Pioruny kuliste w mikrofalówce

,czyli wreszcie sensowny sposób wykorzystania kuchenki
mikrofalowej.

A co to takiego?





             Piorun kulisty to zjawisko zachodzÄ…ce w ziemskiej atmosferze i
charakteryzujące się kulistym kształtem. Próby jego wyjaśnienia podejmowano od
setek lat. Jeden z pierwszych eksperymentów przeprowadził Nikola Tesla w 1899
roku w górach Kolorado. Wielu naukowców po nim próbowało także rozwikłać tę
zagadkę. Profesor James Tuck, jeden z konstruktorów bomby atomowej, w Los Alamos
podczas swojego eksperymentu wysadził w powietrze barak przy pomocy urządzenia
własnej i współpracowników konstrukcji, które wykorzystywało zbędne baterie z
łodzi podwodnych. Generator wielkich mocy, który skonstruowali, oprócz
spowodowania wybuchu wygenerował kule ogniste, które (jak twierdzą naukowcy)
zostały zarejestrowane na taśmie video. W 1990 roku dwoje uczonych z Ohio, K.L.
Corum i J.F.Corum, przeanalizowało ponownie prace Tesli z 1899 roku, a także
zapoznało się z badaniami, jakie w Związku Radzieckim przeprowadzał B.M.
Smirnow. Profesor Tuck trzydzieści lat temu wysunął teorie, ze może tu wchodzić
w grÄ™ pewien rodzaj magazynowania energii chemicznej, a rosyjscy uczeni siÄ™ z
tym zgodzili. Od 1988 roku Corumowie zaczęli wytwarzać małe pioruny kuliste na
zamówienie, stosując prąd o wysokim napięciu i częstotliwości radiowej.
Fotografowali je i zarejestrowali na filmie video.

A oto parę zdjęć piorunów kulistych jakie udało się zarejestrować:

Piorun z iskrzÄ…cym "ogonem"

Błękitny piorun

Wybuch pioruna

Żółto-pomarańczowy piorun

I jeszcze jeden...

Dwa błękitne pioruny nad liniami
wysokiego napięcia

Biały piorun nad liniami wysokiego napięcia

Otrzymywanie piorunów kulistych   

A teraz przejdźmy do tematu, a mianowicie do mojego ostatniego
przypadkowego odkrycia czyli wytwarzania piorunów kulistych. Do odkrycia tego
doszło zupełnie przypadkowo. Pewnego dnia włożyłem grzyby (tylko bez skojarzeń
:) do mikrofalówki z nadzieję że szybko je wysuszę. Ustawiłem zegar, uruchomiłem
mikrofalówkę i wyszedłem z kuchni. Po pewnym czasie poczułem ostry swąd...
Wchodząc do kuchni ujrzałem kłęby dymu wydostającego się z mikrofalówki.
Zajrzałem do środka... i ujrzałem suszone grzyby :), palące się suszone grzyby.
Przy tym ogień co kilka sekund zaczynał iskrzyć, błyskać i odfruwać w postaci
świetlistego pioruna kulistego... Tak odkryłem ze piorun kulisty można otrzymać
zupełnie domowym sposobem, nawet nie wykorzystując plazmy i wysokiego napięcia.
Obecnie udoskonaliłem sposób otrzymywanie piorunów (nie, nie trzeba już grzybów
:) i zamierzam go tu przedstawić. A wiÄ™c do dzieÅ‚a!    

Wymagany sprzęt:

-suche drewniane patyczki do szaszłyków, lub coś w tym rodzaju

-korek gumowy lub coś w co można wbić patyczek żeby stał
pionowo. Nie może to być nic wilgotnego gdyż mikrofale działają wyłącznie na
wodę. (gdyby ktoś nie wiedział jak na jakiej zasadzie działa mikrofalówka to
odsyłam do encyklopedii dla dzieci lubo coś takiego)

-mikrofalówka (moja jest mocy 850W, nie wiem czy eksperyment uda
się przy mniejszych mocach, gdyby ktoś sprawdził proszę o kontakt ze mną)

-zapałki (gdyby ktoś nie wiedział jak działają zapałki odsyłam
do encyklopedii dla dzieci)

-słoik (jeżeli zamierzasz zapolować na pioruna i go złapać do
słoika :)

-porcelanowe płytki lub coś takiego na czym można postawić słoik
tak aby powietrze miało swobodny dostęp do środka (chcemy żeby patyczek palił
się jak najdłużej a nie żeby po sekundzie zgasł)

 

Cały "sprzęt" potrzebny do wytwarzania piorunów kulistych

Następnie wbijam patyczek w korek, lub to co w tym rodzaju (ja
zastosowałem gumowy korek do próbówek). Następnie jeżeli patyczek jest za długi
(nie mieści się w mikrofalówce) należy go uciąć, np.: kombinerkami. Powinien być
takiej długości aby po zapaleniu ogień nie dotykał sufitu mikrofalówki.

Zapalony patyczek

Kolejnym krokiem jest zapalenie patyczka, szybkie zamknięcie
mikrofalówki (ale nie tak szybkie żeby zdmuchnąć płomień) i włączenie mikrofali
na największą moc.

Odpalamy maszynkę do robienia piorunów kulistych

Teraz pozostaje nam tylko podziwianie widoków :)

Pierwszy etap powstawania pioruna

Drugi etap powstawania pioruna

Jest piorun!

I sobie siedzi :)

To było parę piorunów zarejestrowanych w mojej mikrofalówce.
Jeszcze dodam, że o dziwo pioruny nie uczyniły najmniejszej szkody mikrofalówce.
Ponad to miejsca gdzie stykały się z ściankami nie były cieplejsze ani o
smażone. Jedyne co można było zaobserwować odmiennego to charakterystyczne
"warczenie".



Jeszcze dodam parę słów o ustawieniu patyczka na talerzu w mikrofalówce. Jeżeli
ustawimy patyk blisko środka obracającego się talerza to piorun może w ogóle się
nie pojawić lub mieć bardzo niska energię i szybko zniknąć. Za to jeżeli
ustawimy patyk na samym brzegu talerza, to będzie się on cyklicznie zbliżał do
magnetronu (tam skąd wydobywają się mikrofale) dlatego że talerz się obraca. I w
tych momentach, piorun będzie miał bardzo dużą energie, będzie głośno warczał i
świecił pięknym oślepiającym blaskiem. Jednak jeżeli boisz się burzy :), możesz
ustawić patyk mniej więcej w pośredniej pozycji. W ten sposób możesz
"wyregulować" moc generowanych piorunów. A więc w ustawianiu musisz trochę po
eksperymentować.

© by
Mateusz Wolszczak,

[e-mail]

Strona umieszczona
za zgodÄ… autora.

Oryginalny adres:

http://serwis.alfa.prv.pl/pk.htm

Kopiowanie i
rozpowszechnianie informacji zamieszczonych na tej stronie tylko za zgodÄ…
autora!

 

Od autora serwisu:

Rzeczywiście metoda ta działa sam ją sprawdziłem.

Metoda nie chce działać kiedy dno mikrofalówki przykryte jest
szklaną tacą (u mnie jest taka tacka przykrywająca całe dno i muszę ją wyjmować)

Nie powstają żadne szkody.

Działa także na mikrofalówkach o mocy mniejszej niż 850W.

Nie potrzebna jest do tego mikrofalówka z obrotowym talerzem.

Miłej zabawy!!!