Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline
ARTYKUŁY
11 WRZEŚNIA ASTROLOGIA CUDA DEMONOLOGIA DUCHY EZOTERYKA KLĄTWY KRYPTOBOTANIKA KRYPTOZOOLOGIA LEGENDARNE STWORZENIA MAGIA MITOLOGIA NIEWYJAŚNIONE NIEZWYKŁE MIEJSCA NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI NOWA BIOLOGIA PRZEDMIOTY KULTU RAELIANIE REIKI RELIGIA ROK 2012 SEKTY SNY, LD, OOBE STREFA MROKU TAJEMNICE KOSMOSU TAJEMNICZE WIZERUNKI TEORIE SPISKOWE UFO USO WAMPIRYZM ZAGADKOWE OBIEKTY ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA ŻYCIE PO ŚMIERCI
World Trade Center i UFODodano: 2005-03-08 19:26:57
11 września 2001... któż z nas nie zna tej daty. Tragedia rozgrywająca się na oczach telewidzów, podczas której w mgnieniu oka giną setki, tysiące niewinnych ludzi. Data 11.09 zapoczątkowała masę ważnych wydarzeń na świecie... politycznych, ekonomicznych ale co ważne poruszyła coś o wiele ważniejszego... Nas. W obliczu wielkiej znieczulicy, obojętności na zło dzisiejszego świata tragedia WTC była przyczyną potoku czysto ludzkich odruchów, żalu, smutku, współczucia, jedności... jak efekt domino potoczyły się dalsze wydarzenia. Otwarta wojna USA z terroryzmem, koalicja państw, którzy do tej walki się przyłaczają, wojny z wrogiem publicznym nr 1 - Osamą Ben Ladenem. Konsekwencją tych wszystkich wydarzeń jest bez wątpienia wojna z Irakiem... no ale to temat na póĄniej.
Manifestacje NOLi miały już miejsce kilka razy podczas ważnych dla całej ludzkości wydarzeń. Atak terroystyczy z 11 września jest zapewne takim kluczowym wydarzeniem. Zakładając, że rzeczywiście jest to tzw. TrUFO (prawdziwy NOL) pozostaje zadać sobie pytanie... Czy ONI interesują się tym co robimy? Wydarzeniami, które zmianiają oblicze świata? Wszystko możliwe... Jeśli tak jest w istocie to dlaczego tylko biernie się przyglądają czasem naprawdę wstrząsającym wydarzeniom?
Nie każdy z nas wie ale istnieje niepodwarzalny dowód na to, iż nie tylko się "przyglądają" ale ingerują w objawy ludzkiej głupoty i niwelują nasze straszne w skutkach błędy. Doskonałym przykładem jest katastrofa w Czarnobylu.
Jak podaje Arkadiusz Miazga w swoim opracowaniu pt. "ZAGADKA CZARNOBYLA" obiekt UFO mógł się przyczynić do zmniejszenia skutków wybuchu rekatora!!! W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, kilka chwil po słynnej i tragicznej w skutkach katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu w okolicach zniszczonego reaktora pracowicy techniczni badający skutki wybuchu widzieli niezwykle wyglądającą kulę światła poruszającą się po niebie. W pewnym momencie ze świecącej kuli wystrzeliły dwa jasnomalinowe promienie, prosto w płonącą elektrownię. Ponowny pomiar prominiowania wykazał iż poziom prominiowania spadł z 3000 do 800 milirentgenów na godzinę. Zbieg okoliczności?
Nie sądzę. Obserwacji NOLi nad elektrownią w Czarnobylu było więcej. W 1989 roku kiedy to ponownie doszło do awarii reaktora w okolicach elektrowni obserwowano bursztynowy, owalny obiekt. Najlepszym chyba dowodem potwierdzającym, że obiekty UFO "interesują się" wydarzeniami w Czarnobylu jest zdjęcie Aleksandra Krymowa, przedstawiające niezidentyfikowany obiekt sfotografowany w 1990 roku w okolicach elektrowni...
Wróćmy jednak do zamachu z 11 września...
Jak się wydaje NOLe przejawiały zainteresowanie symbolem Ameryki, dwoma bliĄniaczymi wieżami World Trade Center już na jakiś czas przed samym zamachem. Mam na myśli film, który od jakiegoś czasu krąży w internecie i przedstawia niezidentyfikowany obiekt sfilmowany tuż przy WTC, obiekt "uchwycony" z helikoptera przez reporterów jednej z zagranicznych stacji TV - 24 lipca 2000 roku. Wg opinii fachowców analizujących ów film jeśli jest to fałszerstwo to bardzo dobre, zrobione niezwykle realistycznie. Jeśli jednak to autentyk to z czym mamy do czynienia?
