RELIGIE I CYWILIZACJE
WSPÓACZESNE STOSUNKI MIDZYCYWILIZACYJNE
OLGA KOEHLER
Zachodnie spojrzenie na islam.
Orientalizm i okcydentalizm
Wstęp
Tytułem wstępu chciałabym powiedzieć, skąd się wzięło u mnie zainteresowanie
powy\szym zagadnieniem. Otó\ jakiś czas temu przeczytałam trylogię Oriany Fallaci
(Wściekłość i duma, Siła rozumu, Wywiad z samą z sobą i Apokalipsa). Poziom agresji, wręcz
dzika nienawiść do islamu zawarta w jej pismach wydała mi się zaskakująca i zaczęłam
wdrą\ać się w problematykę. Początkowo wydawało mi się, \e jestem w stanie zrozumieć jej
gniew i motywację, która pchnęła ją do napisania czegoś takiego zwłaszcza, \e w
niektórych miejscach trudno nie przyznać jej racji. Potem jednak pojawiły się wątpliwości.
Ponadto, ostatnio zaskoczył mnie pewien incydent, który usłyszałam w radiu pod
koniec grudnia 2008 wracając z nart. Otó\, na pewnym amerykańskim lotnisku została
zatrzymana grupka arabskich pasa\erów. Okazało się bowiem, \e ich współpasa\erowie
zaalarmowali ochronę lotniska, twierdząc, i\ wyglądają oni podejrzanie. Zostali gruntownie
przeszukani, stracili swój lot a zarząd lotniska odmówił im rekompensaty finansowej i, by
wrócić do domu, musieli wykupić bilety na następny lot.
Muszę przyznać, \e ów incydent wzbudził mój niesmak a potem wywołał lawinę
pytań. Skąd się biorą podobne sytuacje? Skąd tyle lęku i agresji? Odpowiedz mo\e wydawać
się prosta: po jedenastym września 2001 nic ju\ nie jest takie samo w postrzeganiu cywilizacji
islamskiej. Ale czy jest tak na pewno? Patrząc z perspektywy historycznej mo\na uzyskać
zdecydowanie szerszy obraz tych relacji.
W poni\szym eseju chciałabym się skoncentrować właśnie na zagadnieniu
postrzegania Wschodu poprzez Zachód. Będę próbować przeanalizować niektóre postawy
Zachodu wobec Orientu oraz niektóre pojęcia z nimi związane. Powa\ę się równie\ na próbę
1
chocia\by i skrótowego przedstawienia spojrzenia drugiej strony i racji za nim
stojących. Postaram się rozpatrzyć do zagadnienie w kontekście historycznym i społecznym.
Mam jednak wra\enie, \e próba opisania relacji między kręgami kulturowymi jest z góry
skazana na pora\kę. W gruncie rzeczy, nic tu nie jest pewne. I nawet wszyscy wielcy
badacze1oscylują gdzieś na granicy błędu: gdzieś po drodze bowiem zapominają o ludziach,
którzy tworzą owe kultury.
śadna z teorii nie wyjaśnia w pełni, o co chodzi w relacjach Wschodu z Zachodem.
Postaram się to podkreślić. Nie odwa\ę się bowiem na jedną spójną myśl, na koherentny
wywód wykazujący wy\szość jednej z idei nad drugą nie mam do tego odpowiedniej
wiedzy. Zaznaczę, co mnie osobiście ubodło w rozmaitych ideach, co mo\e z nich wyniknąć i
co mo\e ale tylko i wyłącznie m o \ e stanowić jakąś próbę dialogu. Mówię tak, bo sama
zaledwie p r ó b u j ę zrozumieć, co się dzieje z Zachodem i Wschodem. Mówię tak, bo
ogrom tych wydarzeń jest niepojętny. Malutki kamyczek wywołuje lawinę. Wszystkie
ziarenka piasku tworzą mozaikę. Powtarzam, nic tu nie jest pewne.
Pozostaje więc tylko pokora. Zatem, z pokorą przyznaję się do niewiedzy.
Analiza pojęć
Przede wszystkim jednak pozwolę sobie wyjaśnić, w miarę zwięzle, dwa zawarte w
tytule eseju terminy oraz inne, które łączą się bezpośrednio z nimi.
Orientalizm oprę się tu na pracy Edwarda W. Saida2 jest to sposób postrzegania
Wschodu przez Zachód. Po części ma to wymiar akademicki akademickie badania nad
kulturą, tradycją, etc, Orientu po części jest zaś próbą opisywania go, rozumienia i,
poniekąd, oswajania . Orientalizm mo\na rozumieć jako swoistą mitologizacją danej kultury
w oczach Zachodu ni\szej i ubo\szej . Jest to zachodni sposób dominowania,
restrukturyzowania i posiadania władzy nad Orientem.3 Said stawia tezę, jakoby podział na
Wschód i Zachód (w ujęciu orientalistycznym) był próbą wprowadzenia dychotomii
kulturowej, z której korzysta Europa, poniekąd przeglądając się w Oriencie i porównując się
z nim (naturalnie, nie dla dialogu, lecz by ujrzeć siebie samą lepszą i silniejszą ).
1
Jak Huntington, Said, Halliday, i inni.
2
Edward W. Said, Orientalizm, Wydawnictwo Zysk i S-KA, Poznań 2005
3
Ibidem, s. 31
2
Istnieje pewien termin, który łączy się w pewnym stopniu z orientalizmem. Mam na
myśli nazwę Eurabia , którą wprowadziła Oriana Fallaci.4 Eurabia oznacza Europę
zdominowaną przez islam, zagro\oną przezeń przez Odwrotną Krucjatę. Innymi słowy, w
oczach Fallaci Wschód jest zagro\eniem dla Zachodu, zagro\eniem, jako \e próbuje dokonać
jego podboju tak kulturowego, jak i militarnego. Mo\na tu zauwa\yć, \e owa koncepcja
stanowi swoistą mutację orientalizmu, dowód na postępujący nowotwór złośliwy w łonie
samej ideologii, skoro mo\na i w tę stronę wypaczyć, i tak zdezinterepretować jego
rozumienie.
Wytłumaczę jeszcze jedno pojęcie, które bardzo często stanowi mocny argument w
dyskursie o relacjach Wschód-Zachód i którego nie sposób w podobnej rozprawie pominąć.
Mam tu na myśli pojęcie zderzenia cywilizacji . Zdaniem jego twórcy, Samuela Huntingtona
politykę światową wyznaczają zderzenia pomiędzy cywilizacjami. Polegają one na ró\nicach
kulturowych, wywodzących się z podziałów religijnych i przesądzają o to\samości narodów.
