Da Vinci's Demons [01x06] The Devil


[5][34]Pewnego dnia weźmiesz łyk|z Fontanny Wspomnień...
[35][56]Gdy ten dzień nadejdzie,|spotkamy się ponownie.
[57][83]Po raz kolejny|okazujesz się zwykłym balastem.
[84][120]Więc może mnie także powinieneś|nazwać zdrajcą i skazać na śmierć.
[140][160]Ludzie cię nie doceniają, Julianie.
[161][214]Jednak dzięki tej pozornej słabości|/to tobie najłatwiej będzie wykurzyć szpiega.
[214][245]To ty podłożyłaś te dokumenty|w mojej kwaterze.
[245][271]Jak długo cię mają?
[272][302]Jesteś tak samo|drażniący jak ona!
[310][333]- Ona nie żyje?|- To bez różnicy. Nie ma jej.
[334][365]Dlatego nie możesz znieść mojego widoku.|Ponieważ cię zostawiła.
[365][408]/- Ujrzałem człowieka...|- Kto to był, Leonardo?
[409][426]Uwolnij mnie!
[427][455]- Co ujrzałeś?|- To byłem ja.
[1026][1069]{C:$888888}Demony da Vinci [01x06]|/Diabeł
[1072][1099]{C:$888888}Tłumaczenie: Yungar|Korekta: Igloo666
[1122][1143]Czy to obłęd?
[1193][1216]Jak to możliwe?
[1232][1252]W tej jaskini...
[1256][1267]Uwolnij mnie.
[1267][1295]Jak mogłem widzieć siebie...
[1305][1339]kiedy jeszcze nie byłem sobą?
[1340][1366]Synowie Mitry byli splątani|z twoim przeznaczeniem
[1367][1406]na długo przed|twoimi narodzinami, Leonardo.
[1414][1427]Czas jest rzeką,
[1428][1461]a w naszym bractwie są członkowie,|który nauczyli się po niej poruszać,
[1461][1497]zarówno w górę strumienia,|jak i w dół.
[1498][1530]Możesz uważać,|że jeszcze nie jesteś sobą,
[1530][1581]lecz w każdej chwili|jesteś zarówno dzieckiem, którym byłeś,
[1585][1619]jak i mędrcem,|którym dopiero zostaniesz.
[1619][1662]- To żadna odpowiedź.|- Nigdy ci ich nie obiecywałem.
[1663][1705]Żeby je otrzymać,|musisz odnaleźć Księgę Liści.
[1713][1744]Odpowiedzi na pytania,|które nawiedzają wszystkich ludzi.
[1745][1786]Pytania, które nawiedzają ciebie.
[1803][1828]- Los mojej matki.|- I więcej.
[1828][1852]Mówię o twoim przeznaczeniu.
[1994][2015]Mimo że podoba mi się rozrywka, panie,
[2015][2044]przyjechaliśmy rozmawiać z księciem|o zatrudnieniu jego najemników,
[2045][2074]a nie oglądać,|jak tłuką się do nieprzytomności.
[2075][2097]Słodu, zacni panowie?
[2101][2115]Dziękuję.|Poproszę.
[2115][2160]Warzymy go z odrobiną miodu.|Duma księstwa Urbino.
[2165][2205]- Odrobina miodu?|- Pij, kurwa.
[2322][2348]Wspaniale!|Brawo!
[2361][2388]- Medyceusz!|- Urbino!
[2388][2421]Walczysz jak mężczyzna,|który zbyt długo nie poczuł walki.
[2422][2444]- Minęło zbyt wiele lat.|- Owszem.
[2444][2469]Federico da Montefeltro,|książę Urbino.
[2469][2489]Piero Da Vinci.
[2664][2688]Czytasz?|O rety!
[2705][2739]Ten elementarz dał mi Gentile Becchi.
[2746][2765]Wciąż go opłakujesz.
[2815][2850]Jak mogę ci pomóc,|moja bratowo?
[2855][2891]Za kilka dni urządzamy paradę|z okazji Mardi Gras.
[2891][2912]Liczyłam, że mi potowarzyszysz.
[2915][2947]Nawet jeśli Wawrzyniec wróci|z dyplomatycznych wojaży,
[2948][2982]zazwyczaj znajduje pilne sprawy,|gdy tylko rozpoczyna się zabawa.
[2982][3008]Przynajmniej płaci za zabawę.
[3008][3042]Lecz cóż ma zrobić dama,|żeby zdobyć partnera?
[3043][3063]Mogę tylko dziękować niebiosom,|że Wawrzyniec ma brata,
[3063][3091]który wie,|co robić na parkiecie.
[3113][3148]Musisz mi wybaczyć,|lecz mam tajemnicę do rozwiązania.
[3149][3192]Becchi wyznaczył mnie do wykurzenia|szpiega w naszym otoczeniu.
[3192][3216]Dowody przeciwko Becchiemu|były przytłaczające.
[3216][3248]Co dowodzi zdolności|naszego szpiega.
[3248][3274]To prawdziwy geniusz.
[3302][3343]A zatem wyruszę na zabawę bez ciebie.
[3360][3387]Imponuje mi twoje oddanie.
[3388][3427]Fakt, że przy każdej okazji...
[3438][3479]uparcie próbujesz postąpić słusznie.
[3496][3525]Może to twoja|najatrakcyjniejsza cecha.
[3549][3581]Moja pani, już czas.
[3583][3616]Przybył mój osobisty oprawca.
[3617][3641]Wie pani, że nie mamy wyboru.
[3642][3670]Dwa razy dziennie|muszę przełknąć ten wywar,
[3670][3711]jeśli mam spłodzić chłopca|po moich wcześniejszych niepowodzeniach.
[3719][3754]Mosesie, powiedz Julianowi, co w tym jest.|Nie mogę się zebrać, by wymówić te słowa.