Mniej więcej rok póĄniej dochodzi do zamachu. Wkrótce po tragedii telewizja CNN zamieśiła na swoim serwisie internetowym sekwencję zdjęć przedstawiającą dziwny obiekt wiszący nieruchomo w powietrzu. Obiekt ten był widoczny na kilka chwil przed uderzeniem drugiego samolotu w wieżę World Trade Center. Wydaje mi się, że obiekt znalazł się na tych fotografiach "przypadkowo". Zdjęcia przedstawiają sam moment uderzenia samolotu i na tym się skupiają... dziwny pojazd jest raczej "na drugim planie". Do dzisiaj nie wiadomo czym był ten obiekt. Zapewne nie był to ani samolot ani helikopter. Zatem co?
Wkrótce potem ujawniono jeszcze bardziej niezwykły film z 11 września. Widać na nim NOLa poruszającego się w rejonie płonącego WTC. Właściwie jednej z wież, bo ów niezwykły pojazd przelatuje przed obiektywem kamery dokładnie w momencie zderzenia drugiego samolotu w drugą z wieżą WTC!!! Obiekt porusza się z niezwykłą prędkością... nic dodać nic ująć.
Po "wyciągnięciu" pojedynczych klatek ów obiekt widać nieco dokładnie choć i tak jakość obrazu jest nadal niezbyt ciekawa.
Jak się wydaje ten sam obiekt lecący z ogromną prędkością został uwieczniony na taśmie filmowej ale w innym ujęciu i z dużo większej odległości.
Dla ułatwienia rozpoznania w sytuacji - poniżej - zamieszczam poszczególne klatki z ujęcia. Czerwonym trójkątem zaznaczono Niezidentyfikowany Obiekt, a żółtym trójkątem zmierzający ku WTC drugi samolot, który kilka chwil póĄniej zderzy się z budynkiem...
Czy wszystkie zaprezentowane fotografie to zwykłe złudzenia, przeloty owadów, rządowych nieoznakowanych helikopterów czy poprostu retusze, fałszerstwa? Może to jeden wielki zbieg okoliczności, że tyle tutaj niejasności i znaków zapytania?
Tak łatwo przecież uznać, że to wszystko brednie... a jeśli założymy, że to co na tych zdjęciach budzi najwięcej emocji - nieznane obiekty, o różnych kształtach, formach - to nic innego jak narzędzia w rękach inteligentnych form życia? Co wtedy?
Skąd ONI wiedzą o zagrożeniu? W przypadku Czarnobyla sprawa jak mi się wydaje jest prostsza do wyjaśnienia. Obiekty UFO są często widywane w okolicach elektrowni jądrowych na całym świecie, na poligonach doświadczalnych gdzie testuje się broń jądrową. Chcę wierzyć, że Ktoś poprostu nas kontroluje, trzyma rękę na pulsie... może ostrzega czy idąc za ciosem - pomaga? Łatwiej mi uwierzyć, że to nadzór niż czysty przypadek, że traf chciał iż NOL pojawił się nad uszkodzonym reaktorem i zneutralizował skutki awarii...
Jak to się ma do 11 września i WTC? Zamach budzi do dzisiaj wiele kontrowersji... pomijając już samą kwestię UFO. Coraz głośniej mówi się o innym wyjaśnieniu sprawy niż ta, która obecnie uznawana jest za prawdziwą. Otóż za śmierć ponad 3000 ludzi nie jest odpowiedzialna Al-Kaida lecz sami Amerykanie! Istnieje sporo niejasności, które potwierdzają tylko wysuniętą przez kogoś tezę iż tragedia WTC była zaplanowana...
Oto kilka ciekawych faktów, które wyszukałem przygotowując się do pisania:
- 1/3 samobójców, którzy dokonali zamachu żyje do dzisiaj. Jak to możliwe? Przecież lecieli tymi uprowadzonymi samolotami?
- G. Bush został poinformowany o porwaniu samolotu kilkanaście minut przed 900, mimo to pojechał w odwiedziny do jednej z amerykańskich szkół. Każdy normalny człowiek wie, że w obliczu zagrożenia zamachem trzeba unikać miejsc publicznych... no chyba, że ma się "pewność", że TAM będziemy bezpieczni... o zgrozo! To chyba nie przypadek bo również wszystkie inne ważne osobistości dziwnym trafem były daleko od tych wydarzeń... np. C. Powell w Ameryce Południowej, D. Cheney w bunkrze Białego domu... Ciekawostką jest fakt iż urzędujący na Florydzie brat Busha wprowadził tam "stan podwyższonej gotowości" już dzień wcześniej...
- dziwnym zbiegiem okoliczności możemy również nazwać fakt iż szefowie najpotężniejszych firm mających biura w WTC nie znajdowali się w tym budynku 11 września...
- relacja z drugiego uderzenia samolotu w wieżę WTC "szła" na żywo w telewizji. Oglądając krok po kroku sam moment zetknięcia samolotu z budynkiem, ma się wrażenie, że pilot z ogromą trudnością "trafia" w cel. Co jest tego przyczyną? Może to iż samolot ten był zdalnie sterowany. Techologia Global Hawk umożliwa takie rozwiązanie ale jest do wykorzystania w mniejszych samolotach... Co ciekawe nie ma żadnych oficjalnych świadków pierwszego uderzenia samolotu. Dziennikarze dotarli do świadka, który twierdzi, że w pierwszą wieżę uderzył zdecydowanie mniejszy samolot niż Boeing 757 czy 767. A więc Global Hawk?
