FIOLETOWY PAOMIEC
święty ogień transmutacji
Opublikowane przez Andrzeja Sychowicza
- 2 -
FIOLETOWY PAOMIEC - święty ogień transmutacji
1990 Summit University
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Obecne polskie wydanie jest tłumaczeniem kolorowej wkładki z książki
STUDIES OF THE HUMAH AURA
By KUTHUMI
Published by
SUMMIT UNIVERSITY
Copyright 1971, 1975, 1977, 1978, 1980
Summit University
All righle reserved.
Bez pisemnej zgody wydawcy, żaden fragment tej książki nie może być reprodukowany w
jakiejkolwiek formie czy to przy pomocy środków elektronicznych czy mechanicznych, także dla
potrzeb systemowego gromadzenia i przetwarzania informacji, z wyjątkiem cytowania krótkich
ustępów w recenzjach.
Informacje pod adresem:
Summit University, Box A, Livingston, MT 59047, USA.
Summit University i sÄ… zarejestrowanymi
znakami handlowymi.
Wszelkie prawa co do ich użycia są zastrzeżone.
Printed in Poland.
Drukowano pod auspicjami:
SUMMIT UNIVERSITY
Box A,
Livingston, Montana 59O47-139O
- 3 -
U. S. A.
Gdziekolwiek jesteś możesz doświadczyć działania
fioletowego płomienia przebiegającego przez twoje żyły,
penetrującego system nerwowy, umysł - przelatującego
nad stronicami podświadomej pamięci może tysięcy lat.
Gdy posyłasz wezwanie, ogień natychmiast zaczyna
rozrywać cząsteczki substancji - myśli i uczucia, słowa
i czyny - które zajmowały przestrzeń między elektronami
a jądrami atomów, substancji tak gęstej jak beton lub tak
lepkiej jak melasa. Możesz poczuć, jak płomień odnawia
komórki twego ciała, umysłu i kulę twej duszy - polerując
klejnot świadomości.
- 4 -
Zasiadamy przed dużym, półkolistym ekranem, na którym wyświetlać będziemy doświadczenia
z poprzednich inkarnacji. Pojawiła się scena ze starożytnej Tracji. Grupa uczniów, wśród nich także
niektórzy zebrani teraz w naszej siedzibie, wchodzi na rynek.
W tej chwili szczególna konfiguracja astrologiczna aktywizuje pewne siły nienawiści w podświa-
domości tłumu, które łączą się z nienawiścią masową zogniskowaną na planach astralnych.
Przedstawiamy to wzajemne oddziaływanie pól siłowych tym obecnym, pokazując także
wpływ gwiazd "stałych" i "błądzących". Te pola energetyczne wzmacniają zarówno światłość, jak i
ciemność i powodują energetyzację pewnych poziomów karmy z inkarnacji poprzedzających tę,
którą oglądamy na ekranie. Nagle, bez ostrzeżenia, jakby owładnięci szaleństwem i wściekłością
niezupełnie pochodzącą od nich, pewne osoby, które wydają się być w przypadkowym związku ze
sobą, jednoczą się w jedną istotę. Zaczynają wyrywać kamienie i ciskać je w uczniów, zabijając ich
wszystkich.
Teraz cofamy dramat na ekranie tak, by każdy mógł przebadać oddziaływanie sił i linie karmy,
które zbiegły się na rynku. Pokazują one, jak oni sami w znacznie wcześniejszym okresie ziemskiej
historii uwikłali się w czyny fanatyzmu, które spowodowały śmierć tych, którzy zemścili się
owego dnia w zapomnianym mieście starożytnej Tracji.
Przeglądamy scenę w zwolnionym tempie. Posługuję się diamentem, który noszę na palcu
wskazującym prawej ręki, by zogniskować działanie świętego ognia na ekranie. Fioletowy płomień
rzutowany jest poprzez diament i wybucha miliardem płomieni w środku sceny na ekranie.
Wszyscy siedzą na brzegach krzeseł, gdy obserwują, jak fioletowy płomień pochłania przyczynę i
skutek, zapis i wspomienie - zarówno w akaszy, jak i w ich podświadomości.
Działanie fioletowego płomienia wzmaga się. Tworzy zwoje ognia w podświadomości
każdego uczestnika tego nieszczęsnego oddziaływania energii. Zwoje ognia układają się w
faliste strużyny jak te, które odpadają od heblowanego drewna. Zwoje te unoszą się i opadają,
unoszą i opadają, wzmagając działanie transmutacji, to znowu wybuchają szerokim kołem
energii, by potem powrócić do centrum.
Wszystko to jest działaniem ogni transmutacji - gorejącym ogniem poruszającym się w
górę i w dół, do wewnątrz i na zewnątrz, tropiąc cykle indywidualnej karmy - oczyszczającym
działaniem, kipiącym działaniem, musującą i radosną energią.
Ludzie żyjący dziś na świecie myślą, że historia jest tym, czym jest i że nie można jej zmienić.
Nie biorą pod uwagę fioletowego, transmutującego płomienia.
