57
KRZYSZTOF KORŻYK
Semantyka kognitywna
- problemy i metody
(Kilka uwag natury filozoficznej)
1. Wprowadzenie
Tekst przynosi omówienie zagadnień, związanych z prowadzeniem interdyscyplinarnych
badań semantycznych, pojętych jako przedsięwzięcie, realizowane w przestrzeni paradyg-
matu, umożliwiającego wieloaspektowe badanie ludzkich zdolności poznawczych oraz
metod ich reprezentowania i opisu. Możliwości takie stwarzają nauki kognitywne, któ-
rych otwarty charakter pozwala na swobodne korzystanie z instrumentarium badawczego
rozmaitych dyscyplin. Koncepcje, pojawiajÄ…ce siÄ™ w pracach badaczy tego nurtu, Å‚Ä…czÄ…
w harmonijną (co nie znaczy: niekontrowersyjną) całość ustalenia, dokonane w dość
odległych, zdawałoby się, dziedzinach poznania.
Wyodrębnienie wzajemnie odseparowanych obszarów badawczych nie przeszkodziło
dyscyplinom tak różnorodnym jak filozofia hermeneutyczna, badania nad sztuczną inteli-
gencjÄ…, lingwistyka komputerowa oraz psychologia kognitywna i kognitywna lingwistyka
w dojściu do komplementarnego ujęcia tych samych kwestii, wiążących się z istnieniem
człowieka i jego działaniem w świecie. Różnorodne dane, wielorako opisujące ludzką
aktywność poznawczą, zyskują nową wartość w wyniku ukonstytuowania się interdyscy-
plinarnego paradygmatu, umożliwiającego ich konfrontację. Na przykład: otwarcie się
nowych możliwości badania umysłu, dzięki pojawieniu się systemów komputerowych,
symulujących działanie intelektu, pozwala zobaczyć w innym świetle ustalenia filozofów,
semiotyków i językoznawców, dotyczące właściwej człowiekowi umiejętności interpre-
towania symboli, znaków i tekstów.
W takich warunkach również i w lingwistyce pojawił się nowy nurt semantyka
58
kognitywna w którym obserwujemy niezwykle żywe krążenie i wzajemne przenikanie
idei, wypracowanych przez badaczy różnych specjalności.
We wciąż wzrastającej liczbie kognitywnych publikacji, których autorzy natychmiast
podchwytują i wkomponowują w swoje teorie każdą godną uwagi ideę, trudno śledzić
postępy krytycznej myśli. Trudno także dlatego, że terminy o statusie jasno określonym
w dziedzinie, z której pochodzą, znalazłszy się w pracach kognitywistów, nierzadko zmie-
niają znaczenie w sposób zależny nie tylko od poglądów i przekonań autora, ale także od
chronologii jego publikacji (por. np. pojęcie ramy, schematu, skryptu, prototypu i stereo-
typu).
Wszystko to wymaga od angażującego się w badania kognitywne nie tylko dobrej
orientacji w tym, co istotne w granicach własnej specjalności, ale także dorównującej jej
znajomości ustaleń, dokonanych w innych dziedzinach, zajmujących się tymi samymi
zagadnieniami, nie mówiąc już o umiejętności krytycznego rozróżniania wśród rozmai-
tych propozycji teoretyczno-terminologicznych, wspartej rozwiniętą świadomością meto-
dologicznÄ… (por. Lakoff 1986, 1990).
W kolejnych partiach tekstu zajmę się zagadnieniami, które zwracają uwagę już przy
pobieżnej chociażby lekturze prac przedstawicieli wspomnianego nurtu. Będą to uwagi,
dotyczące głównie semantyki kognitywnej i jej związków z innymi dziedzinami poznania,
a ich celem pokazanie i n t e r p r e t u j Ä… c e g o u z u p e Å‚ n i a n i a s i Ä™ i w z a-
j e m n e g o p r z e n i k a n i a i d e i, tworzÄ…cych kognitywnÄ… mozaikÄ™. JednÄ… z takich
znaczących zbieżności można zaobserwować w dziedzinie badań nad umysłem i sposoba-
mi modelowania jego aktywności. Kwestie te są żywo dyskutowane wśród badaczy
interdyscyplinarnego paradygmatu idzie bowiem o związane z nimi próby udzielenia
odpowiedzi na pytanie, które z inteligentnych zachowań poznawczych człowieka uznać
nie tylko za charakterystyczne dla niego, ale i właściwe wyłącznie jemu.
Ustalenie tego pozwoliłoby podjąć efektywne badania empiryczne, których wyniki
umożliwiłyby rozpatrzenie na nowo wagi argumentów, przytaczanych przez uczestników
filozoficznego sporu o naturę człowieka. Piszę o tym w czasie przyszłym, bo, choć oczy-
wiście nie poniechano prób rozstrzygnięcia sygnalizowanych kwestii, to jednak inspiracje
dla nich pochodzą z różnych zródeł i mają różny status. Są to w większości kontrowersyjne
hipotezy, wypracowane w oparciu o odmienne filozofie i metodologie, którym dopiero
próbuje się nadać kształt, umożliwiający wyselekcjonowanie tego, co mogłoby posłużyć
do opracowania progresywnego, płodnego programu badawczego.
Tu chciałbym wskazać na elementy, które mogłyby złożyć się na hipotetyczne, kom-
plementarne ujęcie. Semantyka kognitywna, z jej otwartością metodologiczną i szeroko-
ścią perspektyw badawczych, ma, oczywiście, ogromną rolę do odegrania w omawianym
przedsięwzięciu; inne dziedziny, w których granicach można odnalezć elementy zary-
sowujÄ…cego siÄ™ rozwiÄ…zania to: hermeneutyka i filozofia symbolu, badania nad sztucznÄ…
inteligencjÄ…, lingwistyka komputerowa i psychologia kognitywna. Nim jednak przejdÄ™ do
meritum uwaga techniczna: w toku wywodu będzie mowa między innymi o ustaleniach
hermeneutów nie sposób, niestety, oddać im sprawiedliwości w wąskich ramach, jakie
tu przyjąłem; próba przedstawienia tez filozofii hermeneutycznej w języku różnym od
wypracowanego przez jej twórców nieuchronnie odciśnie piętno interpretacji na tym, co
ma być omówione interpretacji może nawet uśredniającej . Uśrednione będzie też,
z konieczności, przedstawienie ustaleń, dokonanych przez badaczy, pracujących w innych
dziedzinach. Ponieważ jednak idzie mi tu jedynie o zasygnalizowanie istotnych zbieżnoś-
59
ci, a nie o dyskusję z referowanymi poglądami, uznaję przyjęty sposób postępowania za
uprawniony.
