Tak mało czasu (tak mało czasu) dla siebie mamy (dla siebie mamy), na potem wszystko ciągle odkładamy. Najlepsze lata (najlepsze lata) przemijają dzień za dniem i nie zdążysz się obejrzeć, a już jest:
Pięćdziesiąt latek masz już na karku, pół setki wiosen los dał w podarku. Równo pięćdziesiąt - tak, jak w zegarku na urodziny od życia masz.
Powspominamy (powspominamy) i powzdychamy (i powzdychamy), na wszystko jeszcze raz ponarzekamy, lecz w sumie przecież (lecz w sumie przecież) to przychylny był nam świat i od dzisiaj będzie z górki do stu lat.
Równo pół na pół, złoty środek, złoty wiek, zastawiony stół i świeczki w torcie świecą jasno - zdmuchnij je!