ZANOTOWANE PRZEZ MISTRZA Z DARJEELING
- 5 -
z serca Saint Germaina
FIOLETOWY PAOMIEC
Święty ogień transmutacji
Medytacja i poruszenie w najtajniejszych głębinach naszej istoty dostarczają przeżycia,
że Bóg żyje w nas jako energia, światło, świadomość, z którą można się skontaktować i
połączyć. Energia jako Bóg jest przedmiotem naszego największego zainteresowania, gdy
analizujemy na- sze miejsce w czasie i przestrzeni. Znajdujemy się w okresie największej znanej
dotÄ…d rewolucji.
Nie potrzeba wielkiej spostrzegawczości, by odczytać napis na ścianie wydarzeń zachodzących
w każdym narodzie. Czytamy gazety. Patrzymy wokół. Ale są dni, kiedy wolelibyśmy nie patrzeć.
Bardzo głęboko tkwi w nas strach - strach przed czymś, o czym dusza wie podświadomie,
ale na co nie jest w stanie spojrzeć świadomie. Jest to strach przed przyszłością. Boimy się
wydobyć z mroków dawnej pamięci duszy świadomość szokującej przeszłości - i jeszcze
bardziej szokującej przyszłości. A ponieważ nie pozwalamy wypłynąć jej na powierzchnię,
mamy narody cierpiące na bezsenność, zaburzenia emocjonalne i umysłowe, ataki serca i
śmiertelne choroby.
Wszyscy wyczuwamy, że coś wisi nad nami. Na poziomie podświadomości ludzie są w stanie
paniki. A kiedy zawór szybkowaru podświadomości choć trochę się otworzy, panika ta ujawnia się
w ogromnych "wojnach gwiezdnych" i wojnach na powierzchni ziemi. Wydobywa siÄ™ na zewnÄ…trz
- jak z puszki Pandory. Nieumiejętność zanalizowania wewnętrznych składników bytu.
Brak harmonii wewnętrznej powoduje zewnętrzny chaos. A mimo to mówimy: "Cóż ja
mogę zrobić? Nie ma sensu zajmować się sprawami, które mnie osobiście nie dotyczą, ponieważ i
tak nic nie mogę zrobić."
Myślimy o czasach, kiedy jeszcze nie ujarzmiono błyskawicy w postaci elektryczności, zanim
Einstein podaÅ‚ wzór E=mc², a naukowcy rozbili atom. Mówimy, że byÅ‚y to mroki Å›rednio-wiecza.
Lecz dziś wcale nie wiemy więcej o uwięzionej w nas błyskawicy Bożej, niż przed wiekami
wiedziano o najbardziej podstawowych siłach fizycznych.
Jest ona tak blisko. Pomimo tego jesteśmy na granicy samozagłady, ponieważ pozwoliliśmy
sobie na mówienie, że Bóg jest przeszłością albo przyszłością, że jest tutaj albo tam - ale nigdy na
tyle blisko, by to praktycznie zastosować do uleczenia naszych dusz.
Są w nas siły duchowe - w każdym atomie i komórce, w ogniu naszego serca. Gdybyśmy
zechcieli odkryć, czym są te siły, wiedzielibyśmy, jak płonący, rozpalony do białości żar
kontemplacyjnej miłości może doprowadzić do wybuchu ten atom Jazni i uwolnić energię,
która ukształtowała światy, która tworzyła i rozwiewała Pustkę. Może ona rozpocząć rewolucję
światła i uczynić nadchodzącą epokę Wodnika prawdziwie erą pokoju i oświecenia.
- 6 -
Cykle Bożej samoświadomości zmieniają się co dwa tysiące lat. W każdym takim cyklu wstaje
świt wielkiego światła.
W epoce Barana tradycja judaistyczna uczyła nas rozumienia Boga Ojca, osobowego Boga
zindywidualizowanego jako JAM JEST KTÓRY JAM JEST, którego poznał Mojżesz. W
następnym okresie dwóch tysięcy lat, rozpoczętym przyjściem awatara Jezusa Chrystusa, udzielono
nam dyspensy epoki Ryb, byśmy mogli pojąć Boga jako Syna.
Tak więc poprzez reinkarnację, w kolejnych żywotach mieliśmy dochodzić do świadomości
Boga Ojca i Boga Syna. Teraz, gdy czujemy już powiew epoki Wodnika, zauważamy rozmaite
przejawy działania w nas energii Ducha Świętego. Nowe dzwięki, nowe rytmy, nowa nauka, nowa
technologia - a przede wszystkim nowa wolność.
Epoka Wodnika jest okresem zrozumienia energii i jej opanowania w czasie i przestrzeni dzięki
doskonałemu spolaryzowaniu męskiej i żeńskiej zasady wszechświata - Ducha ("nieba") / Materii
("ziemi"). "Rozdzielone języki" ognia, które spoczęły na każdym z uczniów w dzień
Pięćdziesiątnicy, są tymi "blizniaczymi płomieniami" Boga Ojca/Matki, które dają nam impuls,
energię, pozwalają panować nad twórczym przepływem.
Ogromna siła jest w tym zstąpieniu Ducha Świętego. To żywa miłość, a jej działanie jest
transmutujące - tzn. kiedy ta energia przepływa przez nas, może nas odtworzyć według
obrazu prawdziwego Ja.
Tak jak Jezus stał jako otwarta brama do osiągnięcia świadomości Chrystusowej w cyklu ryb,
tak mistrz epoki Wodnika Saint Germain, przychodzi dzisiaj by dzięki świętemu ogniowi Ducha
Świętego, który nazywamy fioletowym płomieniem, udzielić nam inicjacji na ścieżce wyzwolenia
duszy.
