MODELM 1




Model miłości barokowej zawarty w różnych utworach poetyckich






Model miłości barokowej zawarty w różnych utworach
poetyckich


Po średniowieczu i renesansie - epokach, które "ujarzmiły" miłość - w baroku
dokonała się jej metamorfoza. Owe zmiany nastąpiły głównie w swobodzie
traktowania tematyki miłosnej - otworzyły się drzwi prowadzące do gwałtowności,
pożądania, rozkoszy.
Miłość barokowa była przede wszystkim miłością sensualną i ściśle łączyła się
z fascynacją ludzkim ciałem. Zaczęto odważniej pokazywać nagość, przemycać
motywy swobodnie erotyczne pod osłoną scen alegorycznych czy
mitologiczno-historycznych. Zgodnie z ideologią barokową - ową "udziwnioną
perłą" - artyści opiewali z całym rozmachem świat miłości cielesnej, dynamiki i
zmysłowości. Na przykład u Piotra Pawła Rubensa możemy oglądać ogromny korowód
zdrowych i bujnych postaci, prezentowanych z lubością i odwagą. W twórczości
niektórych artystów można doszukać się treści wręcz obscenicznych.
W sztuce barokowej bardzo często zestawiano miłość ze śmiercią. Fascynacja
ciałem ludzkim do tego stopnia opanowała ówczesny świat, że dała początek manii
makabrycznego erotyzmu. Pomińmy jednak formy skrajne. Miłość wiązała się ze
śmiercią w samej istocie zjawiska: tak nad miłością, jak nad śmiercią człowiek
nie mógł nigdy sprawować pełnej kontroli.
Pomimo swego kultu dla zmysłowości literatura barokowa odnosiła się nieufnie
do rzeczywistości sensualnej. Na horyzoncie filozoficznym pojawiło się widmo
"vanitas" (już funkcjonujące w poprzednich epokach), czyli niszczącego działania
czasu i rozkładu śmierci. Dlatego odczuwanie zmysłowe narażało człowieka na
cierpienie. Marność urzekającego swą urodą świata stała się właściwością
przesłaniającą uroki przedmiotów doczesnych. Poprzez poznanie zmysłowe człowiek
mógł ulec złudzeniu "ślicznych pozorności", jak twierdził Hieronim Morsztyn.
Pomimo tych obaw i przestróg literatura barokowa nie stroniła od walorów
doczesności.
Dlatego też filozofia baroku zaczęła rozgraniczać wartości przemijające i
ponadczasowe w miłości. Stwierdzono istnienie dwóch jej rodzajów. Do pierwszego
z nich zaliczono owe "śliczne pozorności" - rzeczy nęcące, lecz podległe "nędzy"
doczesności, nazywając je pożądaniem lub pragnieniem niestety z góry skazanym na
rozczarowanie (personifikacją tych pojęć byli: Kupido i Eros).
W XVII stuleciu dokonało się odrodzenie idei neoplatońskich oraz rozkwit
popularności literatury chrześcijańskiej, z którym to faktem można skojarzyć
istnienia drugiego rodzaju miłości (utożsamianej z przyjaźnią - Caritas, Amor
Sacer) - do rzeczy nieprzemijających, ponadczasowych. Rozgraniczenie to jest
bardzo wyraźnie widoczne w wierszu "Przyjaciółka" Jana Andrzeja Morsztyna:

"Taką dziewczynę lubię do zabawy,Co nie strzeże, nie wgląda
w me sprawy (...)Niech mi się nazbyt cnotliwą nie czyni
(...)Niech będzie gładką, żartem się nie brzydzi,Dać się
obłapić przy ludziach nie wstydzi.Bo jeśli będzie czysta,
bojaźliwa,Dbała na sławę, zazdrosna, cnotliwa,Do tej się
serce moje nie przysiędzie;(Brzydko i wspomnieć) - to już żoną
będzie."
Barok był epoką pełną zaskakujących sprzeczności. Ewidentnym tego
przykładem stał się fakt, iż twórcy barokowi rozmiłowali się w tematyce
sensualnej z dużo większym zapałem, niż w tematyce miłości duchowej.
Tym właśnie tropem podążał poeta wczesnobarokowy Hieronim Morsztyn, który
głosił postulat czerpania rozkoszy ze świata przemijającego przy zgodzie i
aprobacie Boga. Ukazał rzeczywistość pełną wrażeń sensualnych, sprawdzalną
zmysłami i przez nie chłoniętą. Jednak dla równowagi Morsztyn wprowadził do
swych utworów akcent polemiczny; wyraźnie zaznaczył istnienie dwoistości rzeczy
i przemijania wszelkich wartości:

"Któż, oprócz ślepego,Nie widział ślicznych świata tego
pozorności?Piękny jest. Ten dla człeka Bóg z swej
wszechmocnościstworzyć raczył. (...)Jakoż świata
tegoNie ma zażyć rozkoszy, gdy je jemu k woliStwórca
nadał?"
To właśnie miłość cielesna, owo pożądanie "uroków doczesnych"
zainspirowało artystów do tworzenia coraz bogatszych i coraz bardziej
rozwiniętych metafor i porównań, tak charakterystycznych dla tendencji epoki.
Nowością było wprowadzenie przedmiotów cielesnych, nietrwałych lub martwych jako
składników porównań i przenośni mówiących o urodzie, szczęściu lub radości
zmysłowej. Twórcy barokowi licytowali się w bogactwie opisów:

