Mała kawiarnia
Mała kawiarnia cichy stoliczek
Gdzie grałem w karty i spędzałem czas
A teraz nie mam grosza w kieszeni
Nie mam kolegów a koledzy mnie
Wchodzę do knajpy o litra proszę
O litra proszę i zaczynam pić
Patrzę na zegar , zegar dwunastą
Zegar dwunastą już zaczyna bić
Wypiłem litra za litra płacę
Za litra płacę i zaczynam iść
Patrzę na rogu w szarym mundurze
Stoi pan władza aresztuje mnie
Dokąd tak śpieszno młody człowieku
Czy to na bazar czy zegarki kraść
Ależ broń Boże panie wachmistrzu
Zjadłem kolację no i idę spać
To wcale jednak nie skutkowało
Bo on kajdanki już wyjmuje swe
Ja go za klapy i lu mu z łapy
I na Mokotów do kochanki rżnę
Bo na wolności jak na wolności
Zbieram ferajnę i zaczynam iść
Na Mokotowie w małym domeczku
Mieszkał pan sędzia który sądził mnie
Pamiętasz sędzio te cztery lata
Te cztery lata w śród więziennych krat
Wyjmuję majcher, majcher z kieszeni
I w samo serce zaiwaniam go
A z tego morał wynika taki
Że nie ma na to żadnych innych rad
Każda kobieta zdradza chłopaka
A chłopak jęczy wśród więziennych krat
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Mała konstytucja z 19 lutego 1947 rokuMAŁA ARCHITEKTURA etap 4Mała smutna królewnaRycz, mała rycz BoomboxMała Kasia txtMALA figlarka Akcent txtwięcej podobnych podstron