Huntington twierdzi, jakoby współczesny świat zamienił się w arenę walki i rywalizacji
między cywilizacjami. Zauwa\a, \e po zakończeniu Zimnej Wojny tak Zachodowi, jak i
Islamowi 5, zabrakło wspólnego wroga, w wyniku czego obie cywilizacje zaczęły
rywalizować ze sobą. Obie te kultury są z gruntu sobie obce, co z kolei utrudnia a mo\e
nawet i uniemo\liwia dialog.6
Na sam koniec tego rozdziału objaśnię drugi termin, który u\yłam w tytule eseju.
Mam na myśli hasło okcydentalizm . Mo\na powiedzieć, i\ jest to wschodni orientalizm:
sposób postrzegania i kultury, i człowieka Zachodu. W oczach przeciętnego Araba ,
Europejczyk jest odczłowieczonym, zblazowanym dekadentem (niewiernym), a cała kultura
Zachodu pochodzi wprost od Szatana i stanowi \ywe, odwieczne zagro\enie dla Wschodu.
Taki Zachód, jest Zachodem pustych wartości, jest Zachodem, który prowadzi agresywną
ekspansję w kierunku wschodnim, który zalewa rynki własnymi towarami, który porywa
młodzie\ uwodząc ich swą kulturą który, wreszcie, skory jest do u\ywania agresji w celu
forsowania własnych poglądów politycznych na arenie azjatyckiej. Amerykanin był tym,
który atakował Koreę i Wietnam, który jako wysłannik zła zjawił się w Afganistanie i
4
Warto tu dodać, \e prace Fallaci nie mają charakteru jak w przypadku Saida naukowego, lecz jest to
felietonistyka. Mo\na by się więc narazić na zarzut, \e prezentacja czyichś publicystycznych, mocno
nacechowanych agresją poglądów w zestawieniu a badaniami naukowymi pozbawiona jest sensu. Ośmielę się
jednak zauwa\yć, \e, jakkolwiek by się oceniało pisarstwo Fallaci, to nie sposób nie zauwa\yć silnej reakcji
społecznej, jaką ka\de z jej islamskich dzieł wywoływało. śywotność owych reakcji dowodzi, \e pisarce
udało się dotknąć bolesnych miejsc i wywarła ona spory wpływ na dyskurs o Wschodzie (zwłaszcza o
islamie). Dlatego te\ warto poddać je analizie.
5
Mam tu na myśli świat islamski
6
Por. Rzeczpospolita 15. 09. 2001
3
Iraku, ze sloganami7 na ustach i \ądzą zysku w sercu. Ameryka jest tym krajem, którego
kultura, niczym ośmiornica mackami ofiarę, oplata niepostrze\enie i dławi kulturę innego
kraju, topi go w Coca-Coli i przysypuje popcornem, jest tym krajem, który aby powstać
zmasakrował autochtoniczną ludność, po czym powypisywał szumne hasła o wolności i
równości w swej konstytucji a na końcu przyjął Manifest Destiny i uznał się za nowego
mesjasza. Naturalnie, celowo stosuję tu amplifikację chcę bowiem uwypuklić zło\oność
problemu.
Islam w oczach Zachodu
Płaszczyzny nieporozumień
Stereotypy
Uwaga wstępna
Zjawisko nieporozumień między Wschodem a Zachodem będę rozpatrywać z
perspektywy człowieka Zachodu . Nie jest mo\liwe, abym mówiła o Zachodzie w taki
sam sposób, w jaki mówiłby o nim człowiek Wschodu . Wynika to z tego, \e nie jestem w
stanie wczuć się w Araba , zrozumieć to, co on rozumie i z jego perspektywy oglądać
świat.8. Dlatego te\ będę mówić na temat okcydentalizmu mniej (a opierać głównie na
pracy Okcydentalizm. Zachód w oczach wrogów).9
I. Religia przemocy
Naczelnym stereotypem w dyskursie o islamie jest zało\enie, jakoby był on to\samy z
fundamentalizmem. Mówiąc innymi słowy: tym, co konstytuuje islam jest jego
fundamentalistyczny charakter. Oznacza to, \e aby być dobrym muzułmaninem, najlepiej być
7
Pokój, wolność, demokracja, etc
8
Byłoby to nieautentyczne. Jakkolwiek mo\na dą\yć do rozwoju interpersonalnej hermeneutyki porozumienia,
to i tak pewne przekłamanie zawsze następuje a na mówienie w cudzym imieniu i przypisywanie mu poglądów,
które być mo\e nie są za bardzo związane z jego własnymi jest nie tylko zbyteczne, ale równie\ wpisane w ciąg
nieporozumień i konfliktów. Je\eli chce się nawiązać dialog przynajmniej w moim odczuciu to nale\y się
otworzyć na Drugiego, ale nie przemawiać w Jego imieniu. Tak ju\ postępowano i wyniki tego typu zabiegów
mo\na dziś podziwiać.
9
Na marginesie: warto się zastanowić, co było pierwsze: czy najpierw człowiek Zachodu obserwując orient,
stworzył swoją ideę orientalizm na który odpowiedzią był okcydentalizm, czy mo\e było odwrotnie czy
mo\e mamy tu do czynienia z pewnym dualizmem sądów.
4
terrorystą-d\ihadzistą. I skoro w islam wpisana jest przemoc (agresywne nawracanie
innych) oznacza to, i\ stanowi zagro\enie dla reszty świata.
Po drugie, warto zauwa\yć, i\ wiele osób, które posiłkują się argumentem: cały
Koran jest o tym, \e niewiernych nale\y karać , nigdy nie przeczytało K o r a n u, lecz
zadowoliło się jedynie t ł u m a c z e n i e m, bądz tzw. powszechną opinią na jego temat.
Złośliwie mo\na tu dodać, \e wcale niemały procent uczestników debaty na temat islamu
świetnie przyswoiło sobie umiejętność mówienia o ksią\kach, których się nie przeczytało .
Jako przykład łowcy fundamentalizmu w islamie posłu\y mi Oriana Fallaci.
Zestawia ona ze sobą fundamentalizm i religię. Mówi, jakoby pokojowy , umiarkowany
islam nie istniał, poniewa\ konstytuowany jest przez fundamentalizm. Mówiąc
muzułmanin , mówi się fundamentalista nie ma dobrych Arabów , są tylko potencjalni
terroryści-samobójcy. Obowiązkiem dobrego muzułmanina jest nawracanie innych. Dobry
muzułmanin to taki, który walczy z niewiernymi. Muezzini nawołują do nienawiści i d\ihadu.