Fioletowy Płomień jest energią wolności. Ludzie wolni mają w swych aurach wibrujące,
fioletowe światło - nie sposób go nie rozpoznać. Fioletowy Płomień jest także energią miłosier-
dzia oraz przebaczenia i transmutacji.
Transmutacja oznacza zmianę - zmianę kształtu, wyglądu albo natury. Terminu tego
używali średniowieczni alchemicy, którzy próbowali przemienić metale nieszlachetne w złoto,
oddziela- jąc "subtelne" od "grubego" za pomocą podgrzewania. Dokładnie to samo czyni energia
Ducha Świętego. Jest ona dotykalną emanacją duchowego ognia, który dosłownie "stapia"
elementy naszej podświadomości "płomiennym żarem", jak mówi Biblia.
Jest to sposób na rozwiązanie problemów psychologicznych, powikłań emocjonalnych,
zapisów przeszłości. Nie musimy cofać się poprzez hipnozę czy regresję. Prześlij przez siebie
ogień miłości Ducha Świętego - a wszystko to zacznie się zmieniać dzięki alchemii
transmutującego, fioletowego płomienia.
Naukowe wykorzystanie fioletowego płomienia w tej epoce stało się możliwe dzięki Saint
Germainowi, który zaofiarował nam fioletowy płomień gromadzony w swym sercu (przez wiele
tysięcy lat) jako zapas świetlistej energii, abyśmy poprzez święty ogień mogli eksperymentować z
alchemiÄ… samoprzemiany.
- 7 -
Fioletowego płomienia zawsze używano w siedzibach Braterstwa. Do tej pory zarezerwowa-
ny był dla niewielu uprzywilejowanych - dla tych wtajemniczonych, których uznano za godnych
członków "towarzystw tajemnych" czy komunikantów płomienia w "szkołach tajemnych".
Dawni alchemicy ślęczeli nad zakodowanymi tekstami w poszukiwaniu mistyczno-magi-
cznego kamienia filozoficznego. Całe życie poświęcali na odszyfrowanie tajemnicy tego
"kamienia", który symbolizował "transmutację niższej, zwierzęcej natury w wyższą i boską".
Alchemicy-teozofowie chlubili się wizją "tajemnego płomienia". Upragniony kamień filozofów,
"Kamień, który nie jest kamieniem", nie był fizyczny, lecz duchowy i utworzony z ognia!
Według neoplatonistycznych prekursorów średniowiecznej alchemii był to ofiarny,
samoprzemieniający ogień, który miał prowadzić duszę w górę i transmutować "twarde i oporne
materiały" w ludzkim ciele na świetlistsze i bardziej rozrzedzone. W tym świętym eksperymencie
alchemik stałby się "jako bogowie", poszukujący tego, co pewien XVII-wieczny tekst określił
"złotem mądrości, a nie pospolitym metalem". Ogień ofiarny, jak wyjaśniają teksty, prowadził do
"ognia bogów" poprzez podniesienie do Ducha wszelkich cech, które ciągną w dół i
przeciwstawiają się niebiańskim esencjom. Tak więc transmutacja była procesem duchowym, który
wynosił duszę do stanu jedności z Bogiem.
Obecnie (dzięki Saint Germainowi!) możesz zacząć doświadczać działania tego ofiarnego
ognia - fioletowego ognia - przelatującego nad stronicami podświadomego zapisu twoich
ziemskich inkarnacji. Fioletowy ogień jest świętym "tajemnym" ogniem. Dociera on do
najtajniejszych zakamarków naszego umysłu i pamięci. Wnika, przelatuje - i z głośnym
trzaskiem wymiata kurz wieków. Linijka po linijce, litera po literze, ten inteligentny,
świetlisty kierowany umysłem Boga płomień - uwalnia energie, elektron po elektronie, z
naszego przeszłego nadużycia świętego ognia, przywracając w ten sposób naturalny zasób
wewnętrznego światła.
Izaak Newton zauważył, że promień światła słonecznego przechodząc przez pryzmat
rozszczepia się na siedem kolorów tęczy: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski,
indygo i fioletowy. To widzialne światło jest tylko drobną częścią elektromagnetycznego spektrum
fal o różnych częstotliwościach, które zawiera fale radiowe, promieniowanie podczerwone,
promienie ultrafioletowe, promienie X, gamma, kosmiczne. Naukowcy znajÄ… dzisiaj od
sześćdziesięciu do siedemdziesięciu oktaw światła.
Fiolet, o najkrótszej długości fali, ma największą częstotliwość w widzialnym spektrum i
jest punktem przejścia do następnej oktawy światła. Dla starożytnych ten przejściowy,
transcendentalny kolor był raczej zjawiskiem duchowym niż fizycznym.
Egipt cenił ciemnofioletowy ametyst jako kamień kojący i uzdrawiający, a także jako boską
ochronę przed złem. Grecki historyk Luciusz opisuje bajkowe miasto klejnotów, w którym
ołtarzami były ogromne bloki ametystu. Odyseję Homera śpiewali bardowie odziani w
ceremonialne, drogocenne purpury. Żona Agamemnona rozwinęła purpurowo-szkarłatny dywan, by
przywitać go po powrocie z Troi - "barwne splendory", jak zauważył król, zarezerwowane jedynie
dla bogów. Cezar również pożądał tej wspaniałej barwy będącej oznaką najwyższego boga,
Jowisza.
