niektórymi faszystowskimi paÅ„stwami w Ameryce PoÅ‚udniowe j. TÄ… drogÄ… umknÄ…Å‚ osobisty sekretarz Hitlera, szef Kancelarii NSDAP Martin Bormann, i być może żyje dziÅ› jeszcze gdzieÅ› w Argentynie i/lub Paragwaju, i/lub Urugwaju, i /lub Brazylii...WatykaÅ„scy duchowni, którzy byli pomocni uciekajÄ…cym Niemcom podczas opuszczania Europy, czynili to chyba w duchu chrzeÅ›ciajÅ„skiej miÅ‚oÅ›ci blizniego, lecz w przypadku Bormanna wypÅ‚acono znacznÄ… sumÄ™ pieniÄ™dzy do rÄ…k franciszkanina niemieckiego w pochodzenia, który pozwoliÅ‚ siÄ™ być może wtedy bez wiedzy papieża wciÄ…gnąć takie interesy. Bez jego pomocy i jego powiÄ…zaÅ„ z Watykanem nie potrafiÅ‚aby chyba ODESSA przeszmuglować tylu nazistów z Europy, do tego w czasie gdy wÅ‚adze Niemiec Zachodnich , WÅ‚och, Austrii, Francji, Stanów Zjednoczonych i ZwiÄ…zku Sowieckiego zajmowaÅ‚y siÄ™ tropieniem nazistowskich znakomitoÅ›ci, podejrzanych o udziaÅ‚ w eksterminacji Å»ydów. Gdy ODESSA, ogólnie biorÄ…c, osiÄ…gnęła swój cel i w sześćdziesiÄ…tych, a także jeszcze w siedemdziesiÄ…tych latach zapewniÅ‚a bezpieczeÅ„stwo kilkuset zbrodniarzom nazistowskim głównie w Ameryce PoÅ‚udniowej, Hiszpanii, na Bliskim Wschodzie i w Afryce cicho i potajemnie siÄ™ rozwiÄ…zaÅ‚a. Ta podziemna organizacja, operujÄ…ca z tÄ… bezwzglÄ™dnÄ… sprawnoÅ›ciÄ…, która SS Himmlera podniosÅ‚a do rangi najgrozniejszej wÅ‚adzy w Niemczech, wystawiaÅ‚a faÅ‚szywe dokumenty, wypÅ‚acaÅ‚a gotówkÄ™, dawaÅ‚a do dyspozycji kryjówki i Å›rodki transportu. CzÅ‚onkowie tego ugrupowania sÄ… jeszcze dzisiaj poszukiwani przez policjÄ™ w Europie. ODESSA miaÅ‚a kontakty z zawodowymi przemytnikami na wszelkich pograniczac h, miaÅ‚a dobre stosunki z okreÅ›lonymi poÅ‚udniowo -amerykaÅ„skimi ambasadami w Europie i z Watykanem. Na swÄ… dziaÅ‚alność potrzebowaÅ‚a wiele pieniÄ™dzy, lecz to nie stanowiÅ‚o problemu, bowiem gdy staÅ‚o siÄ™ jasne, że Hitler przegra wojnÄ™, czoÅ‚owi naziÅ›ci posta rali siÄ™ już z poczÄ…tkiem 1944 roku o transfer wielkich sum do paÅ„stw neutralnych lub nie uczestniczÄ…cych w wojnie. Nie wiadomo dokÅ‚adnie, kiedy ODESSA podjęła swÄ… dziaÅ‚alność, ale przy pomocy ogromnych Å›rodków, ukrytych przed ostatecznÄ… klÄ™skÄ… Hitlera, or ganizacja ta mogÅ‚a zacząć pracÄ™ bez trudnoÅ›ci finansowych. ODESSA potrafiÅ‚a tak cicho i potajemnie ukryć poszukiwanych wybitnych nazistów i przeprowadzić ich ucieczkÄ™ z Europy, że tajne sÅ‚użby aliantów w ogóle tego nie zauważyÅ‚y. Z przysÅ‚owiowÄ… niemieckÄ… solidnoÅ›ciÄ… ODESSA pracowaÅ‚a pod kierunkiem niejakiego dra Johanna von Leers, który w czasach swej Å›wietnoÅ›ci dziaÅ‚aÅ‚ jako referent spraw żydowskich w aparacie propagandy dra Goebbelsa i sam byÅ‚ poszukiwany jako przestÄ™pca wojenny. Von Leers, posiadajÄ…cy stopnie akademickie szeÅ›ciu różnych uniwersytetów, dziaÅ‚aÅ‚ praktycznie sam, lecz miaÅ‚ swych zaufanych w Buenos Aires, Kairze i Rzymie. Nigdy go nie schwytano, a wedÅ‚ug ostatnich doniesieÅ„, żyje spokojnie i cicho gdzieÅ› w stolicy pewnego tolerancyjnego paÅ„stwa na Bliskim Wschodzie, gdzie jego rasistowskie poglÄ…dy na temat narodu żydowskiego sÄ… przychylnie odbierane. Pewne wiadomoÅ›ci o von Leers i jego podziemnej organizacji pojawiÅ‚y siÄ™ dopiero w póznych latach sześćdziesiÄ…tych i z poczÄ…tkiem siedemdziesiÄ…tych . Jedna z pierwszych poszlak pojawiÅ‚a siÄ™ na procesie zbrodniarza wojennego Franza Paula Stangla w Dusseldorfie, obciążonego odpowiedzialnoÅ›ciÄ… za zamordowanie co najmniej czterech tysiÄ™cy osób w obozach koncentracyjnych w Sobiborze i Treblince. Stangl zeznaÅ‚ przed sÄ…dem, że po wojnie zbiegÅ‚ z obozu jenieckiego Austrii i z pomocÄ… w legitymacji Czerwonego Krzyża, którÄ… otrzymaÅ‚ od nie nazwanego biskupa austriackiego, dotarÅ‚ do Damaszku. Pózniej jego żona Teresa daÅ‚a w swym zeznaniu do zrozumienia, że jej mąż otrzymaÅ‚ pewnÄ… pomoc od Watykanu, który umożliwiÅ‚ ucieczkÄ™ do Brazylii bardzo licznym Niemcom". W pózniejszym zeznaniu Stangl przyznaÅ‚, że miaÅ‚ paszport watykaÅ„ski", z którym mógÅ‚ siÄ™ dostać z Damaszku do Brazylii. Ale zarówno wtedy, jak i dzisiaj, jest niezwykle trudno otrzymać watykaÅ„ski paszport, gdyż takowy wystawia siÄ™ tylko w Å›ciÅ›le okreÅ›lonych celach. Trudno zatem powiedzieć, czy zeznajÄ…cy pod przysiÄ™gÄ… Stangl powiedziaÅ‚ prawdÄ™ i w jaki sposób mógÅ‚by otrzymać ów watykaÅ„ski paszport, gdyż na ten temat nie dysponujemy dalszymi informacjami. W czasie gdy dziaÅ‚aÅ‚a ODESSA i gdy Stangl zbiegÅ‚ z pomocÄ… tej organizacji, Watykan byÅ‚ zajÄ™ty pomocÄ… dla ludzi wielu narodowoÅ›ci, wÅ›ród nich takich, którzy wskutek przesunięć granicznych zostali pozbawieni ojczyzn y. WatykaÅ„ski UrzÄ…d Emigracyjny, który potem zmieniÅ‚ nazwÄ™ na MiÄ™dzynarodowÄ… KatolickÄ… KomisjÄ™ EmigracyjnÄ…, dziaÅ‚aÅ‚ we wszelkich dziedzinach pomocy uciekinierom, informowaÅ‚ ludzi o możliwoÅ›ciach zatrudnienia, rozdzielaÅ‚ żywność i odzież, pomagaÅ‚ uciekinier om w uzyskaniu dokumentów podróży ograniczonego czasu ważnoÅ›ci, by okreÅ›lonym osobom umożliwić wyjazd do innego kraju, lecz najczęściej byÅ‚y to tylko jednostkowe akty miÅ‚osierdzia. Ponieważ watykaÅ„scy duchowni trzymali siÄ™ zasady, by nigdy nie sprawdzać po litycznego nastawienia jakiegoÅ› uciekiniera, byÅ‚o wÅ›ród tychże wielu równie bliskich paÅ„stwom Osi, jak aliantom. Tak jak Watykan mógÅ‚ pomagać byÅ‚ym nazistom, tak jednoczeÅ›nie pomagaÅ‚ licznym Å»ydom. Byli naziÅ›ci i podróżujÄ…cy Å»ydzi spÄ™dzali noc w maÅ‚ej gosp odzie w pobliżu Merano w górzystych północnych WÅ‚oszech bez jakiejkolwiek wiedzy o sobie. NaziÅ›ci przebywali na parterze, zaÅ› Å»ydzi na piÄ™trze, majÄ…c przykazane pozostanie w swoich pokojach. Stangl spÄ™dziÅ‚ w tej gospodzie jednÄ… noc