[3755][3801]Ośle mleko, sproszkowane|poroże kozła, bycze jądra...
[3802][3851]Julianie, oszczędziłbyś mi tego okrucieństwa,|gdybyś sam miał syna.
[3851][3886]Jeśli wkrótce w naszej rodzinie|nie pojawi się męski dziedzic,
[3886][3922]ród Medyceuszy zacznie wyglądać|na niepewną inwestycję.
[3922][3954]Wszyscy mamy swoje obowiązki.
[3955][3971]Zdrowie.
[4054][4069]Jest tam.
[4077][4109]Logika wskazuje,|że ląd leży na zachodzie.
[4109][4160]Uważasz, że identyfikacja|jednej strony świata wystarczy,
[4160][4174]żebyś odnalazł swój cel?
[4174][4189]Wystarczy na początek.
[4190][4240]Mógłbyś spędzić setki lat,|podróżując na zachód, czyż nie?
[4250][4279]Mapa, którą Abraham ben Josef|przywiózł do Florencji
[4280][4302]nie jest oryginałem,|lecz reprodukcją,
[4302][4337]pełną notacji, które tylko jeden człowiek|potrafi rozszyfrować.
[4337][4365]Kartograf, który ją skopiował.
[4365][4402]- Kolejny Syn Mitry?|- Nazywa się Solomon Ogbai.
[4402][4426]Nazywamy go Abisyńczykiem.
[4432][4469]Na szczęście dla ciebie|wciąż żyje.
[4469][4491]Póki co.
[4503][4529]Musisz go ocalić.
[4538][4565]Jego świta została|brutalnie napadnięta,
[4566][4605]gdy podróżował na zlecenie|osmańskiego sułtana.
[4610][4667]Więzi go najdzikszy watażka na ziemi.
[4671][4715]Abisyńczyka nie uwolni|zwykła dyplomacja czy nawet okup.
[4716][4766]Potrzebne będą przebiegłość i pomysłowość,|które tylko ty posiadasz.
[4784][4812]To delikatne czasy.|Mam zobowiązania wobec Florencji.
[4812][4851]Twoje przeznaczenie|leży gdzie indziej, Leonardo.
[4851][4882]Ocal Abisyńczyka,|póki wciąż żyje.
[4929][4976]- Muszę to przemyśleć. Nie mogę...|- Już to przemyślałeś.
[4989][5034]Tak naprawdę twoja podróż|już się rozpoczęła.
[5048][5089]Czas jest rzeką.
[5202][5229]Podjąłeś już decyzję.
[5249][5273]Podejmujesz ją za każdym razem.
[5463][5487]Zrobił ten trik z monetą, prawda?
[5531][5547]Jesteś kartografem.
[5565][5587]Myślałem, że potrzebujesz wybawienia?
[5587][5618]- Bo będę.|- W przyszłości?
[5626][5654]Im szybciej porzucisz takie słowa|jak "teraźniejszość" i "przyszłość",
[5654][5686]tym prędzej staniesz się człowiekiem,|którego potrzebujemy.
[5693][5725]Czy żaden z Synów Mitry|nie potrafi przemawiać jasno?
[5736][5790]Przyznaję, że czasami potrafimy być zagadkowi,|lecz to samo tyczy się ciebie.
[5798][5842]Chciałem poznać osławionego|da Vinciego w świetle dnia.
[5857][5889]Jesteśmy innymi ludźmi,|gdy otwierają się bramy piekieł.
[5890][5908]A kiedy to ma miejsce?
[5921][5978]Piekło jest wtedy, gdy zło tego świata pokonuje|naszą wiarę w to, że możemy je okiełznać.
[5979][6005]Pytasz mnie,|kiedy osiągniesz ten punkt.
[6006][6038]Nie wiem.|To zależy od ciebie.
[6049][6088]Cokolwiek nas spotka,|nie uchylaj się od zadania.
[6089][6114]Mam tendencję do stawania|na wysokości zadania,
[6114][6150]gdyby tylko mi powiedziano,|czym jest to zadanie...
[6151][6187]Ośmielę się rzec, że to prawda,|co ujrzeli w tobie Synowie Mitry,
[6187][6220]i jesteś bliżej każdego dnia, artysto.
[6228][6260]- Bliżej czego?|- Zbudź się.
[6343][6361]Dokąd mnie prowadzicie?
[6368][6401]My ciebie?|To ty nas prowadzisz, mistrzu.
[6401][6407]Co?
[6407][6443]Obudziłeś nas w nocy|i dałeś listę zakupów.
[6443][6459]Kupić więcej magnezu,
[6460][6495]jakiś dziwny alkohol ze wschodu,|zdobyć trzy konie...
[6495][6522]Miałeś jakiś plan.|Nie pamiętasz?
[6522][6549]Tak, tak.|Pamiętam.
[6557][6572]- Jak długo my...|- Dni.
[6572][6595]Przez całą podróż|byłeś ponurym kutasem
[6596][6620]przez jakiegoś obcego oszołoma,|który dał się złapać.
[6621][6655]- Abisyńczyka.|- Jakbym...
[6658][6679]Jakbym właśnie się budził.
[6697][6722]Straciłem część siebie|w trakcie podróży.
[6724][6749]- Podróży dokąd?|- Nie dokąd...
[6756][6774]lecz do kiedy.
[6868][6890]Zło tego świata.
[6898][6925]W tym zamku jest coś dziwnego.
[6942][6983]- Co to jest?|- Wymyśliłem to w więzieniu. Sam zobaczysz.
[7035][7068]- Czyje to królestwo?|- Miejscowi nazywają go Tepesem.
[7069][7089]To jemu mamy stawić czoła?
[7090][7119]Twojego więźnia|ma pierdolony Palownik?
[7203][7226]Straciłem prawe oko w bitwie.
[7226][7268]Usunąłem mostek nosa,|żeby wciąż widzieć obwodowo.
