Szanowna Redakcjo!
Nazywam siÄ™ Marta Mrozowicz mam 19 lat, mieszkam i uczÄ™ siÄ™ w Ostrowcu
Świętokrzyskim. Uczęszczam do Zespołu Szkół Ekonomicznych. Jestem obecnie w pierwszej
klasie Technikum Handlowego. Głównie moim hobby jest elektronika, lecz interesuję się
równie\ robotyką, informatyką i komputerami. Do Elektroniki dla Wszystkich piszę i
przesyłam projekt kolejny raz. Dzięki rozwiązaniom kilku poprzednich zadań i wysokim ich
ocenom od redakcji postanowiłam coraz częściej rozwiązywać Zadania główne z Elektroniki
dla Wszystkich. Do Redakcji przesyłam rozwiązanie Zadania głównego nr 139, którego
temat brzmi Moje domowe laboratorium/warsztat w postaci opisu udokumentowanego
zdjęciami.
Mój warsztacik :&
Mój warsztacik przedstawia fotografia 1. Nie jest to, co prawda pełen obraz posiadanego
sprzętu, narzędzi i innych rzeczy potrzebnych elektronikowi hobbyście, ale postaram się
zobrazować swoje domowe laboratorium opisując je.
Zacznę mo\e od roboczego stolika. Jest to płyta pazdzierzowa przycięta na wymiar, jaki
był mi potrzebny. Rozmiary jej są dobrane w sposób ekonomiczny w stosunku do
powierzchni mojego pokoju tu dodam, \e mieszkam w bloku. Jak ka\dy wie mieszkania w
blokach nie są super du\e, przestronne a tym bardziej ustawne. Mój stolik stoi przy ścianie
blisko okna, dzięki czemu mam du\o naturalnego światła.
Fotografia 1
Ale gdy ju\ tego światła braknie włączam lampę nad stolikiem. Lampę taką mo\na zakupić w
sklepach oświetleniowych bądz meblowych pod nazwą lampa pod półkowa". W oprawie
znajdują się dwie \arówki o mocy łącznej 80W czyli 2x40W, zresztą na zdjęciach kto się
dobrze przyjrzy zauwa\y opisywane zródła światła. Wracając do blatu stolika, owa płyta
pomalowana jest kilkukrotnie bezbarwnym lakierem, a w jej centralnym miejscu (fotografia
2) nie mogąc się kiedyś oprzeć namalowałam swój login/nick jaki u\ywam w sieci/internecie,
czyli MRUFFKA.
Fotografia 2
Dzięki lakierowi płyta stała się zdecydowanie twardsza, czyli odporniejsza na uszkodzenia
mechaniczne i chemiczne, jakie jej zagra\ajÄ… podczas pracy przy lutowaniu, wierceniu i
innych pracach przy elektronice. Lakier zapewnia tak\e łatwość utrzymania czystości całego
stolika, mo\na bez trudu go odkurzyć lub przetrzeć wilgotną szmatką. Lampa, o której była
ju\ mowa znajduję się około 45 cm nad blatem i jest do niego umocowana/przykręcona
dwoma prętami. Pomiędzy nimi znajduje się listwa z nawierconymi otworami, w których
umieszczam śrubokręty natomiast w jeden du\y odkładam odsysacz cyny. Podobny uchwyt
znajduje się po lewej stronie stolika zdecydowanie wy\ej ni\ ten poprzedni. Wysokość jego
umocowania jest podyktowana długością kilku śrubokrętów, które są dość długie i by mi
przeszkadzały w pracy. Dodatkowy uchwyt, jaki znajduję się po lewej stronie (fotografia 3) to
wieszak na kombinerki, ściągacz izolacji, cą\ki bądz szczypce. Dodatkowo na płaszczyznie
stolika przymocowane sÄ… dwa uchwyty. Jeden z nich pozwala na Å‚atwe korzystanie z cyny na
szpulkach natomiast w drugim znajduje siÄ™ puszeczka z cynÄ… i pastÄ… lutowniczÄ…. Oba te
uchwyty są wykonane po to, aby lutowie i topnik nie walały się po stoliku. Kolejnym
elementem wyposa\enia blatu roboczego jest małe imadełko. Słu\y mi ono głównie wtedy,
gdy obcinam nadmiar laminatu z wytrawionego obwodu drukowanego. A po za tym ma
zastosowanie takie samo jak ka\de inne imadło, czyli do trzymania zdecydowanie, nie
ruchomo i mocno umieszczonego między jego szczękami przedmiotu.
