Wstecz / Spis treści / Dalej SESJA 25: DOSKONALENIE WIZUALIZACJI 1. Zamknij oczy. Zwróć je w górę pod kątem ok. 20 stopni w kierunku linii brwi. 2. Etapy 2a, 3a, 3b i 3c nie są obowiązkowe. Powoli zacznij liczyć w myśli od 25 do 1. Powtarzaj jedną liczbę co sekundę. a. Rozpoczynając od skóry pokrywającej czaszkę, a kończąc na palcach twoich stóp, skoncentruj świadomość na poszczególnych częściach dała, kolejno je rozluźniając. 3. Gdy doliczysz do 1, stwórz i zatrzymaj w wyobraźni obraz siebie jako osoby pełnej energii, młodej, zdrowej i atrakcyjnej. a. Zadaj sobie w wyobraźni pytanie: Dlaczego mam tą dolegliwość fizyczną? Następnie pozwól, aby myśli dowolnie wędrowały. b. Gdy zaczniesz myśleć intensywnie na temat jakiejś konkretnej osoby, wyobraź sobie tą osobę. c. Wyobraź sobie, że wzajemnie sobie przebaczacie. Wyobraź sobie, że ściskacie się lub podajecie ręce, kiwacie głowami na znak wzajemnej zgody. Miej dobre samopoczucie po tym wyobrażeniu. 4. Powtórz w myśli: Moje ciało i umysł są zawsze w doskonałym zdrowiu". 5. Potem powiedz w myśli: Teraz policzę od 1 do 5. Gdy doliczę do 5, otworzę oczy, poczuję się doskonale, w doskonałym zdrowiu, lepiej niż poprzednio". 6. Rozpocznij liczenie. Gdy doliczysz do 3, powtórz w myśli: Gdy doliczę do 5, otworzę oczy, poczuję się doskonale, w doskonałym zdrowiu, lepiej niż poprzednio". 7. Na 5 otwórz oczy i jeszcze raz powtórz w myśli: Jestem całkowicie przebudzony, czuję się doskonale, w doskonałym zdrowiu, lepiej niż poprzednio".
DOSKONALENIE WIZUALIZACJI
Niedawno odbyło się, podczas dorocznego zjazdu Towarzystwa Psychologii Humanistycznej, sympozjum poświęcone stosowaniu wizualizacji w procesie uzdrawiania. Zapytano tam psychoterapeutkę specjalizującą się w technikach kontrolowania stresu, panią Robin Casarian, zatrudnioną w Szpitalu Ogólnym stanu Massachusetts przy realizacji planu naukowego Uniwersytetu Harvarda, czy wizualizacja nie zawiera elementów autohipnozy. Odpowiedziała, że wizualizując w istocie odhipnotyzowujemy się. To bardzo trafne stwierdzenie. Odprężając się, pobudzamy prawą półkulę mózgu. W procesie wizualizacji angażujemy zarówno lewą jak i prawą półkulę. Jesteśmy bardziej spostrzegawczy, inteligentni i lepiej-kontrolujemy sytuację. To dokładne zaprzeczenie pozostawania pod hipnozą. Im lepiej potrafimy się zrelaksować i im lepiej tworzymy obrazy myślowe, tym szybciej zachodzi proces leczenia. Pamiętaj, że twoja wizualizacja nie musi mieć charakteru panoramicznego obrazu w technikolorze i z najdrobniejszymi detalami. Wykorzystuj do uzdrawiania ten stopień relaksacji oraz taką jakość obrazów myślowych, jakie w danym momencie jesteś w stanie osiągnąć. Z czasem będziesz w stanie zrelaksować się głębiej i wizualizować bardziej szczegółowo. Dlaczego jednak nie miałbyś skorzystać na razie z tych możliwości poprawy stanu zdrowia, które dostępne są na podstawie obecnie posiadanych umiejętności? W perspektywie jest tylko poprawa. Pewne ćwiczenia mogą pomóc ci w doskonałemu sztuki wizualizacji. Zważywszy, że w procesie samoleczenia ma ona znaczenie zasadnicze, powinieneś stosować tzw. ćwiczenia lustrzane. Spójrz na siebie w lustrze, zamknij oczy i wywołaj obraz własnej twarzy. Następnie otwórz oczy i zobacz, na ile ci się powiodło. Jeżeli zarysy nosa, ust czy brwi nie były dokładnie takie jak trzeba, przyjrzyj im się uważnie w lustrze. Następnie zamknij oczy i powtórz wizualizację własnej twarzy. Otwórz oczy i porównaj ponownie. Tym razem powinno być lepiej. Innym, bardziej ogólnym ćwiczeniem, jest wyobrażanie sobie rzeczy, o których usłyszałeś w rozmowie lub przeczytałeś w książce. Na przykład, twój przyjaciel właśnie wspomniał o swoim nowym samochodzie. Wyobraź sobie ten samochód. Pomyśl jak on wygląda. Czyniąc to, nie przerywaj rozmowy. Albo, w trakcie lektury natrafiasz na opis domu. Wyobraź sobie, jak ten dom wygląda. Niech nie przerywa ci to lektury. Nabierając wprawy w wizualizacji i wyobrażeniach doskonalisz umiejętności niezbędne w procesach wyobrażania twórczego, którym będziesz mógł kształtować własne zdrowie.