- 8 -
Gdy żołnierze Piłata upletli koronę cierniową dla Jezusa, "Króla Żydowskiego", narzucili na
niego także i purpurową szatę. W ten sposób purpura stała się symbolem mistycznego "cierpienia",
ofiary i pokuty, a sam fiolet przeznaczono na szaty liturgiczne w okresach oczyszczenia - Adwentu
i Wielkiego Postu.
Poza widzialnym kolorem i światłem mistycy wszystkich wieków na Wschodzie i Zachodzie
dostrzegali "spektrum duchowe". Promienne barwy, czystsze i jaśniejsze od ziemskich, emanują z
olśniewająco białego "wewnętrznego" światła boskiej natury. Uczeni zaczynają uważać
starożytnych "czcicieli słońca" za wielbicieli tego ponadfizycznego, duchowego światła - boskiego
słońca, które oświetla wewnętrzny świat, "Słońca poza słońcem".
Księga "Zohar", ważne dzieło żydowskiej Kabały, podaje, że "istnieje rodzaj ognia, który jest
mocniejszy od wszelkiego innego ognia .... Ponad białym światłem, przenikając je, jest jeszcze inne
światło, światło symbolizujące najwyższą esencję". Zaratustra był świadkiem stworzenia
wszystkich rzeczy z jednego ognia. Modlitwy mitraistyczne oddają cześć Panu Światła jako "Temu
o ognistym sercu ..... którego Ciało jest z Ognia".
Anioł Pański ukazał się Mojżeszowi "w płomieniu ognia". Z tego gorejącego płomienia płynął
kontakt duszy z jej wyższą świadomością. Opierając się na tym doświadczeniu, Mojżesz powiedział
dzieciom Izraela: "PAN, Bóg wasz, jest ogniem trawiącym". A Jezus Chrystus podsumował swą
misję słowami: "Przyszedłem rzucić ogień na ziemię".
W stanie ekstazy, w trakcie rozmowy z Bogiem Ojcem Święta Katarzyna ze Sieny
podyktowała te słowa: "Ja, Ogień, przyjmujący ofiary, uwalniając je od ciemności, daję światło: nie
naturalne światło, lecz nadprzyrodzone ...". Jan od Krzyża został wewnętrznie przeobrażony w
"żywym płomieniu" miłości. "Takie są poruszenia Ducha Świętego w duszy", pisze. "Wewnętrzne
działania, które czyni, wystrzelają płomieniami, ponieważ są to działania płomiennej miłości".
Badaczka ezoteryczna H.P. Bławacka opisuje boskie światło w terminach siedmiu kolorów
albo "promieni" - z których każdy ma określone atrybuty i cechy. Fioletowy płomień wypływa z
tego aspektu białego światła, który nazywamy "siódmym promieniem".
Tak jak światło słoneczne przechodząc przez pryzmat załamuje się tworząc tęczę siedmiu
promieni, tak w świadomości Ducha Świętego światło Chrystusa rozszczepia się dla naszego
użytku na planie materialnym. Każdy z siedmiu promieni jest skupionym działaniem światła
Boga o określonej barwie i częstotliwości, które wywołuje specyficzne skutki w ciele, umyśle i
duszy.
Fioletowy płomień jest lekiem Ducha Świętego, antidotum, które rozpuszcza iluzje
pseudojazni, a nawet prawa starzenia się i śmierci. Jest spełnieniem proroctwa Boskiego prawa
transmutacji: "Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak
purpura, staną się jak wełna".
Fioletowy płomień nie niszczy, ponieważ prawo jest dokładne: Boskiej energii nie można
ani stworzyć, ani zniszczyć. Fioletowy płomień przemienia wodę w wino. Oczyszcza atomy i
cząsteczki z gęstej otoczki ludzkiej niedoskonałości i przywraca naturalną, boską doskonałość
duszy i jej pierwotne pragnienie pełni.
- 9 -
Co siÄ™ stanie, gdy lek fioletowego ognia zastosujemy przeciw karmie nagromadzonej w
podświadomości?
Ogień natychmiast zaczyna rozrywać cząsteczki substancji odkładanej przez setki, a
nawet tysiące inkarnacji. Wierzcie lub nie, ale wypełniając szerokie przestrzenie między
elektronami a jądrami atomów, energia ta może być twarda jak beton. Powoduje ona
umysłową krnąbrność, zatwardziałość serca, brak wrażliwości na potrzeby innych - i tworzy
gęstą masę, która uniemiżliwia duszy otrzymywanie delikatnych przekazów Ducha Świętego.
Człowiek jest mikrokosmosem - miniaturowym obrazem kosmosu. Podobnie jak istnieje
rozległa przestrzeń między planetami a słońcem, tak też istnieje rozległa przestrzeń między
elektronami a jądrami wewnątrz każdej komórki i atomu twej cielesnej świadomości. Przestrzeń
między elektronem a ognistym jądrem znana jest jako "dziewicza" albo "święta".