Fotografia 3
Kolejnym udogodnieniem, które zastosowałam (fotografia 1) jest zamocowanie do prawej
części stolika sześciu pojemników przemysłowych taką nazwę nosiły, gdy kupowałam je w
supermarkecie. Głównie trzymam w nich elementy elektroniczne bądz mechaniczne, które nie
zmieściły mi się w szafeczce z przegródkami. Ją te\ kupiłam w supermarkecie i w niej
trzymam rozmaite elementy elektroniczne, począwszy od rezystorów i kondensatorów,
kończywszy na układach scalonych i drobnych elementach mechanicznych. Ostatnim
elementem, jaki tworzy mój stolik do prac hobbystycznych jest noga tak potocznie
muzycy mówią na stojak/statyw pod instrument klawiszowy keyboard. Dzięki niemu mogę
szybko zło\yć całe moje stanowisko pracy i wstawić je do szafy w przedpokoju. Zdarza się
tak czasem, gdy zachodzi potrzeba mycia okien w domu lub trzepania dywanów najczęściej
jest to na wiosnÄ™, gdy robi siÄ™ wielkie sprzÄ…tanie po zimie. Ale tylko, gdy czas ten mija
bardzo szybko mogę zabrać się za przeprowadzanie doświadczeń i konstruowanie ró\nych
układów/urządzeń elektronicznych.
Badania i doświadczenia przeprowadzam z udziałem płytki prototypowej o oznaczeniu
SD12. Jest ona dla mnie wystarczającej wielkości, poniewa\ rzadko buduję układy gdzie
znajduje się więcej ni\ 2-3 układy scalone. Dzięki niej mogę szybko zło\yć projektowany
układ i go przetestować, a w razie problemów szybko wymienić jakiś element i prowadzić
doświadczenia dalej bez potrzeby u\ywania lutownicy.
Urządzenia i układy elektroniczne projektuję w programie EAGLE głównie ze względu na
jego mo\liwości projektowe, ale tak\e ze względu na jego dostępności i darmowość.
Próbowałam jakiś czas temu zaprojektować prostą płytkę w programie KICAD, ale interfejs
u\ytkownika jak i biblioteki są dość dziwne. Chocia\ staram się zaprojektować płytkę jak
najlepiej to, gdy spojrzÄ™ na jakiÅ› projekt w Internecie to opada mi narzÄ…d mowy i
zastanawiam się jak inni projektują w EAGLE swoje płytki. Co prawda nie znam wszystkich
narzędzi (nie znam dokładnie, ale wiem, \e są) dostępnych do projektowania w programie, ale
mam nadzieję, \e nie wypadam a\ tak strasznie, z jakością projektowanych płytek na tle
innych uczestników szkoły konstruktorów.
Ju\, gdy posiadam przetestowany obwód elektroniczny i zaprojektowany do niego wzór
ście\ek mogę brać się za wykonanie płytki. Zaczynam od wydruku na papierze kredowym
drukarką laserową ście\ek w widoku od strony elementów. Czyli jak to kiedyś ktoś nazwał
u\ywam metody termo-transferu z u\yciem papieru kredowego . Wyniki mojej pracy
Redakcja jak i czytelnicy mogli zobaczyć w projektach, które wykonałam, jako rozwiązania
zadań ze szkoły konstruktorów. Na temat samego naprasowywania toneru i trawienia nie będę
pisała, bo chyba ka\dy konstruktor elektronik hobbysta wie jak wygląda metoda termo-
transferowego wykonywania obwodu drukowanego. Gdy ju\ wyłowię wytrawioną płytkę
oczyszczam ja z resztek kredy i toneru. Następnie biorę w dłoń mini-wiertarkę zakupioną na
początku mojej kariery elektronika w sklepie z częściami elektronicznymi i montuję w jej
uchwycie wiertło o rozmiarze jednego milimetra i rozpoczynam prace nad otworkami w
laminacie. Po zakończeniu wiercenia do usunięcia nadmiaru laminatu i przycięcia płytki na
\ądany wymiar u\ywam nie du\ej ramki z brzeszczotem do cięcia metalu równie\ zakupionej
w popularnym elektroniku. Ślady po cięciu wygładzam papierem ściernym.
Tak przygotowaną płytkę mogę zacząć lutować. Mocuję ją w trzeciej ręce i zaczynam
proce wlutowywania elementów. Zaczynam w klasyczny sposób, czyli zaczynam od
elementów najmniejszych (zwory, rezystory) i przechodzę do coraz to większych elementów,
kończąc na układach scalonych. Kolejnym krokiem jest przetestowanie zło\onej płytki. Je\eli
urządzenie ma być zasilane z baterii stosuję odpowiednią baterie do zasilania układu
elektronicznego. Ale je\eli potrzebuję zródła zasilania o większym napięciu lub większym
natÄ™\eniu prÄ…du do akcji wkracza zasilacz. Opis i budowÄ™ zasilacza przedstawiÄ™ w dalszej
części niniejszego tekstu. Ale ju\ teraz mo\na go obejrzeć na zdjęciach. Jak domniemam nie
trudno jest określić, które z urządzeń znajdujących się na stoliku roboczym to zasilacz. Je\eli
miałby ktoś problem z odnalezieniem tego urządzenia, podaję jego rysopis: czarna obudowa,
niebieski włącznik zasilania, sygnalizacja włączenia zieloną diodą LED; znaki szczególne:
dwa pokrętła i dwa gniazda bananowe, a to wszystko na białej etykiecie z przodu obudowy.