2. Rozumienie, interpretacja, racjonalność
i rozsądek, czyli kłopoty z umysłem
Spośród zagadnień, omawianych przez przedstawicieli hermeneutycznego nurtu współ-
czesnej filozofii, wybieram dwa, które w ostatnich latach znalazły się w centrum uwagi
kognitywistów: kwestię r o z u m i e n i a i i n t e r p r e t a c j i. Nie wikłając się w spór
o epistemiczny status hermeneutyki, przyjmuję minimalistycznie, że pytania stawiane
przez filozofów, pracujących w granicach tego paradygmatu oraz prowadzone przez nich
badania, zmierzające, ostatecznie, do ujęcia prawdy (sensu) w totalności jej (jego) przeja-
wiania się dotyczą zagadnień, które sytuują się na pograniczu epistemologii i ontologii
oraz aksjologii i etyki.
Filozofia ta ma charakter a n t r o p o c e n t r y c z n y, a jednÄ… z jej centralnych kwe-
stii jest, postawione w Sein und Zeit pytanie o sposób istnienia bytu (bycia), który(e)
istnieje (dokonuje siÄ™) tylko przez rozumienie. To ostatnie jest (przede wszystkim u Hei-
deggera) właśnie sposobem egzystencji Dasein. Człowiek egzystujący-w-świecie jest
zanurzony (szczególnie dla Gadamera) w uniwersum kultury i tradycji z jej dziejowością,
językiem, symboliką etc., w taki sposób, że wzajemne przenikanie się poznającego i po-
znawanego czyni niecelowym odróżnianie podmiotu i przedmiotu poznania. Istnienie jest
tu p r o c e s e m ciągłej i n t e r p r e t a c j i znaków, symboli, tekstów etc., a interpre-
tacja s p o s o b e m i s t n i e n i a. Jego ostatecznym celem jest samopoznanie bytu
przytomnego, które jednak, ujęte procesualnie (podobnie jak interpretacja) nie prowadzi
ostatecznie do zdobycia jakiegoś szczególnego typu wiedzy, lecz kieruje się ku egzysten-
cjalnie (w sensie Heideggerowskim) pojętemu rozumieniu projektowi bycia; z niego
bierze poczÄ…tek interpretacja.
Działanie jednostki wypływa z jej egzystencjalnego osadzenia w rzeczywistości, które
można by także określić jako pewnego rodzaju zakorzenienie w historycznie zmiennej
i dającej się ująć językowo tradycji, współkonstytuującej horyzont rozumienia. Skutkiem
tego jest wprowadzenie w obszar myślenia hermeneutycznego kategorii pierwotnego,
przedustawnego, a zatem także i niedyskursywnego, pojmowania świata oraz ontologiza-
cja rozumienia poprzez uczynienie go jednym z egzystencjałów. Tak zatem, pełne wyar-
tykułowanie owych przed-sądów okazuje się niemożliwe. Poprzedzają one jednak każdy
nasz kontakt z rzeczywistością w taki sposób, że fuzja horyzontów: poznającego człowie-
ka i tego, który przynależy do przedmiotu poznania prowadzi do (od)twórczo-projektu-
jącego (czy inaczej: aktywno-receptywnego) ujęcia rzeczywistości, którego rezultat odsła-
nia się świadomości jako zmediatyzowany przez właściwe człowiekowi środki i sposoby
poznawania: związany z ciałem (ucieleśniony) umysł i jego wytwory.
Opisująca poznawczo-interpretacyjną działalność intelektu dyrektywa koła herme-
neutycznego, wiąże przedrozumienie z symbolicznym (językowym) ujęciem świata bez-
pośredniego doświadczenia w sposób, kierujący uwagę ku nadrzędnej instancji, kontrolu-
60
jącej przebieg całego procesu na użytek tego opracowania chciałbym ją nazwać
r o z s Ä… d k i e m.
Byłaby to intuicyjna w swojej istocie władza, umożliwiająca człowiekowi obdarzanie
sensem (przy czym byłby on raczej odkrywany niż wynajdywany) i interpretowanie
wszystkiego, ku czemu kieruje siÄ™ jego uwaga.
Wynikiem działania tak pojętej instancji byłyby różne potoczne, zdroworozsądkowe
właśnie i uwikłane w rozmaite systemy wartości, sposoby widzenia i ujmowania świata,
właściwe jedynie człowiekowi, biorące początek z osadzenia we wspólnym dziedzictwie
kulturowym oraz z zaangażowanego uczestniczenia w formach życia (w sensie Wittgen-
steinowskim) ludzkiej społeczności, kształcących umiejętność skutecznego działania
w sposób, nie wymagający wcześniejszego opanowywania jakiejkolwiek opisującej je
teorii.
Można też sądzić, że owo rozsądzające coś , współkonstytuujące wraz z innymi
czynnikami niemożliwy do zwerbalizowania przez nas horyzont interpretacji, nie może
być uchwycone przez myśl, ucieleśniającą się w języku także dlatego, że najprawdopo-
dobniej ma ono naturę n i e l i n g w i s t y c z n ą. Istotnie, cennym odkryciem współczes-
nej psychologii jest ustalenie, że myśl ludzka może ucieleśnić się zarówno w języku jak
i w działaniu czy też w swoistej formie myślenia obrazem , które odsyła do sfery symboli
i samo je tworzy (zob. np. Kosslyn 1980, Bobryk 1987). Tak zatem, spektrum, obejmujÄ…ce
procesy myślowe byłoby bardzo rozległe, rozciągając się od form konkretno-wyobraże-
niowych, poprzez strukturalno-logiczne i asocjacyjno-autystyczne aż po refleksyjno-me-
dytacyjne i inne, trudno dostępne dla introspekcji (por. Nosal 1990, 260).
W takim ujęciu umysł odsłania nam się jako medium, umożliwiające człowiekowi
wniknięcie (czy też wejrzenie) także i w obszary rzeczywistości niedostępne myśleniu
pojęciowemu, abstrakcyjnemu, ani doświadczeniu zmysłowemu. Istnieją nawet radykalne
interpretacje, według których owa władza, usensowniająca i obdarzająca znaczeniem ma
naturę symboliczno-wyobrażeniową, czy inaczej: wyobraznia symboliczna i czysty ro-
zum , przenikając się wzajemnie, podtrzymują rozumiejąco-interpretującą aktywność
umysłu. Sądzi się więc, że: Składnie rozumu są jedynie krańcowymi formalizacjami
pewnej retoryki, która sama jest skąpana w ogólnym consensusie wyobrażeniowym. (...)
nie ma (więc KK) zerwania między tym, co racjonalne, a tym, co wyobrażeniowe, gdyż
racjonalizm jest tylko jedną pośród wielu innych ze szczególnych struktur polaryzują-
cych pole obrazów. Odtąd całość psychizmu, gdy tylko odrywa się on od bezpośredniego
wrażenia, można zasymilować w Wyobrażeniu, a myśl w swej totalności okazuje się
włączona w funkcję symboliczną (Durand 1986, 97).