"Śnieg nie jest tak biały,Wosk nie tak piękny, chociaż jest
wspaniały.Ostry na palec dyjament włożyła,Sama się złotą
bindą otoczyła.Ale to fraszki, lada co klejnoty,Przy
takim ciele fraszka kamak złoty"
Jednakże miłosna literatura baroku (szczególnie - dojrzałego) nie
była wolna od kryzysów światopoglądowych. Wyraźnie zaznaczyło się zwątpienie w
cywilizację i tęsknota do prostszej, a przez to prawdziwej miłości. Jej samej, a
także i innych form pełnego człowieczeństwa, literatura zachodnia poszukiwała w
krajach zamorskich, zaś literatura polska - na wsi. Na takie poszukiwania wybrał
się także Jan Andrzej Morsztyn, który jednak nie odnalazł upragnionej
szlachetnej i prostej miłości, lecz prymitywizm obyczajów prostaków.
Uciekając od zatrutej atmosfery dworu, Morsztyn trafił do świata skrajnie
innego, lecz także nie spełniającego jego wymogów estetyczno-ideowych. Nie udało
mu się przeciwstawić dworskiej, zmanierowanej teorii miłości żadnej koncepcji
miłości naturalnej, w wyniku czego w jego poezji, obok nurtu wysokiej
stylistyki, ujawnił się sprzeczny z nim nurt stylistyki wulgarnej, w którym
poeta otwarcie i bez zahamowań odsłonił najbardziej drażliwe przeżycia biologii
miłości. Ów drugi nurt twórczości zbliżył poezję Morsztyna do ludowych erotyków,
gdzie wyraźnie zaznaczyło się odrzucenie nakazów i schematów literatury
dworskiej.
Symbolika miłosna w poezji Jana Andrzeja Morsztyna wywodziła się w większości
ze średniowiecznych romańskich erotyków dworskich i była dość banalna. Były to
wielokrotnie powtarzane i rozmaicie rozwijane ciągi skojarzeń wokół podstawowych
paraleli: miłość-choroba (a więc: lekarz, rany, cierpienie, śmierć itd.),
miłość-niewola (a więc: więzień, łyka, miłe pęta, okowy itd.). Za przykład może
posłużyć fragment wiersza pt. "Do tejże":
"Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowykształt, który wolę
naszą zabiera w okowy"
Najczęściej można znaleźć u Morsztyna starożytne wzory symboliki. W poezji
miłosnej Morsztyna nietrudno dojrzeć także mnogość zapożyczeń z poetyki
religijnej. Szczególnie jaskrawe zestawienia - prowokacyjne w swobodzie
kojarzenia religii i miłości - pojawiają się w sonecie "Na krzyżyk na piersiach
jednej panny", w którym to utworze poeta proponuje wymianę konterfektu. Chciałby
znaleźć się na tym krzyżu wystawionym "między dwiema (...) łotrami" i tak
przeżywać swoją mękę.
Wacław Potocki, poeta schyłku baroku, przejął wiele przesłanek myślowych
dotyczących miłości od Hieronima Morsztyna. Poemat Potockiego "Rozkosz światowa"
miał być repliką na poemat jego poprzednika pt. "Światowa rozkosz". Z programu
Morsztyna Potocki przyjął tezę, iż wszystkie rozkosze świata stworzył Bóg, lecz
zmienił rozumienie pojęcia "świetny świat". Uważał, że człowiek złożony z ducha
i z ciała odbiera smak świata poprzez pięć zmysłów, zaś wyboru dokonuje serce
zawieszone pośrodku między skłonnościami ciała a dążeniami ducha.
Potocki rozgraniczył "rozkosz cielesną" i "rozkosz duchowną", a dzięki swoim
ciągotom moralizatorskim zalecił takie używanie zmysłów, aby przyniosły one
pożytek duchowi. Wyniósł więc zalety ducha nad walory ciała.
Barok stworzył wiele płaszczyzn odbierania miłości. Ujmując ten temat w
znaczeniu metafizycznym, poeci barokowi przypominali o marności i znikomości
życia doczesnego oraz konieczności zachowania czystości i cnoty. Lecz
równocześnie, w przypływie szczerości, odrzucali subtelności poezji dworskiej i
odsłaniali tajemniczą sferę seksu. Z hasłem "Vanitas vanitatis et omnia vanitas"
nurzali się oni w zmysłowości. Nie ufali sensualizmowi, ale jednocześnie z
przewrotną i jakże ludzką niekonsekwencją tkwili nadal pod urokiem piękna
przemijającego.
Bardzo trudno jest ukształtować sobie obraz epoki z takiego nagromadzenia
sprzeczności. Jedynym chyba, co można powiedzieć o baroku, jest to, że była to
epoka bardzo ludzka i odzwierciedlała najbardziej ludzkie osądy i pragnienia; a
ponieważ człowiek jest zmienny, niezdecydowany i wciąż rozdarty między ciałem i
duchem, taką też była owa epoka, od portugalskiego słowa "barocco" nazwana
"udziwnioną perłą".




Wyszukiwarka