Większość przywódców religijnych jest jednocześnie terrorystami, bądz ich agentami. Tezy te
Fallaci stawia bez wahania i operuje argumentami, które są wiarygodne w du\ej mierze dzięki
temu, \e pochodzą z jej \ycia a jak wiadomo tego typu przykłady bardzo dobrze się
sprzedają (zasada: I ve been there, I ve seen it that s how it is ).
Nie jest to pogląd osamotniony, niestety. Warto tu zwrócić uwagę na wydarzenia z
tzw. \ycia codziennego . Mam tu na myśli przytoczony przeze mnie we wstępie incydent na
jednym z lotnisk amerykańskich. Nie jest to odosobniony przypadek aczkolwiek pierwszy
a\ tak drastyczny. Po zamachach z jedenastego września 2001 obecności Araba na
pokładzie samolotu towarzyszy spore zaniepokojenie i wzmo\ona jest czujność ochrony.10
Trudno mówić o mo\liwości dialogu, skoro a\ tak silne stereotypy zakorzeniły się w
świadomości i Amerykanów, i Europejczyków11.
Tak widziany islam stanowi niebezpieczeństwo dla kultury i tradycji Zachodu.
Zwłaszcza, \e widziany oczyma konserwatystów, Zachód przejawia iście samobójcze
tendencje, odcinając się od swoich korzeni. Mam tu na myśli spór o konstytucję europejską,
która zanegowała korzenie Zachodu wyrastają z religii i kultury judeochrześcijańskiej. W
10
Podczas mojego ostatniego lotu do Pary\a (grudzień 2007), dwójka muzułmanów wywołała lawinę
komentarzy współpasa\erów typu: terroryści w samolocie! . Ponadto zostali oni, co odnotowałam ze
zdumieniem, gruntownie i wielokrotnie przeszukani.
11
Nie zmienia to jednak faktu, \e to faktycznie A r a b o w i e porwali samoloty w 2001 roku i to faktycznie o n i
wbili je w wie\e WTC. Będę powtarzać w nieskończoność: ten problem jest tak zło\ony, \e ka\da próba
opisania go, z góry skazana jest na klęskę.
5
samej Europie trwa debata na temat własnego upadku, a islamohisteria dolewa
symbolicznej oliwy do ognia.12
II. Kultura a raczej jej brak
Mo\na bowiem dostrzec, i\ współczesny orientalizm uległ pewnej ewolucji. O ile w
dziewiętnastym czy dwudziestym stuleciu, Orient był krainą i mitologizowaną, i
kolonizowaną, do której człowiek Zachodu przynosił kaganek oświaty i kulturę (dostrzegał
nędzę i szedł przywracać ład), to obecnie ów nowy orientalizm wią\e się z czymś, co
mo\na nazwać orientofobią . Oto Wschód przestał być miejscem do oswojenia a stał się
niebezpieczeństwem przy ciągłym zało\eniu niskości jego kultury a nawet jej braku.
Orient nie jest demokratyczny, Prawa Człowieka nie są uznawane a kobiety zostały
zmuszone do noszenia chust i podlegają dyskryminacji. Istnieje silny podział i istniał od
dawna na nas i ich . Oni to są ci gorsi, to są ci, których opisuje się jako
ręcznikogłowi , my jesteśmy ci lepsi, którzy mogą im dopomóc w rozwoju. Oni nie
posiadają kultury lub posiadają jej \ałosną imitację, jako \e jej jedyny model
wypracowaliśmy my. Publicyści pokroju Fallaci idą o krok dalej i negują fakt istnienia
jakiejkolwiek kultury orientalnej: (& ) ró\nica między dwoma kulturami . Dwoma? Jeśli ju\
naprawdę chcecie wiedzieć, czuję się nieswojo wtedy, kiedy słyszę słowa dwie kultury . To
znaczy, kiedy stawiacie je na tym samym poziomie, jakby były dwoma równoległymi bytami.
(& ) ja potrafię znalezć jedynie Proroka z jego świętą księgą, która brzmi niedorzecznie nawet
wtedy, kiedy jest plagiatem Biblii czy Ewangelii, czy Tory, czy myślicieli hellenistycznych.
Potrafię znalezć tylko Awerroesa z jego niezaprzeczalnymi zasługami jako uczonego (& ),
Omara Chajjama z jego uroczą poezją oraz kilka pięknych meczetów. śadnego innego
osiągnięcia w dziedzinie sztuki, czy ogrodzie Myśli. śadnego dokonania na polu, nauki,
sztuki, techniki czy dobrobytu& (& ) Mnie wychowano w zrozumieniu wolności (& )13
Wydaje mi się, jakoby mało kto chciał zaobserwować, \e nie istnieje jeden słuszny
model kultury, lecz jest ich zdecydowanie więcej i nie sposób je\eli nie chce się wojny ani
jakichkolwiek innym form krzywdzenia Drugich podchodzić do nich ze stanowiska
wartościującego. Tę kwestię rozwinę jednak pózniej.
12
Znów trudno mi powiedzieć, jak w rzeczywistości jest, bo i troska o własną kulturę, i przesadny lęk wchodzą
w grę.
13
Oriana Fallaci, Wściekłość i duma, Cyklady, Warszawa 2008, s. 84 90.
6
Warto tu zatrzymać się i ponownie zerknąć na fragment, rozró\niający Koran i Torę.
Zdumiewające jest bowiem to, \e mimo i\ Arabowie 14 i Izraelczycy nale\ą dokładnie do tej
samej grupy ludzi są semitami to jednak w świadomości Zachodu śydzi nale\ą do nas i
ich kultura równie\15. Warto tu te\ skupić się na zagadnieniu plagiatu. Nie jest to
niepopularny i nieznany pogląd. Otó\ islam zostaje błędnie uznany za nową wersję (& )
chrześcijaństwa.16 Stereotyp mówiący i\ (& ) Mahomet jest dla islamu tym, czym Chrystus dla
chrześcijaństwa. Stąd te\ narzucanie islamowi polemicznej nazwy mahometanizm , tak\e
automatycznie nadawany Mahometowi tytuł oszust 17 jest jak widać nadal popularny w
kulturze Zachodu.
Wróćmy teraz do zadanego powy\ej pytania i, w zaistniałej sytuacji, pozwolę sobie
dodać jeszcze parę innych.
Nale\y tu zadać pytanie: co przyznaje jednej kulturze wy\szość nad drugą? Czy fakt,
\e Wschód nie wywodzi się z tradycji grecko-rzymskiej, nie ewoluował kulturowo w tę samą
stronę, co Europa, stanowi o jego gorszości ? A co w sytuacji, gdyby Europie nikt nie dał
podwalin demokratycznych? Co wtedy? Czy wówczas demokracja byłaby tym słusznym
sposobem funkcjonowania państwa? W jaki sposób mo\na porównywać kultury?