Wypełniona jest pulsującą energią Ducha Świętego. To esencja - esencja Boga. Wciąż
używamy tej żywotnej esencji, która jest między elektronami a jądrem atomu. Stale
naznaczamy tę energię - wyciskamy na niej piętno naszych umysłów i serc. W ten właśnie
sposób powstaje zagęszczenie.
Możesz sobie wyobrazić wypełnianie się przestrzeni między elektronami melasą - gęstym
klejem astralnym, który blokuje przepływ światła z Makrokosmosu Boga do mikrokosmosu
człowieka. Co dzieje się wtedy z elektronami? Zwalniają. Nie mogą się przebić. Robimy to od
setek tysięcy lat. Nasycamy przestrzeń między elektronami dysonansem, brakiem pełni -
nazwij to jak chcesz. Nazwij "złą karmą". Nazwij to "grzechem", jeśli musisz. Zasadniczo każdy
przejaw niedoskonałości wypełnia tę "świętą" przestrzeń zagęszczeniami.
Dr Bernard Jensen twierdzi, że nienawiść i inne negatywne myśli i uczucia rzeczywiście
powodują powstawanie kwasów (nadmiar kwasu fosforowego, moczowego i gazów kwasów
węglowych), których ciało nie może zasymilować. Stąd choroby na planie fizycznym.
Atomy świadomości zostały tak zanieczyszczone, że obecnie i nasze środowisko jest
zanieczyszczone. Zanieczyściliśmy atomy powietrza, zanieczyściliśmy atomy ziemi,
zanieczyściliśmy atomy wody - nie tylko chemikaliami, ale także naszymi myślami i
uczuciami. Fizyczne zanieczyszczenie jest tylko skutkiem zanieczyszczenia mentalnego i
emocjonalnego. Dlatego też, by rozwiązać problem zanieczyszczeń, musimy przywrócić
naturalny przepływ Ducha Świętego.
Takie są podstawy naukowe. Dylemat brzmi: Jak przyśpieszyć elektrony? Usuwając
wyziewy uwięzione w tych wielkich przestrzeniach. Jak? Jest tylko jeden sposób. Używając
tych samych energii, których nadużyliśmy - energii Ducha Świętego.
Przyśpieszająca energia fioletowego płomienia Ducha Świętego otacza osobno każdy
atom. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak maleńką cząsteczką substancji jest atom? A jednak
płomień Boży pieści i spowija każdy atom z osobna. Natychmiast tworzy się polaryzacja
między ognistym białym jądrem atomu (które, jako materia, przyjmuje biegun ujemny) a
ognistym białym jądrem płomienia (które, jako Duch, przyjmuje biegun dodatni).
Dwoiste działanie świętego ognia w centrum atomu i w fioletowym płomieniu na zewnątrz
ustanawia pole siłowe, które usuwa nie przetransmutowane zagęszczenia pomiędzy
elektronami. W miarę jak ta substancja jest uwalniana, elektrony zaczynają szybciej krążyć
- 10 -
po swych orbitach - substancja ta siłą odśrodkową wyrzucana jest w fioletowy płomień. W
zetknięciu się z tą ognistą esencją płomienia wolności, sprzeniewierzona energia zostaje
przetransmutowana odzyskując pierwotną czystość.
Fioletowy płomień jest duchowym winem przebaczenia, miłosierdziem, do którego, jak
mawiał Szekspir, "przymusu nie ma", które "jak kropla niebieskiego deszczu spływa na ziemię i
dwakroć błogosławi: tego, co daje i tego co bierze".
To "dawanie" i "branie" jest nieustannym przepływem. Przepływ jest wzajemnym
oddziaływaniem energii między Bogiem a człowiekiem. Przepływ jest powrotem do yródła
energii po to, by yródło mogło wysłać więcej energii. Istnienie całego kosmosu zależy od tego
przepływu. Jeśli zatrzymasz przepływ nastąpi śmierć, choroba, dezintegracja. Dezintegracja -
"nie-integracja" atomu pozbawionego integrującej esencji Ducha Świętego.
Jeśli nie potrafimy się poddać temu kosmicznemu przepływowi, temu potężnemu ruchowi
Ducha Bożego, tracimy podstawową rację istnienia - rację samego życia. Oto dlaczego
fioletowy płomień przynosi takie uczucie radości, lekkości, nadziei i nowości życia. Przywraca
przepływ. A wraz z przywróceniem Makrokosmicznego/mikrokosmicznego przepływu,
chmury depresji rozpraszają się w słońcu naszej własnej istoty.
Gdy duch człowieczy wpływa w Ducha Bożego, a Duch Boży w ducha człowieczego,
następuje boska wymiana - kosmiczna transmutacja - i zarówno Bóg, jak i człowiek mają
radosne uczucie dzielenia się i należenia do siebie nawzajem.
"Wszelkie problemy ekonomiczne, ekologiczne i polityczne mogą zostać rozwiązane -
mówi Saint Germain - jeśli poświęcicie zaledwie dziesięć minut dziennie na zagłębienie się w
siebie i znalezienie własnego Boskiego Ja, na medytację i zastosowanie wiedzy o Słowie
mówionym, dzięki której śpiewacie mantrę istot wolnych:
I AM A BEING OF VIOLET FIRE-
I AM THE PURITY GOD DESIRES!