[7281][7294]Proszę.
[7295][7314]Chytrze, co?
[7314][7344]To dość... błyskotliwe.
[7344][7372]Powinniśmy wyjaśnić,|dlaczego tu jesteśmy.
[7372][7396]- Piero?|- Mogę?
[7406][7447]Dwa stany papieskie|oskrzydlają nasze ziemie
[7448][7479]i mimo że możemy mieć oko na Rzym...
[7486][7529]musimy mieć drugie... oko
[7532][7562]na ziemię papieską na północy.
[7562][7579]Chyba że...
[7585][7629]północne królestwo|stanie się naszą własnością.
[7641][7664]I jak miałoby do tego dojść?
[7666][7697]Gdybyśmy się zjednoczyli...
[7698][7728]Florencja z Urbino...
[7728][7775]to miałoby sens, gdybyśmy podzielili się|ziemią papieską na północy.
[7775][7801]Mogę zająć Bolonię|i jej okolice.
[7801][7831]Ty mógłbyś podwoić|powierzchnię portów nad Adriatykiem.
[7832][7866]Śmiały ruch,|lecz czemu nie miałbym wykonać go sam?
[7867][7907]Ja mam armię.|A ty co oferujesz?
[7916][7934]Pieniądze oczywiście.
[7934][7963]Z największego banku|w całej Europie.
[7963][8011]Każdy dorzuca tym, czy został...|najbardziej obdarzony.
[8056][8080]Przestraszyłem cię, co?
[8090][8105]Może być, Medyceuszu.
[8105][8151]Nie powinienem prowokować chrześniaka,|ale lubię sprawdzać ludzi.
[8151][8170]Wyrosłeś na wartościowego sojusznika.
[8170][8193]I już zbyt długo|nie poprowadziłem ludzi do walki.
[8194][8213]Nasza propozycja|przychodzi w dobrą porę.
[8214][8252]Wiedziałem, że masz coś ostrego na myśli,|gdy pojawiłeś się na moim progu.
[8252][8311]Przecież nie po to przejechaliście taki kawał,|żeby patrzeć, jak sram.
[8363][8390]Ich turbany są przybite do czaszek.
[8390][8429]Sami Turcy. Najwyraźniej ten watażka|ma problem z Osmanami.
[8430][8473]Za swoją odwagę przeciwko Turkom|wygrał 13 lat więzienia.
[8478][8540]Ale skoro żaden z nas nie jest Turkiem,|raczej nie mamy się czego bać.
[8557][8585]Nie sądzisz, że przy mojej karnacji|ktoś może mnie wziąć za Turka?
[8586][8606]Skąd mam wiedzieć,|że temu watażce nie nawala wzrok?
[8606][8638]Bo wypatrzyłem was|z odległości kilku mil.
[8650][8672]Nawet gdy byłbym ślepy,|jeszcze szybciej
[8673][8704]usłyszałem jazgot i klekot|twojej tatarskiej mowy.
[8704][8732]- Nie jestem Tatarem.|- A zatem kim?
[8740][8757]- Kimś wyjątkowym.|- Wyjątkowym?
[8758][8783]Żuki uważają się za wyjątkowe.
[8787][8825]Twój skundlony rodowód|przemawia głośniej od twych słów.
[8825][8886]Bóg ma wiele kar dla ludzkości:
[8887][8919]trzęsienia ziemi, wulkany,|zarazy i choroby.
[8919][8974]Gorsi od nich są Turcy, Tatarzy|i mieszańcy tacy jak ty.
[9099][9151]Ave, Vladislaus Dracul Filius,|vaivoda partium Transalpinarum.
[9152][9174]Książę Transylwanii|i Wołoszczyzny,
[9175][9203]syn Włada II znanego jako|Wład Diabeł lub Wład Smok,
[9203][9241]co czyni ciebie Władem III,|synem Smoka.
[9243][9283]Albo jak mówi się|w twojej mowie: Drakula.
[9284][9315]Imponujące jest|twoje opanowanie moich tytułów,
[9316][9353]lecz powiedzcie mi,|kim jesteście i czego tu chcecie.
[9354][9371]Jestem mistrz Leonardo.
[9371][9408]To moi towarzysze,|Nico i Zaratustra.
[9409][9451]Wysłał nas wielki Wawrzyniec Medyceusz,|władca Republiki Florenckiej.
[9451][9484]Całe Włochy zachwycają się|twoją wygraną nad Osmanami,
[9485][9517]a mój władca proponuje przyjaźń|i prosi o wojskową radę
[9517][9560]dla większej chwały|Florencji i Wołoszczyzny.
[9569][9610]Musicie wiedzieć,|że tę ziemię prześladuje wojna
[9611][9637]oraz coś gorszego od niej.
[9654][9681]Porozmawiamy więcej...
[9691][9708]przy kolacji.
[9713][9736]Póki tylko my nią nie będziemy.
[9773][9808]Więc sprzedajemy teraz bilety|do papieskiej łaźni?
[9818][9841]Pojawiła się pilna sprawa.
[9842][9879]Tak pilna, że brukasz tę komnatę|jej obecnością?
[9887][9909]Wiem, gdzie znaleźć dziwki,|jeśli ich pragnę.
[9910][9948]Uznaliśmy, że najlepiej będzie,|jeśli usłyszycie to od niej.
[9973][10007]Przybywam z Florencji,|Wasza Świątobliwość.
[10009][10042]A czy twa nieobecność w mieście...
[10050][10065]nie wzbudzi podejrzeń?
[10065][10097]Moja ciotka w Sienie|zapewnia mi alibi.
[10097][10121]Nikt ważny za mną nie zatęskni.
[10122][10161]Z pewnością twój mąż|nie podpada pod tę kategorię.
[10176][10230]Co z inżynierem wojennym Wawrzyńca,|którym hrabia jest tak zafascynowany?