Naturalnie, ktoś mógłby powiedzieć, \e faktem, który przemawia na korzyść kultury
Zachodu jest wypracowanie przez nią Praw Człowieka. Có\, powiem, a co w takim razie z
kolebką kultury , antykiem, który i dzielił ludzi na lepszych oraz gorszych, i dyskryminował
kobiety? Przywoływani przez Fallaci myśliciele hellenistyczni nie byli te\ piewcami wolności
i równości wszystkich ludzi. Platon, w Państwie, przedstawił nader ciekawą i autentyczną
wizję państwa totalitarnego, w którym dobro jednostki nale\ało podporządkować dobru ogółu
a najlepszym sposobem prowadzenia rządów nie była, bynajmniej, demokracja, lecz
arystokracja, czyli rządy najlepszych. 18
W związku z Prawami Człowieka nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie ale nie
odwa\ę się spróbować na nie odpowiedzieć. Otó\, czy\ cały etos ochrony istoty ludzkiej nie
jest tylko i wyłącznie efektem ewolucji jednej z kultur? Tzn. czy nie jest czymś całkiem
przypadkowym, co nasunęło się w wyniku takich, a nie innych wydarzeń? Gdyby nie jeden
14
U\ywam tu tego terminu w jego szerokim i obiegowym znaczeniu. Nazywam w ten sposób mieszkańca
Bliskiego Wschodu nie będącego śydem, a nale\ącego do grupy semickiej.
15
Por. Warschawski Michel, Izrael i polityka planowego zniszczenia, Biblioteka Le Monde Diplomatique,
Instytut Wydawniczy Ksią\ka i Prasa, Warszawa 2008, s. 12
16
E. W. Said, Op. Cit., s. 103
17
Ibidem, s. 105
18
Por. Platon, Państwo, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2003
7
Szwajcar, który po bitwie pod Solferino tak się przejął tym, co ujrzał, \e dał podwaliny
Czerwonego Krzy\a, być mo\e nigdy by nam podobna koncepcja nie przeszła przez myśl.
III. Arab w oczach Europejczyka
Warto jeszcze spojrzeć na kwestię postrzegania ludzi przez ludzi: na to, w jaki sposób
Zachód traktuje mieszkańców Wschodu. Literatura orientalistyczna19 przedstawia obraz
\ółtego, melancholicznego Azjaty20, chciwego okrutnika, którego gubi własna \ądza
pieniądze. Mimo swego cwaniactwa jest z gruntu zabobonny i prymitywny.21
Jego cywilizacja umiera tylko człowiek Zachodu jest w stanie (i na tym polega jego
zadanie) przywrócić kulturze Orientu dawną świetność na gruncie, naturalnie, zachodnim.
Poprzez swoją bierność, Arab nie jest w stanie zerwać status quo. Potrzebuje bodzca i
przewodnika, który niczym przysłowiowe dziecko we mgle wezmie go za rękę i
wyprowadzi z mgły na słońce.
Araba cechuje namiętność. W oczach europejczyka Wschód emanuje erotyzmem i
jest miejscem, w którym mo\na doświadczać rozmaitych przygód seksualnych22.
Kim zatem był dla dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych podró\ników europejskich
człowiek Wschodu? Gnuśny, leniwy i dziecinny, z drugiej zaś strony okrutny i chciwy,
sprytny a zarazem głupi, lubie\ny i namiętny, trwoniący czas na oddawaniu się aktom
seksualnym&
Trudno powiedzieć, \e współcześnie podobny obraz figuruje w świadomości Zachodu.
Nie zmienia to jednak faktu, \e samo miejsce i zamieszkujący je ludzie są w dalszym
ciągu postrzegani poprzez zachodni pryzmat: wtłaczani w jakieś wyobra\enie, które nie ma
zbyt wiele wspólnego z prawdą. Orient w kinematografii w dalszym ciągu stanowi plener
do historii wielkiej miłości,23 w dalszym ciągu stanowi mityczne, irracjonalne i staro\ytne
zagro\enie,24 w dalszym ciągu stanowi miejsce, do którego europejczyk podró\uje by znalezć
siebie i sens \ycia.25 W ka\dym takim filmie pojawia się postać Araba . Albo jest on
zdegenerowanym idiotą, albo chciwym złodziejaszkiem, albo okrutnym tyranem ale zawsze
19
E. Said, Op. Cit
20
Ibidem, s. 179
21
Mo\na tu przyjrzeć się postaciom Beduinów z W pustyni i w puszczy Sienkiewicza, H. Sienkiewicz W pustyni
i w puszczy ZNALEyĆ W NECIE
22
Dzieła wielu dziewiętnasto-i dwudziesto wiecznych pisarzy europejskich (zwłaszcza francuskich) eksploatują
zagadnienie Orientu i jego zmysłowości.
23
Chocia\by film Angielski pacjent .
24
Chocia\by film Mumia . Swoją drogą. Dlaczego tyle pisze się ksią\ek i kręci filmów o egipskich mumiach,
chocia\ to nie jest jeden jedyny rodzaj zachowanych zwłok.
25
Chocia\by film C.R.A.Z.Y.
8
mo\na go pokonać, do tego wystarcza zachodni intelekt: owa wy\szość implikuje, poniekąd
zwycięstwo Zachodu.
Współczesny świat patrzy na Wschód jeszcze inaczej: wydaje się, \e ogląda go
poprzez pryzmat wydarzeń z jedenastego września. Wy\ej wspomniane ataki paniki, gdy na
pokładzie samolotu znajduje się Arab , niekończące się przesłuchiwania i przeszukiwania
pasa\erów wschodnich , czy wreszcie odrzucenie przez małe społeczności26 dobrze
pokazuje, co się stało ze świadomością Zachodu. Arab bowiem stał się wrogiem. Jest
terrorystą, fundamentalistą, kolonizatorem idącym w forpoczcie Odwrotnej Krucjaty innymi
słowy: niesie ze sobą zagro\enie, jako \e celem jego \ycia jest najpierw pochłonąć Europę i
uczynić z niej Eurabię, by potem zniszczyć Stany Zjednoczone i zapanować nad światem.
Taką tezę zdaje się utrzymywać Oriana Fallaci, przeciwko takiej tezie buntuje się Michel
Warschawski.