(JAM JEST istotÄ… fioletowego ognia-
JAM JEST czystością, jakiej pragnie Bóg)
Jest to mantra, którą inicjuję was w epokę Wodnika".
I AM A BEING OF VIOLET FIRE-
I AM THE PURITY GOD DESIRES!
Święte imię JAM JEST uwalnia ogień zamknięty w jądrze permanentnego atomu Jazni.
Czy pamiętasz, jak Mojżesz był na górze przy krzaku, który płonął, ale się nie spalał - i jak Bóg
zawołał do niego ze środka płonącego krzewu? Mojżesz pojmował Boga jako ogień. Lecz w
momencie, w którym Bóg objawia siebie jako energię, jako ten gorejący płomień - w tym
momencie PAN Bóg zstępuje poprzez tę energię i staje się osobą rozmawiającą z Mojżeszem
- 11 -
twarzą w twarz. Energia mówi. Staje się tożsamością, indywidualnością - samą osobą Ducha
Świętego.
Jeśli przyjrzysz się naturze energii, zdasz sobie sprawę, że jest ona zawsze jednocześnie
zasadÄ… i osobÄ…, to po prostu dodatni i ujemny biegun. Biegun dodatni staje siÄ™ ujemnym, gdy
biegun ujemny urzeczywistnia indywidualność.
Bóg jest rozdzielonymi językami ognia - Duchem/Materią. Duch przedstawia zasadę
powszechnej energii. Materia reprezentuje tÄ™ energiÄ™ stajÄ…cÄ… siÄ™ osobÄ…. Zgodnie z prawem
biegunowości to, co jest zasadą, musi stać się osobą. Jest to lekcja przyrody i matematyki.
Mojżesz doświadczył tego. Energia stała się osobą - osobą, która była przyjacielem. Bóg
przejawił się jako przyjaciel i z gorejącego krzaka rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz.
Dlaczego? By zainicjować jego misję życiową. Co oznacza inicjacja? Oznacza, że Bóg
przekazuje nam jako jednostkom dodatkowe światło, czyli energię, która wchodzi w naszą
duszę i jest jak pchnięcie, impuls, świadomość, idea, odczucie. Jest jak wiatr w nasze żagle.
Tak więc Mojżesz stał tam, a głos przemówił z płomienia i PAN Bóg rzekł do niego:
"Wyprowadz mój lud!" Bóg posyła Mojżesza, aby wyzwolił Izraelitów z fałszywego poczucia
wolności, głęboko zakorzenionego materializmu. Ale Mojżesz bardzo chwiał się w swej pewności.
Obawiał się. Wątpił w swoje możliwości. Mojżesz drży przed tą osobą - tak jak my również
drżelibyśmy przed świętym ogniem. Mówi: "Nie czuję się na siłach. Ludzie nie usłuchają mnie.
Może gdyby wiedzieli, kto mnie posyła, usłuchaliby - jeśli to ktoś mocniejszy ode mnie. Jak mam
powiedzieć, kto mnie posyła? Z czyjego polecenia mam przekazać to słowo? Kim jesteś?"
Rozbrzmiewające Słowo, które powraca, jest tym rozbrzmiewającym Słowem, które słyszymy
wewnątrz naszej istoty - jest deklaracją obecności Boga tu, gdzie jesteśmy. Głos PANA przemawia
z tego płomienia do Mojżesza i mówi: JAM JEST KTÓRY JAM JEST. JESTEM KTO JESTEM.
Będę, który będę. OM TAT SAT OM.
Imię Boga JAM JEST KTÓRY JAM JEST jest kluczem do energii. Za każdym razem,
gdy mówisz "JAM JEST" (lub "JESTEM") oświadczasz: "Bóg we mnie jest". Jest to
afirmacja twego prawdziwego Ja. Uwalnia ona ogień twego serca, by spełnił przeznaczenie,
dla którego go posyłasz. To więcej niż moc pozytywnego myślenia. Nie pomyl. To jest
alchemia świętego ognia.
"JAM JEST" jest naładowanym słowem. Naładowane jest mocą jądra twej istoty. Gdy
mówisz: "Jestem zdrowy, jestem szczęśliwy, jestem pełnią", ogień podskakuje i zatacza krąg
poprzez twój umysł, serce i duszę (a gdy mówisz odwrotnie - również powodujesz
konsekwencje).
I AM A BEING OF VIOLET FIRE-
I AM THE PURITY GOD DESIRES!
Gdy mówisz tę mantrę, przepływ słowa otacza twą istotę prawoskrętną spiralą. A ty, jako
słup energii, stajesz się zwojem ognia wolności. W przepływie mantry zwiększenie tempa
odpowiada podwyższeniu wibracji światła płynącego przez ciebie. Gdy pozwalasz Bogu
wymawiać Słowo poprzez ciebie, naturalny przepływ światła wzmaga przepływ mantry.
- 12 -
I AM A BEING OF VIOLET FIRE-
I AM THE PURITY GOD DESIRES!
Jest to przykład na to, jak ogniste białe jądro przyjmuje wszystko z powrotem w siebie.
Wszystkie barwy - tęczowe promienie pryzmatu Boskiej świadomości - powracają do
ognistego białego jądra. A fioletowy płomień staje się białym światłem, gdy słowa mantry
zlewajÄ… siÄ™ w AUM.