Można to również wyrazić w stylizacji scjentystycznej, stwierdzając, że język, obrazy,
symbole czy hipotetyczne, mniej lub bardziej formalne i abstrakcyjne reprezentacje czy
modele to jedynie niektóre z wielu systemów operacyjnych ludzkiego umysłu.
Lingwiści kognitywni doceniają rolę wyobrazni. W semantyce R. Langackera znacze-
nie wyrażeń jest bezpośrednio związane z k o n c e p t u a l i z a c j ą operowaniem
danymi w różnorodnych procesach poznawczych oraz z r o z u m i e j ą c o i n t e r-
p r e t u j ą c y m ujmowaniem obrazów sytuacji przy pomocy środków językowych.
Obrazowość (imagery), pojęta jako szczególna dyspozycja ludzkiego umysłu do opra-
cowywania danych i ujmowania ich w różnych p e r s p e k t y w a c h i n t e r p r e-
t a c y j n y c h (Langacker 1987, 1988) zakłada istnienie przestrzeni mentalnej sfery,
która może być określona także jako dziedzina wyobrazni.
61
Na potrzebę uważniejszego przyjrzenia się naturze procesów poznawczych, związa-
nych bezpośrednio z wyobrażeniowo-obrazową (imagistic) aktywnością umysłu wskazał
w szeregu swoich prac Lakoff (zob. Lakoff 1980, 1986, 1987). Najbardziej radykalnym
wyrazem jego przekonań w tej kwestii jest Hipoteza Inwariancji (Lakoff 1990). Według
jej mocniejszej (bardziej interesującej) wersji, wszystkie formy rozumowań abstrakcyj-
nych byłyby rezultatem metaforycznego odwzorowania (zachowującego kognitywną to-
pologię schematów wyobrażeniowych) danych, pochodzących z podstawowych, wy-
jściowych (source) domen, obejmujących wyobrażeniowo-metaforyczne pojmowanie
czasoprzestrzeni, zdarzeń, działań, celów, środków, przyczyn, modalności, skal i kategorii.
Rozumowania, wykorzystujące tego rodzaju konstrukty, oparte na schematach wyobraże-
niowych, byłyby więc (niezależnie od stopnia abstrakcji) w istocie metaforycznymi reali-
zacjami uschematyzowanych wzorców wyobrazniowych. Słabsza wersja hipotezy zakła-
da, że struktury wyobrażeniowo-schematyczne byłyby co najwyżej elementami bardziej
skomplikowanego systemu; adekwatne ujęcie jego generycznej aktywności wymagałoby
opracowania koncepcji, w której związki między obrazowością, wyobrażeniową metafo-
ryką i abstrakcyjnymi inferencjami nie przedstawiałyby się tak prosto, jak w radykalnej
wersji Hipotezy (Lakoff 1990).
Jakkolwiek jednak rozstrzygnięto by w przyszłości tę kwestię, model umysłu, wypra-
cowany przez psychologów kognitywnych jest na tyle otwarty, że poczynione ustalenia
bez trudności znalazłyby miejsce w jego strukturze.
Jak wykazały badania, to, do czego się ów model odnosi, ma naturę i działa w sposób
odmienny od przypisywanego mu dotychczas. Nie jest zwierciadłem, stojącym naprzeciw
rzeczywistości i mniej lub bardziej wiernie (i biernie) odbijającym jej obraz; nie jest
monadą- pojemnikiem , ani tajemniczą czarną skrzynką , w której obraz świata zewnę-
trznego byłby odwzorowywany przy pomocy wewnętrznych reprezentacji, tworzących
hipotetyczny język myśli ; nie jest, wreszcie, komputerem maszyną, wykorzystującą
algorytmiczne (w rozumieniu matematycznym) procesy przetwarzania pozbawionych
znaczenia symboli-danych, arbitralnie powiązanych z obiektami świata zewnętrznego
i stąd dopiero czerpiących swe znaczenia, w które jednak może je wyposażyć wyłącznie
użytkownik-operator, działający w świecie realnym (Bobryk 1987, Nosal 1990, Re-
adings... 1985).
Wydaje się raczej, że umysł ludzki jest zanurzony w świecie, a to, co psychiczne, nie
jest żadnym odrębnym rodzajem bytu, nie może też podać (ów umysł KK) oczywistego
kryterium, odróżniającego zjawiska psychiczne i fizyczne (Bobryk 1987, 162).
Ponadto: istota rzeczy, podobnie jak esencja człowieka, zależy od sposobu k o n-
c e p t u a l i z a c j i rzeczywistości. Akty poznawcze nie są odsłonięciem istoty poz-
nawanych zjawisk, sÄ… raczej ciÄ…gle otwartym p r o c e s e m i n t e r p r e t a c j i. (...)
Indywidualny system poznawczy jest wtórnym efektem ludzkiego d z i a ł a n i a (pod-
kreślenia KK), a tak zwana refleksja pojawia się przede wszystkim w wyniku przeszkód,
na jakie w działaniu człowiek natrafia (Tamże, 162).