Naturalnie, ataki na World Trade Center miały miejsce i, naturalnie, stała za nimi Al-
Kaida. Z tym nietrudno się zgodzić. Warschawski jednak dodaje: Zachód a w szczególności
USA potrzebuje wroga. Odkąd skończyła się Zimna Wojna, Ameryce zabrakło przeciwnika
politycznego i ideologicznego, a zdaniem Warschawskiego ka\de supermocarstwo kogoś
takiego potrzebuje. Padło zatem na Bliski Wschód, ju\ nie szpieg KGB stanowi mocno
zmitologizowaną postać, lecz irański, afgański terrorysta, z czarną brodą, w długich szatach i
turbanie. Powiedzieć jednak, \e wszystko to jest jedynie wyobra\eniem, manipulacją jakiegoś
Gabinetu Cieni przy Pentagonie czy Białym Domu, byłoby przesadą, jako \e f a k t y c z n i e,
dla Zachodu, niebezpieczeństwem s t a ł się fundamentalizm. Gdyby chcieć doszukać się tu
prawdy i słuszności, to mogłoby to zająć wiele, wiele czasu a takim luksusem, ani
odpowiednią do tego wiedzą, nie dysponuję. Dość powiedzieć, \e współcześnie człowiek
Zachodu percepuje Araba jako dzikiego, okrutnego i pierwotnego fundamentalistę-
terrorystę27 bądz niedouczonego, niedomytego izolacjonistę-kolonizatora28.
Wydaje mi się, \e w całej tej próbie opisu Araba zapomina się o tym, \e jest to
jedynie p r ó b a o p i s u, a nie oddanie jego prawdziwej istoty. Trudno się zgodzić, \e
podobny obraz ukazuje prawdę na temat mieszkańców Orientu jest to raczej wyobra\enie
26
Zimą 2001/2002 mieszkałam w Stanach Zjednoczonych i uczęszczałam tam do gimnazjum. W klasie
znajdował się jeden arabski chłopiec, Omar. Po zamachach otrzymał od innych uczniów przezwisko The
Terrorist i został, poniekąd, wykluczony ze społeczności. Kiedy jego rodzice usiłowali zasygnalizować to
wychowawczyni a potem dyrektorce zostali odprawienie słowami: Nie trzeba było atakować WTC .
27
Czyli jako potencjalnego członka Al-Kaidy
28
Podobne rzeczy n a p r a w d ę słyszy się w zachodnich miastach. Pewna osoba, która znam i która mieszka w
Pary\u wyraziła się w taki mniej więcej sposób: Ach to A r a b s t w o, siedzi w tych gettach, \eruje na
państwie i buduje meczety. Sam ju\ termin arabstwo doskonale ukazuje stosunek rozmówcy do azjatyckich
imigrantów na terenie Europy Zachodniej.
9
Europejczyków czy Amerykanów; jest to opis Azjaty takim, jakiego człowiek Zachodu bądz
w i d z i, bądz c h c e u j r z e ć, a nie rzeczywistym o p i s e m c z ł o w i e k a.
Zderzenie cywilizacji?
Zachód w oczach Wschodu
Pozwolę sobie, krótko i zwięzle, zastanowić się nad powy\szym zagadnieniem. W
myśl teorii Huntingtona, którą ju\ pokrótce zaprezentowałam wcześniej, Wschód i Zachód
dzieli mur cywilizacji ich odrębność stanowi przeszkodę nie do pokonania, jako \e ró\nice
w mentalności, w kulturze i tradycji (a co za tym idzie: w sposobie postrzegania
rzeczywistości) uniemo\liwiają porozumienie i, co więcej, stanowią punkt zapalny, który
mo\e doprowadzić do kolejnej wojny światowej.29
Cywilizacje rywalizują ze sobą, ka\da chce osiągnąć prymat. Islam z Zachodem
walczą o podstawową kwestię, zwaną kto kogo Czyli: kto będzie nad kim panował a kto
zostanie przez kogo zdominowany. Jak mo\na domyślić się, patrząc z perspektywy
historycznej, dotychczas to Orient był tym zdominowanym, podczas gdy Zachód panował
niepodzielnie. Jednak islam prze\ył swoje Odrodzenie, które z kolei zaowocowało
powtórnym uwierzeniem w moc swojej cywilizacji i jej niezwykłą wartość.
Współczesny Zachód zwłaszcza Europa jawi się reszcie świata jako mocno
dekadencki, bezbo\ny i osłabiony. Jak to Oswald Spengler wykazał, następuje zmierzch
Zachodu 30: cywilizacja Zachodu starzeje się duchowo i upada. Oznacza to, \e musi ustąpić
miejsca innym, młodszym . Postrzegany w ten sposób a mo\e raczej: pozwalający się tak
postrzegać Zachód staje przed problemem utraty swoistego presti\u, jakim do tej pory był
otaczany. Warto tu zauwa\yć, \e przez lata Zachód eksportował swoja kulturę i cywilizację
na Wschód, próbował dostosować resztę świata do swoich standardów co wreszcie
doprowadziło do przesytu i buntu31.
Mo\na tu te\ dodać, \e dla cywilizacji Wschodu, Zachód stanowi pewną ideę: ideę
wrogiej, imperialistycznej siły, która chciwie wdziera się w samo jądro kultury Orientu aby
29
Jedna z hipotetycznych dat jej wybuchu to rok 2010
30
Por. Spengler O., Zmierzch Zachodu, Wydawnictwo KR, Warszawa 2001
31
Wrócę tu do wcześniej wspominanej kwestii, a mianowicie, do kreowania wizji własnego upadku. Europa
dostrzega swój kryzys, oddaje prymat USA i, kiedy faktycznie coraz bardziej podlega amerykańskiej dominacji,
jeszcze więcej mówi o swoim upadku co stanowi błędne koło. Skoro więc taki wizerunek Europy jest
eksportowany nie sposób się dziwić czemu tak, a nie inaczej się ją postrzega.
10
dokonać jej anihilacji. Człowiek Zachodu to istota zła, bezduszna a sama cywilizacja jest
wroga, bezlitosna i chciwa.32 Według niektórych teorii,33 sam Zachód sprowokował taką
właśnie reakcję.
Nie chcę jednak mówić o ksią\kowej prezentacji wizji Zachodu, dlatego spróbuję
wczuć się w rolę narodu kolonizowanego przez inny. Pozwolę sobie na bardzo rozbudowany
przykład.