W JAKI SPOSÓB WIZUALIZACJA WYZWALA UZDRAWIAJĄCĄ ENERGIĘ
Kiedy myślisz o podejściu do drzwi, myśl ta nie obleka się w słowa. Jest taki moment, w którym zdarzenie to zachodzi w twoim umyśle. Widzisz jak podchodzisz do drzwi. Ten krótkotrwały obraz działa jak komenda dla komputera, którym jest w tym wypadku twój mózg. Wymagasz od niego, by spowodował wytworzenie w ciele energii koniecznej do przemieszczenia określonego ciężaru na określoną odległość, przez wprawienie w ruch kończyn dolnych. Mózg reaguje, wywołując niezbędne zmiany w procesie przemiany materii i wprawiając w ruch mięśnie nóg. Prosta czynność, lecz kiedy się nad nią zastanowić, wymagająca przecież niezwykłych zdolności. Leczenie przez twórcze wyobrażenia wcale nie jest bardziej niezwykłe. I w tym przypadku mamy do czynienia z prostą komendą do mózgowego komputera, zapoczątkowaną obrazem wytworzonym w myśli. Zatrzymanie tego obrazu w umyśle powoduje łańcuch niezbędnych zmian w procesach metabolicznych i w rezultacie fizyczną realizację obrazu. Wiesz jak podejść do drzwi. Zmieniając, po prostu, rodzaj obrazu myślowego możesz ukierunkować energię konieczną dla odzyskania zdrowia i zbliżyć się ku niemu tak samo, jak podejść do drzwi. Pamiętaj, że analogia jest pełna. Chcesz podejść do drzwi, podejmujesz decyzję i czynisz to natychmiast. Osiągnięcie celu przez wykonanie kilku kroków uważasz za rzecz oczywistą. Idziesz; dochodzisz. Chcesz powrócić do zdrowia. Decydujesz się to uczynić. Uważasz za rzecz oczywistą, że obrazowanie myślowe w stanie alfa pomoże ci powrócić do zdrowia. Wchodzisz w stan alfa i stosujesz technikę wyobrażeniową. Powracasz do zdrowia. Jak wyglądają poszczególne związki przyczynowo-skutkowe w łańcuchu łączącym wizualizację z układem immunologicznym zwalczającym choroby w naszym organizmie? Zostawmy to pytanie psychoneuroimmunologom. Wejdź w stan alfa. Przeprowadź wizualizację samego siebie, nękanego dolegliwością, którą chcesz zwalczyć. Wizualizacja oznacza przywoływanie w umyśle tego, co już widziałeś na własne oczy lub uprzednio już sobie wyobrażałeś (w odróżnieniu od obrazowania, które jest tworzeniem w umyśle nowych, nie oglądanych i nie wyobrażonych wcześniej obrazów). Widok własnego ciała, dotkniętego konkretną dolegliwością, jest ci znany, nie będziesz więc miał problemów z jego wizualizacją tj. przywołaniem w umyśle znanego obrazu. Następnym krokiem jest dokonanie w umyśle korekt w obszarze ciała dotkniętym chorobą. Jeżeli korekty takie wymagają działań lub procesów, których nigdy przedtem nie oglądałeś, na przykład przeszczepu skóry w miejscu oparzenia, rozbicia kamieni nerkowych ultradźwiękami lub zmobilizowania armii białych ciałek krwi do walki z zarazkami, po prostu wyobraź to sobie. Używam słowa wyobraź. zamiast wizualizuj, ponieważ nigdy dotąd nie widziałeś ani nie wyobrażałeś sobie tych zjawisk. Musisz udawać, że wiesz jak to wygląda. Absolutnie niezbędne jest wytworzenie obrazu. A jeżeli obraz nie będzie anatomicznie poprawny? To nie jest istotne. Przekaz trafi do twego mózgu ponieważ zawiera treść pojęciową, a właśnie samo pojęcie uzdrawiania działa programująco. Obrazy myślowe są językiem pojęciowym. Jest rzeczą niemożliwą przedstawienie w tej książce obrazów myślowych stosowanych do usuwania wszystkich możliwych problemów zdrowotnych. Jeżeli jednak zrozumiesz prostą zasadę, na której opiera się obrazowanie myślowe w procesie uzdrawiania, będziesz mógł się nim posługiwać samodzielnie w każdej sytuacji.
