Terespol, 07.05.2005 r. Szanowny Panie Andersenie! Na wstępie mojego listu serdecznie Pana pozdrawiam. Niedawno przeczytałem Pana baśń pt. Dziewczynka z zapałkami , która bardzo mi się spodobała. Chciałbym się z Panem podzielić moimi odczuciami. Najbardziej poruszył mnie los dziewczynki, którą Pan opisał w swojej baśni. Oburzyło mnie zachowanie rodziców, którzy zabronili jej wrócić do domu, zanim nie sprzeda wiązki zapałek. Byłem zły na ludzi, którzy mijali obojętnie zmarznięte dziecko. Dziewczynka widziała znieczulicę ludzi, zmarznięta zaczęła zapalać zapałki. Oczyma wyobrazni widziała niespełnione marzenia, wyciągając ręce do ukochanej babci chciała, żeby ukochana osoba wzięła ją ze sobą. Następnego ranka ludzie, którzy przechodzili w nocy obojętnie ujrzeli zamarznięte dziecko i poczuli się winni. Chociaż baśnie zawierają elementy fantastyczne, to te wzruszające opowiadanie pokazuje nieszczęście i cierpienie nie tylko w odległych czasach, ale i dziś. Bardzo chciałbym, żeby Pan napisał jeszcze wiele baśni i bardzo zapraszam do Polski. P.S. Jeszcze raz Pana pozdrawiam. Dominik Hurman kl. 4 c Międzyrzec Podlaski Drogi Panie Andersenie! Jestem Panu wdzięczna za to, że pisał Pan tak piękne baśnie dla dzieci. Gdy byłam małym dzieckiem i nie potrafiłam jeszcze czytać, to codziennie przed snem mama czytała mi jedną baśń. Wtedy lubiłam słuchać Księżniczki na ziarnku grochu , Świniopasa , Calineczki , Stokrotki . W obecnej chwili jestem dziesięcioletnią dziewczynką i chodzę do trzeciej klasy. Potrafię już sama czytać. Gdy najdzie mnie ochota na czytanie, sięgam po baśnie napisane przez Pana. Teraz potrafię już sama zrozumieć treść i sens Pana opowieści. W baśniach swoich opisał Pan bogactwo i biedę, mądrość i głupotę, hojność i skąpstwo. Wszystkie te cechy charakterów potrafię odróżnić w ludziach żyjących wokół mnie. Baśnie Pana są ciekawe i pouczające. Często wracam do baśni, którą lubię czytać najbardziej Nowe szaty cesarza . Baśń ta opowiada o ludzkiej bezmyślności i głupocie, a zarazem o ślepocie, która zasłania im oczy. Cesarz był człowiekiem, który nie interesował się poddanymi. Nie chciał wiedzieć co dzieje się w jego kraju. Chlubił się swoją osobą i szatami, w które się ubierał. Bezmyślność doprowadziła go do tego, że stał się pośmiewiskiem całego narodu. Mam nadzieję, że gdy będę już dorosła, też będę sięgała na półkę z książkami po Pana baśnie. I będę czytała je swoim dzieciom, tak jak robiła to moja mama. Szkoda bardzo, że nie ma Pana już między nami i że nie kontynuuje Pan swojej twórczości. Z wyrazami szacunku. Dominika Trochimiak l . . . l . l . l . l . l . . l . l l.
l . . . l l l . l . . l . l l . . . l . l l . l l . . . l . . l . l . l l . l l . . . l . l . l . l . l l l l . l l l l . l l . l . . l l l l . l l l l l l . . l . l . l l l . l l . l . . l . l . l l . l l . l . . . . l l l .