Myślę, \e o ile standardowy Europejczyk nie jest w stanie poczuć się w skórze
kogoś kolonizowanego, to akurat dla Polaka nie byłoby to zbyt trudne. Pozwolę sobie podać
przykład zaborów Królestwa Polskiego. Przy sporym uproszczeniu: Rzeczpospolita będzie
Orientem a mocarstwa rozbiorcze Zachodem . Sytuacja jest prosta: XVIII-wiecznym
chorym człowiekiem jest Rzeczypospolita. W sposób nie do przyjęcia ró\ni się
kulturowo od cywilizowanej reszty świata. Oto, gdy na dworach europejskich kwitnie
absolutyzm oświecony, Polacy bawią się w demokrację szlachecką, wybierają sami sobie
króla, nie słuchają go, prowadzą rokosze przeciwko niemu innymi słowy: ró\nią się od
nas i dlatego są niebezpieczni . Jedynie my , ludzie kultury i cywilizacji, mo\emy z
powrotem wyciągnąć kraj z upadku, jako \e w Polaku tkwi potencjał, lecz sam z siebie nie
jest on w stanie nic zdziałać (proszę tu spojrzeć, \e Said podobne słowa wło\ył w usta XIX-
wiecznego kolonizatora). Dlatego te\ naje\d\amy na obcy, suwerenny kraj i zaczynamy
władać nim po naszemu i dziwimy się, czemu oni są tacy głupi , \e się buntują i raz po
raz stają do walki zbrojnej.
Prusy prowadziły swój kulturkampf : próbowały narzucić własną ideologię, język i
kulturę okupywanym przez siebie terenów, Rosja rządziła się po swojemu, słowem: ka\dy
okupant narzucał swój własny kod kulturowy jako jedyny, słuszny i prawidłowy.
Tu przeskoczę w czasie i poproszę o zwrócenie uwagi na współczesność. Do tej pory
w społeczeństwie polskim zakorzenione są pewne stereotypy, głęboko utajona agresja i \al,
poprzez które postrzega się Niemcy i Rosję.34
To wszystko całkiem mimowolnie mo\e przypominać zjawisko kolonializmu35 i
dzięki temu mo\e umo\liwiać zrozumienie reakcji Wschodu na lata poddaństwa i bycia
terenami gorszej kategorii . Naturalnie, zastosowałam tu znaczne uproszczenie, jako \e
32
Por. Ian Buruma, Avishai Margalit, Okcydentalizm. Zachód w oczach wrogów, TAiWPN UNIVERSITAS,
Kraków 2005
33
Por. Ibidem
34
Celowo nie wspomniałam o Austrii, jako \e była najmniej represyjnym z mocarstw. Widać to, gdy patrzy się
na wszystkie powstania: \adne z nich nie było wycelowane z monarchię Habsburgów.
35
Por. Ewa Thompson, Sarmatyzm i postkolonializm. O naturze polskich resentymentów w: Dziennik, dodatek
Europa, 18. 11. 2006
11
zarówno państwo polskie, jak i reszta krajów europejskich nale\ą do tego samego kręgu
kulturowego, przez co nie mo\na mówić o jakimkolwiek zderzeniu cywilizacji . Mo\na
jednak poprzez pryzmat tego próbować rozumieć zjawisko okcydentalizmu.36
Skoro więc Zachód i Wschód w ten sposób oceniają się nawzajem, trudno oczekiwać
po nich inicjatywy dialogowej . Obie kultury tak mo\na zinterpretować ich relacje
zamiast zrozumieć swoją odmienność, postanowiły porównywać się ze sobą i wartościować.
Próby przekładania swoich wartości na inny grunt są ex definitione skazane na pora\kę.
Wracając do zderzenia cywilizacji , to teoria ta w moim odczuciu mo\e mieć
dwojakie znaczenie i być dwojako wykorzystywana. Po pierwsze, więc, mo\e stanowić krok
do odrzucenia komparatystyki wartościującej na rzecz akceptacji odmienności i dialogu
kompromisowego. Nastąpi to wtedy, kiedy zrozumie się, \e faktycznie, nasze kultury są i n n
e i dlatego te\ nie mo\na ich ze sobą porównywać. Je\eli nasza kultura nie pozwala nam
zrozumieć innej, to coś jest nie tak . Oznacza to, \e musimy, poniekąd, wyjść z siebie i
wczuć się w cudzą skórę . A to ju\ kwestia indywidualna bo zale\y od poziomu empatii w
nas samych. Inaczej, z punktu widzenia pierwszeństwa własnej kultury i odmienności kodów,
nie da się prowadzić rozmowy.
Po drugie jednak, teoria zderzenia cywilizacji na pewno mo\e być po myśli tych,
którzy z jakiś powodów odrzucają w ogóle mo\liwość dialogu międzykulturowego i, przez to,
nie słu\y ona poprawie relacji Wschód-Zachód. Tym samym, stanowi bardzo niebezpieczne
narzędzie. Skoro bowiem uniemo\liwia się a priori i ex definitione porozumienie z racji
ró\nic nie do przeskoczenia i jednocześnie nie wkracza na drogę dialogu
ponadkulturowego to otwiera się drzwi wojnie i to nie wojnie ideologicznej , lecz
totalnej : o prymat za wszelką cenę.37 A w dobie atomowej nie oznacza to zwycięstwa
jakiejkolwiek racji lecz zagładę.
Krótka historia zjawiska orientalizmu
Próba podsumowania dlaczego nie mo\na się porozumieć
36
Wschodni orientalizm. Sposób postrzegania człowieka zachodu jako nieludzkiego. Por. Buruma I., Margalit
A., Op. Cit.
37
Tzw. last man standing
12
Na czym mo\e zatem polegać ów problem braku dialogu? W czym nale\y szukać
przyczyny? Có\, na początek mo\na i nawet nale\y stwierdzić \e wina nie le\y
zdecydowanie po jednej ze stron, a raczej gdzieś po środku .
Je\eli za początek zderzenie cywilizacji Wschodu z Zachodem przyjmiemy za
niektórymi badaczami38 wojny perskie, to wówczas skomplikowana natura sporów
kulturowo-ideowych mo\e się nieco rozjaśnić. Jak wiadomo z historii, Persja zainicjowała
wojnę, zajmując greckie kolonie na wybrze\ach Azji Mniejszej, skąd pózniej kontynuowała
marsz na zachód, zatrzymany najpierw pod Maratonem w 490 r. p.n.e. i zakończony
zwycięstwem greckim pod Platejami w 479 r. p.n.e. Stosując spory skrót myślowy i skazując
się niewielką dokładność historyczną, mo\na przyjąć, \e kolejna epoka zaognionych sporów
Wschód-Zachód39 trwała od początku ekspansji islamu do ostatniej krucjaty. Wówczas to
walki toczyły się i na kontynencie europejskim (zajęcie Hiszpanii i rekonkwista) oraz, od
109640 r., na terenie Ziemi Świętej. W następnych epokach Wschód ruszył na zachód41 i a\ do
czasów współczesnych rezyduje na terenach południowo-wschodniej Europy (aczkolwiek
Turcja w zdecydowanie znacznej części znajduje się na kontynencie azjatyckim). Pózniej
nastąpił mniej więcej dwustuletni okres romansu Zachodu ze Wschodem (liczę, w oparciu o
Saida, okres od wyprawy egipskiej Napoleona po upadek kolonializmu po II wojnie
światowej), kiedy to Europa uległa bardzo perwersyjnym uczuciom względem Orientu:
mieszanina zachwytu, fascynacji, tęsknot, \alu i marzeń z pogardą, poczuciem wy\szości i
misji wobec ni\szej kultury , ni\szych ludzi. Zachód ruszył na Wschód, przejmował
jego instytucje, wdra\ał swój system (który uwa\ał za jedyny słuszny) na obcy grunt,
eksploatował fizycznie i gospodarczo ów teren, opisywał go, badał, analizował władał nim
na mocy Prawa Białego Człowieka.