- świadkowie, którzy widzieli uderzający drugi samolot twierdzą iż leciał on z tak dużą prędkością iż wykonanie takiego manewru jaki został wykonany, a więc skręt o 270 stopni nie był możliwy do wykonania ręką człowieka! Na potwerdzenie film...
- płonące wieże WTC runęły dość szybko. Jak oceniają fachowcy - za szybko. Temperatura topienia się stali to 1500o a temperatura maksymalna jaką osiąga paliwo Beoinga to 600o!!! A przecież jako przyczynę zawalenia się WTC podano roztopienie stalowej konstrukcji przez paliwo z samolotów... wniosek nasuwa się sam iż w jakiś sposób trzeba było "wspomóc" zawalenie się wież. Ładunki wybuchowe wewnątrz WTC i w samych samolotach załatwiłyby sprawę? Konstrukcja miała zostać tak naruszona by wyrządzić jak największe szkody... tak aby budynek rozpadł się jak domek z kart... tak też się stało.
- co więc stało się z ludĄmi, którzy byli pasażerami tych samolotów a w rzeczywistości ich tam nie było? Tego nie wiadomo ale może jakimś cudem znaleĄli się na pokładzie czwartego samolotu, który "rozbił" się nad Pensylwanią? A raczej został zestrzelony... szczątki samolotu zostały rozrzucone na dużym obszarze co świadczy o eksplozji w powietrzua na dodatek są świadkowie, którzy mówią o tym iż widzieli sam moment zestrzelenia przez innym samolot...
- dlaczego 11 września 2001 jeszcze ponad godzinę po pierwszym uderzeniu siły zbrojne nie wysłały do akcji żadnego z myśliwców? Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi...
- atak na Pentagon to też wiele niejasności. Boeing 757 waży około 100 ton, jest wysoki na 13,5 metra, długi na 47 metrów, o rozpiętości skrzydeł to 38 metrów. Jak to możliwe, że rozbił tylko parter budynku? Dodajmy, że minimalna prędkość tego samolotu to 400 km/h... Wg. oficjalnej wersji Boeing wybił w ścianie Pentagonu. Na zdjęciach widać otwór o średnicy 2 metrów. Nie wiadać skrzydeł, kół, niczego co przypomina samolot, żdanych szczątków... nawet trawnik przed Pentagonem pozostał niezniszczony... 100 tonowy samolot poprostu wyparował!
Poniżej przedstawiamy powszechnie dostępne zdjęcia przedstawiające Pentagon po ataku. - Co więc zatem eksplowdowało przed czy w Pentagonie?
- Jednymi z najpoważniejszych dowodów jakie ma FBI, CIA na to iż za zamachem stoją islamiści to odnalezione w ich samochodach czy domach plany zamachu, broń, gry komputerowe - symulatory lotu na których rzekomo ćwiczyli swoją "misję". Tak przebiegli i zorganizowani terroryści nie zatarli śladów? Ciekawe jakim cudem odnaleziono w zgliszczach WTC dokumenty terrorystów, a nie można zidentyfikować setek ciał zwykłych śmiertelników będących w budynku w chwili zamachu?
- jak to możliwe, że nikt ataku się niby nie spodziewał, a jeszcze tego samego dnia udało się ustalić winnych? Cóż za sprawność działania...
Zakładając, że te wszystkie niejasności są prawdziwe, są faktem, a nie tylko domniemaniem, trzeba sobie zadać pytanie - po co to wszystko? Kto i po co dopuścił się tak wielkiego przekrętu? Gdyby nie 11 września nie byłoby wojny w Afganistanie, nie byłoby wojny z Irakiem. Ameryka nie wzbogaciłaby się o bezcenne złoża ropy naftowej... nawet jeśli rzeczywiście za zamachem na WTC stoi Al-Kaida to wojna z Irakiem i tak pozostanie dla mnie wielkim przekrętem i wojną nie o wolność Iraku ale wojną o ropę... szkoda, że ludzie odpowiedzialni w naszym kraju ze to czy jesteśmy obecni jako siły zbrojne na terytorium Iraku czy nie zapominają już jak to jest być krajem okupowanym... teraz my jesteśmy postrzegani jako okupanci. Szkoda...
Jak się ma obecność obiektów UFO do tego o czym mowa powyżej? Wydaje się, że i tym razem całe wydarzenie było monitorowane przez nieznane obiekty. Jak kto woli... atak terrorystyczny, sabotaż, czy cokolwiek innego... Fakt jest jeden bezsporny, że było to wydarzenie, które na długi czas wryje się w naszą pamięć, z wszystkimi tymi niejasnościami, które wcale nie muszą być prawdziwe ale napewno powinny zmuszać do refleksji bo zmierzamy w stronę samodestrukcji... zmierzamy do czasów kiedy już nawet religia Ąle pojmowana staję się narzędziem zbrodni... Ąle pojmowane dobre staje się złem...