! Barok obraz boga w baroku i romantyzmie


barok073aangelsa

Temat: Obraz Boga w literaturze baroku i romantyzmu.

Wizerunek najwyższego w obu tych epokach jest zupełnie odmienny. Moim zdaniem
taki stan rzeczy wynika głównie z różnic panującej wtedy sytuacji politycznej .
Barok będzie okresem sporów religijno-wyznaniowych , natomiast romantyzm zajmie
się czymś zupełnie odmiennym. Mianowicie będzie to problem przetrwania i
uwolnienia się z jarzma niewoli - wyzwolenia się spod tyrańskiej władzy trzech
zaborców (Austrii Rosji, Niemiec). I to właśnie będzie stanowiło główne
przesłanie politycznych dzieł romantyzmu, Automatycznie nasuwa się pytanie :
"Jaką w tym wszystkim rolę odgrywa Bóg?", odpowiedź jest oczywista i ciśnie się
na usta sama ...
Bóg jest podporą i nadzieją narodu polskiego w tej długiej i ciężkiej drodze do
odzyskania niepodległości. Chrystus i jego śmierć na krzyżu stanie się "znakiem
porównawczym" polskiego męczeństwa . A to w konsekwencji sprowadza się do
powstanie zbioru przekonań i przeświadczeń o szczególnej roli Polski w dziejach
świata tzw. mesjanizmu ( pojęcie pochodzi od Mesjasza , judaistycznego zbawcy,
który miał przynieść Izraelitom wolność i przywrócić im panowanie nad światem ).
Chociaż pojęcie to narodziło się jeszcze w dobie staropolskiej , kiedy
Rzeczpospolita traktowana była jako przedmurze chrześcijaństwa ( czyli kraj
broniący cywilizacji chrześcijańskiej przed barbarzyńskimi poganami) , to jednak
jego idee najpełniej rozkwitły w czasie rozbiorów , a szczególnie powstanie
listopadowego. Uważano , że Polska , jako kraj wyjątkowo umęczony przez zaborców
, jest krajem wybranym przez Boga do przyniesienia nowego ładu w Europie oraz
politycznego i społeczno-moralnego odrodzenia ludzkości w duchu wiary
chrześcijańskiej . Naród polski miał stać się łącznikiem między Bogiem a całą
ludzkością. Ostatecznym celem mesjanizmu było zbawienie ludzkości w przyszłym
Królestwie Bożym. Aspekt ten najwyraźniej uwidacznia się w "Księgach narodu i
pielgrzymstwa polskiego" oraz w scenie V (widzenie księdza Piotra) "Dziadów cz.
III", kiedy to padają słowa określające istotę polskiego mesjanizmu "Polska
Chrystusem narodów"...
Zupełnie odmienny sposób widzenia , jak i sam stosunek człowieka względem
Stwórcy znajdujemy w Wielkiej Improwizacji "Dziadów cz.III" Adama Mickiewicza.
Napotykamy tu na metafizyczny bunt głównego bohatera , który poniesiony pychą ma
wrażenie, że jest twórcą nie gorszym od Boga (" Cóż Ty większego mogłeś zrobić -
Boże ?"). Dlatego domaga się władzy nad innymi ludźmi , nad całym narodem ("Daj
mi rząd dusz!"). Wielka Improwizacja staje się zatem swego rodzaju pojedynkiem
Konrada z Bogiem. Jednak niebo milczy. Wówczas bohater dokonuje pewnego , dość
oczywistego nadużycia. Uznając Boga za uosobienie mądrości , sam występuje w
roli romantycznego poety, którego siła jest potęgą uczucia (przypomina to nieco
sytuację z wiersza "Romantyczność"). Gustaw przemieniony w Konrada zwraca się do
Boga w imieniu całego narodu ("Ja i ojczyzna to jedno"), przenosząc spór w
dziedzinę historiozofii. Zrozpaczony, nie nazywa co prawda Boga "carem" (czyni
to niecierpliwy diabeł), lecz jest jasne , że takiego właśnie słowa zamierzał
użyć. Wielka Improwizacja kończy się omdleniem bohatera, które w planie
metafizycznym równa się opętaniu przez złe moce.
Utworem ideowo przeciwstawnym do wielkiej Improwizacji w aspekcie postrzegania
Boga jest "Hymn" Juliusza słowackiego. Podstawową różnicą jest fakt, iż w
słowach "Smutno mi Boże" (myśl przewodnia wiersza) nie ma buntu metafizycznego
jak to było w "Dziadach cz.III". Jest to raczej obraz stylizowany na modlitwę do
Boga (bo jak wiemy jest ona równoznaczna z bezpośrednią rozmową z Najwyższym).