[10231][10256]Da Vinci wyjechał z miasta.
[10259][10279]Nikt nie wie dokąd.
[10284][10316]- Ty także?|- Ja także.
[10341][10379]Sam Wawrzyniec opuścił Florencję.
[10380][10410]W tej chwili odbywa wizytę|dyplomatyczną u księcia Urbino,
[10411][10455]zaopatrzony w pieniądze z interesów|z Ferdynandem i Izabelą.
[10457][10500]Pragnie stworzyć|nowy wojskowy sojusz.
[10503][10519]Wyrachowany łachudra.
[10520][10553]Nie daje się nabrać|na nasze próby osłabienia jego rządów
[10554][10594]i jeszcze pragnie pozyskać|najlepszych najemników na półwyspie.
[10595][10620]Wiem, co ta cipa|chce z nimi zrobić.
[10620][10644]On i Urbino pomaszerują na północ.
[10644][10699]Wspólnie zagarną nasze ziemie|dookoła Bolonii i podzielą je między siebie.
[10700][10714]Skąd to wiesz, Ojcze Święty?
[10714][10755]Bo ja bym zrobił dokładnie to samo,|ty pierdolony tchórzu.
[10756][10777]Spójrzcie na siebie.
[10777][10804]Zbyt przestraszeni,|by sami przekazać mi wieści.
[10804][10850]Ukrywający się|za tą florencką pizdą.
[10850][10885]Nic dziwnego,|że Wawrzyniec stawia mi taki opór,
[10885][10916]skoro mam takich sojuszników.
[10928][10966]Próbowaliśmy tylko|służyć na twą chwałę.
[10968][10997]Nas nie obdarowano|boskim przewodnictwem.
[10998][11025]Przewodnictwem?|Chcesz przewodnictwa?
[11038][11073]Pamiętasz, co dowiodło,|że Bóg mnie wybrał?
[11074][11109]Wiele rzeczy,|Wasza Świątobliwość.
[11135][11170]Gdy jako dziecko|przeżyłem utonięcie.
[11170][11192]Zobaczmy, jak sobie poradzisz.
[11309][11351]Ojcze Święty,|ukochany Bóg okazuje łaskę.
[11351][11373]Śmiesz podważać moje decyzje?
[11374][11405]Skały, która podtrzymuje|Słowo Boże?
[11405][11427]Całuj ten pierścień.
[11567][11592]Zrujnowaliście moją kąpiel.
[11600][11642]Nieważne jak,|ale masz zniszczyć ród Medyceuszy,
[11642][11663]zanim ja zniszczę ciebie.
[11758][11778]Kolacja czeka.
[11807][11834]Jak mamy uwolnić więźnia|z takiego miejsca?
[11835][11859]Gdybym wiedział,|byłbym da Vincim.
[11890][11910]Upuściłeś jakiś drobne, panie.
[11911][11940]Oczywiście, że zauważysz pieniądze.
[11940][12014]Sultani, podstawowa waluta|pogańskiego władcy na wschodzie.
[12015][12065]Tak pozwalam moim żołnierzom|na udowodnienie swojej lojalności.
[12066][12103]Rozrzucam te sultani u ich stóp.
[12103][12145]I wiecie,|że nikt żadnej nie tknął?
[12150][12189]Rozsypały się dość przypadkowo.|Zauważyłbyś, gdyby jedna zniknęła, panie?
[12241][12264]Nic mi nie umyka.
[12296][12311]Proszę.
[12328][12372]Odrobina toskańskiego wina,|żebyście poczuli się jak w domu.
[12378][12395]Dziękuję.
[12395][12424]Muszę przyznać,|że imponuje mi twa gościnność,
[12425][12460]zwłaszcza że dopiero niedawno|uciekłeś z niewoli.
[12460][12485]Niestety moim domem są lochy.
[12490][12517]Gdy byłem dzieckiem,|mój ojciec wysłał mnie z bratem
[12517][12554]na zakładników tureckiego sułtana.
[12563][12601]Więzienie przeciągnęło|mojego potępionego brata
[12601][12636]na turecką stronę,|lecz mnie nie.
[12639][12653]Nauczyłem się nie ufać nikomu.
[12654][12691]Przetrwać każdy ból,|psy, lochy, nawet trafienie pioruna,
[12691][12740]które zostawiło mi tę siatkę blizn.
[12765][12831]Teraz poświęcam każdą jedną godzinę,|opierając się memu bratu...
[12840][12889]i pierdolonym Turkom.
[12948][12996]Twoje zwycięstwa przeciwko nim|zyskały uznanie nawet u papieża.
[13014][13027]Jeśli mamy wznieść toast,
[13028][13059]podnieśmy szklanki za tego,|kto tym razem pomógł mi w więzieniu.
[13059][13084]Za Niosącego Światło.
[13094][13146]- Kogo, mój panie?|- Lucyfera, Niosącego Światło.
[13158][13185]Najpiękniejszego|ze wszystkich aniołów.
[13202][13221]W jaki sposób|pomógł ci Lucyfer?
[13221][13270]Podobnie jak ja,|Lucyfer powstał przeciwko tyranowi.
[13274][13319]Jak ja został porzucony|i zdradzony przez ukochanego Boga.
[13319][13357]Zawarłem pakt z Lucyferem,|by odzyskać wolność
[13358][13396]i zasiąść na swoim tronie|po raz ostatni.
[13407][13421]I wiecie...
[13438][13481]Życie bez duszy nie jest takie ciężkie.
[13541][13562]Za Lucyfera.
[13597][13618]Jakże szczęśliwie|dla da Vinciego.
[13622][13658]Chytry diabeł wyjeżdża,|jak tylko przybywam z pytaniami.
[13659][13675]Nie uważasz tego za ciekawe?
[13676][13724]Wierz mi, panie, to najmniej|ciekawa rzecz, jeśli chodzi o niego.