przed wyjazdem do PoÅ‚udn iowej Ameryki. ByÅ‚y prominent i nazista z pomocÄ… ODESSY i Watykanu mógÅ‚ spokojnie odjechać. ByÅ‚ tam też beztroski Martin Bormann, jeden z przywódców Trzeciej Rzeszy. Pius XII w czasie swoich obowiÄ…zków, jako nuncjusz w Niemczech, zaprzyjazniÅ‚ siÄ™ z Bormane m, co mogÅ‚o mieć duży wpÅ‚yw na przebieg II wojny Å›wiatowej. W1948 roku Bormann przedstawiÅ‚ dokumenty, w których stwierdzano, że byÅ‚ on jezuickim kapÅ‚anem. Dokumenty te pochodziÅ‚y z Watykanu. Nie stwierdzaÅ‚y one przynależnoÅ›ci paÅ„stwowej (miaÅ‚y numer 073909 i posiadaÅ‚y podpis papieża) i na podstawie tego można byÅ‚o stwierdzić, że urodziÅ‚ siÄ™ w Polsce. DziÄ™ki tak silnym dokumentom udaÅ‚o mu siÄ™ wyjechać do Brazylii, wydostajÄ…c siÄ™ z wiÄ™zienia w Rzymie. Podczas swojej pracy sekretarza Hitlera, należaÅ‚ do bardzo wpÅ‚ywowych ludzi. MiaÅ‚ bardzo duży wpÅ‚yw na Hitlera, szczególnie w sprawie Å»ydów. 2 maja 1945 roku, opuÅ›ciÅ‚ bunkier w którym zginÄ…Å‚ Hitler. ZostaÅ‚ on prawdopodobnie, jak stwierdzajÄ… jego współuciekinierzy, zabity w czasie eksplozji czoÅ‚gu. W czasie proces u przestÄ™pców wojennych, sÄ…d znalazÅ‚ dowód na jego Å›mierć. W 1946 roku zaocznie zostaÅ‚ uznany winnym zbrodni wojennych i przestÄ™pstw przeciwko ludzkoÅ›ci, lecz Bormann, nie wiadomo jakimi drogami znalazÅ‚ siÄ™ w Argentynie. W tym wszystkim duże znaczenie najprawdopodobniej odegraÅ‚ Watykan i byÅ‚y prezydent tego kraju Juan Peron. Wielu nazistów otrzymaÅ‚o po wojnie pomoc z Watykanu, ale jeden przypadek jest szczególnie znaczÄ…cy. Pokazuje on, że w tych rozgrywkach Watykanowi zależaÅ‚o najbardziej na pieniÄ…dzach. Jest to przypadek francuskiego nazistowskiego kolaboranta Paula Touvier, który byÅ‚ pomocnikiem prezydenta. Touvier byÅ‚ komendantem pronazistowskiej milicji w Lyonie. Po wojnie zostaÅ‚ dwa razy, zaocznie, skazany na karÄ™ Å›mierci, ale nie wiadomo jak udaÅ‚o mu siÄ™ jej uniknąć. NastÄ™pnie zniknÄ…Å‚ na 25 lat. WypÅ‚ynÄ…Å‚ podczas jednej z transakcji przeprowadzanych przez Watykan. W zÅ‚ożonym pózniej oÅ›wiadczeniu wyjaÅ›niÅ‚, że przekazaÅ‚ wszystkie Å›rodki finansowe, którymi dysponowaÅ‚a milicja do Watykanu. PieniÄ…dze te poc hodziÅ‚y ze splÄ…drowanych mieszkaÅ„ i posiadÅ‚oÅ›ci żydowskich. Touvier osobiÅ›cie okradÅ‚ apartament żydowskiego tekstylnego milionera w Lyonie i ulokowaÅ‚ tam swojÄ… kochankÄ™, którÄ… przeprowadziÅ‚ z innego żydowskiego mieszkania. Z pomocÄ… Watykanu udaÅ‚o siÄ™ Touvi erowi zmylić wÅ‚adze. PosiadaÅ‚ autentyczny dokument tożsamoÅ›ci na nazwisko Paul Berthed, na którym jako adres widniaÅ‚ adres biskupstwa w Lyonie. W ten sposób żyÅ‚ bezpiecznie. Kiedy w 1962 roku wypÅ‚ynÄ…Å‚, w czasie poszukiwaÅ„ prochów prezydenta Georga Pompidou , francuski kardynaÅ‚, po otrzymaniu dyrektyw z Watykanu, próbowaÅ‚ przeprowadzić rehabilitacjÄ™, ale niestety