I AM A BEING OF VIOLET FIRE-
I AM THE PURITY GOD DESIRES!
AUM
Naukowcy uznają obecnie fakt, że każdy człowiek ma swój własny "zegar kosmiczny". Każdy
z nas ma niepowtarzalną wibrację. Wibracja ta składa się z częstotliwości wszystkich naszych
atomów i cząsteczek. Wszystkie nasze atomy i cząsteczki tworzą razem "ton" tożsamości, który
rozpoznajemy, gdy witamy przyjaciół, gdy czujemy do siebie nawzajem sympatię (lub może
niechęć). Ta "wibracja" - ta częstotliwość - zależy od tego, jak przepływa słowo.
Gdy płomień wolności rozpali się w istocie, a ty staniesz się tym płomieniem - uzyskasz
nową wysokość tonu, nowy dzwięk, nową tożsamość. A zwiększając tempo mantry,
zawładniesz całym kosmosem atomów, cząsteczek i pól siłowych.
Rozpoczynamy wolno, panując nad każdym słowem, tak jak panujemy nad każdym
elektronem. Potem zwiększamy tempo i stwierdzamy, że potrafimy utrzymać kontrolę przy
podwyższonej wibracji - podobnie jak człowiek dzięki wynalazkom opanował ruch w czasie i
przestrzeni o coraz to większej prędkości, przekraczając w końcu barierę dzwięku. Dokonujemy
tego poprzez opanowanie SÅ‚owa i wiedzy o SÅ‚owie.
Eksperymentuj z mantrą. Jeśli nie będziesz stosować mocy Słowa mówionego, będziesz
wyspą pośrodku morza płomieni. Bo jeśli nie wypowiesz dekretu, ten płomień sam z siebie nie
będzie mógł się zagęścić i utworzyć owej spirali. To jest prawo wolnej woli i nauki o Słowie
mówionym. Nie poznasz płomienia, dopóki nie przywłaszczysz go sobie.
Oto prosta mantra, którą możesz wymawiać coraz szybciej i traktować jako nieustanną
modlitwę twych ust, nawet przy codziennych zajęciach.
I AM A BEING OF VIOLET FIRE-
I AM THE PURITY GOD DESIRES!
Zacznij uwalniać się od myślenia o sobie jako o kimś starym, tępym, słabym, brzydkim,
głupim, znudzonym, biednym. Nagle jesteś "istotą fioletowego ognia". Jesteś właśnie tym
gorejącym płomieniem - pulsującym, poruszającym się z Duchem. Poruszasz się w pięknym
morzu fioletowego płomienia. Gdy coraz szybciej wymawiasz tę mantrę - substancja między
elektronami a jÄ…drami rozpuszcza siÄ™. Elektrony wirujÄ… szybciej, coraz szybciej. A ty stajesz
się coraz lżejszy. Unosisz się coraz wyżej.
- 13 -
Mantry tej możesz używać wszędzie, o każdej porze. Zamiast pozostawać w tej samej
grubej wibracji - jako ofiara okoliczności w czasie i przestrzeni - możesz zrobić użytek ze
Słowa wewnątrz ciebie. Gdy w ciągu dnia poczujesz się spięty, podirytowany, zmęczony,
ociężały lub przytłoczony kłopotami, powiedz parę "Fioletowych płomieni", a ponownie
włączysz się w ten kosmiczny przepływ.
Mów tę mantrę przygotowując śniadanie, prowadząc samochód, piorąc - nawet biorąc
prysznic. Wyobraz sobie prysznic jako prysznic fioletowego płomienia. Ujrzyj, jak płomień
oczyszcza pory, przechodzi przez system nerwowy, arterie, obieg krwionośny - aż do szpiku
kostnego.
A gdy powtarzasz jakąkolwiek afirmację dla siebie, możesz rozszerzyć ją na miasto albo na
cały naród. Możesz powiedzieć: "Poland is a land of violet fire - Poland is the purity God desires!"
(Polska jest krajem fioletowego ognia - Polska jest czystością, jakiej pragnie Bóg!). Po prostu
zmień punkt widzenia - jakbyś nastawiał obiektyw aparatu. Równie łatwo możesz wezwać
wystarczającą ilość fioletowego płomienia, by przetransmutować gęstość miasta lub narodu -
albo planety lub systemu słonecznego.....
W fioletowym płomieniu jest nieograniczona moc twórcza! Wyzwala ona w tobie energię
Wodnika - pełnię mocy twórczej Ducha Świętego. Wyzwala miłość jako dyscyplinę ogni
twórczych.
Czy nie zechcesz zagłębić się w siebie, gdy kontemplujemy światło fioletowego płomienia?
Zamknij oczy i wejdz do serca. Spójrz na swoje serce z zamkniętymi oczami. Najpierw zobacz
białe światło. To pochodnia gorejącego ognia.Zobacz ją w centrum klatki piersiowej,
wielkości ok. 7 cm.
Wyobraz sobie, że inwokujesz w medytacji Słońce twej istoty - ten wspaniały atom Jazni.
To twoja energia. I w każdym momencie dnia i nocy ty postanawiasz, co uczynić z tą energią.
Wyobraz sobie klatkę piersiową jako jasne słońce. (Okiem umysłu ujrzyj słońce w
południe, zawieszoną wysoko na niebie wirującą kulę ognia. Ognista kula - tak ognista i tak
jaskrawa, że nie możesz na nię patrzeć. Teraz wizualizuj to słońce w sercu.)