[13736][13756]Co was łączy?
[13756][13778]Mieliśmy swój dzień...
[13785][13821]ale to wszystko.|Tylko dzień.
[13822][13847]A poza tym ma już inną na oku.
[13847][13880]- Skąd wiesz?|- Jestem kobietą.
[13888][13907]Oczywiście jesteśmy przyjaciółmi.
[13907][13952]Ocalił mi życie|i za to głęboko go podziwiam.
[13957][13976]To nie stało się nielegalne, prawda?
[13977][13996]Stało się,|jeśli szkodzi Florencji.
[13996][14012]Chcę tylko,|byś pomogła mi ją chronić.
[14013][14035]Nie wiem, dokąd się udał.
[14039][14061]Dobrze pilnujesz jego tajemnic.
[14062][14118]Chciałabym okłamać każdego,|Ekscelencjo, lecz nie ciebie.
[14146][14215]Chociaż gdybyś mnie mocniej przycisnął,|nie byłabym w stanie cię powstrzymać.
[14229][14257]Może powinniśmy|omówić to gdzieś indziej.
[14261][14284]W bardziej cichym miejscu?
[14290][14316]Aż uczynimy je mniej cichym.
[14382][14407]Bramy miasta są zamknięte.
[14408][14435]Dwie minuty do godziny nocnej, szujo.
[14440][14468]Zabierajcie dupy do domu|albo spędzicie noc tutaj.
[14468][14505]Ludzie naruszający godzinę nocną|lądują w mojej książeczce.
[14505][14551]A wylądowanie w mojej książeczce|oznacza tłumaczenie się przed sędzią.
[14551][14582]Wybacz mi, panie.|Nigdy nie widziałem cię z ulicznicą.
[14582][14617]- Twoja książeczka?|- Kajet pełen świń.
[14618][14651]- Notujesz każde złamanie godziny nocnej?|- Odkąd tylko ją ogłoszono.
[14652][14682]Gdyby ktoś je prześledził,|mógłby sprawdzić, kto był na ulicy,
[14682][14718]- kiedy nie powinien tam być?|- Tak, gdyby ktoś chciał się ukarać.
[14719][14735]Zabierz mnie do nich.
[14735][14759]Ktoś mógłby spędzić tygodnie|na wertowaniu tych zapisów.
[14760][14805]A zatem mamy szczęście.|Według mego brata świetnie marnuję czas.
[14881][14909]Twój sekret, panie?
[14913][14931]Trzeba wiedzieć,|jakie pierwiastki zmieszać.
[14932][14964]Magnez tu, opiłki żelaza tam|i tak dalej.
[14965][14985]Uważam, że to genialne.
[14989][15024]Ma zastosowanie militarne?
[15024][15048]- Jeszcze nie.|- Więc musimy to bardziej omówić.
[15048][15070]Odkąd wyrzekłem się|waszych chrześcijańskich bogów,
[15070][15131]tylko mój spryt i dzikość chronią mnie|przed siłami sułtana Mehmeda II.
[15140][15192]Może również skorzystam z geniuszu,|który wnosisz na dwór Wawrzyńca.
[15242][15269]Skoro pokazałeś mi swoje|drobne przedstawienie,
[15270][15318]odwdzięczę się|swoją własną zabawą.
[15329][15385]Bez duszy, który by mi ciążyła,|mogę widzieć w ciemności.
[15385][15410]Nie można mnie zabić.
[15412][15480]Raduję się pewnymi rozrywkami,|przy których zbladłbym lata temu.
[15504][15548]To ostatni członek orszaku|tureckiego ambasadora,
[15548][15586]który był na tyle głupi,|żeby do mnie przyjechać.
[15605][15637]Nie przegapię żadnej okazji,|by przypomnieć Turkom,
[15638][15665]jakie dzieciństwo mi zapewnili.
[15666][15695]To ten, którego szukamy?
[15696][15716]Rozkuć go.
[15842][15880]Okaż się silniejszy|od swych przyjaciół.
[15881][15914]Pokonaj te psy,|a odejdziesz wolno.
[15932][15977]I nie uważaj mnie za tak nieludzkiego,|że nie dałbym ci żadnych szans.
[15982][16002]Masz nóż do masła.
[16181][16215]Proszę!|Nie!
[16237][16252]To...
[16272][16293]To jest sprawiedliwość.
[16315][16351]Możemy posłać po danie główne?
[16351][16368]Nie mam apetytu.
[16381][16414]Fakt, nie wszyscy|podzielają moje gusta.
[16416][16446]- Udajmy się na spoczynek.|- Nim to zrobimy...
[16476][16531]Zaszczyciłeś nas tradycyjnym winem|z naszej ojczyzny,
[16531][16590]zatem my zaszczycimy cię|tradycyjnym napitkiem Wołoszczyzny.
[16590][16623]Przywiozłeś tuicę?
[16623][16660]Nasz władca z Florencji|nie szczędził kosztów,
[16660][16696]żeby okazać ci swój podziw, panie.
[16763][16785]Za Włada III.
[16860][16901]Jeszcze nie widziałem,|żebyś odmawiał napitku, przyjacielu.
[16926][16948]Za Włada III.
[16980][16996]Za Włada III.
[17032][17037]Dobrze.
[17037][17060]Dla służących i twoich ludzi też?
[17062][17082]- Tak.|- Dobrze.
[17093][17108]Proszę bardzo.
[17125][17163]Trochę dla ciebie.
[17169][17192]Zaprowadźcie przyjaciół do komnat.
[17192][17224]- Trochę dla ciebie.|- Gdy strażnicy wzniosą toast za naszych gości,
[17224][17251]będę kontynuował|dyskusję z artystą.
[17251][17306]A twe psy, które tak nas zabawiły|tego wieczoru?
[17312][17359]Dla ciebie|i ostatnia kropelka dla ciebie.