Podmiot liryczny (z którym utożsamia się poeta) dziękuje Panu Niebios za
stworzenie pięknego świata , ale jednocześnie (z cieniem zwątpienia) stwierdza,
iż wszystko to nie jest w stanie ukoić jego samotności poety-pielgrzyma oraz
tęsknoty za rodzinnymi stronami. Taka jest wizja Słowackiego.
Jeśli natomiast chodzi o relację Bóg-powstanie poezji to, romantycy uważali, iż
umiejętność pisania była szczególnym darem poetyckim, wynikiem boskiego
natchnienia. Sam akt sztuki romantycy przyrównywali do stworzenia świata przez
Boga. Często poeci prosili Boga, w swych utworach, o pomoc, o błogosławieństwo w
trudnej pracy pisarskiej... O tym właśnie mówi (znana chyba każdemu Polakowi)
inwokacja z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, oraz cytat: "Ciebie proszę, abyś
tę co ku Twojej wdzięce W tym królestwie śmiertelne chcą wspomnieć ręce,
szczęścić raczył"... - zaczerpnięty z pierwszej części "Wojny Chocimskiej"
Wacława Potockiego. Poeta ten, w tymże samym dziele ukazuje Polaków jako
odważnych wojowników , ufnych w swoje męstwo , ale również w Bogu kładących
nadzieję, że udzieli im swej pomocy...
Trzeba tu wspomnieć jeszcze, że Potocki jest przedstawicielem byłej epoki walk
na tle wyznaniowym , czyli literackiego baroku. Podstawą owego konfliktu
religijnego było współistnienie, w Rzeczpospolitej, katolików , luteranów i
kalwinów. Sytuację dodatkowo zaostrzała kontrreformacyjna działalność jezuitów
oraz wprowadzony szereg ustaw antytolerancji innych wyznań (1658 - wygnanie
arian, 1668 - nakaz zamiany religii z katolickiej na protestancką).
Potocki jako arianin (później musiał zmienić religię na katolicką, by nie
opuszczać kraju) opowiada się za wolnością wyznania. Pisze nie tylko wiersze w
obronie innowierców , atakuje również obyczaje duchowieństwa katolickiego
("Kazania wielkopiątkowe"). W jego twórczości szczególną rolę odegrał dwa źródła
wzorów. Są to tradycje piśmiennictwa łacińskiego oraz "Pismo Święte", którego
dobrą znajomość wyniósł z domu rodzinnego. Często przeciwstawiał sens odczytany
w Biblii, tradycjom i zwyczajom Kościoła. Wacław Potocki w swych utworach
przedstawia Boga "ariańskiego" - przeciwnego nietolerancji religijnej i
wszelkiej przemocy (nawet względem poddanych) oraz złu...
Całkiem odmiennie widzi i przedstawia, w swej poezji, Boga Piotr Skarga, który
mówi o sobie "Mnie wiara jest widzeniem"... Jako radykalny kontrreformata
oferuje innowiercom, w swych dziełach, zamiast tolerancji - nawrócenie na wiarę
w Boga, który jest jedynym i prawdziwym autorytetem. Uważał on, iż jakikolwiek
bunt przeciw Najwyższemu, oznaczałby porzucenie chrześcijańskich wartości i
doprowadził do upadku państwa , a tym samym całego społeczeństwa. Silne poczucie
misji i obecna w jego pismach (między innymi "Żywoty Świętych") religijna
żarliwość, sprawiły, że porównywano go czasem do biblijnego proroka
przemawiającego w imieniu Boga. Uważał chrześcijaństwo za religię pokuty,
dystansu wobec świata i ziemskich rozrywek.
Poetą o bardzo podobnych, a powiedziałabym nawet identycznych, poglądach jak
Skarga, jest Mikołaj Sęp Szarzyński. W przeciwieństwie do Jana Kochanowskiego
buduje on przepaść między człowiekiem a Stwórcą. Nie jest w naszej mocy życie
bez grzechu, a zatem pozostaje nam liczyć na łaskę i miłosierdzie
Boga-"przyczyny wszystkiego". W takim ujęciu widać wyraźnie wpływ myśli jutra.
Świat u Kochanowskiego pokazywany jako wspaniałe królestwo natury , staje się u
Sępa Szarzyńskiego obszarem walki. Trwa wojna, której stawką jest zbawienie
duszy.