Charakterystyczne, że na te problemy zwrócili uwagę również teoretycy computer
science i badań nad sztuczną inteligencją. Dotyczy to przede wszystkim prac, prowa-
dzonych w ramach paradygmatu formalno-symbolicznego, których celem było symulowa-
nie inteligentnych (w rozumieniu cybernetyki i teorii sztucznej inteligencji) zachowań
człowieka i związanej z nimi aktywności poznawczej przez systemy komputerowe, które
można by próbować nazwać pojętnymi , gdyby nie fakt, że badania nie przyniosly
62
oczekiwanych efektów, a prowadzący je znalezli się w impasie (1988). Skonstruowane
programy działały dzięki sformalizowaniu wybranych obszarów wiedzy specjalistycznej
oraz procedur jej wykorzystywania do rozwiązywania zadań, wymagających jedynie
operowania symbolami-danymi wewnętrznych reprezentacji w skończonej liczbie kro-
ków. Zdały one egzamin w systemach ekspertowych i urządzeniach, rozgrywających
rozmaite gry, ale to, o co najbardziej szło: działanie, symulujące poznawczą aktywność
człowieka, okazało się niemożliwe do osiągnięcia przy użyciu dostępnych w tym paradyg-
macie środków i metod. Przede wszystkim, nie udało się w zadowalający sposób sforma-
lizować rozsądku i związanej z nim wiedzy potocznej, wykorzystywnej przez ludzi w ty-
powych sytuacjach życia codziennego; nie powiodły się także próby wymodelowania
w przestrzeni obliczeniowej (computational) struktury, która byłaby zdolna samodzielnie
podejmować decyzje interpretacyjne w oparciu o ewaluację alternatywnych perspektyw
poznawczych. Nie dało się również odtworzyć innych, istotnych cech ludzkiego umysłu,
który, przy całym swoim zintegrowaniu, może jednak działać w sposób paradoksalny,
niemonotoniczny (w rozumieniu Minsky ego) dzięki istnieniu by pozostać przy tym
żargonie różnorodnych systemów-programów operacyjnych, działających w wielokrot-
nie i różnorako uporządkowanym układzie-systemie relacji, wykorzystującym nie tylko
kategorie dyskretne, ale także operującym wielowymiarowymi przestrzeniami semantycz-
nymi (Nosal 1990). Zasadnicza hipoteza, kierująca poczynaniami programistów, zgodnie
z którą ludzkie procesy poznawcze miałyby dać się reprezentować przy użyciu abstrakcyj-
nych symboli, samych w sobie pozbawionych sensu i dokonywanych na nich algorytmi-
cznych operacji, okazała się konstruktem o ograniczonej użyteczności. Związane z ową
hipotezą specyficzne, aspektualne ujęcie racjonalności, nie spełniło pokładanych w nim
nadziei. Skoncentrowanie siÄ™ badaczy sztucznej inteligencji na formalno-symbolicznych
procedurach operowania danymi zaowocowało bowiem skonstruowaniem systemów, sy-
mulujących zaledwie te ludzkie czynności intelektualne, które poddają się mechanicznej,
czy lepiej: obliczeniowej (computational) obróbce, nie wymagającej aktywności po-
znawczo-interpretacyjnej. W najbardziej nawet pojętnych systemach interpretacja jest
wciąż domeną użytkownika. Ów zaś może podołać swemu zadaniu dzięki temu, że jest
człowiekiem istotą myślącą i działającą w sposób twórczy, wykraczającą w swojej
działalności intelektualnej poza obecne w świadomości informacje, dzięki czemu skutecz-
ne działanie może wyprzedzać swoją teorię. Ujęty w takiej perspektywie ludzki system
poznawczy (umysł) nie jest procesorem informacji o nieograniczonych możliwościach
przeciwnie jest wcielony, czy raczej nieseparowalnie związany z ciałem, ze wszystkimi
konsekwencjami tego faktu. Jego aktywność jest uzależniona od psychofizycznej kondycji
jednostki, jej interakcji ze środowiskiem, od doświadczeń, wiedzy, hierarchii wartości etc.
Rezultatem owej aktywności jest ukonstytuowanie się jednolitego, n a t u r a l n e g o
o b r a z u ś w i a t a, z którym wiąże się działanie r o z s ą d k u instancji interpretującej,
odwołującej się do szczególnego typu wiedzy, możliwej do wykorzystania w rozmaitych
kontekstach. Jej zasadniczą cechą jest a n t r o p o c e n t r y z m ujęcia informacji jest
ona przecież opracowywana przez umysł ludzki i jemu ma służyć. Wyodrębnienie i ade-
kwatne przedstawienie procesów, dzięki którym znaki i symbole zyskują swoje znaczenia
oraz opis tych ostatnich wymaga uwzględnienia faktów, o których mowa.
63
3. Człowiek, język i rzeczywistość
ku holistycznemu ujęciu fenomenów znaczących
Lingwistycznymi aspektami wspomnianych zagadnień zajęli się w ostatnich latach seman-
tycy kognitywni zanim jednak przejdę do omówienia badanych przez nich kwestii, chcę
zatrzymać się przy propozycjach H. Putnama, bowiem ustalenia, dokonane przez niego
w szeregu prac (Putnam 1970, 1975, 1981, 1989) majÄ… wielkÄ… wagÄ™ dla filozoficznego
oświetlenia problemów, które pojawią się w dalszych partiach tekstu. Charakter opraco-
wania nie pozwala mi, niestety, na omówienie błyskotliwej polemiki Putnama ze zwolen-
nikami rozmaitych wersji funkcjonalizmu i mentalizmu; muszę też pominąć argumenty,
podające w wątpliwość wartość stosowania w filozofii i lingwistyce różnorakich języków
myśli , począwszy od Mentalese a skończywszy na lingua mentalis, złożonej z minimalnej
liczby semantycznych indefinibiliów. Chciałbym jedynie zająć się filozoficznymi i meto-
dologicznymi kwestiami, związanymi z opisem znaczenia wyrażeń języka naturalnego.
Już w 1970 roku, w swoim Is Semantics Possible? , Putnam wykazał, że podawanie
znaczenia nie jest dawaniem jakiejś jednej, określonej rzeczy nie ma bowiem takiego
j e d n e g o (czy j e d y n e g o właściwego) zbioru faktów, z którym należałoby zapo-
znać kogoś, kto miałby nauczyć się posługiwać wyrażeniem, związanym z tak pojętym
znaczeniem w sposób, uznany za normalny w danej wspólnocie językowej. Pózniej, wy-
pracowując (niezależnie od Kripkego) teorię referencji przyczynowej (czy też sztywnych
desygnatorów) oraz teorię stereotypu, Putnam uznał, że dla adekwatnego ujęcia funkcjo-
nowania wyrażeń języka naturalnego przydatna będzie koncepcja, koncentrująca się nie
na poszukiwaniu o b i e k t u, identyfikowanego ze znaczeniem, lecz raczej na wskazaniu
typu standardowego opisu, który ujmowałby istotne cechy obdarzonego znaczeniem
wyrażenia. Putnam nazywa ów opis w e k t o r e m z n a c z e n i o w y m. Powinien on
uwzględniać znacznik syntaktyczny, właściwy dla opisywanego wyrażenia, znacznik
semantyczny, opis stereotypu, związanego z wyrażeniem (jeśli taki istnieje) oraz opis
ekstensji. (Komponenty reprezentują tu wyjąwszy ekstensję hipotetyczne składniki
indywidualnie pojętej kompetencji mówiącego.) (Putnam 1975).