Gdy ju\ mam zło\oną płytkę i sprawdzoną pod kątem działania zabieram się za
dopasowanie obudowy do elementów składowych urządzenia. Staram się zawsze, aby
obudowa była większa. Pozwala to na łatwiejsze rozplanowanie przestrzeni wewnątrz
obudowy. Dotyczy to oczywiście obudów fabrycznych, jakie mo\na kupić w sklepach z
elektroniką. Jeśli chodzi o własne obudowy to najczęściej są one z PLEXIGLASU.
Zaopatruję się w nią w miejscowym sklepie. W sklepie tym oferują ró\ne kolory tego
tworzywa. Na \yczenie mogą tak\e obrobić zakupiony towar. Co prawda tylko zaginać na
gorąco jakieś bardzo proste formy, ale dzięki temu nie muszę się zastanawiać i męczyć z
formowaniem PLEXIGLASU. W moim zakresie pozostaje tylko wykonać otwory w
miejscach gdzie ich potrzebuję i oszlifować kanty. Prace te wykonuję w domu mini-wiertarką
i elementami szlifierskimi, jakie były w zestawie do niej. Pierwszą tak wykonaną obudowę
zastosowałam w rozwiązaniu zadania szkoły konstruktorów nr 131 pod nazwą Projektor
laserowy . W projekcie tym oprócz wykonania otworów wykonałam tak\e tarczę, do której
przykleiłam pryzmaty. Z usług tej firmy korzystam jedynie, gdy potrzebuję zagiętego
PLEXIGLASU według moich wskazówek. Natomiast, je\eli chodzi o wycinanie jakichś
prostych płaskich kształtów z opisywanego materiału to wykonuje je ju\ samodzielnie w
domu. I tak dla prostego przykładu sama wykonałam płytki z białego PLEXIGLASU, jako
element mocujący do LANTestera, który był moim rozwiązaniem zadania nr 134 szkoły
konstruktorów. Trzy moje projekty, które znalazły się w szkole konstruktorów widać na
fotografii 4. Oprócz tego znajduję się stroboskop (niebieska obudowa), on tak\e jest moim
pomysłem. Jego prostota budowy i niezawodność idą w parze z kolorem jego świecenia
który trudno znalezć w sprzeda\y. Jak łatwo wywnioskować z fotografii moim ulubionym
kolorem jest niebieski. To niebieskie podświetlenie półek to te\ mój pomysł. Diody LED są
podłączone do portu LPT i steruje nimi programem DISCOLITEZ. Uwa\am, \e jest to
efektowna dekoracja mojego pokoju.
Fotografia 4
Na koniec chciałabym krótko przedstawić jedno z moich urządzeń, które zbudowałam w
moim warsztacie. Jest nim zasilacz o wydajności prądowej do 3A i maksymalnym napięciu
wyjściowym 24V (rysunki poni\ej). Zasilacz oparty jest na scalonym stabilizatorze napięcia
LM317T. Dzięki niemu mam mo\liwość regulacji napięcia od 1,25V do 24V. Jako elementy
regulujące to napięcie u\yłam dwóch połączonych szeregowo potencjometrów. Potencjometry
te znajdują się na przednim panelu obudowy Z40. Pierwszy z nich o wartości 10k&! słu\y do
zgrubnej regulacji napięcia natomiast drugi o wartości 1k&! do zdrobnej. Dzięki zastosowaniu
tranzystora T1 BD244 zwiększył się prąd wyjściowy zasilacza do wartości ustalonej przez
mostek prostowniczy, czyli do 3A. Tranzystor i stabilizator umieściłam na radiatorze, aby
uniknąć przegrzewania się tych elementów.
Schemat
Åšcie\ki i elementy
Ście\ki od strony elementów
Schemat monta\owy
Wykaz elementów
R1 1&!
R2 470&!
R3 pot. 10k&! + 1k&!
C1,3 330nF
C2 4700µF/35V
C4 100µF/35V
D1& 4 1N5400
D5,6 1N4007
T1 BD244
IC1 LM317T
F1 3A/250V
Marta Mrozowicz
mruffka2@vp.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Co sprawia, że zdjęcie jest wyjątkoweInstrukcja jak wstawić opis i zdjęcie plikusukienka ze wstawka karo opisOpis zawodu AnkieterOpisFUNFACE DOS OPISwięcej podobnych podstron