WIZUALIZACJA A WYOBRAŻENIE W PROCESIE UZDRAWIANIA
Niektórym osobom łatwiej przychodzi wizualizacja niż wyobrażenie. To ostatnie ma dla nich w sobie coś ze zgadywania i boją się pomylić w zgadywaniu. W procesie uzdrawiania takie pomyłki są nieistotne, twój mózg wie o co ci chodziło. Istotne jest natomiast byś czul się swobodnie w tym co robisz. Jeżeli czujesz się nieswojo przy wyobrażaniu, jest to swego rodzaju sygnał, że wątpisz w to co robisz, a wątpliwości podważają skuteczność działania. Powiem ci teraz coś o twojej wyobraźni, co może być dla ciebie dużym zaskoczeniem.
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI WYOBRAŹNI
Stwierdzono, że wywołany w wyobraźni obraz czegoś nigdy nie widzianego jest niezwykle podobny do rzeczywistego pierwowzoru. Inaczej mówiąc jest to, w moim pojęciu, zdolność odbierania informacji przez naszą wyobraźnię spoza zasięgu wzroku. Jeżeli uważasz tą myśl za zbyt dziwaczną, odsyłam cię do badań nad tzw. zdalnym oglądaniem", prowadzonych przez ponad dziesięć lat w Międzynarodowym Instytucie Badawczym w Menio Park, Kalifornia. Ten program badawczy, w który włożono kolosalne pieniądze przy poparciu rządu USA, poświęcony był wypracowaniu technik doskonalenia tej zdolności percepcyjnej. Uczestniczący w tym i wielu podobnych badaniach przeprowadzonych w różnych ośrodkach, uczyli się opisywać przedmioty, budynki, krajobrazy i wydarzenia zachodzące w odległości ponad półtora tysiąca kilometrów. Podawane przez nich opisy były często dokładne w 80% i zdarzało się to nawet początkującym. Główną konkluzją tych badań było stwierdzenie, że dokładność poprawia się wraz z ilością wykonanych ćwiczeń. Ćwiczenie dostarcza informacji zdrowotnej. Bez tej informacji człowiek nigdy by nie opanował żadnej umiejętności. Chodzić uczymy się metodą prób i błędów. Błąd, czyli upadek, dostarcza korze mózgowej informacji i mózg uczy się unikać tego błędu w przyszłości. W nauce mowy, sprzężenia zwrotnego dostarcza nam słuch. Podobnie, nauczyć się grać na instrumencie muzycznym możemy tylko przez systematyczne ćwiczenie, podczas którego odbieramy słuchem informację zwrotną. W swoim działaniu uzdrawiającym, mózg również polega na działaniu zwrotnym. Odprężasz się i tworzysz pozytywne wyobrażenia. Nie udaje ci się pobudzić procesu leczenia. Odprężasz się i tworzysz pozytywne wyobrażenia ponownie. Tym razem ri się udaje. Sprzężenie zwrotne zadziałało. Być może za drugim razem odprężyłeś się w nieco inny sposób, być może wyobrażenia były wyraźniejsze lub poświęciłeś im więcej czasu. Cokolwiek nowego nastąpiło w ponownym doświadczeniu, stało się już częścią twojej umiejętności, udoskonalonej przez ćwiczenie. Zadziwiającą prawdą jest to, że ja i ty możemy dowolnie operować naszą inteligencją na każdą odległość i poznawać rzeczy niedostępne naszym zmysłom. Klucz do tego jest prosty: odpręż się i używaj swej wyobraźni, a wyjaśnienie brzmi: pobudzenie prawej półkuli powala nam pokonywać obiektywne ograniczenia, narzucane przez czas i przestrzeń. Tej specyficznej właściwości wyobraźni nie stosujemy w leczeniu siebie samych, lecz jest nam bardzo przydatna w pomaganiu innym.