nie udaÅ‚o siÄ™ tego dokonać. Chroniony w różnych kuriach, w 1972 roku Touvier w wieku 57 lat musiaÅ‚ ponownie zniknąć. Dla papieża Piusa XII i Watykan u wojna byÅ‚a głównym tematem, szczególnie sekretne operacje o dużym znaczeniu. Nie jest wiadomo powszechnie, że Watykan w 1943 roku nakÅ‚oniÅ‚ Mussoliniego i WÅ‚ochy do przystÄ…pienia do wojny. Na przeÅ‚omie marca 1939 i grudnia 1940 roku papież i Mussolini prz eprowadzili wiele rozmów za zamkniÄ™tymi drzwiami na temat: nazizmu, faszyzmu, o traktowaniu wiÄ™zniów wojennych po obu stronach, o cierpieniach grup narodowoÅ›ciowych jak Å»ydzi i Cyganie oraz o losie Polaków. W archiwum watykaÅ„skim znajduje siÄ™ prywatny list , z lipca 1943 roku, od byÅ‚ego apostolskiego legata w Turcji Angelo Roncalli (pózniejszy papież Jan XXIII) do papieskiego sekretarza Giovanni Montini (pózniejszy papież PaweÅ‚ VI), informujÄ…cy o rozmowie z niemieckim dyplomatÄ… Franz von Papenem, i zawiadami ajÄ…cy o zamordowaniu przez Rosjan tysiÄ…ca polskich oficerów oraz zÅ‚ożeniu ich w masowych grobach we wsi KatyÅ„, w pobliżu SmoleÅ„ska. Papen wytÅ‚umaczyÅ‚, że Polacy wiedzÄ…c o tej masakrze powinni stać po stronie niemieckiej. WywoÅ‚aÅ‚o to u mnie żaÅ‚osny Å›miech" pisze Roncalli w swoim liÅ›cie, gdyż najpierw trzeba by byÅ‚o zapomnieć o milionie Å»ydów deportowanych do Polski i tam zamordowanych, ale i tak byÅ‚a to dobra okazja do zmiany stosunków miÄ™dzy TrzeciÄ… RzeszÄ… a PolskÄ…. W czasie wojny Watykan utrzymywaÅ‚ staÅ‚ e kontakty z USA, w Rzymie w poczÄ…tkowej fazie wojny przebywaÅ‚ przedstawiciel prezydenta Roosvelta C. Taylor, z którym papież analizowaÅ‚ wiÄ™kszość planowanych posunięć Stanów Zjednoczonych w czasie wojny. Ojciec ÅšwiÄ™ty, jako urodzony WÅ‚och i patriota, os trzegaÅ‚ Mussoliniego, że jego Å›lepy zachwyt Hitlerem doprowadzi naród wÅ‚oski do katastrofy. Papież w czasie trwania caÅ‚ej wojny miaÅ‚ gwarancjÄ™ Hitlera o nienaruszalnoÅ›ci granic Watykanu, która w zamian za różne usÅ‚ugi byÅ‚a przez Hitlera respektowana. Mimo to, papież byÅ‚ wielkim przeciwnikiem Hitlera i jego polityki. Po wkroczeniu wojsk alianckich w 1943 roku do Rzymu i zepchniÄ™ciu Niemców poza liniÄ™ Gotów, papież utrzymaÅ‚ swojÄ… pozycjÄ™ jako sprzymierzeniec aliantów. yRÓDAA 1. Arias Juan, L'enigma Wojtyla 2. Dictionary of Saints, Oxford 3. Francome Colin, Abortion Freedom: A World Wide Movement 4. Krewerth Rainer: Ein Papst erobert die Welt 5. Katz Robert, Death in Rome 6. Lewy Guenter, The Catholic Church and Nazi Germany 7. Murphy Francis, The Papacy Today 8. Pyle Leo, Pope and Pill 9. Rosa de Peter, Vicars of Christ; The Dark side of The Papacy 10. Torre MJ de, The Church Speaks on Marriage and Celibacy Corriere delia Sera; II Tempo; International Herald Tribune; National Catholic Reporter; Panorama; Prawda; Der Spiegel; La Stampa, Sputnik