W miarę jak pochłania cię ten wielki ogień pamiętaj, że jest w nim ześrodkowany sam
Bóg. To jest twoje zródło na tym planie materii. Musisz być skupiony w tym miejscu, zanim
rozpoczniesz medytacjÄ™.
Jest to nowy rodzaj koncentracji. Jest to puszczenie koncentracji umysłu. Umysł jest
wyłączony. Ale cała energia świadomości, która jest poza umysłem, duszą i ciałem - wpływa
do serca.
Teraz zobacz w swym sercu fioletowy ogień jako kropkę wielkości łepka od szpilki. Niech
oko twego umysłu skoncentruje się na tym punkcie. Patrz nań jak na zaczątek - na wir
fioletowego płomienia wychodzącego z tego punktu. Nie spuszczaj oka z tego łepka od szpilki.
Medytując nad nim, ujrzyj jak fioletowy płomień wybucha z niego i zaczyna
prawoskrętnie wirować. Pozwól słowom płynąć niemal automatycznie, podczas gdy ty
- 14 -
całkowicie skoncentrowany jesteś na tym punkcie. Pozostań ześrodkowany w sercu Wejdz do
twej wewnętrznej komnaty i wyobraz sobie siebie zawieszonego w tej kuli świadomości.
Teraz poczuj, jak posuwasz się wzdłuż ciała - od kończyn do serca. Poczuj, jak ściągasz
energię oczami, świadomością. Ściągnij od stóp, poprzez kostki, pięty, łydki do kolan. Poczuj,
jak ciągniesz energię, jakbyś napinał mięśnie - ale mięśnie się nie poruszają. Bo to mięśnie
twego umysłu dyktują ciału, gdzie w danej chwili ma być energia. A energia porusza się -
posuwa się do serca, cała płynie do serca.
Poczuj, jak energia płynie od koniuszków palców, wzdłuż dłoni, łokci, ramion - do serca.
Poczuj, jak energie płyną z głowy i umysłu i zbierają się w sercu, tak że serce staje się centrum
twej świadomości., patrząc na zaczątek wiru fioletowego płomienia.
Jaśniejąca spiralo fioletowego płomienia,
Spłyń, przepalaj mnie teraz!
Jaśniejąca spiralo fioletowego płomienia,
Uwalniaj, uwalniaj, uwalniaj!
Jasny fioletowy płomieniu, ach przyjdz,
Prześwietlij mnie twym Światłem!
Objaw Moc Bożą oczom wszystkich!
Jasny fioletowy płomieniu, ach przyjdz,
Zbudz ziemiÄ™, uwolnij jÄ…!
Jasności fioletowego płomienia,
Wybuchnij, kip blaskiem we mnie!
Jasności fioletowego płomienia,
Rośnij, by wszyscy cię ujrzeli!
Jasności fioletowego płomienia,
Ustanów tu przybytek Miłosierdzia!
Jasności fioletowego płomienia,
Spłyń, pochłoń wszelki strach!
Bez względu na to, jaki masz zawód, możesz skorzystać z dzwięku, rytmu, energii, Słowa -
i poczuć się lżej. Fioletowy płomień przynosi ci wszystko to, czego szukałeś: poszerzenie
świadomości, wiedzę, samoopanowanie. To klucz. Fioletowy płomień transmutuje śmiecie,
które wstrzymują przepływ zdumiewającego światła Ducha Świętego.
Oto co mówią ludzie, którzy eksperymentowali z fioletowym płomieniem:
".... Czuję się o wiele czyściejszy, lżejszy. Jestem bardziej wrażliwy na wibracje. Czuję ruch
światła prawie fizycznie, a nie na planach subtelnych."
".... Moje stosunki z ludzmi się poprawiły. Nie mam tego poczucia chropowatości."
".... Kiedyś brałem narkotyki i wiedziałem, że zabrnąłem za daleko. Fioletowy płomień
oczyścił moją pamięć, tak, że teraz mogę myśleć jasno i twórczo."
".... Naprawdę czuję lekkość kroku i spokój wobec rzeczy, które mogły mnie denerwować."
".... Przynosi mi opanowanie emocji i zdolność bycia bardziej wrażliwym na myśli Boga."
- 15 -
Tę nieskończoną świadomość Boga zyskałeś zagłębiając się w siebie. Co z tym zrobimy? Nie
możemy po prostu wylegiwać się w Słońcu. Zabierzmy się za ziemię. Zacznijmy rewolucję!
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Niektórzy z was przychodzą do mnie od wielu lat zdziwieni i zaniepokojeni, że nie czynią
dalszych postępów na Ścieżce. W jakiś sposób przegapiliście uniwersalny rozpuszczalnik,
jakim jest fioletowy płomień. A przecież w postaci fioletowego ognia odkryliście marzenia
alchemika. Użyjcie go. Użyjcie fioletowego płomienia, by wyjść poza siebie, by przekroczyć
siebie. Jest to prawo transcendencji samego siebie. Sprawdzcie, jak może zadziałać.
Saint Germain
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
31 Jezus I Saint GermainLuxembourg Saint Polo tajemniczy plomieniuwięcej podobnych podstron