hypnos - Czy to działa




Czy to działa?
Dunqan




Bardzo często tak się dzieje, że gdy słyszymy o jakichś rewelacjach, tym
bardziej związanych z czymś tak prywatnym jak my sami (nasz mózg), wydaje się
nam, że nas to nie dotyczy. Może ktoś tam potrafi się rozluźnić, wejść w stan
alfa lub theta i dzięki nim uczy się znacznie szybciej, kontroluje ból itp.,
ale na pewno to się nie sprawdzi w moim przypadku. Czasem nawet nie przyjmujemy
w ogóle do wiadomości owych "fenomenalnych" zjawisk uważając je za bzdurę.



Każdy ma prawo do własnego zdania.



Jednak ludzki mózg ma to do siebie, że każdy ma do niego dostęp i może sam
ocenić, czy prezentowane na tej stronie informacje mają zastosowanie w jego
przypadku. Nie trzeba nawet przejść żadnego specjalnego treningu umysłowego,
aby "poczuć" stan alfa, czy theta. Dzięki tzw. wspomaganiu możemy łatwo i bez
dużego wysiłku przekonać się czy coś takiego, jak stany umysłu, istnieje. Jeżeli
chcesz spróbować już teraz - zapoznaj się z kilkoma przedstawionymi tutaj
sposobami.




No dobrze. Powiedzmy, że przekonaliśmy się o istnieniu innych stanów świadomości
i o tym, jak łatwo możemy je osiągnąć. Jednak co z tego? Przecież sam stan umysłu
to nie dowód na to, że dzięki niemu mamy dostęp do jakichś szerszych obszarów
naszego mózgu, że zwiększa się nasza intuicja (a jak może się zwiększać, jeżeli
jej w ogóle nie mamy?) nie mówiąc już o percepcji pozazmysłowej.
Takie podejście
jest słuszne. Szczerze mówiąc ja sam byłem pełen sceptycyzmu do jakichkolwiek
"nadzwyczajnych" zdolności umysłu, mimo iż zawsze uważałem, że mogą być one
znacznie większe niż się nam wydaje. Trudno było mi nawet przyjąć do wiadomości
istnienie stanu alfa, mimo iż jest on jak najbardziej naturalny, a medytację
uważałem za pojęcie tak samo abstrakcyjne jak magia i czary. Nie warto już
wspominać o moich wyobrażeniach na temat hipnozy, a przecież już od września
1958 roku została ona włączona do programu szkół medycznych przez Radę Zdrowia
Psychicznego Amerykańskiego Towarzystwa Lekarskiego.



Tylko krowa nie zmienia zdania.



Po pewnym czasie nie tylko "wierzyłem", że istnieje coś takiego jak percepcja
pozazmysłowa, ale nawet zwiększyła się liczba moich przeżyć metapsychicznych
(wcześniej miałem ich równo zero). A do percepcji pozazmysłowej możemy zaliczyć
takie pojęcia jak: prekognicja, telepatia, jasnowidzenie, itp.



Zdaję sobie sprawę, że wielu osobom zagościł na twarzy drwiący uśmieszek po
przeczytaniu ostatniego zdania, więc na razie zostawmy sprawę ESP i przeżyć
metafizycznych w spokoju. Być może dojdzie do tego, że wasz zdrowy rozsądek
będzie się zastanawiał, czy rzeczywiście jest zdrowy (zakręcone, ale piękne
uczucie :-)).



Na obecnym etapie zalecam zbierać doświadczenia związane z przebywaniem na
głębszych poziomach umysłu. Nawet bierne uczestniczenie w sesjach theta z
programu CoolEdit przyniesie znaczne korzyści fizjologiczne, a być może zaczniesz
też zauważać dziwnie korzystne "zbiegi okoliczności" w codziennym życiu.



Warto jednak przejąć inicjatywę i wykazać aktywną rolę będąc w stanie głębokiego
rozluźnienia. Możemy zastanowić się nad trapiącym nas problemami i spróbować je
rozwiązać - efekty mogą być rewelacyjne! Przypomnij sobie tylko, gdy czasem śniłeś
o jakichś przedmiotach czy wydarzeniach, o których dawno zapomniałeś, z niesamowitą
szczegółowością, lub gdy nagle przypomniało ci się coś ważnego, mającego
niebagatelne znaczenie w danej sprawie. Podobno mamy zapisany w pamięci każdy
szczegół z naszego życia, tylko nie możemy się do niego dostać. Ale podczas snu,
gdy nasz umysł przebywa w określonym stanie umysłu, nasza świadomość ma dostęp
do tych informacji. Podobnie jest podczas medytacji, gdy zastanawiamy się nad
jakimś problemem - możemy spojrzeć na niego szerzej i zanalizować go na wielu
płaszczyznach mając dostęp do większej liczby informacji.






Strona główna -
Spis treści -
Pytania (FAQ) -
Kontakt -
Księga gości -
Napisz do nas!