Ponad tysiąc lat wojen, wzajemne oskar\anie się o kradzie\ religii a tak\e ogień
wzajemnej niechęci oparty na stereotypach funkcjonujących po obu stronach barykady
sieć skomplikowanych zale\ności polityczno-gospodarczo-psychologicznych powoduje, i\
relacje Wschód-Zachód do tej pory oparte są na wzajemnej nieufności i wrogości.
Przemysław Wielgosz we wstępie do Izrael i polityka planowego zniszczenia mówi:
(& ) wojna nie ma powodów, które mo\na by zlokalizować w historii i powiązać z konkretnymi
okolicznościami politycznymi, aspiracjami społecznymi czy interesami ekonomicznymi. Jawi
38
Na przykład za Saidem.
39
Z tym, \e tym razem pod pojęciem Wschód rozumiem muzułmańską część Azji Mniejszej, Europy i Afryki
Północnej.
40
Data oficjalnego tzn. od ogłoszenia na synodzie w Claremont początku krucjat.
41
Imperium Otomańskie i obecna Turcja.
13
się natomiast jako nieuchronna konsekwencja nieredukowalnej ró\nicy między nami a
nimi , jako efekt fatalistycznie pojmowanej niemo\ności porozumienia społeczności
przynale\ących do ró\nych kręgów cywilizacyjnych, których kody kulturowe i systemy etyczne
są wzajemnie nie przekładalne.42
Na podstawie przeczytanych przez siebie tekstów i przemyślanych zagadnień,
odwa\yłam się postawić pewną hipotezę, skoro zarówno idee, jak i terminy filozoficzne, mają
tendencje do ewoluowania, co zapewne wynika z danego kontekstu społeczno-historycznego
(który mo\na tak uznać w du\ej mierze warunkuje kondycję ludzką, ba, kondycję
poszczególnej jednostki, która wpisana jest w dane Miejsce i dany Czas)43, to podobnie
musiało się stać z orientalizmem. O ile więc w średniowieczu istniało coś w rodzaju
orientalizmu nieuświadomionego gdzie Wschód pełnił rolę antynomii Zachodu i, poprzez
stanowienie dlań zagro\enia, stał się po części sporym bodzcem rozwojowym, to wraz z
otwarciem Zachodu na Wschód i vice versa, wzrósł, zapewne obustronnie, poziom
zainteresowania odmiennymi kulturami, co w wieku dziewiętnastym i dwudziestym
owocowało powstaniem podręcznikowego orientalizmu: postawy mocno wzgardliwej i
paternalistycznej w stosunku do Orientu. Natomiast współczesny orientalizm przypomina
nieco bardziej przynajmniej w moim odczuciu ten średniowieczny: pojawiło się zjawisko,
które pozwolę sobie nazwać: antyorientyzmem, tzn. zwrotem przeciwko Orientowi, który
nagle stał się zagro\eniem. Co nie zmienia faktu, \e zdaniem niektórych badaczy44 ów
antyorientyzm jest niektórym państwom USA na przykład bardzo na rękę : daje wroga,
który, stwarzając zagro\enie (potencjalne czy autentyczne, to nieistotne), staje się motorem
rozwoju i maszyną napędową dla gospodarki. Nie będę tu jednak wnikać w to zagadnienie,
przyjęcie powy\szego stwierdzenia za pewnik, oznaczałoby przypisanie ró\nym osobom i
instytucją ogromnego cynizmu a tego, nie będąc stuprocentowo pewnym, nie powinno się
robić.45
42
Wstęp do: M. Warschawski, Op. Cit., s.12
43
Pewne skojarzenie. Pytanie: co było pierwsze ideologia czy cywilizacja? Jest to charakterystyczne
zagadnienie typu jajko i kura , lecz odpowiedz na nie niesie ze sobą brzemienne skutki. Gdy bowiem
zało\ymy, \e to ideologia jest wytworem danej cywilizacji, otwieramy drzwi błędnie pojętej koncepcji
zderzenia cywilizacji , jako \e wykazuje to, i\ istnieją pewne konstytutywne ró\nice, które przekreślają
mo\liwości dialogu. Gdy jednak zało\ymy, i\ to na kanwie ideologii wykształcają się dane kultury, umo\liwimy
dialog gdy zorientujemy się, \e nasz sposób patrzenia na świat wynika tylko i wyłącznie z czyjegoś zało\enia a
nie samego jądra naszej kultury.
44
M.in. M. Warschawski
45
Tu nale\y zauwa\yć, \e trzecie prawo fizyki Isaaca Newtona nie musi koniecznie odnosić się do świata
fizycznego , ale i reakcji międzyludzkich, tworząc swoiste zaklęte, błędne koło, gdzie stereotyp rodziny inny
stereotyp, agresja napędza agresję i im ostrzejsza polityka Stanów Zjednoczonych w stosunku do państw osi
14
Próba odnalezienia rozwiązania
Nie da się autorytarnie powiedzieć, na czym polega konflikt Wschodu z Zachodem.
Pan Said przedstawił jedynie jego skrawek i nazwał go całością, to samo uczynił pan
Huntington, panowie Buruma i Margalit, pani Fallaci oraz wielu innych. Mam jednak
wra\enie, \e choć ka\dy z nich ma po części rację, to \aden nie zna prawdy. Myślę, \e nie ma
takiej osoby na świecie. Mo\na tylko analizować fragmenty monstrualnej mozaiki, lecz
\adnego nie mo\na nazywać tym głównym. Nie wiem, czy nawet udało mi się zahaczyć o
kwestie, które próbowałam poruszyć.
Moim jedynym celem była próba naświetlenia rozmaitych ujęć relacji Wschodu z
Zachodem, nieśmiało skrytykować (tylko i wyłącznie w swoim imieniu i na podstawie swoich
uczuć oraz przemyśleń) nadmierny autorytaryzm wy\ej wspomnianych myślicieli i bardzo
delikatnie zasugerować rozwiązanie: globalne zawołanie scio me nihil scire!
