Dzieje myśli o sztuce wykład 20.02.2004 file:///G:/hs%20III%20rok/ihs040611/www/poprzecka040220.html powrót drukuj przedmiot: Dzieje myśli o sztuce - wykład prowadzący: prof. Poprzęcka data: 20.02.2004 aktualizacja: 23.03.2004 kontakt zapisz Część III: Renesans - prof. Poprzęcka 1. Traktaty renesansowe W XV w i I połowie XVI w pracach teoretycznych rozważano zagadnienia sztuki i wiedzy, praktyki i teorii artystycznej, kształtowanie się ideału artysty-naukowca. Przez całe średniowiecze utrzymywał się antyczny podział na sztuki wolne i mechaniczne. Sztuki wizualne ze względu na obciążenie materię były umieszczane w kategorii drugiej, pośledniejszej. W średniowieczu ze względów technicznych w tych samych cechach byli malarze i farbiarze, snycerze i stolarze, rzezbiarze i kamieniarze - podział ze względu na materiał i technikę, a nie produkt finalny. Z czasem, wraz ze wzrostem roli artystów, taki układ stawał się nieprzydatny - artyści, choć uważani za rzemieślników, przestali być anonimowi, zmieniła się też ich samoświadomość. Pojawiła się potrzeba stworzenia bazy teoretycznej, ukazującej iż działalność artystyczna jest przede wszystkim umysłowa, potem dopiero rękodzielnicza. Służył temu olbrzymi wysiłek umysłowy najwybitniejszych artystów tworzących traktaty teoretyczne - wcześniej artyści nie mieli takiej potrzeby, od lat 30.-40. XV w widoczne stają się ogromne ambicje intelektualne (wcześniej traktaty dotyczyły tylko kwestii praktycznych, technologicznych). Leon Battista Alberti (1404-72) Pierwsze wcielenie człowieka renesansu, najbardziej wszechstronny artysta XV w: miał wykształcenie teologiczne (był wysokim duchownym), działał jako czynny architekt, napisał trzy fundamentalne traktaty, realizował także ideał antycznykalos kagathos - połączenie sprawności nie tylko duchowej, ale też cielesnej. Napisał traktaty o architekturze, malarstwie, rzezbie (nieskończony). Pierwszym, rewolucyjnym traktatem, ukazującym zmianę myslenia o sztuce, było jego Traktat o malarstwie. Najbardziej istotny dla pózniejszych artystów był traktat o architetekturze, mimo że nie było to dzieło oryginalne. Alberti oparł swój traktat na odkrytym w XV w Traktacie o architekturze Witruwiusza, będącym sumą wiedzy nt budownictwa rzymskiego, architektury i inżynierii. Alberti go przerobił, zaktualizował - umożliwiło to odrodzenie się tradycji antycznych. Traktat o malarstwie (wyd. łac. 1435 r., wł. 1436 r), choć niewielki, stał się dziełem-matką myśli o sztuce (jego włoskie wydanie było dedykowane Brunelleschiemu). Jest on podstawą wszystkich pózniejszych dzieł, zawiera wszystkie istotne pózniej myśli. Pierwsze stwierdzenie brzmi: "sztuka bez wiedzy jest niczym" - przeniósł akcent działalności artystycznej z działań technologicznych na czysto intelektualne. Dużo miejsca poświęcił najważniejszemu dokonaniu XV w, czyli perspektywie - w jego dziele po raz pierwszy pojawia się wykres perspektywiczny, któremu towarzyszy matematyczno-optyczny opis. Potem był to fundamentalny element prac innych autorów w XV w, gdyż matematyczna perspektywa ukazuje związki sztuki i nauki. Zmianie pojmowania sztuki w traktacie Albertiego nie towarzyszyła żadna tradycja filozoficzna, jest to także tekst w 100% świecki (mimo, że pisał go duchowny) - całkowity brak odniesień religijnych, podejście szokująco nowoczesne. Alberti miał poczucie absolutnej wyjątkowości swego dzieła - charakterystyczne dla artystów tego okresu. W swoim traktacie za wzór stawiał antyk (choć malarstwo antyczne nie było ówcześnie znane), zarazem doceniał sztukę współczesną - uważał, że artyści współcześni przewyższyli antycznych, gdyż swe osiągnięcia stworzyli sami, bez pomocy wcześniejszej tradycji. Choć traktat jest pisany zimnym, matematycznym językiem opisującym jak tworzyć dzieła, brak w nim doktrynerstwa. Traktat składa się z trzech części: - zasady podstawowe - części malarstwa - o malarzu - omawia kwestie nie artystyczne, lecz etyczne Część pierwsza jest najciekawsza, zawiera opis perspektywy (zw. konstrukcją uprawnioną). Niektóre definicje w niej zawarte były bardzo nowoczesne, okazały się wiecznotrwałe - np. malarza nie interesuje to, czego nie widzi, malarstwo jest kwestią oka. Konsekwencją tego podejścia było pytanie: jak malować sceny religijne? - de facto zawarty był postulat wyłącznie świeckiego malarstwa. Definiował obraz jako okno na świat zewnętrzny. 