WIZUALIZACJA WEWNĘTRZNYCH FILMÓW"
S.M. była czternastoletnią dziewczynką, od dziesięciu lat chorującą na astmę. Ponieważ rodzice byli kwalifikowanymi pracownikami służby zdrowia matka była dyplomowaną pielęgniarką a ojciec technikiem rentgenowskim pozwolono im trzymać w domu silne środki służące do przerywania ataków astmy. Tym niemniej S.M. często musiano udzielać pierwszej pomocy w warunkach szpitalnych. Ojciec jej przeczytał o metodzie Silvy i postanowił, że pomoże córce nauczyć się udzielania pomocy samej sobie. Matka odnosiła się do tego sceptycznie, ale obiecała nie przeszkadzać. Przy następnym ataku, ojciec poprowadził córkę przez następującą procedurę: Wyobraź sobie, że wniknęłaś do wnętrza twego ciała. Zobacz swoje płuca. Są szaro-różowe zamiast jasno-różowe. Wnika do nich za mało powietrza. Patrz, w twoich płucach siedzi jakiś stwór. Trzyma rękę na dźwigni. Po jednej stronie dźwigni napisano Chora", po drugiej Zdrowa". Teraz dźwignia jest po stronie choroby. Ten stwór jest psotnym duszkiem. Pobawmy się z nim. Weź głęboki oddech i zobaczymy co się stanie. (Głęboki oddech wywołuje u dziewczynki kaszel). Hej! To powietrze go pogłaskało. Popatrz. Przesunął nieco dźwignię w stronę zdrowia. Zobacz, twoje płuca zaróżowiły się trochę bardziej. Sprawdźmy co będzie po trzech głębokich oddechach. (Dziewczynka kaszle ponownie po każdym oddechu). Widzisz. Znowu trochę przesunął dźwignię ku zdrowiu. Popatrz na swoje płuca, zaróżowiły się jeszcze bardziej". W tym miejscu ojciec opuścił pokój, mówiąc córce, by dalej robiła to sama. Powrócił po piętnastu minutach i zapytał, gdzie w tej chwili znajduje się dźwignia. Dziecko odparło, że w trzech czwartych drogi do Zdrowia". Po trzech kwadransach takiego oddychania połączonego z obrazowaniem, dziewczynka stwierdziła, że dźwignia znajduje się w końcowym położeniu do zdrowia. Położyła się do łóżka i szybko zasnęła, unikając wizyty w szpitalu. Od tej chwili, ilekroć S.M. czuła nadchodzący atak, szukała spokojnego miejsca, najchętniej w swoim pokoju i stosowała wizualizację oraz obrazowanie samodzielne. Powrót do normy zajmował jej, jak mówiła od pięciu do dziesięciu minut. Rzecz polegała tu na opracowaniu myślowego filmu przedstawiającego problem, jego zwalczanie i szczęśliwe zakończenie. Opowiadano mi o najrozmaitszych wyobrażeniach takich filmów. Ktoś wyobrażał sobie białe krwinki jako nurkujących komandosów, eliminujących atakujące bakterie. Kto inny miał przed oczami wielki balet rewiowy z Radio City, który każdym wyrzuceniem nóg w górę wykopywał z jego organizmu zarazki. Sam jesteś scenarzystą, producentem i reżyserem. To, co widzisz w myślowym filmie, wcielasz w życie. Postępuj następująco: 1. Wejdź w stan alfa. 2. Wyobraź sobie wnętrze swego organizmu w okolicy nękanej dolegliwością. 3. Kamera! Problem zostaje usunięty. 4. Dolegliwości ustają. 5. Zakończ sesję.