Przechodząc do porządku nad kwestią podziału wysiłku językowego (the division of
linguistic labor) oraz problemem stereotypu i referencji wyrażeń, ponieważ są one dobrze
znane, chciałbym wskazać na novum tego ujęcia: opis własności wyrażenia znaczącego
jest w e k t o r e m, a zatem k i e r u j e uwagÄ™ ku sposobowi f u n k c j o n o w a n i a
wyrażenia w języku, po to, by umożliwić wykrycie czynników, dzięki którym ono
z n a c zy (nie zaÅ›: m a z n a c z e n i e). Przy takim zinterpretowaniu propozycji Putna-
ma staje się jasne, że to, co przywykło się określać mianem znaczenia jest po prostu
hipostazą, teoretycznym konstruktem, ułatwiającym badaczowi skoncentrowanie uwagi
po to, by w określonym celu i przy użyciu stosownych środków ująć i opisać w y b r a n y
aspekt f u n k c j o n o w a n i a wyrażenia z n a c z ą c e g o w języku. Powiedzieć bo-
wiem, że wyrażenie m a z n a c z e n i e to mniej lub bardziej świadomie skupić uwagę
na metaforycznym schemacie znaczenia-pojemnika, ze wszystkimi znanymi językoznaw-
cy konsekwencjami tego faktu (por. Lakoff, Johnson 1980). Powiedzieć zaś, że wyrażenie
z n a c z y to skoncentrować się na jego f u n k c j o n o w a n i u w języku, ściślej: na
64
możliwościach (potencjalnych i aktualizowanych) jego wykorzystania przez użytkownika
w rozmaitych formach językowej aktywności człowieka oraz na związanych z nimi
c z y n n i k a c h i p r o c e s a c h, sprawiających, że wyrażenia z n a c z ą.
Filozoficzne uzasadnienie poprawności takiego ujęcia można znalezć w ostatnich
pracach Putnama, w których przedstawia on swoją koncepcję holistycznego traktowania
znaczenia (zob. np. Putnam 1987, 1989). Zgodnie z niÄ…, znaczenie jest nie tyle o b i e k-
t e m ile raczej z j a w i s k i e m rezultatem interakcji, zachodzących pomiędzy real-
nym światem, ujmującym go umysłem, przestrzenią społeczną, w której przebiegają owe
procesy oraz medium interpretacji, czyli językiem, uwikłanym w rozmaite i kulturowo
zmienne systemy wartości. Konsekwentnie, wyrażenia języka naturalnego znaczyłyby nie
dzięki istnieniu trwale związanych z nimi hipostaz o niejasnym statusie epistemicznym;
równie problematyczne wydaje się traktowanie ich jak pojemniki, wypełnione znacze-
niową treścią. Najbardziej adekwatne byłoby jak sądzę przedstawienie znaczenia jako
p o l a i n t e r a k c j i i n t e r p r e t a c y j n y c h czy też jako m a t r y c y potencjal-
nych i (z)aktualizowanych o d d z i a ł y w a ń między czynnikami, o których mowa.
Podejście holistyczne, podkreślające wagę wpływu rozmaitych czynników na konsty-
tuowanie się fenomenu znaczenia, wskazuje jednocześnie na konieczność ujmowania go
w p e r s p e k t y w ie a n t r o p o c e n t r y c z n e j. Jest to zarazem jeden ze zworni-
ków, łączących w całość rozmaite elementy kognitywnych koncepcji. Związane z tym
skoncentrowanie uwagi na aktywności ludzkiego umysłu, na własnościach, które w toku
wywodu odsłoniły się nam jako specyficznie ludzkie (mianowicie na zdolności do twór-
czego, imaginatywnego ujmowania rzeczywistości poprzez medium kulturowych symboli,
znajdujÄ…cej swe odzwierciedlenie w idiomatycznych, metaforycznych i symbolicznych
użyciach wyrażeń języka) zaowocowało wypracowaniem n i e r e d u k c y j n y c h me-
tod opisywania znaczenia; metod, uwzględniających wagę owej antropocentrycznej
perpektywy.
W semantyce kognitywnej zaproponowano ujęcie, które, wykraczając poza dychotomi-
czny podział na subiektywne i obiektywne oraz godząc roszczenia ontologii i epistemolo-
gii nie jest odległe od sensu dyrektywy koła hermeneutycznego, a ma pewne oparcie
w danych współczesnej nauki. Myślę, oczywiście, o u j ę c i u d o ś w i a d c z e n i o -
w y m (experientialist) silnie akcentującym rolę władz poznawczych człowieka w proce-
sach interpretowania, nadawania sensu i przypisywania znaczeń (zob. np. Johnson 1987,
Lakoff and Johnson 1980, Lakoff 1986, 1987). Podobnie jak w koncepcjach hermeneutów,
tak i tu, świat i język nie tworzą niezależnych domen. Medium jest ludzka aktywność
poznawcza, a świat taki, jaki nam się przedstawia (jakim go ujmujemy), jest jedynym
naszym przewodnikiem w dążeniu do poznania go takim, jaki jest (Kövecses 1989). Tak
zatem, dzięki naszemu działaniu w nim, symbolom, językowi etc., obcujemy z obdarzo-
nymi znaczeniem tworami, przynależącymi do świata doświadczenia, czy też świata
fenomenalnego, bądz, wreszcie, świata projekcji (Jackendoff 1983, 1984, 1986). Nie
zapełniają go jednakże obrazy mentalne jest on bogatszy niż obszar dostępny badaniom
psychologicznym. Przypominałby on raczej trzeci świat Poppera, bytują w nim bowiem,
oprócz bezpośrednich doświadczeń perceptualnych, także wszelkiego rodzaju abstrakty,
konstrukty teoretyczne etc. (Jackendoff 1983, 1984). Nie znaczy to jednak, że referencję
należałoby wobec tego pojmować koniecznie jako relację między symbolami języka,
a reprezentacjami o nie do końca wyjaśnionym statusie, przypisanymi do świata projekcji.
Według Putnama, na przykład, referencja jest fenomenem społecznym (Putnam 1975,
65
1989), a mówiąc, odnosimy się do świata takiego, jaki jest tyle tylko, że mówienie o tym
w ten właśnie sposób, sugerujący, iż możemy wiedzieć, jaki jest świat, wtedy, kiedy go
nie obserwujemy, ani nie interpretujemy, ma niewielki sens, zważywszy omówioną
wcześniej interakcyjno-polową koncepcję znaczenia.