Jak wspomniałam we wcześniejszych fragmentach, problem chyba polega na
wzajemnym postrzeganiu się cywilizacji. Trudno mi mówić o istnieniu jakiegoś jednego
rozwiązania, skoro tylu mądrzejszym ode mnie ludziom się to nie powiodło, jednak ośmielę
się dodać coś od siebie, coś, co wyniosłam z przeczytanych lektur i przemyślałam.
Wydaje mi się, \e pierwszym krokiem jest wyplenienie stereotypów, za pomocą
których określa się inne cywilizacje. Będę tu piewcą hermeneutyki: próby otwarcia się na
Innego, podejścia nie wartościującego, lecz słuchającego. Punktem wyjścia muszą być zatem
postawy szacunku i dobrej woli. Chęć nawiązania dialogu powinna wypływać ze szczerej
chęci pojednania, z czystej \yczliwości. W końcu to nie cywilizacja stworzyła człowieka, a
człowiek cywilizację choć zdaje się o tym współcześnie nie pamiętać i odbierać
człowiekowi wolną wolę. Zapewne jest to krok bardzo trudny, ale pozwolę sobie przywołać
kolejne wydarzenie z historii Polski, a mianowicie pamiętne orędzie biskupów polskich do
niemieckich, w którym przebaczono i poproszono o przebaczenie. Oznacza to, \e humanizm
nie jest niemo\liwy, \e dobra wola jest w stanie przekroczyć antagonizmy w du\ej mierze
wykreowane na potrzeby polityki czy ekonomii.
zła , tym mocniejsza reakcja owych państw; im więcej agresji z jednej strony, tym więcej aktów terroryzmu z
drugiej strony.
15
Wartościowanie kultur czy religii46 prowadzi do nieuchronnych konfliktów, do
przekłamań i nieporozumień tak samo, jak podział na nas i ich . Pojawia się zatem
pytanie: skąd się bierze ów szowinizm? Trudno postawić jednoznaczną odpowiedz. Co
więcej, nie chcę tego czynić. Pozwolę sobie powiedzieć, \e jest jedynie postawa. A to znaczy,
\e mo\na ją zmienić. Do porozumienia nale\y dą\yć za wszelką cenę. Mo\na bowiem
odnieść wra\enie, \e polaryzacja współczesnego świata doprowadziła do sytuacji, w której
przedstawicieli innych cywilizacji traktuje się jako istoty odmiennego gatunku. Co jest
nieprawdą i uświadamia, \e nie tylko rasizm nie został wypleniony, ale poniekąd zszedł do
podziemi . Nie mówię tutaj tego w kontekście orientalistycznym, ale i okcydentalistycznym i
wszystkich innych, które prowadzą do wartościowania między kulturami. Na jakiej bowiem
płaszczyznie jedna kultura jest lepsza od drugiej? Świat islamski nie jest demokratyczny bo
nie w tym kierunku ewoluował i nie jest przez to gorszy. Czy faktycznie muzułmańskie
kobiety są dyskryminowane? Je\eli tak się postrzega zaistniałą sytuację, to dlaczego nikt nie
wspomina o dyskryminacji kobiet w staro\ytnej Grecji, którą tak się idealizuje? Chciałabym
bowiem przypomnieć, \e dobra \ona w Atenach z czasów Solona to była taka kobieta, o
której się ani nie mówiło, ani której się nie widziało. Mimo to jednak Zachód patrzy na
Wschód i mówi: Nie ma demokracji. Kobiety noszą kwefy. Gorsza kultura. Barbarzyństwo.
Muzułmańskie kobiety noszą kwefy a chrześcijańskie zakonnice welony. Demokracja jest
tworem kultury Zachodu, jak więc mogłaby powstać na Wschodzie, który zmierzał w inną
stronę? Nale\y myślę zdać sobie sprawę z odmienności kultur i zaakceptować to. Nie
próbować zmieniać bo nie istnieje \adna podstawa, na której mo\na by mówić, \e jedna
kultura jest lepsza od drugiej lecz pogodzić się z tym i szukać porozumienia. Powtórzę: ani
Zachód, ani Wschód nie powinny wartościować siebie nawzajem, lecz słuchać.
Naturalnie, jest to trudne. Naturalnie, jest to zaledwie hipoteza. Ale myślę, to trzeba za
wszelką cenę szukać a nie zgadzać się na stanowisko, które otwiera drzwi wojnie i destrukcji.
46
Jak chocia\by islam w ujęciu Fallaci
16
Bibliografia
Buruma Ian, Margalit Avishai, Okcydentalizm. Zachód w oczach wrogów, Towarzystwo
Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2005
Dobrzycki Wiesław, Historia stosunków międzynarodowych, Wydawnictwo Naukowe
SCHOLAR i Fundacja Stosunków Międzynarodowych, Warszawa 2005
Fallaci Oriana, Siła rozumu, Cyklady, Warszawa 2004
Fallaci Oriana, Wściekłość i duma, Cyklady, Warszawa 2003
Fallaci Oriana, Wywiad z sobą samą. Apokalipsa, Cyklady, Warszawa 2005
Halliday Fred, Islam i mit konfrontacji, Wydawnictwo Akademickie DIALOG, Warszawa
2002
Huntington Samuel, fragment z: Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego w:
Rzeczpospolita, 15. 09. 2001
Platon, Państwo, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2003
Said Edward W., Orientalizm, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2005
Siergiejew W.S., Historia Staro\ytnej Grecji, Ksią\ka i Wiedza, Warszawa 1952
Spengler Oswald, Zmierzch Zachodu, Wydawnictwo KR, Warszawa 2001
Thompson Ewa, Sarmatyzm i postkolonializm. O naturze polskich resentymentów w:
Dziennik, dodatek Europa, 18. 11. 2006
Warschawski Michel, Izrael i polityka planowego zniszczenia, Biblioteka Le Monde
Diplomatique, Instytut Wydawniczy Ksią\ka i Prasa, Warszawa 2008
17
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Spojrzenie na LaTeXSpojrzenie na życieSystemowe spojrzenie na problem przemocy w rodzinie, 19 10 2010Msza trydencka pozwala głębiej spojrzeć na liturgięJak czerpac zyski dzieki szerokiemu spojrzeniu na rynekEarthdawn Cztery spojrzenia na adeptowINNE SPOJRZENIE NA KROK PIERWSZYestetyczne spojrzenie na swiatMurray Rothbard Inne spojrzenie na spiskową teorię dziejów10 dwa spojrzenia na koncert jankiela[1]więcej podobnych podstron