[17413][17442]Nie przestrasz się szkodników.
[17444][17461]Lubię ich towarzystwo.
[17463][17496]W więzieniu często były|moimi jedynymi przyjaciółmi.
[17497][17537]Wiem, jak to jest być|wrzuconym do celi.
[17542][17582]Nie przeżyłbym|bez towarzystwa nietoperzy.
[17596][17615]Widzisz...
[17626][17648]Rozumiemy się nawzajem.
[17681][17697]Chodź.
[17764][17790]Pięknie, prawda?
[17824][17877]Dlatego tak bardzo pragnąłem|wrócić do zamku Poenari.
[17886][17909]Na tej wysokości...
[17919][17988]mogę niemal zapomnieć o dekadach,|które Turcy spędzili pod ziemią.
[18004][18031]Szkoda, że to był ostatni z nich.
[18039][18065]Jest jeszcze jeden.
[18066][18118]Ich pan, Solomon Ogbai.
[18131][18192]Po amharsku "Ogbai" oznacza:|"Nie zabieraj go".
[18192][18211]Tak.
[18241][18259]Istotnie.
[18270][18337]Za to, że im służył,|nie śpieszę się z Abisyńczykiem.
[18338][18389]Trzymam go w gotowości|na moje zachcianki.
[18389][18428]Specjalnie dla niego|wymyślam nowe sposoby tortur.
[18428][18461]Tam, gdzie go trzymam,|jest okno.
[18461][18477]Nie widzi widoku.
[18478][18529]Więc powiedziałem,|że odtworzę mu krajobraz...
[18530][18622]jeśli tylko dostarczy mi materiał|na odpowiednią miniaturę.
[18639][18705]To zarysy wież widocznych|z mojego okna...
[18711][18749]wyrzeźbione w ciele Abisyńczyka.
[18783][18830]Jest jedna granica,|której nie przestanie badać.
[18835][18851]Agonia.
[18874][18922]Mogę ci coś wyznać?
[18932][18948]Tak...
[18951][18979]jeśli tego sobie życzysz, panie.
[18988][19005]Wiem...
[19010][19033]że jestem szalony.
[19033][19051]Czyżby?
[19070][19107]Ale powiesz mi,|jak mogłoby być inaczej?
[19107][19147]Ojciec wyrywa dziecko z domu|od wszystkiego, co zna
[19148][19183]i rzuca go w szpony|najgorszego wroga.
[19208][19224]Zbyt...
[19230][19261]Zbyt często kształtują nas ojcowie.
[19268][19291]Czy tego chcemy, czy nie,|na gorsze lub lepsze.
[19291][19311]Dokładnie.
[19321][19355]W moim przypadku|na pewno na gorsze.
[19358][19401]Mój ojciec nauczył mnie,
[19401][19430]że okrucieństwo to jedyna|prawdziwa waluta na świecie
[19430][19476]i teraz jestem najbogatszym|człowiekiem w chrześcijańskim świecie.
[20062][20087]- Mój Boże, to prawda.|- Tak?
[20088][20128]Służący mówili, że niesiesz|sterty ksiąg do swych komnat.
[20131][20154]Myślałam, że dorwali się|do piwniczki z winem.
[20154][20177]- Łatwo się ze mną drażnić.|- Tylko czasami.
[20178][20196]Przynajmniej masz zainteresowanie,|które kochasz.
[20197][20219]A twoje nowe zainteresowanie?
[20219][20247]W końcu opłaciła się|florencka obsesja spisywania wszystkiego.
[20248][20280]To są zapiski każdego strażnika|z każdego posterunku w mieście.
[20281][20312]Wpisują tu każdego,|kto przekroczy godzinę nocną.
[20313][20352]Łącznie pewnie z prawdziwym szpiegiem,|który według ciebie wrobił Becchiego.
[20352][20378]Szydzisz, lecz są tu|tajemnice do rozwiania.
[20379][20413]Na przykład dlaczego|pojawiają się tu znaki zodiaku?
[20413][20453]To chyba symbol jednorożca.|A to wodnik, prawda?
[20454][20499]Przy pewnych ważnych osobistościach|ich nazwiska są zastąpione symbolami,
[20499][20534]a nie jawnymi wpisami,|że naruszyli godzinę nocną.
[20539][20555]Pamiętam tę datę.
[20556][20591]Po całonocnej hulance|przesłuchano mnie, gdy wracałem,
[20591][20613]więc to jest symbol mnie?
[20614][20655]Skoro jesteś wielkim atletą, panie,|strzelec jest naturalnym symbolem.
[20655][20681]Wskaż nam tożsamości|kryjące się pod tymi symbolami.
[20681][20693]Ta wiedza nie jest mi znana.
[20694][20715]Jest to zapisane w gabinecie|kapitana Dragonettiego
[20716][20737]Dowiedz się tego.
[20769][20793]Becchi byłby z ciebie dumny.
[20884][20926]Człowiek, którego chcemy ocalić,|musi być już trupem.
[20926][20960]Nie.|Jeszcze nie.
[20969][21019]Ale teraz musimy ruszać na ratunek.
[21026][21045]Możecie iść.
[21046][21071]Czuję, jakbym mógł|przespać cały tydzień.
[21071][21091]Ja też.
[21094][21125]Dlatego że wszystkich nas otruto.
[21132][21147]Co?
[21181][21201]Wypijcie antidotum.
[21201][21220]Co za drań.
[21221][21258]- Dosypał nam coś do picia.|- Nie.
[21277][21303]Ja to zrobiłem.
[21334][21379]Dla swojego cholernego zadania|jesteś gotów zrobić nam wszystko.
[21396][21444]Doprawiłem tuicę przed przybyciem.
[21485][21550]Żebyśmy wszyscy musieli ją wypić,|aby go przekonać, że jest bezpieczna.