Doświadczeniowe (experientialist) ujęcie poznania zakłada ponadto, że struktury kon-
ceptualne nasycają się znaczeniem w wyniku opracowywania przez umysł ludzkiej
aktywności sensomotorycznej, praktycznego działania oraz doświadczenia, zdobytego
w procesie socjalizacji i poddania wyników tych operacji rozmaitym transformacjom,
przeprowadzanym przy użyciu schematów wyobrażeniowych oraz pojęć i kategorii tak
zwanego poziomu podstawowego (basic level concepts and categories), do których jeszcze
powrócę. Jednocześnie zwraca się uwagę na rolę procesów kognitywnych (ogniskowania
i dostosowywania uwagi, skanningu, nakładania się obrazów, zmian perspektywy inter-
pretacyjnej etc.) oraz procesów wyobrazniowych (operujących schematyzacją, metafory-
zacją, metonimizacją i rozmaitymi typami kategoryzacji) w ujmowaniu przez umysł feno-
menów znaczących. Wszystkie one (to znaczy procesy) przebiegają w wielowymiarowej
przestrzeni mentalnej, w której dają się wyodrębnić rozmaite sfery i domeny.
Status tej aparatury jest wprawdzie notorycznie niejasny, niemniej jednak proponowany
model oferuje wtajemniczonemu w sekrety kognitywnej lingwistyki istotne korzyści.
Przede wszystkim, pozwala opisywać i wyjaśniać zjawiska, związane z posługiwaniem się
przez użytkownika języka wyrażeniami znaczącymi właśnie w perspektywie antropocen-
trycznej, a więc takiej, która w pełni uwzględniając swoistość języka naturalnego może
z tego powodu uchodzić za metodologicznie uprzywilejowaną. Przyjęcie takiej optyki
stawia w centrum uwagi jedno z zasadniczych zagadnień semantyki: kwestię wyboru
środków i sposobów adekwatnego opisu znaczenia.
4. Sieci, schematy, ramy, scenariusze, skrypty
i prototypy, czyli kłopoty z reprezentacją
Zdaniem przedstawicieli semantyki kognitywnej, znaczenie wyrażeń języka naturalnego
nie może być opisane adwkwatnie, jeśli ów opis miałby abstrahować od faktów, na które
wskazuje holistyczna koncepcja znaczenia, mocno podkreślająca celowość ujmowania
tego ostatniego jako w i e l o w y m i a r o w e j s i e c i, organizujÄ…cej s k o n w e n-
c j o n a l i z o w a n Ä…, w pewnej mierze w y i d e a l i z o w a n Ä… w i e d z Ä™ j e d n o s-
t e k, zwiÄ…zanÄ… z istnieniem w danej kulturze rozmaitych s t e r e o t y p o w y c h
wzorców myślenia i działania, zależnych od społecznej praktyki i przekonań, podziela-
nych przez członków językowej wspólnoty (Lakoff 1986, Langacker 1988 a, b. c, d, Taylor
1989). Według tego ujęcia, negującego wartość podziału obszaru badań nad znaczeniem
wyrażeń na semantyczny i pragmatyczny, alternatywa: minimalna definicja znaczenia,
biorąca pod uwagę przede wszystkim wartość systemową wyrażenia czy ujęcie encyklo-
pedyczne, dążące do pełnej reprezentatywności i uwzględniające również niesemantyczne
(w sensie tradycyjnym) czynniki, wywierające wpływ na kształtowanie znaczenia, jest
mało obiecującym sformułowaniem problemu.
66
O wiele bardziej interesujące wydaje się rozwiązanie, traktujące wyrażenia znaczące
jak s t r u k t u r y k o g n i t y w n e, m o t y w o w a n e przez aktualny stan środowi-
ska, z którego sÄ… wypreparowywane (Kövecses 1989, Langacker 1988 a, b, c, d, Taylor
1989 a). AkceptujÄ…cemu taki punkt widzenia badaczowi, opisujÄ…cemu tak zwane znacze-
nia , towarzyszy wówczas świadomość istnienia rozległej, w i e l o w y m i a r o w e j
s i e c i p o ł ą c z e ń i r e l a c j i między rozmaitymi czynnikami, wpływającymi na
konstytuowanie się znaczących fenomenów, które dzięki temu mogą być opisywane
właśnie jako elementy r e p r e z e n t a c j i s k o n w e n c j o n a l i z o w a n e j i
w y i d e a l i z o w a n e j w i e d z y p o t o c z n e j. Ujęcie takie uwzględnia wówczas
specyfikÄ™ perspektywy interpretacyjnej, podstawowy poziom kategoryzacji, efekty proto-
typowe etc.
Służące tym celom (modelowaniu środowiska semantycznego ) s i e c i, s c h e-
m a t y, r a m y, s c e n a r i u s z e, s k r y p t y etc. różnią się między sobą swoim
pochodzeniem, obszarem możliwych zastosowań, stopniem formalizacji i zawartością ,
wszystkie one jednak opracowują , we właściwy sobie sposób, rozmaicie ujęte i ustru-
kturowane kwantum informacji semantycznej.
W pierwotnej wersji koncepcji Minsky ego (1975) układy ram służyły do skonstruo-
wania modelu systemu reprezentującego tu wystarczy powiedzieć, że zamierzeniem
było, aby ów system umożliwiał interpretowanie standardowo ujętych,, znanych z życia
codziennego sytuacji, dzięki wykorzystaniu wiążących się z nimi rozmaitych reprezentacji
stereotypów przekonaniowych i behawioralnych (tak pomyślany, mógłby on, oczywiście,
posłużyć również do analizowania wypowiedzi, odnoszących się do wspomnianych sytu-
acji). W tym ujęciu r a m a s c h e m a t byłaby po prostu strukturą czy też siecią danych,
służących do reprezentowania wiedzy, dotyczącej typowych sytuacji, albo, w wersji
lingwistycznej byłaby siecią, organizującą wiedzę i przekonania, związane z różnoraki-
mi domenami, tworzącymi bazę danego wyrażenia językowego (Taylor 1989).