Kolejnym poetą, który często odwołuje się do Kochanowskiego jest Daniel
Naborowski. Obaj ci pisarze cenią podobne wartości. Jednak u poety z Czarnolasu
potraktowane są te zagadnienia powierzchownie, bez szczególnego wgłębiania się w
różne alternatywy. Natomiast Naborowski to człowiek pewien swoich przekonań.
Jest stanowczo przeciwny przyznaniu człowiekowi pełnej swobody życia, bo
sprzeczne jest to z przeznaczeniem ( przy czym trzeba zaznaczyć, że jest on
kalwinem i wierzy w predestynację). Daniel Naborowski nie uznaje koncepcji
ucieczki od życia i ( co najważniejsze) uważa, że jedność przemijania i trwania
to prawo Boże! Wszystkie te poglądy mają swój oddźwięk w jego poezji (między
innymi "Krótkość żywota"). Poza tym uważa ("Marność"), że życie jest marnością,
a do tego "Fraszką śmierć i trwoga". Przy czym życie jest fraszką nie dlatego,
że takie jest prawo wszechświata i natury, że śmierć jest koniecznością, ale
dlatego, że liczy się przede wszystkim Bóg. W jego obliczu wszystko staje się
mało ważne : "Nad wszystko bać się Boga".
Jak widać ten, oraz inne utwory poety, uwidaczniają jego szczególny stosunek do
Najwyższego i do otaczającego świata, Uważa on, że to co ludzkie, ziemskie i
materialne jest przemijającą szybko marnością, a celem życia powinna być cnota i
oddanie swego postępowania nakazom Bożym. Ojciec Niebieski jest tu ukazany jako
główny czynnik ludzkiej egzystencji. Naborowski nakazuje nam żyć zgodnie z wolą
stwórcy. Według poety liczą się jedynie "sama cnota i sława, która z cnoty
płynie" ("Cnota grunt wszystkiemu"). Jednym słowem, uważa on, iż natura ludzka
sprawia, że człowiek celem swego życia czynie bezustanne dążenie do zdobywania
ziemskich dóbr, a takie rozmiłowanie w marności oddala ludzi od Boga! Poza tym
nic co ludzkie nie daje człowiekowi szczęścia. Wnioski z tego nie prowadzą
jednak do ascezy średniowiecznej. Nie należy odrzucać wszystkiego co ziemskie i
doczesne, można pozwolić sobie na zabawę i miłość w życiu. Jednak nie wolno przy
tym zapominać, że jedyną stałą wartością jest Bóg. Trzeba więc w swym
postępowaniu zachować umiar, odnaleźć swój "złoty środek". Życie należy wieść
pobożne i uczciwe, pamiętając o karze za grzechy!
Jeszcze inny aspekt Boga i wiary znajdujemy w twórczości Andrzeja Frycza
Modrzewskiego, który nawiązując do greckiej filozofii politycznej (Arystoteles,
Platon) i łącząc je z naukami Ewangelii, tworzy swoisty "kodeks nauk". Polega to
na tym, że w swych utworach pisze on o sposobach polepszenia sytuacji obywatela
(przy czym wszystkie te rady utrzymane są w duchu głębokiej wiary w pomoc
Chrystusa). Frycz Modrzewski bardzo ubolewa nad nietolerancją Kościoła i dlatego
proponuje, aby dla pogodzenia sporów religijnych wprowadzić Kościół narodowy,
obejmujący wszystkie wyznania chrześcijańskie i posługujący się w liturgii
językiem polskim. Kościół, w którym głównym autorytetem będzie Bóg a nie bogaty
papież. Ponadto uważa, iż tylko całkowite zaufanie Panu i "oddanie Mu swych
dusz", może wprowadzić miłość i zgodę między wszystkich ludzi. Jednak samo to
nie wystarczy, ludzie muszą stać się tolerancyjni dla siebie nawzajem i gotowi
do przebaczania bliźniemu, zgodnie z naturą Chrystusa ("Pokój ze wszystkimi
ludźmi")... Wtedy dopiero świat stanie się takim, jakim chciałby go widzieć jego
Stwórca!...
Widzimy jakże różne pojawiają się w literaturze tych okresów obrazy Pana
Niebieskiego. Mamy więc Boga-Stwórcę, Boga-autorytet wszystkiego, Boga-sędziego,
Boga-nadzieję i wreszcie Boga-najwyższe dobro! Zauważamy pewne rozgraniczenia
tych wizerunków w obu tych epokach, ale jak już pisałam jest to spowodowane
głównie odmienną sytuacją polityczno-gospodarczą kraju.


Wyszukiwarka