[21605][21621]A teraz...
[21635][21687]wszyscy, łącznie z psami,|powinni głęboko spać.
[21740][21755]Gotowi?
[21839][21890]- Skąd wiesz, dokąd iść?|- To prosta architektoniczna analiza.
[21901][21952]Na swój sposób|Abisyńczyk sam mi to wskazał.
[21961][21980]Chcemy wiedzieć,|co masz na myśli?
[21980][22022]Nie.|Nie chcecie.
[22035][22049]To tutaj.
[22062][22085]Jesteś tego pewien, mistrzu?
[22097][22113]Nie.
[22605][22625]Co tu jest napisane?
[22663][22685]"Nie zabieraj mnie".
[22711][22752]To jest sprawiedliwość.
[22764][22787]Za Włada III.
[22811][22848]Skundlony mieszaniec|życzy ci szerokiej drogi.
[22935][22948]Nico...
[22955][22990]idź po konie.|Spotkamy się na zewnątrz.
[23206][23221]Ten.
[23672][23687]Ostrożnie.
[23805][23829]Teraz ten, a potem ten.
[23904][23931]Nie za szybko,|bo potnie go mocniej.
[23951][23982]Już po wszystkim.|Już dobrze.
[23983][24011]Wcale nie.
[24028][24050]To nie on.
[24137][24155]To nie Wład.
[24156][24170]Cholera.
[24232][24254]Ja pierdolę.
[24434][24461]Jesteś aroganckim głupcem.
[24463][24492]Zmogłem każdy lek|i truciznę znaną ludzkości.
[24492][24510]Odparłem imperium osmańskie.
[24510][24573]Naprawdę myślisz, że zginąłbym|z ręki pierdolonego Florentczyka?
[24648][24663]Cholera.
[24681][24702]Albo mieszańca?
[24746][24771]Takie militarne zastosowanie może być?
[24821][24853]Za, wstawaj!|Obudź się!
[24973][25009]Życie jest pułapką, nie uważasz?
[25013][25040]Teraz cię wyzwolę.
[25113][25133]Ciekawe.
[25196][25233]Nie możesz zabić|człowieka bez duszy.
[25334][25355]Musisz iść.
[25361][25394]Nie uchylaj się od zadania.
[25465][25495]Nie wracaj do Florencji|przez kilka dni.
[25495][25543]I nie rozmawiaj z Wawrzyńcem|ani z nikim z miasta.
[25559][25590]Chyba mogłabym pojechać do Sieny...
[25597][25647]i wymyślić historię tłumaczącą|moją przedłużoną nieobecność, ale po co?
[25660][25706]Widziałaś, co się dzieje,|gdy ludzie kwestionują plany Watykanu, prawda?
[25721][25736]Owszem.
[25746][25777]Po drodze nie rozmawiaj z nikim.
[25782][25814]I upewnij się,|że nikt nie odezwie się do ciebie.
[25818][25841]To nie powinien być problem.
[25842][25862]Mam taktykę.
[25919][25951]- Wyślij za nią kilku ludzi.|- Oczywiście.
[25951][25979]A potem każ ją zabić po cichu.
[25994][26036]Straciła dla nas swą wartość.
[26046][26081]Narażają ją jej uczucia|do da Vinciego.
[26086][26114]Czy rozkazał to Jego Świątobliwość?
[26145][26175]Zrób to poza murami Florencji.
[26176][26229]Niech to nie wróci do Rzymu.|Upozoruj to na napad bandytów.
[26253][26303]I niech przebiją jej oczy.
[26325][26348]Za dużo widziała.
[26445][26481]Psy i strażnicy|wkrótce się obudzą.
[26509][26531]Skąd masz tę ranę?
[26532][26552]Są pilniejsze sprawy|do wyjaśnienia.
[26552][26579]- Wiedziałeś, że to się wydarzy?|- Wiedziałem, że może.
[26579][26613]Musiałem zaryzykować|dla Księgi Liści.
[26614][26628]Miecz.
[26644][26670]Mistrzu, opatrzymy jego rany?
[26678][26710]Na to już za późno,|a ja nie mogę umrzeć tutaj.
[26710][26734]Innymi słowy, pierdolić to miejsce.
[26734][26759]Chcę napluć na ciało Włada.
[26767][26798]Mógłbyś, gdybyśmy wiedzieli,|gdzie jest.
[26798][26806]Gdzie on, kurwa, jest?
[26806][26823]Chodź już!|Jedźmy!
[26823][26843]Może jakieś zwierzę go odciągnęło.
[26843][26871]Lepiej się nie przekonywać.|Chodźmy.
[26988][27012]Naprawdę musisz tego spróbować, Camillo.
[27018][27041]Na pewno bardziej od brata|doceniasz słodkości.
[27041][27065]A już z pewnością masz słodszy uśmiech.
[27068][27090]Odrobina miodu.
[27091][27126]Duma księstwa Urbino.
[27133][27160]Dogadałem się z ich księciem.
[27171][27204]Przy takiej krzepie szkoda mi tych,|którzy chcą szkodzić Florencji.
[27204][27227]Będziesz miał z nim|pełne ręce roboty.
[27227][27274]Federico da Montefeltro|to rzeczywiście barwna postać.
[27275][27305]Zaprosiłeś nas tutaj,|żeby popisywać się nowym sojuszem?
[27305][27311]Bernardo!
[27312][27351]Nie przypominam sobie,|żebym ciebie zapraszał, signor Baroncelli.
[27364][27406]Może nie zrozumieliście,|dlaczego pojechałem do Urbino.
[27410][27429]Sądzicie, że Rzym|zadba o Pazzich,
[27430][27490]ale gdy będzie po wszystkim,|Rzym zadba tylko o siebie.
[27490][27555]A wy obaj jesteście|wiernymi synami Florencji.
[27586][27638]Nie uważacie, że nadszedł czas|na sojusz w naszej Republice...