1 z 2 2008-03-21 10:33 Dzieje myśli o sztuce wykład 20.02.2004 file:///G:/hs%20III%20rok/ihs040611/www/poprzecka040220.html Dalej znajduje się niezbyt jasny wykład geometrii wykreślnej - definicje punktów, linii, płaszczyzny. Postulował sztukę opartą na matematyce, geometrii i optyce (brak zródeł religijnych), zarazem podkreślał, że swój traktat pisze jako malarz, a nie matematyk. Pragnął naukowo przedstawić problemy, przybliżyć je artystom, przy tym brak doktrynerstwa. Zawarł definicję obrazu - jest to płaszczyzna przecinająca piramidę widzenia (promieni światła), której czubkiem jest oko. W księdze drugiej omawiał: obrys (rysunek, kontur), kompozycję, recepcję świateł (walorowa kompozycja obrazu, zrównoważenie światła i cienia). Znów opisuje to takim stylem, jakby dotyczyło to abstrakcji, jednak pojawiają się elementy zaczerpnięte z Retoryki - obraz powinien przedstawiać historię (nie podaje jednak wskazówek ikonograficznych) - stoi to w sprzeczności z definicją obrazu jako okna na świat. Idzie za tym szereg wskazówek kompozycyjnych, informacji jak budować obraz. Szereg haseł został zaczerpnięty z teorii retorycznej - pisząc traktat, nie miał żadnych antycznych zródeł dotyczących malarstwa, stąd posługiwał się Retoryką. Ponieważ antyczne dzieła i traktaty dotyczące malarstwa nie zachowały się, potem całe malarstwo europejskie pozostawało pod silnym wpływem kwestii retorycznych. Głosił, że kompozycję trzeba różnicować - zasada różnorodności (varietas): powinni się pojawiać mężczyzni i kobiety, starzy i młodzi, postaci stojące i w ruchu (tak jak mowa powinna być różnorodna, by nie nudziła). W obrazie powinna panować także zasada stosowności (decorum): każda postać wykonuje tylko takie ruchy, które jej przystoją itd. (tak jak w retoryce nie można stylem poważnym mówić o błahostkach). W księdze trzeciej mówił, że celem malarza winna być sława, nie zysk. Powinien mieć odpowiednie wykształcenie - znać sztuki wolne, literaturę (po raz pierwszy przedstawiony ideał artysty-uczonego). Malarz zawsze powinien brać wzór z natury - odrzucenie nauczania, podlegania wpływom innych. Zawarł także myśl, że artysta powinien najpierw ułożyć wszystko w swoim umyśle. Leonardo da Vinci Suma jego poglądów na temat malarstwa została zawarta w Traktacie o malarstwie - nie jest to jednak zwarta, całościowa wypowiedz, gdyż Leonardo całe życie przymierzał się do takiego dzieła, lecz go nie skończył. Zamknął tylko część pierwszą, dotyczącą paragone - rywalizacji między sztukami. Pozostałe księgi są nieuporządkowaną kompilacją notatek Leonarda dokonaną przez jego uczniów. Leonardo bardzo wysoko stawiał malarstwo - uważał je nie tylko za wiedzę, ale taże rzecz boską. Porównał umysł malarza do umysłu Boga. Miarą doskonałości obrazu była dla niego zgodność dzieła z rzeczywistością - co wymaga poznania natury (Alberti kładł nacisk na wiedzę matematyczną, Leonardo na wiedzę o świecie, naturze). Widział jednak związki między nauką i sztuką - ich relacja jest wzajemna, są nierozdzielne. Malarz musi być wszechstronny - by móc przedstawiać całą wiedzę, jaką może wizualnie pojąć. Interesowało go postrzeganie, widzenie - uważał, że oko jest początkiem wszystkiego, przez nie poznaje się świat. Dostrzegał rzeczy ówcześnie ignorowane - zjawiska atmosferyczne, optyczne, np. załamywanie się obrazu w wodzie itd. Obserwując świat wyszedł poza samą perspektywę geometryczną (statyczną, matematyczną, hierarchiczną) - uważał, że jest niezbędnym rusztowaniem, ale dostrzegał także inne perspektywy, np. powietrzną. Mówił, że jest ona bardzo ważna - zmienia kształty, barwy, powoduje złudzenia optyczne. Pisał o relatywizmie barw, ich wzajemnych interakcjach. W swoich notatkach zarejestrował bardzo szeroki sposób widzenia świata, nieprzekładalny na ówczesny język malarstwa. W swoim dziele podawał "przepisy na obrazy" (całość miała charakter dydaktyczny). Pisał także o malarstwie przypadkowym - przypadkowo, naturalnie powstałe plamy mogą być inspiracją dla dzieł. Przywiązywał wielką wagę do wyobrazni (potem bardzo długo nie pojawiało się takie podejście) - opisywał obrazy przedstawiające np. burzę, bitwę - były praktycznie nie do zrealizowania, były bardziej opisem filmu niż statycznego obrazu. powrót kontakt drukuj zapisz 2 z 2 2008-03-21 10:33