Pojęcie s k r y p t u (scenariusza) zostało wypracowane przez Schanka i Abelsona
w ich wariancie teorii ram: koncepcji skryptów-planów-tematów oraz teorii zależności
konceptualnych (Schank, Abelson 1977). S k r y p t y to struktury, opisujÄ…ce przyczy-
nowo-skutkowe ciągi wydarzeń, uwzględniające jednocześnie językowo-kulturowe kon-
teksty, niezbędne do właściwego interpretowania owych działań i sytuacji. Tak zatem
ramy (schematy) sÄ… statycznymi konfiguracjami, podczas kiedy skrypty majÄ… charakter
bardziej dynamiczny (w pracach językoznawców wszystko to dodatkowo się komplikuje,
ponieważ owe konstrukty wykorzystywane są do rozmaitych celów i funkcjonują w
koncepcjach, różniących się między sobą poziomem abstrakcji, sposobem interpretacji
danych empirycznych etc.). Oba rodzaje reprezentacji pretendują do możliwie pełnego
ujęcia wybranych obszarów wiedzy zdroworozsądkowej, z całym jej uwikłaniem w sieć
wzorców kulturowych, stereotypowych przekonań oraz skonwencjonalizowanych ujęć,
wykorzystywanych przez pewną przynajmniej część językowej społeczności. Wiedza owa
wciela również potoczny sposób widzenia świata, charakterystyczny dla przeciętnego
użytkownika języka posługującego się zwykle w typowych aktach codziennego komuni-
kowania się perspektywą, właściwą umysłowi, nastawionemu na operowanie na podsta-
wowym poziomie kategoryzacji (Lakoff 1986, Taylor 1989). Jest to poziom, na którym
ludzie wchodzą w interakcje ze swoim otoczeniem w sposób najbardziej efektywny oraz
najskuteczniej gromadzą informacje i operują nimi. Można go adekwatnie scharakteryzo-
wać jedynie w terminach procesów kognitywnych.
67
Na tym poziomie umysł opracowuje zjawiska w jednolitej, naturalnej perspekty-
wie, chwytającej ogół cech przedmiotów i procesów w sieć najpowszechniej stosowanych
i neutralnych kontekstowo wyrażeń; tu również dochodzi do stereotypowego i prototypo-
wego ujmowania zjawisk. Jeśliby zaakceptować ustalenia zwolenników tego podejścia,
otrzymałoby się interesujące instrumentarium badawcze, pozwalające na efektywne mo-
delowanie rozmaitych procesów kategoryzacyjnych i interpretacyjnych, wykorzystywa-
nych przez użytkowników języka. Jednakże status tych koncepcji jest wciąż niejasny.
Okazuje się bowiem, że językoznawcy, korzystający z teorii prototypów sami posługują
się nią w sposób mniej lub bardziej prototypowy, co zresztą przestaje dziwić, jeśli się
zważy, że jej wizytówka pojęcie prototypu ma właśnie strukturę prototypową, którą
można scharakteryzować, używając rozmaitych wiązek atrybutów (Geeraerts 1983, 1988,
1989, Givon 1986, Posner 1986). I tak, p r o t o t y p, jako że bierze początek z doświad-
czenia zmysłowego, będącego rezultatem funkcjonowania aparatu percepcyjnego o okre-
ślonych cechach, może być zaledwie f e n o m e n e m p e r c e p c y j n y m o podstawie
fizjologicznej (por. kolory), dla którego trudno byłoby znalezć odpowiednik w tak zwanej
obiektywnej rzeczywistości.
Ale może być także czymś solidniejszym : k o n k r e t n y m o b i e k t e m, najbar-
dziej reprezentatywnym dla danej kategorii, uchodzÄ…cym za taki bÄ…dz to z powodu posia-
dania największej liczby cech, wspólnych wszystkim jej przedstawicielom, bądz to dla
szczególnie częstego pojawiania się w ludzkim doświadczeniu, czy, wreszcie, dla obu tych
powodów razem. Wydaje się też, że z tymi cechami wiąże się również stopień k o g n i-
t y w n e j w y r a z i s t o Å› c i obiektu prototypowego, przejawiajÄ…cej siÄ™ w procesach
rozpoznawania wzorców. Nie rozstrzygając, co tu byłoby skutkiem, a co przyczyną, chcę
jedynie wskazać, że takie scharakteryzowanie prototypu, eksponujące frekwencyjność
i Wittgensteinowską zasadę podobieństwa rodzinnego pozwala, oczywiście, na jego ilo-
ściowe opisywanie. Podobnie zresztą ma się rzecz z ujęciem prototypu poprzez s c h e-
m a t w y o b r a ż e n i o w y, odtwarzający konwencjonalny, wyidealizowany wzorzec,
standardowo Å‚Ä…czony z jego rozmaitymi realizacjami.
Z przedstawionymi problemami wiążą się dodatkowo dobrze znane językoznawcom
trudności z określeniem zakresu zjawisk, które mogłyby być adekwatnie charakteryzowa-
ne przez teorię prototypów. Nie do końca wiadomo, jakiego typu znaczenia i jakich
wyrażeń mogą i powinny być definiowane przy użyciu instrumentarium, wykorzystujące-
go koncepcjÄ™ radialnej (gradacyjnej) organizacji kategorii o rozmytych czy nieostrych
granicach, z którymi (kategoriami, oczywiście) związane struktury semantyczne, chara-
kteryzowałyby się wzajemnym nakładaniem się na siebie wiązek czy skupień atrybutów
znaczeniowych, odnoszących się do klasyfikowanych obiektów. Wszystko to sprawia, że
na obecnym etapie rozwoju semantyki trudno liczyć na wypracowanie jakiegoś niekontro-
wersyjnego ujęcia zjawiska prototypowości, nie mówiąc już o precyzyjnym określeniu
granic stosowalności owego hipotetycznego modelu.
68
5. Uwagi końcowe
Semantyka kognitywna, której dotyczą przedstawione uwagi jest paradygmatem in statu
nascendi, o interdyscyplinarnym i otwartym charakterze, umożliwiającym adaptowanie
teorii, koncepcji, metod i pojęć, wypracowanych w pokrewnych dyscyplinach. Działający
w ramach tego paradygmatu badacze wypracowują dopiero (nierzadko metodą prób i błę-
dów) swój aparat teoretyczno-metodologiczny, a ponieważ jest to wstępny etap rozwoju
dyscypliny, nieuchronnie pojawiajÄ… siÄ™ twory hybrydyczne: koncepcje i teorie o niejasnym
statusie, pretendujące do ujęcia dobrze znanych, lecz niedostatecznie wyjaśnionych zja-
wisk w nowy, bardziej adekwatny sposób. Ubocznym rezultatem tego procesu jest rów-
noczesne istnienie wielu mniej lub bardziej prototypowych realizacji kognitywizmu.