[27638][27664]a nie dalsze podziały?
[27689][27755]Mój brat, Julian, ma uparty umysł,|ale dobre serce.
[27759][27794]Niegdyś liczyliśmy,|że przywdzieje kapelusz kardynalski,
[27794][27835]lecz wykluczyły to|obecne stosunki z Kościołem.
[27835][27892]A jednak taki młodzieniec|jak Julian potrzebuje przyszłości.
[27916][27947]Byłby świetnym mężem dla Camilli...
[27953][27969]czyż nie?
[27989][28008]Ktoś chce miodu?
[28037][28053]Żegnam.
[28063][28080]Do widzenia.
[28111][28144]Niezależnie od decyzji Pazzich|muszę zapytać.
[28145][28179]Skonsultowałeś to ze swoim bratem?
[28181][28214]Interesy Juliana są interesami Florencji.
[28225][28260]Bez obaw, usunę z sali delikatne rzeczy,|zanim poruszę ten temat.
[28260][28289]Ona jest dzieckiem|naszego wroga, panie.
[28289][28325]Ktoś może być zdania,|że rzuca się go wilkom na pożarcie.
[28326][28360]Nie doceniasz mojego brata, Piero.
[28360][28388]Nie rzucamy go wilkom.
[28393][28414]My chcemy je okiełznać.
[28498][28525]Wiedziałaś, że to zaproponuje, pani?
[28526][28547]Miałam przeczucie...
[28549][28579]zwłaszcza, że to był mój pomysł.
[28662][28695]- Wypiłaś swój eliksir?|- Spokojnie.
[28695][28735]Mówią, że dzieci poczęte|z frustracji rodzą się zgorzkniałe.
[28735][28780]Zrozum, że wstrząsnęła mną|ta gromada diabłów wokół nas.
[28781][28833]Po naszej zagrywce z rodziną Pazzich|nie jesteś gotowy na kolejny wyczyn?
[28853][28911]Lekarz mówił, że ta pozycja|zwiększa szanse na poczęcie syna.
[28912][28940]Mężczyźni wolą pozycję,|w której twarz kobiety
[28940][28969]jest tak przyciśnięta,|że ta nie może nawet mówić.
[28971][28997]Przepraszam.|Co mówiłaś, kochanie?
[29006][29027]Proszę cię.
[29758][29776]To przez klatkę.
[29790][29812]To przez klatkę.
[29822][29856]Słowa wypisane na boku:|"Nie zabieraj go".
[29860][29897]To nie była groźba,|tylko ostrzeżenie.
[29907][29949]Wład zbudował urządzenie,|które zabije cię, jeśli ktoś cię uwolni...
[29956][29982]Które zada śmiertelną ranę.
[29991][30013]Powinienem był zrozumieć.
[30013][30037]- Przepraszam.|- To nieistotne.
[30037][30079]Muszę opowiedzieć ci|o kluczu, którego szukasz.
[30118][30144]O drugim kluczu,|który otwiera Skarbiec Niebios?
[30144][30198]- Tak, powiedz mi.|- Czeka na ciebie w Rzymie.
[30212][30244]A gdy będziesz miał dwa klucze...
[30257][30294]Twoja matka, Caterina...
[30307][30327]ona żyje.
[30348][30384]Trzyma dla nas Księgę Liści
[30385][30439]u podstawy słońca|w kamiennym mieście...
[30441][30475]na lądzie z mojej mapy.
[30494][30525]Dlatego musisz odszyfrować mapę.
[30536][30563]Zatem zabierz to,|czego potrzebujesz.
[30564][30579]Tutaj.
[30603][30659]To tajemnica do odszyfrowania mapy.
[30677][30714]Nie przeżyję,|aby udać się z tobą.
[30721][30772]Musisz wyciąć moje ciało|i zabrać je ze sobą...
[30780][30798]kiedy już umrę.
[30832][30860]Turek powiedział,|że cię ocalę.
[30863][30885]I uczynisz to...
[30888][30908]pewnego dnia...
[30919][30941]lecz nie dzisiaj.
[30976][31025]Ale jest tyle rzeczy,|których musisz się najpierw nauczyć.
[31026][31040]Tak?
[31041][31095]Musisz się nauczyć,|że wszystko jest możliwe...
[31099][31127]łącznie z porażką.
[31145][31199]- Musisz się nauczyć...|- Czego?
[31246][31261]Czego?
[31278][31295]- Czego?|- Mistrzu...
[31295][31320]- Czego muszę się nauczyć?|- Mistrzu, on nie żyje.
[31321][31349]- Mistrzu.|- Czego muszę się nauczyć?
[31370][31390]Kurwa!
[31393][31435]Kurwa.
[31541][31558]Już tu byłem.
[31560][31591]- Nie, przybyliśmy inną drogą.|- Nie.
[31613][31644]To tutaj poznałem Abisyńczyka.
[31674][31697]Ostrzegł mnie...
[31760][31789]Myślałem, że mogę to rozwiązać...
[31797][31818]tak jak zawsze.
[31944][31967]Piekło jest wtedy,
[31974][32036]gdy zło tego świata pokonuje|naszą wiarę w to, że możemy je okiełznać.
[32175][32231]{C:$888888}Tłumaczenie: Yungar|Korekta: Igloo666
[32251][32281].:: Napisy24 - Nowy Wymiar Napisów ::.|Napisy24.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Da Vinci s Demons [01x05] The Tower(1)
Da Costa, Portia The Devil Inside [UC]
Defiance S01E03 The Devil In The Dark 720p
Daniel Madison The Devil s Touch
The Devil s Badland
Leonardo Da Vinci Biografia
The Devil You Don t Keith Laumer
Inkubus Sukkubus All The Devil s Men
The Devil Wears Prada [TC] [DvD RiPPeRS]

więcej podobnych podstron