Zdarza się, że ekspansywność, otwartość i twórczy charakter kognitywnej semantyki
opłacane są zmąceniem metodologicznej przejrzystości stosowanych procedur oraz czę-
stym pojawianiem się ujęć, w których sugestywność terminologicznej metaforyki przesła-
nia niedostatki analizy, niemniej jednak, niezależnie od różnorodnych zastrzeżeń, jakie
można by wysunąć wobec proponowanych ujęć, trudno zaprzeczyć, że kognitywizm
oferuje płodny, progresywny program badawczy, najlepiej spośród dotychczasowych
przystosowany do badania ludzkiej aktywności poznawczej. Ma on charakter empirycz-
ny, nie jest skrępowany arbitralnie narzuconymi restrykcjami, związanymi z forsowaniem
w pracy badawczej naukowych a priori metod, opartych na idiosynkratycznym rozu-
mieniu uzasadniających je standardów filozoficzno-metodologicznych. Jest projektem
nowego rozumienia zjawisk, których dotychczasowe ujęcie okazało się tak mało wystar-
czające. To sprawia, że podejmowanie prób rzetelnej oceny rozwiązań, proponowanych
w jego granicach jest wymogiem chwili.
Literatura
Bobryk J., 1987, Losus umysłu, Wrocław
Dreyfus H. L., 1979, What Computers Can t Do. The Limits of Artificial Intelligence, Harper and Row
Dreyfus H. L., Dreyfus S. M., 1986, Mind Over Machine, Macmillan
Durand G., 1986, Wyobraznia symboliczna, Warszawa
Gadamer G. H., 1970, Rozum, słowo, dzieje, Warszawa
Gadamer G. H., 1975, Truth and Method, Seabury Press
Geeraerts D., 1983, Prototype Theory and Diachronic Semantics, Indogermanische Forschungen LXXXVIII
Geeraerts D., 1988, Where Does Prototypicality Come From?, Topics in Cognitive Linguistics, B. Rudzka-
Ostyn (ed.), Amsterdam: Benjamins
Geeraerts D., 1989, Introduction: Prospects and problems of prototype theory, Linguistics 27
Givón T., 1986, Prototypes: Between Plato and Wittgenstein, Noun Classes and Categorization, C. Craig
(ed.), Amsterdam: Benjamins
Heidegger M., 1990, Being and Time, Basil Blackwell
Jackendoff R., 1983, Semantics and Cognition, MIT Press
Jackendoff R., 1984, Sens and Reference in a Psychologically Based Semantics, Talking Minds; The Study
of Language in Cognitive Science, T. G. Bever, J. M. Carroll, L. A. Miller (eds.), MIT Press
Jackendoff R., 1986, Conceptual Semantics, Versus 44/45, Bompiani
Kosslyn S. M., 1980, Image and Mind, Cambridge MA: Harvard UP
69
Kövecses Z., 1989, Minimal and full definitions of meaning, LAUD, A 252
Lakoff G., Johnson M., 1980, Metaphors We Live By, Chicago
Lakoff G., 1986, Cognitive Semantics. Versus 44/45, Bompiani
Lakoff G., 1990, The Invariance Hypothesis: is abstract reason based on image-schemas?, Cognitive
Linguistics 1 1
Langacker R., 1987, Foundations of Cognitive Grammar, Volume I. Stanford: Stanford UP
Langacker R., 1988 a, An Overview of Cognitive Grammar, Topics...
Langacker R., 1988 b, A View of Liguistic Semantics, Topics...
Langacker R., 1988 c, The Nature of Grammatical Valence, Topics...
Langacker R., 1988 d, A Usage-Based Model, Topics...
Minsky M., 1975, A Framework for Representing Knowledge, H. P. Winston (ed), The Psychology of
Computer Vision, New York
Nosal C. S., 1990, Psychologiczne modele umysłu, Warszawa
Posner M., 1986, Empirical Studies of Prototypes, Noun Classes...
Putnam H., 1970, Is semantics possible? przedruk w: tegoż, Mind, Language and Reality, Cambridge UP,
1980
Putnam H., 1975, The meaning of meaning , przedruk jak wyżej
Putnam H., 1987, Meaning Holism, The Philosophy of W. V. Quine, P. A. Schilp (ed.), Chicago, Open Court
Putnam H., 1989, Representation and Reality, MIT Press, Cambridge
Readings in Knowledge Representation, 1985, (ed) R. Brachman..., Los Altos, California
Schank R. C., Abelson R. P., Scripts, Plans, Goals and Understanding, New Jersey 1977
Taylor J. R., 1989 a, Cognitive English Grammar, LAUD, A 242
Taylor J. R., 1989b, Linguistic Categorization. Prototypes in Linguistic Theory, Clarendon Press, Oxford
Cognitive semantics - problems and methods
(Some philosophical remarks) Summary
In the paper presented, some of the philosophico-methodological problems connected with
an interdisciplinary semantic researches, carried out within the cognitive science paradigm
are presented and discussed. These inquiries, viewed as a part of multi-disciplinary studies
of the nature and the character of human cognitive capacity provide a new perspective for
characterizing the full range of semantic generalizations while being faithful to empirical
data.
Investigating both purely linguistic and philosophical statements, the autor points out
the convergence between the formulas worked out within hermeneutical philosophy,
cognitive science and artificial intelligence research, concerning the nature of the human
mind activity, reasoning, understanding, interpretation etc. He also presents his proposals
(based upon works of H. Putnam, R. Langacker, G. Lakoff inter alia) offering a framework
(fully compatible with standards existing in new linguistics ) for solving crucial methodo-
logical problems, connected with formulating an adequate description of meaning.
70
La sémantique cognitive - problemes et methodes
(Quelques remarques de nature philosophique)
Résumé
La texte parle des problemes philosophico methodologiques lies aux recherches sé-
mantiques interdisciplinaires. Ces recherches se situent dans la cadre du paradigme des
sciences cognitives qui permettent d étudier l activité cognitive des hommes dans ses
aspects différents.
L auteur montre que dans le domaine de la philosophie herméneutique, les sciences
cognitives et dans les recherches sur l intelligence artificielle, on arrive a des résultats
convergents concernant la nature et le fonctionnement de l intelligence humaine, la
compréhension et l interprétation, de meme que les formes différentes de la représentation
du savoir.
Il présente aussi (en s appuyant sur les travaux de H. Putnam, R. Langacker, S. Lakoff,
R. Jackendoff et d autres) les propositions qui permettent d envisager la description des
sens de la langue naturelle d une facon conferme aux exigences d une linguistique
nouvelle .
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Omówienie metodyki prowadzenia poszczególnych analiz problemowych naAjdukiewicz problemat transcendentalnego idealizmu w sformuowaniu semantycznymProblemy dzieci, metody, postępowanie korekcyjneKrzysztof Posłajko Semantyczne założenia sceptycyzmu kartezjańskiegoZespoły posturalne problem cywilizacyjny(1)Metody numeryczne w11Materiały pomocnicze Krzysztof Żywickiwięcej podobnych podstron